Mistrz i Małgorzata - Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow – Recenzja książki

“Jam jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni” – recenzja “Mistrza i Małgorzaty” M. Bułhakowa

Gdy sięgnęłam po “Mistrza i Małgorzatę”, poczułam coś wyjątkowego. Nie był to tylko ciężar książki (chociaż ta z pewnością trochę waży), ale przeczucie, że czeka mnie nieprzeciętna historia. Tak też było – “Mistrz…” zaskoczył mnie swoją formą i zachwycił treścią. Ponadto, zdobył moje humanistyczne serce i zapisał się na liście książek, o których szybko nie zapomnę.

Autorem “Mistrza i Małgorzaty” jest Michaił Bułhakow, rosyjski powieściopisarz i dramaturg żyjący w totalitarnym Związku Radzieckim. Z pewnością można uznać go za perfekcjonistę – poświęcił wiele czasu na napisanie i udoskonalanie swojej powieści. “Mistrz i Małgorzata” to bez wątpienia dzieło jego życia, nad którym pracował aż do swojej śmierci. Przez długi czas zastanawiałam się, co skłoniło go do napisania tak oryginalnego utworu. Czy sam wpadł na ten pomysł? Dlaczego stworzył tak kontrastowe wątki? Dlaczego umieścił powieść w powieści? Odpowiedzi na swoje pytania szukałam w biografiach Bułhakowa. Spotkałam się z nieoficjalną teorią, według której Rosjanin cierpiał na chorobę psychiczną. W swoim utworze miał przedstawiać punkt widzenia schizofrenika; stąd miały wynikały te zestawienia i różnice. Czy rzeczywiście tak było? Niestety, tego się nie dowiemy.

Wróćmy do powieści. Jak można opisać “Mistrza i Małgorzatę”? Na pewno jest to wyjątkowa książka, którą można przeczytać tysiące razy. Za każdym razem znajdziemy fragmenty, które nas na nowo zaskoczą i przykują naszą uwagę. “Mistrz…” ma w sobie coś magicznego; coś, co sprawia, że zostaje w naszej pamięci na długo.

Jeśli chodzi o plany metafizyczne, w powieści pojawiają się aż trzy: plan moskiewski, plan jerozolimski i plan metafizyczny. Każdy z nich różni się od siebie, zarówno czasem jak i miejscem akcji. Na początku wydaje się, że są ze sobą zupełnie niepowiązane. Czytelnik nie ma pojęcia, jak połączyć starożytnego Poncjusza Piłata z Iwanem Bezdomnym i Berliozem. Nie rozumie, dlaczego i jak Woland i jego świta pojawiają się w totalitarnej Moskwie. Dopiero po pewnym czasie zdaje sobie sprawę, że tworzą razem jedną, wspaniałą historię. Wszystko zaczyna układać się w całość, chociaż wiele sytuacji pozostaje niewyjaśnionych do końca.

Ze względu na liczbę planów metafizycznych w książce znajdziemy wiele wątków: wątek biblijny, diabelski, miłosny czy satyryczno-groteskowy. Każdy z nich jest rozbudowany i starannie dopracowany. Największe wrażenie zrobiła na mnie historia Mistrza i Małgorzaty. Bohaterów połączyła miłość od pierwszego wejrzenia. Z pewnością można powiedzieć tutaj o powinowactwie ich dusz. Ich uczucie było powiązane z cierpieniem i poświęceniem, zwłaszcza ze strony Małgorzaty. Kobieta jednak nie poddaje się i cały czas walczy o swoją miłość. Wyróżnia się swoją odwagą. Jest gotowa zaryzykować i zawrzeć pakt z diabłem, aby odzyskać Mistrza.

W utworze znajdziemy wiele różnych bohaterów, zaczynając od kota-diabła, a kończąc na zwykłym obywatelu Rosji, Stiopie Lichodiejewie. Postacią, która mnie wyjątkowo zaintrygowała, był Woland. Z jednej strony ma być tajemniczym, przebiegłym szatanem, który zachęca do złego i sprowadza nas na złą drogę; z drugiej strony, czy nie jest przeciwieństwem tego stwierdzenia? Okazuje się, że tak. Woland karze wyłącznie materialistów, ludzi pysznych, niemoralnych i co więcej, także niewierzących! Dla reszty społeczeństwa jest bardzo wyrozumiały, docenia ich ludzkie odruchy (które są rzadkością), empatię i miłosierdzie. Udowadnia to podczas rozmowy po balu z Małgorzatą; zauważa jej dobre serce i szlachetność. Podziwia jej zdolność do poświęcenia własnego szczęścia dla dobra innych i skromność, dlatego postanawia ją nagrodzić. Woland budzi w czytelnikach sympatię, czaruje nas swoją osobowością i sprawia, że wyczekujemy rozdziałów z jego udziałem. Wydaje się, że jest bardziej ludzki i cieplejszy od mieszkańców Moskwy.

Właśnie ze względu na Wolanda wybrałam ten cytat na tytuł pracy. Czytając motto do “Mistrza i Małgorzaty” nie rozumiałam, jak można połączyć dobro i zło. Uznawałam je za dwie skrajne wartości. Po przeczytaniu ostatniej strony powieści stwierdziłam, że te dwa przeciwieństwa nie potrafią bez siebie istnieć. Czym byłoby dobro, gdyby nie istniało zło na świecie? I czym byłoby zło bez dobra? Gdybyśmy chcieli zdefiniować słowo “dobro”, większość z nas nazwałaby je przeciwieństwem zła. Tak samo jest na odwrót. Zrozumiałam, że te wartości są ze sobą powiązane.

Dla kogo jest ta powieść? Polecam ją tym, którzy potrzebują oderwania się od teraźniejszości. “Mistrz i Małgorzata” zabiera nas w całkiem inny świat, w którym zapominamy o wszystkich naszych zmartwieniach. Liczą się tam tylko bohaterowie i ich dalsze losy. Jest to utwór pełen groteski, który zapewni nam rozrywkę. “Mistrz i Małgorzata” będzie też idealnym utworem dla tych, którzy chcą rozwinąć swoje umiejętności interpretacji – Michaił Bułhakow zadbał o to, żeby każdy szczegół miał znaczenie.

“Mistrz i Małgorzata” to książka, która obudziła we mnie wiele emocji. Z pewnością jest jedyna w swoim rodzaju; nie znam żadnego autora, który mógłby połączyć ze sobą tak przeciwstawne i niepasujące do siebie elementy. Powieść zaskakiwała mnie na każdym kroku i trzymała w napięciu aż do ostatniej kartki. Na pewno wrócę do niej niejednokrotnie.

Cała szkoła w Twojej kieszeni

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia:

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.