Mistrz i Małgorzata - Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow – Streszczenie

Streszczenie powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”
Motto utworu „Mistrz i Małgorzata” zaczerpnięte z utworu J. W. Goethego „Faust”:
„… Więc kimże w końcu jesteś?
– Jam częścią tej siły,
Która wiecznie zła pragnąc,
Wiecznie czyni dobro.”
Część pierwsza
Rozdział 1. „Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi”
Pod koniec ciepłego wiosennego dnia, na Patriarszych Prudach znalazło się dwóch mężczyzn: Michał Aleksandrowicz Berlioz oraz Iwan Nikołajewicz Ponyriow. Pierwszy z nich miał około czterdziestu lat i był redaktorem miesięcznika literackiego oraz prezesem zarządu stowarzyszenia literackiego „Massolitu”. Drugi natomiast był młodym poetą, zwanym Bezdomnym. Zasiedli oni na ławce i pijąc ciepły napój morelowy, zaczęli rozprawiać o istnieniu Jezusa Chrystusa. Iwan Bezdomny napisał antyreligijny poemat do kolejnego numeru miesięcznika, jednak Berlioz nie był z niego zadowolony. Zaczął opowiadać poecie różne fakty historyczne, dowodzące, o tym że Chrystus nigdy nie istniał. Niespodziewanie, podczas rozprawy Berlioza, na Patriarszych Prudach pojawił dziwny nieznajomy. Był to starszy mężczyzna, elegancko ubrany, w berecie, prawe oko miał czarne, lewe zielone, zęby z lewej strony platynowe, z prawej złote, pod pachą niósł laskę z czarną rączką w kształcie głowy pudla. Mężczyźni wzięli go za obcokrajowca. Wtrącił się do ich rozmowy i zaprzeczył teorii Berlioza. Stwierdził, że Jezus istniał naprawdę, po czym przepowiedział Berliozowi śmierć, poprzez ucięcie głowy przez kobietę. Mężczyzna oczywiście nie uwierzył, a Bezdomny wziął nieznajomego za wariata. Obcy przedstawił się jako profesor od czarnej magii i zaczął opowiadać pewną historię o Poncjuszu Piłacie.
Rozdział 2. „Poncjusz Piłat”
Przed Poncjuszem Piłatem, prokuratorem Judei, postawiono młodego człowieka, oskarżonego przez Judę z Kiriatu o podżeganie ludzi do buntu i zniszczenia świątyni. Nazywał się on Jeszua Ha-Nocri i pochodził z miasta Gamala. Prokurator nie miał siły rozmawiać z oskarżonym. Tak bardzo bolała go głowa, że myślał nawet o śmierci. Prokurator nie chciał skazywać go na śmierć, nie widział w nim winy. Ostatecznie musiał podporządkować się ludowi, który spośród czterech skazanych: Jeszui, Dismasa, Gestasa i Bar Rabbana, chciał uwolnić Bar Rabbana. Egzekucja miała odbyć się na Nagiej Górze.
Rozdział 3. „Dowód siódmy”
Po zakończeniu opowieści profesor oznajmił, że był obecny podczas procesu Jeszui i widział wszystko na własne oczy. Berlioz, uznając cudzoziemca za obłąkanego, postanowił zawiadomić biuro turystyki zagranicznej o obecności upośledzonego obcokrajowca w Moskwie. Po drodze poślizgnął się i upadł na tory, po których jechał tramwaj, prowadzony przez kobietę, która nie zdążyła wyhamować. Berliozowi ucięło głowę.
