🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

Dym

Streszczenie

„Dym – streszczenie”
W mojej pracy chcę przedstawić streszczenie noweli Marii Konopnickiej pt.: „Dym”. Opowiada ona o bardzo smutnej historii matki i syna. Wybrałam ten utwór, ponieważ wzruszyła mnie ich miłość i niezwykła więź.
Dawno temu w małej facjatce mieszkała sobie stara wdowa z synem Marcysiem. Ich domek stał naprzeciw ogromnej fabryki, w której chłopak pracował jako kotłowy. Kobieta bardzo go kochała. Był on dla niej najważniejszy, był całym jej światem. Właśnie dlatego, zawsze spoglądała przez małe okienko facjatki na ogromny komin fabryczny, gdzie Marcyś pracował. Patrząc na ciemne kręgi dymu wylatujące z komina, wyobrażała sobie swojego syna. Prawie widziała go stojącego w granatowej płóciennej bluzie, w skórzanym pasie, odwiniętym kołnierzu i lekkiej furażerce na jasnych włosach. Marcyś również bardzo kochał i szanował swoją matkę. Widział ją ,gdy tylko spojrzał na swój dom i wąskie pasemko dymu wydobywające się z komina chatki. On z kolei wyobrażał sobie kobietę w różowym fartuchu, białym czepku na głowie i w tołbaku. Czasem zdawało mu się nawet, że czuje zapach przygotowywanych przez matkę potraw. To właśnie przez tę ich więź, dym był dla nich taki ważny. Większość osób nawet go nie zauważała, ale oni go rozumieli, był dla nich jakby żywą istotą. Dym z komina facjatki i dym z fabryki łączył ich. Sprawiał, że byli razem, choć osobno.
Chłopak w południe wracał do domu na posiłek. Wdowa miała zawsze smaczny obiad przygotowany specjalnie dla niego i dawała mu największą porcję, sama często nie dojadając. Chłopak jadł szybko i z wielkim apetytem. Chwalił posiłki i dziękował za nie. Żegnał się szerokim znakiem krzyża i całował matkę w rękę na pożegnanie. Zaraz potem wracał do pracy. Kobieta zostawała sama. Ogarniała dom, łatała odzież i bieliznę Marcysia. Zimą robiła grube pończochy na sprzedaż. I aż do wieczora z utęsknieniem czekała na powrót swego ukochanego dziecka, spoglądając na dymiące kłęby w powietrzu. Na te lecące od niej i od jej syna, i czuła się wtedy mniej samotna.
Dym przybierał różne kształty i barwy. Czasem był jak „żelazna gadzina” – długi i wysoki, czasem lekuchny jak „zasłona w powietrzu”, przybierał postać żagla wielkiego statku lub obłoczka różanego. Niekiedy przypominał pióropusz, a czasem miał kształt mar nieziemskich, widziadeł. Zdarzało się, że pędził jak szalony, a kiedy indziej wisiał ciężko nad dachami. Wdowa obserwowała go niemal bez przerwy. Patrzyła na fabrykę, w której przebywał jej syn i często popadała w zadumę.
Marcyś wracał do domu dopiero późnym wieczorem. I znów z wielkim apetytem pochłaniał kolację. Wypytywał matkę, jak minął jej dzień, po czym ziewał szeroko. Kobieta mówiła mu wtedy, żeby zmówił pacierz i szedł spać. Po chwili zasypiał, a wdowa modliła się jeszcze do późna o zdrowe i długie życie syna, po czym też się kładła.
Rano kobieta wstawała bardzo wcześnie tak, jak to ludzie wstają na starość i czekała na przeraźliwy świst pary puszczonej z fabryki. Gdy go usłyszała, budziła swojego syna. A on niechętnie zwlekał się z łóżka, ale szybko zbierał do pracy. Taki porządek dnia odbywał się codziennie, nie wyłączając niedzieli.
Jednak pewnego dnia Marcyś zerwał się w środku nocy z krzykiem i usiadł na swoim łóżku. Wdowa od razu zaczęła wypytywać go co się stało, ale on milczał. Matka przytuliła syna zmartwiona, nie wiedząc, co wprawiło go w takie zaniemówienie, aż wreszcie chłopak powiedział, że śnił mu się piorun trafiający go w serce. Przerażona wdowa nie wiedziała, co powiedzieć. Ciężko było wydobyć jej choć słowo. Po chwili jednak otrzeźwiała i zaczęła go pocieszać, mówiąc, że ma sennik i wie, co oznacza piorun we śnie. Jednak trudno było jej uspokoić syna. Udało się dopiero, gdy powiedziała, że ten sen oznacza szybkie wesele. Marcyś zamyślił się i rozweselił. Pomimo to, nie mogli jednak oboje zasnąć. Siedzieli więc razem, cieszyli się, śpiewali. Rzadko mieli na to czas, dlatego chętnie skorzystali z tej okazji. Gdy nadszedł czas, chłopak wesoło poszedł do pracy. Był pewien, że to będzie dobry dzień, ponieważ świetnie się zaczął. Rozstali się w radości. Wdowa była niby szczęśliwa, ale miała dziwne, złe przeczucie. Wyjrzała przez okno za synem, on odwrócił się i spojrzał w górę. Nie wiedzieli, że było to ich ostatnie pożegnanie… .
Nagle przed południem faciata się zatrzęsła. Kobieta zaniepokojona spojrzała w stronę fabryki. Po chwili pękła szyba w oknie, a wdowa oniemiała. Zobaczyła, że wybuchł komin fabryczny, w którym był Marcyś. Matka widząc cegły spadające na ziemię, traciła ostatnie nadzieje na ocalenie syna. Gdy zrozumiała, że chłopak nie żyje, zawalił się jej cały świat, całe jej szczęście legło w gruzach.
Po śmierci Marcysia, kobieta nadal siadywała przy okienku i patrzyła na fabryczny komin. Obserwowała dym, lecz nie był on już dla niej taki piękny i radosny. Nie przywodził na usta uśmiechu ani nie przybierał rozlicznych kształtów jak kiedyś. Kiedy na niego patrzyła, zamieniał się w mglistą postać Marcysia. Matka wyciągała do niego swą dłoń, ale on rozpływał się wtedy, a wiatr unosił go gdzieś w błękitach… .

Plan wydarzeń

1. Mieszkanie matki i syna w ubogiej chatce.
2. Wizja matki, chłopca przy pracy.
3. Ciężka praca syna w fabryce.
4. Obserwowanie przez wdowę dymu buchającego z komina fabryki.
5. Porządki w izdebce.
6. Wyznaczanie czasu poprzez kolor i intensywność dymu.
7. Troska matki o Marcysia.
8. Rozmyślanie syna o matce pozostałej w domu.
9. Oddanie porcji wdowy synowi.
10. Rozradowanie lokatorów przez kosa.
11. Cerowanie ubrań synowi.
12. Wizje matki patrzącej na dym.
13. Porównywanie dymu do pióropusza.
14. Modlitwa wieczorna Marcysia.
15. Ranne komplikacje ze wstaniem do pracy.
16. Straszny sen chłopca.
17. Uciszenie wystraszonego chłopca przez wdowę.
18. Okropny wypadek w fabryce.
19. Śmierć chłopca w wyniku wybuch.
20. Rozpamiętywanie przez matkę strasznego wydarzenia.

Najważniejsze informacje

W powieści ukazuje się stara wdowa wraz ze swym ukochanym synem Marcysiem. Oboje wiodą ubogie życie, siłę im daje szczera miłość i szacunek, jakim darzą siebie nawzajem. Syn pracuje w fabryce jako kotłowy, a matka zajmuje się domem. Radość kobiecie sprawia widok unoszącego się dymu z komina fabryki, a także codzienne powroty jedynaka. Wychudzona kobieta często oddaje swój obiad chłopcu, w trosce by jej syn najadł się do syta, a sama w ukryciu zgarniała pozostałe resztki. Robiła to z wielką wiarą w Boga i Matkę przenajświętszą. Po wyjściu Marcysia z chaty, wdowa stojąc na środku izdebki nasłuchiwała kroków syna. Odprowadzała go słuchem, dopiero gdy zapadała cisza, brała się do pracy. I tak było co dzień…
Do czasu, gdy pewnej nocy chłopiec obudził się z wrzaskiem. Cały spocony, a po chwili zamarł. Syn wyznał matce, że w śnie ukazał mu się straszny widok jak został uderzony czerwonym piorunem. Przerażana wdowa nie dała po sobie poznać przerażenia i lęku jaki ją ogarnął…
Pocieszając syna powiedziała, że widok ten pannie lub kawalerowi wróży bogate i szybkie wesele. Młodzieniec wstawszy jak co dzień, pożegnawszy się z matką wyszedł do fabryki.
I gdy ucichły jego kroki na schodach wdowę ogarną lęk .Po kilku godzinach rozległ się wielki huk, pod wpływem którego, wypadło okno i cegły z komina wyleciały…
Matka gdy usłyszała ,,kotłowy nie żyje’ 'włosy stanęły jej dębem. Żyła wdowa i nawet po latach wpatrywała się w dymiący komin. Siadając przy oknie, wspominała swojego najukochańszego jedynaka.
Przypominał jej o tym dym unoszący się z fabryki…

Recenzja książki

Recenzja noweli Marii Konopnickiej pod tytułem ,,Dym’’
Zaczęłam czytać ją pod wpływem wspomnień mojej babci. To ona zainteresowała mnie wątkiem chłopca-piecowego. Kiedy opowiadała mi książkę, przerwała w połowie, a co było dalej miałam sama sprawdzić.
Sama autorka noweli Dym wiele lat spędziła na wsi, obcowała z przyrodą, poznawała życie ludzi i ich kultury. To może skłoniło ją do napisania wzruszającej historii Marcysia. Inspirowała się także doświadczeniami B. Prusa i E. Orzeszkowej.
Życie ludzi nie było jej obce, obserwacje otoczenia wpłynęły na treść noweli. To w niej ukazuje wielką miłość matki do syna oraz troskę o codzienny byt.
Widok dymu, który wydobywał się z komina sprawia, że matka Marcysia ma poczucie bezpieczeństwa. Niepokoi się, gdy syn idzie do pracy jako piecowy wiedząc, że to na jego barkach jest odpowiedzialność właśnie za ten dym.
Marcyś jest także bardzo spokojnym i dobrym chłopcem, szanującym matkę. Często patrzy w stronę dymu, wydobywającego się z jego domu, przypomina mu o tym, że czeka na niego matka.
Ich szczęśliwe życie, przerywa wypadek, poprzedzony w nocy dziwnym snem Marcysia, w którym to zostaje porażony piorunem.
Nagle dym pojawił się czarny i gęsty, zaczął zwiastować nadchodzącą tragedię. Kobieta patrzyła z niepokojem na dym, martwiąc się o syna. A dalsze wydarzenia potwierdziły smutny koniec noweli.
Krótki utwór M. Konopnickiej bardzo mnie wzruszył. Ukazuje wartości wiary i miłości. Warto przeczytać historię matki i syna, bo choć żyli w biedzie i w niedostatku to więzi łączące ich były i są największą wartościowe.

Bohaterowie

Bohaterowie noweli ,,Dym’’ Marii Konopnickiej

Marcyś – jest jedynakiem, synem wdowy, pracuje jako kotłowy w pobliskiej fabryce. Jest młodym chłopcem, pełnym zapału do pracy. Cechuje go skrupulatność i punktualność. Ponadto okazuje szacunek i miłość do matki, przez co jest dobrym synem.

Matka – smutna, drobnej budowy ciała, wdowa. Jej jedynym szczęściem w życiu, jakiego zaznała, jest jej młody syn, o którego troszczy się i stale martwi. Jest ona symbolem matczynej miłości. Jest także bardzo pobożna.

Geneza utworu i gatunek

Nowela ,,Dym’’ Marii Konopnickiej została wydana w 1893 r. Książka ta powstała przez wrażliwość autorki na biedny los ludzki. Sama Maria Konopnicka spędziła niemało lat na wsi. A dzięki temu poznała życie ludzi biednych. Poprzez tę opowieść chciała pokazać także swój swój ból i cierpienie po utracie dziecka. Jest to opowieść, która wzbudza bardzo dużo różnorodnych emocji. Autorka inspirowała się także utworami Elizy Orzeszkowej oraz Bolesława Prusa.

,,Dym’’ Marii Konopnickiej jest nowelą, ponieważ nie zawiera wątków pobocznych. Ma mocno zarysowany moment kulminacyjny, a także zawiera małą ilość bohaterów, bo zawiera zaledwie dwóch.

Streszczenie szczegółowe

Nowela pod tytułem ,,Dym’’ Marii Konopnickiej, jest jednym z utworów opowiadających o życiu matki i syna.
Utwór rozpoczyna się opisem dymu wydobywającego się z wielkiego fabrycznego komina. Dym ten nie dla każdego ma znaczenie. Dla kobiety, która widzi go z okna własnego domu, symbolizuje obecność jej syna na stanowisku kotłowego. To on ma wpływ na barwę, gęstość wydobywającego się dymu.
Wdowa wyobraża sobie, jaką ciężką pracę wykonuje jej dziecko i spokojnie czeka na jego przybycie do domu. Wykonując przy tym, codziennie obowiązki domowe robi to z myślą o synu. Sam chłopiec w pracy również dostrzega dym, cienki i nikły wydobywający się z komina rodzinnego domu. To kojarzy mu się z ciepłem i miłością matki, która przygotowuje mu obiad. Marcyś na przerwie w pracy przybiega do domu na ciepły posiłek. Widać wówczas, jak dym fabryczny słabnie na sile. Matka stara się, aby ten skromny posiłek był zawsze estetycznie i schludnie podany. Razem zasiadają do obiadu, wdowa spożywa posiłek wolniej, aby wszystko móc oddać synowi. Tłumaczy się przy tym brakiem smaku. Zjada jedynie pozostałe resztki.
Po zjedzeniu posiłku, Marcyś ponownie wraca do pracy, w fabryce którą kończy dopiero wieczorem.
Zimową porą matka siedząc przy oknie i obserwując tańczący na wietrze dym, robiła pończochy, które potem chciała sprzedać. Wieczorami, mieli razem czas na rozmowę, kolację jak i modlitwę, po której Marcyś szybko zasypiał zmęczony pracą.
O poranku zawsze pierwsza wstawała matka, przygotowując śniadanie i szepcząc godzinki. Budziła syna, gdy słychać było gwizd w pobliskiej fabryce, oznaczający koniec zmiany nocnej. W ten sposób, upływał spokojnie czas matce i synowi, aż do czasu, proroczego snu Marcysia. Śniło mu się w nocy, że uderzył w niego piorun. Matka zaraz wymyśliła uzasadnienie tego snu, które świadczyć miało o zbliżającym się weselu. Niestety zwiastował on tragedię.
Następnego dnia, o poranku jak zwykle Marcyś przygotowywał się do pracy, ale tym razem miał więcej czasu. Umilił czas gwiżdżąc melodie piosenek wraz z kosem, który był w ich izbie. Wiele radości wprowadzał on na początku dnia, matce i synowi. Kiedy jednak chłopiec wyszedł do pracy matka czuła niepokój przed rozpoczynającym się dniem.
Nagle rozległ się przeraźliwy huk, tak że za trzęsły się w domu ściany i wypadło okienko.
Był to wybuch komina, przy którym pracował Marcyś. Widziała to wszystko kobieta, i wiedziała, że już nigdy nie zobaczy swego syna. Przerażona słyszała tyko, że kotłowy został zabity.
Kobieta przez wiele lat rozpamiętywała ten dzień i z utęsknieniem oraz żalem w sercu patrzyła na dym wydobywający się z komina.
Dym ten nie był już tak kształtny, ciekawy, ale oczyma wyobraźni widziała w nim postać swojego syna.

Opracowanie

Dziewiętnastowieczny utwór Marii Konopnickiej pt. „Dym” podejmuje temat biedy i niezawinionej śmierci młodego człowieka. Głównym motywem jest jednak miłości matki do syna.
Wdowa codziennie patrzyła na dym z komina, który układał się w różne kształty. Oznaczało to, że jej syn – Marcyś pracuje. Był kotłowym w pobliskiej fabryce. Kochała go najbardziej na świecie i troszczyła się o niego. Chłopak potrafił zjednać sobie otoczenie, często się uśmiechał, a po pracy bawił się z kosem i jadł gotowane mu przez mamę posiłki. Kobieta często sama ich sobie odmawiała. Kiedyś przyśnił mu się koszmarny sen, był pełen złych przeczuć. Matka wspierała go i mówiła, że to na pewno dobrze wróży, bo sny należy tłumaczyć na opak. Jednak w sercu czuła niepokój o Marcysia i naprawdę się bała o niego.
Pewnego dnia Marcyś nie wrócił z pracy, okazało się, że miał wypadek i zmarł. Matka była zrozpaczona. Patrzyła na dym, ale nie był już tak barwny i kształtny jak ten, który tworzył swoją pracą Marcyś. Wdowa została sama. Jej sytuacja była tragiczna. Ze względu na wiek, nie mogła liczyć na pracę. Dla kobiet w dziewiętnastym wieku, które nie miały u boku męża lub syna, czekało życie w biedzie. Opisana przez Konopnicką sytuacja pokazuje negatywne oblicze kapitalizmu, gdzie burżuazja żyła w bogactwie, a klasa robotnicza w ubóstwie.
Nowela jest wzruszająca, bo mówi o tym, jak bezgraniczna jest macierzyńska miłość i jak ważna może stać się dla nas druga osoba. Jest też pełna goryczy, bo pokazuje, że nie mamy wpływu na to, w której rodzinie się urodziliśmy. Celem nowelistyki, która była niezwykle popularna w XIX wieku, było pokazanie różnic społecznych oraz wskazanie, że nie możemy pozostać obojętni wobec biedy i ludzi potrzebujących pomocy. Gdyby Marcyś nie musiał tak ciężko pracować, może los okazałby się łaskawszy…

Streszczenie krótkie

„Dym” to krótkie opowiadanie autorstwa Marii Konopnickiej, w którym opisany został fragment z życia ubogiej wdowy i jej syna Marcysia.
Matka z synem mieszkają w skromnym mieszkaniu na poddaszu blisko fabryki, w której pracuje Marcyś. Matka to stara kobieta, która dopasowuje rytm swojego dnia do zajęć syna. Chłopak pracuje każdego dnia (łącznie z niedzielą) w fabryce jako kotłowy. Dla matki jest jedynym szczęściem jej życia i wielką miłością. Kobieta całymi dniami obserwuje przez okno w izdebce unoszący się nad kominem fabrycznym dym, który jest świadectwem obecności Marcysia w pracy. Każdy dzień jest podobny do dnia poprzedniego. Kobieta wstaje jako pierwsza i zajmuje się przygotowaniem śniadania dla syna. Potem budzi go i podaje jedzenie. Kiedy chłopak wychodzi do pracy, matka słucha jego kroków na schodach i łoskotu zamykanych na dole drzwi. Spogląda przez okno, by ujrzeć sylwetkę odchodzącego do pracy syna. Później krzątając się po izbie, co chwilę spogląda na unoszący się nad fabryką dym. Po południu czeka na jedynaka z obiadem. Często, stosując wykręty, oddaje mu swoją porcję jedzenia, a sama dojada resztki po jego ponownym wyjściu do pracy. Kiedy chłopak wraca wieczorem zmęczony do domu, jego matka czeka na niego z kolacją. Po wspólnym posiłku, Marcyś szybko udaje się na spoczynek. Dobrze wie, że następnego dnia rano znowu będzie musiał wstać do pracy. Jedyną rozrywką w domu wdowy jest mały kos, który wygwizduje wesołe piosenki. Często przyłącza się do niego Marcyś, jeśli tylko jest w domu i ma siły na zabawę. Tak mijają kolejne dni wdowy i jej jedynaka. Pewnej nocy chłopakowi śni się koszmarny sen. Budzi się zlany potem. Matka szybko tuli go i próbuje uspokoić. Marcyś opowiada, że śniło mu się, jak uderza w niego piorun. Nie może się uspokoić, ale matka zapewnia go, że to dobra wróżba. Mówi, że jeśli pannie albo kawalerowi śni się piorun, jest to zwiastun hucznego wesela. Syn rozwesela się i uspokaja. Śniadanie tego dnia jest jakby w lepszej atmosferze. Domownicy żartują, śmieją się i miło spędzają wspólne chwile. Jak każdego dnia i tym razem Marcyś wybiega po posiłku do pracy. Matka znowu nasłuchuje jego kroków na schodach. Wygląda za nim przez okno. Syn obraca się i ostatni raz przed pracą spogląda w kierunku okna mamy. Kobieta po wyjściu syna przegląda szafę z odzieżą z myślą o możliwym weselu syna. Nagle rozlega się straszliwy hałas. Matka zamiera w bezruchu. Ze wszystkich stron unosi się lawina spadających cegieł i tumany kurzu. Okazuje się, że w fabryce był wybuch. Komin rozleciał się na milion kawałków. Z ulicy słychać wrzaski przechodniów. Do matki docierają słowa, że kotłowy zabity.
Tego dnia kobieta zostaje sama. Zginął jej jedyny syn, jej jedyna miłość i pociecha. Wdowa jeszcze przez wiele lat siada każdego dnia przy swoim okienku i obserwuje dym z fabrycznego komina. Jednak od śmierci syna nie jest on już taki sam jak kiedyś.
Krótka historia w wymowny sposób prezentuje miłość i przywiązanie matki do syna. Utrata dziecka jest dla kobiety ogromną stratą i niewymownym cierpieniem. W tragicznych okolicznościach los odebrał jej jedyną radość i miłość.

Czas i miejsce akcji

Nowela Marii Konopnickiej pod tytułem „Dym” opisuje życie Marcysia – pracownika pobliskiej fabryki i jego matki, starej i biednej kobiety, która z miłości do syna potrafi wyrzec się swojej niewielkiej porcji jedzenia. Konopnicka wykazała się zatem ogromną wrażliwością na problemy dotykające innych ludzi i przedstawiła ich życie w tamtych czasach.

