Stanisław Mikołajczyk (1901- 1966) dążył do idei Polski Ludowej, gdzie państwo będzie miało struktury klasowe. Stanisław urodził się na obszarze Niemiec, w Dorstein- Holsterhausen. Polityk brał udział w Powstaniu Wielkopolskim, wojnie z bolszewikami w 1920 roku. W 1927 roku tworzył podwaliny Związku Młodzieży Wiejskiej w Poznaniu. W latach 30. brał udział w strajkach chłopskich, w ich wyniku znienawidził sanacyjne władze. We wrześniu 1939 roku bronił ojczyzny, następnie znalazł się na emigracji. Polityk zasiadał w Radzie Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej. Mikołajczyk zwalczał gen. Stefana 'Grota’ Roweckiego. Od lipca 1943 roku polityk był premierem rządu RP na uchodźstwie. Stan podjął do kart politycznych z szulerami, walkę tę zaczął wygrywać. W okresie powojennym musiał uciekać z Polski, wiedział, co ma miejsce w demoludach: na Zachodzie został Ferenc Nagy, czyli premier Węgier, w Rumunii skazano lidera ludowców Iuliu Maniu, w Bułgarii skazano na karę śmierci Nikołę Petkowa. Zanim Mikołajczyk uciekł, odbył się w Szklarskiej Porębie zjazd, na którym powołano Kominform. Stan musiał uciekać z Polski celem ratowania życia, polityk chciał oszczędzić Polsce niepotrzebnego rozlewu krwi. Mikołajczyk szukał usprawiedliwienia swych poczynań, początkowo walczył o władzę, dobrowolnie udał się na rozmowy do Moskwy w lipcu 1944 roku. Stan miał poparcie polityczne Stanów Zjednoczonych i Wlk. Brytanii. Przeciwnicy polityczni Mikołajczyka zdawali sobie sprawę, że będą musieli grać nieczysto, by odsunąć Polskie Stronnictwo Ludowe od władzy. Stan liczył, że Polska będzie quasi- demokracją, o czym nie mogło być mowy, sfałszowano wybory w 1947 roku i tzw. referendum ludowe. Czy Mikołajczyk powinien podejmować grę z komunistami? Opinie są podzielone, z jednej strony próbował wykorzystać szansę na sojusz z Polską Partią Robotniczą, z drugiej zaś jak się ma to podejście do Realpolitik? Stan myślał, że komuniści, którzy również dążyli do modelu społeczeństwa klasowego, będą mogli się porozumieć z jego ugrupowaniem. Stan dołączył do gry politycznej, czy powinien oddać życie za sprawę? Kazimierz Pużak, lider socjalistów z Polskiej Partii Robotniczej, mój wielki autorytet, gdyż czuję się związany ideowo z tą grupą, odmówił pójścia na współpracę z bolszewikami. Stan musiał wkalkulować własne życie i bezpieczeństwo, jednak co jego śmierć przyniosłaby Polsce, sprawie ludowej, organizacji? Stan byłby kolejną ofiarą, na Zachodzie dawał świadectwo, coś robił, dawał świadectwo. Stan uciekł z kraju, w Muzeum Powstania Warszawskiego wielokrotnie wspominamy motyw ucieczki polityka. Polityk wymyślił plan swojej ucieczki, kłamał na ten temat, zmyślał. Polityka wywieziono do Trójmiasta, następnie uciekł statkiem. Bolesław Drobner doradził Stanisławowi ucieczkę z kraju, na co ten przystał. Polityk udał się do Stanów Zjednoczonych, Mikołajczyk uciekający w oczach wielu przez fakt ucieczki został uznany za 'szczura, który opuścił okręt’. Paręnaście lat temu otrzymałem książkę pt. 'Polska zgwałcona’ pióra Stanisława Mikołajczyka. Polityk stara się na jej kartach usprawiedliwiać, nie był głównym rozgrywającym, decyzje zachodziły podczas konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie i Jałcie, w Poczdamie zostały zaklepane. Stan wprowadza nas w świat wielkiej polityki, gdzie nie ma wrogów i przyjaciół, jedynie interesy. Polska była zbyt słaba, żeby siąść do rozgrywki z mocarstwami, mogliśmy jedynie przypatrywać się partii granej przez wielkich. Polska była czasami dopuszczana do rozgrywki, nęcona pięknymi słowami. Cieszyć może nasza postawa, pomimo kłamstw komunistycznych większość narodu była przeciwna komunistom, zdawała sobie sprawę, kim są ci ludzie, że nie bronią polskiego interesu narodowego. Stan walczył o Polskę, o obliczu ludowym, był wybijającą się postacią ruchu. W jego odczuciu Polska miała być ludowa, dziś termin ten kojarzy się pejoratywnie, zwłaszcza po doświadczeniach związanych z istnieniem przez prawie 50 lat komuny. PPS i PSL szukało swej szansy w sojuszu z PPR, jedynie garstce socjalistów, bezideowców typu Józefa Cyrankiewicza sztuka się udała. Stanisław Mikołajczyk był mężem stanu, który pewne zasługi dla kraju miał. Polityk bronił z narażeniem zdrowia sprawy chłopskiej w 1937 roku, czym zyskał sobie szacunek ludu, wiedział, w jakiej biedzie żyją ludzie na wsiach. Polityk nie był zdyskredytowany w momencie, kiedy po klęsce wrześniowej, po tragicznym wrześniu sanacja była symbolem nieudolności. Polska rozpadła się w jednej chwili, było to szokiem dla wielu. Po tygodniu walk we wrześniu 1939 roku chodziło jedynie o honorową porażkę. Stan widział swoje miejsce w nowej Polsce, która powstanie po zakończeniu wojny, mam wrażenie, że nie do końca potrafił oszacować szanse PSL, moim zdaniem myślał, że wystarczy poparcie społeczne. Struktury podziemne miały zostać przeniesione, kiedy kraj wróci na mapy Europy i świata. Stan podczas II Wojny Światowej był wiceszefem rządu na uchodźstwie, jego sytuacja poprawiła się, po tym, jak nad Gibraltarem śmierć poniósł gen. Władysław Sikorski. Mikołajczyk zostaje premierem, jego pozycja wzrasta. Polityk pragnie poprawić sytuację powstańczej Warszawy, leci do Moskwy,
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
generalissimus go upokarza. Stan leci jako petent, Dżugaszwili uznaje go za kłamcę. Polityk miał szczęście, że wrócił ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, miał gwarancje brytyjskie. Stan chce wejść w skład Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, uważał, że w ten sposób ratuje, co tylko się da. Komuniści potrzebowali nawiązać komitywę z ważnymi politykami, w ten sposób zdobyć legitymizację do sprawowania władzy. Armia Krajowa straciła swą pozycję, Polskie Stronnictwo Ludowe jeszcze się trzymało. Struktury AK rozwiązane w styczniu 1945 roku nigdy się nie odrodzą, nie odbudują mimo najszczerszych chęci swej pozycji. Po 1945 roku utworzyło się wiele grup, które walczyły poniekąd na własną rękę. Komuniści mieli przeciwników, posiadali siłą, ażeby wszystkie te ugrupowania zwalczyć. Amnestia z lata 1945 roku osłabiła pozycję podziemia. Najważniejszą pozycję odgrywało Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, przez wiele dziesięcioleci przemilczane. Komuniści po II Wojnie Światowej zwalczyli w Polsce socjalistów, ideowych działaczy PPS- u. Polskie Stronnictwo Ludowe znalazło dla siebie pole, chcieli zająć miejsce Narodowej Endecji. Stan myślał, że jeśli komuniści zostaną znienawidzeni, ludowcy zdobędą popularność. Po ucieczce z Polski Stanisław Mikołajczyk został pozbawiony obywatelstwa, które zostało mu przywrócone dopiero w 1989. Polskie Stronnictwo Ludowe Wola Ludu było komunistyczną przybudówką, w zupełności podporządkowaną Józefowi Stalinowi. Na bazie tej frakcji stworzono Stronnictwo Ludowe, które funkcjonowało przez okres Polski Ludowej. Inną przystawką przez okres PRL, było Stronnictwo Demokratyczne, które zaistniało przed wojną, niewielkie grupy ludzi, które Jan Rzepecki wpuścił do Biura Informacji i Propagandy. Jerzy Borejsza i Józef Różański nadali tej partii propagandowe oblicze. Wszystkie te ugrupowania miały być przykrywką dla Sowietów. Stan w prasie komunistycznej pokazywany był jako ten, który legitymizuje komunizm, jest listkiem figowym, który uwiarygadnia bolszewików. Stan nie dojrzał do roli politycznej, którą miał odgrywać w historii. Stan był marionetką, krytykowanym przez wielu weteranów II Wojny, Powstańców Warszawskich. Polityk nie potrafił w sposób radykalny opowiedzieć się przeciwko komunistom, myślał, że potrafi przy ich boku znaleźć ciepłą posadkę. Mikołajczyk nie może być uznany za wielkiego polityka, powinien opowiedzieć się stanowczo przeciwko totalitaryzmowi, bolszewickiej satrapii. Przykład Lewicowych Eserowców z 1917 roku może być wskazany jako argument, żeby nie iść ręka w rękę z bolszewizmem, który nie dzieli się władzą. Ludowcy potępili polskie ośrodki na Zachodzie, odcina się od rządu londyńskiego, Stan był człowiekiem znającym tych wszystkich działaczy, potrafił dla korzyści własnych zerwać więzi z ludźmi, z którymi do niedawna działał ramię w ramię. Lider ludowców jest pozbawiony honoru, jakiejś solidarności, jedynym celem dla niego jest współdzielenie władzy. Tadeusz Bielecki wyraża się w sposób zdecydowany o Mikołajczyku, neguje go, uważa za kolaboranta. Polskie Stronnictwo Ludowe jest zależne od Moskwy, Bielecki pisze, że nie podzielał polityki Mikołajczyka i nadal tego nie czyni, uważa za towarzysza, twierdzi, że polityk ludowców powinien porozumieć się z Moskwą, poszedł na ugodę. Lider narodowców postawę Stana uważa za bezwarunkowe poddanie się, Mikołajczyk nie może pochwalić się żadnymi sukcesami, Anglosasi mogli teraz umyć ręce. Stan z walki o Polskę zrezygnował, gdyż Józef Stalin dał mu namiastkę polskości, pozostawił hymn, orzełka, choć bez korony. Andrzej Witos w składzie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego otrzymał ministerstwo rolnictwa, de facto był bratem Wincentego. Ludzie patrzyli na afisze PKWN, przemawiały do nich nazwiska, twierdzili, że to nasz, jego rola była marginalna, nie odzywał się, jedynie był. Witos pewnego razu odważył się zabrać głos w dyskusji, w mało istotnej sprawie, był przeciwnego zdania niż Radkiewcz, na co komunista powiedział do niego czy przypadkiem nie zamierza wracać tam, skąd został przywieziony. Andrzej przeszedł Sybir, było to dla niego traumatyczne, niezwykle bolesne doświadczenie. Po usłyszanej pogróżce Witos zamilkł, nigdy więcej się nie odzywał, bał się narazić, wiedział, jakie może ponieść konsekwencje. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej stanowił jedynie listek figowy dla Zachodu, Londyn i Waszyngton uznali, że Polacy się ze sobą porozumieli. Stan był wicepremierem, stworzono jakieś tam państwo, tworzą referenda, następnie wybory co było zagwarantowane na mocy porozumień Wielkiej Trójki zawartych w Poczdamie. Zachodni politycy uznali, że sprawa polska została definitywnie zakończona. Polskie Stronnictwo Ludowe, które powstało po 1989 roku, jest ideowo spokrewnione z komunistycznym ugrupowaniem, ZSL. Stan Mikołajczyk, przebywając na Zachodzie, był odosobniony, politycy pamiętali, że w Polsce się od nich odciął, teraz oni nie chcieli mieć z ni niczego wspólnego. Stan pod pewnymi względami przypomina mi Aleksandra Kiereńskiego, mógł być kimś, gdyby był bardziej wyrobiony politycznie. Stan zmarł w 1966 roku w Waszyngtonie. Polecam wszystkim obejrzenie sztuki teatralnej teatru telewizji pt. 'O prawo głosu’.
Dodaj komentarz jako pierwszy!