Rozdział 4. „Pogoń”
Iwan Bezdomny, oszołomiony całym zajściem, postanowił ruszyć w pogoń za cudzoziemcem, bowiem przechodzące dwie kobiety wspomniały o Annuszce, która wylała olej słonecznikowy. Skojarzył, że mężczyzna także wspominał o tej kobiecie, więc uznał go za winnego śmierci Berlioza. Chciał go schwytać, kiedy zaczął za nim podążać do przybysza dołączyli jeszcze dwaj nieznajomi: chudy, wysoki mężczyzna z pękniętym szkłem w okularach i wielki czarny kot. Wysiłki Iwana poszły na marne, odległość między nim a uciekinierami nie zmniejszała się. Profesor rozpłynął się w powietrzu, drugi wsiadł do autobusu, a kot wskoczył do tramwaju. Najpierw Bezdomny udał się do mieszkania w domu numer trzynaście, zastał tam dziewczynę myjącą się w starej wannie, wziął stamtąd święty obrazek oraz święcę i ruszył dalej. Udał się nad rzekę Moskwę, zdjął ubrania, powierzył je jakiemuś mężczyźnie i wskoczył do wody, kiedy wrócił czekały na niego tylko pasiaste kalesony i podarta koszula. W takim stroju udał się do Gribojedowa.
Rozdział 5.„Co się stało w Gribojedowie”
Dom Gribojedowa był siedzibą „Massolitu”. Oczekiwano tam na Berlioza, nie wiedząc jeszcze o jego śmierci. W końcu stracono cierpliwość i literaci zabrali się do jedzenia i tańców. Zabawę przerwał tajemniczy telegram, w którym napisane było, że Berlioz nie żyje. Potem zjawił się poeta Iwan Bezdomny w dziwnym stroju, ze świętym obrazkiem na piersi. Zaczął opowiadać o zdarzeniach jakim był świadkiem, ale wszyscy uznali, że zwariował. Siłą pojmali go i zawieźli do kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego.
Rozdział 6. „Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią”
Poeta trafił do słynnej i nowoczesnej kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego. Towarzyszył mu kolega literat, Riuchin, ale Iwan zaczął kląć i go krytykować, więc ten opuścił klinikę. Bezdomny był bardzo nerwowy, chciał powiadomić milicję, aby ścigali przestępcę, próbował nawet wyskoczyć przez okno. W końcu pielęgniarka dała mu zastrzyk ze środkiem uspokajającym. Doktor stwierdził, że Iwan cierpi na schizofrenię i alkoholizm.
Rozdział 7. „Fatalne mieszkanie”
Stiopa Lichodiejew był dyrektorem teatru „Varietes” i współlokatorem nieboszczyka Berlioza. Obudził się rano po intensywnej zabawie poprzedniego wieczoru. Kiedy otworzył oczy, zobaczył w swoim pokoju siedzącego mężczyznę, który przedstawił się jako profesor czarnej magii, Woland. Gość poczęstował Stiopę wódką z zakąskami. Okazało się, że dyrektor podpisał z nim kontrakt na siedem występów w teatrze, ale nie mógł sobie tego przypomnieć. Wtedy czarny gadający kot poczęstował się zakąskami, a z lustra wyszedł niski rudy osobnik z wielkim kłem. Stiopa stracił przytomność, a kiedy się obudził, okazało się że siedzi na molo w Jałcie.
Rozdział 8. „Pojedynek profesora z poetą”
Kiedy Iwan obudził się po zastrzyku wezwał pielęgniarkę. Ta wykąpała go i ubrała. Następnie przyszli do niego ludzie, którzy dokładnie go zbadali i wypytali o dotychczasowe życie. Po jakimś czasie w pokoju pojawił się profesor Strawiński. Bezdomny ponownie opowiedział mu całą historię i oznajmił, że chce iść od razu na milicję złożyć zeznanie. Profesor jednak odradził mu ten pomysł, ponieważ milicjanci nie uwierzyliby mu i z powrotem odeskortowali go do kliniki. Doradził mu za to, aby spisał swoje zarzuty na kartce, a jeżeli są prawdą, to wszystko wkrótce się wyjaśni.
Rozdział 9. „Głupie dowcipy Korowiowa”
Nikanor Iwanowicz Bosy był prezesem spółdzielni mieszkaniowej, do której należało mieszkanie numer 302-A na ulicy Sadowej. To tam mieszkał nieżyjący już Berlioz. Po jego śmierci należało załatwić wszystkie formalności, a do pustego mieszkania już pojawiali się chętni. Prezes udał się tam w tej sprawie, a w progu powitał go Korowiow, który oznajmił, że chce się tu zameldować Woland, specjalista od czarnej magii. Podpisali umowę, a Bosy dostał łapówkę i bilety na występ. Woland nie polubił prezesa, więc Korowiow zadzwonił na milicję powiadamiając, że Nikanor Iwanowicz przetrzymuje obcą walutę. Zaraz potem służby wkroczyły do jego mieszkania, aresztując go.