„Dym” Marii Konopnickiej to nowela, której nie można przypisać dokładnego czasu ani miejsca. Można jedynie domyślać się, iż czas jej akcji przypada na drugą połowę XIX wieku, najpewniej lata siedemdziesiąte, w którym to czasie żyła i tworzyła autorka. Maria Konopnicka opisuje w swoim utworze wszechobecny w ówczesnych czasach problem biedy i głodu, którego była świadkiem. Po raz pierwszy tekst utworu został wydany w 1893 roku, stąd właśnie przypuszczenia co do czasu akcji utworu.

Akcja utworu rozgrywa się w małym polskim mieście, tudzież miasteczku, w niewielkim pokoiku położonym na poddaszu kamienicy, zamieszkanym przez starą kobietę i jej syna. Kamienica znajduje się niedaleko fabryki, w której Marcyś pełnił funkcję kotłowego. Konopnicka osadziła zatem akcję powieści w typowych realiach pozytywistycznych nizin społecznych. Wydarzenia, które mają miejsce w fabryce, na przykład jej wybuch, w wyniku którego ginie Marcyś, starsza kobieta widzi przez okno swojego mieszkania. Z okna izby widoczny jest również tytułowy dym, który wydostaje się z komina fabryki, przybiera rozmaite kształty widziane przez kobietę, a po wypadku w fabryce upatruje w tej szarej, niewielkiej smużce unoszącej się nad kamienicą swojego syna.

Charakterystyka bohaterów

Głównym bohaterem jest tytułowy dym. Dla większości ludzi nic on nie znaczy, ale dla matki Marcysia znaczy bardzo dużo. Kobieta widzi w nim różne kształty i uznaje to za znaki od syna, że wszystko u niego w porządku. Również syn kobiety obserwuje dym wydobywający się z ich domu, mimo że to malutka smużka w porównaniu z dymem z fabryki. Po śmierci Marcysia dym przybiera jego kształty.
Matka chłopca o imieniu Marcyś -była to starsza kobieta, która mieszkała wraz z synem na poddaszu. Z treści wynika, że jest wdową, a jedyną bliską jej osobą jest jej syn Marcyś. W życiu zajmuje się opieką nad synem. Wszystkie dni wyglądały u niej tak samo – wstawała rano przed synem, budziła go do pracy, przygotowywała śniadanie, sprzątała, gotowała obiad i zajmowała się innymi pracami domowymi. Była tak oddana swojemu synowi, że potrafiła mu oddać nawet swoją porcję posiłku. Potrafiła głodować, aby tylko jej syn był najedzony. Jedyną jej rozrywką było obserwowanie zmieniającego się dymu. Dla kobiety bardzo ważna była wiara, bardzo dużo się modliła i przypominała synowi o zmówieniu pacierza. Kobieta bardzo kochała swojego syna, ciężko jej było budzić przemęczonego syna, który pracował całymi dniami. Uspokajała również swojego syna po koszmarnym śnie, nigdy go nie zostawiła w potrzebie. Wszystko zawierzała Bogu. Kiedy jej ukochany syn zginął w wypadku życie wdowy stało się smutne i puste. Samotność pokonuje jedynie obserwując dym, w którym widzi sylwetkę swego syna.
Marcyś to jedyny syn wdowy jest to młody, wysoki, smukły i gibki chłopak. Był wesołym chłopcem, który często siewał sobie piosenki i nigdy nie narzekał na swój los. Ubierał się w granatową bluzę spiętą pasem. Pracował na stanowisku kotłowego w pobliskiej fabryce, bardzo poważnie traktował swoją pracę i sumiennie ją wykonywał. Pracował codziennie nawet w niedzielę, mimo zmęczenia potrafił cieszyć się ze swojej pracy. Pomimo zmęczenia potrafił czerpać z niej radość i dumę. W domu bywał rzadko – głównie na obiad i na noc. Bardzo kochał swoją matkę i chociaż bardzo mało czasu spędzali ze sobą to relacje mieli bardzo dobre. Bardzo często spoglądał na dym wydobywający się z jego domu, upewniając się, że u matki wszystko w porządku. Tylko w jej ramionach czuł ukojenie po koszmarnym śnie. Z wielką ochotę zjadał przygotowywane przez matkę posiłki sprawiając jej tym wielka radość.

