Menu książki:
Nasza szkapa - Opracowanie
,,Nasza szkapa” Marii Konopnickiej to utwór, w którym chłopiec o imieniu Wicek opowiada losy swojej rodziny. Mostowiakowie mieszkali w biednej dzielnicy Warszawy, na Powiślu. Aby przetrwać musieli wyprzedawać swój i tak już ubogi dobytek.
Rodzina Mostowiaków, to rodzice Anna i Filip oraz trzej synowie Wicek, Felek i Piotruś. Wicek opisuje ubogie życie w nędznej kamienicy. Już na samym początku ojciec chłopców traci pracę przy wożeniu żwiru, którą wykonywał przy pomocy konia. Pozostaję mu tylko przewożenie piasku, ale nie jest już to tak opłacalne. Byli w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ mama Anula od dłuższego czasu chorowała na gruźlicę i potrzebowała leków. Żyli w ogromnej biedzie i bardzo często brakowało im na jedzenie czy opał. Doprowadziło to do tego, że musieli zacząć wyprzedawać wyposażenie swojego domu. Na początku sprzedali łóżko i pościel chłopców, którzy nie świadomi sytuacji cieszyli się, że mogą pomóc. Jednak warunki się nie poprawiły i zmuszały rodzinę do kolejnych wyrzeczeń. Musieli sprzedać kolejne przedmioty z domu, szafę i cztery krzesła, a potem nawet kożuch, zegar i kilka innych rzeczy. Żyd zwany ,,handlem” wyczuł, że może zyskać na kolejnych odwiedzinach u Mostowiaków. Bo to głównie on skupywał większość ich dobytku. Pomimo sprzedaży tak wielu rzeczy, ich los wcale nie uległ poprawie. Mama chłopców czuła się coraz gorzej, potrzebowała kolejnych leków i lepszych warunków w domu. Co powodowało smutek i przygnębienie wśród domowników. Okoliczności zmusiły rodzinę do sprzedaży coraz cenniejszych skarbów. Były to żelazko, moździerz, a nawet pamiątki z kufra. Mostowiakowie przeżywali coraz trudniejsze chwile. Nie mogli liczyć na pomoc od państwa, sąsiadów, a nawet rodziny. Sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że zmusiła Filipa do sprzedaży ukochanego konia synów. Kupił go Łukasz Smolik, chrzestny Piotrusia. Była to wychudzona, ślepa na jedno oko szkapa, która dawała mnóstwo radości chłopcom. Spędzali z nią każdą wolną chwilę i nieraz kłócili, który z nich będzie się szkapą zajmował. Bali się, gdy tata nie raz ich straszył, że powie co przeskrobali szkapie. Była ona dla nich, jak członek rodziny i bardzo przeżyli jej sprzedaż. Niedługo potem, po ciężkiej chorobie niestety umiera mama Anula. Wszyscy byli w rozpaczy, a dom Mostowiaków odwiedziło wtedy dużo ludzi. Na pogrzebie matki synowie, bardziej byli skupieni na tym, że widzą znów swoją kochaną szkapę. Nie docierało do nich, że właśnie żegnają mamę. Tylko Filip stał nad grobem żony i ciągle się modlił.
Książka ta przedstawia, bardzo trudną sytuację rodziny Mostowiaków. Ciągły brak pieniędzy zmusił rodziców, do nieustannej troski o los rodziny. Chłopcy natomiast prawie całe swoje uczucia skupili na szkapie, bo to ona dawała im najwięcej radości.