Pierwszy Król Elekcyjny
Zamień czytanie na oglądanie!
Pierwsza wolna elekcja odbyła się po śmierci ostatniego króla z dynastii Jagiellonów – Zygmunta II Augusta. Wówczas w Polsce nastał okres bezkrólewia, gdyż władca nie pozostawił po sobie żadnego męskiego potomka. Wobec tego szlachta musiała w jakiś sposób wybrać osobę, która zasiądzie po nim na tronie, gdyż obawiała się, że taki kryzys dynastyczny mógłby doprowadzić do upadku państwa polskiego. Zaczęto opracowywać system wyboru odpowiedniego kandydata, a także umowę, dzięki której szlachcice mogliby zachować swoje przywileje, a jednocześnie nie zostałyby zaprzepaszczone osiągnięcia polsko-litewskie. Ostatecznie ustalono, że głosowania będą odbywały się poprzez elekcję, której ostateczna forma została ustalona w 1573 roku na sejmie konwokacyjnym. Pomysł na wybory, w których mógł uczestniczyć każdy szlachcic, dali obywatele z małopolski, a poparli go przede wszystkim duchowni.
Sejm elekcyjny, na którym miała się dokonać elekcja, trwał między piątym kwietnia a dwudziestym maja 1573 roku. Zorganizowano go w podwarszawskiej wsi Kamień (obecnie osiedle Kamionek w dzielnicy Praga-Południe). Zjawiło się na niej około pięćdziesiąt tysięcy osób, co było zdumiewającą i rekordową na tamtejsze czasy liczbą. Kandydaci pochodzili z różnych państw, między innymi Francji, Rosji, Prus, Austrii oraz Szwecji. Z tego ostatniego kraju odrzucono jednak kandydata – Jana III Wazy już na starcie, ponieważ Jan Firlej, będący największym zwolennikiem Wazy, przybył na zgromadzenie wraz z własnym wojskiem, w związku z czym oskarżono go o planowanie wymuszenia wyboru. Dlaczego z samej Polski nie było żadnego kandydata? Otóż miał nim być Wawrzyniec Słupski, jednak ze względu na fakt bycia niezbyt zamożnym szlachcicem z niższych warstw, został wyśmiany jeszcze przed właściwą elekcją. Każdy posłów, reprezentujący danego kandydata, zmuszony był do wygłoszenia przemówienia przed całą zgromadzoną szlachtą. Większość z nich trwała nawet kilka godzin. Ostatecznie, obywatelom Rzeczypospolitej Obojga Narodów najbardziej przypadła do gustu trzygodzinna mowa Jeana de Monluca, który opowiadał się za francuskim kandydatem – Henrykiem III Walezym. Była ona wręcz przesycona zapewnieniami i obietnicami dotyczącymi ewentualnych rządów Francuza. Przemówienie przypadło do gustu w szczególności najbardziej wpływowym osobom – Annie Jagiellonce, Radziwiłłom oraz Chodkiewiczom. Właściwe głosowanie trwało od trzeciego do dziewiątego maja. Zostało ono i tak znacznie opóźnione, ze względu na długie dyskusje dotyczące spraw wojskowych i finansowych. Ostatecznie zdecydowaną przewagą wygrał właśnie Walezy. Za nim opowiedziały się dwadzieścia dwa województwa, podczas gdy na innych kandydatów zdecydowało się jedynie dziesięć. Wybór ten okazał się jednak sporny. Znalazło się wielu jego przeciwnik�
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!