Balthus, czyli Balthasar Kłossowski de Rola przyszedł na świat 29 lutego 1908 r. w Paryżu.
Rodzice Balthusa zajmowali się malarstwem, także jego wuj, Eugen Spiro, też tym się parał, więc możemy powiedzieć, że przyszły los naszego bohatera został poniekąd zaznaczony już na samym początku życia. Matka artysty to Elżbieta Dorota Spiro, która zwana była Baladine, prowadziła salon towarzyski na Montparnassie natomiast ojcem twórcy był Eryk Kłossowski, szlachcic herbu Rola. Małżeństwo rodziców Balthusa rozpadło się, kiedy to nastąpiło właśnie matka odcisnęła znaczny wpływ na rozwój syna. Istotny był też jego ojczym, Rainer Maria Rilke, który pomógł w karierze artystycznej chłopca, pomagając zorganizować pierwszą poważną wystawę. Rilke również przyczynił się do powstania serii rysunków o kocie Mitsou; zainspirował Balthusa do stworzenia tych dzieł. W twórczości Balthusa odnajdziemy mnóstwo tych pociesznych czworonogów, przez co artysta nazywany bywał często w środowisku Bohemy 'królem kotów’. Rilke wspomagał też starszego syna Baladine, Pierre’a, który dzięki wstawiennictwu ojczyma został sekretarzem osobistym André Paul Guillaume Gide’a.
W chwili kiedy wybuchła Wielka Wojna, Kłossowski wraz z rodzicami przeniósł się do Niemiec, następnie zaś do Szwajcarii. Debiut artysty miał miejsce w 1921 r., natomiast w 1924 r. artysta podjął się studiów artystycznych w stolicy Francji. Sztuka Balthusa zadziwia krytyków sztuki, którzy podkreślają, że prace cechują się oryginalnością, są pasjonujące. Balthus zachowuje w swych dziełach realizm, jednakże jego dzieła można zaklasyfikować jako surrealistyczne. Pamiętajmy jednak, że Kłossowski unikał kojarzenia go z ruchem surrealistów. Artysta malował koty i niewiasty, jest to najczęstszy motyw jego obrazów.
W 1937 r. doszło do mariażu malarza z wpływową Francuską, Antoinette de Watteville, którą znał już jednak dłuższy czas.
Balthus przyrównywał proces malarski do kontemplacji modlitewnej, jednakże jego wystawy przez wzgląd, iż na obrazach były młode dziewczęta, uznawano za obrazoburcze. Malarz tłumaczył, iż dla niego młodość kojarzy się ze stanem dziewiczym, pełnym ufności, dlatego też jak mawiał, taka krytyka nie jest właściwa. Można powiedzieć nieco uproszczając, że 'dla czystego wszystko czyste’.
W późniejszym wieku malarz przeniósł się do Japonii, właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni poznał swoją drugą małżonkę, Setsuko Idetę, z którą na ślubnym kobiercu stanął w 1967 r. Para z czasem zamieszkała w Szwajcarii. W 1998 r. Balthus został odznaczony tytułem doktora honoris causa Akademii Sztuk Pięknych w dolnośląskim Wrocławiu.
Malarz ten został doceniony p
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
przez Japończyków, kiedy to uzyskał Nagrodę Cesarza Japonii- Preamium Imperiale.
Malarz, o którym piszę, budzi emocje; dla jednych jest jednym z największych w swym fachu, natomiast inni widzieć w nim będą osobę moralnie okaleczoną, która w ich mniemaniu, oczywiście poprzez obrazy, spełniała swe chore potrzeby, pamiętajmy, że był oskarżany nawet o pedofilię. Z racji, że moja partnerka życiowa Karolina Ślusarczyk jest malarką, wiem jednak, że trudno jest przypodobać się wszystkim, a wręcz nie o to do końca chodzi. Artysta, malarz to ktoś, kto przede wszystkim poprzez to co tworzy, wydobywa z siebie swoje emocje, uczucia, gdyż tworzy to o czym myśli, prace oddają jego stan duszy. Krytycy danego artysty zawsze będą, jednakże w myśl porozumienia bez przemocy Marshalla Rosenberga, należy wskazać, że nawet kiedy te opinie są złe, jak że to iż Balthus był rzekomym pedofilem, albo, że Karolina tworzy jedynie marynistykę i rzekomo to nudne, to paradoksalnie dobrze, gdyż polemizuje się jedynie z tym, co warte uwagi. Będąc nikim i nic nie robiąc wiadomo, że nie spotkamy się z krytyką, jednakże w życiu nie chodzi o to, żeby być kimś nieistotnym. Dopóki przychodzą do Ciebie, póki ścierają się z Tobą jest dobrze, najgorzej gdy zaczną przytakiwać, fakt ten świadczyłby o porażce.
Pragnę zwrócić uwagę, że artysta, o którym się nie mówi, nie znaczy tak naprawdę nic. Ważne jest, by swoją sztuką przebić się do szerszego audytorium, zważywszy, że konkurencja zawsze jest spora, każdy marzy o tym, by znaleźć się na ustach koneserów sztuki, bo to się zawsze wiąże ze wzrostem sprzedaży obrazów.
Balthus był rewolucjonistą, ten syn rodziców, którzy też parali się malarstwem, wyszedł z czymś zupełnie nowym, zaczął malować dzieci. Pytanie jednak, czy w tych pracach jest coś odrażającego? Oczywiście w pracowni tego artysty odnajdziemy płótna z dziewczynkami obnażającymi krocze, biust, jednak moim zdaniem dotyka ważnego problemu. Nie jestem rodzicem, jednak gdybym znajdował się wtedy w Paryżu, widząc te twarze dziewczynek na obrazach, z których bije świadomość, czułbym się jeszcze bardziej odpowiedzialny za moją córkę.
Zapoznałem się oczywiście z obrazami 'Lekcja gry na gitarze’, 'Przebudzenie’, 'Pokój’, oceniam te prace niezwykle wysoko.
O Balthusie mawia się jako o ostatnim wielkim malarzu współczesności, który był na dodatek płodny artystycznie, namalował ponad 330 obrazów. O tym, jak wspaniałym twórcą był Balthus, niech świadczy fakt, że za jego życia prace ukazano w Luwrze, co przytrafiło się niewielkiej ilości malarzy. Balthus zmarł na terenie Szwajcarii, w Rossinière dożywszy niespełna 93 lat, żywota dokonał 18 lutego 2001 r.
Dodaj komentarz jako pierwszy!