Mur Berliński, którego budowę rozpoczęto 13 sierpnia 1961 r., był systemem umocnień o długości 156 km. W Niemczech Wschodnich określano go terminem antyfaszystowskiego wału ochronnego. Dzisiaj nasi rodzimi historycy prowadzą dyskurs z niemieckimi. Dotyczy on tego, czy komunizm rozpadł się 4 czerwca 1989 r., kiedy to doszło do wyborów w Polsce, czy też w chwili upadku muru dzielącego Berlin.W latach 80. XX w. prezydent Stanów Zjednoczonych, Ronald Reagan, postulował by Michaił Gorbaczow zburzył symbol podziału świata na dwa wrogie sobie obozy.Po zakończeniu II wojny światowej Niemcy podzielono na cztery strefy: francuską, amerykańską, brytyjską i sowiecką, Brytyjsko-amerykańska strefa to Bizonia, po dołączeniu Francuzów utworzono natomiast Trizonię. Strefa sowiecka była osamotniona. Berlin w zasadzie był strefą sowiecką. W latach 50. XX w., kiedy jeszcze nie doszło do budowy muru, zdarzały się ucieczki do tzw. „wolnego świata”, właśnie poprzez Berlin. Historycy podkreślają, że chyba najbardziej niezwykłą ucieczką była ta przeprowadzona przez jednego z prominentnych polskich polityków ery stalinizmu. Józef Światło był dyrektorem Departamentu X Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który otrzymał misję zlikwidowania Wandy Brońskiej. Z Friedrichstraße udali się metrem, reszta działaczy wysiadła przy Walter Ulbricht Stadium, podczas kiedy Izaak Fleichsfarb postanowił pojechać dalej. Staram się dotrzeć do dokumentów odnośnie do tej sprawy, gdyż część historyków jest zdania, że Światło nie uciekł, ale go zamordowano, a w Radiu Wolna Europa podstawiono jego sobowtóra. Działacze partyjni byli zdania, że Światło jest człowiekiem godnym zaufania, który – nawet gdyby został poddany torturom – nie byłby zdolny do tego, by zdradzić idee komunistyczne.Zasygnalizowałem już, że w latach 50. XX w. możliwe były wyjazdy, dlatego też postanowiono utworzyć mur. Władze NRD obawiały się, że jeśli pozwoli się ludziom przebywającym w Berlinie wschodnim podróżować do Berlina zachodniego, wtedy nie będą chcieli wrócić.Budowa muru była prowadzona przez komunistów w tajemnicy, na zlecenie SED, przy nadzorze ze strony Volkspolizei oraz żołnierzy Narodowej Armii Ludowej. Walter Ulbricht zaprzeczał, jakoby mur był budowany. Polityk ten odpowiedział dziennikarce Annamarie Doherr, że wszystkie siły robotników idą na budowę mieszkań dla obywateli NRD. Sekretarz generalny SED, Ulbricht, był politykiem który związany był z bolszewikami od samego początku. Tworzył struktury partyjne w Niemczech na chwilę po rewolucji bolszewickiej. W latach późniejszych stał się ważnym członkiem Kominternu, studiował w „szkole leninowskiej” w Moskwie, gdzie zapewne spotkał się podczas przerw w wykładach z tow. 'Wiesławem”, Władysławem Gomułką.Walter Ulbricht piął się w hierarchii politycznej, a egzamin wierności bolszewikom zdał w trakcie wojny w Hiszpanii. Przywódca SED był stalinistą, który początkowo chciał zjednoczyć Niemcy pod rządami komunistów. Jednym z powodów, dla których zdecydowano się na budowę muru dopiero w 1961 r., był fakt, iż wcześniej wierzono, że całe Niemcy staną się tworem komunistycznym. Prezydent NRD, Wilhelm Pieck, zmarł w 1960 r. Wtedy to też utworzono Radę Państwa. Polityk ten zasługuje na wzmiankę, gdyż przez pewien czas był rektorem „szkoły leninowskiej”. Zapewne wierzył, że możliwe stanie się zjednoczenie Niemiec pod dyktatem komunistów. Wierzył w to, że komunizm opanuje świat. Ulbricht znał doskonale Thalmanna, który był najważniejszym niemieckim komunistą, dopóki Stalin nie uznał, że jest zbyt niezależny. Jako historyk uważam, że „nie chciał mieć drugiego Dymitrowa”.Kolejnym ważnym politykiem niemieckim był Otto Grotewohl.Budowa muru berlińskiego była podyktowana założeniem, że rewolucja permanentna nigdy się nie ziści, że należy wypracować kompromis i pilnować swoich stref wpływów. Zdano sobie sprawę, że chodzi o to, żeby zatrzymać