Podróże z Herodotem – Ryszard Kapuściński – Streszczenie szczegółowe

Przekroczyć granicę
Narrator zaczyna opowieść o swoim odkryciu w czasie studiów. Chodzi to o starożytnego twórcę Herodota. Ten został skazany na niebyt twórczy przez władze PRL-u i rozdrażnił je, jak mówi narrator, różnymi faktami, które mogą stanowić doskonale odniesienie do współczesności. Przykładem tutaj może być historia jeszcze młodego władcy Koryntu, który wymordował za radą dyktatora Miletu wszystkich nieszablonowych, doskonałych obywateli swej planety. Można to także skojarzyć z Józefem Stalinem postępującym z ludźmi w okrutny, nieludzki sposób.
Następnie narrator wprowadza wzmiankę o swojej pierwszej pracy. Był dziennikarzem Sztandaru Młodych, jeździł po kraju „śladem nadsyłanych do redakcji listów” po to, aby opisywać bolączki obywateli.
Dotychczas w swojej karierze nie wyjechał jeszcze za granicę, a było to jego marzeniem. Zastanawiał się co jest właśnie po drugiej stronie granicy. A już w szczególności fascynował się samym momentem przekroczenia. Wkrótce jednak udało się otrzymać polecenie wyjazdu do Indii. Narrator zabrał więc ze sobą Herodota, którego otrzymał od redaktorki swojego pisma.
Podczas drogi zobaczył nocny Rzym, jego przepych jako zachodniego miasta. Widok ten wywarł na nim ogromne, zniewalające wrażenie.

Skazany na Indie
W czasie trwania lotu do Indii narrator czyta Herodota. Następnie po przyjeździe czuje się zagubiony, nie zna bowiem tamtejszego języka, dlatego też nie ma zbytniego kontaktu z ludźmi. Zaczyna zatem intensywną naukę owego języka.
Odwiedza później Bañares – święte miasto. Wracając zauważa, co przeradza się w obserwacje mieszkańców doliny Jamuny i Gangesu dotkniętych przez powódź oraz obrzędu związane z kultem rzeki.

Dworzec i pałac
Dziennikarz zwiedza kolejne miejsca i tam dostrzega różne interesujące zjawiska.
W Kalkucie zwraca uwagę na ofiary wojny trwającej niedawno między muzułmanami a hindusami. W Hajdarabadzie zostaje zaproszony przez radże do swojego pałacu. Korzystając zatem z okazji, narrator zwiedza jego pałac.
Udaje mu się jeszcze odwiedzić kilka miast: Delhi, Madras, Bangalor, Bombaj, Chandigarh. Wszystkie te miejsca pozwalają mu uświadomić sobie, że tak naprawdę poznanie Indii jest nie lada wyzwaniem.
Pod koniec tego rozdziału narrator wraca do kraju.

Rabi śpiewa Upaniszady
Jak już wiemy z poprzedniego rozdziału narrator nie był przygotowany do pobytu w Indiach, chociażby nie znał języka. Zatem przygoda ta nauczyła go, że zanim się pojedzie do innego kraju, trzeba się przygotować. Sięga więc po mnóstwo lektur związanych z Indiami. Między innymi były to „Wspomnienia”, i „Błyski z Bengalu”, czyli dzieła laureata Nagrody Nobla Rabindranatha Tagore. Tytuł tego rozdziału wziął się właśnie stąd, że owy Tagore będąc potomkiem rodziny książęcej braminów bengalskich, w wieku bardzo wczesnym śpiewał z tatą o świcie Upaniszady, czyli pieśni filozoficzne.
Oprócz lektur, narrator szukał również wiadomości o Herodocie. Był z tym jednak niemały problem. Bowiem o urodzonym między 490 a 480 rokiem przed Chrystusem w Halikarnasie dziejopisarzu nie dało się znaleźć zbyt wielu informacji, ponieważ nie pozostały one. Wiadomo tylko, że jego ojciec i stryj przeciwstawili się władzy, przez co musieli opuścić ich rodzinne strony, a przenieść się na górzystą wyspę Samos.
W wieku trzydziestu pięciu lat Herodot przybywa do Aten. Uczestniczy tam w dysputach, podczas których poznaje największych filozofów. Nie może jednak uzyskać ateńskiego obywatelstwa, gdyż przeszkodę do tego stanowi nowe prawo. Herodot osiedla się więc na południu Italii w greckiej koloni Thurioi. Jego późniejsze losy nie są jadnak znane, data i miejsce jego śmieci także są zamknięcie w skrzyni, do której nikt nie posiada klucza.
Reporter dalej pracuje w redakcji. Studiuje także lektury dotyczące Indii. Później dowiaduje się, że ma wyjechać służbowo do Chin (jesień 1957 rok).

