Podróże z Herodotem – Ryszard Kapuściński – Streszczenie szczegółowe
Przekroczyć granicę
Narrator zaczyna opowieść o swoim odkryciu w czasie studiów. Chodzi to o starożytnego twórcę Herodota. Ten został skazany na niebyt twórczy przez władze PRL-u i rozdrażnił je, jak mówi narrator, różnymi faktami, które mogą stanowić doskonale odniesienie do współczesności. Przykładem tutaj może być historia jeszcze młodego władcy Koryntu, który wymordował za radą dyktatora Miletu wszystkich nieszablonowych, doskonałych obywateli swej planety. Można to także skojarzyć z Józefem Stalinem postępującym z ludźmi w okrutny, nieludzki sposób.
Następnie narrator wprowadza wzmiankę o swojej pierwszej pracy. Był dziennikarzem Sztandaru Młodych, jeździł po kraju „śladem nadsyłanych do redakcji listów” po to, aby opisywać bolączki obywateli.
Dotychczas w swojej karierze nie wyjechał jeszcze za granicę, a było to jego marzeniem. Zastanawiał się co jest właśnie po drugiej stronie granicy. A już w szczególności fascynował się samym momentem przekroczenia. Wkrótce jednak udało się otrzymać polecenie wyjazdu do Indii. Narrator zabrał więc ze sobą Herodota, którego otrzymał od redaktorki swojego pisma.
Podczas drogi zobaczył nocny Rzym, jego przepych jako zachodniego miasta. Widok ten wywarł na nim ogromne, zniewalające wrażenie.
Skazany na Indie
W czasie trwania lotu do Indii narrator czyta Herodota. Następnie po przyjeździe czuje się zagubiony, nie zna bowiem tamtejszego języka, dlatego też nie ma zbytniego kontaktu z ludźmi. Zaczyna zatem intensywną naukę owego języka.
Odwiedza później Bañares – święte miasto. Wracając zauważa, co przeradza się w obserwacje mieszkańców doliny Jamuny i Gangesu dotkniętych przez powódź oraz obrzędu związane z kultem rzeki.
Dworzec i pałac
Dziennikarz zwiedza kolejne miejsca i tam dostrzega różne interesujące zjawiska.
W Kalkucie zwraca uwagę na ofiary wojny trwającej niedawno między muzułmanami a hindusami. W Hajdarabadzie zostaje zaproszony przez radże do swojego pałacu. Korzystając zatem z okazji, narrator zwiedza jego pałac.
Udaje mu się jeszcze odwiedzić kilka miast: Delhi, Madras, Bangalor, Bombaj, Chandigarh. Wszystkie te miejsca pozwalają mu uświadomić sobie, że tak naprawdę poznanie Indii jest nie lada wyzwaniem.
Pod koniec tego rozdziału narrator wraca do kraju.
Rabi śpiewa Upaniszady
Jak już wiemy z poprzedniego rozdziału narrator nie był przygotowany do pobytu w Indiach, chociażby nie znał języka. Zatem przygoda ta nauczyła go, że zanim się pojedzie do innego kraju, trzeba się przygotować. Sięga więc po mnóstwo lektur związanych z Indiami. Między innymi były to „Wspomnienia”, i „Błyski z Bengalu”, czyli dzieła laureata Nagrody Nobla Rabindranatha Tagore. Tytuł tego rozdziału wziął się właśnie stąd, że owy Tagore będąc potomkiem rodziny książęcej braminów bengalskich, w wieku bardzo wczesnym śpiewał z tatą o świcie Upaniszady, czyli pieśni filozoficzne.
Oprócz lektur, narrator szukał również wiadomości o Herodocie. Był z tym jednak niemały problem. Bowiem o urodzonym między 490 a 480 rokiem przed Chrystusem w Halikarnasie dziejopisarzu nie dało się znaleźć zbyt wielu informacji, ponieważ nie pozostały one. Wiadomo tylko, że jego ojciec i stryj przeciwstawili się władzy, przez co musieli opuścić ich rodzinne strony, a przenieść się na górzystą wyspę Samos.
W wieku trzydziestu pięciu lat Herodot przybywa do Aten. Uczestniczy tam w dysputach, podczas których poznaje największych filozofów. Nie może jednak uzyskać ateńskiego obywatelstwa, gdyż przeszkodę do tego stanowi nowe prawo. Herodot osiedla się więc na południu Italii w greckiej koloni Thurioi. Jego późniejsze losy nie są jadnak znane, data i miejsce jego śmieci także są zamknięcie w skrzyni, do której nikt nie posiada klucza.
