Nazywam się… Vincent Van Gogh

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent Van Gogh, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Streszczenie szczegółowe, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Streszczenie szczegółowe

Książka pt. „Nazywam się… Vincent van Gogh” autorstwa Carme Martín pochodzi z serii „Nazywam się…”. Cykl opowiada o ważnych osobach, które stały się istotne dla rozwoju ludzkości i naszej kultury. Przybliża nam postaci pisarzy, malarzy, naukowców i społeczników, czyli tych wszystkich, których od stuleci podziwiamy oraz uczymy się o nich w szkole. Książka o Vincencie van Goghu, po którą sięgnęłam jest pierwszą, którą przeczytałam z tej serii. Myślę, że sięgnę po więcej, bo zachwyciła mnie.
Biografia jest bogata w treści merytoryczne, ciekawostki, ale też okraszona pięknymi ilustracjami. Uwagę przykuwają przede wszystkim ciepłe kolory, w tonacji żółci i pomarańczy, jakże doskonale pasują do historii tego artysty – są jak słoneczniki, które malował. Opowieść jest wyjątkowa, bo i człowiek wart naszej uwagi.
We wstępie autorka zwraca się bezpośrednio do czytelników i opisuje życie tej wielkiej postaci. Fragment mówi o pracy van Gogha, o tym jak go oceniają inni ludzie oraz o jego stosunku do malarstwa. Malarz tworzył w epoce nazywanej impresjonizmem. Nazwa pochodzi z języka francuskiego, gdzie narodził się kierunek artystyczny. Wszystko zaczęło się od obrazu Moneta „Impresja. Wschód słońca”. Słowo „impressio” z francuskiego możemy tłumaczyć jako wrażenie lub odbicie i takie też było malarstwo – opierało się na wrażeniu. Artysta przedstawiał rzeczy według własnego wyobrażenia, bawił się barwami, rozbijał je i nakładał w taki sposób, żeby oddać jak najwięcej światła, pokazać czystość kolorów. Wszystko po to, by utrwalić jedną chwilę i pokazać jej ulotność.
Po tym króciutkim wprowadzeniu, rozpoczyna się właściwa fabuła książki, czyli biografia malarza, spisana w pierwszej osobie liczby pojedynczej, zupełnie jakby mówił o sobie sam twórca. Vincent van Gogh, słowami autorki, opowiada czytelnikowi o swoim życiu. Rozpoczyna opowieść od dzieciństwa. Dzięki narracji pierwszoosobowej historia nabiera autentyczności, a czytelnik lepiej przyswaja wiedzę o artyście.
Vincent był niewątpliwie chlubą swoich rodziców – Theodorusa i Anny Cornelli. Ojciec nauczył przyszłego malarza dyscypliny i tego, by do wszystkiego się przykładać, być dokładnym i wytrwałym w podjętym postanowieniu. Niestety, dowiadujemy się, że malarz nie miał z nim zbyt dobrego kontaktu, być może także przez jego wysokie wymagania, jakie stawiał synowi, relacja nie była łatwa. W pierwszym rozdziale dowiadujemy się, że van Gogh był najstarszym z pięciorga rodzeństwa: Theodorusa, Corneliusa, Anny, Elizabeth i Wilhelminy. Wszyscy oni z uwagą śledzili jego postępy nauce malarstwa, a w późniejszym życiu każdy z nich interesował się sztuką. Najmłodsza z całej rodziny – Wilhelmina uwielbiała rysować tak jak brat. W szkole uważano van Gogha za mądre dziecko. Każdego zachwycała jego uważność oraz głębokie spojrzenie. Vincent nie przywiązywał wagi do nauki, nie miał ulubionych przedmiotów szkolnych, ale świetnie sobie radził z nauką języków – przychodziła mu ona z ogromną łatwością.
W wieku szesnastu lat, van Gogh porzucił jednak naukę i zaczął pracować jako marszand sztuki w galerii Goupil & Cie w Hadze. Pracowali tam jego wujowie Cent i Cor, dlatego dzięki pensji mógł pomóc swojej rodzinie. W tym czasie jego ojciec, jako pastor nie zarabiał wiele, więc każdy grosz się dla nich liczył. To właśnie wtedy Vincent miał pierwszy kontakt ze sztuką. Gdy młodszy brat Vincenta, Theo, przybył do niego do Hagi, braci zaczęło coraz więcej łączyć. Obaj zafascynowali się malarstwem tak bardzo, że poświęcili sztuce życie.
Autorka opowiada, przy okazji przytaczania faktów z życia malarza, także o Fundacji van Gogha założonej w 1931 roku w Amsterdamie, w której znajduje się zapisana w tamtym okresie korespondencja braci, w której wypowiadali się na temat sztuki. Wkrótce kierownicy galerii Goupil & Cie przenieśli van Gogha do innego miejsca pracy. Młodemu Vincentowi bardzo podobała się przeprowadzka do Londynu. Mógł tam rysować i tworzyć. Niestety, jako wrażliwy artysta, zakochał się, ale bez wzajemności. Eugeine, bo tak miała na imię jego ukochana, odtrąciła go. Smutek, frustrację oraz złość często wyładowywał na klientach galerii. Z tego powodu chciano go zwolnić, ale na szczęście jego wujowie temu zapobiegli. W końcu przeniesiono go do Paryża. Tam zrozumiał, że zawód marszanda, czyli handlarza dziełami sztuki, nie jest dla niego. Bracia musieli się rozdzielić. W czasie pobytu we Francji, Theo i Vincent napisali do siebie ponad sześćset listów. Podczas tej niezwykłej korespondencji, przyszły artysta dołączał do listów także swoje prace plastyczne. Dzięki nim Theo uznał, że brat powinien być artystą, że ma talent. Van Gogh chciał jednak wykonywać zawód, który by przynosił korzyści ludziom i przyrodzie oraz nadawałby sens jego życiu. Nie miał zaufania do sztuki, jako pracy, która pozwoliłaby na godziwe zarobki. Powrócił wkrótce do Anglii i zaczął pracę nauczyciela – uczył języków obcych w szkole pastora Stokesa w Ramsgate. Szybko jednak zrozumiał, że nie przekazywanie wiedzy jest w tym zajęciu dla niego istotne, ale to, by pomagać chłopcom w codziennych problemach. Przeniósł się więc do szkoły w Isleworth. Był tam nauczycielem oraz pomocnikiem pastora w miejscowym kościele. Wtedy zaczął czytać Biblię i chciał zostać kaznodzieją, czyli pójść w ślady swojego ojca. By osiągnąć ten cel, udał się na studia teologiczne do Amsterdamu. Niestety nie udało mu się zdać egzaminów wstępnych, dlatego zrobił jedynie kurs przygotowawczy dla kaznodziejów w Brukseli. Jako pastor spotykał się z biednymi ludźmi, górnikami, którzy pracowali ponad swoje siły – opowiadali mu o swoich problemach, a wrażliwy Vincent bardzo im

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Recenzja książki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Recenzja książki

Książka pt. „Nazywam się… Vincent van Gogh” autorstwa Carme Martín to jedna z opowieści z serii „Nazywam się…”. Biografia obfituje w pełne życia ilustracje, które dopełniają treści. Seria ma na celu przede wszystkim edukować. Myślę, że tę funkcję spełnia doskonale. Jest przeznaczona dla dzieci w wieku do 12 lat, ale sądzę, że nawet dorosły czerpałby przyjemność z tej lektury.
Rozpoczyna się od doskonałego wstępu, w którym dowiadujemy się o przyczynach zainteresowania się tym „rudowłosym szaleńcem” i jego biografią. Dzięki tym słowom czytelnik zostaje wprowadzony w świat artyzmu twórcy impresjonistycznego malarstwa, którego nie sposób nie znać.
W późniejszych rozdziałach Carme Martín opisuje życie malarza. Cały czas zaskakuje ciekawym ujęciem tematu, umiejętnym ilustrowaniem faktów i formułowaniem ich oceny. Niemniej jednak robi to w sposób dyskretny i nienarzucający się, ponieważ czytelnik ma przestrzeń do własnych przemyśleń. Umiejętnie nawiązuje do faktów z przyszłości, np. o muzeum w Amsterdamie założonym po śmierci van Gogha, czyli w 1931 roku. Łatwo mi było przyswoić całą treść, gdyż została napisana w narracji pierwszoosobowej, tak jakby to mówił do mnie sam artysta. Pisanie w ten sposób nadało relacji pisarz – czytelnik pewnego rodzaju intymności. Czytając książkę czułam jakbym słuchała opowieści Vincenta van Gogha o sobie samym. Do tego te barwy! Wręcz można było poczuć zapach słoneczników i ciepło południowej Francji. Cała książka jest bogato ilustrowana. Dominują barwy żółci i pomarańczy. Portrety malarza zachwycają prostotą. Uważam je za niezbędny element książki, ponieważ dzięki nim czytelnik zapamiętuje treść. Budzą skojarzenia i zachęcają do lektury.
Bardzo ciekawym zabiegiem jest umieszczenie tabeli, która systematyzuje wiedzę o twórcy, po zakończeniu opowieści. Informacje te stanowią podsumowanie i pokazują rok po roku zmiany, jakie zachodziły w życiu Vincenta van Gogha. Autorka podzieliła ją na pięć obszarów: lata, życie Vincenta, historia w tle (zdarzenia historyczne na świecie, wojny, światowe wystawy, które rzutowały na całą kulturę), sztuka i kultura. Z ogromną ciekawością oddałam się analizie tych faktów, które pokazały w jakich czasach żył artysta.
Zaskoczyło mnie życie uczuciowe Vincenta. Najpierw zakochał się w pewnej kobiecie z Anglii- Eugeine. Niestety został odrzucony. To samo spotkało go, gdy pokochał swoją kuzynkę. Po tych wydarzeniach czuł się na pewno bardzo mało wartościowy i nie wierzył w to, że ktokolwiek go pokocha. Autorka bardzo dobrze opisuje jego uczucia i pomaga czytelnikowi zrozumieć młodego artystę.
Dzięki autorce d

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Problematyka, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Problematyka

Utwór pt. „Nazywam się… Vincent van Gogh” należy do serii książek biograficznych na temat ważnych osób ze świata literatury i nauki. Seria nosi tytuł „Nazywam się…” i jest wydana przez wydawnictwo Media Rodzinna w Poznaniu.
Autorem biografii Vincenta van Gogha jest Carme Martín, a ilustracje wykonała Rebecca Luciani. Praca graficzna okazuje się być w tym przypadku kluczowa, ponieważ doskonale uzupełnia treść książki. Rysunki cechuje wyrazistość barw i dominacja ciepłych kolorów, które na myśl przywodzą południe Francji.
Głównym bohaterem jest Vincent van Gogh, który w pierwszej osobie liczby pojedynczej opowiada o swoich losach. Dowiadujemy się o jego narodzinach, pochodzeniu i dzieciństwie oraz o tym jak dochodził do realizacji kariery malarza. Postacią, która jest istotna dla życia twórcy jest jego brat Theo, który bardzo go wspierał w czasie, gdy nie miał pieniędzy i żył w biedzie. Mógł zawsze na niego liczyć. Brat wierzył w jego sztukę i chętnie inwestował swoje zasoby.
Czas akcji rozgrywa się w XIX wieku, a konkretnie czas akcji obejmuje życie twórcy, czyli od 1853 roku do 1890 roku. Autorka w swoich nielicznych komentarzach odnosi się także do czasów nam współczesnych i opowiada o muzeum van Gogha oraz o dzisiejszym odbiorze jego sztuki.
Miejsce akcji to Holandia –

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Bohaterowie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Bohaterowie

Głównym bohaterem książki „Nazywam się… Vincent van Gogh” jest tytułowy artysta. Jest to postać historyczna. Malarz urodził się w Holandii i żył w latach 1853-1890. Jego życie było naznaczone szalonymi kryzysami, ale też aktami twórczymi, których efekt do dziś zabiera dech w piersiach. Najbardziej znane jego dzieła to „Słoneczniki” i „Gwiaździsta noc”.
Biografia opisuje życie i drogę twórczą malarza. Jest pisana w pierwszej osobie. Bohater wprowadza nas w tajemnice swojego życia. Dowiadujemy się, że urodził się w rodzinie średniozamożnej. Jego ojciec był pastorem, dlatego nie dziwi fakt, że młody Vincent też kształcił się na kaznodzieję i przez kilka lat próbował swoich sił w tej dziedzinie. Jeszcze wcześniej był marszandem sztuki i handlował nią wraz z bratem. Być może wtedy obudziła się w nim miłość do malarstwa. Miał ogromny talent do języków, więc później spróbował swoich sił jako nauczyciel i tu także nie osiągnął sukcesu. Musiał zostać malarzem i podporządkował temu pragnieniu całe swoje życie. Techniki malarskiej uczył się w Paryżu, gdzie dowiedział się wiele od impresjonistów m.in. Moneta, Pissarra i Gauguina. Najbardziej owocnym momentem twórczości, który obfitował w najlepsze dzieła był wtedy, gdy wyjecha

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Streszczenie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Streszczenie

Książka pod tytułem „Nazywam się… Vincent van Gogh” opowiada o twórczości i życiu słynnego malarza. Z książki dowiadujemy się najważniejszych informacji o Vincencie.Vincent van Gogh przyszedł na świat 30 marca 1853 r. w małej miejscowości o nazwie Groot-Zundert znajdującej się w Holandii. Jego ojciec, Theodorus, był surowym pastorem protestanckim. Theodorusa i Vincenta nie łączył dobry kontakt. Ojciec wymagał dyscypliny i pracowitości. Tytułowy bohater od matki – Anny Cornelii – nauczył się miłości do przyrody i dzieł sztuki. Kobieta była pomostem między Vincentem a jego ojcem. Spośród pięciorga rodzeństwa Vincenta jedynie brat Theo i siostra Wil interesowali się sztuką. Vincent w szkole dość dobrze radził sobie z językami obcymi. Chętnie spacerował po okolicznych polach i rysował napotkaną przyrodę. Gdy miał szesnaście lat, postanowił porzucić naukę na rzecz pracy, by pomóc finansowo rodzinie. Pierwszą jego pracą było handlowanie obrazami w galerii Goupil & Cie. Niedługo po tym współpracę podjął również Theo. Z racji tego, że Vincent był dobrym pracownikiem, został przeniesiony Londynu. Tam, w stolicy Anglii, mógł spotkać się z większym prestiżem i światowym malarstwem. W okresie przebywania za granicą Vincent spotkał swoją pierwszą miłość, która dodała mu optymizmu, energii i radości. Rzeczą, która podcięła mu skrzydła, była niezgoda Eugenie na ślub. Swoje złości zaczął wylewać na klientów, przez co prawie został zwolniony. Uświadomił sobie wtedy, że praca, jaką dotąd wykonywał, nie jest dla niego. Zaczął nauczać w szkole. Relacje ze swoim bratem Theo utrzymywał dzięki listom. Wysłali ich ponad sześćset. Do listów Vincent zaczął dołączać  szkice pejzaży i sylwetki ludzi. Na podstawie tych dzieł Theo zaproponował mu zawód malarza. Jednak ten szukał pracy, która mogłaby służyć innym. W Anglii pracował jako nauczyciel języków obcych i pomocnik pastora. W tym okresie głęboko studiował Biblię. Narodziło się w nim pragnienie pójścia w ślady ojca. Wrócił do ojczyzny, Holandii, aby oznajmić rodzinie swoją decyzję i podjąć naukę. Został kaznodzieją. W belgijskim zagłębiu pierwszy raz spotkał się z biedą. Tutejsi ludzie pracowali po dwanaście lub czternaście godzin dzienne za niewielką pensję. Gdy Vincent rozdał swoją żywność i odzież najbardziej potrzebującym, rozpoczął podobne skromne życie. Przez to przestał o siebie dbać i pisał rzadziej do brata. Zaniepokoił tym całą rodzinę. Pocieszeniem dla Vincenta była możliwość szkicowania pracujących górników. Swoje rysunki następnie wysłał do brata w celu pokazania, jak wygląda tutejsze życie. Rozwinął się podczas tego wyjazdu jako artysta, gdyż zajął się kopiowaniem dzieł. W głębi tęsknił za prawdziwą sztuką – obrazami, wystawami. Dopiero w wieku dwudziestu sześciu lat odkrył, że malowanie jest jego przeznaczeniem. Theo był niezwykle zadowolony decyzją Vincenta. Polecił go swojemu przyjacielowi, Antonowi van Rapardowi. Pierwsze próby nie zaliczały się do udanych. Jednak bardzo mocne wsparcie ze strony rodziny dodawało otuchy i budowało pewność. Krajobrazy Holandii dawały kolejne inspiracje do malowania. Wkrótce pojawiły się niechciane emocje. Między innymi kolejna odrzucona miłość, kłótnie z ojcem i brak większych postępów w nauce. Po raz kolejny Vincent posłuchał rady Theo i wyjechał do kuzyna Antona, który wziął go pod swoje skrzydła. Początki nie były złe, układało im się rewelacyjnie. Anton był wymarzonym mentorem. Jednak jako młody uczeń bywał niecierpliwy. Oprócz tego chciał niezależności. Jego pragnienia często doprowadzały do sprzeczek pomiędzy nim a Antonem. Z tego powodu Vincent przeprowadził się do niedawno poznanej Clasiny Marii Hoornik, zwaną Sien, i jej dzieci. W jej mieszkaniu urządził sobie własną pracownię. Okazało się, że kobieta nie ma odpowiedniego zajęcia, by utrzymać rodzinę. Vincent postanowił zabrać ją do swojej pracowni. Dzięki temu powstały jedne z bardziej znanych dzieł, takie jak „Wielka Pani” i „Smutek”. Wiele ludzi zarzucało im, że żyją w grzechu, jednak on pomagał kobiecie i jej dzieciom z całego serca. Dzieci i radosna atmosfera pozytywnie wpływały na wyobraźnię artysty. Vincent van Gogh chciał poprzez swoją twórczość przekazywać uczucia. Po ponad pół roku podupadł na zdrowiu. Na skutek złego odżywiania się i stresu miał migreny. Podjął niełatwą, ale słuszną decyzję o powrocie do domu. Zanim przyjechał do domu rodzinnego, udał się na północ Holandii. Jego pobyt tam trwał dwa miesiące. Chciał nabrać sił. Inspiracją były portrety i wiejska sceneria odmalowana przez malarza Mileta. Powrócił również do ukochanej przyrody, której mu brakowało. Zdecydował, że będzie tworzyć portrety. Brak modeli był przyczyną, że zaczął własny wizerunek utrwalać na płótnach. W wyniku tego stworzył trzydzieści pięć wspaniałych oraz przeróżnych autoportretów. Następne dwa la

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Plan wydarzeń, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Nazywam się… Vincent van Gogh – Carme Martin – Plan wydarzeń

„Nazywam się… Vincent Van Gogh” – plan wydarzeń1. Narodziny Vincenta Van Gogha 30 marca 1853 roku w małej wiosce Groot-Zundert w Holandii.
2. Zajmowanie się głównie spacerami po polach i rysowaniem napotkanej przyrody.
3. Porzucenie nauki w wieku szesnastu lat.
4. Rozpoczęcie pracy zarobkowej w celu pomocy rodzinie.
5. Vincent sprzedawcą obrazów w galerii.
6. Awans i przeniesienie do Londynu.
7. Pierwsze zakochanie i porażka z powodu braku zgody na ślub.
8. Utrzymywanie relacji listownej z bratem Theo.
9. Vincent nauczycielem języków obcych w Anglii.
10. Pełnienie roli pomocnika pastora.
11. Pragnienie pójścia w ślady ojca.
12. Zostanie kaznodzieją.
13. Rozpoczęcie ubogiego życia w zagłębiu węglowym.
14. Chęć dalszego malowania.
15. Powrót do Holandii.
16. Pojawienie się negatywnych emocji: kłótnie z ojcem, odrzucona miłość, brak postępów w malarstwie.
17. Wyjazd do Hagi do kuzyna Antona.
18. Zamieszkanie z Clasiną Marią Hoornik i urządzenie własnej pracowni.

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Bohaterowie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Plan wydarzeń, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Problematyka, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Recenzja książki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie szczegółowe, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Cała szkoła w Twojej kieszeni

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia:

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.