Doktryna Trumana
Zamień czytanie na oglądanie!
Harry Truman dał się poznać jako ten prezydent, który odszedł od idei F.D. Roosevelta, która zakładała współistnienie oraz wzajemną pomoc pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Truman jest jednym z najważniejszych polityków amerykańskich w XX w., którego dorobek jest niebagatelny. Amerykanie musieli radzić sobie z problemem Bliskiego Wschodu, gdzie to państwo Izrael musiało radzić sobie z Palestyną, coraz silniej Józef Stalin chciał zarysować swą dominację, eskalował konflikt na linii Sowiety- USA+ demokracje zachodnie.
Amerykanie musieli wybrać, czy mocniej zaangażować się w Chinach, czy też bronić wschodnich Niemiec.
Doktryna Trumana powstała w marcu 1947 r., kiedy to prezydent w orędziu do Kongresu wyraził wszystkie swoje najważniejsze postulaty. Co ważne, polityk ten nigdy nie powołał się w doktrynie na to, że chce walczyć z Sowietami, jednak tę informację można było sobie domyślnie doczytać. Początkowo doktryna odnosiła się do Turcji i do Grecji.
Co ważne, doktryna zrywała z polityką izolacjonizmu.
Stany Zjednoczone przejęły przywództwo nad tzw. wolnym światem w walce przeciwko komunistom. Plan został przedstawiony przez G. Marshalla, na uniwersytecie Harvarda.
Doktryna ta jest w pełni kompatybilna z inną ważną, mianowicie powstrzymywania, a także z Tarkina. O ile pierwszą kadencję Truman wygrał w cuglach, o tyle podczas drugich prawyborów, kiedy to miał za przeciwnika Thomasa Deweya, wtedy jego sondaże były zdecydowanie niepomyślne.
Ważnym wydarzeniem była wojna koreańska, kiedy to państwo zostało podzielone na KRLD oraz na Koreę Płd., utrzymuje się do dziś, będąc spuścizną Zimnej Wojny.
Doktryna Trumana uchodzi za podstawę programową Paktu Północnoatlantyckiego, czyli NATO.
Historycy na różny sposób oceniają doktrynę, dla części będzie ona ingerencją w wewnętrzne sprawy Hellady, podczas kiedy inni wyjdą z założenia, że tym sposobem udało się powstrzymać zagrożenie sowieckie w obszarze Morza Śródziemnego.
Oczywiście, wpływy komunistyczne w Grecji były znaczne, czego przykładem jest, chociażby funkcjonowanie już w czasie II WŚ organizacji ELAS, której czołowym politykiem był Aris Weluchiotis.
Harry Truman zdawał sobie sprawę, że każdy naród musi wybrać jaki styl życia chce przyjąć; jeszcze wtedy komunizm był bardzo popularny. O rządach komunistycznych Truman mówił jako o woli mniejszości, która jest narzucana całemu społeczeństwu. Amerykanie wychodzili z założenia, że jeśli nie dojdzie do udzielenia pomocy Grecji, wtedy też fala komunizmu rozleje się na Turcję, co z kolei sprawi, że w trudnej sytuacji znajdzie się zarówno Zachód jak też Wschód.
Harry Truman domagał się, by Kongres Stanów Zjednoczonych udzielił konkretnej pomocy zarówno Grekom jak też Turkom.
Zauważmy więc, że Stany Zjednoczone postanowiły w sposób zdecydowany odciąć się od doktryny Monroe, stając się teraz głównym rozgrywającym. Państwa te nie były głównymi sojusznikami amerykańskimi, ani też krajami ważnymi ze względu na bezpieczeństwo USA.
Amerykanie odtąd wzięli odpowiedzialność za ład na świecie, właśnie dzięki temu potwierdziły swe znaczenie jako supermocarstwo.
Dziennikarze amerykańscy dostrzegli korelację zachodzącą pomiędzy doktrynami: Monroe i Trumana, co więcej, podchodzili do tych zapisów w sposób zdecydowanie pozytywny. Opinia polityków była jednak zgoła odmienna, można powiedzieć, że o ile dziennikarze czołowych amerykańskich gazet byli przychylni, wśród polityków zapanowała wyraźna konsternacja.
Społeczeństwo amerykańskie, choć zgodne co do tego, że należy pomóc w sposób ekonomiczny, o tyle było podzielone co do tego, czy należy wspomagać też Greków i Turków militarnie.
Grecy, którzy zamieszkiwali Stany Zjednoczone, wychodzili z założenia, że Amerykanie po prostu chcą zacząć prowadzić politykę kolonialną, dlatego też ingerują w sprawy dot. Hellady. Określano działania Trumana jako będące kontynuacją kroków podejmowanych w Grecji przez sir W. Churchilla, które zakończyły się fiaskiem. Odczytano doktrynę jako manifest polityczny, który nie przez wszystkich spotkał się z aprobatą, Amerykanie byli uważani za nowego kolonizatora, który przyszedł w miejsce Brytyjczyków. Działania, które zostały podjęte przez stronę amerykańską, były w pełni świadome, podjęte z pełną premedytacją. Nie możemy więc w tym miejscu mówić o pewnej aberracji, jakiejś przypadkowości, gdyż wszystko było przemyślane i gruntownie zaplanowane. Odtąd Stany Zjednoczone będą żywo interesować się sytuacją na kontynencie europejskim jak też w innych państwach, gdzie zaistnieje tylko groźba ekspansji sowieckiej.
Amerykanie zdawali sobie sprawę, że Brytyjczycy są teraz słabi, gdyż wojna wyczerpała to państwo ekonomicznie, zdawano sobie sprawę z tego faktu w zasadzie od 1947 r.
Rok 1946 był ostatnim, kiedy Waszyngton wierzył, że Londyn poradzi sobie z sytuacją w Europie, Albion tracił siłę, moc, renomę, podczas kiedy Amerykanie rośli w siłę.
Zmiana w Europie, zanik brytyjskiej potęgi wymuszał potrzebę znalezienia mocnego gracza, który zajmie tę lukę, takim państwem rzecz jasna stały się teraz Stany Zjednoczone. Możemy więc powiedzieć, że Harry Truman stanął przed koniecznością historyczną.
Z jednej strony tracili swą pozycję Brytyjczycy, po drugie jednak w siłę rosły ugrupowania komunistyczne, przez co sytuacja robiła się teraz bardzo trudna.
Politycy amerykańscy musieli na nowo odczytać kwestię bezpieczeństwa narodowego, musiano zdać sobie sprawę z faktu, że USA nie może już, jak to było wcześniej, trzymać się izolacjonizmu. Politycy amerykańscy musieli mocniej zainteresować się geopolityką, tzn. widzieć rolę swego państwa poprzez pryzmat wszystkich konfliktów, które rozgrywają się na mapie politycznej świata.
Stany Zjednoczone, chcąc nie chcąc, musiały odtąd poświęcić wiele miejsca polityce globalnej, co więcej zdobyły niezbędne instrumenty, którymi stały się NATO oraz plan Marshalla. Doktryna Trumana stała się wskazówką, drogowskazem, który miał posłużyć do dalszego prowadzenia polityki amerykańskiej na okres co najmniej jednego pokolenia.
Powiedziałem już, że doktryna Trumana jest kompatybilna z inną, mianowicie z powstrzymywania, dlatego że ta wskazywała jasno, że koniec wojny światowej nie oznacza, że Amerykanie mają wychodzić z Europy, kierować się na nowo w stronę izolacjonizmu.
Harry Truman był politykiem ostrożnym, który mocno się jednak przestraszył wynikiem wojny koreańskiej. Prezydent postanowił przyjąć dyrektywę Narodowej Rady Bezpieczeństwa, która optowała za znacznym zwiększeniem funduszu zbrojeniowego. W Korei okazało się, że Sowieci są bardzo mocni, praktycznie nie odnieśli wtedy triumfu.
Na początku wojny w Azji przeznaczano 17 mld. $ na zbrojenia, pod koniec z kasy Stanów Zjednoczonych szło już na ten cel 50 mld. $.
Po zakończeniu wojny nadal wydatki na cele zbrojeniowe utrzymywały się na bardzo wysokim poziomie. W 1950 r. wprowadzono regulację, która zakładała równomierny wyścig zbrojeń ze stroną komunistyczną. Pod względem wojny konwencjonalnej jak też atomowej, oba bloki miały iść na równo, Amerykanie nie mogli pozwolić sobie, by w jakikolwiek sposób odstawać.
Kiedy odchodził Harry Truman, prezydentem został wojskowy, gen. D. Eisenhower, ten wyprowadził swój plan, który zakładał, że Amerykanie muszą posiadać większy arsenał atomowy, by móc się czuć w pełni bezpiecznie. Zapewne było w tym sporo racji. Drugim fundamentem było posiadanie sprawnego lotniska przez Amerykanów.
Amerykanie musieli dogadać się z Brytyjczykami, którzy odtąd będą najważniejszymi sojusznikami.
Dofinansowanie wojska przez Harry’ego Truman
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!