Reporter dalej pracuje w redakcji. Studiuje także lektury dotyczące Indii. Później dowiaduje się, że ma wyjechać służbowo do Chin (jesień 1957 rok).
Sto kwiatów przewodniczącego Mao
Droga narratora do Chin wiedzie przez Amsterdam, Tokio i Hongkong. Po dotarciu do celu podróży witają go dwaj przedstawiciele prasy. Są to młodzi ludzie wyrażający szczerą radość, że polityka stu kwiatów, ogłoszona przez Mao jest owocna, a dowodem tego jest współpraca z redakcją. Następnie narrator wraz ze swoim tłumaczem Li, który ciągle jest przy nim, zwiedzają Wielki Mur, czyli według Chińczyków możliwość odizolowania, odgrodzenia się od wszystkiego, co jest złe, nie niebezpieczne czy obce. Wielki Mur pozwala też w pełni kontrolować to, co dzieje się w środku.
Ujednolicenie Chińczyków bardzo zadziwia narratora. W dodatku zupełnie nie zna języka, zatem jest całkowicie skazany na Li.
Myśl Chińska
W tym rozdziale narrator rozważa chińskie religie. Taoizm i konfucjanizm nauczyły człowieka żyć w świecie, w którym panują okrucieństwa, lecz nie trzeba się wcale do nich garnąć. Druga z tych religii uczy pokory i funkcjonowania człowieka jako cześć społeczeństwa, bowiem według niej osiągniecie idealnego społeczeństwa i pokoju na świecie jest możliwe, wystarczy tylko przestrzegać wszystkich zasad. Natomiast twórca pierwszej religii, czyli Lao-tse, uczy ludzi sztuki w pewnym sensie panowania nad sobą, aby nie przywiązywać się do małych, błahych, przemijających, niestałych rzeczy.
Dzięki połączeniu i trzymaniu się tych dwóch religii, Chińczycy mają poczucie stabilności i zalewnia im to możliwość przetrwania, życia.
Tymczasem z Polski do narratora przychodzi wiadomość, że Komitet Centralny kolegium redakcyjnego Sztandaru Młodych został usunięty, ponieważ sprzeciwił się zamknięciu pisma „Po prostu”. Zatem narratorowi nie pozostaje nic poza powrotem do kraju. Z żalem opuszcza Chiny. W Polsce otrzymuje pracę w Państwowej Agencji Prasowej jako specjalista od spraw dalekiej Azji. Jego obowiązkiem jest więc pogłębieniu swojej wiedzy na temat Azji. Czyniąc to, im wie więcej, tym bardziej poraża go jego własne bogactwo. Pomiędzy ślęczeniem wiedzy o Azji zagłada także do „Dziejów Herodota”. Jakieś nieznane przyczyny skłoniły Herodota do badania dziejów, a stanowiło to przecież kontrę wobec prawa przemijania. Dziennikarz zaczyna go przez to postrzegać jako „człowieka drogi”, a także antropologa, historyka, reportera, filozofa i etnografa.
Szczęście i nieszczęście Krezusa
W rozdziale tym Herodot poszukiwał źródeł konfliktu między Wschodem a Zachodem. Po dochodzeniach obciążył winą porywających kobiety Fenicjan. Pierwsza zasada mówi o prawie zemsty za niegodne czyny.
Druga wskazuje na szybko przemijające szczęście ludzkie. Co prawda istnieje ono, ale niestety jest niestałe. Trzecia zasada jest słowami delfickiej wyroczni: „Przeznaczonego losu nawet bóg nie może uniknąć”. Przykładem, który to udowadnia jest Krezus, władca bogatego państwa leżącego między Grecją a Persją. Jego losy były następujące: najpierw stracił jednego z synów, który zginął w najszczęśliwszym wypadku, a potem uderzył na Persję co poskutkowało zniszczeniem państwa.
Koniec bitwy
Teraz nastąpi wspomnienie Cyrusa i Krezusa. Ci wspólnie uderzyli najechali na plemię Massagetów żyjących gdzieś na dalekich terytoriach Azji Środkowej. Ich wyprawa skończyła się śmiercią Cyrusa i krwawą zemstą Massagetów.
O pochodzeniu bogów
W tym czasie narrator zaczyna coraz mocniej interesować się Afryką, co zachęca go do rozważań na temat ll księgi Herodota dotyczącej wyprawy do Egiptu. Opisał w niej Psammetycha, władca kraju, wysłał dwoje niemowląt na pustynie, aby sprawdzić jaki język posiądą jako pierwszy, gdyż chciał sprawdzić jaki lud został odtworzony pierwszy.
Herodot udowadnia, że egzystencja Greków i Egipcjan może być zgodna. Potępia też pychę Greków i informuje, że być może ci swoich bogów „zapożyczyli”od Egipcjan.
Widok z minaretu
Narrator powraca do kwestii starszeństwa kultury egipskiej. Skoro to kultura egipska zainspirowała grecką to cała kultura europejska ma rodowód nieeuropejski.
W późniejszych latach, czyli w 1960 reporter dostaje szansę podziwianie Nilu. Opisuje ją, a potem także swoją wyprawę do meczetu położonego w odległej starej dzielnicy. Ze szczytu tego meczetu widać cały Kair. Trzeba było się na niego wspiąć po stromych i śliskich schodach, które w dodatku nie miały poręczy. Powrót z góry to prawdziwy koszmar.
Koncert Armstronga
Akcja tego rozdziału rozgrywa się w Chartumie. Po przyleceniu narrator zostaje zawieziony taksówka do hotelu, gdzie gromadzą się wszyscy przyjeżdżający Anglicy. Później wyszedł na miasto. Nie dało się jednak spacerować, ponieważ było czuć uderzającą falę gorąca. Życie przez to budzi się dopiero wieczorem.
Wielu mieszkańców zadaje reporterowi kilka tych samych pytań, na przykład skąd jest, jak mu się podoba w mieście i tym podobne. Później ma po raz pierwszy wypalić haszysz. Kończy się to jednak straszliwym bólem głowy. Po dwóch dniach od tego wydarzenia dowiaduje się o koncercie Armstronga. Podczas niego artysta wykonu swoje najbardziej znane utwory. Publiczność jednak milczy, muzyka nie poruszyła ich.
Kiedy do Chartumu przybywają dwaj Czesi, narrator wyrusza razem z nimi do Konga. Najpierw zatrzymali się w osadzie na skraju dżungli, Aba.
Twarz Zopyrosa
Z powodu braku benzyny narrator zatrzymuje się w niewielkim miasteczku Paulis. Kwateruje się w szkole prowadzonej przez belgijskich misjonarzy. W kraju, w którym obecnie reporter się znajduje trwa wojna domowa, lecz ten dzięki Herodotowi wspomina wojnę króla Persów, Dariusza przeciwko Babilonowi. Miasto to broni się walecznie, a perski notabl, Zopyros zostaje poniżony, dlatego obniża sobie uszy, nos i włosy. Wygląda teraz jak zbrodniarz, każe się dobrego jeszcze wychłostać, ale robi to po to, aby zmazać swoją hańbę.
Później Zopyros kieruje swe kroki do Babilończyków i obwinia ich za swoje kalectwo. Udaje mu się zdobyć zaufanie. Wykorzystuje to więc podstępnie i sprowadza swojego króla do miasta. Takim sposobem wojna zakończa się pomyślnie dla Persów, a Zopyros zostaje zarządcą Babilonu.
Zająć
Po zwycięstwie nad Babilonem, Dariusz udaje się w długą, trwającą kilka miesięcy podróż, by uderzyć na Scytów. Jest to tylko pretekst, ale ten napada na nich, gdyż faktem jest to, iż przed wiekiem to właśnie oni okupowali ziemie plemienia irańskiego.
Sytowie jednak miłują wolność, nie dają się, nie poddają swojego terenu. W tym celu skutecznie stosują walkę defensywną, skazując wroga na głód poprzez zostawianie pustych ziem, a następnie napadają na nich. Wysyłają jeszcze do Persów daty takie jak: żaba, ptak, mysz i strzały. Okazują też ignorancję, lekceważenie i brak szacunku. Bowiem stając do bitwy gonią zająca, który wpadł mieczy nich a Persów. Takim właśnie sposobem Scytowie doprowadzają do zarządzenia przez władcę Persji odwrotu i tym samym powstrzymują podbój Europy, który miałby zostać przez nich dokonany.
