Władca Lewawu - Streszczenie

Streszczenie książki Doroty Terakowskiej pt. „Władca Lewawu”.

Akcja książki zaczyna się w Krakowie, w niedalekiej przeszłości. Główny bohater Bartek opowiada autorce (będącej jednocześnie narratorem) swoją historię. Jest on trzynastoletnim chłopcem, który w wieku 4 lat został osierocony i zamieszkał w domu dziecka. Od tego momentu podejmował regularne próby ucieczki i odnalezienia rodziców. Podczas 13 próby udał się jak zwykle na Wawel, jednak wejścia były zamknięte. Próbował wejść przez Smoczą Jamę, unikając kontroli biletów. Oddalił się od grupy i pomaszerował przez jaskinię, która, jak się później okazało, była przejściem do innego wszechświata. Ukazał mu się tam nieznany krajobraz – zamiast znanego chodnika, pomnika smoka i brudnej rzeki zobaczył gęsty las, a za nim krystalicznie czystą wodę. Drugi brzeg Wisły był pusty. Zdziwiony trzynastolatek postanowił znaleźć drogę do jakieś cywilizacji. Na swojej trasie widział tylko drzewa i olbrzymie pająki, które nie zwracały na niego uwagi i chowały się w krzakach. Pierwsza kamienica, do której dotarł była w bardzo dobrym stanie, co zdziwiło chłopca. Mieszkańcy miasta – Alianie – też go zaintrygowali – bardzo niscy z oczami jak lalki. Chłopiec zorientował się, że nie jest w Krakowie tylko w Wokarku, bliźniaczym mieście Krakowa, położonym w alternatywnym świecie. Bartek dziwił się bezradnością Allian, którzy nie próbowali się bronić się przed atakującymi pajęczakami. Tubylec Keram przygarnął Bartka i ugościł. Bartek opowiedział Keramowi swą historię a ten zapragnął przedstawić ją Radzie Mędrców. Bartek odczuł niepohamowaną potrzebę pójścia na Lewaw – odpowiednik Wawelu w tym świecie. Mieszkał w nim tyran Nienazwany, który sprawował okrutne rządy nad miastem za pomocą armii Pajęczaków. Przyjaciel Kerama, Łewap musiał zanieść, zgodnie z nakazem Nienazwanego, swoje nowonarodzone dziecko pod bramy Lewawu. Kto tak nie zrobił, ginął. Nienazwany w ten sposób zniechęcał Allian do posiadania dzieci i całkowicie ich sobie podporządkowywał. Potęgowało to nienawiść Bartka do tyrana. Gdy Bartek z Łewapem i niemowlęciem szli na Lewaw, na ich drodze napotykali coraz to większe ilości Pajęczaków, a wraz z ich ilością rósł ich strach. W drodze Łewap opowiedział Bartkowi legendę o przybyciu Nienazwanego do Wokarku. Gdy dotarli oni do bram Lewawu głos Nienazwanego kazał zostawić dziecko na kamieniu i wypowiedzieć imię tego, kto się buntuje. Gdy Łewap próbował już wypowiedzieć imię Kerama, Bartek wtrącił się i krzyknął, że wszyscy kochają i chwalą Nienazwanego. Zostawili dziecko i powrócili z Lewawu. Bartek postanowił odwiedzić odpowiednik domu swoich zaginionych rodziców, aby sprawdzić, czy może nie przenieśli się tutaj. Gdy zapukał do drzwi mieszkania, w którym ponoć żył przez cztery pierwsze lata, otworzyła mu mała dziewczynka, która zawołała matkę. Kobieta ta była osobą, którą Bartek widywał w swoich snach. Nagle objęła go, nazywając Ketrabem, swoim zaginionym synem. „Matka” ugościła trzynastolatka w swoim domu, a jej mąż Kelef opowiedział o swoim życiu i objaśnił historię zaginięcia. Okazało się, że ich czteroletni syn imieniem Ketrab bardzo chciał iść na Lewaw. Gdy w końcu przerażeni rodzice się zgodzili i poszli nad rzekę, ujrzeli pierwsze Pajęczaki, szybkim krokiem wycofali się. Wtedy Pajęczaki porwały małego Ketraba i uprowadziły go do swojej siedziby. Nie chciały go zabić, a wręcz obchodziły się z nim jak z najcenniejszym skarbem. Nikt nie umiał tego wytłumaczyć – nawet Mędrcy. Całej historii realizmu nadaje fakt, że Airam – imię matki Ketraba to słowo „Maria” wspak – a tak miała na imię matka Bartka. Przedstawiono tą historię i samego Bartka Radzie Mędrców – organizacji zarządzającej Wokarkiem. Mędrcy wydawali się być całkowicie podporządkowani Nienazwanemu i jego tyranii. Jednak dzięki sekretnej sali zbudowanej z symboli braterstwa – soli i chleba, w której tajemnie obradowali Mędrcy bez czytania w ich myślach, mogli oni się mu przeciwstawić. Bartek wpadł na pomysł jak pokonać Pajęczaki, które były jedyną bronią Nienazwanego – zostawił dom Loraka otwarty, bez krat na oknach i drzwiach, jedynie z miedzianą siateczką podpiętą do baterii. Pajęczaki, gdy tylko dotknęły „elektrycznego ogrodzenia”, uciekały. Pomysł Bartka zadziałał. Przekazano tą wiedzę Radzie Mędrców. Allianie zbudowali konstrukcję wielkiego drucianego ogrodzenia elektrycznego wokół Wokarku. Elektryczny mur odstraszył Pajęczaki, uciekły ile sił w nogach. Wszyscy Allianie świętowali na cześć pogromcy tych stworów. Bartek musiał jednak stoczyć jeszcze jeden ostateczny pojedynek z samym Nienazwanym na Lewawie. Na koniec udało mu się bez użycia żadnej siły zastraszyć Nienazwanego, który uciekł i chłopiec zamieszkał ze swoimi alliańskimi rodzicami.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: