Nadieżda Alliłujewa (1901- 1932) była drugą małżonką Józefa Stalina. Gruzin mówił, że jedyną kobietą, którą kochał naprawdę, była pierwsza żona, Jekaterina Swanidze. Z racji, że mocno udzielał się jako rewolucjonista, nie znajdował dla pierwszej żony czasu, odeszła w 1907 roku, kiedy ospowaty Soso nie był jeszcze osobą znaczącą. Małżeństwo Nadieżdy ze Stalinem ze strony Gruzina było związkiem z rozsądku, Ojciec Nadieżdy był cenionym bolszewikiem, dzięki któremu Gruzin zaczął robić wielką karierę polityczną. Nadia Dżugaszwilego kochała, jako dziewczynka wpadła do Morza Kaspijskiego, Koba rzucił się w wodę i ją wyratował. Dla młodej dziewczyny Gruzin był bohaterem, człowiekiem, który poświęcił swe życie dla idei, w ten sposób chciała go widzieć. Ludzie, którzy znali parę stwierdzają, że dziewczyna została zgwałcona przez gbura zza Kaukazu. Nadia mogła być pod wrażeniem siły i władzy, które posiadał Koba, mogła uznać, że będzie w stanie uratować ją przed złem świata. Małżonkowie pobrali się w 1920 roku, gdy Nadia była w ciąży z Wasilijem. Dziewczyna zamieszkała na Kremlu, podjęła pracę w komisariacie ds. narodowości. Nadia zobaczyła prawdziwą twarz męża, zauważyła jego porywczość, wybuchowy temperament, zmienność nastrojów. Dziewczyna była o 22 lata młodsza od Koby. Stalin był wściekły, że żona pozostała niezależna, oczekiwał posłuszeństwa z jej strony, pokory względem męża. Kobieta nie chciała gotować, sprzątać, wolała skupić się na pracy zawodowej, partyjnej. Józef Stalin był człowiekiem, który wszystkim chciał narzucać swoje zdanie, miał swój model rodziny, w który wszyscy domownicy mieli się wpisać. Za życia Włodzimierza Lenina, była broniona przed despotycznym Gruzinem, Uljanow kazał jej puszczać mimo uszu zjadliwe uwagi męża. Sytuacja Nadii pogorszyła się po śmierci wodza rewolucji, w 1926 roku urodziła Swietłanę, która odziedziczy charakter matki. W 1929 roku Nadieżda podjęła studia na Akademii Przemysłowej, chciała żyć normalnie, nie było to możliwe. Nadieżda opowiadała się przeciwko mężowi, nie chciała, by prowadził politykę walki klasowej oraz by terroryzował mieszkańców państwa, była inteligentną kobietą. Kobieta potrafiła powiedzieć
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
�, że nie godzi się z wyrokami radzieckich sądów. Polina Żemczużyna, czyli żona Wiaczesława Mołotowa uznała, że Nadia zdradziła Stalina. 7 listopada 1932 roku Nadia zmarła, nie wiemy, czy było to morderstwo, czy samobójstwo. Feralnego dnia Nadia udała się ze Stalinem do domu Klimenta Woroszyłowa, by świętować piętnastą rocznicę rewolucji, podczas imprezy Dżugaszwili był wulgarny, obrażał małżonkę, rzucał w Nią kulkami z chleba. Stalin poczuł się zdradzony, wiele lat później Nikita Chruszczow stwierdzi, że Gruzin przyczynił się do tej śmierci w sposób: pośredni lub bezpośredni. Koba zamordował połowę rodziny Alliłujewów, więc dla niego jedna śmierć w tę albo w tamtą różnicy nie zrobi, przyczynił się też do śmierci Aleksandra Swanidze, wuja swojej pierwszej żony. Dodam, że Gruzin wielokrotnie zmuszał dziewczynę do aborcji, gdyż nie chciał mieć więcej niż dwójkę dzieci z Nią. Józef Stalin okazał się zaborczym mężem, pewnego razu chciał z Nią zatańczyć Anastas Mikojan, o mało nie skończyło się dla niego wyrokiem. W ten sam sposób jak Nadię Gruzin będzie traktował Swietłanę. Córka uciekła przed ojcem z kraju, obie z matką żyły z piętnem bycia najbliższą rodziną Józefa Stalina. Swietłana w swoich wspomnieniach wyznała, że żałuje, iż matka nie wyszła za mąż za stolarza. Zresztą synowie też byli krytykowani przez ojca, Wasilij nie wytrzymał i skończył jako alkoholik, Jakow z pierwszego małżeństwa zmarł w obozie, bo wódz nie chciał wymienić go na Ottona von Paulusa. Wydawać się może, że życie u boku dyktatora, nie jest czymś strasznym, jednak to trauma, gdyż Stalin podobnie jak niszczył państwo, w ten sam sposób traktował swe najbliższe otoczenie, upokarzał towarzyszy partyjnych, wydaje się, że najbliżej był z Nikołajem Bucharinem, w listach do niego wspominał o wspólnych latach spędzonych na zesłaniach przed 'wielkim październikiem’, zamordował go podczas Wielkiego Terroru. Przyjaciel Stalina, Gruzin z Kutaisi Sergo Ordżonikidze nie mógł patrzeć, co czyni wódz, popełnił samobójstwo, podobnie jak inny bolszewik Michaił Łaszewicz. Polecam poczytać 'Dwór czerwonego cara’ pióra Simona Sebag Montefiore, sporo jest u niego o niuansach relacji wodza z otoczeniem.
Dodaj komentarz jako pierwszy!