Problematyka

W utworze pt. :”Dym” autorka poruszyła problem wielkiej i oddanej matczynej miłości, ale zarazem problem związany ze samotnością i biedą. Opisała relacje matki i syna mieszkających w małej izdebce na poddaszu. Poznajemy biedną, starszą wdowę i jej syna młodego, bystrego Marcysia, który pracuje w pobliskiej fabryce na stanowisku kotłowego. Młodzieniec podjął pracę, aby podratować budżet rodzinny, była to praca ciężka i wyczerpująca. Całe ich życie podporządkowane było rytmowi pracy. Matka wstawała o świcie, aby przygotować posiłek dla swojego syna, później budziła syna i zjadali wspólne śniadanie. Następnie Marcyś wychodził do pracy, a ona krzątała się po izdebce sprzątając i przygotowując obiad. Ich więź mimo krótkiego czasu, który ze sobą spędzali była bardzo mocna. Tytułowy dym był takim łącznikiem i wynagrodzeniem w ich wzajemnej tęsknocie. Wdowa obserwowała dym unoszący się z fabryki i na tej podstawie wiedziała, że u jej syna jest wszystko w porządku, że ciężko pracuje, albo że za chwilę będzie miała przerwę. Młody kotłowy, zaś obserwował dym unoszący się znad facjatki i wiedział, że matka pracuje przygotowując dla niego kolejny posiłek. Dla matki obserwacja dymu była jedyną rozrywką między pracami domowymi. Jedynym pocieszeniem było dla niej oczekiwanie na powrót syna z pracy. Matka z wielkim oddaniem i bezgranicznie kochała syna, który był dla niej wszystkim. Mimo biedy, w której żyli byli szczęśliwi, bo mieli siebie. To dla niego nie dojadała okłamując, że niby jej nie smakuje, żeby tylko on najadał się do syta. Marcyś wstawał o świcie i wracał do domu tylko na posiłki. Mocno zmęczony, przepracowany nigdy jednak nie narzekał na swój los. Był wesołych chłopcem o wielkim apetycie, ze smakiem zjadał przygotowywane przez matkę posiłki. W końcowej części po złym śnie Marcysia wszystko się zmieniło. Matka starała się nie okazywać swoich emocji, uspokajała chłopca, ale wewnątrz miała złe przeczucia. I niestety sen się ziścił Marcyś stracił życie w wybuchu w fabryce, a wdowa straciła jedynego syna. Jej życie lego w gruzach nie miała już dla kogo żyć. Mimo to jeszcze przez długi czas obserwowała dym, który nie przypomniał już różnych kształtów i nie pokazywał co u jej syna, ale przybierał kształt zmarłego dziecka. Dym stał się symbolem smutku i rozpaczy. Konopnicka poruszyła tu bardzo delikatny temat utraty dziecka, bezsilność i rozpacz rodzica.