na Wschodzie wykształconych ludzi, którzy zapewne – gdyby mogli – opuściliby państwo.Niemcy Wschodnie miały wielki kompleks w stosunku do Zachodu. Najlepszym przykładem jest Weltmeisterschaft, gdzie w 1974 r. NRD pokonało NRF w Hamburgu, robiąc później wszystko, by zachować idealny bilans spotkań 1-0-0. Piłkarze ze Wschodu oraz z Zachodu spotkali się wtedy, 22 czerwca 1974 r., po raz pierwszy i ostatni. Pomimo porozumienia czterech mocarstw ws. Berlina, sytuacja pomiędzy dwoma państwami daleka była od normalności. Władze NRD nie uznawały Berlina Zachodniego. Dochodziło nawet do sytuacji, kiedy to na mapach widniała biała plama. NRF zatriumfował w tamtym turnieju, NRD było zadowolone, że w pojedynczym spotkaniu udało się pokonać zdecydowanego faworyta.Władze komunistyczne przekonywały, że w NRD poziom życia jest bardzo wysoki, podczas kiedy rzekomo na Zachodzie dzieje się bardzo źle. Rzecz jasna było odwrotnie.Ciekawostka, którą mogę przytoczyć, a którą podzielił się Dariusz Wojtaszyn, jest, że kiedy w czasach sowieckich na terenie Berlina odbywały się spotkania piłkarskie, kiedy dochodziło do ustawiania muru przy rzucie wolnym, wtedy kibice skandowali, że mur musi zniknąć. Szacuje się, że do 1961 r. z NRD uciekło na Zachód 2,5 mln. ludzi, zwłaszcza młodych, którzy liczyli na poprawę swojego bytu. Komuniści z SED naciskali na Nikitę Chruszczowa, by ten dał zielone światło dla budowy muru, wiedząc, że w ten sposób uda się uratować byt państwowy. Mur Berliński stanowił więc symbol tego, że Niemcy nie radzą sobie z poprawą bytu swoich obywateli, że nie są w stanie zapewnić im godnych warunków życiowych. Mur Berliński okolony był drutem, co miało uniemożliwić ucieczkę. Pamiętajmy w tym miejscu o dramacie rodzin, które straciły kontakt. Członkowie rodzin na nowo mogli do siebie wrócić dopiero po upadku bloku wschodniego.Fakt, że powstał mur berliński, sprawił, że komunizm też ucierpiał. Znana jest historia Hartmuta Richtera, który wychował się w NRD. W chwili, kiedy dostrzegł, co się dzieje, że powstają zasieki, w jednej chwili zrozumiał, że to, w co wierzył, było pozbawione sensu. Widok na Bernauer Straße, który dostrzegł, z pewnością mocno go przeraził. Zrozumiał wtedy, że jedyne, co ma do zaproponowania władza NRD, to przymus. STASI, która była policją polityczną, po wielokroć złożona była z ludzi, którzy wcześniej tworzyli aparat przymusu III Rzeszy. Republikflucht była ucieczką z NRD do RFN, oczywiście nielegalną, tylko że obywatele często nie mieli wyboru. Wybór ten często podyktowany był chęcią połączenia z rodziną, która znajdywała się w NRF.Młodzież w szkole była karmiona ideologią o tym, że w NRF mieszkają faszyści, przed którymi należy się chronić. Młodzi ludzie znali jednak prawdę. Zdawali sobie sprawę, że w NRF nie ma faszystów, tylko ich dalsza rodzina, od której przymusem zostali rozdzieleni. NRD było państwem nierentownym. Najlepszym dowodem są kluby piłkarskie z Berlina. W zachodnim funkcjonowały: Hertha oraz Union, które do dziś mają wysoką pozycję i grają w 1. Bundeslidze, podczas gdy teamy ze wschodu Berlina, vide Dynamo, ponosiły porażki. Union Berlin ma ciekawą historię. Klub ten powstał na terenach, które nazwać byśmy mogli tymi należącymi do NRD. 9 czerwca 1950r. zawodnicy uciekli jednak na Zachód, założyli klub SC Union 06 Berlin. 1 FC Union Berlin pozostał na Wschodzie, zdobywając puchar NRD w 1968 r. Fakt, że po upadku komunizmu istniał zdrowy człon Unionu, sprawił, że klub ten utrzymał się na powierzchni. Dynamo Berlin, które było czołowym klubem NRD, dziś wegetuje w niższych klasach rozgrywkowych i zapewne przez długi czas nie wejdzie do czołówki. Dziś Dynamo rozgrywa spotkania w niższych klasach z innymi czołowymi zespołami NRD, takimi jak m.in. Lokomotiv Lipsk oraz Carl Zeiss Jena, która za czasów komunizmu nosiła nazwę Carl Marx Stadt. Jedyną drużyną
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
piłkarską, która coś znaczy w niemieckiej piłce, a która pochodzi z byłego NRD, jest RB Lipsk – jedynie dlatego, że należy do zamożnego koncernu Red Bull.Obywatele NRD, którym powiodła się ucieczka, mieli możliwość życia w normalnym państwie, gdzie można było normalnie żyć, funkcjonować, działać na rynku.Pamiętajmy jednak, że dla wielu Niemców ze Wschodu upadek NRD był wydarzeniem bolesnym i trudnym. Polecam obejrzeć film „Good Bye Lenin!”, który wyreżyserował Wolfgang Becker. W filmie matka Aleksa zapada w śpiączkę na krótko przed upadkiem muru. Chłopak robi wszystko, by przekonać rodzicielkę, że świat, w którym funkcjonowała przez całe swoje świadome życie, nadal istnieje. Chłopak próbuje wszystkiego, odtwarza mamie Aktuelle Kamera, czyli program informacyjny Deutscher Fernsehfunk, który byłby odpowiednikiem polskiego Dziennika Telewizyjnego. Stosunek do NRD z pewnością zależy od tego, na ile Niemcy ze Wschodu poradzili sobie w chwili, kiedy państwo zostało na nowo zjednoczone. Z naszej polskiej perspektywy NRD to był jednak lepszy świat. My mieliśmy puste półki, podczas gdy w Berlinie Wschodnim zdobywaliśmy szereg produktów. Gospodarka NRD – w gronie miernych gospodarek demoludów – rozwijała się w miarę prawidłowo. Oczywiście nie sposób było porównać sklepów w Dreźnie do tych w Bonn oraz w Stuttgarcie; dla nas jednak był to luksus. Z NRD sprowadzaliśmy trabanty, kawę, słodycze, jeansy, suszarki, a nawet nożyczki do paznokci. W 1972 r., Erich Honecker oraz Edward Gierek zdecydowali się otworzyć granice pomiędzy państwami. Poprawiło nam się znacznie – tak, że odtąd mogliśmy podróżować, m.in. do Berlina Wschodniego, wyposażeni jedynie w dowód osobisty. Przyjaźń pomiędzy PRL a NRD była przez szereg lat propagandową fikcją.Mur na samym początku jego budowy nie był szczelny, co obywatele NRD postanowili wykorzystać, skacząc z okien. Politycy z SED zdecydowali z czasem, że graniczne budynki mają zostać wysiedlone, okna natomiast postanowiono murować.Już na samym początku, kiedy tylko wybudowano mur, politycy SED zadecydowali, że nie pozwolą przekroczyć granicy amerykańskiemu dyplomacie. Stany Zjednoczone, wiedząc, że jedynie użycie siły może być skuteczne względem komunistów, oznajmili, że w razie kolejnej takiej sytuacji następny dyplomata będzie eskortowany przez amerykańskie wojsko.Mur Berliński mógł doprowadzić do wybuchu III wojny światowej, kiedy to po obu stronach muru stali naprzeciw siebie wojskowi z wymierzonymi przeciwko sobie lufami broni.W 1963 r. John Fitzgerald Kennedy wygłosił przemówienie, w trakcie którego padły ważne słowa: „Ich bin Berliner”. Przywódca Stanów Zjednoczonych pokazał, że kwestia Berlina jest dla niego bardzo ważna. Słowa te padły dokładnie 26 czerwca 1963 r. Zostały wypowiedziane przed ratuszem dzielnicy Schoeneberg w Berlinie. Prezydent USA przybył do Berlina w celu upamiętnienia piętnastej rocznicy budowy mostu powietrznego.J.F. Kennedy zaznaczył, że dawniej największą dumą było móc stwierdzić, że jest się obywatelem rzymskim, podczas gdy teraz cały świat utożsamia się z Berlinem, zaś bycie berlińczykiem stanowi powód do dumy. Każdy wolny człowiek jest obywatelem Berlina, bez względu na to, gdzie mieszka. J. F. Kennedy ćwiczył wymowę, by była jak najmocniej niemiecka. Chodziło w tym wszystkim o to, żeby zabrzmieć tak naturalnie, jak to jest tylko możliwe. Madeleine Albright w latach 90. XX w., kiedy trwała wojna w Jugosławii, świadomie użyła słów „Ja sam Sarajevka”, które były wyraźnym nawiązaniem do tego, co wyraził w swej mowie Kennedy w 1963 r.W latach 80. XX w. zaczęto zastanawiać się, czy forma, którą posłużył się w 1963 r., Kennedy była poprawna pod względem gramatycznym. Zaszło podejrzenie, że amerykański prezydent mógł pomylić formy gramatyczne. W 1988 r. The New York Times powieliło ten mit, do którego wcześniej odwoływali się radiowcy BBC, a także MSNBC.Pod koniec trwania komunizmu ważnym wydarzeniem była sytuacja z sierpnia 1989 r., którą nazywamy rewolucją trabantów. Chodzi w tym wszystkim o to, że mieszkańcy NRD, używając trabantów, które były najczęstszym środkiem transportu, masowo przekraczali granicę, udając się na Zachód. W ten sposób Berlin Wschodni opuściło ok. 25 000 ludzi.Obywatele NRD opuszczali Berlin wschodni poprzez Austrię, z którą nastąpiło zlikwidowanie blokady granicznej. Następnie z tego państwa udawali się do zachodniej części Niemiec. Musimy wiedzieć, że Niemcy po dziś dzień obchodzą rocznicę tamtych wydarzeń. Wiadomo było, że kończy się pewna era.Mur Berliński stanowi symbol wielu nieszczęść. Małżeństwa z obu stron barykady machały do siebie. Znana jest historia pewnej obywatelki NRD, która za sam fakt pomachania do męża, będącego po drugiej stronie, została aresztowana. Kobieta podczas aresztowania usłyszała od funkcjonariuszy, że jej małżonek jest faszystą i że już nigdy go nie zobaczy. Rudolf Mueller, bo to o niego chodzi, by dostać się do żony, postanawia wykorzystać przekop, jednakże pilnujący granicy strażnik dostrzega tę próbę. Mężczyzna ma broń, więc jest w stanie się obronić przed strażnikiem, który później zostaje uznany przez propagandę SED za męczennika i ofiarę kapitalizmu i faszyzmu.Do 1964 r. zbudowano ponad siedemdziesiąt tuneli, które miały sprawić, że uda się ucieczka do wolności. Ucieczki zwykle były nieudane. Widok błagającego o wolność Niemca był przerażający dla ludzi z dwóch stron. Nieszczęśliwcy ci wykrwawiali się, nie mogąc liczyć na skuteczną pomoc. Ofiary, które znajdywały się we wschodniej części Berlina, były pozostawione same sobie, miały stanowić tragiczny przykład dla wszystkich tych, w których głowach tliła się myśl o ucieczce.Lata 70. XX w. stanowią pewien przełom, kiedy to NRD i RFN uznały swoje istnienie. Pamiętajmy jednak, że nawet wtedy mur cały czas był udoskonalany, rozbudowano wieże strażnicze. Mur podniesiono do 3,5 metra, postawiono też nowe zasieki. Miny, które zostały umieszczone, odpalane były automatycznie w chwili, kiedy dotknie się linki. Praktycznie niemożliwa jest od tego momentu skuteczna ucieczka.Oczywiście nadal dochodzi do pojedynczych sytuacji, kiedy to Niemcy uciekają, jednak wymaga to inwencji. Pewnym pomysłem staje się opracowanie balonu, przy pomocy którego udaje się przelecieć do zachodniej części miasta.Lata 80. XX w. to czas kiedy na zachodzie Niemiec cały czas rośnie dobrobyt, zaś Wschód, osłabiony przez nadwyrężające gospodarkę inwestowanie w zbrojeniówkę, popada w całkowity kryzys. Sytuacja ta prowadzi do tego, że jeszcze usilniej wschodni Berlińczycy pracują nad skutecznym opuszczeniem NRD.Politycy SED planują cały czas udoskonalać mur. Opracowują projekt 2000, gdzie ma być nowy system z laserami, czujnikami ruchu.W chwili, kiedy do steru rządów w ZSRR dochodzi Michaił Gorbaczow, również w NRD dochodzi do liberalizacji.Ciekawostką może być fakt, że Brytyjczycy oraz Francuzi nie chcieli dopuścić do zjednoczenia Niemiec, za czym stanowczo optowali George Bush senior oraz Michaił Gorbaczow.19 października 1989 r. władzę w NRD oddaje Erich Honecker, który tę władzę sprawował od 1971 r.Dziś powinniśmy pamiętać o ofiarach reżimu komunistycznego w NRD, o takich postaciach jak m.in. Günter Litfin, pierwsza ofiara enerdowskich pograniczników, którego zamordowano 24 sierpnia 1961 r. Przy obecnym Ministerstwie Gospodarki RFN, gdzie znajdywało się kiedyś Ivalidenstrasse, ma swoją tabliczkę. Günter Schabowski, członek Biura Politycznego SED, 9 listopada 1989 r. niechętnie ogłasza decyzję o przejściu granicznym przez posterunki NRD. Dziennikarze nie byli zdolni przyjąć od razu tej wiadomości, która zapadła ze skutkiem natychmiastowym.10 listopada 1989 r. dziennikarze z całego świata prezentują zdjęcia Niemców wędrujących w stronę Berlina Zachodniego. Demontaż muru zaczęto w 1990 r.
Dodaj komentarz jako pierwszy!