Stare Kiejkuty
Zamień czytanie na oglądanie!
W Polsce, w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie szczycieńskim, w gminie Szczytno leży niewielka wieś o nazwie Stare Kiejkuty. Jest umiejscowiona między jeziorem Wałpusz i Jeziorem Starokiejkuckim, przy drodze krajowej numer 58, około dziesięć kilometrów na północny wschód od Szczytna. W pobliżu owej wsi mieści się cmentarzysko pochodzące z okresu brązu, które wskazuje na wczesne osadnictwo. Jednak nie dlatego miejsce to stało się znane. Ten niewielki skrawek ziemi „zasłynął” na kartach historii dlatego, iż w okresie PRL-u mieścił się tam tajny Ośrodek Kształcenia Kadr Wywiadu. Szkolono tam najlepszych szpiegów komunistycznej Polski. Przyjrzyjmy się historii tego miejsca.
Za czasów Władysława Gomułki nie interesowano się polskim wywiadem i nie rozwijano tej służby. Dopiero kiedy u sterów zasiadł Edward Gierek, zaczęły się inwestycje finansowe i wsparcie dla szkolenia szpiegów. Głównym celem była chęć doścignięcia zachodu. Postawiono wówczas na rzetelną i kompleksową edukację każdego agenta. Departament I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych istniał na przestrzeni roku 1956-1990. Był to organ w strukturze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL, zajmujący się wywiadem. Co wówczas rozumiano pod pojęciem „wywiad” – między innymi zdobywanie tajnych dokumentów dotyczących planów politycznych, ekonomicznych, militarnych i wywiadowczych skierowanych przeciwko Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL) oraz krajom obozu socjalistycznego. Ów Departament był częścią Służby Bezpieczeństwa MSW. Struktury te zostały rozwiązane w maju 1990 roku na mocy przepisów o likwidacji SB (Służba Bezpieczeństwa). Dla przypomnienia, Polska Rzeczpospolita Ludowa (PRL) to nazwa państwa polskiego istniejącego w latach 1952-1989, które w latach 1944-1952 funkcjonowało jako Rzeczpospolita Polska. Nasz kraj wówczas był państwem niesuwerennym, pozostającym pod dominacją ZSRR. Głównym rządzącym była komunistyczna Polska Partia Robotnicza, a później Zjednoczona Partia Robotnicza.
O zbudowaniu ośrodka szkoleniowego w ramach reorganizacji wywiadu zadecydowano na początku lat siedemdziesiątych. Potrzebny był teren dobry strategicznie, to znaczy, który byłby bazą mobilizacyjną wywiadu i ośrodkiem łączności radiowej, dlatego obrano linię wschodniej części Wisły. Miejsce to musiało być też z dala od wszelkich zabudowań, zapewniające intymność i swobodę działania. Wybór padł na Stare Kiejkuty, a konkretnie teren, na którym wówczas znajdowała się stanica harcerska. Baza była już wyposażana w ujęcie wody, budynek kuchenny i plac namiotowy. Projekt ośrodka stworzył zespół architektów, których nazywano pseudonimem artystycznym „Tygrysy”. Wacław Kłyszewski, Jerzy Mokrzyński i Eugeniusz Wierzbicki byli odpowiedzialni między innymi za realizacje budynku KC PZPR w Warszawie, dworca kolejowego w Katowicach i Ośrodka „Orbis” w Łebie. Wykonawcami budowy z kolei byli głównie żołnierze z Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych (podległa Ministrowi Spraw Wewnętrznych). W październiku 1972 roku, po około osiemnastu miesiącach pracy, ośrodek został oficjalnie otwarty i oddany do użytku. Głównym założeniem była niezależność, dlatego budynki wyposażono w studnię głębinową, własną kanalizację oraz… podziemny schron przeciwatomowy. Na terenie ośrodka można było znaleźć budynki mieszkalne (dla kadry oraz kursantów), koszary mieszące trzystu-osobową kompanię wartowniczą oraz wspólną stołówkę, która mogła nosić rangę restauracji. Zatrudniono cenionego kucharza z warszawskiego Grand Hotelu, który wraz z żoną zamieszkał na terenie ośrodka. Kursantom serwowano zachodnie, często nawet wykwintne dania. Ponadto do dyspozycji gości była biblioteka, bar z bezpłatnym alkoholem (czynny od godziny 17 do północy), kryty basen oraz sala gimnastyczna. Pokoje były dwuosobowe z łazienkami (w liczbie czterdziestu) i wyposażone zgodnie ze standardami zachodnioeuropejskimi. W Polsce panował wtedy okres problemów mieszkaniowych, talonów i niedoborów wszystkiego, dlatego przyszli agenci mieli w ośrodku wręcz luksusy. Zakładano, że skoro głównym miejscem pracy agentów będzie Zachód, muszą odnaleźć się w panujących tam standardach, gdyż zagubienie mogłoby zdradzić ich przykrywkę. Jednym z najważniejszych elementów ośrodka była radiostacja, dzięki której łączono się z zagranicznymi agentami. Dodano również szczyptę estetyki i ozdobiono teren placu rzeźbami autorstwa Alfonsa Karnego oraz umieszczono posąg Światowida, który był symbolem wywiadu. Obok posągu odbywało się zazwyczaj uroczyste ślubowanie kursantów. Pierwszy kurs odbył się 6 października 1972 roku, a jego uczestnicy odbyli miesięczne szkolenie wojskowe, zanim do niego przystąpili. Potencjalni kandydaci na agentów byli wcześniej skrupulatnie wybierani i przechodzili skomplikowany proces selekcji. Przy rekrutacji zawracano uwagę na dobrą pamięć, spostrzegawczość i kojarzenie faktów. Kandydaci byli sprawdzani pod kątem odporności psychicznej i pracy pod presją. Wymogiem dla uczestników było wyższe wykształcenie magisterskie, celowano w absolwentów politechniki, prawa i handlu. Często wybierano też kogoś
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!