Plan Burza
Zamień czytanie na oglądanie!
W historii możemy się spotkać z wieloma planami lub akcjami, które choć planowane nigdy nie zostały wprowadzone w życie. Powody mogły być różne. Czasem nawet najmniejsze zdarzenie, mogło zmienić od dawna planowaną akcję. Wtedy już nic nie można było zrobić. Dziś powiemy o jednej z domniemanych akcji, która mogła się wydarzyć i było już bardzo blisko do jej zrealizowania.
Plan ,,Burza”, to akcja, która miała być inwazją Związku Sowieckiego na Niemcy. Nazwa ta może być mylona z polską akcją ,,Burza”. Jednak można, z trudne, znaleźć różnicę. Otóż sowiecka nazwa to PLAN ,,Burza”, a Polacy mieli AKCJĘ ,,Burza”. Właśnie w słowie ,,plan” oraz ,,akcja” jest cała różnica. Warte zapamiętania, ponieważ jest to ogromna różnica. Dziś jednak zajmiemy się rosyjskimi działaniami.
Inna nazwa na ,,Plan ,,Burza””, to ,,Plan mobilizacyjny MP-41”. Plan ten został stworzony oraz opracowany podczas II wojny światowej, a konkretnie w 1940 roku. Ostatecznie do tej akcji nie doszło, więc historycy cały czas dyskutuję, czy ten plan w ogóle istniał. Nie jest on powszechnie uznany w historii, ponieważ nie sposób znaleźć prawdziwych i pewnych dowodów potwierdzających ten fakt.
Mamy jednak wszelkie przepuszczenia, dzięki którym, możemy opowiedzieć, jak miałby wyglądać atak Rosji, na sojusznicze hitlerowskie Niemcy. Otóż Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich, miały zaatakować swoich sojuszników w 1941 roku, przy użyciu sześciu armii, na dwóch frontach. Jeśli chodzi o dokładniejszy czas, miało to się zacząć, gdy Niemcy byliby zajęci walką z Anglią i inwazją na ten kraj. Pierwsze zarysy planu i jego przebieg podpisano już 18 wrześnie 1940 roku przez szefa Sztabu Generalnego ZSRS.
Wtedy zakładano stworzenie trzech frontów. Każdy z nich miał inne zadanie, ale były one na równie ważne, ponieważ gdyby zawaliła jedna ze stron, prawdopodobnie nie poradzono by sobie. Dlatego później starano się wszystko dopracować do perfekcji, to przecież nie było proste, ponieważ wojna to wojna i ona, rządzi się własnymi planami. Trzeba było myśleć przyszłościowo. Plany wyglądały następująco:
Front Zachodnio Północny. Jego zadaniem było, by opanować region od Sejnów po Suwałki, następie dotrzeć do Olsztyna i później zatrzymać siły niemieckie na Prusach Wschodnich. W tym froncie planowano użycie aż siedemnastu dywizji strzeleckich, a także cztery brygady pancerne czy na przykład dwadzieścia pułków lotniczych.
Dalej przejdźmy do Frontu Zachodniego. Jego zaś zadanie polegało, na natarcie w kierunku Dęblina i rozwinięciu akcji na Radom. Tutaj potrzeba było więcej ludzi, więc w skład Frontu Zachodniego wchodziło aż trzydzieści pięć dywizji strzeleckich, trzy dywizje pancerne i aż trzydzieści dziewięć pułków lotniczych, a nawet jedną dywizję zmechanizowaną.
Ostatni, ale nie najmniej ważny Front Zachodnio Południowy, miał za zadanie osłabić granice Besarabii oraz północnej Bukowiny. Kolejnym krokiem miało być zaatakowanie regionów Lublina oraz Sandomierza, po to, by przejść do Wisły. Po wykonaniu tych podstawowych kroków mieliby rozwijać front do Kielc i Krakowa. Tutaj mieli być zaangażowani żołnierze z sześciu armii.
Jak już wspomniałam był to bardzo ważny plan dla Związku Radzieckiego. Z tego powodu robiono wszystko, by przeprowadzone akcje miały szansę, na sukces i by dały Rosji, to czego chciała. Wszystkie informacje były sprawdzane kilkakrotnie, po to, by nie wprowadzać niepotrzebnych zmian w planach. Na szczęście dla akcji całego Planu ,,Burza”, Józef Stalin dowiedział się, że Operacja ,,Lew Morski”, podczas której rosyjscy żołnierze mieliby zaatakować teoretycznie przyjazne Niemcy, została opóźniona. Miała dojść do skutku nie w 1940 roku, ale dopiero rok później. Ten rok dawał dużo czasu i możliwości. Postanowiono dopracować plany do perfekcji. Wymyślano najróżniejsze scenariusze walk, uwzględniając sprzyjające i niekorzystne warunki. Za każdym razem, potrafiono znaleźć dobra, a czasem i świetne wyjście, które doprowadziłoby ostatecznie do wygranej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Te tak zwane ,,gry wojenne”, w których symulowano przebieg bitew i akcji zaczęto w listopadzie 1940 roku. Nie ograniczano się. Prowadzono wiele spotkań, z różnymi ludźmi, by plany, o których będą dyskutować były jak najbardziej abstrakcyjne. Jednak nawet niezliczona ilość tych spotkań, według generała Gieorgija Żukowa, nie dawała żadnych szans na wymyślenie planu, który mógłby pokonać ich własny Plan ,,Burza”.
Gdy już miano większość gier wojennych za sobą, zarządzono spotkanie. Na tym właśnie spotkaniu mieli się spotkać najważniejsze osoby w państwie. Należeli do nich: Gieorgij Żukow, Józef Stalin, Timoszenka, Kiriłł Miereckow oraz Paweł Ryczagow i wielu innych dowódców armii Rosji czy też ważnych polityków, tego właśnie kraju. Była to konferencja przygotowawcza i zdaję się upewniająca same ważne osobistości, co do wygranej oraz sukcesu tego planu. Chciano pokazać jak wygląda ich mocna, silna armia, która poradzi sobie w każdych warunkach. Mówiono między innymi
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!