Rozdział 10. „Wieści z Jałty”
Grigorij Daniłowicz Rimski, był dyrektorem finansowym teatru „Varietes”. Razem z nim w gabinecie siedział administrator Warionucha. Byli zdenerwowani, ponieważ dyrektor teatru Lichodiejew zniknął gdzieś bez śladu. Nagle do gabinetu zaczynają napływać telegramy, z których wynika, że Stiopa znalazł się w Jałcie, co jest nieprawdopodobne, ponieważ jeszcze w tym samym dniu, Lichodiejew dzwonił do Rimskiego ze swojego domu. Ostatecznie po porównaniu pisma dyrektora teatru, postanawiają wysłać mu pieniądze na powrót. Warionucha jednak zostaje pobity przed ich wysłaniem. Zostaje zaciągnięty przez kota i Azazella do mieszkania Berlioza, gdzie zostaje powitany pocałunkiem Helli, ze świty Wolanda.
Rozdział 11. „Rozdwojenie Iwana”
Bezdomny nadal próbuje napisać list do milicji, ale nie może zebrać myśli i skupić się. Ponownie dostaje zastrzyk i zapada w drzemkę, kiedy się budzi widzi na balkonie jakiegoś mężczyznę.
Rozdział 12. „Czarna magia oraz jak ją zdemaskowano”
Zaczyna się występ świty Wolanda. Zapowiada ich znany konferansjer Żorż Bengalski. Na początku pokazuje się kot Behemot i nalewa sobie wody z karafki, razem z Korowiowem pokazują sztuczki z kartami. Następnie zaczyna się pierwsza niespodzianka. Z sufitu zaczynają spadać pieniądze. Ludzie wpadają w szał i zaczynają łapać ich jak najwięcej. Po ustaniu deszczu banknotów, Bengalski zaczął tłumaczyć, że widownia stała się uczestnikiem masowej hipnozy. Zdenerwowani goście, zgodzili się, aby urwać mu głowę, więc tak też uczynił kot Behemot. Kiedy głowa powróciła do tułowia Bengalskiego, konferansjer nie mógł się uspokoić, więc zabrano go do kliniki psychiatrycznej. Na scenie pojawiło się kolejne przedstawienie, panie mogły zostawić tam swoje stare ubrania, a za to wziąć piękne markowe odzienie, razem z butami i dodatkami. Kobiety tłumnie przebierały się na scenie. Później, siedzący w loży mężczyzna, zaczął się domagać zdemaskowania owej magii. Wtedy Korowiow ujawnił jego romans, na co siedząca obok żona bardzo się zdenerwowała.
Rozdział 13. „Pojawia się bohater”
Mężczyzną, który przyszedł do Iwana przez balkon, był mieszkający w pokoju obok Mistrz. Zaczyna on opowiadać o swoim życiu. Z wykształcenia był historykiem, ale kiedy wygrał sto tysięcy rubli na loterii, porzucił pracę i poświęcił się pisaniu wymarzonej książki o Poncjuszu Piłacie. Pewnego dnia podczas spaceru spotkał kobietę z żółtymi kwiatami. Zakochali się w sobie i od tamtego dnia widzieli się codziennie. Razem spacerowali i spędzali czas w suterenie Mistrza. Ukochana miała na imię Małgorzata i to ona nazwała go Mistrzem, ponieważ była zachwycona jego powieścią. Mimo to, wydanie książki okazało się niemożliwe przez cenzurę i dzieło zostało skrytykowane. Mistrz zapadł się w sobie, oddał Małgorzacie resztę swoich oszczędności i bez jej wiedzy udał się do kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego.
Rozdział 14. „Chwała kogutowi!”
Po słynnym występie magików w teatrze „Varietes” , na ulicach zapanowało zamieszanie. Niektóre kobiety chodziły w samej bieliźnie, ponieważ ubrania wzięte z teatru znikały z ich ciał. Tymczasem do Rimskiego powraca dziwnie wyglądający Warionucha. Twierdzi, że Lichodiejew żartował sobie z nich i tak naprawdę siedział pijany w restauracji „Jałta”, skąd wysyłał telegramy. Dyrektor czuje, że coś jest nie w porządku, a wtedy za oknem widzi nagą nieboszczkę, która próbuje dostać się do środka gabinetu. Rimskiego owionęła piwniczna woń. Na szczęście w ostatnim momencie zapiał kogut, zwiastujący ranek. Przerażający goście zniknęli, a dyrektor wybiegł z budynku, nie oglądając się za siebie. Ruszył na dworzec i wsiadł do pierwszego pociągu.
Rozdział 15. „Sen Nikanora Iwanowicza”
Nikanor Bosy, u którego znaleziono walutę, trafia do kliniki, gdzie ma okropny sen. Jest w teatrze, gdzie inni mężczyźni muszą przyznawać się do przestępstw na scenie. Również on musiał to zrobić na środku estrady. Bosy zaczął krzyczeć przez sen, więc podano mu środek uspokajający.
Rozdział 16. „Kaźń”
Trzej więźniowie pod eskortą straży ruszyli w kierunku Nagiej Góry. Było bardzo gorąco. Z daleka obserwował wszystko Mateusz Lewita, uczeń Jeszui Ha-Nocri. Modlił się, aby nauczyciel umarł śmiercią szybką, jak najmniej bolesną. Do Jeruszalaim zbliżała się burza. Skazańców powieszono na wysokich słupach. Przed śmiercią podano im gąbkę nasączoną wodą, a następnie zadano im ciosy w serca. Ulewa runęła na miasto i górę. Gdy wszyscy się rozeszli, Mateusz Lewita zdjął ciało Jeszui z słupa.
Rozdział 17. „Niespokojny dzień”
Praca teatru „Varietes” została wstrzymana, ponieważ cała dyrekcja zaginęła. Tymczasem główny księgowy, Łastoczkin wyrusza do Komisji Nadzoru Widowisk i Rozrywek Lżejszego Gatunku, aby złożyć raport o zaistniałych zdarzeniach oraz wpłacić wpływy z kasy. Po drodze okazuje się, że taksówkarze nie chcą wozić ludzi, ponieważ ci płacą im pieniędzmi, które zamieniają się w zwykłe papierki. Ostatecznie Łastoczkin trafia do celu, a tam spotyka dziwne zjawiska. Zamiast dyrektora spotyka sam garnitur, który normalnie mówi. Poza tym, wszyscy urzędnicy wbrew własnej woli śpiewają pieśń „Morze przesławne”. Wszyscy zostają zawiezieni ciężarówkami do kliniki psychiatrycznej profesora Strawińskiego, a Łastoczkin zostaje aresztowany, ponieważ okazuje się, że ma w swojej teczce różne obce waluty.
Rozdział 18. „Pechowi goście”
Do Moskwy przyjeżdża wujek Berlioza, Maksymilian Andriejewicz Popławski, który ma w planach przejęcie mieszkania nieboszczyka. W lokalu spotyka Korowiowa i Behemota, ale kończy się to dla niego nieprzyjemnie. Delikatnie mówiąc, zostaje wyproszony przez Azazella. Mija na klatce schodowej mężczyznę, który także zmierza do tego mieszkania, więc postanawia schować się w komórce i zobaczyć, co się z nim stanie. Był to bufetowy z teatru „Varietes”, Andrzej Fokicz Sokow, który chciał dostać prawdziwe pieniądze zamiast tych fałszywych, z przedstawienia. W mieszkaniu, Woland przepowiedział mu śmierć za niecały rok, z powodu raka wątroby. Gdy odchodzi, jego beret przeistacza się w kota, który drapie go w głowę. Sokow udaje się do doktora Kuźmina, specjalisty od chorób wątroby.

Część II
Rozdział 19. „Małgorzata”
Ukochana Mistrza siedziała na ławce przed Kremlem, oglądając pogrzeb Berlioza (podobno ktoś ukradł nieboszczykowi głowę). Przysiada się do niej Azazello, który proponuje interes, na którym kobieta mogłaby skorzystać. Daje jej krem, którym ma się nasmarować o 21:30. Mówi do niej, że szczegółów dowie się przez telefon.
Rozdział 20. „Krem Azazella”
Małgorzata posłuchała Azazella, a gdy posmarowała się kremem, jej ciało momentalnie odmłodniało. Obserwowała ją służąca Natasza, która nie mogła wyjść z podziwu. Małgorzata zostawiła jej resztkę kremu. Po telefonie od Azazella, naga kobieta dosiadła szczotki i wyleciała na niej przez okno, krzycząc: „Niewidzialna!”.
Rozdział 21. „Lot”
Małgorzata leciała nad Moskwą, czując prawdziwą wolność. Po drodze zatrzymała się w mieszkaniu Łatuńskiego, krytyka który skomentował powieść Mistrza. Zniszczyła mu mieszkanie i zalała wodą. Następnie ruszyła dalej, wtedy dogoniła ją Natasza, lecąca na wieprzu. Okazało się, że sama posmarowała się kremem, a później uczyniła to Mikołajowi Iwanowiczowi, który zamienił się w zwierzę.
Rozdział 22. „Przy świecach”
Małgorzata miała pełnić obowiązki gospodyni, podczas balu u szatana. Był to wiosenny bal pełni księżyca, zwany balem stu królów. Kobieta dotarła do mieszkania na Sadowej, gdzie poznała Wolanda. Mimo obaw zgodziła się na propozycję balu.
Rozdział 23. „Wielki bal u szatana”
Małgorzata została starannie przygotowana do uroczystości. Wykąpano ją we krwi, założono diadem i medalion o kształcie głowy czarnego pudla. Wkroczyła do sali balowej. Goście zaczęli przybywać, wychodząc z kominka. Były to trupy, które przybierały postać ludzi, byli to głównie przestępcy, oszuści, mordercy i donosiciele. Ze znanych osób Małgorzata poznała np. Kaligulę i Messalinę. Wszyscy witali się z gospodynią, całując jej kolano. Wśród licznych była kobieta imieniem Frieda, która zabiła niegdyś swoje nowonarodzone dziecko, dusząc je chusteczką. Od tamtej pory, pokojówka podkłada jej taką samą chusteczkę. Na koniec przybył Woland, który wzniósł toast kielichem, w który zamieniła się skradziona głowa Berlioza. Pił krew z zabitego barona Meigla. Po spełnieniu toastu, wszystko wróciło do dawnego stanu. Sale balowe były już tylko zwykłymi pomieszczeniami domu przy ulicy Sadowej. Przy stole pozostała tylko świta Wolanda.
Rozdział 24. „Wydobycie Mistrza”
Nadszedł czas nagrody dla Małgorzaty. Jej pierwszym życzeniem było, aby Frieda przestała dostawać chusteczkę od pokojówki. Messer pozwolił Małgorzacie na jeszcze jedna prośbę. Tym razem chciała, aby jej Mistrz został uwolniony. Tak też się stało. Ukochany został sprowadzony do Małgorzaty, po czym mogli z powrotem udać się do jego małego mieszkania. Małgorzata zaczęła czytać powieść Mistrza.
Rozdział 25. „Jak prokurator usiłował ocalić Judę z Kiriatu”
Podczas ulewy w Jeruszalaim, Piłata odwiedza tajemniczy mężczyzna. Zdaje mu relację z wydarzeń w mieście. Wyrok na trzech skazanych został dokonany. Prokurator mówi do gościa, że ktoś może zamordować Judę z Kiriatu, ponieważ to on doniósł na Jeszuę Ha-Nocri. Nakazuje szpiegowi „chronić” mężczyznę oraz potajemnie pochować zabitych skazańców. Tak naprawdę Poncjusz Piłat chce pozbyć się Judy.
Rozdział 26. „Złożenie do grobu”
Gdy Afraniusz zostawił prokuratora, ruszył w kierunku domu Nisy, kobiety w której Juda był zakochany. Kobieta zwabiła Judę do gaju oliwnego, gdzie został zabity. Afraniusz wraca do Piłata, aby powiadomić go o wykonaniu zadania. Mówi, że nie udało się pochować wszystkich zabitych, ponieważ ciało Jeszui ukrywa Mateusz Lewita. Były poborca podatkowy zostaje sprowadzony do prokuratora, ale nie chce wydać ciała. Mówi za to o zabiciu Judy z Kiriatu. Piłat twierdzi, że już to uczynił.
Rozdział 27. „Zagłada mieszkania numer pięćdziesiąt”
W Moskwie prowadzone jest śledztwo, odnoszące się do świty Wolanda i zaginięcia dyrekcji teatru „Varietes”. Przesłuchano Annuszkę, Mikołaja Iwanowicza, Rimskiego, Warionuchę i pensjonariuszy z kliniki psychiatrycznej. Śledczy dotarli w ten sposób do mieszkania na Sadowej. Tam rozpoczęła się walka, odznaczył się w niej Behemot, który został ranny, ale wyleczył się za pomocą benzyny. Następnie podpalił mieszkanie, a cała świta wyleciała przez okno.
Rozdział 28. „Ostatnie przygody Korowiowa i Behemota”
Korowiow i Behemot udali się do ekskluzywnego sklepu spożywczego na Rynku Smoleńskim. Zaczęli częstować się produktami i prowokować pracowników, co ośmieliło klientów do podobnego zachowania. Ostatecznie podpalili dział gastronomiczny i przenieśli się do restauracji Gribojedowa. Tam także pozwolili sobie na ucztę, którą przerywa przybycie trzech zbrojnych mężczyzn. Zaczynają strzelać do Korowiowa i Behemota, ale ci znikają zostawiając budynek w płomieniach.
Rozdział 29. „Przesądzone zostają losy Mistrza i Małgorzaty”
Do Wolanda przybywa Mateusz Lewita, ten sam który podróżował z Jeszuą Ha-Nocri. W imieniu swojego nauczyciela prosi, aby messer zabrał Mistrza i Małgorzatę do siebie, ponieważ zasłużyli na wieczny spokój. Woland zgodził się na to. Azazello wyruszył do Arbatu po parę.
Rozdział 30. „Czas już! Czas!”
Ukochani siedzieli razem w pokoju Mistrza. Odwiedza ich Azazello, częstuje ich winem, ale okazuje się, że jest to trucizna. Mieszkanie zostaje podpalone. Mistrz i Małgorzata, jako zmarli, ruszają do szatana, jadąc na czarnych koniach. Po drodze odwiedzają Iwana Bezdomnego w klinice. Mistrz chce się z nim pożegnać, mówi mu, żeby nie pisał więcej wierszy, ale dokończył jego powieść.
Rozdział 31. „Na Worobiowych Górach”
Cała świta Wolanda, razem z Mistrzem i Małgorzatą, opuszczają Moskwę. Mistrz ostatni raz patrzy na miasto, w którym spotkało go wiele złego, ale także wiele dobrego. Korowiow i Behemot wydają przeraźliwe gwizdy, to ich ostatnie żarty.
Rozdział 32. „Przebaczenie i wiekuista przystań”
W blasku księżyca postacie obok Małgorzaty zmieniają się. Korowiow stał się ciemnofioletowym rycerzem o mrocznej twarzy, Azazello przeistoczył się w demona-mordercę, a Behemot w demona-pazia. Po drodze spotykają prokuratora Judei, Poncjusza Piłata, który cierpi samotnie, myśląc o rozmowie z Jeszuą, której nie dokończył. Mistrz może uwolnić swojego bohatera. Mistrz i Małgorzata żegnają się z Wolandem i odchodzą do domu wiecznego, w którym spotka ich wspólne szczęście.
Epilog
Po opuszczeniu przez szatana Moskwy, krążyło wiele plotek o zaistniałych sytuacjach. Prowadzono śledztwo i posądzano o przestępstwa ludzi o podobnych nazwiskach jak poszukiwani. Przez jakiś czas polowano także na czarne koty. Poza tym, Poeta Iwan został profesorem historii, Warionucha stał się uczciwym urzędnikiem, a Iwanowicz żałował, że nie poleciał wtedy z Nataszą.

Cała szkoła w Twojej kieszeni

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia:

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.