Jadwiga Andegaweńska
Zamień czytanie na oglądanie!
Nie zapisała się dokładna data narodzin Jadwigi Andegaweńskiej, ale szacuje się, że przyszła na świat w okresie 1373-1374, prawdopodobnie w Budzie.
Jadwiga zachwycała urodą, choć dziś nie jesteśmy w stanie określić jej wyglądu. Każda podobizna króla powstała już pośmiertnie, co ujmuje autentyczności. Kości monarchini wykazały, że osiągnęła wysoki wzrost, a przy tym cieszyła się zgrabną, choć niewychudzoną sylwetką. Jej włosy wcale nie były ciemne, tylko subtelnie rudawe, wpadały w ciepły blond. Na jednym z obrazów widzimy jednak brunetkę o owalnej, pełnej twarz, którą zdobią duże oczy i prosty, niewielki nos. Usta kobiety wydają się wąskie, a włosy niebywale gęste – wyobrażenie Aleksandra Augustynowicza.
Monarchini nie zwracała zbyt wielkiej uwagi na ubrania, oczywiście jej kreacje były solidne i wykonane z odpowiednich materiałów, ale nie posiadała zatrważającej kolekcji sukni. Jadwiga nosiła brązowe futra i pasujące do nich bordowe szaty. W okolicy krągłych bioder zapinała pas. Szaty były obcisłe. Kobieta szanowała przedmioty i unikała marnotrawienia pieniędzy. Pewnego dnia, gdy jej złoty pas uległ zniszczeniu, to zleciała służbie naprawę przedmiotu, nie pomyślała nawet, aby od razu zakupić nowy dodatek. Dbała o swój królewski majestat, ale unikała przepychu.
Dziewczynka od najmłodszych lat życia odbierała wychowanie godne przyszłej władczyni. Każda z królewskich córek potrafiła pisać i czytać. Dziewczęta poznały również języki obce, przedstawiono im także literaturę i podstawy muzyki. Jadwiga najchętniej otaczała się niewielkim tłumem intelektualistów, z którymi łączyły ją tematy do długich i angażujących rozmów.
Rodzicami panienki byli Ludwik Węgierski i Elżbieta Bośniaczka. Ojciec Jadwigi był królem Węgier, a matka znana była ze swojej wyjątkowej urody. Para doczekała się trzech córek, przy czym Ludwik nie słuchał żony w kwestii doboru kandydatów na mężów dla panienek. Elżbieta nie brała czynnego udziału w wychowaniu córek, król sugerował się raczej Elżbietą Łokietkówną, swoją matką. Matka Ludwika nie ustąpiła miejsca na tronie synowej, dlatego młoda Elżbieta czuła się nieważna. Ludwik dbał, aby jego matka doświadczała pełnej listy honorów godnych monarchini. Król prawdopodobnie kochał małżonkę, ale nie zgadzał się, aby uczestniczyła w prowadzeniu polityki. Zmieniło się to po śmierci króla, ponieważ Elżbieta Bośniaczka stała się regentką Marii i Jadwigi, gdyż obie nie były jeszcze zdolne zasiąść na tronie samodzielnie.
Ludwik jeszcze za życia przekupił szlachtę, aby kobieta mogła zasiąść na polskim tronie. Wprowadził wtedy przywilej koszycki. Dokument polegał na zwolnieniu szlachty z podatków (poza dwoma groszami od domu), zawierał też takie podpunkty jak: zwolnienie szlachty z obowiązku utrzymywania dworu oraz zwolnienie z przymusu pomocy przy naprawach zamków lub pałaców królewskich. Dokument ustanowiono dokładnie 17 września 1374 roku w Koszycach. Przywilej koszycki dotyczył jedynie szlachty, pozostałe warstwy społeczne otrzymywały osobne przywileje, niekiedy jedynie symboliczne. Pakt ten obowiązywał szlachtę w całej Polsce. Dodatkowo nie precyzował, która córka Ludwika Węgierskiego zasiądzie na Polskim tronie, co dało królowi swobodę w podjęciu decyzji. Dokument zabezpieczył także polski interesy – zakazano sprzedaży dostojeństw i starostw cudzoziemcom, a także zezwalało na potencjalne zawarcie unii z Wielkim Księstwem Litewskim. Przywilej ten zagwarantował równość szlachecką, przedtem szlachta była niejednolita – zróżnicowana.
Wszystkie córki Ludwika Węgierskiego stanowiły znakomite partie, były doskonałymi kandydatkami na żony, co było sposobem na zawarcie sojuszów. Kandydaci na mężów byli przedstawicielami największych i najznakomitszych dynastii. O rękę Jadwigi miał zabiegać Wilhelm Habsburg, syn księcia austriackiego. Odbyły się sponsalia de futuro, którego pomysłodawcą była babka Jadwigi. W 1380 roku Elżbieta Łokietkówna wystawiła dokument, w którym zawarła informację, że ważność zaręczyn przeminie, jeżeli córka króla nie skonsumuje związku do dwunastych urodzin. Dziewczynkę wysłano na rok na dwór Leopolda III, gdzie Wilhelm wraz z Jadwigą wspólnie spędzali wolne chwile na zabawie i edukacji. Dynastia Habsburgów poczuła się znieważona, gdy Elżbieta Bośniaczka regularnie zmieniała zdanie w kwestii zaślubin najmłodszej córki. Ceremonia ślubna nie doszła do skutku, Elżbieta zmieniła zdanie, polska szlachta również okazywała niechęć, dlatego znaleziono dla młodej monarchini nowego kandydata, całkiem odmiennego od Habsburga. Po roku królewna powróciła do rodziny.
Jadwiga i Wilhelm darzyli się uczuciem, co było dla małżeństw nietypowe. Oboje mocno przeżyli fakt, że muszą się rozstać. Jadwiga rzekomo nigdy nie pokochała nowego małżonka. Myślami wciąż tkwiła przy dawnej miłości.
Maria – starsza siostra Jadwigi, miała zostać po śmierci najstarszej Katarzyny królową ziem polskich. Po śmierci jednej z trzech dziewcząt pozostały dwie panny, które muszą zająć po jednym tronie. Elżbieta Bośniaczka zamieniła córki państwami, mianowicie Maria miała zasiąść na tronie węgierskim, a jej młodsza siostra powinna królować w Polsce.
Monarchini pełniła wiele ról. Jedna z nich to bycie królem, zasiadanie na tronie i prowadzenie zwinnej polityki. Następna rola to bycie żoną dla Władysława oraz wydanie na świat potomka, a jeszcze kolejna rola to przyjaciółka potrzebujących.
Monarchini nie unikała dobroczynnych akcji. Dbała o szpitale, pilnowała ich wyposażenia i jakości. Fundowała budowy kościołów i płaciła za ich godne wyposażanie. Gdy miała wystarczające zasoby finansowe, to wspierała finansowo ubogie rodziny. Wraz z małżonkiem pilnowali, aby pracownicy otrzymywali pensje w terminie, nie pozwalała sobie na zwlekanie z wypłacaniem wynagrodzeń.
Warto wspomnieć, że rozpowiadano o Jadwidze paskudne plotki. Za tymi bzdurami miał stać zraniony Wilhelm Habsburg, który nigdy nie wyleczył złamanego serca. Szeptano, że władczyni trudziła się w przeszłości prostytucją, albo że nocami wita w swoich komnatach tabuny mężczyzn.
Jadwiga pojawiła się na Wawelu 13 października 1384 roku, a 16 października, czyli trzy dni później, odbyła się oficjalna koronacja monarchini. Jadwiga stała się królem, kobietą na tronie, w pełni samodzielnym władcą.
Na męża dla młodziutkiej Jadwigi wytypowano Władysława Jagiełłę. Mężczyzna był sporo starszy od panienki. Jagiełło był wielkim księciem litewskim, więc małżeństwo było szansą na unię. Jadwiga nie kryła swojego rozczarowania – Władysław był poganinem, musiał otrzymać chrzest, aby móc poślubić króla.
Podpisano układ krewski – dokument z 14 sierpnia 1385 roku. Jagiełło przysiągł doprowadzić do chrystianizacji Litwy, a także wypuszczeniu Polaków znajdujących się w niewoli litewskiej. Litwa znalazła się w trudnej sytuacji, ponieważ walczyła z zakonem krzyżackim, a także z wielkim księstwem moskiewskim o Ruś. Dodatkowo trwały wewnętrzne konflikty w rodzie Jagiellonów.
Małżeństwo nie należało do zgodnych, para królewska spędzała czas osobno. Władysław Jagiełło stał się królem- małżonkiem, co powodowało u niego poczucie zagrożenia. Savoir-vivre wymagał od pary jadania posiłków oddzielnie, choć Jadwiga i Jagiełło nawet nie zechcieliby usiąść wspólnie przy stole. Jagiełło wybierał kuchnię tłustą i ciężką, a stół Jadwigi uginał się od lekkich i aromatycznych potraw, które zainspirowane były kuchnią włoską. Przy stole króla- małżonka zasiadali dostojnicy i ważni goście przybywający na Wawelu, a przy stole króla- władcy zasiadały damy dworu, przedstawiciele duchowieństwa i żony gości. Niższe damy dworu również dostawały posiłki, ale zasiadały przy oddzielnym stole, który nakrywano o wiele skromniej,
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!