Mendel Gdański - Mendel Gdański – Maria Konopnicka – Streszczenie

„Mendel Gdański” to opowiadanie Marii Konopnickiej. Powstało ono w drugiej połowie dziewiętnastego wieku, czyli w epoce pozytywizmu. Poruszany jest w nim temat narodowości żydowskiej i antysemityzmu. Cała akcja rozgrywa się w Warszawie. W utworze występuje tytułowy Mendel, który jest gorliwym Żydem. Ufa swojemu Bogu i podąża za religią, co więcej pracuje i poświęca się dla kraju, w którym mieszka, czyli Polski. Nie rozumie dlaczego jest dyskryminowany przez inne osoby.
Na początku utworu opisane są przeżycia głównego bohatera. Czuje on, że w mieście dzieje się coś dziwnego. Mężczyzna patrzy przez okno i obserwuje nieznajomych ludzi przemieszczających się w różnych kierunkach. Jest on bardzo zżyty i związany z Warszawą. Zna jej każdy kąt jak własną kieszeń. Dzień w dzień w mieście dzieje się to samo, a wszystko to Mendel obserwuje przez okno swojego mieszkania.
Mężczyzna mieszka w stolicy od dwudziestu siedmiu lat. Prowadzi swój warsztat introligatorski, gdzie zajmuje się oprawianiem książek. Jego ręce są spracowane i zmęczone, gdyż wykonuje pracę fizyczną. Nosi skórzany fartuch. Ma gęste i siwe brwi. Bohater zna każdego mieszkańca okolicy, jednak działa to w dwie strony. Jego też rozpozna każdy.
Następnie możemy poczytać o sąsiadach Mendla. Pierwszym z nich jest zegarmistrz. Mieszka on naprzeciwko. Jest starym, grubym człowiekiem. Kolejną osobą jest straganiarka. Miła pani, która czasem podzieli się swoim towarem w zamian za papier na latawce dla swoich dzieci. Ludzie otaczający bohatera są otwarci, ciepli i chętni do pomocy. Wspólnie tworzą atmosferę rodzinnego domu.
Mendel ma sześćdziesiąt siedem lat. Jest człowiekiem poważnym i spokojnym. Na jego twarzy widać jednak doświadczenie po latach ciężkiej, fizycznej pracy, którą wykonywał. Ma siwe włosy oraz brodę, zgarbione plecy. Kilka lat temu zmarła jego żona Resia, z którą był przez trzydzieści lat. Mieli synów oraz najmłodszą córkę Liję, którą niestety mimo młodego wieku, zabrała śmierć. Zostawiła po sobie jednak potomka – Kubusia, którego teraz wychowuje dziadek. Chłopczyk ma dziesięć lat. Ma piwne oczy, długie, ciemnego koloru rzęsy i małe usta. Jest bardzo szczupły i chorowity, ponieważ często kaszle. Główny bohater troszczy się o niego, jak o własne dziecko. Chce dla niego jak najlepiej, np. kiedy jedzą obiad, to mały dostaje najlepsze kawałki mięsa. Kubuś, mimo namów dziadka, nie jest chętny do zabawy z dziećmi. Bardzo męczą go lekcje i nie chce popołudniami biegać po podwórku.
W piątkowy wieczór odbywa się szabas. Przygotowana ostaje obfita kolacja. Sąsiadka przyniosła świeżo upieczoną kaczkę, rybę, makaron. Chłopczyk odpowiednio szykuje się do wieczerzy. Jego dziadek bierze tałes (specjalne nakrycie głowy) oraz modlitewnik. Następnie zaczyna śpiewać religijne pieśni. Potem udziela błogosławieństwa i siadają do stołu. Pewnego dnia kilku chłopców zaczęło sobie robić żarty z rytuałów Mendla, lecz kiedy zobaczyli, że nawet ksiądz zdjął kapelusz z głowy, od razu zrozumieli swój błąd.
Jednak wyżej wymieniona sytuacja nie była jedyną nieprzyjemną dla naszej rodziny. Przedwczoraj Kubuś wrócił ze szkoły cały zdyszany i bez czapki, co bardzo zdziwiło głównego bohatera. Okazało się, że jeden z kolegów w szkole zaczął do niego krzyczeć: „Żyd!.. Żyd!..”. Wnuczek Mendla wystraszył się i w pośpiechu zgubił nakrycie głowy. Po wysłuchaniu całej historii Mendel był bardzo zdenerwowany i oburzony zachowaniem rówieśników wnuczka. Wytłumaczył mu, że nie powinien wstydzić się swojego pochodzenia. Urodził się w Polsce, więc tutaj jest jego dom. Wcale nie jest tutaj obcym. Powiedział też, że nic się nie stało i nie warto płakać. Po wysłuchaniu rad mężczyzny, chłopczyk pocałował go w rękę i poszedł się uczyć. Jak się potem okazało tytułowy bohater był tą sprawą bardziej poruszony, niż dawał po sobie poznać.
Innego dnia po obiedzie Mendla odwiedził dependent, który pachniał piżmem i mówił coś na temat bicia Żydów. Obaj mężczyźni śmiali się z tej sytuacji, jednak reakcja introligatora była sztuczna i wymuszona, ponieważ ogarnął go niepokój. Tę samą informację usłyszał później od wymienionego na początku grubego zegarmistrza. Od tego momentu właśnie rozpoczęła się ich walka na argumenty.
Zegarmistrz mówił, że „każdy Żyd ma swoje wykręty”. W swojej wypowiedzi użył słowa „każdy”, które oznacza bez wyjątku, więc jest to cecha, którą nakłada innym z góry. Mendel jednak odpowiada mu, że uczciwe za wszystko płacił i pokazuje swoje zapracowane i umęczone ręce, które wiele przeszły i dokonały w jego życiu. Nie poruszyło to jednak jego rozmówcy, który słuchał wszystkiego z obojętnością. Żyd kontynuował. Mówił o zapłacie za swoje czyny, którą można zobaczyć u dzieci w szkole, czy przeglądając kościelne księgi parafialne. Na co wszystko zegarmistrz stwierdził, że „Żyd zawsze Żydem”. Mężczyzna zaczął opowiadać o swoim przywiązaniu do Warszawy, w której mieszkał długie lata, w której wychował wnuka. Jest on równy wszystkim, bo kiedy pada deszcz, to jego nie omija. Dalej czytamy, że „Żyd byle pieniądze miał”. Główny bohater odparł, że narodowość nie ma znaczenia i pieniądze dla wszystkich mają równą wartość. Mówi też o sporze na tle religijnym dwóch wyznań. Nazwisko Mendla ma polskie pochodzenie – Gdański. Nie ma w nim nic obcego. Czuje się on obywatelem tego kraju. Tutaj pochowana jest jego rodzina i sam pragnie umrzeć w tym kraju.
Rozmowa znowu wraca do tematu bicia Żydów. Okazuje się, że tak mówią ludzie. Jest to duży szok dla bohatera, który myślał, że mieszkańcy miasta go wspierają. Uważał, że przemawiają przez nich inne rzeczy, takie jak nałogi, czy złość.
Następnego dnia rano życie toczyło się jak codziennie. Nagle do mieszkania Mendla wszedł student i krzyknął, żeby uciekać, bo Żydów biją. Był on bardzo rozdrażniony. Tytułowy bohater nie chciał opuszczać miasta. Był u siebie. Nie rozumiał, po co uciekać z własnego domu, gdzie ciężko i uczciwie pracuje na chleb i nie wyrządza nikomu przy tym krzywdy. Ta informacja jednak bardzo go dotknęła i poruszyła, „wyglądał jak człowiek trafiony postrzałem”.
Na ulicy można było usłyszeć rozmaite odgłosy: krzyk, śmiech, wrzask, trzaski łamanych okiennic, brzdęki kamieni rozbijających szyby w oknach. Kubuś został zabrany z mieszkania przez sąsiadkę, jednak Mendel pragnął postąpić honorowo i nie ukrywać się. Odważnie stanął w oknie własnego mieszkania. Niestety jeden z kamieni trafił uciekającego małego chłopca w głowę, w tej chwili Żyd w swojej modlitwie zaczął wołać do Boga. Młody student także wykazał się bohaterskością, ponieważ zasłonił swoim długim ciałem okno mieszkania Gdańskiego.
Ostatnie trzy akapity to podsumowanie całego utworu. Bohaterowie siedzą w mieszkaniu. Oboje w milczeniu. W pewnym momencie Mendel podnosi głowę i wygłasza swoje ostatnie słowa w opowiadaniu. Zrozumiał, że wraz z napadem na ludzi jego narodowości, umarła jakaś jego cząstka. Nie czuje się już bezpiecznie we własnym kraju, który kochał, i dla którego ciężko pracował przez paręnaście lat. Czuł się już niepotrzebny i wiedział, że nie jest tutaj mile widziany. Jego serce zostało złamane przez ludzi, przez miasto, które nazywał domem. To tutaj żył, wychowywał dzieci i chciał umrzeć. Skończył się pewien etap w jego życiu.

Cała szkoła w Twojej kieszeni

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia:

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.