Ludność świata
Zamień czytanie na oglądanie!
Otaczamy się ludźmi. Wszędzie wokół nas są ludzie, znani nam i mniej znani. Jest rodzina, przyjaciele, ale i ludzie zupełnie dla nas obcy. Codziennie stykamy się z dziesiątkami ludzi, czy to w pracy, szkole, czy w sklepie. Nasza mała Ojczyzna jest dla nas stosunkowo znajoma. Perspektywa też nabiera różnych znaczeń. Na przykład będąc za granicą i spotykając Polaka, również traktujemy go jako nam najbliższego człowieka, mimo iż pochodzi z drugiego krańca kraju. Ale czy zdajemy sobie tak naprawdę sprawę z liczby osób, jaka zamieszkuje Ziemię? Ludność świata to całkowita liczba wszystkich ludzi, którzy mieszkają na tej samej planecie, co my. Według danych na koniec roku 2021 na Ziemi mieszka około 7,8 miliarda osób. Ta liczba ulega zmianie wraz z każdą pojedynczą minutą. Na świecie tworzy się spisy ludności, które raportują przyrost naturalny oraz poziom zgonów w danej jednostce czasowej. Na podstawie tych spisów powszechnych można postarać się określić przyszły przyrost naturalny oraz poziom śmiertelności. Oczywiście, gdy bierze się pod uwagę stosunkowo niedaleką przyszłość. Szacuje się, że w 2030 roku liczba ludności na Ziemi wyniesie 8,5 miliarda, a w roku 2050 osiągnie poziom 9,7 miliarda osób. Można sobie wyobrazić ten trend na takim przykładzie, że liczba osób, które żyją na Ziemi wzrosła o jeden miliard na przestrzeni tylko 12 lat. Liczba ludności na świecie rośnie od wielu, wielu lat. Dzisiejszy rytm wzrostu populacji światowej jest 10 razy szybszy niż kiedykolwiek. Pierwszy miliard ludności został osiągnięty w okresie rewolucji przemysłowej, która miała miejsce w XVIII i XIX wieku. Miało to związek ze zwiększonymi zdolnościami produkcyjnymi oraz polepszeniem warunków życia. Aby liczba ludności dobiła do poziomu 2 miliardów musiało minąć aż 130 lat. Z kolei przełom XIX i XX wieku to czas, w którym na świecie żyło 1,7 miliarda ludzi. 50 lat zeszło, zanim ta wielkość wyniosła 2,5 miliarda. Potem tempo wzrostu globalnej populacji znacznie przyśpieszyło. I tak w 1987 roku Ziemię zamieszkiwało 5 miliardów osób, a już w roku 1999 liczba ta osiągnęła poziom 6 miliardów. Tak, jak wspomniano wyżej, wystarczyło zaledwie 12 lat, by liczba ta urosła o 1 miliard. Obecnie na Ziemi mieszka aż dwa razy więcej ludzi niż 50 lat temu. Można więc stwierdzić, że ostatnie kilkadziesiąt lat, to istna eksplozja demograficzna. Początek XX wieku przyniósł gwałtowny wzrost ludności światowej. Jaka mogła być tego przyczyna? Jednym z głównych powodów tej sytuacji był fakt wynalezienia taniego sposobu na produkcję nawozu azotowego. Sposób ten jest nazywany metodą Habera-Boscha. Niemiecki fizykochemik Fritz Haber znalazł sposób na syntezę amoniaku z wodoru i azotu. To odkrycie doprowadziło Habera na szczyty nauki – otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii. Sposób ten upowszechnił Carl Bosch, który także zdobył Nagrodę Nobla. Metoda Habera-Boscha doprowadziła do produkcji amoniaku na dużą skalę przemysłową, a co najważniejsze produkcja ta, dzięki wykorzystaniu katalizatorów i ciśnienia, była tania i nisko kosztowa. Ciekawostką jest, że Zakłady Azotowe w Chorzowie były jedną z dwóch na świecie firm, które zaczęły na skalę przemysłową produkować amoniak.
Jakie znaczenie odkrycie to miało dla ludności świata?
Odkrycie Habera i Boscha doprowadziło do upowszechnienia nawozów. Dzięki temu ilość żywności wzrosła aż pięciokrotnie. Ludzie dostali impuls, że nie zabraknie jedzenia dla nikogo. Obecnie szacuje się, że nawozy azotowe, powstałe za pomocą metody Habera-Boscha, pomagają wyżywić prawie jedną trzecią światowego społeczeństwa. Czy wynalezienie ekonomicznie opłacalnego sposobu na produkcję nawozów to jedyny powód gwałtownych wyżów demograficznych? Oczywiście, że nie. Powolny przyrost ludności światowej, jaki miał miejsce przez wiele tysiącleci, nie był bynajmniej spowodowany niską rozrodczością. Na podstawie danych statystycznych można ocenić, że poziom rozrodczości był zawsze porównywalny do możliwości biologicznych ludzi. Jednakże liczba ludzi zamieszkujących Ziemię nie rosła tak szybko ze względu na dużą śmiertelność. Przez długie lata wiele nowo narodzonych dzieci nie przeżywało porodu. Wiele z nich, jeśli już przeżyło, to osiągało zaledwie wiek kilku lat. Dopiero XX wiek przyniósł rewolucję, jeśli chodzi o medycynę. Polepszenie warunków bytowych oraz rozwój medycyny i poprawa poziomu higieny zmniejszyły śmiertelność, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego poziomu wskaźnika urodzeń. W tym czasie wskaźnik przyrostu naturalnego na Ziemi wyniósł prawie 20 promili. Jeszcze więcej urodzeń było w Azji, Afryce i niektórych państwach Ameryki Południowej, gdzie ten wskaźnik wyniósł ponad 30 promili.
Ciekawą rzeczą jest fakt, że można oszacować, że do tej pory na całym świecie urodziło się około 108 miliardów osób, przy czym dzisiaj żyje z tego około 8 miliardów, co stanowi 7 procent. Przez długie lata tylko jedno miasto posiadało liczbę mieszkańców powyżej 1 miliona. Był to Rzym. Niestety w ciągu tysiącleci miały miejsce katastrofalne epidemie. Epidemia Czarnej Śmierci, jaka nastąpiła w XIV wieku, spowodowała śmierć od 40 procent do 60 procent ludu Europy. Jeszcze 2 lata temu mogliśmy się zastanawiać, jak to możliwe, że jedna choroba tak zmieniła losy świata. Dzisiaj, jako ludzie współcześni, przekonujemy się na własnej skórze, co to znaczy epidemia. Takie słowo jak „epidemia” czy „pandemia” stały się dla nas słowem powszechnym. O naszych czasach także będzie się uczono w przyszłych wiekach. Przyszłe pokolenia nie będą mogły zrozumieć, jak jeden wirus spowodował śmierć tak wielu osób. Dzisiejsza wielkość populacji światowej jest podyktowana również zmianami, jaki przyniósł ze sobą koronawirus. Z pewnością ma on wpływ na wielkość globalne populacji. Na przykładzie Polski możemy zaobserwować zwiększoną śmiertelność oraz spadek populacji w kraju. Wyniki przeprowadzonego w 2021 roku Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań wskazały na spadek liczby mieszkańców Polski. Liczba osób żyjących w Polsce w 2021 roku wyniosła 38 179,8 tysięcy osób. Porównując tę liczbę z danymi z poprzedniego spisu powszechnego, który był przeprowadzony w 2011 roku, jest ona mniejsza o 332 000, co stanowi 0,9 procent całości. Głównym powodem, który zdecydował o spadku liczby Polaków w ostatnich dwóch latach, jest oczywiście koronawirus. Trzeba jednak uczciwie stwierdzić, że nie jest to jedyny powód. Niestety społeczeństwo polskie to społeczeństwo starzejące się. Liczba osób w tak zwanym wieku poprodukcyjnym, to znaczy w wieku 60-65 lat, wzrosła w porównaniu z roku 2011 o 1,8 miliona. Szacuje się, że co piąty Polak posiada dzisiaj więcej niż 60 lat, a ich udział w całej populacji Polski stanowi 21,8 procent. Jednocześnie zauważa się trend malejący osób, znajdujących się w wieku przedprodukcyjnym i produkcyjnym. Pandemia SARS-COV 2 wpłynęła na każdy osobno i wszystkie naraz kwestie naszego życia.
Według wyliczeń World Health Organization, w okresie od stycznia 2020 roku do lipca 2021 na koronawirusa chorowało powyżej 180 milionów ludzi, z czego zmarło blisko 4 miliony. Biorąc pod uwagę dużą liczebność populacji światowej, nie wydaje się to jakoś spektakularnie dużą liczbą, jednakże jest to ciągle 1 procent całości zgonów na świecie, które są spowodowane tylko jednym źródłem. Nie istnieje taki aspekt naszej egzystencji, który nie byłby dotknięty koronawirusem. Jest to oczywiście głównie nasze zdrowie, ale także szkolnictwo, każda gałąź przemysłu, mieszkalnictwo i tak dalej. Wpływa także na podejmowane decyzje, na przykład te o założeniu rodziny i posiadaniu potomstwa. O ile śmiertelność z powodu SARS-COV 2 nie zmieni radykalnie liczby ludności na świecie
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!