Mistrz i Małgorzata

Recenzja książki

„Mistrz i Małgorzata” to powieść Michaiła Bułhakowa, nad którą pracował praktycznie do końca życia. Powstawała ona bowiem przez około 12 lat, a sam autor dokonywał ciągle licznych poprawek, gdyż nie był w pełni zadowolony z efektu końcowego. Książka ostatecznie po ocenzurowaniu została umieszczona w miesięczniku „Moskwa”. Pomimo, że wydano ją już po śmierci twórcy, stałą się arcydziełem literatury. Od lat uważana jest przez wielu krytyków literackich za jedną z najlepszych powieści XX wieku. Samą fabułę ciężko jest streścić w kilku zdaniach. Są to bowiem losy tytułowych bohaterów, a także wpleciona w narrację powieść powiązana z Szatanem w ateistycznym Związku Radzieckim. Jak można, więc zauważyć fabuła książki jest odrobinę paradoksalna, ale przez to mnie bardzo zaciekawiła. Sięgnęłam po nią całkowicie przypadkowo w bibliotece. Skłoniło mnie do tego wiele zdań innych osób, które uważają, że książka była jedną z najlepszych przeczytanych w ich życiu. Wydało mi się to odrobinę niemożliwe, aby powieść mogła, aż tak bardzo wywrzeć wrażenie na czytelniku. O prawdziwości opinii innych czytelników przekonałam się po przełożeniu ostatniej kartki lektury. Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy po przeczytaniu „Mistrza i Małgorzaty” sama rozpływałam się wręcz w fabule i języku, wcześniej nie dowierzając w świetność i talent Bułhakowa.
Akcja książki toczy się w dwóch miejscach jednocześnie – w Moskwie, czyli ateistycznej stolicy totalitaryzmu, oraz w Jerozolimie, ale tej za czasów Chrystusa. Po moskiewskich uliczkach szaleje Woland – diabeł, który jest poniekąd filozofem, ale pełnym absurdów. W tym samym czasie w Jerozolimie odbywa się sąd nad Jeszuą. Można by stwierdzić, że powieść traci w pewnym momencie ład. Historie mieszają się ze sobą, następują szybkie przeskoki w czasie i miejscu. Z niepokojących wydarzeń w Moskwie autor przenosi akcje utworu znów do Jerozolimy, a w między czasie wpycha zabawne historie diabła i jego bandy.
Powieść dla jednych jest pozytywnym zaskoczeniem, dla innych natomiast w tym co jest arcydziełem nie potrafią zaleźć nic dla siebie. Książka pełna jest magii i czarów, powoduje to, że czytelnik ma wrażenie ciągłej obecności absurdu. Sam fakt, że Woland przybywa do Moskwy ze swoimi kompanami w poszukiwaniu gospodyni na bal jest mocno nierealny. Bułhakow w ten sposób pokazuje, że w tym społeczeństwie istnieją nonsensy tak oderwane od rzeczywistości, że nawet sam diabeł nie ma na nie wpływu. Cała prawda przekazana przez autora jest jednak opisana w spo

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Recenzja książki

“Jam jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni” – recenzja “Mistrza i Małgorzaty” M. Bułhakowa

Gdy sięgnęłam po “Mistrza i Małgorzatę”, poczułam coś wyjątkowego. Nie był to tylko ciężar książki (chociaż ta z pewnością trochę waży), ale przeczucie, że czeka mnie nieprzeciętna historia. Tak też było – “Mistrz…” zaskoczył mnie swoją formą i zachwycił treścią. Ponadto, zdobył moje humanistyczne serce i zapisał się na liście książek, o których szybko nie zapomnę.

Autorem “Mistrza i Małgorzaty” jest Michaił Bułhakow, rosyjski powieściopisarz i dramaturg żyjący w totalitarnym Związku Radzieckim. Z pewnością można uznać go za perfekcjonistę – poświęcił wiele czasu na napisanie i udoskonalanie swojej powieści. “Mistrz i Małgorzata” to bez wątpienia dzieło jego życia, nad którym pracował aż do swojej śmierci. Przez długi czas zastanawiałam się, co skłoniło go do napisania tak oryginalnego utworu. Czy sam wpadł na ten pomysł? Dlaczego stworzył tak kontrastowe wątki? Dlaczego umieścił powieść w powieści? Odpowiedzi na swoje pytania szukałam w biografiach Bułhakowa. Spotkałam się z nieoficjalną teorią, według której Rosjanin cierpiał na chorobę psychiczną. W swoim utworze miał przedstawiać punkt widzenia schizofrenika; stąd miały wynikały te zestawienia i różnice. Czy rzeczywiście tak było? Niestety, tego się nie dowiemy.

Wróćmy do powieści. Jak można opisać “Mistrza i Małgorzatę”? Na pewno jest to wyjątkowa książka, którą można przeczytać tysiące razy. Za każdym razem znajdziemy fragmenty, które nas na nowo zaskoczą i przykują naszą uwagę. “Mistrz…” ma w sobie coś magicznego; coś, co sprawia, że zostaje w naszej pamięci na długo.

Jeśli chodzi o plany metafizyczne, w powieści pojawiają się aż trzy: plan moskiewski, plan jerozolimski i plan metafizyczny. Każdy z nich różni się od siebie, zarówno czasem jak i miejscem akcji. Na początku wydaje się, że są ze sobą zupełnie niepowiązane. Czytelnik nie ma pojęcia, jak połączyć starożytnego Poncjusza Piłata z Iwanem Bezdomnym i Berliozem. Nie rozumie, dlaczego i jak Woland i jego świta pojawiają się w totalitarnej Moskwie. Dopiero po pewnym czasie zdaje sobie sprawę, że tworzą razem jedną, wspaniałą historię. Wszystko zaczyna układać się w całość, chociaż wiele sytuacji pozostaje niewyjaśnionych do końca.

Ze względu na liczbę planów metafizycznych w książce znajdziemy wiele wątków: wątek biblijny, diabelski, miłosny czy satyryczno-groteskowy. Każdy z nich jest rozbudowany i starannie dopracowany. Największe wrażenie zrobiła na mnie historia Mistrza i Małgorzaty. Bohaterów połączyła miłość od pierwszego wejrzenia. Z pewnością można powiedzieć tutaj o p

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Geneza utworu i gatunek

Utwór „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bukłahowa powstawał dwanaście lat (1928-1940 rok). Autor żył w Moskwie, odwzorował jej sytuację polityczno-społeczną totalitarnej XX wieku. Bułhakow podczas tworzenia dzieła spalił część rękopisu. Wątek ten umieścił w lekturze. Dzieło ma demaskatorski charakter w stosunku do ustroju politycznego, z tego powodu długo nie ukazywało się w radzieckiej Rosji. W latach 1966-1967 ukazała się wersja ocenzurowana, a praktycznie pełna w 1973 roku.

„Mistrz i Małgorzata” to utwór łączący elementy różnych gatunków powieści. Wewnętrzne przeżycia bohaterów świadczą o cechach powieści psychologicznej. Przykładem jest tutaj postać Piłata, który ma wyrzuty sumienia, a także opis samotności Małgorzaty, przed spo

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Streszczenie

Streszczenie powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”
Motto utworu „Mistrz i Małgorzata” zaczerpnięte z utworu J. W. Goethego „Faust”:
„… Więc kimże w końcu jesteś?
– Jam częścią tej siły,
Która wiecznie zła pragnąc,
Wiecznie czyni dobro.”
Część pierwsza
Rozdział 1. „Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi”
Pod koniec ciepłego wiosennego dnia, na Patriarszych Prudach znalazło się dwóch mężczyzn: Michał Aleksandrowicz Berlioz oraz Iwan Nikołajewicz Ponyriow. Pierwszy z nich miał około czterdziestu lat i był redaktorem miesięcznika literackiego oraz prezesem zarządu stowarzyszenia literackiego „Massolitu”. Drugi natomiast był młodym poetą, zwanym Bezdomnym. Zasiedli oni na ławce i pijąc ciepły napój morelowy, zaczęli rozprawiać o istnieniu Jezusa Chrystusa. Iwan Bezdomny napisał antyreligijny poemat do kolejnego numeru miesięcznika, jednak Berlioz nie był z niego zadowolony. Zaczął opowiadać poecie różne fakty historyczne, dowodzące, o tym że Chrystus nigdy nie istniał. Niespodziewanie, podczas rozprawy Berlioza, na Patriarszych Prudach pojawił dziwny nieznajomy. Był to starszy mężczyzna, elegancko ubrany, w berecie, prawe oko miał czarne, lewe zielone, zęby z lewej strony platynowe, z prawej złote, pod pachą niósł laskę z czarną rączką w kształcie głowy pudla. Mężczyźni wzięli go za obcokrajowca. Wtrącił się do ich rozmowy i zaprzeczył teorii Berlioza. Stwierdził, że Jezus istniał naprawdę, po czym przepowiedział Berliozowi śmierć, poprzez ucięcie głowy przez kobietę. Mężczyzna oczywiście nie uwierzył, a Bezdomny wziął nieznajomego za wariata. Obcy przedstawił się jako profesor od czarnej magii i zaczął opowiadać pewną historię o Poncjuszu Piłacie.
Rozdział 2. „Poncjusz Piłat”
Przed Poncjuszem Piłatem, prokuratorem Judei, postawiono młodego człowieka, oskarżonego przez Judę z Kiriatu o podżeganie ludzi do buntu i zniszczenia świątyni. Nazywał się on Jeszua Ha-Nocri i pochodził z miasta Gamala. Prokurator nie miał siły rozmawiać z oskarżonym. Tak bardzo bolała go głowa, że myślał nawet o śmierci. Prokurator nie chciał skazywać go na śmierć, nie widział w nim winy. Ostatecznie musiał podporządkować się ludowi, który spośród czterech skazanych: Jeszui, Dismasa, Gestasa i Bar Rabbana, chciał uwolnić Bar Rabbana. Egzekucja miała odbyć się na Nagiej Górze.
Rozdział 3. „Dowód siódmy”
Po zakończeniu opowieści profesor oznajmił, że był obecny podczas procesu Jeszui i widział wszystko na własne oczy. Berlioz, uznając cudzoziemca za obłąkanego, postanowił zawiadomić biuro turystyki zagranicznej o obecności upośledzonego obcokrajowca w Moskwie. Po drodze poślizgnął się i upadł na tory, po których jechał tramwaj, prowadzony przez kobietę, która nie zdążyła wyhamować. Berliozowi ucięło głowę.
Rozdział 4. „Pogoń”
Iwan Bezdomny, oszołomiony całym zajściem, postanowił ruszyć w pogoń za cudzoziemcem, bowiem przechodzące dwie kobiety wspomniały o Annuszce, która wylała olej słonecznikowy. Skojarzył, że mężczyzna także wspominał o tej kobiecie, więc uznał go za winnego śmierci Berlioza. Chciał go schwytać, kiedy zaczął za nim podążać do przybysza dołączyli jeszcze dwaj nieznajomi: chudy, wysoki mężczyzna z pękniętym szkłem w okularach i wielki czarny kot. Wysiłki Iwana poszły na marne, odległość między nim a uciekinierami nie zmniejszała się. Profesor rozpłynął się w powietrzu, drugi wsiadł do autobusu, a kot wskoczył do tramwaju. Najpierw Bezdomny udał się do mieszkania w domu numer trzynaście, zastał tam dziewczynę myjącą się w starej wannie, wziął stamtąd święty obrazek oraz święcę i ruszył dalej. Udał się nad rzekę Moskwę, zdjął ubrania, powierzył je jakiemuś mężczyźnie i wskoczył do wody, kiedy wrócił czekały na niego tylko pasiaste kalesony i podarta koszula. W takim stroju udał się do Gribojedowa.
Rozdział 5.„Co się stało w Gribojedowie”
Dom Gribojedowa był siedzibą „Massolitu”. Oczekiwano tam na Berlioza, nie wiedząc jeszcze o jego śmierci. W końcu stracono cierpliwość i literaci zabrali się do jedzenia i tańców. Zabawę przerwał tajemniczy telegram, w którym napisane było, że Berlioz nie żyje. Potem zjawił się poeta Iwan Bezdomny w dziwnym stroju, ze świętym obrazkiem na piersi. Zaczął opowiadać o zdarzeniach jakim był świadkiem, ale wszyscy uznali, że zwariował. Siłą pojmali go i zawieźli do kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego.
Rozdział 6. „Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią”
Poeta trafił do słynnej i nowoczesnej kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego. Towarzyszył mu kolega literat, Riuchin, ale Iwan zaczął kląć i go krytykować, więc ten opuścił klinikę. Bezdomny był bardzo nerwowy, chciał powiadomić milicję, aby ścigali przestępcę, próbował nawet wyskoczyć przez okno. W końcu pielęgniarka dała mu zastrzyk ze środkiem uspokajającym. Doktor stwierdził, że Iwan cierpi na schizofrenię i alkoholizm.
Rozdział 7. „Fatalne mieszkanie”
Stiopa Lichodiejew był dyrektorem teatru „Varietes” i współlokatorem nieboszczyka Berlioza. Obudził się rano po intensywnej zabawie poprzedniego wieczoru. Kiedy otworzył oczy, zobaczył w swoim pokoju siedzącego mężczyznę, który przedstawił się jako profesor czarnej magii, Woland. Gość poczęstował Stiopę wódką z zakąskami. Okazało się, że dyrektor podpisał z nim kontrakt na siedem występów w teatrze, ale nie mógł sobie tego przypomnieć. Wtedy czarny gadający kot poczęstował się zakąskami, a z lustra wyszedł niski rudy osobnik z wielkim kłem. Stiopa stracił przytomność, a kiedy się obudził, okazało się że siedzi na molo w Jałcie.
Rozdział 8. „Pojedynek profesora z poetą”
Kiedy Iwan obudził się po zastrzyku wezwał pielęgniarkę. Ta wykąpała go i ubrała. Następnie przyszli do niego ludzie, którzy dokładnie go zbadali i wypytali o dotychczasowe życie. Po jakimś czasie w pokoju pojawił się profesor Strawiński. Bezdomny ponownie opowiedział mu całą historię i oznajmił, że chce iść od razu na milicję złożyć zeznanie. Profesor jednak odradził mu ten pomysł, ponieważ milicjanci nie uwierzyliby mu i z powrotem odeskortowali go do kliniki. Doradził mu za to, aby spisał swoje zarzuty na kartce, a jeżeli są prawdą, to wszystko wkrótce się wyjaśni.
Rozdział 9. „Głupie dowcipy Korowiowa”
Nikanor Iwanowicz Bosy był prezesem spółdzielni mieszkaniowej, do której należało mieszkanie numer 302-A na ulicy Sadowej. To tam mieszkał nieżyjący już Berlioz. Po jego śmierci należało załatwić wszystkie formalności, a do pustego mieszkania już pojawiali się chętni. Prezes udał się tam w tej sprawie, a w progu powitał go Korowiow, który oznajmił, że chce się tu zameldować Woland, specjalista od czarnej magii. Podpisali umowę, a Bosy dostał łapówkę i bilety na występ. Woland nie polubił prezesa, więc Korowiow zadzwonił na milicję powiadamiając, że Nikanor Iwanowicz przetrzymuje obcą walutę. Zaraz potem służby wkroczyły do jego mieszkania, aresztując go.
Rozdział 10. „Wieści z Jałty”
Grigorij Daniłowicz Rimski, był dyrektorem finansowym teatru „Varietes”. Razem z nim w gabinecie siedział administrator Warionucha. Byli zdenerwowani, ponieważ dyrektor teatru Lichodiejew zniknął gdzieś bez śladu. Nagle do gabinetu zaczynają napływać telegramy, z których wynika, że Stiopa znalazł się w Jałcie, co jest nieprawdopodobne, ponieważ jeszcze w tym samym dniu, Lichodiejew dzwonił do Rimskiego ze swojego domu. Ostatecznie po porównaniu pisma dyrektora teatru, postanawiają wysłać mu pieniądze na powrót. Warionucha jednak zostaje pobity przed ich wysłaniem. Zostaje zaciągnięty przez kota i Azazella do mieszkania Berlioza, gdzie zostaje powitany pocałunkiem Helli, ze świty Wolanda.
Rozdział 11. „Rozdwojenie Iwana”
Bezdomny nadal próbuje napisać list do milicji, ale nie może zebrać myśli i skupić się. Ponownie dostaje zastrzyk i zapada w drzemkę, kiedy się budzi widzi na balkonie jakiegoś mężczyznę.
Rozdział 12. „Czarna magia oraz jak ją zdemaskowano”
Zaczyna się występ świty Wolanda. Zapowiada ich znany konferansjer Żorż Bengalski. Na początku pokazuje się kot Behemot i nalewa sobie wody z karafki, razem z Korowiowem pokazują sztuczki z kartami. Następnie zaczyna się pierwsza niespodzianka. Z sufitu zaczynają spadać pieniądze. Ludzie wpadają w szał i zaczynają łapać ich jak najwięcej. Po ustaniu deszczu banknotów, Bengalski zaczął tłumaczyć, że widownia stała się uczestnikiem masowej hipnozy. Zdenerwowani goście, zgodzili się, aby urwać mu głowę, więc tak też uczynił kot Behemot. Kiedy głowa powróciła do tułowia Bengalskiego, konferansjer nie mógł się uspokoić, więc zabrano go do kliniki psychiatrycznej. Na scenie pojawiło się kolejne przedstawienie, panie mogły zostawić tam swoje stare ubrania, a za to wziąć piękne markowe odzienie, razem z butami i dodatkami. Kobiety tłumnie przebierały się na scenie. Później, siedzący w loży mężczyzna, zaczął się domagać zdemaskowania owej magii. Wtedy Korowiow ujawnił jego romans, na co siedząca obok żona bardzo się zdenerwowała.
Rozdział 13. „Pojawia się bohater”
Mężczyzną, który przyszedł do Iwana przez balkon, był mieszkający w pokoju obok Mistrz. Zaczyna on opowiadać o swoim życiu. Z wykształcenia był historykiem, ale kiedy wygrał sto tysięcy rubli na loterii, porzucił pracę i poświęcił się pisaniu wymarzonej książki o Poncjuszu Piłacie. Pewnego dnia podczas spaceru spotkał kobietę z żółtymi kwiatami. Zakochali się w sobie i od tamtego dnia widzieli się codziennie. Razem spacerowali i spędzali czas w suterenie Mistrza. Ukochana miała na imię Małgorzata i to ona nazwała go Mistrzem, ponieważ była zachwycona jego powieścią. Mimo to, wydanie książki okazało się niemożliwe przez cenzurę i dzieło zostało skrytykowane. Mistrz zapadł się w sobie, oddał Małgorzacie resztę swoich oszczędności i bez jej wiedzy udał się do kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego.
Rozdział 14. „Chwała kogutowi!”
Po słynnym występie magików w teatrze „Varietes” , na ulicach

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Streszczenie szczegółowe

UWAGA! Tytuły rozdziałów, imiona, nazwiska, nazwy miejsc mogą się minimalnie różnić, w zależności od tłumaczenia.

Rozdział 1. Pod żadnym pretekstem nie rozmawiaj z nieznajomymi.

Utwór autorstwa Michaiła Bułhakowa (a właściwie Bułgakowa) pod tytułem „Mistrz i Małgorzata” rozpoczyna się od spotkania dwóch rosyjskich obywateli: Michaiła Aleksandrowicza Berlioza oraz poety Iwana Nikołajewicza Ponyriowa, którego pseudonim brzmi 'Bezdomny’. Berlioz jest redaktorem miesięcznika literackiego „Bezbożnik”, a także prezesem zarządu stowarzyszenia literackiego Massolitu. Rozmawiają oni na temat nowego poematu Bezdomnego, przedstawiającego Jezusa w wyjątkowo negatywny sposób. Redaktor nie zgadza się ze zdaniem znajomego, bo według niego należałoby raczej pokazać dowody, że Jezus wcale nie istniał. Oboje bowiem, jak na ówczesnych Rosjan przystało, są ateistami.

Nagle do rozmowy dołącza tajemniczy nieznajomy. Przysłuchując się ich zdaniom, jest zdziwiony, że wydaje im się, że Jezus nie istniał. Jednocześnie jest bardzo zadowolony, że będzie mógł kogoś nawrócić. Podaje im w sumie sześć dowodów istnienia Boga w św. Tomasza oraz Kanta, z którym podobno rozmawiał podczas jedzenia śniadania. Próbuje ich przekonać, że ktoś musi rządzić i kierować światem, a człowiek jest zbyt ograniczony w świadomości, rozumie i żywotności, aby on mógł to robić.

Berlioz i Ponyriow są coraz bardziej zdziwieni, kiedy tajemniczy mężczyzna zaczyna przepowiadać, że tego dnia wieczorem Annuszka rozleje olej, Michaiłowi zostanie ścięta głowa przez kobietę, a w związku z tym nie odbędzie się zebranie Massolitu. W końcu przybysz przedstawia się jako profesor magii. Pokazuje nawet paszport, ale chowa go na tyle szybko, że Rosjanie nie zdążają dostrzec jego nazwiska. Jedyne, co zauważają, to pierwsza litera – 'w’. Aby udowodnić im istnienie Jezusa, postanawia opowiedzieć im pewną historię, która później będzie opowiadana równolegle z rozwojem akcji.

Rozdział 2. Poncjusz Piłat.

