Wśród wielu ciekawych historii polskich królów, jedna zasługuje na szczególną uwagę… Historia Maurycego Beniowskiego- polskiego króla Madagaskaru.
Historia bardzo ciekawa, a dlatego, iż sam życiorys Maurycego przypomina film rodem z „Indiany Jones a” a i „Robinsona Crusoe”. Historia też tajemnicza- ponieważ, większość wiedzy o Beniowskim pochodzi z jego pamiętników, które spisywał podczas swoich wojaży, a nie zawsze były to prawdziwe fakty, ponieważ słynął on z ubarwiania swojej postaci…
Jak to było?… Jak to się stało, że Maurycy Beniowski został królem aż na Madagaskarze?
Maurycy urodził się w 1746 roku na Węgrzech. Pochodził z zamożnej rodziny. Po śmierci ojca musiał toczyć spór między spadkobiercami posiadłości rodzinnych. Tu po raz pierwszy wykazał się sprytem i pomysłowością. W tym czasie wybuchła wojna z Prusami. Kilka młodzieńczych lat poświęcił służbie wojskowej. W wieku dwudziestu kilku lat wstąpił do szkoły morskiej, by móc podróżować po świecie. Odwiedził wiele światowych portów min: Amsterdam, Hamburg, Gdańsk. W 1767 roku wstąpił do Kawalerii księcia Radziwiłła. Niedługo potem ożenił się z Anną Zuzanną, córką właściciela ziemskiego, na którego włościach miał okazję gościć. Właśnie od tego czasu życiorys Maurycego zostaje powiązany z Polską.
Niedługo potem Beniowski przystępuje do konfederacji barskiej, by walczyć z Rosją. Jak pisał w swoich pamiętnikach „ ponieważ czuł się Polakiem”. Na wojnie zostaje ranny i trafia do rosyjskiej niewoli. Szczęście w nieszczęściu, trafił do miejscowości Kazań, gdzie nie został osadzony w celi, a mieszkał u lokalnego złotnika. Po nieudanej próbie spisku i ucieczki, trafia do niewoli, tym razem na Syberię. W pamiętnikach opisuje to miejsce jako „największe więzienie świata bez dachu”. Klimat i ciężka praca dla cara nie odpowiadały, szukającemu przygody i wolności Maurycemu, więc postanowił opracować plan ucieczki. Opracował więc spisek, mający na celu pokonanie strażników. Wiedział, że sama ucieczka z więzienia jest bezsensowna, ponieważ poza więzieniem czekały na niego dzikie zwierzęta oraz plemiona służące carowi. Nie bez problemów, ale powstanie buntownicze zakończyło się sukcesem Beniowskiego. Wraz z niespełna stuosobową grupą więźniów załadowali na statek wiele cennych rzeczy min: futra, kosztowności oraz dokumenty (które w późniejszym czasie Beniowski sprzeda, ale o tym później). Po długiej i wyczerpującej podróży cała załoga dotarła do Japonii. Tam, by móc uzupełnić zapasy żywności oraz wykonać naprawy statku, sprzedali futra zrabowane z Syberii. Kolejnym przystankiem na szlaku Beniowskiego był Tajwan. Tu popadł on w konflikt w lokalnymi tubylcami, który skończył się krwawą, aczkolwiek wybraną walką przez załogę Beniowskiego. I ku swojemu zaskoczeniu, został on nagrodzony przez inną grupę pragnącą dzierżyć tam władzę , a nagroda była nie mała: złoto, klejnoty i perły. Kolejna okazja do zarobku nadarz
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
yła się bardzo szybko. Otóż dokumentami skradzionymi z Syberii zaczął interesować się brytyjski wywiad, który zaproponował ich odkupienie. Jednak agenci spotkali się z odmową. Postanowili więc zdobyć je za wszelką cenę; zaczęli rozpowiadać plotki, iż Maurycy Beniowski jest piratem oraz buntować załogę przeciw przywódcy. Ten jednak, widząc co się dzieje, postanowił wraz z pozostałą garstką wiernych kamratów, uciec z Tajwanu. Dzięki pomocy francuskich handlarzy, dotarli do Francji. Tam właśnie przekazał dokumenty. Dlaczego były tak ważne i pożądane? Ponieważ były tam zawarte informacje, mówiące min: jak ogromne dochody ukrywała Rosja przed światem pochodzące z handlu futrami z Chinami, a także to, iż Rosja nie posiadała w tych terenach żadnej floty, przez co teren ten był bezbronny. Te informacje bardzo ucieszyły Francuzów. Za ten czyn postanowili nagrodzić Beniowskiego. Awansowali go do stopnia pułkownika oraz zaproponowali dowództwo w podboju i kolonizacji Madagaskaru.
W 1774 roku ponad trzystuosobowa załoga zameldowała się u wybrzeży Madagaskaru. Teren udało się skolonizować bez przemocy, a nawet więcej- Maurycy rozbudował osadę lokalnej społeczności, budował drogi, domy, mosty, kazał osuszyć bagna, na których żyły komary, przenoszące malarię… Załoga Beniowskiego pomogła w walce z innym plemieniem, która dzięki jego pomocy zakończyła się sukcesem. Po tym wydarzeniu mieszkańcy wręcz pokochali Maurycego i obwołali go swoim królem. Przyjął on imię Maurycy August I. Z empatii do swojego kraju, Madagaskaru, król postanowił jeszcze bardziej zadbać o jego interesy. Wyruszył więc do Francji wynegocjować lepsze warunki handlu i współpracy międzynarodowej. Niestety bardzo się zawiódł, gdy władze Francji odmówiły współpracy oraz zrezygnowały z kolonizacji Madagaskaru, bo to się im nie opłacało. Tym samym Beniowski tracił władzę i tytuł, z czym nie mógł się pogodzić. Dziewięć lat zajęło mu zorganizowanie wyprawy powrotnej na Madagaskar. Po dotarciu do wybrzeży wyspy, niestety nie wszystko potoczyło się według planu. Kapitan wraz ze statkiem, większością załogi, bronią i większością zapasów uciekli. Zostali oni przepłaceni przez Francuzów, którzy teraz spiskowali przeciw Beniowskiemu, a on sam z garstką kamratów zbudowali nową osadę. O nowej osadzie dowiedzieli się Francuzi w kolonii na Mauritiusie, dla których kolonia na Madagaskarze była konkurencją. Postanowili więc pozbyć się raz na zawsze Beniowskiego. Wysłali grupę wyszkolonych ludzi, którzy bez problemów wdarli się do osady. Po krótkiej walce Maurycy Beniowski zginął w boju 23 maja 1786 roku.
Historia Maurycego Beniowskiego pewnie pozostałaby bez echa, gdyby nie jego pamiętniki, które przed ostatnią podróżą przekazał swojemu przyjacielowi, a ten postanowił je wydać. Zostały one przetłumaczone na ponad dwadzieścia języków, również na język polski. Teraz cały świat mógł poznać pełne przygód życie tego podróżnika, żeglarza, buntownika i.. króla Madagaskaru.
Dodaj komentarz jako pierwszy!