Przeminęło z wiatrem

Recenzja książki

Recenzja książki Margaret Mitchell pod tytułem „Przeminęło z wiatrem”.

Po lekturę tej trzytomowej powieści Margaret Mitchell sięgnęłam z czystej ciekawości, praktycznie nic o niej wcześniej nie wiedząc. Trzymam się zasady, że jeżeli dany tytuł występuje jako książka i jako film, to przed zobaczeniem filmu staram się zawsze najpierw przeczytać pierwowzór (oczywiście tylko wtedy, kiedy to książka była pierwsza). Nie oglądała jeszcze ekranizacji i mówiąc szczerze nie mam tego filmu w bliższych planach, ponieważ czytając, wyobraźnia wytworzyła mi własne obrazy, których nie chce „psuć” wzorując się na tym, co będzie w filmie. Z pewnością film jest bardzo dobry, jednak wydaje mi się, że nawet jeżeli kiedyś obejrzę ekranizację, to książka zawsze będzie miała wyższe miejsce.

Już podczas czytania, książka ta trafiła do książek „najukochańszych”. Przede wszystkim w utworze mamy bardzo dobrze opisanych bohaterów, bardzo obrazowe i barwne opisy miejsc, w których dzieje się akcja, która także jest niezwykle wciągająca. Książka podczas czytania wywoływała u mnie niesamowite emocje i dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Wspaniale są również opisane relacje, które łączą bohaterów i doskonale są oddane zwyczaje oraz to jak wyglądało życie w czasach, w których dzieje się akcja. I właśnie, czasy w których dzieje się akcja. Tłem historycznym są czasy wojny secesyjnej, a w książce widać jak ta wojna zmieniła zwyczaje, kulturę, zachowania, uczucia, moralność, modę…

Czytając, bardzo utożsamiałam się z główną bohaterką, Scarlett O’Harą i przeżywałam jej emocje, jakbym to ja widziała przed sobą zniszczoną ziemię i próbowała ją ze wszystkich sił przywrócić do dawnej świetności. Czytam wiele różnych pozycji książkowych i muszę przyznać, że już dawno, a może nawet nigdy, nie miałam takiego wrażenia jakbym była tam, na miejscu akcji, jakbym była główną bohaterką, już dawno nie przeżywałam takich emocji podczas czytania książki i już dawno nie zaskoczyło mnie żadne zakończenie jak tutaj i już dawno nie pragnęłam tak bardzo kontynuacji tak jak w tym przypadku. Jak już wspominałam, książka od razu stała się jedną z niewielu moich ulubionych, a im więcej czasu mija odkąd ją skończyłam, tym milej ją wspominam i tym bardziej widzę jaka była wybitna i zupełnie się nie dziwię, że po jej opublikowaniu odniosła olbrzymi sukces.

Samą książkę mogłabym określić jako wojenno-(ze względu na tło historyczne, które ma olbrzymie znaczenie dla powieści) romantyczno- (ze względu na główny wątek) trochę przygodowo (ze względu na nagłe i niespodziewane zwroty akcji) – obyczajową (ze względu na opisy zwyczajnych przeżyć społeczeństwa, sąsiadów, samych bohaterów i ukazania panujących wówczas zwyczajów).
Główną bohaterką jest córka plantatora bawełny – Scarlett O’Hara. Jej ojciec pochodzi z Irlandii i zaczynając zupełnie od zera stworzył miejsce urodzenia Scarlett – Tarę – plantację bawełny, którą Scarlett kocha nad życie. Młoda dziewczyna nie jest typową pięknością, ale dzięki swoim „sztuczkom” i wdziękowi, a także dzięki swojemu niezwykłemu charakterowi, nie brak jej adoratorów. Ona sama darzy uczuciem Ashleya Wilkensa i przeżywa załamanie na wieść, że ten oświadczył się innej, według głównej bohaterki – „nijakiej” Melanii Hamilton. Scarlett nie należy jednak do osób użalających się nad sobą, a patrzących w przód i bardzo zaradnych. Myślę, że można ją śmiało nazwać dzisiejszą „bizneswoman” w całkowicie dobrym tego słowa znaczeniu, o czym możemy się przekonać przez całą książkę, a zwłaszcza przez działania które podejmowała

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: