Napoleon Bonaparte pokonał cara Aleksandra pod Frydlandem, następnie podpisuje z nim pokój i przymierze w Tylży. Imperator Wszechrusi obawia się potęgi małego kaprala, sprzymierzeńcem jest klimat państwa. Korsykanin miał współpracowników, którzy znając Rosję, odradzali mu prowadzenie z nią wojen. W Wielkiej Armii było łącznie pół miliona ludzi reprezentujących 20 narodów. Francja chce natychmiastowo rozstrzygnąć losy kampanii, połączyć ludy Europy. Napoleon uważany jest za niezwyciężonego, car nie mógł wspomóc Paryża w polityce blokady Londynu. Korsykanin nie chciał pokonać Rosji, jedynie zmusić do przystania na swoje warunki. Aleksander I miał kompleks niższości względem Napoleona, nie potrafił dowodzić. Istnieją wątpliwości jak właściwie nazywać tę bitwę, pod Borodino, pod Możajskiem czy Moskwą. Wszystkie nazwy są uprawnione, dla nas jest to najważniejsza bitwa II Wojny Polskiej. Bitwa rozegrała się pomiędzy 5 a 7 września 1812 roku, Rosjanie mieli przewagę, jednak Michaił Kutuzow musiał się wycofać. Carl von Clausewitz napisał, że pod Borodino nie było finezji, Co piąty żołnierz Wielkiej Armii był Polakiem, jako dobrzy żołnierze mieliśmy wspomóc Francuzów w zadaniu skoncentrowanego, dużego, mocnego uderzenia, które przechyli szalę zwycięstwa na korzyść Francji. Rosjanie kluczyli, cofali się w głąb państwa, świadomie realizowali taktykę, z drugiej strony lęk, że Francuzi zmiażdżą ich siły. Francja wygrała bitwę, jednak niewiele dało zwycięstwo. Bitwa pod Borodino jest mitem założycielskim tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej. Rosjanie nie bali się śmierci, walczyli z wielkim poświęceniem. Z naszej polskiej perspektywy triumf Rosji w całej kampanii okazał się wydarzeniem niekorzystnym, straciliśmy szansę na odbudowanie państwowości w większej skali. Bitwa pod Borodino była trudna, może prostsza niż pod Frydlandem jednak Rosjanie potrafili się okopać. Starcie miało decydujące znaczenie, gdyż otwierało drogę do Moskwy, dlatego też francuscy historycy nazywają ją Bataille de la Moskova. Car dążył do osłony Moskwy, nie chciał jej oddać bez walki, Kutuzow dowodził w miejsce Michaiła Barclaya de Tolly, którego oskarżono o zdradę, dziś wiemy, że całkowicie niesłusznie. Historycy wojskowości piszą, że najlepsza armia zmierzyła się z najgorszą, jednak nie można było się połapać, kto jest kim, obie walczyły podobnie. Z naszych wykazali się walecznością Józef Poniatowski i Józef Sowiński. Generał Sowiński stracił nogę, jednak nie przeszkodziło mu to w prowadzeniu działań, wydawaniu poleceń i rozkazów. Francuzi ponosili znaczne straty, zwłaszcza ucierpiały oddziały marszałka Davouta, 6 września doszła do Napoleona niepomyślna wieść, że Marmont nie był w stan
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
nie obronić Arapiles, wynikiem czego może w niedługim czasie upaść Madryt. Decydujące zwarcie miało miejsce 7 września, Rosjanie zajęli znaczny obszar od wioski Borodino po lesisty teren pod Uticą. Barclay de Tolly i Osterman oparli swe pułki o tzw. Wielką Redutę, walczył Bagration. Zauważmy, że Józef Stalin odwoływał się do bitwy podczas tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej, mieliśmy przecież Operację Bagration. Michaił Kutuzow wyszedł z założenia, że decydujące pojedynki rozegrają się na północnym skrzydle, południowe było w niewystarczającym stopniu dozbrojone. W planach Korsykanina Davout z Muratem mieli zniszczyć wojska Bagrationa, Poniatowski zaś miał uderzyć w kierunku tyłów wroga. Asem w rękawie małego kaprala miał być Eugeniusz de Beauharnais, uderzający ku wielkiej reducie. Cesarz Francuzów się pomylił, nic nie było tak, jak się tego spodziewał, jedynie cios zadany przez Neya, dodam, że przy znacznych stratach zakończył się powodzeniem. Ciężka kawaleria francuska zupełnie się nie sprawdziła, nie wypełniła stawianego przed nią zadania. Wieś Borodino została zdobyta prędko, natomiast długo walczono o Wielką Redutę Rajewskiego. Książę Józef Poniatowski przeprowadził decydujący atak, Rosjanie ustąpili, zaczęli się cofać, nie zostali jednak definitywnie pobici, jak tego chcieli Francuzi. Generał Józef Chłopicki, który dowodził 1. pułkiem Legii Nadwiślańskiej, został ranny, co wpłynęło negatywnie na morale oddziału. Walki żołnierza polskiego pod Borodino znalazły upamiętnienie na grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Mały Kapral zajął Moskwę 14 września 1812 roku, jednakże nie zrealizował celu, jakim miało być rozgromienie armii rosyjskiej. Lew Tołstoj opisuje przebieg bitwy w 'Wojnie i pokoju’, Piotr Czajkowski poświęcił bitwie uwerturę koncertową 1812 roku. Osobom, które chcą poszerzyć zakres wiedzy o bitwie, polecę książkę 'Bitwa pod Borodino 1812. Napoleon w walce z Kutuzowem.’ Alexandra Mikaberidze. Historyk jest doskonałym młodym napoleonistą, który potrafi w niezrównany sposób korzystać ze źródeł historycznych. Rosjanie bitwę przegrali, jednak fakt, że ocaleli z niej, spowodował, że Wielka Armia w perspektywie czasu poniosła klęskę. Mikaberidze przedstawia przebieg bitwy z perspektywy rosyjskiego badacza, jednakże w swoich opisach i przemyśleniach pozostaje obiektywny. Na polach bitwy rozlało się wiele krwi, hekatomba była większa aniżeli podczas starć pod Verdun i Stalingradem. Mikaberidze jest umiejętny w swoich opisach, opisy bitwy oraz starć pod Szewardino opisuje na przeszło dwustu stronach. Historycy sowieccy tworzyli mit Kutuzowa, współcześni historycy opisują wydarzenia bardziej obiektywnie, umówmy się, nie był to mistrz wojskowości.
Dodaj komentarz jako pierwszy!