Menu książki:
Władca Lewawu - Opracowanie
Już w pierwszej chwili pojawia się narratorka, która od razu oznajmia, że opowie historię Bartka, który z kolei tę historię opowiedział jej.
Bartek to trzynastoletni mieszkaniec Krakowa, a dokładniej, krakowskiego domu dziecka.
Cała historia zaczyna się pewnego dnia, kiedy to chłopiec, po raz kolejny rozmyślając o swoich rodzicach, których nie pamiętał, trafił do Smoczej Jamy na Wawelu. Przypadkiem odnalazł całkowicie mu obcy korytarz, który zaprowadził go do świata Allian – Lewawu. Był to równoległy świat. Po tym, jak wyswobodził się z sieci ogromnych pająków, stwierdził, że świat, do którego trafił, jest zadziwiająco podobny do Krakowa, tyle że nie było tu żadnych drzew, zabudowań, fabryk.
Pierwsi ludzie, jakich ujrzał, różnili się od niego wyglądem. Byli dużo niżsi, a jednak starsi. Oni również dziwili się wyglądem przybysza.
W pewnym momencie wszyscy zostali napadnięci przez ogromne pająki, które nazywano Pajęczakami. Okazało się, że Pajęczaki gnębią ich już od kilku setek lat. Allianie, mieszkańcy niedaleko znajdującego się Wokarku, nie potrafili stosować przemocy ani walczyć, dlatego też często ginęli od ukąszeń Pajęczaków. Jedynym na to lekarstwem było ziele Akbab, które rosło poza miastem, gdzie nawet za dnia było niebezpiecznie. Wokark bardzo przypominał Kraków, z tą różnicą, że wszystko było jakby mniejsze, bardziej czyste. Nie było żadnych samochodów, wysokich budynków, różnego rodzaju fabryk, które zanieczyszczają powietrze. Według Bartka, wszystko było tutaj piękniejsze.
Wkrótce chłopiec, nie mając innego wyjścia, zamieszkał w domu Loraka, na ulicy U Ałsiw. Dowiedział się, że kiedyś, dawno temu, Allianie byli potężnym ludem oraz posługiwali się bardzo zaawansowaną techniką.
Przed pierwszą nocą spędzoną w krainie Allianów Bartek dowiedział się jeszcze, że bardzo długi czas są oni poddanymi Nienazwanego, rządzącego Wokarkiem. Mieszka on na Lewawie. Gdy komuś narodzi się nowe dziecko, ma on obowiązek zostawić malucha pod bramą Lewawu na całą noc.
Niedługo później dziecko urodziło się Łewapowi, przyjacielowi Loraka. Bartek postanowił, że pójdzie wraz z nim. Podczas niespokojnego snu zobaczył swoją matkę, za którą dalej tęsknił.
Po zmroku Wokark opanowały Pajęczaki.
Po drodze na Lewaw Łewap opowiedział Bartkowi legendę o staruszku, który dawno temu pojawił się w Wokarku. Na początku pomagał Allianom, aż wreszcie skłócił dotychczas zgodny lud. po wszystkim zamieszkał na Lewawie jako władca. Żaden Allianin nie śmiał sprzeciwić się okrutnemu władcy, ponieważ czarnoksiężnik zabierał im jeszcze jako dzieciom cała odwagę. Pajęczaki wykorzystywał do zastraszania Allianów.
Bartek i Łewap zostawili dziecko pod bramą Lewawu, a wrócili dopiero nad ranem.
po odpoczynku Bartek postanowił, że uda się na spacer. Ruszył na ulicę Skałeczną, znaną mu z Krakowa. Na miejscu przywitała go nieco znajoma mu rodzina – dziewczynka o imieniu Aloj, kobieta, która nazywała się Airam i Kelef, ojciec Aloj. Kobieta z jego snu rzuciła się mu w objęcia, nazywając Ketrabem, swoim synem. Wiedziała, że Bartek to jej zaginiony syn. Gdy miał cztery lata uprowadziły go Pajęczaki, jednak matka wierzyła w powrót dziecka. Bartek stwierdził, że jedyną osobą, która może wyjaśnić zagadkę jego pochodzenia jest Nienazwany, okrutny władca Lewawu.
Nazajutrz, podczas spotkania na Radzie Mędrców, jego członkowie stwierdzili, że jego i ich świat muszą się w którymś miejscu krzyżować. Podczas tego spotkania Bartek wiedział już, że chce spotkać się z czarnoksiężnikiem. Allianie obiecali mu pomóc, jeśli sprawa nie będzie wymagała przemocy.
Bartek poprosił, by jego przyjaciel Lorak opuścił swój dom, by mógł przeprowadzić pewien eksperyment, który może pomóc Allianom. Z siatki i podłączonych do niej baterii zbudował tarczę ochronną.
Po zapadnięciu zmroku Pajęczaki przekonały się, że dotknięcie siatki boli i unikały jej jak mogły. Jedynie te odważniejsze jeszcze próbowały, jednak po pewnym czasie poddały się. Okolice domu Loraka były wolne od stworów. I wtedy Bartek odczuł silny powiew wichru i usłyszał głos mówiący o znaku na jego czole.
Nad ranem Lorak udał się do Rady Mędrców opowiedzieć o eksperymencie.
Po tym, jak Bartek się przebudził, zauważył, że wszyscy mieszkańcy Wokarku budują wielką siatkę wokół swego miasta. Po odniesieniu pełnego sukcesu obiecali mu wznieść pomnik na jego cześć. Chłopiec zapewniał, że tego nie potrzebuje.
Dawne legendy głosiły, że człowiek ze znamieniem gwiazdy wejdzie na Lewaw. Znamię Bartka świadczyło, że jest Ketrabem. Po zachodzie słońca okazało się, że siatka działa bardzo dobrze, a Allianie zaczęli całonocne święto. Bartek po pożegnaniu samotnie wyruszył na Lewaw.
Lorak udał się do Rady Mędrców, chcąc ich przekonać, aby ruszyli za Bartkiem. Burza, która się rozpętała, świadczyła o dużym gniewie Nienazwanego. Po zebraniu mieszkańców na Rynku Allianie zgodnie ruszyli w kierunku zamku.
po przekroczeniu bramy Bartek zauważył ogromnego węża, a później płonącego potwora. Okazało się jednak, że to tylko iluzja, a Nienazwany nie jest żadnym czarnoksiężnikiem.
W Sali Tronowej Bartek na królewskim tronie zobaczył postać staruszka. Nazwał go sztukmistrzem. W zamian za wyjawienie prawdy o jego pochodzeniu zdecydował się darować mu życie.
Staruszek wyjawił, że nienawiść, gniew i zdolność do buntu Ketraba były zbyt duże, aby mógł je całkowicie zniwelować. Dlatego też zdecydował, że porwie chłopca i przeniesie do innego świata.
Nienazwany zaczął kusić Bartka wspólną władzą nad Allianami i innymi plemionami, jednak ten się nie zgodził.
Starzec, wiedząc, że nie ma szans wyjść cało z opresji, zmienił się w nietoperza i opuścił Lewaw.
Bartek mógł bez przeszkód cieszyć się z odzyskania prawdziwej rodziny. Odwiedził jeszcze Kraków, by pożegnać się ze znajomymi i powrócił do Wokarku na zawsze. Przejście między Krakowem a Wokarkiem przestało istnieć.