Wśród umarłych królów i zapomnianych bogów
Akcja tego rozdziału przenosi się do Iranu z 1979 doku. Panuje tu rewolucja islamska. Demonstracje są krwawo tłumione. W Ramadan panuje jednak spokój, więc reporter postanawia zwiedzić starożytne Persepolis założone przez Dariusza, króla Persów. Po drodze do owego miasta zatrzymuje się jeszcze w mieście ogrodów i dywanów – Szirazie.
Droga do niego prowadzi przez specjalne schody, a na ich szczycie rozciąga się widok na pustynie. Persepolis jest dawną stolicą umarłych królów i zapomnianych bogów, zatem narrator zastanawia się nad jego losem.
Honory dla głowy Histiajosa Następuje teraz kolejne wspomnienie o Dariuszu. Droga powrotna z nieudanego podboju Scytów była trudna. Bezpieczeństwo Persom zapewniał jedynie Histiajosow, jeden z jońskich tyranów. Tyrani chcieli spalić most na Dunaju, przez który król Perski wracał do kraju. Histiajos odradził jego zabicie. Dzięki temu został on doradcą Dariusza. Później na tronie w Milecie zasiada jego zięć Aristagoras. Razem wzniecają powstanie przeciwko Persom. Nie wypala ono jednak i przez lata zostaje krwawo tłumione. W końcu dochodzi do zabójstwa Histiajosa, jego głowa trafia do Dariusza. Ten jednak patrzy wstecz, przypomina jego wcześniejsze zasługi. Koniec końców każe pochować swojego zdradzieckiego doradcę z honorami.
U doktora Ranke
Teraz reporter opowiada o wojnie domowej w Kongu. Był kiedyś w czasie jej trwania korespondentem. Wtedy wszystko było niepewne, nie można było przewidzieć zupełnie niczego. Kiedy uciekli Belgowie, do sprawowania władzy przeznaczeni zostali pijani żandarmi. Zapanowała zatem anarchia, zwyciężyło nieludzkie zachowanie.
W jednym z miasteczek dziennikarz spotyka dwóch uzbrojonych żandarmów. Takie właśnie spotkania czego kończą się źle. Na szczęście narratora poprosili tylko o papierosa. W Lisali Austriak od końca ll wojny światowej mieszka doktor Otto Ranke. Opatruje tam wiele ofiar żandarmów, ci bowiem nie znają żadnego umiaru w katowaniu. Potrafią nawet bić siebie nawzajem, gdy zabraknie im innych.
Doktor niestety nie mógł uciec, ponieważ raz nie miał do kogo, a dwa ma już osiemdziesiąt lat. Pomogło to jednak narratorowi. To właśnie u nieco znalazł schronienie, kiedy nie miał możliwości skontaktowania się z kimś. Później pozostała mu ucieczka do dżungli wraz z uchodzącymi dziećmi. Tak z nimi wędrując urzeka go różnorodność niby bliskich sobie plemion. Takie przemyślenia kojarzą mu się z tym, co napisał Herodot.
Warsztat Greka
Wkrótce narratorowi udaje się opuścić Lisali zatłoczonym samochodem, bowiem wielu Kongijczyków stara się uciec z miejsc, gdzie jest wojna, dotrzeć do domu. Podróżują jednak bez map, przez co ciężko jest im dotrzeć do wioski.
Reporter podczas podróży obserwuje co dzieje się dookoła, a także wczytuje się w lektury innych podróżników oraz Herodota. Szczególnie zadziwił go jego warsztat (Herodota).
Narrator chciał się dowiedzieć jak udało mu się uzbierać tyle materiałów. Doszedł do wniosku, że ten lubił biesiady i przysłuchiwał się równym opowieścią. Zwracał jednak uwagę nie tylko na to co ktoś opowiada, lecz także na to jak opowiada. Herodot w dodatku miał znakomitą pamięć. Lecz jego uczucia są mieszane, wszystko go przeraża, dziwi i fascynuje. Mimo wszystko zdaje sobie sprawę, że wszystkie opowieści nie są zupełnie dokładne, dlatego używa między innymi zwrotów takich jak: jak powiadają, jak podają, na ile wiemy.
Nim rozszarpią go psy i ptaki
Po dotarciu do Etiopii, dziennikarza wiózł stamtąd kierowca Negusi. Nie ma tam opozycji, rządzi cezar. Porozumiewali się z kierowcą się za pomocą tylko dwóch słów – problem i no problem. To zresztą wystarczyło, gdyż narrator potrafi wyczytać inne słowa z jego mowy ciała.
Po przemierzeniu kawału drogi, dziennikarz i Negusi zatrzymują się w hotelu Bekele Mole w miejscowości Arba Minch. Hotel ten jest położony malowniczo między dwoma jeziorami, z okiem można podziwiać też góry Amaro.
Reporter w miejscu owym znów powraca do Herodota. Tymczasem między Grecją a Persją nieustannie panuje bardzo napięta atmosfera. Jest to tym razem za pośrednictwem syna Dariusza, Kserksesa.
Kserkses
W rozdziale tym narrator powraca do stolicy Etiopii, ale dalej rozmyśla o Kserksesie. Wie, iż człowiek, rodząc się od razu ma wypisane przeznaczenie i nie jest w stanie sprzeciwić mu się nawet sam Król Królów.
Syn Dariusz na tron wstąpił, gdy miał trzydzieści dwa lata. Od początku chciał opanować cały świat. O wojnie z Grecją zadecydował sen. Herodot był zaciekawiony pochodem jego wielkiej armii. Kserksesowi udało się pobić mężnego wodza Leonidasa. Przyczynił się do tego zdrajca. Jednak kolejne bitwy władca i tak przegrał, a potem uciekł do Azji. Resztę swojej rzeczy oparł rozbudowywaniu pałacu w Persepolis. Wszakże po jakim czasie został zabity przez szefa swojej ochrony.
Przysięga Aten
Nawiązanie do wojny grecko-perskiej. Jeżeli syn Dariusza odniósłby zwycięstwo, to oznaczałoby to, że Europa musi poddać się Azji. Sporo greckich państewek poddaje się bez walki. Jednak dzięki Temistoklesowi Grecja się nie poddaje całkowicie. Dalsze wydarzenia pokazują, że patriotyzm jest znacznie silniejszy od służby. Kserkses ponosi klęskę, boi się o swych synów i razem z nimi powraca do Persji. Ateńczycy tymczasem poprzysięgła bronić swej ojczyzny do końca przez wojskami, które jeszcze pozostawały.
Znika czas
W tym rozdziale reporter przenosi się do Tanzanii. Zamieszkuje w tak zwanym Domu Pokoju, czyli Dar es-Salaam. Większość czasu poświęca na studiowanie Herodota. Udaje mu się stwierdzić, że ten opisywał pełnię. Jednak oprócz wczytywania się w owego twórcę starożytnego, narrator przygląda się życiu zwykłych ludzi, ich codziennym zmaganiom. Opisuje nawet zwyczaje kotów i krokodyli co w pewnym sensie jednoczy go ze światem i zdarzeniami przywoływanymi przez Herodota.
Pustynia i morze
Narrator wyjeżdża do Algieru. Dokonał się tu zamach stanu, przez co nie rządzi już Ahmed Ben Bella. Dziennikarz chce dojść do przyczyny tak radykalnej zmiany. Stara się jednak bardziej zagłębić się w ten temat. Udaje mu się dojść do jakiejś wiedzy. Zauważa rozdźwięk między „islamem rzeki” i „islamem pustyni”. Obalony władza reprezentował właśnie ten mokry islam.
Kotwica
Ponownie następuje nawiązanie do czasów Kserksesa. Persom udało się najechać nawet na Ateny co poskutkowało całkowitym zniszczeniu ich. Padła już propozycja o poddaniu się przez Grecję. Następuje ateńska obrada Rady Pięciuset. W czasie jej trwania osoba, która proponuje poddanie się zostaje ukamienowana, a gdy o tym dowiedziały się ateńskie niewiasty, poszły ukamienować jego żonę i dzieci. Był to Lykidas i jego rodzina. Później w kolejności ma odbyć się bitwa pod Platejami. Pomimo gotowości wojsk nie dochodzi jednak do niej. Przyczynami tego są zabicie przez Greków zastępcy wodzów perskich Masistios, niepomyślne wróżby. Dopiero po kilkunastu dniach wróżby stają się pomyśle i dochodzi do krwawej bitwy. Najbardziej waleczną osobą okazał się być jedyny z trzystu ocalałych żołnierzy Leonidasa, którzy dostali zgładzeni pod Termopilami. Wykazał się jeszcze Grek. Wbijał on w ziemie kotwicę, aby wrogowie podczas natarcie nie mogli się ruszyć z miejsca.
