Doktor Dolittle – Hugh Lofting – Opracowanie

Opracowanie lektury Doktor Dolittle:

1. Geneza utworu :

Powieść w tym roku będzie obchodzić czy w zasadzie już obchodzi setną rocznicę powstania przez Hugh Loftinga. Geneza utworu opiera się na przemyśleniu autora po 1 wojnie światowej w której brał udział. Być może mimo braku określenia czasu akcji, to właśnie w tym okresie należałoby umieść czas prowadzenia fabuły przez Loftinga. Wiele wskazuje na to, że wysyłane przez autora listy czy rysunki do rodziny w latach 18-19 były główną inspiracją do tego by taka książka powstała. Miała ona uzmysłowić i wykreować postać lekko wycofanego ale kochającego i mające nadludzkie zdolności do kontaktu ze zwierzętami lekarza.

2. Miejsce i czas akcji :

Akcja rozpoczyna się w angielskim mieście Puddleby nad rzeką Marsh, potem w trakcie rozwoju fabuły przenosi się ona do Afryki m.in do państwa Jollinginka czy państwa małp w którym dochodzi do clue akcji. Czasu nie mamy określone, ale to typowa zagrywka autora w przypadku baśni czy powieści. Wiemy tak naprawdę tylko o porach roku, gdyż na wyprawę na wyspę małp lekarz decyduje się jesienią, płynie tam 6 tygodni a powrót do Puddleby przypadł już na powrót ptaków na Wyspy Brytyjskie.

3. Streszczenie książki :

John Dolittle mieszkał w gospodarstwie mieszczącym się w miasteczku Puddleby. Dzielił swoją nieruchomość z siostrą Sarą która była za to gospodarstwo była odpowiedzialna. Kluczową rolę jednak odgrywały zwierzęta. Kaczka Dab-Dab, pies Jip, papuga Polinezja czy sowa Tu-Tu to tylko kilka z dziesiątek stworzeń które zdążyły się przewinąć przez posiadłość sympatycznego doktora. Niestety nie wszyscy dzielili pasje Johna, co sprawiało, że lekarz na co dzień leczący ludzi, musiał zacząć „brać na klatę” fakt, że coraz więcej ludzi odsuwało się od Dolittle’a, to zaczynało przysparzac głośnemu bohaterowi problemów finansowych, ale ten prawdę mówiąc nie robił sobie z tego nic wielkiego. Tutaj wychodzi tak naprawdę motyw lekkoducha i osoby która dużo bardziej interesuje się losem zwierzaków niż swoim czy też siostry Sary, która była tym faktem coraz bardziej załamana.

Nadszedł dzień kiedy John stracił wszystkich pacjentów i został na lodzie, niemal na lodzie gdyż był jeszcze handlarz kocią karmą. Ten postanowił poprosić Johna o to, czy nie mógłby przekwalifikować się na weterynarię. John przystał na tę propozycję i bardzo szybko zaczął zyskiwać nowych pacjentów przy okazji odkrywając swój nieznany dotychczas talent, umiejętność niemal nadprzyrodzonego kontaktu ze zwierzętami. To z jednej strony było czymś cudownym, ale dalej nie rozwiązuje problemu finansowego i egzystencjalnego dla gospodarstwa. Ten z coraz większą intensywnością przyjmował do siebie kolejnych domowników, koty, psy nawet krokodyl i ten krokodyl przelał czarę goryczy u Sary która zapowiedziała jasno. Albo krokodyl zostaje zwrócony do cyrku, albo ona odejdzie. Po raz pierwszy w fabule pokazuje się prawdziwa miłość ale może i też naiwność doktora w kierunku zwierząt, ten postanowił

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!