Sto kwiatów przewodniczącego Mao
Droga narratora do Chin wiedzie przez Amsterdam, Tokio i Hongkong. Po dotarciu do celu podróży witają go dwaj przedstawiciele prasy. Są to młodzi ludzie wyrażający szczerą radość, że polityka stu kwiatów, ogłoszona przez Mao jest owocna, a dowodem tego jest współpraca z redakcją. Następnie narrator wraz ze swoim tłumaczem Li, który ciągle jest przy nim, zwiedzają Wielki Mur, czyli według Chińczyków możliwość odizolowania, odgrodzenia się od wszystkiego, co jest złe, nie niebezpieczne czy obce. Wielki Mur pozwala też w pełni kontrolować to, co dzieje się w środku.
Ujednolicenie Chińczyków bardzo zadziwia narratora. W dodatku zupełnie nie zna języka, zatem jest całkowicie skazany na Li.

Myśl Chińska
W tym rozdziale narrator rozważa chińskie religie. Taoizm i konfucjanizm nauczyły człowieka żyć w świecie, w którym panują okrucieństwa, lecz nie trzeba się wcale do nich garnąć. Druga z tych religii uczy pokory i funkcjonowania człowieka jako cześć społeczeństwa, bowiem według niej osiągniecie idealnego społeczeństwa i pokoju na świecie jest możliwe, wystarczy tylko przestrzegać wszystkich zasad. Natomiast twórca pierwszej religii, czyli Lao-tse, uczy ludzi sztuki w pewnym sensie panowania nad sobą, aby nie przywiązywać się do małych, błahych, przemijających, niestałych rzeczy.
Dzięki połączeniu i trzymaniu się tych dwóch religii, Chińczycy mają poczucie stabilności i zalewnia im to możliwość przetrwania, życia.
Tymczasem z Polski do narratora przychodzi wiadomość, że Komitet Centralny kolegium redakcyjnego Sztandaru Młodych został usunięty, ponieważ sprzeciwił się zamknięciu pisma „Po prostu”. Zatem narratorowi nie pozostaje nic poza powrotem do kraju. Z żalem opuszcza Chiny. W Polsce otrzymuje pracę w Państwowej Agencji Prasowej jako specjalista od spraw dalekiej Azji. Jego obowiązkiem jest więc pogłębieniu swojej wiedzy na temat Azji. Czyniąc to, im wie więcej, tym bardziej poraża go jego własne bogactwo. Pomiędzy ślęczeniem wiedzy o Azji zagłada także do „Dziejów Herodota”. Jakieś nieznane przyczyny skłoniły Herodota do badania dziejów, a stanowiło to przecież kontrę wobec prawa przemijania. Dziennikarz zaczyna go przez to postrzegać jako „człowieka drogi”, a także antropologa, historyka, reportera, filozofa i etnografa.

Szczęście i nieszczęście Krezusa
W rozdziale tym Herodot poszukiwał źródeł konfliktu między Wschodem a Zachodem. Po dochodzeniach obciążył winą porywających kobiety Fenicjan. Pierwsza zasada mówi o prawie zemsty za niegodne czyny.
Druga wskazuje na szybko przemijające szczęście ludzkie. Co prawda istnieje ono, ale niestety jest niestałe. Trzecia zasada jest słowami delfickiej wyroczni: „Przeznaczonego losu nawet bóg nie może uniknąć”. Przykładem, który to udowadnia jest Krezus, władca bogatego państwa leżącego między Grecją a Persją. Jego losy były następujące: najpierw stracił jednego z synów, który zginął w najszczęśliwszym wypadku, a potem uderzył na Persję co poskutkowało zniszczeniem państwa.

Koniec bitwy
Teraz nastąpi wspomnienie Cyrusa i Krezusa. Ci wspólnie uderzyli najechali na plemię Massagetów żyjących gdzieś na dalekich terytoriach Azji Środkowej. Ich wyprawa skończyła się śmiercią Cyrusa i krwawą zemstą Massagetów.

O pochodzeniu bogów
W tym czasie narrator zaczyna coraz mocniej interesować się Afryką, co zachęca go do rozważań na temat ll księgi Herodota dotyczącej wyprawy do Egiptu. Opisał w niej Psammetycha, władca kraju, wysłał dwoje niemowląt na pustynie, aby sprawdzić jaki język posiądą jako pierwszy, gdyż chciał sprawdzić jaki lud został odtworzony pierwszy.
Herodot udowadnia, że egzystencja Greków i Egipcjan może być zgodna. Potępia też pychę Greków i informuje, że być może ci swoich bogów „zapożyczyli”od Egipcjan.

Widok z minaretu
Narrator powraca do kwestii starszeństwa kultury egipskiej. Skoro to kultura egipska zainspirowała grecką to cała kultura europejska ma rodowód nieeuropejski.
W późniejszych latach, czyli w 1960 reporter dostaje szansę podziwianie Nilu. Opisuje ją, a potem także swoją wyprawę do meczetu położonego w odległej starej dzielnicy. Ze szczytu tego meczetu widać cały Kair. Trzeba było się na niego wspiąć po stromych i śliskich schodach, które w dodatku nie miały poręczy. Powrót z góry to prawdziwy koszmar.

Koncert Armstronga
Akcja tego rozdziału rozgrywa się w Chartumie. Po przyleceniu narrator zostaje zawieziony taksówka do hotelu, gdzie gromadzą się wszyscy przyjeżdżający Anglicy. Później wyszedł na miasto. Nie dało się jednak spacerować, ponieważ było czuć uderzającą falę gorąca. Życie przez to budzi się dopiero wieczorem.
Wielu mieszkańców zadaje reporterowi kilka tych samych pytań, na przykład skąd jest, jak mu się podoba w mieście i tym podobne. Później ma po raz pierwszy wypalić haszysz. Kończy się to jednak straszliwym bólem głowy. Po dwóch dniach od tego wydarzenia dowiaduje się o koncercie Armstronga. Podczas niego artysta wykonu swoje najbardziej znane utwory. Publiczność jednak milczy, muzyka nie poruszyła ich.
Kiedy do Chartumu przybywają dwaj Czesi, narrator wyrusza razem z nimi do Konga. Najpierw zatrzymali się w osadzie na skraju dżungli, Aba.

Twarz Zopyrosa
Z powodu braku benzyny narrator zatrzymuje się w niewielkim miasteczku Paulis. Kwateruje się w szkole prowadzonej przez belgijskich misjonarzy. W kraju, w którym obecnie reporter się znajduje trwa wojna domowa, lecz ten dzięki Herodotowi wspomina wojnę króla Persów, Dariusza przeciwko Babilonowi. Miasto to broni się walecznie, a perski notabl, Zopyros zostaje poniżony, dlatego obniża sobie uszy, nos i włosy. Wygląda teraz jak zbrodniarz, każe się dobrego jeszcze wychłostać, ale robi to po to, aby zmazać swoją hańbę.
Później Zopyros kieruje swe kroki do Babilończyków i obwinia ich za swoje kalectwo. Udaje mu się zdobyć zaufanie. Wykorzystuje to więc podstępnie i sprowadza swojego króla do miasta. Takim sposobem wojna zakończa się pomyślnie dla Persów, a Zopyros zostaje zarządcą Babilonu.

Zająć
Po zwycięstwie nad Babilonem, Dariusz udaje się w długą, trwającą kilka miesięcy podróż, by uderzyć na Scytów. Jest to tylko pretekst, ale ten napada na nich, gdyż faktem jest to, iż przed wiekiem to właśnie oni okupowali ziemie plemienia irańskiego.
Sytowie jednak miłują wolność, nie dają się, nie poddają swojego terenu. W tym celu skutecznie stosują walkę defensywną, skazując wroga na głód poprzez zostawianie pustych ziem, a następnie napadają na nich. Wysyłają jeszcze do Persów daty takie jak: ż

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!