Czarne jest piękne
Tym razem dziennikarz udaje się na wyspę Gorée. Zatrzymuje się w pensjonacie, który prowadzi młode małżeństwo. Należą oni do największej etnicznej grupy Senegalu odznaczającej się jaśniejszą skórą niż inni Afrykańczycy. Narrator napomina tu o wyimaginowanych egipsko-afrykańskich korzeniach społeczeństwa greckiego. Takim sposobem Ziemia staje się światem wielokulturowym, a nie jak dotychczas zdominowanym przez Europę. Niebawem reporter bierze udział w festiwalu, który jest świadectwem odnawiającej się wielkiej kultury.
Sceny szaleństwa i rozwagi
Dzieje Herodota kończą się czterema scenami. Pierwsza jest ostatnią bitwą Persów z Grekami, zakańcza się ona zwycięstwem Greków. Druga scena dotyczy opisu miłosnych intryg Kserksesa. Nie przychodzi z nich jednak nic dobrego. Bowiem kłócą one go z bratem, przez co dochodzi do próby rewolucji, a jej następstwem jest śmierć brata. Trzecia to obraz zemsty Greków na krwawym satrapie Kserksesa. Ostatnia, czuli czwarta scena jest rozważaniem Herodota o poszukiwaniu lepszego kraju. Cyrus Wielki natomiast tego nie chciał, gdyż według niego w bezkonfliktowym, spokojnym, łagodnym klimacie nie rodzą się wojownicy, a słabi ludzie. Zastępczego dnia po przeczytaniu ostatniego zdania z książki narrator otrzymuje wezwanie do Polski.
Odkrycie Herodota
Reporter wraca pamięcią do odwiedzin w Gorée czeskiego korespondenta Jarda. Ten zapytał go o przyczynę sięgnięcia po lektury historyka. Narrator tłumaczy mu wtedy, że sięgnął po nie, ponieważ z każdej książki bije pasja, są w niej zawarte różne badania, dociekania. Herodot udowodnił, że świat da się opisać. W dotyku jak na historyka był bardzo pogodny i wyrozumiały. Dzięki tym wszystkim wymienionym cechom łatwo czyta się jego dzieła. Twórca starał się wszystko zrozumieć, tolerować i być serdecznym dla ludzi, a obwiniać system. Herodotowi zawdzięczamy jeszcze fakt, wiadomość, iż historia nie jest tylko jedna. Jest wiele jej wersji i interpretacji.
Stoimy w ciemności, otoczeni światłem
Dziennikarz odbył wiele podróży. W każdej z niej odczuwał wewnętrzną potrzebę poczytania Greka. Nie w każdej jednak to robił. Pewne cechy łączyły narratora właśnie z Herodotem. Na przykład obaj byli ciekawi świata, obaj byli w ciągłej podróży, interesowali się takimi rzeczami, na które większość ludzi nawet by nie spojrzała. Dzięki temu narrator może odczuć jakby przekroczenie czasu.
Książka kończy się wspomnieniem podróży z Grecji na obecnie turecką wyspę Halikarnas. Dopływa tam małym statkiem. Zatrzymuje się w hotelu, obserwuje rybaków z rana. Zwiedzał jeszcze Muzeum Archeologi Podwodnej prezentujące rzeczy, które zostały odnalezione na dnie Morza Egejskiego. Jego rozmyślenia dotyczą faktu, iż jest to tylko cześć świata znanego Grekowi. Zresztą podwodni zbieracze i tak w pełni nie ukażą w pełni tego świata. Na sam koniec narrator wraca do hotelu. W recepcji uśmiechem wita go Turczynka.
Sprawdź również:
- Kajko i Kokosz. Szkoła latania – Janusz Christa – recenzja książki
- Sklepy cynamonowe – Bruno Schulz – Recenzja książki
- Dziady cz. II – Adam Mickiewicz – Recenzja książki
- Latarnik – Henryk Sienkiewicz; – Recenzja książki
- Testament mój – Juliusz Słowacki – Najważniejsze informacje
- Kamienie na szaniec – Aleksander Kamiński – Recenzja książki
- Moralność pani Dulskiej – Gabriela Zapolska – Charakterystyka
- Folwark zwierzęcy – George Orwell – Recenzja książki
- Harry Potter – J.K. Rowling – Recenzja książki
- Opowieść wigilijna – Charles Dickens – Recenzja książki
Dodaj komentarz jako pierwszy!