Marco Polo
Zamień czytanie na oglądanie!
Data urodzenia i miejsce urodzenia: 15 września 1254 roku; albo miasto Korcula na wyspie Korcula, w dzisiejszej Chorwacji a ówczesnej Republice Wenecji albo Wenecja. Biografowie do dziś spierają się co do jego pochodzenia.
Data i miejsce zgonu: 8 stycznia; Wenecja
Zajęcie: kupiec wenecki, podróżnik i odkrywca, pisarz. Wsławił jako pierwszy Europejczyk, który swą podróż do Chin udokumentował w kronikach.
Marco Polo, bo nim tu mowa, jest uważany za jednego z największych podróżników. Jednak za życia uważany był, przez współczesnych mu ludzi, za gawędziarza, a jego opowieści w dużej mierze traktowano jak zmyślone. Jednak on sam twierdził, że nie opisał nawet połowy rzeczy, które dane mu było zobaczyć.
Najprawdopodobniej rodzina Polo przybyła do Wenecji w 1033 roku z dalmatyńskiego miasta Szybenik.
Jego ojciec, Niccolò, i stryj, Matteo (lub według niektórych źródeł Maffeo), jako kupcy utrzymywali szerokie kontakty handlowe z krajami azjatyckimi. Jeszcze przed narodzinami Marco udali się na wschód docierając do Konstantynopola, a później na ziemie dzisiejszego Uzbekistanu i dalej, Jedwabnym Szlakiem, aż na dwór chana Kubilaja w Chanbałyku, czyli dzisiejszym Pekinie. Dotarli tam zimą 1266 roku. Gdy po szesnastu latach powrócili do Wenecji, okazało się, że żona Niccolò zmarła, zaś na ojca czekał piętnastoletni już syn, Marco.
W kolejną podróż Marco Polo wyruszył z ojcem i stryjem jesienią 1272 roku. Zostali wezwani przez papieża, Grzegorza X, który wysłał ich z listami i darami do wielkiego chana, olejem z Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Ruszyli przez Armenię i dotarli do portu Ormuz, następnie udali się przez Persję w stronę dzisiejszego Afganistanu i przez Pamir w stronę Chin. Czasami szli tylko we trzech, a niekiedy ich drogi pokrywały się ze szlakami karawan; wówczas szli w towarzystwie innych kupców, nocowali w karawanserajach (domach zajezdnych dla karawan), budowanych w Azji Zachodniej i Środkowej wzdłuż szlaków komunikacyjnych. Przemieszczali się na wielbłądach, odwiedzili różne ośrodki handlowe, buddyjskie i muzułmańskie. Natknęli się na groźną sektę asasynów (zwanych także nizarytami). W Badachszanie choroba Marco (prawdopodobnie chodziło o malarię) zatrzymała ich aż na rok. Na pustyni Takla Makan przeżył zjawisko akustycznej fatamorgany – słyszał głosy, muzykę, szczęk oręża. Zjawisko wywołane było działaniem wiatru na pustynnych wydmach. Dotarli prowincji Tangut (dzisiejsza Gansu), gdzie mieli okazję zapoznać się z buddyzmem. Marco potem dokładnie opisał klasztory i życie mnichów, zwyczaje pogrzebowe i inne. Na dworze Kubilaja pojawili się dopiero w 1275 roku.
Ojciec i stryj, dotarłszy na spotkanie z chanem, włądca imperoum Mongołów, wnukiem wielkiego Dżyngis-chana (Czyngis-chana), zaproponowali, aby młody Marco pozostał na służbie w pałacu. Władca wyraził zgodę i przez następne siedemnaście lat pozostawał u boku Kubilaj-chana. Ich relacja pana i sługi czy też nauczyciela i ucznia były wyjątkowe. Kubulaj-chan dostrzegł potencjał młodzieńca z dalekiego Zachodu. Władca polubił bardzo Marco, który był uroczym gawędziarzem. Marco traktowany był niemal jak członek rodziny, dlatego też wszyscy dworzanie darzyli go ogromnym szacunkiem. Szybko nauczył się władać czterema językami: mongolskim, perskim, arabskim, tureckim. Kubilaj-chan wysyłał go jako emisariusza z misami dyplomatycznymi po całym swoim imperium. Po powrocie zabawiał chana opowieściami i obserwacjami na temat krain, przez które podróżował. Odwiedził wiele zakątków Azji takich jak Tybet, Birma, Wietnam czy Indie. Był w miejscach, których Europejczycy nigdy wcześniej nie słyszeli.
Pierwsze misją Marco Polo była podróż do południowochińskiej prowincji Karadżanu, sześć miesięcy drogi z Pekinu. Nie do końca wiadomo w jakim celu został tam wysłany, ale widząc, że Kubilaja interesuje wszystko, zaczął robić szczegółowe notatki, które później zaoferował władcy. Praca Europejczyka przypadła chanowi tak bardzo, że zaczął mu zlecał kolejne wyprawy po całym imperium. Trudno sprecyzować dokładną trasę jego podróży, gdyż tamte tereny nie były w owym czasie znane Europejczykom, a Polo w swych opisach używał nazewnictwa mongolskiego. Opowiadał w swych relacjach o astrologach i czarodziejach, pisał o praktykach nieznanych Europejczykom, jak na przykład wykonywanie tatuaży. Niemało miejsca w jego relacjach zajmowały zwierzęta (tygrysy lub krokodyle).
Oczarowany miastem Kinsaj (obecnie nazywanym Hangzhou) poświęcił najwięcej miejsca w swoich opisach. Ówcześnie miasto to liczyło półtora miliona mieszkańców i, jako niezniszczone przez Mongołów, było najbardziej cywilizacyjnie rozwiniętym miastem w Chinach. Polo pracował tam najprawdopodobniej jak poborca podatków. Dzięki temu mógł bardzo dokładnie zgłębić codzienną pracę, zwyczaje mieszkańców czy kulturę miasta, w tym czytanie i pisanie literackich utworów. Poznał architekturę miasta, Jezioro Zachodnie, gdzie mieszkańcy wypoczywali pływając łodziami, Wielki Kanał łączący miasto z Pekinem mający długość 1800 km.
W czasie wojaży po chinach i innych państwach napotykał różne religie. Buddystów których spotkał już w drodze do China, nazywał bałwochwalcami. Z czasem bardzo zafascynował się buddyzmem. Poświęcił mu wiele uwagi podczas poselstwa do Indii opisując życie Buddy i wychwalając jego cnoty.
Na terenie imperium Kubilaj-chana mieszkało w tamtym czasie mnóstwo wyznawców islamu, których w tamtym czasie naszywano Saracenami. Chan wolał polegać na obcokrajowcach, powierzając im ważne urzędy w państwie, nie ufając jednocześnie zupełnie ani Chińczykom, ani Muzułmanom. Marco Polo opisywał historię potężnego dostojnika, muzułmanina Ahmeda, kierującego sprawami gospodarczymi, politycznymi oraz finansowymi. Ahmed został zamordowany przez chińskich spiskowców, ale po jego śmierci okazało się, jak bardzo był nielojalny. Po tym jak jego machinacje wyszły na jaw, Kubilaj-chan znacznie ograniczył rolę jaką odgrywali muzułmanie.
Marco Polo spotkał też w podróży chrześcijan, żyjących tam w ukryciu od kilkuset lat. Namówił ich, żeby się ujawnili. Udali się przed oblicze władcy, a że był on bardzo otwarty na wszystkie religie, więc ich nie tylko zaakceptował, ale nie pozwolił buddystom na wcielenie ich do swojej społeczności.
Był pierwszym Europejczykiem, który wspomniał o Japonii, nazywanej przez niego Zipingiem (Zipangiem lub Cipangiem
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!