Namiestnika – Piłata okropnie boli głowa. Zostaje przyprowadzony do niego człowiek, którego Sanhedryn skazał na śmierć, a Piłat miał wydać o nim ostateczny sąd. Wyznaje, że ma na imię Jeszua Ha-Nocri. Sprawia wrażenie przestraszonego i zaprzecza stawianych mu zarzutów, dotyczących chęci zburzenia świątyni w Jerozolimie. Mówi, że Mateusz Lewi chodził za nim i zapisywał to, czego nigdy nie powiedział, a następnie słowa te roznoszą się wśród ludu.

Ku zdziwieniu namiestnika, Jeszua odgaduje wszystkie jego myśli: chęć znalezienia się we własnej komnacie, włożenie głowy do zimnej wody, zobaczenie swojego psa, do którego jest przywiązany i zażycie trucizny, dzięki której mógłby zakończyć swoje udręki. Piłat nakazuje związać mu ręce, ale, jak się okazuje, oskarżony nie jest lekarzem, a rozmyślań namiestnika domyślił się poprzez obserwację jego zachowania. Zaprzecza również uroczystego wjazdu na osiołku do Jerozolimy. Wyjawia swoje poglądy, które wyrażał w swoim nauczaniu, a mianowicie, że każdy człowiek jest w głębi duszy dobry, a złe postępowanie zawsze da się zmienić.

Piłat już chciał ułaskawić mężczyznę, a nawet umieścić go w swoim domu, jednak zauważył na pergaminie z oskarżeniami, jakoby Ha-Nocri miał obrażać majestat władcy. Potwierdza on, że powiedział Judzie z Kariotu, że nadejdzie czas, gdy nie będzie żadnej władzy, wobec czego namietsnik ogłasza wyrok śmierci, który miał się odbyć na Łysej Górze.

Kiedy Jeszua został wyprowadzony, Piłat spotkał się z arcykapłanem Józefem Kajfaszem – przewodniczącym Sanhedrynu i zapytał, kogo, w związku ze Świętem Paschy powinien uwolnić – Bar Rawana czy Jeszuę. Kajfasz nakazał uwolnić Bar-Rawana, mimo że Piłat wstawiał się za Ha-Nocrim. Następnie namiestnik wychodzi do tłumu i ogłasza wyrok, jaki zapadł.

Rozdział 3. Dowód siódmy.

Tajemniczy mężczyzna zakończył swoją opowieść. Rosjanie doszli do wniosku, że jest on obłąkany. Przybysz oświadczył, że zamierza zatrzymać się na jakiś czas w mieszkaniu Berlioza numer 302-A na ulicy Sadowej. Chce, żeby chociaż uwierzyli w istnienie diabła. Przekonuje, że istnieje również dowód siódmy.

Michaił postanowił zawiadomić biuro turystyki zagranicznej o pojawieniu się w Rosji mężczyzny w podejrzanym stanie. Wszedł więc na ulicę, aby dojść do najbliższej budki telefonicznej. Zauważył z boku nadjeżdżający tramwaj i przez nieuwagę wywrócił się na szyny. Motorniczy, którym jest kobieta, zauważa to i próbuje wyhamować pojazd, jednak nie zdąża. Spod kół wypadła odcięta głowa Berlioza.

Rozdział 4. Gonitwa.

Poeta jest w szoku. Słyszał rozmowę kobiet, które mówią o Annuszce, która tego dnia rano rozlała olej na szyny w miejscu, w którym upadł Michaił. Przypomniał sobie o wcześniejszej przepowiedni przybysza i z przerażeniem stwierdził, że się spełniła. Postanowił ruszyć w pogoń za mężczyzną, do którego dołącza ogromny, czarny kot, chodzący na dwóch łapach i specyficznie ubrany człowiek – w kraciastą marynarkę, dżokejkę i binokle. W pewnym momencie uciekający rozdzielili się i ostatecznie znikają Bezdomnemu z oczu.

Poeta wleciał do jakiegoś mieszkania i zabrał świecę oraz święty obrazek, po czym wybiegł na dalsze poszukiwania. Pobiegł nad rzekę, rozebrał się i wskoczył do wody. Nie udało mu się jednak nic znaleźć. Kiedy wypłynął na powierzchnię, nie mógł znaleźć swoich ubrań, bowiem zamiast nich pojawiły się kalesony i jakaś koszula. Nie widząc innego wyjścia, mężczyzna ubrał się w nie i wyruszył w dalsze poszukiwania.

Rozdział 5. Zdarzenie w Gribojedowie.

Członkowie zarządu Massolitu czekali na swojego przewodniczącego w Gribojedowie (Gribojedow było nazwą domu pewnego, dawno zmarłego, rosyjskiego pisarza; mieściła się tam siedziba Massolitu oraz słynna restauracja, z której mogli korzystać jedynie członkowie stowarzyszenia i zaproszeni goście). Po półtorej godzinie czekanie zrobili się głodni i poszli do restauracji, w której grał zespół jazzowy. Wtedy dotarła do nich informacja o nagłej śmierci Berlioza.

Niedługo później do restauracji dotarł bardzo dziwnie wyglądający Bezdomny, który zaczął tam szukać profesora, opowiadając o wszystkich wydarzeniach z tego dnia. W pewnym momencie zaczął się bić z jednym z gości, który polecił mu odpoczynek. Członkowie stowarzyszenia związali poetę prześcieradłami i odesłali go to szpitala psychiatrycznego.

Rozdział 6. Schizofrenia, potwierdzenie diagnozy.

Poeta Riuchin przyprowadził Bezdomnego do kliniki, który rozpoczął rozmowę z lekarzem na temat wydarzeń, których był świadkiem. Po jakimś czasie poprosił o telefon i zadzwonił na milicję, aby przysłali pięć motocykli z karabinami maszynowymi, aby złapali tajemniczego przybysza. Bezdomny próbuje wyskoczyć z okna, kiedy słyszy, że prawdopodobnie zostanie na dłużej w szpitalu, ale dostaje zastrzyk na uspokojenie. Ostatecznie lekarz stwierdza u niego schizofrenię.

Rozdział 7. Kwatera zła

Stiopa Lichodiejew, który był dyrektorem teatru Variétés, obudził się w swoim mieszkaniu. Jego współlokatorem był Berlioz. Stiopa był bardzo zmęczony i obolały ze względu na kaca i z tego też powodu niewiele pamiętał z poprzedniego dnia. Gdy wstał z łóżka, dostrzegł nieznajomego człowieka, który siedział niedaleko niego, który oświadczył, że nazywa się Woland, jest profesorem czarnej magii i, będąc umówiony z dyrektorem, miał tego dnia dać występ w jego teatrze. Stiopa zastanawiał się, czy rzeczywiście poprzedniego dnia był tak pijany, że kompletnie niczego nie pamięta, gdyż ta wiadomość była dla niego zupełną nowością. Aby potwierdzić swą prawdomówność, nieznajomy pokazał mu kontrakt. Następnie Stiopa zadzwonił do swojego dyrektora finansowego, który potwierdził planowany występ. Mężczyzna, będąc całkowicie zdezorientowany, rozejrzał się po swoim pokoju. Zauważył dziwnie ubranego człowieka oraz wielkiego, czarnego kota, który pił wódkę z kieliszka. Profesor powiedział, że potrzebuje miejsca do spoczynku dla siebie i swoich znajomych.

Wtedy stała się rzecz niesłychana. Stiopa został przeteleportowany do Jałty, gdzie po chwili zemdlał.

Rozdział 8. Pojedynek między profesorem a poetą.

W międzyczasie w klinice psychiatrycznej Bezdomny odzyskał przytomność. Pielęgniarka obsłużyła go w bardzo dobry sposób. Po umyciu się, założeniu świeżych ubrań i zjedzeniu posiłku, zaprowadzono go na rozmowę z lekarzem. Poeta na wszelkie sposoby próbował przekonać doktora, że nic mu nie jest, jednak ostatecznie lekarzowi udaje się wmówić mu chorobę. Zaproponował mu także, aby przestał na własną rękę szukać profesora i zlecił to milicji, która wykonałaby to zadanie o wiele lepiej i szybciej.

Rozdział 9. Błazenady Korowiowa.

Prezes spółdzielni mieszkaniowej – Nikanor Iwanowicz Bosy, do której należało również mieszkanie Berlioza, otrzymywał bardzo wiele telefonów i niezapowiedzianych wizyt znajomych zmarłego bądź ludzi chętnych na wynajęcie jego domu. W związku z tym prezes postanowił rozejrzeć się po 'pustym’ mieszkaniu.

Ku jego zaskoczeniu, spotkał tam mężczyznę ubranego w dziwny sposób, który przedstawił się jako Korowiow – tłumacz profesora zajmującego obecnie to mieszkanie. Bosy był niepewny co do prawdziwości wypowiedzi mężczyzny, który przekonywał go, że Stiopa zezwolił na ich pobyt w tym miejscu podczas jego pobytu na Jałcie i że sam informował o tym prezesa. O dziwo, prezes zauważył w swojej teczce list od lekarza. Postanowił jeszcze zadzwonić do biura turystyki zagranicznej. Ostatecznie Bosy opuścił mieszkanie, zabierając ze sobą czynsz oraz łapówkę w wysokości 400 rubli.

Kiedy tylko prezes wyszedł z mieszkania, Korowiow złożył anonimowy donos na niego, że spekuluje walutą i przetrzymuje 400 dolarów amerykańskich w swojej toalecie. Kiedy Bosy znalazł się w mieszkaniu, ukrył pieniądze i zasiadł z żoną do obiadu. Niestety przerwano im posiłek, bowiem do domu wpadli agenci i znalazłszy w przewodzie wentylacyjnym łazienki paczkę z dolarami (ruble w magiczny sposób zmieniły się w dolary), zabrali ze sobą prezesa.

Rozdział 10. Wiadomości z Jałty.

Dyrektor finansowy teatru i administrator Warionucha próbowali skontaktować się ze Stiopą. Niestety ich starania nie przynosiły żadnych skutków. Do gabinetu weszła kobieta w mundurze z wiadomością od policji jałtańskiej, według której zgłosił się do nich mężczyzna podający się za dyrektora teatru Variétés. W odpowiedzi dyrektor finansowy stwierdził, że Stiopa na pewno jest w Moskwie. Po chwili ponownie weszła owa kobieta z wiadomością od samego dyrektora, napisaną jego charakterystycznym pismem, co było dowodem na jego tajemniczy pobyt w Jałcie.

Mężczyźni z gabinetu nie mogli w to uwierzyć, bo niedługo wcześniej Stiopa dzwonił do nich ze swojego mieszkania. Jedynym w miarę logicznym wyjaśnieniem było upicie się dyrektora i zwykłe strojenie sobie z nich żartów. Rimski rozkazał administratorowi zaniesienie wiadomości na milicję, który nagle dostał telefon, według którego nie powinien nigdzie zanosić tych depesz. Mężczyzna nie chciał jednak tego słuchać i szybko wybiegł na ulicę. Niespodziewanie na przeszkodzie stanął mu niski, rudy człowiek oraz ogromny kot. Pobili go i zabrali mu wiadomości. Zanieśli poszkodowanego do mieszkania Berlioza, gdzie naga kobieta powiedziała mu, że go za moment pocałuje. Warionucha zemdlał.

Rozdział 11. Naprzemienność Iwana.

Bezdomny, nadal przebywając w klinice psychiatrycznej, próbuje napisać zawiadomienie na milicję, jednak nie jest w sanie dobrać odpowiednich słów do powagi sytuacji. Stwierdzenie o schizofrenii najwyraźniej dobitnie do niego dotarło, ponieważ w jego głowie rozgrywała się wtedy rozmowa dwóch poetów. Jeden z nich ciągle chciał złapać profesora i pociągnąć go do odpowiedzialności za zabójstwo, natomiast drugi twierdził, że ten pierwszy nie jest do końca zdrowy. Nagle Bezdomny zauważa na balkonie nieznajomego człowieka.

Rozdział 12. Biała magia i jej demaskacje

Za moment miał się odbyć pokaz magii Wolanda. Dyrektor finansowy był zaniepokojony zniknięciem administratora teatru oraz ciągłego nieznalezienia Stiopy. Trwało przedstawienie akrobatów i nie tylko. W końcu na scenę wszedł Żorż Bengalski, który zapowiedział występ profesora. Powiedział, że na koniec spektaklu jego techniki zostaną zdemaskowane po to, aby pokazać, że żadna magia nie istnieje.

Woland wszedł na scenę, wyczarował sobie fotel i usiadł w nim. Wtedy Korowiow i czarny kot rozpoczęli pokaz magii. W kieszeniach widzów zaczęły pojawiać się karty i banknoty, które następnie zaczęły spadać również z sufitu. Bengalski zaczyna denerwować Korowiowa, który pyta się widzów, co ma z nim zrobić. Pada propozycja urwania mu głowy, co wielki kot uczynia, jednak po chwili odstawia ją na miejsce. Całkowicie przerażony mężczyzna posłusznie schodzi ze sceny. Następnie Korowiow sprawia, że na scenie pojawia się pełno nowych ubrań, które po chwili zostają zabrane przez kobiety.

Po jakimś czasie przewodniczący komisji akustycznej teatrów moskiewskich zaczyna się domagać zdemaskowania techniki, w jaki sposób to wszystko się zadziało. Korowiow pyta go, co robił poprzedniego wieczoru. Żona mężczyzny odpowiada mu, jednak magik stwierdza, że jest ona fałszywa i podaje prawdziwą. Do teatru zostaje wezwana milicja. Magicy wykorzystują chwilę zamieszania i znikają ze sceny.

Rozdział 13. Przybywa bohater.

Nieznajomy wszedł do pokoju Bezdomnego. Rozpoczyna się rozmowa pomiędzy nimi. Poeta postanawia opowiedzieć mu o zdarzeniu, które doprowadziło go do pobytu w szpitalu. O dziwo mężczyzna nie uznaje go za wariata, tak jak każdy. Z pełnym przekonaniem mówi, że Iwan prawdopodobnie spotkał diabła we własnej osobie oraz wyjawia, że znalazł się w klinice z podobnego powodu. Mianowicie, w ubiegłym roku napisał powieść o Poncjuszu Piłacie. Podobno nie ma nazwiska i prosi o używanie wobec niego tytułu Mistrza.

