Wołyń 1943 - Recenzja książki

Wojciech Wencel (ur. 16 lutego 1972r. w Gdańsku) jest eseistą, poetą, felietonistą oraz krytykiem literackim. Podjął się tematu niełatwego, do dziś wzbudzającego liczne pytanie vide gdzie była wtedy Armia Krajowa, jednakże tematu potrzebnego, bo nie możemy zapomnieć “o zbrodniach które przerażały nawet Niemców”. Wojciech Wencel jest człowiekiem młodym, co daje pewne atuty jak też rodzi mankamenty. Wiemy o Nim że jest osobą głęboko religijną, przywiązaną do tradycji Narodu Polskiego, wspiera Straż Narodową. Do plusów zaliczyłbym to że może do tematu zbrodni popełnionych na polskich cywilach przez OUN- UPA podejść bez zbędnych emocji, minusem jest to że zawsze może zostać zaatakowany pytaniem typu “a co On tam wie o Wołyniu? Za młody jest”. Poeta podzielił Polskę w momencie kiedy Jego twórczość weszła do kanonu lektur. Cieszy mnie niezmiernie jednak że twórcy dotykają w swej twórczości poetyckiej tego zagadnienia vide Wojciech Rohatyn Popkiewicz “Ballada o Podkamieniu” bądź też właśnie Wencel w “Katyń 1943r.”. Oba te opisy przerażają skalą cierpienia które wyrządzili kaci służący pod Banderą i Szuchewyczem, poeci to opisują, Popkiewicz “dobij dobij mnie Tatusiu, boli ciało rwie się dusza już dobili naszą Mamę krwawimy tu z siostrą same…” czy “o przebili dziecko w łonie razem z Matką Jego koniec ja chcę umrzeć też przy Tobie razem z Wami leżeć w grobie…”. oraz Wencel “ ta sama dziewczyna leży na stole naga rozdzielona piłą do drewna na cztery części…”. Wojciech Wencel pisze ważną rzecz że Ukraińcy czuli się panami na Wołyniu “ widać że ten kto ją pociął chciał mieć na stole porządek jak każdy dobry gospodarz po powrocie z pola”. Jarosław Stećko dążył do utworzenia rządu, chciał usunąć Polaków z obszarów Wołynia jak też z Małopolski Wschodniej, więc dlatego w świetle tych faktów prawdą jest co pisze Wencel że Ukraińcy czuli się gospodarzami tych terenów. Początek wiersza niczym nie zapowiada że dojdzie do tak okropnej tragedii, mamy dom “pobielony wapnem”, wydawać by się mogło że “jest sielsko i anielsko”. Opis dotyczy zwykłego, szarego życia na wsi, mamy suszące się pranie, dziewczę wracające od studni z wodą, piękny krajobraz łąki. Wiemy jednak iż pojawia się “maleńka czarna kropka pod lasem”, jest to symbol zła, śmierci, straty. wyrafinowania. Uważam że Wencel posługując się takimi właśnie słowami jak “ miała być martwa natura ze szczyptą surrealizmu à la Salvador Dali albo Joan Miró
coś świeżego na miarę dwudziestego wieku a wyszła reprodukcja ze starego albumu” żeby pokazać pewną istotną rzecz mianowicie że banderyzm jako świeży ruch dążył do nowoczesności, do nowej wizji świata, ładu społecznego natomiast wracamy do powstania Bohdana Chmielnickiego, kiedy to Ukraińcy również dokonywali brutalnych mordów na ludności polskiej. W XVII w. również ówcześni Rusini, protoplaści Ukraińców “wieszali niemowlęta na piersiach matek”. Z pełnym przekonaniem stwierdzam iż Ukraińska Powstańcza Armia wzorowała się na Chmielnickim i Jego kompanach. Wojciech Wencel sięga w utworze po symbolikę lilii, kwiat ten oznacza królewskość, macierzyństwo i płodność, czystość i piękno młodości, pasję oraz odnowienie i odrodzenie.

Polacy są Narodem dumnym, czego dowodem są następujące słowa z innego utworu:

“Zabij mnie i moje dzieci

Podpal nasz rodzinny dom

Lecz wolności mej i dumy

Nie pozwolę zszargać psom”

Wielu z nas nosi w sobie rany związane z Wołyniem, cieszy że młodzi artyści poruszają ten temat ale uważam że inny wydźwięk miały teksty pisane w chwili kiedy dochodziło do tych makabrycznych, mrożących krew w żyłach wydarzeń

Tak rzeczywiście było, Polacy nasilili opór, zaczęły powstawać oddziały samoobrony, ogniska oporu militarnego, Ukraińcom nie udało się wygnać wszystkich Polaków z obszaru Wołynia, byli tacy którzy zostali. Pomimo usilnych zmagań oddziałów UPA- OUN oraz późniejszych starań podejmowanych przez rząd ZSRR vide tzw. Układy Republikańskie, nie udało się wykorzenić polskości z tamtejszych obszarów. Moim zdaniem autor wiersza zwracając uwagę na ramiona dziewczyny chciał przyrównać Ją do Anioła, moim zdaniem nie przez przypadek pojawia się u dołu wiersza fresk Fra Angelico “Zwiastowanie”.

Zapoznając się z twórczością Wojciecha Wencla pragnę napomnieć iż w 1943r. powstał inny wiersz pod tym samym tytułem, nakładem pisma Ruchu Miecz i Pług “Kuźnia”. Tamten dociera do mnie bardziej gdy uświadamiam sobie że był pisany jeszcze “gdy krew nie obeschła”. Wyobrażam sobie że w Małopolsce Wschodniej nadal dochodzi do krwawych rzezi a w tym samym czasie powstaje ważny utwór o tych wydarzeniach, pisany na gorąco. Również w nim autor zastosował odwołania religijne, jednak treść jest o wiele głębsza, “ Runęła ogniem szalona dziejów banda,
zaorał świt dymiących Prochów zgliszcza –
– nie oddał się w Kościołach Bóg na handel
gdy oderżniętą głową padł w progu zakrystian”

Przerażające jest w tym wszystkim że to człowiek człowiekowi zgotował ten los, co więcej sąsiad w stosunku do sąsiada.

Jeśli miałbym z czymś porównać okropieństwo Wołynia to myślę że najbardziej adekwatny jest przykład Rwandy, bo tam doszło do podobnych wydarzeń, podobne również było tło.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: