Jerzy Urban urodził się 3 sierpnia 1933 r. w Łodzi. Jego rodzicami byli Jan Urban oraz Maria Brodacz. Jerzy Urban, przyszły polityk, satyryk, dziennikarz, publicysta oraz pisarz pochodził z zasymilowanej rodziny inteligenckiej polskich Żydów. Pierwsze lata swego życia spędził w rodzinnej Łodzi, przy ul. Piotrkowskiej 134. Jesienią 1939 r. sześciolatek przeniósł się z rodziną do Lwowa. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku tow. „Wiesława”, tyle że Gomułka był wówczas starszy. Chodziło o to, że partyjni komuniści wybierali ziemie, które zostały opanowane przez bolszewików po 17 września 1939 r. W 1944 r., kiedy to powstał Komitet Lubelski (Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego), chłopiec wraz z rodzicami przybył do Lublina. Jerzy Urban często zmieniał szkoły. W 1948 r. wstąpił do Związku Młodzieży Polskiej, będącej w tamtym czasie przybudówką młodzieżową rządzącej partii komunistycznej. Jerzy Urban jest absolwentem LO im. Stanisława Staszica w Warszawie. Młody Jerzy Urban podjął studia dziennikarskie, których jednak nie ukończył. Młodzieniec pisał dla kilku czasopism, w tym m.in. do „Nowej Wsi” i „Po Prostu”. Kiedy zlikwidowano „Po Prostu”, zakazano też Urbanowi wszelkich publikacji, dlatego też w latach późniejszych pisał pod pseudonimami. Ważnym wydarzeniem dla Urbana z pewnością było otrzymanie angażu w „Polityce”, gdzie jednak pisał pod pseudonimem. „Po Prostu” było czasopismem związanym z wydarzeniami Polskiego Października. W ramach „O historii. Z pasją Rafał Adamowicz” prowadziłem parę razy spacer sprzed Placu Defilad, gdzie „Wiesław” wystąpił z gorącym przemówieniem. Nie znam żadnego innego polityka, który zgromadziłby podczas swego wystąpienia tak szerokie audytorium, jednak towarzysz Gomułka postanowił, że wystarczy „mała stabilizacja”, natomiast „Po Prostu”, z którym związani byli dziennikarze chcący większych reform, należy zlikwidować. Młodzież studiująca Warszawy buntowała się przeciwko rozwiązaniu tej gazety, m.in. przy Placu Gabriela Narutowicza, blisko Politechniki, wysłano oddziały ZOMO celem rozgonienia demonstrantów. Jerzy Urban był bacznym obserwatorem sytuacji w kraju, został więc obłożony sankcją w postaci zakazu pracy w zawodzie dziennikarza. Zenon Kliszko, bliski współpracownik 'Wiesława”, widząc talent Urbana, pozwolił mu pracować w zawodzie pod warunkiem, że nie ujawni swego nazwiska. Jerzy Urban pisywał dla „Życia Gospodarczego” początkowo pod pseudonimem, a po odejściu Gomułki już oficjalnie. Jerzy Urban był przeciwnikiem NSZZ „Solidarność” i osoby Lecha Wałęsy. Wcześniej zdecydowanie potępiał Edwarda Gierka. Zasygnalizuję tylko, że podejście komunistów do NSZZ „Solidarność” było złożone i niejednoznaczne. Helena „Lena” Wolińska wraz z małżonkiem Henrykiem Brusem, stalinowcy, byli za ruchem „Solidarność”. W okresie 1981-1989 Jerzy Urban pełnił funkcję rzecznika prasowego rządu. Dziennikarz ten był jednym z najlepszych propagandzistów Wojciecha Jaruzelskiego. Wiele postaci, które stały się aktywne po transformacji ustrojowej, otrzymało wsparcie generała. W dobrej komitywie był Urban chociażby z prezesem Legii Warszawa, Mariuszem Walterem. Takie to były czasy – aby coś osiągnąć, trzeba było dbać o dobre kontakty z ważnymi osobami. W 1983 r. Urban skrytykował postać ojca Kolbego, o którym napisał, że był antysemitą w okresie międzywojennym. Trudno zarzucić mu kłamstwo – dość dobrze poznałem postać o. Kolbego i jego poglądy można było różnie interpretować. W kwestii określenia Popiełuszki mianem „Savonaroli antykomunizmu” też należy zachować spokój. Moim zdaniem, jako niedoszłego kapłana, który miał i nadal ma styczność zarówno z księżmi diecezjalnymi jak też z misjonarzami działającymi, chociażby w Rwandzie, nawet w trakcie czarnego okresu, kiedy doszło do ludobójstwa, twierdzę, że ksiądz ma głosić Ewangelię, a nie urządzać pogadanki polityczne. Cenię naszego męczennika, mój ojciec, będąc w NSZZ Solidarność, wartował przy jego grobie, jednak prawdą jest, że był rozpolitykowany. To o co mam spore pretensje do Urbana, że w chwili kiedy gen. Czesław Kiszczak rozpętał wojnę przeciwko osobom homoseksualnym, Urban w żaden sposób nie opowiedział się przeciwko akcji Hiacynt, co powinien był uczynić. Pod koniec komunizmu w Polsce Urban został powołany na ministra- członka Rady Ministrów. Co ciekawe, Jerzy Urban nigdy w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nie był, co prawda złożył podanie o przyjęcie, jednakże nie zostało rozpatrzone, a następnie doszło do transformacji ustrojowej. Urban startował w wyborach parlamentarnych w 1989 r. jako kandydat niezależny. Andrzej Łapicki, który był wspierany przez Lecha Wałęsę, okazał się jednak zbyt mocnym konkurentem. Problemem Urbana był zapewne elektorat negatywny, tacy ludzie jak on zbyt mocno kojarzyli się z ustrojem autorytarnym Polski Ludowej. Jerzy Urban zrozumiał, że polityka nie jest dla niego, dlatego też już nigdy później nie podejmował prób by na tym polu zaistnieć. Jerzy Urban znalazł się na tzw. Liście Kisiela, którą sporządził Stefan Kisielewski. W 'Tygodniku Powszechnym’ z 2 grudnia 1984 r. ten bliski przyjaciel Leopolda Tyrmanda sporządził listę osób, pod tytułem 'Moje Typy’, któr
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
e w jego mniemaniu służą interesowi rosyjskiemu, który potrafią lepiej zdefiniować niż większość Rosjan, coś na zasadzie homo sovieticus. Lista ta zawierała wiele nazwisk, które młodym czytelnikom mogą nic nie mówić, natomiast starsi z pewnością będą wiedzieć o kogo chodzi m.in. Urban, Safjan, Marian Podkowiński. Co ciekawe, w 2008 r., Adam Michnik sporządził analogiczne zestawienie. Jerzy Urban w okresie 1990- 1999 był członkiem SdRP. Partia ta była kontynuatorką PZPR, w jej skład wchodziło wielu znanych działaczy; Kwaśniewski, Miller, Oleksy. Jerzy Urban założył Tygodnik 'Nie!’, który przez wielu był wysoko ceniony. Początkowo gazeta ta wspierała polityków lewicowych; Leszka Millera oraz Aleksandra Kwaśniewskiego, z czasem jednak Urban zmienił front, widząc, że działacze dopuszczają się zdrady lewicy. Jerzy Urban nagłośnił sprawę Zdzisława Najdera ps. 'Zapalniczka’. Proces o zniesławienie, który Urbanowi wytoczył Najder, pan Jerzy ostatecznie przegrał. W 2003 r. Urban zeznawał przed komisją Lwa Rywina, uderzając dość mocno w Leszka Millera. Od 2012 r. Jerzy Urban prowadził na YouTube kanał Tygodnika NIE. Jerzy Urban od zawsze znany był z prowokacyjnego stylu, jak wtedy, gdy do Polsatu udał się w stroju biskupa. Ryszard Bender, który został zapytany o Urbana odpowiedział, że pan Jerzy 'był Goebbelsem stanu wojennego’. Okazało się jednak w trakcie procesu, że Bender nie dopuścił się zniesławienia, natomiast użyty zwrot był możliwy do przyjęcia. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie był jednoznaczny, Bender mógł tak powiedzieć. Jerzy Urban zrażał do siebie wielu ludzi już w czasach wolnej Polski tym, że nie krył się ze swoim ateizmem, uderzał w rzeczy oraz w ludzi, których Polacy uważali za sacrum. Znany jest atak Urbana na Jana Pawła II, w tamtym czasie było to bluźniercze, jednak dziś, kiedy widzimy, że Wojtyła krył pedofilię w Kościele wiedząc, że bliscy mu kapłani nie są do końca w porządku, trochę inaczej patrzymy na wydarzenia minione. Rząd Prawa i Sprawiedliwości odgrzewa dziś kotlety sprzed lat, jak Zbigniew Ziobro, który domaga się, by Sąd Najwyższy zbadał sprawę, jakoby to Urban w 2012 r. obraził uczucia religijne kilku osób. Chodzi o wizerunek Chrystusa, który został wpisany w drogowy znak zakazu. Mnie jako Warszawiaka, irytują takie decyzje z tej chociażby racji, że katolicy sami siebie ośmieszają, wystarczy udać się pod adres Plac Grzybowski 3/5. Nie chciałbym, żeby moje dzieci doczekały czasów, kiedy Polska stanie się państwem teokratycznym, dlatego też nie widzę w działalności Jerzego Urbana, czegokolwiek co mogłoby gorszyć. Córką Urbana jest Magda, która wyszła za mąż za opozycjonistę, drukarza prasy podziemnej, Adama Grzesiaka. Co ciekawe, para ta poznała się tego samego dnia, w którym wybuchł Stan Wojenny. Ważne podkreślenia jest, że rodzice dziewczyny rozwiedli się, gdy Magda miała 11 lat, więc można powiedzieć, że większy wpływ na młodą miała Wiesława Grochola, dziennikarka 'Polityki’ oraz 'Tygodnika Solidarność’. Sprawa była zapewne niejednoznaczna, pamiętajmy bowiem, że zanim Urban 'pokochał się’ z Jaruzelskim, w czasach Gomułki miał zakaz pisania. Magda Urban podkreślała, że dla niej możliwość otarcia się o środowisko Kuronia oraz Michnika było czymś wielkim. Jerzy Urban był przeciwnikiem bogoojczyźnianych klimatów, które zapewne bardzo dobrze kojarzył, a które stanowiły dla niego traumę z czasów II WŚ. Jerzy Urban jasno oznajmił córce, że jeśli jej narzeczony wykona coś przeciwko władzy, zostanie skazany i żadne znajomości mu nie pomogą. Adam Grzesiak dwukrotnie siedział. Para poznała się w mieszkaniu Ewy Milewicz, która po 1989 r. zaczęła pisywać do 'Gazety Wyborczej’. Z ciekawostek należy wskazać, że Jerzy Urban pisał reportaż nt. Czesława Śliwy, jednej z najciekawszych postaci PRL-u, fikcyjnego konsula Republiki Austrii we Wrocławiu. Krzysztof Gradowski stworzył reportaż pt. Konsul i inni, w którym również wypowiada się Jerzy Urban. W chwili, kiedy cały kraj, a może i część Europy, żyła sprawą 'konsula’, Jerzy Urban pracował jako dziennikarz 'Kulis’. Z pewnością postać, którą postarałem się przybliżyć jest niejednoznaczna, jednak był człowiekiem swoich czasów, który bardzo barwnie opowiada o Polsce Ludowej. Przy okazji pogrzebu generała Jaruzelskiego, Jerzy Urban podkreślił, że system dwóch bloków i tak by się rozpadł, gdyż w ten sposób zdecydowali politycy amerykańscy oraz radzieccy, dodał też, że gdyby nie NSZZ Solidarność, pojawiłyby się inne siły, które doprowadziłyby do upadku Polski Ludowej. Ja się zgadzam ze słowami Urbana, że 4 czerwca 1989 r. powinniśmy przyjąć ordynację proporcjonalną, obóz rządzący by poległ, jednakże uzyskałby ok.25-30%, co by sprawiło, że stanowiłby legalną opozycję, cieszącą się legitymizacją. W czerwcu 1989 r. nikt już w Polsce nie wierzył, że komunizm się utrzyma, Urban poszedł do wyborów i poległ nawet tam, gdzie głosowali funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa w placówkach dyplomatycznych. Jednak zapytam, czemu się dziwić skoro nawet 'Lena’ Wolińska głosiła, że należy wspierać NSZZ Solidarność? Dziś Jerzy Urban cieszy się wysoką emeryturą, czasem wolnym, czasami możemy wysłuchać jego barwnych wypowiedzi.
Dodaj komentarz jako pierwszy!