Nieznajomy zaczyna opowiadać swoją historię. Jest bardzo dobrze wykształconym historykiem – poliglotą i dzięki ogromnemu szczęściu wygrał na loterii. Pewnego dnia spotkał kobietę, która niosła ze sobą bukiet żółtych kwiatów. Od pierwszego wejrzenia zakochali się w sobie. Byli wręcz stworzeni dla siebie i spotykali się codziennie, jednak ich związek nie mógł ujrzeć światła dziennego ze względu na fakt, że kobieta była mężatką.

W tym samym czasie Mistrz pisał swoją powieść. Kiedy skończył, postanowił wydać ją, jednak wydawca nie był z niej zadowolony, a poza tym wydawnictwo miało wystarczająco dużo materiału na aż dwa lata. Niedługo później w prasie ukazały się dwa artykuły, które ośmieszały jego niewydaną powieść. Po tym zdarzeniu mężczyzna załamał się i bardzo podupadł na zdrowiu psychicznym. Dobił go również fakt wyjazdu ukochanej i zabranie przez nią jego ostatnich oszczędności. Tej nocy Mistrz spalił praktycznie cały rękopis w piecyku. Jego miłość wróciła do niego na ostatnie pożegnanie i kiedy zobaczyła ów rękopis, wyjęła go z płomieni. Usłyszała wtedy od mężczyzny, że znienawidził on swoją książkę i czuje się okropnie źle. Obiecała mu, że mu pomoże i zostawi swojego męża. Wyszła z jego mieszkania, obiecując mu, że następnego dnia przyjdzie. Jakiś czas po jej wyjściu, do okna Mistrza zapukali obcy ludzie i zajęli jego mieszkanie. Mężczyzna wyszedł na dwór i udał się do kliniki z myślą, że nie ma w niej bardziej chorego człowieka.

Po zakończeniu opowieści wyszedł z pokoju Bezdomnego na balkon i przeszedł do siebie.

Rozdział 14.Chwała kogutowi!

Dyrektor finansowy siedział w swoim gabinecie. Na zewnątrz teatru działy się bardzo dziwne rzeczy, bowiem kobiety, które wcześniej oglądały spektakl, chodziły na ulicy w samej bieliźnie. Najprawdopodobniej ubrania podarowane przez magików po prostu zniknęły. Mężczyzna postanowił zadzwonić na milicję, jednak nim to uczynił, odebrał telefon, według którego nie powinien nigdzie dzwonić. Rimski przeraził się tym i nagle poczuł zapas zgnilizny spod drzwi. Do gabinetu wszedł zaginiony administrator. Panowie zaczęli rozmawiać na temat Stiopy. Warionucha zaczął opowiadać dziwne rzeczy, jakoby dyrektor miał przesiadywać w barze o nazwie 'Jałta’ i spić telegrafistę, z którym razem robili sobie żarty ze swoich pracowników.

Dyrektor finansowy był bardzo podejrzliwy wobec prawdziwości opowiadanych przez współpracownika historii. Zaczął dostrzegać coś dziwnego w jego zachowaniu i wyglądzie. Był niesamowicie blady, miał zbyt niski głos i szyję otoczoną szalikiem, a także, co najstraszniejsze, nie rzucał cienia. Kiedy administrator zobaczył emocje na twarzy rozmówcy, bardzo szybko zaryglował drzwi. Nagle za oknem ukazała się im naga dziewczyna, która po chwili weszła do środka. Jej ciało było częściowo poddane rozkładowi.

Nagle zapiał kogut, a administrator i kobieta wylecieli przez okno, ku ogromnej uldze Rimskiego. Dyrektor finansowy nie zwlekał ani chwili z ucieczką z teatru. Udał się na najbliższy pociąg do Leningradu. Pociąg przepadł w tajemniczy sposób, a wraz z nim przepadł Rimski.

Rozdział 15. Sen Nikanora Iwanowicza.

Bosy został umieszczony w klinice psychiatrycznej w pokoju numer 119. Zadawano mu mnóstwo pytań, w tym dotyczące jego pieniędzy. Nikanor twierdził, że nie robił nic niezgodnego z prawem i że to wszystko wina diabła – Korowiowa. Ostatecznie dano mu zastrzyk uspokajający i Bosy zapadł w sen. Śniło mu się, że pojawił się w luksusowym teatrze i siedział na podłodze. Grający w spektaklu aktor poprosił go o zdanie waluty. Bosy upierał się, że nic takiego nie posiada, na co widownia się burzyła. Aktor w końcu pozwolił mu wrócić na swoje miejsce i poprosił innego mężczyznę o to samo, który przyznał się, że już oddał wszystkie pieniądze. Aktor zezwolił mu na odejście. Później na scenie znalazł się pewien artysta, wykonujący fragmenty „Skąpego rycerza” Puszkina. Po chwili ktoś z widowni, zwany Kanawkin Nikołaj, powiedział, że chciałby zdać walutę. W związku z tym aktor poprosił go na scenę. Zdał walutę i wyznał, że jego ciocia również przechowuje walutę. Wtedy na salę teatralną weszli kucharze. Jeden z nich podszedł do Bosego i zaczął powtarzać, by oddał wszystkie pieniądze.

Bosy obudził się. Był roztrzęsiony. Z dwóch innych pokoi dobiegał pł

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Plan wydarzeń

Plan wydarzeń „Mistrz i Małgorzata”
1. Rozmowa Berlioza i Iwana Bezdomnego na Patriarszych Prudach:
a) wywody Berlioza o tym, że Jezus nigdy nie istniał,
b) wtrącenie się do rozmowy dziwnego obcokrajowca.
2. W Jeruszalaim:
a) rozmowa Poncjusza Piłata z Jeszuą Ha-Nocri,
b) skazanie Ha-Nocri na śmierć oraz uwolnienie Bar Rabbana.
3. Śmierć Michała Aleksandrowicza Berlioza.
4. Pogoń Iwana za nieznajomym.
5. Trafienie Bezdomnego do kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego.
6. Przygoda Stiopy Lichodiejewa.
7. Zajęcie mieszkania Berlioza przez Wolanda.
8. Wystąpienie świty Wolanda w teatrze „Varietes”.
9. Rozmowa Mistrza i Iwana Bezdomnego w klinice.
10. Opowieść Mistrza o swoim życiu:
a) wygrana na loterii,
b) pisanie powieści o Poncjuszu Piłacie,
c) odwzajemniona miłość do Małgorzaty,
d) krytyka książki Mistrza,
e) spalenie rękopisu powieści,
f) udanie się Mistrza do kliniki psychiatrycznej bez wiedzy Małgorzaty.
11. Ucieczka Rimskiego z Moskwy.
12. W Jeruszalaim:
a) egzekucja trzech skazańców, w tym Jeszui,
b) rozpacz Mateusza Lewity.
13. Dziwne wydarzenia w Komisji Nadzoru Widowisk i Rozrywek Lżejsz

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Charakterystyka bohaterów

„Mistrz i Małgorzata” to książka Michaiła Bułhakowa. Mężczyzna pisał ją przez dwanaście lat. Ostatnie poprawki nanosił już na łożu śmierci w 1940 roku. Pierwotnie nie miała ona być aż tak obszerna. Wątek tytułowych bohaterów został dodany dopiero w 1938 roku (zaczęto pisać w 1929 roku). Głównie opierała się na motywie szatana. Jej pierwszy tytuł brzmiał „Kopyto inżyniera”. Powieść nie była zgodna z ówczesnymi założeniami politycznymi w Rosji, dlatego ostateczna wersja została wydana w 1969 roku w Monachium. Wszystko to przez cenzurę. W powieści Bułhakowa pojawił się Jezus jako postać historyczna, jednak w tamtym okresie w Rosji uważano, że Boga nie ma. Dzieło to było formą buntu autora. Jest to utwór synkretyczny, w którym znajdziemy cechy powieści, paraboli, apokryf, satyry, romansu.
Tytułowy bohater powieści, czyli Mistrz to alter ego Bułhakowa. Oboje byli pisarzami. Mężczyzna ma trzydzieści osiem lat. Był historykiem z zawodu. Kiedy wygrał na loterii, zaczął pracować nad swoją powieścią, w której główną postacią był Poncjusz Piłat. Pewnego dnia Mistrz na ulicy Twerskiej zobaczył kobietę. Niosła ona bukiet żółtych kwiatów, które mu się nie podobały. Od razu się w niej zakochał, a ona w nim. Była to Małgorzata. Od tego momentu potajemnie spotykali się popołudniami. Ich związek był jednak tajemnicą, a mężczyzna nazywał kobietę swoją „sekretną żoną”. Obojgu im na sobie bardzo zależało. To ona stworzyła jego tożsamość na nowo, obudziła w nim innego człowieka, miał w niej ogromne wsparcie. Jak się później okazało, środowisko literackie nie zaakceptowało tej historii. Powszechnie uważano, że Bóg nie istnieje, a tematy, które go dotyczyły były niewygodne. Był to moment, kiedy mężczyzna przeszedł załamanie nerwowe. Nie spodziewał się, że dzieło jego życia zostanie tak negatywnie odebrane. Spalił nawet rękopis swojej powieści (tak samo zrobił Bułhakow). Sam dobrowolnie zgłosił się do kliniki psychiatrycznej. Nie chciał, aby Małgorzata przez niego cierpiała, więc wolał po cichu usunąć się z jej życia. Był bardzo wrażliwy, opiekuńczy. Potem dzięki ukochanej, udaje mu się wydostać ze szpitala i może wieźć z nią spokojne życie.
Małgorzata ma trzydzieści jeden lat. Od jedenastu żyje w małżeństwie, jednak nie jest w nim szczęśliwa. Kiedy zobaczyła Mistrza na ulicy, tak samo jak on, zakochała się. Odeszła od obecnego partnera, aby móc wspierać ukochanego. Codziennie, kiedy do niego przychodziła, ubierała fartuszek i razem jedli zrobione przez nią śniadanie. Bardzo zaciekawiła ją powieść Mistrza. Ona jedyna wierzyła w niego i trzymała kciuki za jego przyszłą karierę, stąd też jego przezwisko. Kobieta wyhaftowała mu nawet czapeczkę z żółtą literą „M”. Jak się później okazało, dzieło mężczyzny nie przyniosło oczekiwanych efektów i środowisko literackie nie było z niego zadowolone. Najbardziej skrytykował je Łatuński. Mężczyzna był krytykiem i negatywnie przyjął historię o Piłacie. W ramach zemsty wściekła Małgorzata zdemolowała jego mieszkanie. Była już osobą bardzo pewną siebie, a siły dodawał jej fakt, że posmarowana była kremem, dzięki któremu stała się niewidzialna. Jednak kiedy Mistrz nagle zniknął z jej życia, stała się osobą samotną, skrytą, nieotwartą na ludzi. Próbowała go znaleźć za wszelką cenę. Udało jej się to dopiero przy pomocy diabła. Na balu u szatana, gdzie została królową wykazała się dobrocią serca. Mogła poprosić wtedy o cokolwiek dla siebie, jednak wolała uwolnić Friedę od cierpień, które musiała znosić każdego dnia.
W ksi

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Problematyka

„Mistrz i Małgorzata” pióra Michaiła Bułhakowa, jest to Jego dzieło życia. Książka jest pisana w niezwykle trudnym momencie dziejowym, w komunistycznej, bolszewickiej Moskwie, stolicy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W takim państwie, dobrze się żyje tym, którzy przystąpili do partii bolszewickiej, do WKP (b), wyrzekli się niejednokrotnie moralności, stali się karierowiczami w totalitarnym państwie, którego „mekką” była właśnie Moskwa. Jest to książka o ateizacji, „Jezus nigdy nie istniał”, więc niemożliwe jest, ażeby o Nim pisać. Jest to specyficzne dla rzeczywistości sowieckiej, gdzie uważano, że jeśli się o czymś nie mówi to tego nie ma. Na świat przychodzi szatan, który pragnie poznać ludzkość. Zauważmy iż książka powstała w ateistycznej Rosji. Jest to książka o totalitarnym państwie, w jakim stopniu oraz za pomocą jakich metod system bolszewicki niszczy ludzi. W utworze mamy dwa plany, świat za Jezusa oraz Rosję lat 30. XX w. Bułhakowowi udała się sztuka pisania o ZSRR, ale „bez ani jednego wystrzału”. Poruszona jest tu kwestia propagandy, cenzurowania, służalczości w stosunku do osoby przełożonego. Bułhakow charakteryzuje Rosjan, zwraca uwagę na ich służalczość. Każdy Rosjanin zwraca uwagę jedynie na siebie. Książka mówi wiele o oportunizmie. Problemem radzieckiej rzeczywistości jest zanik moralności, zniewolenia jednostki, w opisanej rzeczywistości istnieją psychuszki. Mistrz zostaje zresztą poddany procesowi psychiatrii represyjnej. Poruszony jest problem donosów, ludzie radzieccy tzw. homo sovieticus, donosili pod byle pozorem, często bez podania przyczyny, gdyż myślano, iż nieważne by mnie było dobrze, ważniejsze jest, ażeby mojemu sąsiadowi było gorzej aniżeli mnie. Bułhakow konfrontuje te dwa światy, widzi punkty styczne w obu tych odległych o przeszło 1900 lat, rzeczywistościach, Jerozolimy czasów Piłata oraz Moskwy epoki stalinizmu.

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Bohaterowie

Głównymi bohaterami utworu pt. „Mistrz i Małgorzata” autorstwa Michaiła Bułhakowa są:- Mistrz:
Tytułowa postać to mężczyzna w wieku bliskim 40 lat. Jest bohaterem dynamicznym, który przez całą akcję powieści rozwija się i zmienia. Zmienia się z człowieka przerażonego rzeczywistością w osobę bardzo pewną siebie oraz walczącą w imię wolności słowa. W pełni poświęca się swej twórczości i nie wyraża zgody pisanie pod dyktando władzy. Wcześniej zdecydował się porzucić pracę w muzeum, by oddać się w pełni dorobkowi literackiemu. Znosi wszelkie represje i szyderstwa w imię obrony swojej pasji i wyznawanych wartości. Ma w sobie wiele z Jeszui i Piłata. Bohater przebywa w szpitalu psychiatrycznym doktora Strawińskiego. Jest pogrążony w depresji, trwającej przez długie miesiące. Po napisaniu powieści o Poncjuszu Piłacie, jego fałszywy przyjaciel – Alojzy Mogarycz donosi na niego władzom. Ówczesne rządy nie akceptowały tematów, których Mistrz podejmował się w swoich utworach. Na prośbę ukochanej ze szpitala wyciąga go Woland. Po śmierci Bóg zgadza się na wieczną obecność Mistrza u boku Małgorzaty. Za wszystkie cierpienia zostaje nagrodzony wieczystym spokojem podobnie jak Faust w powieści Goethego.
– Małgorzata:
Przed zakochaniem się w Mistrzu była osobą bardzo nieszczęśliwą. Jako bezdzietna mężatka żyła w dostatku, lecz nie czuła się kochana. Zakochała się w Mistrzu od pierwszego wejrzenia. Wspierała bohatera w pasji literackiej oraz uratowała płonący rękopis jego powieści. W momencie, gdy ukochany Małgorzaty zniknął bez śladu, kobieta była gotowa zrobić wszystko, by go odzyskać. W imię miłości przyjęła propozycję od samego szatana. Decyduje się na rozstanie z mężem, by spełnić wszystkie oczekiwania Wolanda. Cechuje ją wielka odwaga, a także mściwość (pokazuje to, gdy demoluje mieszkanie Łatuńskiego). Poświęca swe wygodne życie, by osiągnąć szczęście i spełnienie. Jest kobietą empatyczną i wrażliwą na ludzkie cierpienie. Prosi Wolanda o ulgę dla kobiety prześladowanej za zabicie dziecka. Małgorzata charakteryzuje się tym, że przekłada życie innych nad własne i bardzo liczy się z drugim człowiekiem. Postać ma imię

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Streszczenie krótkie

Pewnego dnia w Moskwie spotykają się dwaj pisarze: Michał Aleksandrowicz Berlioz i Iwan Nikołajewicz Ponyriow (Bezdomny). Rozmawiali na temat dzieła Iwana, w którym krytykował on Jezusa. Berlioz twierdził, że lepiej byłoby, gdyby napisał tekst, w którym przekonałby, że Jezus nigdy nie żył. W pewnym momencie do rozmowy wtrącił się nieznany mężczyzna. Wydawał się zadowolony z tego, że w Moskwie żyje wielu ateistów. Mężczyzna opowiedział im także niezwykłą historię o Poncjuszu Piłacie. Twierdził, że pewnego dnia przyprowadzono do niego Jeszuę, który został skazany na śmierć Do zadań Piłata należało zatwierdzenie wyroku, co też uczynił. Po tym, jak wysłuchali tej historii, Berlioz uznał, że człowiek ten jest psychicznie chory, ponieważ starał się ich przekonać także do tego, że istnieje nie tylko Jezus, ale także diabeł. Zapowiedział im również, że wkrótce poznają dowody, które to potwierdzą.
Tymczasem przepowiednie mężczyzny zaczęły się sprawdzać. Berlioz stracił w wypadku głowę. Bezdomny nie mógł uwierzyć własnym oczom. Chciał pobiec za mężczyzną, ale zobaczył, że towarzyszą mu dwie postacie: wyjątkowo duży kot i mężczyzna w marynarce w kratkę. Iwan przyszedł na spotkanie literatów, na którym opowiedział o tym, co się wydarzyło. Nikt mu jednak nie uwierzył. Co więcej, stwierdzono, że jest psychicznie chory i zamknięto go w szpitalu. Tak postawiono diagnozę – jest schizofrenikiem. Dziwnego mężczyznę spotyka także Stiopa Lichodiejew. Mężczyzna przedstawi mu się jako Woland i powiedział, że ma pokaz w teatrze. Dyrektor teatru potwierdził tę informa

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Rozprawka

Gdzie możemy doszukiwać się zalążków obecnej literatury fantastycznej? Myślę, że pierwszymi prekursorami i rewolucjonistami używania elementów fantastycznych w utworach byli pisarze i autorzy romantyzmu. To tam zaczęto doceniać folklor, dzięki któremu na sceny teatrów oraz na strony książek zawitało jeszcze więcej duchów czy innych postaci fantastycznych, którymi autorzy posługiwali się w celu przekazania nam pewnego rodzaju mądrości i rad. To właśnie elementy fantastyczne w literaturze ułatwiają autorowi przekazanie nam wielu mądrości i filozoficznych konkluzji.
Elementy fantastyczne są jak plastelina. Pod wpływem dobrych rąk, mogą ukazywać formę, w jaką zmienił ją jej autor. Elementami fantastycznymi autorzy posługują się, gdy chcą nas czegoś nauczyć, bo to one są kreowane od podstaw w umyśle autorów. W książce pod tytułem „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego występujące postacie fantastyczne mają na celu nauczyć czegoś biesiadników, ale i nas samych. Pierwszym duchem który pojawia się na tytułowym weselu jest duch byłego ukochanego Marysi, Widmo. Spotyka ona ducha i po tym, jak duch ukazuje jej jej własne braki, co wywołuje w Marysi strach. Kolejnym spotkaniem z postacią fantastyczną, jest spotkanie Stańczyka, błazna ostatnich Jagiellonów oraz Dziennikarza, który jest redaktorem „czasu”, w którym to błazen zarzuca dziennikarzowi, że przyczynił się do upadku polskiego społeczeństwa. Dalej to poeta spotyka się z Rycerzem, zwanym Zawiszą Czarną, który wspomina świetne dni za panowania Jagiełły. W kolejności następująco spotykają się poszczególne postacie realistyczne z fantastycznymi. Ciekawym przypadkiem, każda z postaci fantastycznych usposabia cechy, których brakuje u danej postaci realistycznej. W każdym przypadku też autor nawiązuje do wydarzeń historycznych próbując przedstawić błędy, które w tamtym czasie popełniono jako społeczeństwo. Dzięki elementom fantastycznym łatwiej jest Wyspiańskiemu przedstawić problem i wyciągnąć z niego wnioski.
Zdecydowanie jeszcze jedną książką, w której elementy fantastyczne uczą nas

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Czas i miejsce akcji

Utwór pt. „Mistrz i Małgorzata” autorstwa Michaiła Bułhakowa jest uznawany za arcydzieło światowej literatury. Połączona fikcja i fantastyka oraz paralelność i elastyczna przestrzeń składają się na powieść psychologiczną o bardzo kunsztownej budowie. Dzieło zawiera w sobie wydarzenia z trzech planów (Moskwy, Jerozolimy i przestrzeni poza czasem) oraz przedstawia równoległe, wzajemnie oddziałujące na siebie wydarzenia. Łącznikiem między trzema płaszczyznami jest jeden z bohaterów – Woland, który jest uosobieniem szatana. Akcja lektury w znacznej mierze rozgrywa się w latach dwudziestych XX wieku w Rosji. Opisywane zdarzenia mają miejsce głównie w Moskwie oraz okolicy tego miasta. Realną przestrzeń stanowią m.in. okolice Kremla, miejsce nad rzeką Moskwą, opisywane ulice Sadowa oraz Arbat, a także Patriarsze Prudy. Utwór obejmuje kilka dni z maja 1929 roku, jest to czas od środy podczas prawosławnego Wielkiego Tygodnia do nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę. W środę ma miejsce przybycie Wolan

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: