Menu książki:
Afekt. Joanna Chyłka. Tom 13
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Recenzja książki
„Afekt” jest trzynastym tomem serii książek z mecenas Joanną Chyłką napisaną przez Remigiusza Mroza. Książka ta miała swoją premierę 23 marca 2021 roku. Wielu wiernych (i zapewne nowych) fanów Chyłki czekało na tę książkę z utęsknieniem od września 2020 roku, kiedy to ukazał się tom 12 przygód pani adwokat z kancelarii Żelazny&McWay.
Co się dzieje w najnowszym tomie? Chyłka i Kordian (w sumie chyba nikt już nie pamięta nazwiska Zordona) rozpoczynają pracę w nowej kancelarii KMK (Kosmowski Messer Krat). Po zamknięciu Żelaznego&McWay’a otrzymując propozycję nie do odrzucenia od konkurencyjnej kancelarii podjęli najlepszą na tamten czas decyzję. Biorąc pod uwagę, iż Chyłka jako partner Żelaznego&McWay’a musi również wraz z pozostałymi partnerami spłacać zobowiązania upadłej kancelarii, to przejście do konkurencji na zaproponowanych przez nich warunkach było najlepszym, co mogli zrobić. Chyłka jednak chodzi do nowej pracy jak na ścięcie. Szczerze nienawidzi tej kancelarii i imiennych partnerów, z którymi musi pracować. Poza tym ona i Zordon dostają same najgorsze sprawy jakie tylko mogliby dostać, najmniejsze, najmniej głośne i nie absorbujące ich w pełni. Dostają innymi słowy same ochłapy, które mogliby dostać początkujący adwokaci, jakby za karę dla nich. W końcu mieli tyle publicznych i medialnych spraw, że w nowej kancelarii należałoby ich utemperować. Jednak pracują… jak muszą to pracują. Kordian w sumie lepiej znosi przeniesienie niż jego narzeczona. Oj jak ona nienawidzi obecnej pracy. Robi wszystko, żeby jak najbardziej utrudnić życie imiennych partnerów kancelarii Kosmowski Messer Krat. Ale nadchodzi moment, że Chyłka otrzymuje w KMK sprawę głośną, medialną i na miarę jej możliwości- tak mogłoby się wydawać. Okazuje się, iż klient sam specjalnie prosi o tę adwokat jako swojego obrońcę. Klientem jest Mirosław Halski, który jest bratem Kazimierza Halskiego- kandydata na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Został on oskarżony wstępnie o współżycie z nieletnimi, czyli o pedofilię. Chyłka początkowo nie ma najmniejszego zamiaru na podjęcie się jego obrony. Wszak nie bez przyczyny jedną z jej zasad jest bowiem: „Nigdy nie bronić pedofila!”. Przecież Joanna sama w dzieciństwie była molestowana, znała to uczucie. Znała ten ból i niemoc młodej ofiary wobec oprawcy. Obiecała sobie, że nigdy, ale to nigdy nie stanie po jego stronie, a jednak… Co prawda początkowo myślała, iż faktycznie broni niewinnego mężczyzny, który jest perfidnie wrabiany przez urzędującą prezydent, również kandydatkę w wyborach, a co za tym idzie konkurentkę jego brata. Wszystkie dowody zebrane przez nich wskazywały na to, iż Halski jest niewinną ofiarą spisku, ale jednak później zobaczyli jak bardzo się mylili. Jak bardzo macki Konsorcjum (które nomen omen stało za upadkiem kancelarii Żelazny&McWay) są rozciągnięte i ile mogą zrobić, aby bronić swoich członków. Ostatecznie Chyłka stojąc przed dylematem- „obroniłam PEDOFILA”, a „muszę wybronić jego ofiary” sprzeniewierza się najważniejszej z zasad adwokatury. I tym samym działa z Arturem Żelaznym- mecenasem zatrudnionym przez ofiary molestowania Halskiego i jednocześnie swoim byłym przełożonym- przeciwko swojemu klientowi. Zbiera dowody przeciwko niemu udowadniając mu pedofilię i sutenerstwo. Niestety, Chałka nie wiedziała, że Halski również działa w Konsorcjum, a ono, jak wcześniej zostało wspomniane, nie zostawia swoich członków na pastwę losu. Przez to Chyłka została skazana dyscyplinarnie najpierw przez Okręgową Radę Adwokacją, a ostatecznie wyrok został podtrzymany przez Naczelną Radę Adwokacką. Chyłka została zawieszona w czynnościach zawodowych oraz usunięta z zawodu adwokata. Czyli została jej wymierzona najwyższa możliwa kara. Przestała być adwokatem. Jej życiowa pasja została jej odebrana.
Kolejnym wątkiem poruszonym w powieści jest związek Chyłki z Zordonem. Są już narzeczeństwem i ich związek wchodzi w nowe etapy zażyłości. Jednocześnie przypadkiem Kordian dowiaduje się, iż ma sześcioletniego już syna, o którym wcześniej nie wiedział. Boi się o tym powiedzieć Joannie, gdyż zdaje sobie sprawę, iż w nerwach może ona zerwać zaręczyny. Jednak, mimo iż Chyłkę wiadomość ta zaskakuje równie mocno jak Zordona, to wcale nie reaguje, tak jak przypuszczał mężczyzna. Skoro wie, iż Kordian dowiedział się dopiero o fakcie posiadania potomka i nie ukrywał tego latami przed nią, przyjmuje to zaskakująco spokojnie i jest za tym, aby Zordon poznał syna i miał jakikolwiek wkład w jego wychowanie (oczywiście pomijając związek z jego matką). W powieści widzimy również motyw ogromnego poświęce