Liczba ludności na świecie

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Liczba ludności na świecie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Grzegorz Wach
Czytaj więcej

Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, ile jest ludzi na świecie? Patrząc na otaczającą nas rzeczywistość możemy powiedzieć po prostu, że dużo. Otaczamy się wszędzie ludźmi. Przytaczając słynny cytat: nie jesteśmy samotnymi wyspami. Wokół nas są ludzie, czy to w domu czy w pracy, a może w szkole. Kiedy idziemy po ulicy, także mijamy dużo nieznanych nam ludzi. Ale czy na pewno zdajemy sobie sprawę z liczby osób, które mieszkają na Ziemi? Populacja globalna to suma wszystkich ludzi, jacy żyją na tej samej planecie Ziemi. Dane z końca 2021 roku wskazują, że świat zamieszkuje około 7,8 miliarda osób. Liczba ludności na świecie zmienia wraz z upływem każdej minuty. Ktoś się rodzi, ktoś umiera. Na Ziemi opracowywane są spisy ludności, dzięki którym możemy dowiedzieć się, jak kształtuje się poziom przyrostu naturalnego oraz poziom zgonów w określonym czasie. Opierając się na tych danych, można oszacować, jak w niedalekiej przyszłości będzie kształtował się przyrost naturalny oraz jaka będzie prawdopodobna umieralność. Stworzone opracowania wskazują, że w roku 2030 populacja światowa Ziemi będzie wynosić 8,5 miliarda osób. Z kolei w roku 2050 ma to być 9,7 miliarda ludzi. Taki przyrost liczby ludności nie wydaje się zaskoczeniem, gdyż historia pokazuje, że w populacja globalna w ciągu 12 lat potrafiła urosnąć o 1 miliard osób. Dodatkowo, liczba ludności światowej ma tendencję rosnącą od kilkudziesięciu lat. Współcześnie poziom przyrostu liczby ludzi przebiega dziesięciokrotnie szybciej niż kiedykolwiek. Ziemia osiągnęła pierwszy miliard mieszkańców w czasie rewolucji przemysłowej na przełomie XVIII i XIX wieku. Wiązało się to ze zwiększeniem się zdolności produkcyjnych świata. Miało to jednocześnie wpływ na poprawę warunków życia ludności. Liczba ludzi osiągnęła wartość 2 miliardów po upływie aż 130 lat. Natomiast przełom XIX i XX wieku to okres, kiedy na Ziemi mieszkało 1,7 miliarda ludzi. W czasie kolejnych 50 lat liczba ludności osiągnęła 2,5 miliarda. Po tym okresie ludność zaczęła przyrastać w tempie iście ekspresowym. Wielkość 5 miliardów osiągnięto w roku 1987, a w roku 1999 na kuli ziemskiej mieszkało już 6 miliardów. Tempo wzrostu o 1 miliard ludzi wyniosło tylko 12 lat. To liczba trudna do wyobrażenia. Współcześnie nasza planeta zamieszkana jest przez dwa razy większą liczbę ludzi niż jeszcze 50 lat temu. Z tych kalkulacji można wyciągnąć wniosek, że minione kilkadziesiąt lat to prawdziwa eksplozja demograficzna. Razem z nadejściem XX wieku wzrosła w znaczący sposób wielkość populacji światowej. Czym to było spowodowane? Czy to zwykły przypadek? Ważnym faktem, który przyczynił się do dużej liczby narodzin, było wynalezienie ekonomicznie opłacalnego sposobu na wytworzenie nawozu azotowego. Wynalezioną metodę nazwano metodą Habera-Boscha. Fritz Haber był niemieckim fizykochemikiem, który wynalazł metodę syntezy amoniaku z wodoru oraz azotu.
Za wynalezienie tego taniego sposobu produkcji nawozu Haber otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii. Tę metodę rozpropagował Carl Bosch i dzięki temu również został noblistą. Metoda Habera-Boscha umożliwiła produkcję amoniaku na znaczną skalę przemysłową. Jednakże najważniejszym faktem było to, że ta produkcja, dzięki temu, że wykorzystywała katalizatory oraz ciśnienie, nie pociągała za sobą dużych kosztów. Była więc po prostu tania. Można nadmienić, że jednym z dwóch zakładów produkcyjnych na świecie, jakie zaczęły wytwarzać amoniak na skalę przemysłową, były Zakłady Azotowe w Chorzowie.
No dobrze, ale jaką rolę to odkrycie pełniło dla populacji świata?
Odkrycie to upowszechniło produkcję nawozów. To z kolei przyczyniło się do zwiększenia produkcji żywności. Jej ilość zwiększyła się aż pięć razy. Społeczeństwo dostało znak, że jedzenia wystarczy dla każdego i nie będzie z tym problemu. Problem głodu został więc usunięty ze świadomości ludzi. Dane wskazują, że w dzisiejszych czasach nawozy azotowe, które produkowane są metodą Habera-Boscha, umożliwiają wyżywienie prawie jednej trzeciej populacji globalnej. Zastanówmy się jednak, czy odkrycie Habera-Boscha było jedynym powodem takiego wzrostu liczby ludności światowej? Wydaje się, że nie. Przyrost liczby światowej populacji przez lata nie był spowodowany niskim poziomem rozrodczości. Dane statystyczne mówią o tym, że rozrodczość ludzi była zawsze porównywalna do ich zdolności biologicznych. Pomimo tego, liczba mieszkańców świata nie przyrastała w tak dużym tempie ze względu na znaczący poziom śmiertelności, zarówno noworodków przy narodzinach, jak i starszych dzieci i dorosłych. Przez wiele lat dużo noworodków nie przeżywało porodu. Część z nich, jeśli zdołała przeżyć poród, dorastała tylko kilku lat. Wraz z wiekiem XX przyszła rewolucja w dziedzinie medycyny. Nastąpił jej gwałtowny rozwój. Poprawiły się warunki życia ludzi. Zwiększyła się również świadomość higieniczna ludzi i nastąpiła duża poprawa właśnie w kwestii higieny. To wszystko doprowadziło do zmniejszenia śmiertelności, przy zachowaniu dotychczasowego, znacznego przyrostu naturalnego. W tych latach poziom tego przyrostu na świecie osiągnął blisko 20 promili. Więcej, bo aż 30 promili wskaźnik poziomu przyrostu naturalnego osiągnął w Azji i Afryce oraz niektórych krajach Ameryki Południowej. Naukowcy oszacowali nawet liczbę ludzi, jaka dotychczas żyła na Ziemi. Ciekawostką jest, że do dzisiaj na całej planecie narodziło się blisko 108 miliardów ludzi. Z tej liczby około 8 miliardów, czyli 7 procent, żyje współcześnie.
Przez okres wielu lat na Ziemi istniało tylko jedno miasto, którego liczba ludności przekraczała 1 milion. Było to Rzym, położony we Włoszech. Epidemie, które nadeszły w tych latach, spustoszyły świat. Epidemia Czarnej Śmierci, która miała miejsce w XIV wieku, doprowadziła do śmierci od 40 procent do 60 procent społeczeństwa europejskiego. Dwa lata temu, my, ludzie współcześni, mogliśmy zachodzić w głowę, że to przecież niemożliwe, by jedna choroba doprowadziła do takich tragedii. Tak potoczyły się losy świata, że dzisiaj i my przekonujemy się, ile warte jest nasze życie. Możemy wręcz na własnej skórze przekonać się, co oznacza słowo „epidemia”, które jest już dla nas niemal słowem powszechnym. Wszystkie określenia, związane z epidemią koronawirusa weszły na dobre do naszego codziennego języka. Słowa te wygrywają nawet jakieś rankingi na słowo roku. Na naszych oczach pisze się historia, o której będą się uczyć przyszłe pokolenia. Koronawirus odbił się na wszystkich dziedzinach naszego istnienia. Jego wyniki możemy także oglądać w statystykach demograficznych. Wywarł on niezatarty wpływ na liczbę ludności na świecie. Przyjrzyjmy się temu na przykładzie naszego kraju, Polski. W ostatnich dwóch latach możemy obserwować zwiększenie się poziomu śmiertelności, a tym samym spadek liczby Polaków. W 2021 roku został przeprowadzony Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań. Jego wstępne dane, które dostępne są na dzień pisania niniejszego opracowania, wykazały spadek populacji Polski. Liczba mieszkańców żyjących w kraju w 2021 roku wyniosła 38 179,8 tysięcy osób. Dokonując porównania tych danych ze wskazaniami z poprzedniego spisu powszechnego, przeprowadzonego w 2011 roku, należy zauważyć, że społeczeństwo Polski zmniejszyło się o 332 000 osób, co stanowi 0,9 procent całości. Oczywiście, najważniejszym powodem tego spadku jest panująca nadal epidemia koronawirusa. Obiektywnie rzecz biorąc, trzeba zauważyć, że to nie jest jedyny powód takiego stanu rzeczy. Ludność Polski jest społeczeństwem starzejącym się. Liczba ludzi w wieku poprodukcyjnym, cz

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!