Charakterystyka

Autor
Maria Stanisława Konopnicka urodziła się 23 maja 1842 roku, zmarła 8 października 1910 roku. Była polską poetką i nowelistką, krytyczką literacką, publicystką i tłumaczką. Tworzyła pod pseudonimami Ko-mar, Jan Sawa, Marko, Jan Waręż, Mruczysław Pazurek. Wśród wielu jej utworów najbardziej znane to nowele („Dym”, „Mendel Gdański”, „Nasza szkapa”, „Miłosierdzie gminy”), utwory dla dzieci („O Janku Wędrowniczku”, „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”, „Na jagody”, „Szkolne przygody Pimpusia Sadełko”), zbiory wierszy i poematy (w tym „Rota”).
Gatunek
„Dym” jest nowelą. To bardzo krótki jednowątkowy utwór epicki napisany prozą. Jest zwarty kompozycyjnie, ma wyraźnie zarysowaną akcję, punkt kulminacyjny i puentę. Dotyka tematów społecznych. Ma charakter utylitarny – zwraca uwagę na problemy ludzi biednych.
Geneza utworu
Nowela Marii Konopnickiej opublikowana została w 1893 roku. W tym pozytywistycznym utworze można dostrzec utylitaryzm charakterystyczny dla epoki. Autorka chciała uwrażliwić swoich odbiorców na losy ludzi biednych. Pokazywała czytelnikom, czym są ubóstwo, ciężka praca ponad siły i za niewielkie wynagrodzenie, choroby wynikające z niedożywienia, trudności ze zdobyciem wykształcenia. Zwracała ich uwagę na ludzkie tragedie. Nowela „Dym” jest wzruszającą opowieścią o biedzie, miłości matki i syna, okrucieństwie losu i cichym, niedostrzeżonym cierpieniu.
Czas i miejsce wydarzeń
Czas wydarzeń nie jest wyraźnie określony – to zaledwie kilka dni. Prawdopodobnie akcja dzieje się w II połowie XIX wieku. W tym czasie żyła i tworzyła Maria Konopnicka, która – będąc obserwatorką codzienności – przenosiła swoje obserwacje na karty literatury.
Miejscem akcji jest miasto, w którym znajduje się fabryka. Wydarzenia dzieją się w małym pokoiku niewielkiego, skromnego mieszkania wdowy i jej syna, Marcysia.
Bohaterowie
1.Matka – stara kobieta, drobna, zwiędła, zgarbiona, w białym czepcu na głowie, w tołubku – malowanym kaftanie przepasanym różowym fartuchem; jest pobożna – często się modli i pilnuje, by syn nie zapomniał o modlitwie; kocha Marcysia – cały dzień o nim myśli, dba o niego, gotuje mu skromne, ale dobre posiłki, oddaje swoją zupę; jest gospodarna, zaradna, pracowita, troskliwa; śpi krótko
2.Marcyś – wysoki, smukły, gibki, jasnowłosy, w granatowej płóciennej bluzie spiętej skórzanym pasem, w lekkiej furażerce (czapce) na głowie; jest pracowity, energiczny, pełen zapału, dumny ze swojego stanowiska; kocha swoją matkę – szanuje ją, jest jej wdzięczny za opiekę; jest pobożny, modli się przed snem;
3.Dym – bohater tytułowy, ożywiony; dym fabryczny jest potężny, zmienia barwy, przybiera różne kształty, wydaje się informacją od syna dla matki; dym z komina rodzinnego domku jest delikatny, prawie niezauważalny, dostrzegany jednak przez syna;
Treść
Siedząca w izdebce swojego domku kobieta często patrzyła na dym z komina pobliskiej fabryki. Wydawało jej się, że zachowywał się on jak żywa istota. Czasem myślała też, że jest on wiadomością od jej syna, który pracował w fabryce jako kotłowy. Każdego dnia w południe dym fabryczny jaśniał i tracił moc, a Marcyś spieszył do domu, by zjeść obiad przygotowany przez mamę. Od progu wołał, że jest głodny, a potem podchodził do klatki kosa, który śpiewał i gwizdał, rozmawiając w ten sposób ze swoim panem. Starsza kobieta w tym czasie nakrywała do stołu i szykowała zupę i chleb – posiłek skromny, ale dobry. Pilnowała, by syn się najadł. Nawet oddawała mu swoją porcję. A robiła to tak, by Marcyś nie zauważył jej poświęcenia. Chłopak po szybkim posiłku biegł do pracy. Matka sprzątała w domu, myła naczynia, zajmowała się pracami ręcznymi, czasem robiła grube pończochy na sprzedaż. Spoglądała też na dym fabryczny i widziała różne obrazy – obłoczki, statki, hełm, pióropusz. Wieczorem wracał Marcyś. Był głodny po całym dniu ciężkiej pracy. Matka podawała mu kolację i słuchała jego opowieści. Zmęczony chłopak szedł spać, ale wcześniej modlił się. Następnego dnia znowu musiał wcześnie wstać. Matka budziła się pierwsza, krzątała się po domu i nie miała serca budzić syna. Ale w końcu zawsze to robiła. Pewnego dnia Marcyś obudził się z krzykiem.
Miał koszmar senny. Uderzył w niego ognisty piorun. Matka próbowała go uspokoić, mówiąc o pozytywnym znaczeniu snu. Udało jej się to. Syn w dobrym nastroju ruszył do pracy. Ona jednak była niespokojna przez kolejne godziny. Tego dnia doszło do tragedii. Wybuchł piec. Zginął młody kotłowy. Matka cierpiała w milczeniu. Jej ból trwał latami. Ze swojego pokoiku widziała fabrykę i fabryczny dym. Ten nie przybierał takich kształtów jak wcześniej. Zawsze już przyjmował kształt jej zmarłego syna.
Problematyka
W noweli poruszony został problem biedy. Matka nie mogła przygotować swojemu synowi sycących obiadów. Gotowała zupy, które uzupełniała dużą ilością chleba. Marcyś pracował w fabryce jako kotłowy. Była to ciężka praca, która nie przynosiła zbyt dużych dochodów. Mimo to rodzina cieszyła się z możliwości zarobku. Pisarka zwróciła uwagę na powszechne w XIX wieku wykorzystywanie ubogich warstw społecznych przez pracodawców i na trudne warunki życia całych rodzin. Jednocześnie nowela jest obrazem wielkiej miłości matki i syna. Łatwo dostrzec ich wzajemne wsparcie i szacunek. Śmierć młodego chłopaka porusza równie mocno jak cierpienie samotnej wdowy, która straciła dziecko.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: