🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

Bajki robotów

Recenzja książki

Dziś bajki kojarzą się nam z historyjkami dla dzieci, często opowiadanymi lub czytanymi przez rodziców przed snem. Dłuższe i bardziej skomplikowane bajkowe historie określane są jako baśnie. Jednak nie zawsze tak było. Bajki Ezopa czy Krasickiego nie były wcale opowiastkami dla dzieci, lecz krótkimi historyjkami, które niosły za sobą określony morał, opisywały ludzkie cechy, często używając jako swoich bohaterów zwierząt, które stanowiły ich symbol. Tak narodził się sprytny i często nieuczciwy lis, ociężały osiłek niedźwiedź, groźny i bezwzględny wilk i wiele innych postaci.
Do której kategorii należałoby zaliczyć „Bajki Robotów” Stanisława Lema?
To z pewnością, mimo ich najczęściej dość humorystycznej treści, nie są bajki na dobranoc dla dzieci. Forma bajki ludowej została przez Lema wykorzystana do pokazania, w często dość przewrotny i absurdalny sposób, wielu cech ludzi, takich jak chciwość, głupota, pycha, spryt. Lem z resztą wcale nie ucieka od zabawnych zapożyczeń z klasycznego kanonu mitów i bajek. Mamy więc „lemowską” wersję mitu o królu Midasie czy „robotyczną” wersję Smoka Wawelskiego. W świecie mechanicznych bohaterów istnieją też legendarne „bladawce”, które budzą lęk i obrzydzenie, a są po prostu … ludźmi. Są jednak również historie niepokojące, a treści ukryte za zasłoną zabawnych słownych gier są poważniejsze niż mogłoby się wydawać. Mamy więc bajkę o politycznych intrygach (Doradcy króla Hydropsa), mamy opowieść o tym, jak błędne może być posługiwanie się bezduszną logiką (Przyjaciel Automateusza) czy wreszcie o nieuniknionej zemście (Biała śmierć), która to zresztą jest historią najbardziej posępną z całego zbioru, co nie znaczy, że nie warto po nią sięgnąć. Konwencja bajki w klimatach fantastyki naukowej pozwala autorowi na dokonywanie niesłychanie karkołomnych połączeń: robotom i komputerom towarzyszą miecze, zamki i smoki – zresztą też roboty. Mamy wyniosłych władców, rycerzy, ale również wynalazców czy konstruktorów o niebywałych mocach stwarzania gwiazd i światów. W całej tej mitologii Lema nie brakuje też historii o stworzeniu wszechświata.
Z pewnością „Bajki robotów” to zbiór, po który warto sięgnąć. Znajdziemy w nim masę humoru, przezabawne postacie, liczne gry słowne i nawiązania do tradycji bajkowej. Opowiadania posługują się śmiesznym, często stylizowanym na nieco archaiczny, językiem, opowiadając przy tym o futurystycznych światach, technice i wszechświecie. Już samo to pomieszanie stylów jest niebywale zabawne. Same historyjki są wciągające, a kryjące się pod ich treścią drugie dno zachęca do refleksji.
Nie trzeba ich czytać w jakiejś określonej kolejności, bo nie tworzą one spójnego obrazu. Są dokładnie tym, czym są zbiory bajek ludowych – różnego typu historyjkami pochodzącymi z różnych czasów. Niektóre łączą się ze sobą poprzez postacie bohaterów – takim powtarzającym się tandemem bohaterów są Trurl i Klapucjusz. Inne są całkowicie odrębnymi opowieściami. Opowiadania powstały w latach sześćdziesiątych XX wieku, a mimo to ich strona techniczno-fantastyczna nie razi do dziś. Niebywała wyobraźnia autora spowodowała, że historie te nigdy się nie zestarzeją tak jak nie starzeją się wynikające z nich morały, stanowiące tak jak w tradycyjnych bajkach, rodzaj nauk i wskazówek dla ich odbiorcy.

Streszczenie szczegółowe

„Bajki robotów” – streszczenie szczegółowe
TRZEJ ELEKTRYCERZE
Jednemu z konstruktorów udaje się stworzyć istoty, które wszystko rozumieją, tylko że są zrobione z lodu. Mieszkają one w pałacu, który mieści się na zimnej i mrocznej planecie, pełnej przeróżnych skarbów. Wiadomość o tym rozniosła się po całym wszechświecie. Znalazło się dużo istot chcących mieć tylko dla siebie skarb planety Kryonidów. Spróbować postanowili również elektrycerze – zachęciła ich informacja o tym, że skarb to klejnoty.
Poszedł pierwszy z nich. Był mosiężny, a przez jego wagę (był bardzo ciężki) lód się pod nim załamywał i kruszył. W końcu wpadł do morza i tam zginął. Kolejny z elektrycerzy był zrobiony z żelaza i miał w sobie hel. Niestety, z zimna zastygał w ruchu, a jego smar po chwili również zamarzał i z tego powodu już w ogóle nie mógł się ruszyć. Konstrukcja trzeciego z nich sprawia, iż bardzo szybko się nagrzewa. Wie on o tym doskonale, ale podczas pobytu na planecie Kryonidów chce o tym zapomnieć. Pomaga mu w tym to, co robi – zajmuje się niszczeniem zamków. Gdy jest już pewien swojej wygranej, spotyka mędrca Baryona. Ten zaczyna mu pokazywać zaszyfrowane znaki, które wykonuje palcami. Robot, intensywnie się nad tym zastanawiając, rozgrzewa się do czerwoności. Lód pod nim zaczyna topnieć i elektrycerz wpada do morza. Bezmyślnością ze strony elektrycerzy było to, że przybyli na planetę Kryonidów po lodowe klejnoty, które na ich planecie bardzo szybko by się roztopiły.URANOWE USZY
Rozjaśnianie gwiazd to praca Kosmogonika. Ma on swój określony cel, którym jest poprawienie wyglądu Mgławicy Andromedy. Zostawia on na straży swojego ucznia, aby pilnował różnych ciał niebieskich. On w tym samym czasie ma zająć się inną pracą. Pozostawiony na pastwę losu, znudzony stażysta rzuca do ognia pudełko pozostawione przez przełożonego. Przez jego bezmyślność wszystkie gwiazdy zaczęły wybuchać oraz dziwnie świecić. Kosmogonik musi przerwać swoją pracę i naprawić szkody wyrządzone przez stażystę.
Z wszystkich odłamków utworzył trzy planety i wyruszył na poszukiwania niegrzecznego ucznia. W taki sposób trafia do Aktynurii. Jest tam władcą Architor, który sprawuje rządy nad Palatynidami. Boi się tego, iż jego lud się przeciwko niemu zbuntuje, dlatego podsłuchuje poddanych. Kontaktują się oni poprzez telegram. Używają uranowych promieniotwórczych zbroi i święcą im uszy.
Jeżeli duża ilość uranu znajdzie się w jednym miejscu, Palatynidzi wybuchają. Z tego powodu muszą żyć w samotności. Pyron, który wynalazł telegram, wymyślił również język dzięki, któremu Palatynidzi mogli się porozumiewać. Używają języka do planowania buntu. Niestety jedno z ich zdań wzbudza króla. Umieszcza rebelianta w więzieniu. Kosmogonik postanawia pomóc mieszkańcom Aktynurii.
Zrobił z kadmu nauszniki, dzięki którym ludność może się spotykać i rozmawiać. Palatynidzi początkowo byli w stosunku do Kosmogonika nieufni. Dopiero wtedy, gdy wytopił on uranowe dukaty z podobizną Architota, a następnie poprzekładał monety płytkami z kadmu, tubylcy mu uwierzyli i zaczęli spiskować przeciw swemu władcy. Kosmogonik uwolnił Pyrona i rozdał wszystkim uranowe monety, żeby mogli zapłacić władcy daninę. Pieniądze znajdujące się w skarbcu wybuchły, a Architor i jego zamek ulegli zniszczeniu. Nowym władcą zostaje Pyron.BAJKA O MASZYNIE CYFROWEJ, CO ZE SMOKIEM WALCZYŁA
Władcą Kybery był Poleander Partobon. Uważał on, iż cybernetyka to przyszłość dla wojskowości. W całym jego państwie były machiny ułatwiające funkcjonowanie mieszkańcom. Na przykład można było zapytać mury lub słupy o drogę, a kamienie alarmowały przechodniów o niebezpieczeństwie potknięcia się. Tutejszy władca lubił mechanikę (komputery), ale także wojnę. Jednak nie mógł znaleźć godnego siebie przeciwnika. Stworzył więc roboty, aby były one jego wrogami. W ten sposób miał z kim walczyć.
Umieścił na księżycu wielką maszynę i wysłał do niej telegram. Prosił w nim, żeby maszyna zrobiła elektroskok. Z powodu pomyłki w wyrazie maszyna stworzyła elektrosmoka. Zdemolował on cały księżyc i wszystko, co na nim było. Zniszczył także komputer, dzięki któremu powstał. Król dostał od niszczyciela telegram. Elektrosmok informował w nim władcę, iż teraz będzie rządził jego królestwem. Wystraszony Poleander poszedł do starej maszyny cyfrowej po poradę. Ta w zamian za poradę każe się mianować Wielkim Hetmanem oraz nazywać Waszą Ferromagnetycznością. Król musiał się zgodzić, ponieważ chciał pokonać elektrosmoka. Maszyna doradziła mu, żeby stworzył większego od elektrosmoka robota, który go pokona. Podała też inne propozycje – na przykład, żeby miał zapasowego antysmoka wraz z antyksiężycem.
Królowi nie spodobały się te propozycje, ponieważ każda z nich wymagała stworzenia kolejnego potwora. W końcu maszyna wpadła na pomysł, żeby król wysłał do elektrosmoka telegram. Miał w nim zaproponować elektrosmokowi, że jeśli rozwiąże trzy bardzo proste zadania matematyczne, to Poleander odstąpi mu tron. W pierwszym zadaniu smok miał  się podzielić przez samego siebie. W drugim zadaniu miał wyciągnąć z siebie pierwiastek. W ostatnim zadaniu smok miał odjąć siebie. Odejmował kolejne części, aż zostało zero. Przez tę pułapkę machina zniszczyła samą siebie. Gdy władca był pewien swojej wygranej, komputer postanowił zbuntować się i przejąć władzę.  Rozważny Patrobon zniszczył szklaną lampę, rozbijając ją. W ten sposób komputer – zamiast elektrosmokiem –  został elektrosmołą . Od tamtych wydarzeń władca nie myślał już o żadnej wojnie. Zajmował się tylko cybernetyką.PRZYJACIEL AUTOMATEUSZA
Główny bohater to Automateusz. Planował on wyruszyć w daleką i długą podróż statkiem, lecz przedtem udał się w odwiedziny do konstruktora. Chciał, aby ten dał mu coś, co będzie pełniło funkcję przyjaciela i pocieszało go w trudnych sytuacjach. Konstruktor zaproponował mu malutki komputer, który wystarczy włożyć do ucha. Uradowany bohater kupił od konstruktora swojego nowego kolegę i wyruszył w podróż. Komputerek o imieniu Wuch stał się powiernikiem Automateusza i doskonale sprawdzał się w swojej roli.
Pewnego dnia na środku morza rozpętała się wielka burza. Statek został roztrzaskany, a Automateusz dostał się do łodzi ratunkowej. Trafił na niewielką wyspę, na której nikt nie mieszkał. Bohater prosił swojego przyjaciela o radę. Ten zaczął intensywnie rozmyślać nad tym, kiedy ziemia połączy się ze stałym lądem i czy jest możliwe odnalezienie innego okrętu, dzięki któremu byliby ocaleni. Po długim namyśle mógł zaproponować Automateuszowi tylko śmierć poprzez rzucenie się do morza. Zaczął wyliczać plusy i minusy utopienia się w morzu. Powiedział, iż lepsza będzie powolna śmierć tutaj, gdzie świeci słońce. Automateusz był przerażony tym, co mówił jego przyjaciel, i wciąż czekał na ratunek. Zaczął się nawet kłócić ze swoim małym przyjacielem i próbował go zniszczyć, ale było to niemożliwe. Nagle przypłynął statek i zabrał bohatera. Nie potrafił on przebaczyć swojemu przyjacielowi, dlatego po powrocie z nieszczęsnej wyprawy udał się do huty. Zrobił tam wielki blok cementu. Umieścił w nim swojego przyjaciela. Następnie wrzucił bryłę do szybu. Przez wiele lat zasypywał ją różnymi znalezionymi i zgromadzonymi przez siebie śmieciami.BAJKA O KRÓLU MURDASIE
Następcą Heliksandra został król Murdas. Nowy władca był bardzo bojaźliwy – bał się wszystkiego, od przeciągów poczynając, na duchach kończąc. Bał się też tego, że jego rodzina chce odebrać mu władzę. Gdy pewnego razu zwiedzał swój zamek, natrafił na drzwi, na których znajdowała się karteczka z napisem: ,,nie wchodzić”. Zżerająca króla ciekawość wygrała – wszedł do środka. Trafił do opuszczonej baszty, w której stała szafa wróżąca.
Murdas był bardzo zły, ponieważ wcześniej kazał usunąć tego typu rzeczy z zamku. Spodobała mu się maszyna. Gdy zakręcił korbą, z maszyny wypadła karteczka z wróżbą. Była w niej mowa o tym, że Murdas musi zabić swoich krewnych. Jeśli to zrobi, to uniknie wielkiego nieszczęścia. Król posłuchał wróżby. Zaczął też być podejrzliwy w stosunku do swojego ludu. Co kilka dni brał kogoś ze swoich poddanych, podejrzewając, że jest to jakiś daleki krewny.
Przynitował się do tronu. Zwołał też wszystkich inżynierów i kazał im powiększyć się tak, by w ten sposób mógł przekraczać wszystkie horyzonty. Jakiś czas później wypełnił swoją osobą śródmieście. Po pewnym czasie zostały mu tylko i wyłącznie osoby, które musiały dbać o jego higienę.
Pewnej nocy król miał okropny sen, w którym jego stryj był założycielem wielkiego spisku przeciwko niemu. Wystraszony obudził się, a następnie znów zapadł w sen. Koszmar pojawił się ponownie. Tym razem we śnie bunt bardzo się rozprzestrzenił. Władca zastanawiał się nad znaczeniem snu, lecz było to dla niego za trudne. W pewnym momencie nie wiedział już, co było snem, a co – rzeczywistością. Wmawiał sobie coraz to nowe kłamstwa i zdrady ze strony innych. Nie umiał panować nad swoją świadomością. Jego sny były rozmaite. W końcu doszło do przepięcia i wybuchł pożar. Murdas rozpadł się na sto tysięcy snów.

Streszczenie

Trzej elektrycerze
Konstruktor stwarza istoty, które są zrobione z lodu i wszystko rozumieją. Istoty mieszkają na planecie Kryoindów zimnej i mrocznej, która ma dużo skarbów przez co pojawiło się dużo istot, które pragną mieć ten skarb tylko dla siebie. Elektrycerze postanowili także spróbować, a to dlatego, że skarbem są klejnoty.
Najpierw poszedł mosiężny Elektrycerz, ale przez swoją wagę lód się rozpadł i wpadł do morza i zginął. Następny poszedł Elektrycerz zrobiony z żelaza napełniony helem, ale z zimna zamarza i nie może się dalej ruszyć. Trzeci z nich szybko się nagrzewa i on o tym wie, ale chce zapomnieć o tym na tej planecie. Elektrycerz pewien swojej wygranej spotyka Mędrca Baryona. Mędrzec zaczął pokazywać zaszyfrowane znaki. Wykonuje je palcami. Zastanawiając się robot rozgrzał się do czerwoności przez co lód zaczyna topnieć i wpada do morza.
URANOWE USZY
Zadaniem Kosmogonika jest poprawianie wyglądu Mgławicy Andromedy. Pilnowanie ciał niebieskich zostawia swojemu uczniu. Przez jego głupotę ucznia wszystkie gwiazdy zaczęły buchać, a także dziwnie jaśnieć. Kosmogonik musiał przerwać swoje zajęcie i naprawić szkody.
Z wszystkich odłamków gwiazd stworzył trzy planety oraz poszedł na poszukiwania ucznia. W ten sposób napotyka Aktynurę. Rządzi tam Achitor, który jest władcą Palatynidów. Achitor boi się, że jego lud się zbuntuje i dlatego podsłuchuje ich przez telegram zrobiony przez Pyrona. Palatynidzi używają uranowych promieniotwórczych zbroi i mają świecące uszy. Pyron wynalazł także język, który będzie używany do planowania buntu. Niestety jedno z ich zdań zdaje się być powodem podejrzeń dla króla. Rebeliant został umieszczony w więzieniu. Kosmogonik chce pomóc mieszkańcom. Kosmogonik robi z kadmu nauszniki, przez które ludność może się spotykać. Samemu uwalnia się od buntownika, a także pokazuje, że spotkanie się nie grozi wybuchem. Daję każdemu uranowe monety, po to aby mogli zapłacić władcy daninę. Uranowe monety w skarbcu wybuchają. Władcą zostaje Pyron.
Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła
Poleander Patrobon jest władcą Kybery. Uważa, że cybernetyka będzie przyszłością dla wojskowości. W jego państwie są maszyny, które pomagają życie mieszkańcom. Władca lubi elektryczność oraz wojnę. Przez to, że nie znalazł przeciwnika stworzył roboty, które byłyby jego wrogami i z nim walczyły.
Postawił na księżycu dużą maszynę, której wysłał telegram, w którym powiedział, żeby zrobiła elektroskok, ale maszyna zrozumiała elektrosmok i go stworzyła. Elektrosmok popsuł całą satelitę i wszystko, co na niej było, a także rozwalił komputer, z którego powstał. Król otrzymuje od elektrosmoka telegram, że teraz on będzie rządził planetą. Przestraszony król poszedł do starej maszyny cyfrowej, aby mu doradziła. Maszyna w zamian za poradę, rozkazała się mianować Wielkim Hetmanem, a także by nazywać ją Waszą Ferromagnetycznością. Maszyna mówi mu, żeby wykonał większą od elektrosmoka maszynę. Podała mu też inny pomysł. Królowi nie podobają się żadne propozycje. Maszyna wpada na pomysł, aby Król napisał telegram, że jeżeli odgadnie trzy proste zagadki matematyczne to odda mu tron. Smok rozwiązuje pierwsze zadanie uzyskuje wynik jeden. W drugim działaniu ma uzyskać pierwiastek i także wychodzi mu jeden. Ostatnim zadaniem to odejmowanie. Smok przez to zadanie zniszczyła samą siebie. Jak władca wygrał stara maszyna uważa, że teraz on przejmie planetę. Patrobon rozbija szklaną lampę. Maszyna zamiast przeobrazić się w elektrosmoka zostaje elektrosmołą. Od tamtego momentu król już nie myśli o wojnach, tylko zajmuje się normalną cybernetyką.
Przyjaciel Automateusza
Automateusz wyruszył w podróż statkiem, ale przed tym idzie do konstruktora. Poprosił on o coś, co by spełniało role bohatera i pocieszyciela. Konstruktor proponuje mały komputerek którego wkłada się do ucha. Zadowolony Automateusz kupuje komputerek. Maszyna nazywa się Wuch i jest dobrym przyjacielem. Któregoś dnia na morza rozpętała się potężna burza, przez którą bohater zostaje porwany przez Sztorm. Porwany znalazł się na bezludnej wyspie. Automateusz pyta się maszyny o radę. Przyjaciel zaczyna intensywnie rozmyślać. Po swoich długich namysłach proponuję jedynie śmierć (skok do morza). Wymyśla plusy i minusy utopienia się w morzu. Mówi bohaterowi, że lepsza śmierć będzie tu gdzie są. Automateusz jest przestraszony tym, co mówi maszyna i rozpoczyna się z nim kłócić i próbuje go rozwalić. Jest to nieożliwe. W pewnym momencie podpływa statek i zabiera Automateusza. Bohater nie umie przebaczyć maszynie i dlatego jak wrócił to poszedł do huty. Wytwarza blok cementu i wkłada do cementu maszynę. Po tym blok wrzuca do szybu.
Bajka o królu Murdasie
Murdas jest władcą, który boi się wszystkiego rozpoczynając od przeciągów do duchów. Boi i się, że jego rodzina odbierze mu władzę. Jak zwiedzał własny zamek zobaczył drzwi, na których była karteczka. Było napisane „nie wchodzić”. Król był tak ciekawy, że wszedł do środka i znalazł się w wieży, w której była szafa wróżąca. Jest rozgniewany, ponieważ rozkazał kiedyś usunąć takie rzeczy z zamku. Jednak spodobała mu się ta maszyna i zaczął kręcić korbą. W pewnym momencie wypadła z szafy karteczka z wróżbą. Jest tam napisane, że powinien zabić swoją rodzinę, jeżeli chce uniknąć nieszczęścia. Tak zrobił. Co kilka dni brał kogoś z podanych wierząc, że jest jego krewnym. Po jakimś czasie zostały mu jedynie osoby, które dbają o jego higienę. W nocy ma koszmar, że jego stryj założył spisek przeciw królowi. Przestraszony budzi się i znowu idzie spać. Sen się powtarza. Okazuję się, że bunt się rozprzestrzenił. Król chce zrozumieć sen, ale to dla niego za trudne. Władca już prawie nie wie co jest snem a co rzeczywistością. Ciągle wymyśla nowe kłamstwa. Sny władcy są ciągle inne i nagle wszystko się w śnie pali.

Geneza utworu i gatunek

→Geneza
Książka „Bajki robotów” powstała w 1964 roku i miała stanowić wstęp do tekstu „Cyberiada”. Stanisław Lem jako pierwszy połączył science fiction ze stylem baśni, co więcej, wyszło mu to naprawdę świetnie. Przyszłość jest tu połączona ze światem przeszłości, tym z rycerzami na koniach i księżniczkach w długich sukniach. Pisarz swym baśniowym i staropolskim językiem odniósł się do tradycji literackiej.

→Gatunek
Jeśli chodzi o gatunek, mamy tu do czynienia z fantastyką naukową. Jest to nic innego, jak wyobrażenie rozwoju nauki z wpływem na świat. To, co kiedyś osiągniemy i to, co mogłoby się stać w trochę wyolbrzymiony sposób pokazuje Stanisław Lem. Ale w końcu to baśń, muszą występować elementy fantastyczne. Fantastyka naukowa ma to do siebie, że świat w niej przedstawiony może być magiczny i niezwykły, dlatego gatunek ten zaliczamy do fantastyki.

Streszczenie krótkie

Trzej Elektrycerze

Na planecie Kryoindów która ma skarby w pałacu zamieszkują elektrycerze. Dużo istot chce mieć skarb, a także chcą elektrycerze, którzy są z lodu. Spróbował najpierw mosiężny, ale był za ciężki i lód się załamał i wpadł do morza. Wtedy poszedł żelazny, który posiadał w sobie hel, ale z zimna zamarza. Trzeci jest tak skonstruowany, że szybko się nagrzewa i chce o tym zapomnieć. Kiedy już był blisko skarbu napotyka Mędrca Baryona, który pokazuje palcami znaki. Robot się namyśla przez co się rozgrzewa a lód zaczyna topnieć i wpada do morza.

Uranowe uszy

Kosmogonik zajmuje się poprawianiem Mgławicy Andromedy. Pilnowanie ciał niebieskich zostawia uczniowi. Przez nie pilnowanie ciał gwiazdy zaczęły buchać, a także dziwnie świecić przez co Kosmogonik musiał wszystko naprawić. Z odłamków stworzył trzy planety i poszedł znaleźć ucznia. Napotyka Aktynurii w którym władcą jest Achitor. Podsłuchuje swój lud, bo boi się, że się zbuntują. Jeżeli duża ilość tego pierwiastka znajdzie się w jednym miejscu, one wybuchają i muszą żyć same, w samotności. Lud telegram używa do planowania buntu. Kosmogonik chce pomóc mieszkańcom. Rozdaję każdemu uranowe monety, po to żeby mogli zapłacić władcy daninę. Monety które są w skarbcu wybuchają. Władcą zostaje Pyron.

Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła

Poleander Patrobon który lubił wojnę i elektronikę był królem Kybery. Stworzył roboty, z którymi walczył. Chciał zrobić elektroskok na księżycu, ale stworzył przez przypadek elektrosmoka. Smok wszystko zdemolował. Smok informuje, że teraz on będzie władcą. Król idzie do maszyny cyfrowej, żeby mu doradziła. Królowi nie podobają się propozycję, bo ma stworzyć kolejne roboty. Maszyna mówi, żeby powiedział smokowi, że jak rozwiąże trzy zagadki to będzie władcą. W pierwszej mu wychodzi jeden w drugiej także jeden a w ostatniej smok zniszczył siebie. Gdy już nie ma smoka maszyna chce być królem, ale Patrobon niszczy ją i ona zamienia się w elektrosmołę zamiast w elektrosmoka. Władca już nie lubi wojny tylko zajmuje się cybernetyką.

Przyjaciel Automateusza

Przed podróżą statkiem idzie do konstruktora. Prosi o coś, co by było jego przyjacielem. Bohater kupuję komputerek o nazwie Wuch który się wkłada do ucha. Na morzu rozpętała się burza, która porywa Automateusza. Automateusz pyta się o radę komputerka. Przyjaciel zaproponował jedynie śmierć. Automateusz się boi, ale wciąż czeka na ratunek. Bohater chce go zniszczyć. Przypływa statek i ratuje go. Jak wrócił poszedł do huty. Wytwarza blok cementu, do którego wsadza komputerek i rzuca go do szybu.

Bajka o królu Murdasie

Król Murdas się wszystkiego boi, a także wierzy, że jego rodzina chce mu odebrać królestwo. Jak zwiedzał własny zamek zobaczył drzwi, na których była karteczka „Nie wchodzić” Murdas był tak ciekawy, że wszedł i znalazł szafę wróżącą. Kręci korbką i wypada karteczka. Mówi o tym żeby zabił swoją rodzinę. Brał kogoś z poddanych i miał na dzieje, że to jego rodzina. Już mu tylko zostały osoby, które dbają o króla higienę. Jakiejś nocy śni mu się, że jego stryj założył bunt przeciw królowi. Król już nie wie co należy do rzeczywistości.

Plan wydarzeń

Przedstawiam szczegółowy plan wydarzeń z książki pod tytułem
” B a j k i r o b o t ó w ” która została napisana przez Stanisława Lema.

1.) Przybycie elektrycerza Mosiężnego na planetę Kryonię:
a) roztopienie się lodu pod nogami rycerza,
b) śmierć rycerza.

2.) Przybycie elektrycerza Żelaznego na Kryonię:
a) spadnięcie elektrycerza Żelaznego na skały lodowe,
b) czekanie aż elektrycerz wystygnie,
c) zamarznięcie smaru w stawach Żelaznego elektrycerza,
d) przysypanie zastygłego elektrycerza przez śnieg.

3.) Przyjazd elektrycerza Kwarcowego na planetę Kryonię:
a) spróbowanie roztopienia murów miasta Frygidy,
b) zwycięskie starcie elektrycerza Kwarcowego z Borealem,
c) zabranie klejnotów przez elektrycerza Kwarcowego,
d) roztopienie się klejnotów w ręce elektrycerza Kwarcowego,
e) zwyciężenie rycerza Kwarcowego ze strażnikiem skarbów królewskich,
f) roztopienie się księcia Astroucha.

4.) Przemarsz elektrycerza Kwarcowego drogami Kryonii.
a) lęk domowników.

5.) Poniesiona porażka elektrycerza Kwarcowego przez mędrca Baryona.
a) wykonywanie uników przez mędrca Baryona,
b) nieznane znaki pokazane przez mędrca,
c) długie myślenie rycerza Kwarcowego,
d) roztopienie się lodu pod nogami elektrycerza przez rozgrzanie się elektrycerza Kwarcowego,
e) śmierć elektrycerza Kwarcowego.

6.) Ocalenie planety Kryonii:
a) niepewności domowników mieszkających na planecie Kryonia,
b) objaśnienie mędrca mieszkańcom planety,
c) podziękowania mędrcowi przez mieszkańców planety.

Charakterystyka

Istoty mechaniczne mogą rządzić światem. Takie wrażenie można mieć po lekturze „Bajek robotów” Stanisława Lema. Niniejszy tom opowiadań ujrzał światło dzienne w 1964 roku i od razu zaskarbił sobie sympatię czytelników. Lem postanowił pójść za ciosem. Trzy ostatnie teksty: „Jak ocalał świat”, „Maszyna Trurla” i „Wielkie lanie” dały początek „Cyberiadzie”. W czym tkwi fenomen „Bajek robotów”?Lem mistrzowsko połączył konwencję fantastyki naukowej z charakterystycznymi cechami typowymi dla baśni. Całość osadzona jest w scenerii stanowiącej wyobrażenie przyszłości. Świat podporządkowany jest zasadom iście baśniowym. Są roboty-rycerze. Są też królowie. Trzeba walczyć ze smokiem. Toczą się bitwy, a najtęższe umysły szukają rozwiązań przełomowych. Czytelnik ma wrażenie, że nieustannie toczy się walka dobra ze złem. I co ważniejsze, że prawdziwe wartości wyjdą z tego starcia obronną ręką.Tytułowe roboty to literacka kreacja. Przypominają się w tym miejscu wierszowane bajki znane z oświecenia. Mistrz tego gatunku – Ignacy Krasicki – ludzkie wady i słabości często krył pod maskami bohaterów zwierzęcych. Nikt nie był wymieniony z imienia i nazwiska. Nie chodziło przecież o wyśmiewanie konkretnych osób, ale przerysowanie i wyolbrzymienie niepożądanych społecznie cech. W efekcie każdy odbiorca tekstu miał wyciągnąć wnioski dla siebie. U Lema królują roboty, które uosabiają szereg wad ludzkich, ale mają też zalety.Wydarzenia, choć wykorzystują znane nam od dziecka motywy, zaskakują. Scenerią akcji jest przestrzeń kosmiczna, a bohaterami są istoty mechaniczne, które zachowują się jak ludzie. Stale coś się dzieje. Działania bohaterów zmierzają do wprowadzenia nowych rozwiązań. Najważniejsze jest jednak przesłanie.Przesłanie utworówBaśń z założenia jest utworem dydaktycznym. Wydarzenia mają zmierzać do wyraźnej puenty, która ma pomóc uporządkować w głowach młodych czytelników, co jest dobre, a co złe. Podobnie jest w „Bajkach robotów”. Każda z historii jest przestrogą i pouczeniem zarazem.Bajka „Trzej elektrycerze” to ostrzeżenie przed chciwością i krótkowzrocznością. Tytułowi elektrycerze przegrywają, bo kieruje nimi chęć zysku. W starciu z obrońcami fundamentalnych wartości – w myśl zasad baśniowych – musieli przegrać.W „Bajce o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła” zawarta jest refleksja nad postępem technologicznym, który może wymknąć się spod kontroli. Bunt maszyn, o którym pisze Lem, może obrócić się przeciw człowiekowi. Król Poleander jest postacią nadmiernie ambitną. Jego sen o potędze prowadzi do nieszczęścia innych, często najsłabszych. Ich uosobieniem są poddani Partobona. To na nich nieobliczalny władca testuje nowoczesne technologie zbrojeniowe.”Bajka o królu Murdasie” mówi o tchórzostwie i przesądach, które mogą zniewolić człowieka do tego stopnia, że stanie się on ich ofiarami. To także ostrzeżenie przed władcami, w szerszym kontekście ludźmi w ogóle, którzy, zaślepieni żądzą władzy, stają się nieobliczalni do tego stopnia, że na szali są w stanie położyć szczęście najbliższych.”Maszyna Trurla” to opowieść, która mówi o szacunku do postępu i pracy drugiego człowieka. W potrzebie prawdziwą ostoją nie są – udane czy nieudane – wynalazki, lecz przyjaźń. Głupota maszyny wymyka się spod kontroli. Co z ludzką głupotą? Czy ona jest do opanowania? Rodzą się wątpliwości.”Wielkie lanie” stanowi refleksję nad niezdrową rywalizacją. Ani podstęp, ani zawiść na dłuższą metę nie popłacają. Obydwaj konstruktorzy – Trurl i Klapaucjusz – oszukiwali siebie nawzajem, działali podstępnie, każdy z nich chciał być lepszy od drugiego. Ponadczasową prawdą jest myśl, że przyjaźń powinna opierać się na wierności i szczerości.Każdy z morałów ma charakter ponadczasowy i uniwersalny. Znaczy to tyle, że dotyczą one każdego człowieka i każdych czasów. Wszystko podane w iskrzącym się od humoru językiem, w którym ważną rolę odgrywają również neologizmy. W efekcie w atrakcyjne formie przekazane zostały niezwykle ważne treści.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: