Menu książki:
Medaliony
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Charakterystyka
„Medaliony” to cykl ośmiu opowiadań. Wszystkie opowiadania przedstawiają opis ludzi przeżywających prześladowania hitlerowskie. Bohaterami utworów są ludzie nie posiadający własnych, unikalnych cech, lecz osoby mające przedstawić tragedię milionów żyjących w czasie II Wojny Światowej. Nie są oni indywidualnym jednostkami, rzadko ukazane jest choćby ich imię, jednak mimo braku dokładnego zapoznania się z bohaterem czytelnik ma okazje poczuć ból bohaterów cyklu. Nałkowska pisząc opowiadania ma na celu upamiętnić bohaterów Wojny, którzy ponieśli tragiczną śmierć, tych, którzy zginęli za ojczyznę oraz ludzi, którym w ogromnym cierpieniu i bólu udało się przeżyć te niezwykle trudne czasy. Dzieło polskiej pisarki miało także zapobiec zapomnieniu ludzi, którzy umierali anonimowo i zostali pochowani w zbiorowych mogiłach z dziesiątkami innych, zupełnie obcych ludzi, bez żadnego namaszczenia czy ostatniego pożegnania, po prostu w bestialski sposób wrzuceni do ziemi. Problematyką utworu jest II Wojna Światowa, przedstawione w nim są cechy okupanta, człowieka złego, okrutnego, bez uczuć, „pseudoczłowieka” niszczącego kulturę, dzieła sztuki czy dorobek, na który Polska pracowała wiekami. Autorka bezceremonialnie, w sposób jak najbardziej powściągliwy ukazuje brutalne fakty jakim są m.in. wywóz ludzi w więźniarkach, segregowanie ich, gazowanie (w tym dzieci) w obozach zagłady lub niezwykle brutalne i przerażające wytwarzanie mydła z ludzkiego tłuszczu, które mia�
Recenzja książki
„Medaliony” to cykl ośmiu opowiadań Zofii Nałkowskiej, znakomitej pisarki dwudziestolecia międzywojennego. Napisała wiele prac, które są współcześnie bardzo znane m.in.: „Granica”, „Charaktery dawne i ostatnie”, „Ściany świata”, „Małżeństwo”, „Tajemnice krwi” czy „Dom nad łąkami”. Książka jest wynikiem jej obserwacji podczas pracy w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju swoisty dziennik z przebiegu poszczególnych spotkań z osobami, które były świadkami zbrodni nazistowskich. Opowiadania zostały wydane przez Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik” w 1946 roku w Warszawie.
Są pisane dość prostym językiem. Według mnie pozwala to na dokładne wyobrażenie sobie jak wyglądał Holocaust. Autorka nie napisała „Medalionów” kwiecistym językiem czy też mocno wyszukanym stylem. W łatwy sposób chciała przedstawić ogrom tragedii, bez zbędnych słów i komentarzy. Uważam, że udało jej się to, ponieważ nikt po lekturze nie pozostaje obojętny na losy bohaterów. Wręcz przeciwnie, ich historie niektórzy bardzo przeżywają (w tym poniekąd również ja). Oprócz tego, Nałkowska w swoim dziele nie nawiązuje emocjonalnej relacji z bohaterami, wręcz przeciwnie po prostu opisuje ich losy, stawia czytelnika przed faktami i daje możliwość ich interpretacji. Osobiście bardzo spodobał mi się ten styl pisania, bowiem nie czułam presji narzuconej przez autorkę co do postrzegania poszczególnych osób i ich zachowania. Nie wtrąca ona do tekstu ogromu swoich przemyśleń. W opowiadaniach zastosowany mamy również zwroty bardzo dosadne. Pisarka „nie owija w bibułkę”; pokazuje odbiorcy często drastyczne sceny i historie. Tutaj bardzo uderzyło mnie dosadne pisanie o kanibalizmie (głodni więźniowie zjadali trupy) czy o wytwarzaniu mydła z ludzkiego tłuszczu. W głowie tworzyły mi się makabryczne sceny i myślę, że to właśnie było celem Nałkowskiej w tej książce – pokazanie jak okrutny i tragiczny był los tych osób. Motto „ludzie ludziom ten los zgotowali” dosadnie podkreśla jak bestialską istotą potrafi być człowiek dla swojego pobratymca.
Fabuła utworu ma niewątpliwie na celu pokazanie przyszłym pokoleniom jak wyglądają realia wojny. To pewnego rodzaju ostrzeżenie i przestroga. Mimo, że w każdym opowiadaniu zawarta jest inna historia, a także inni bohaterowie, książka tworzy spójną całość. W „Medalionach” najbardziej uderzyło mnie jednak ostatnie opowiadanie „Dorośli i dzieci w Oświęcimiu”. Autorka pokazuje w jaki sposób wy
Najważniejsze informacje
„Medaliony” to cykl ośmiu opowiadań autorstwa polskiej publicystki i pisarki żyjącej w dwudziestoleciu międzywojennym- Zofii Nałkowskiej. Nałkowska żyła w latach 1884-1954, za swoją polityczną oraz przede wszystkim literacką działalność otrzymała wiele nagród, m.in.: Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, a także dwukrotnie Państwową Nagrodę Literacką. Oryginalne wydanie „Medalionów” pochodzi z 1946 roku, opublikowane zostało przez Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik”. Utwór zalicza się do małej formy prozatorskiej i w istocie można by go nazwać smutną prozą życia ukazaną prostymi, bezproblemowo zrozumiałymi słowami. Materiały do stworzenia cyklu autorka uzyskała podczas pracy Głównej Komisji badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. Oprócz tego w utworze zauważalna jest dwoistość narracji- wydaje się jakby autorka z kimś rozmawiała, słuchała go. Oprócz literatury można utwór Nałkowskiej nazwać bogatym w treść, skondensowanym opisem epoki. Tytuły opowiadań to kolejno: „Profesor Spanner”, „Dno”, „Kobieta Cmentarna”, „Przy t
Plan wydarzeń
MEDALIONY – plan wydarzeń
1. Posiadanie świadomości tego co się wydarzy przez dwie kobiety.
2. Dojście do Instytutu Anatomicznego.
3. Zejście z dwoma profesorami do ciemnej piwnicy.
4. Ujrzenie nagich, biało kremowych ciał zmarłych.
5. Zwiedzanie instytutu i opisywanie preparowania ludzkich ciał.
6. Zeznawanie przed komisją przez młodego człowieka.
7. Nieświadomość popełnienia przestępstwa.
8. Przesłuchiwanie starych profesorów – lekarzy, kolegów Spannera.
9. Przypuszczenia w sprawie wyrabiania mydła z ludzi.
10. Pragnienie, by ludzie byli życzliwi przez starszą kobietę.
11. Stracenie dwójki dzieci i niewiedza o tym czy żyją.
12. Znęcanie się nad kobietami w Ravensbruck.
13. Wspominanie swojej córki i syna przez anonimową kobietę.
14. Opisywanie okrucieństwa jakie miało miejsce na Pawiaku.
15. Praca w fabryce amunicji.
16. Straszne przeżycia w trakcie przejazdu do Ravensbruck.
17. Pielęgnowanie kwiatów na grobach przez kobietę cmentarną.
18. Opowiadanie o samobójstwie pewnej rodziny.
19. Analizowanie smutnej rzeczywistości jaka ma miejsce w pobliżu getta.
20. Próby wymknięcia się z wagonów jadących do obozów koncentracyjnych.
21. Udana ucieczka z transportu.
22. Obojętność przechodniów na widok rannej kobiety.
23. Udzielenie pomocy prz
Streszczenie
Książka Zofii Nałkowskiej „Medaliony” jest zbiorem 8 historii z czasów II wojny światowej.
„Profesor Spanner”
Rozdział ten jest relacją z wizyty w Instytucie Anatomicznym w Gdańsku. Członkom komisji towarzyszą dwaj mężczyźni- uczeni, „koledzy” Spannera. W rozległej, ciemnej piwnicy zobaczyli makabryczny widok – stosy ludzkich ciał z równo odciętymi od torsów głowami, dwie kadzie pełne bezwłosych głów, odcięte od tamtych ciał. W rogu jednej z kadzi, bohater dostrzegł twarz młodego chłopaka, który w dniu śmierci mógł mieć około 18 lat. Dalej znów były baseny z trupami i kadzie z ludźmi przeciętymi na pół, pociętymi na części, obdartymi ze skóry. Tylko w jednym basenie leżały ciała kobiet. Poza zapełnionymi basenami, były również puste „sarkofagi”. Później przeszli do czerwonego domku, w którym znajdował się kocioł pełen ciemnej cieczy, służący do gotowania ludzkich torsów. Na półkach obok, rzędami leżały wygotowane czaszki i piszczele. Znajdowała się tam również skrzynia, w której były płaty ludzkiej skóry, półka ze słojami ze sodą kaustyczną, kocioł z zaprawą, piec do spalania odpadków i kości, kawałki mydła białawego i chropowatego. Na strychu natomiast znajdowały się stosy czaszek i kości.
Tego dnia przed komisją zeznawał młody gdańszczanin. Został on wzięty przez profesora Spannera na preparatora trupów. Profesor wykładał na uniwersytecie, wykorzystując studentów do pracy przy oddzielaniu tłuszczu od mięsa i kości. Chłopak zeznał, że nie zna obecnego miejsca pobytu Spannera. Opowiedział również, że wykładowca pozyskiwał ciała z każdych możliwych źródeł różnymi sposobami np. prosił okolicznych burmistrzów by nie grzebali ciał, ponieważ przyjedzie po nie Instytut. Zeznający zapytany o to czy wiedział, że to co robi jest nielegalne, odpowiedział przecząco. Podziwiał on zaradność Niemców i ich umiejętność „zrobienia czegoś z niczego”. Następnie przesłuchiwani byli „koledzy” Spannera. Odpowiadają oni, że o nielegalnych wyrobach mydła profesora mogli tylko przypuszczać, ponieważ znali go od niedawna.
„Dno”
Relacja kobiety która straciła dwójkę dzieci i męża. Opowiadała, że trafiły razem z córką do fabryki broni w Bunzig. Panowały tam okropne warunki. Budzone były o 3 rano, nie dostawały prawie nic do jedzenia i pracowały po 12 godzin dziennie. Jeśli któraś z kobiet źle posłała łóżko lub nie umyła dobrze kubka po kawie, trafiała do bunkru, albo musiała stać 12 godzin na mrozie lub na deszczu. Niektóre z nich, wygłodniałe dopuszczały się strasznego czynu – kanibalizmu. Często również, gdy któraś z kobiet umarła lub zachorowała, esesmanki kopały ją i twierdziły, że udaje. Później przez 2 miesiące przetrzymywane były również na Pawiaku gdzie wykonywano na ludziach okropne zbrodnie. Dostawali oni bolesne zastrzyki i ściągano z nich krew dla żołnierzy. Dopiero wtedy brali ich na rozstrzał lub wieszali. Kobieta była przesłuchiwana, ale mimo ogromnego bólu nic nie powiedziała. Następnie opowiada historię jak przewożona była wraz z 100 innymi, do Ravensbrück w wagonach bydlęcych. Jechały przez 7 dni, bez możliwości wyjścia, w strasznej ciasnocie. Podczas tej drogi zatrzymały się na trzygodzinny postój, z rozpaczy zaczęły wyć jak zwierzęta, aż zainteresował się nimi niemiecki oficer. Przeraził się, gdy je zobaczył i kazał im oporządzić się na torach. Żadna z nich nie udusiła się na śmierć, jak bywało w wagonach pełnych mężczyzn, ale kilka z nich zwariowało. Rzucały się na inne, gryzły i szarpały, a jedna z nich na głos zaczęła wykrzykiwać dane, których nie ujawniła podczas przesłuchiwań na Pawiaku. Kobiety bały się, że sprowadzi na nie zgubę, ale Niemcy nie słuchali o czym mówiła i zastrzelili wszystkie te kobiety, jedną po drugiej. Bohaterka na koniec mówi, że żałuje, iż nie zapamiętała jak nazywały się te kobiety, których pewnie szuka teraz rodzina.
„Kobieta cmentarna”
Główną bohaterką opowiadania jest kobieta opiekująca się grobami na cmentarzu. Wydawała się ona przyzwyczajona do oglądania ogromu ludzkiego cierpienia, i w pewnym stopniu na nie obojętna, mimo tego była łagodna, czuła i zawsze mogła służyć radą. Cmentarz- miejsce swojej pracy traktuje jak miejsce, w które przychodzi w czasach grozy, by zaznać bezpieczeństwa i spokoju. Opowiadała historię o młodej kobiecie pochowanej w białej sukni, którą mąż kazał wykopać niedługo po śmierci. Zaskarżył szpital, że jej nie dopilnowali. Jej ciało zostało zawiezione do szpitala na sekcję, następnie znów ją pochowano w niebieskiej sukience. Minęły niespełna 3 miesiące, gdy grób znów rozkopano, by pochować w nim jej męża, który się powiesił. Po tym przyszedł czas, gdy na cmentarze spadały pociski. Kobiety nie martwiło to zanadto, ponieważ twierdziła, że przecież ludzie pochowani w zniszczonych grobach nie mogą umrzeć ponownie. Po pewnym czasie jednak była ona smutna i zmartwiona, ponieważ cmentarz mieścił się koło getta żydowskiego, gdzie codziennie z rozpaczy wielu ludzi popełniało samobójstwa. Opowiada o matkach wyskakujących z dziećmi z okien. Po tym zrezygnowana odchodzi, pogrążyć się w swojej pracy.
„Przy torze kolejowym”
Rozdział opowiada historię żydówki której ucieczka z pociągu się nie udała. Niewielu ludzi próbowało ucieczki z zaplombowanych wagonów zmierzających do obozów śmierci. Większa była do tego potrzebna odwaga niż do poddania się losowi i jazdy na pewną śmierć. By uciec trzeba było wyłamać deski z podłogi, w ogromnym ścisku było to wręcz niewykonalne, ale nawet lękliwi ludzie niepodejmujący się ucieczki, starali się ułatwiać ją innym, odsuwając się na boki. Zbiec z pociągu było bardzo trudno, ponieważ wielu wpadało pod koła, ginęli uderzeni belką, kantem zasuwy, rzuceni pędem o słup czy przydrożny kamień. Tytułowa bohaterka była jedną z trzech pierwszych, którzy przeżyli zeskok z pociągu na zbocze, za nią stoczyło się jeszcze kilku. W tej samej chwili zaczęto strzelać do zbiegów. Kobieta sama została postrzelona w kolano, ktoś uciekł do lasu a inny leżał w oddali w bezruchu. Ostatecznie kilku z nich uciekło, dwóch zginęło. Po pewnym czasie została znaleziona przez ludzi, oglądających ją z lękiem. Nikt jej nie pomógł. Dopiero po dłuższej chwili zainteresował się nią młody chłopak. Odmówił kupienia jej weronalu, jednak gdy po pewnym czasie poprosiła go o kupienie jej wódki i papierosów zgodził się. Żydówka drzemała, ludzie wciąż przychodzili i odchodzili nie udzielając jej pomocy. Jedynie jedna z wiejskich kobiet przyniosła jej kubek mleka i chleb. Zaraz potem wszyscy ludzie oprócz chłopaka, który przez cały ten czas dotrzymywał jej towarzystwa rozbiegli się, widząc nadchodzących policjantów. Kobieta poprosiła ich by ją zastrzelili, ci jednak zignorowali jej prośbę i bez słowa odeszli. Razem z nimi poszedł uprzejmy młodzieniec któremu wyjawiła, że zabity pod lasem mężczyzna był jej mężem. Zasnęła. Leżała tak do nocy, jedynie chłopak stale dotrzymywał jej towarzystwa. Gdy się obudziła tylko on i dwóch policjantów stali przy niej. Znów poprosiła ich by ją zastrzelili, bez wiary,
Bohaterowie
,,Medaliony”- bohaterowie
Na początku należy wspomnieć o tym, że nie wszyscy bohaterowie są ujawnieni z imienia i nazwiska, dlatego zostaną oni podzieleni ze względu na opowiadania, w których się pojawiają.
1) Osoba, która rozmawia z bohaterami – w książce nie dowiadujemy się tego bezpośrednio, lecz Zofia Nałkowska nigdy nie ukrywała, że to ona kryje się za postacią, która przeprowadzała wywiady i zapisała słowa osób, z którymi rozmawiała. Nie wtrąca własnych uwag – wyjątkiem jest słynne zdanie, które brzmi: „Ludzie ludziom zgotowali ten los”.
Opowiadanie „Profesor Spanner”
2) Profesor Spanner – tytułowy bohater, tajemniczy, poznajemy go tylko z opowieści innych osób. W roku 1943 zaczął produkować mydła z ludzkiego tłuszczu. Wszystko działo się w ukrytych laboratoriach. Zabronił zdradzać uczniom i znajomym tajemnice swojego zajęcia. Nieznane są nam jego dalsze losy, bo zbiegł z miejsca pracy.
3) Pracownik Instytutu Anatomicznego – młody student, który przed wojną zdał maturę. Znajomy Niemiec załatwił mu posadę u Doktora Spannera przy przygotowywaniu zwłok. O swoim zajęciu opowiada kompletnie bez uczuć, mówi nawet o tym, że sam korzystał z mydła i chwalił je za jego zalety, między innymi to, że dobrze się pieni.
Opowiadanie „Dno”
4) Bezimienna główna bohaterka przedstawia nam historię swego życia od momentu, kiedy trafiły z córką do obozu w Ravensbrück. To ona opowiada nam o czymś straszniejszym niż obóz, czyli o samym transporcie do niego. Od niej dowiadujemy się o Niemcu, który kazał otworzyć wagony i sam się przeraził na widok tego, co zobaczył. Podczas wojny straciła męża i dwójkę dzieci.
Opowiadanie „Kobieta cmentarna”
5) Bezimienna kobieta opowiada nam o swojej pracy na cmentarzu, skąd dochodzą cały czas niepokojące odgłosy. Twierdzi, że nie da się
Opracowanie
„Medaliony” to cykl utworów poświęconych wydarzeniom, które miały miejsce w okresie II wojny światowej. Nałkowska napisała je korzystając z relacji byłych więźniów obozów hitlerowskich, zeznań świadków zbrodni, a także na podstawie wizji lokalnych. Akcja opowiadań toczy się w latach II wojny światowej, głównie na terenie Polski. Bohaterami są ludzie, którzy przeżyli wojnę, którzy w jej wyniku zostali okaleczeni fizycznie i psychicznie.
Tytuł utworu nawiązuje do ozdoby, w której umieszcza się zdjęcie lub niewielką pamiątkę. Motto utworu: „Ludzie ludziom zgotowali ten los” nawiązuje do okrucieństw, jakich dopuszczali się ludzie względem innych osób. Utwór opowiada, w jaki sposób Niemcy traktowali ludzi, jakich dopuszczali się wobec nich zbrodni. Wielokrotnie podkreślana jest pomysłowość Niemców, umiejętność stworzenia czegoś z niczego, ich zwierzęce okrucieństwo, brak jakichkolwiek ludzkich odruchów.
Pierwsze opowiadanie jest opowieścią o możliwościach wykorzystania ludzkiego ciała do maksimum. Autorka zwiedza Instytut Anatomiczny w Gdańsku, słucha relacji pracownika, który opowiada o produkcji mydła z ludzkiego tłuszczu. Szokująca jest wypowiedź pracownika, który docenia fakt, iż Niemcy potrafili osiągać korzyści praktycznie ze wszystkiego. Inne opowiadanie to opis eksperymentów medycznych, które były wykonywane na więźniarkach Kobiety były specjalnie okaleczane, poddawane niezrozumiałym zabiegom medycznym. Niemcy eksperymentowali na ludziach, nie licząc się z ich odczuciami, świadomie zadając im ból. Pod pozorem badań naukowych skazywali na powolną śmierć.
Akcja kilku opowiadań toczy się w obozie koncentracyjnym. Tu po raz kolejny pojawia się motyw maksymalnego wykorzystania człowieka. Hitlerowcy dokładni przeszukiwali więźniów licząc na to, że w ich ubraniach znajda kosztowności. Ubrania, przedmioty osobistego użytku były odbierane i przetwarzane. Hitlerowcy wykorzystywali także palone kości jako nawóz, ludzką skórę w przemyśle. Autorka opisuje warunki panujące w obozach oraz warunki t
Streszczenie
P R O F E S O R S P A N N E R
Jest pewien chłodny dzień maja. Członkowie Głównej Komisji Badań Zbrodni Niemieckich idą razem z dwoma starszymi profesorami ubranymi na czarno. Na terenie Instytutu Anatomicznego są już drugi raz, dlatego spodziewają się tego, co zobaczą. Rozpoczynają od piwnicy, gdzie widzą kilka ogromnych basenów z zachowanymi w doskonałym stanie ciałami oraz inny basen, w którym są głowy odcięte od wspomnianych ciał. Następnie „zwiedzający” udają się do mniejszego budynku z czerwonej cegły, gdzie widzą kocioł przeznaczony do gotowania torsów oraz piec do palenia odpadków i kości. Po wyjściu obaj profesorowie oddalają się razem z nieznanym przewodnikiem.
Jako pierwszy, przesłuchiwany jest młody człowiek, który nie ma pojęcia co się dzieje. Opowiada o swoim pochodzeniu, co robił w Gdańsku i skąd po kolei uciekał. Mówi w jaki sposób dostał się do profesora Spannera, gdzie został preparatorem trupów. Opowiada jak wyglądał proces wyrabiania mydła z ludzkiego tłuszczu. Przesłuchiwany nie wie, gdzie teraz znajduje się Spanner, gdyż ten wyjechał na początku 1945 roku mówiąc, żeby pracowali dalej i że wróci, jednak więcej go już nie widzieli. Więzień opowiada także czym był recept wiszący na ścianie i o tym, że oprócz mydła które leżało na stole udały się wszystkie. Przesłuchiwany nie wie co potem profesor Spanner robił z tymi mydłami i nie wie, także, że to co robili było przestępstwem. Przyznaje, że sam używał tego mydła, najpierw z obrzydzeniem, ale ponieważ dobrze się pieniło to było używane do robienia prania.
Następnie, już po południu, przesłuchiwani są towarzysze profesora Spannera. Chociaż przesłuchiwani są osobno to oboje twierdzą tak samo: nic nie wiedzieli o produkcji mydła, z profesorem widzieli się niewiele razy, ale prawdopodobnie był zdolny przyczynić się do takiej produkcji, przynajmniej ze względu na to, że Niemcy przeżywały wtedy brak tłuszczu, a Spanner był członkiem partii.
D N O
Narratorka rozmawia z siwą, łagodną i bardzo zmęczoną kobietą. Kobietą, która straciła dwójkę dzieci. rozmowa o córce jest dla niej bardzo ciężka, a o synu nic nie wie, ponieważ nie wrócił z niewoli, a ci, którzy wracali, mówili, że go nie widzieli. Sama ledwo mogłaby uwierzyć w to co przeszła, gdyby sama nie wiedziała, że to jest prawda. Także o starszym mężu nic nie wie oprócz tego, że ostatni raz był widziany w obozie w Pruszkowie. Kobiecie zależy już jedynie na życzliwości, ale dostaje jej troszeczkę jedynie od innych ludzi starszych, ponieważ młodym zależy, tylko żeby nie wchodziła im w drogę.
kobieta nie wie od czego ma zacząć opowiadać, aż w końcu zaczyna od opisania tego, co działo się w Ravensbrück, o tym jak znęcali się tam nad kobietami. Opowiada, że była tam razem z córką, gdyż od początku razem je aresztowali, jednak jak potem w drodze powrotnej córkę wraz z kilkoma, może dziesięcioma innymi dziewczynami ją znowu zatrzymali. przedtem jednak, kobieta razem z córką były zabrane do obozu, gdzie była fabryka amunicji. Wspomina, że syn został aresztowany podczas jednego z powstań, kiedy one były już w Niemczech. Kobieta wiele przemilcza. Mówi o tym, jak były przez dwa miesiące na Pawiaku oraz o zbrodniach, które się tam dokonywały, a o których one się dowiadywały od mężczyzn, którzy gotowali w ich kuchni. Kobieta przyznaje, że bardzo ją bili, ale nie męczyli tak jak innych. Bili ją gumową pałką za to, że nie chciała zdradzić kto przychodził do nich do domu i co robił, kiedy teoretycznie były to lekcje tańca. Mówiąca pokazuję pulchne, zniszczone praca dłonie, którymi osłaniała głowę przed uderzeniami. Przyznaje, że czasami, kiedy robiło jej się mdło, bała się, że coś zdradzi, ale, jak mówi, tak się zawzięła, że wytrwała nic nie mówiąc. Następnie przechodzi do pracy i tego, co się działo w fabryce amunicji, gdzie pracowały ponad normę i gdzie były przetrzymywane w piwnicach. W fabryce robił zazwyczaj kule do dział samolotowych albo przeciwlotnicze. Opowiada, jak dostawały kary np. za złe posłanie łóżka i musiały w zimnie stać przez 12 godzin na dworze jedynie w letnich sukienkach. Wspomina, że goloną głowę miała wtedy dwa razy i jak nic nie mogła na nią włożyć. Pasiaki także miały. A za karę były także odsyłane do bunkrów, gdzie składano trupy. Ponieważ nie miały wtedy nic do jedzenia, zdarzało si�
Streszczenie krótkie
I. PROFESOR SPANNER
1. Dwóch członków Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich zwiedza budynki, w których z ludzkiego tłuszczu było robione mydło i gdzie nad swoją książką pracował profesor Spanner. Opis basenów pełnych ludzkich ciał.
2. Przesłuchanie gdańszczanina, który był preparatorem ciał u profesora Spannera. Ten przyznaje, że sam używał tego mydła, które było robione, ponieważ dobrze się pieniło oraz wyznanie, że nie wiedział o tym, że było to przestępstwo.
3. Dalsze przesłuchiwanie, tym razem dwóch „kolegów” Spannera. Rozmyślania na temat tego, czym Spanner kierował się w swoich działaniach.
II. DNO
Rozmowa z bardzo zmęczoną kobietą, która straciła dwójkę dzieci. Córka została zatrzymana, a od syna nie ma znaku życia. Również jej mąż zmarł w obozie. Kobieta opowiada, że jedyne czego jeszcze pragnie to zwyczajna życzliwość, której doświadcza już jedynie od starszych, ponieważ młodszym zależy już jedynie na tym, żeby nie przeszkadzała. Kobieta opowiada o tym, jak ludzie byli traktowani w obozach, a za najciekawszy fragment swojego opowiadania uznaje fragment o tym, jak je przewożono i o przerażeniu niemieckiego oficera, który je zobaczył w wagonie.
III. KOBIETA CMENTARNA
Historia kobiety, która zajmuje się grobami na cmentarzu mieszczącym się w pobliżu miejsca jej zamieszkania. Kobieta wspomina o tym, jak ciężko było żyć tuż przy murze oddzielającym ją od getta, skąd słychać było strzały, krzyki i odgłosy spadania matek, które rzucały się z okien razem z dziećmi.
IV. PRZY TORZE KOLEJOWYM
Historia opowiadana przez pewnego człowieka, który był świadkiem opisywane
Streszczenie szczegółowe
Profesor Spanner
Akcja utworu rozpoczyna się w pogodny, majowy dzień. Grupka osób już drugi raz wybiera się do Instytutu Anatomicznego, jednak tym razem towarzyszy im dwójka profesorów, lekarza, czyli ,,koledzy Spannera, którzy ubrani są w czarne kapelusze oraz tego samego koloru wiosenne palta. Na początku udają się do skromnego domku zlokalizowanego w rogu podwórza, a później do ciemnej piwnicy. W świetle przedzierającym się przez okna można było ujrzeć ciała pozbawione głów zachowane w bardzo dobrym stanie. Wśród tych zwłok znajdowało się ciało człowieka zwanego marynarzem. Przezwisko wzięło się od jego tatuażu zrobionego na szerokiej piersi. Wzorek przypominał statek – był to jego kontur. Widniał tam również napis – ,,Bóg z nami’’. Grupka mijała baseny, w których znajdowały się kolejne trupy. Gdyby ktoś zechciał je podliczyć, byłoby ich około trzystu pięćdziesięciu. Co ciekawe, instytutowi wystarczyłoby zaledwie czternaście zwłok. W dwóch miejscach ułożone były głowy oddzielone od reszty tułowia. W rogu można dostrzec jedną należącą do osiemnastoletniego chłopca. Na niej widnieje smutny uśmiech. Oczy są przymknięte. W dalszej części znajdują się baseny z umarłymi, którzy są przecięci na pół i odarci ze skóry. W jeszcze kolejnym można dostrzec ciała należące do kobiet. W piwnicach jest jeszcze kilka basenów, co świadczy o tym, że planowano zwiększenie swoich zapasów. Następnie grupka przechodzi do innego, koloru czerwonego budynku. Tam mieścił się kocioł wypełniony ciemną cieczą. Jakaś osoba wyciągnęła odarty już ze skóry tors ludzki. Pozostałe dwa kotły były puste. W szafie na półkach leżą już ugotowane piszczele i czaszki. W skrzyni ułożone zostały płaty ludzkiej skóry. Przy ścianie ustawiono piec służący do spalania kości i innych odpadków. Na stole leżą kawałki mydła oraz kilka metalowych foremek. Grupka nie zapuszczała się tym razem na strych, gdzie składowane są czaszki i kości. Zatrzymują się na moment na dziedzińcu. Przyglądają się śladom po spalonych budynkach. Dostrzegają, iż wspomniany czerwony domek był już dwukrotnie trawiony przez ogień, jednak w porę go ugaszano. Profesorowie odłączają się od grupy. Jako pierwszy przesłuchiwany jest dość młody mężczyzna, który pracuje jako preparator u profesora Spannera. Relacja jego pozwoliła przybliżyć sylwetkę naukowca, który to pisał książkę na temat anatomii oraz podczas drugiej wojny światowej, a konkretniej od 1943 roku, zajmował się produkowaniem mydła pozyskiwanego z ludzkiego tłuszczu. Przesłuchiwany ze szczegółami opowiada o procesie całej produkcji, o tym jak pozyskiwali ciała z więzień oraz szpitali dla obłąkanych. Nie jest w stanie określić dokładnej lokalizacji przebywania Spannera, który to w styczniu 1945 roku opuścił Instytut. Na ścianie pokoju wisi tak zwany ,,recept’’, który przywiozła ze wsi jedna z asystentek. Ona również nie wie, co profesor dalej robił z gotowym mydłem. Przypuszcza, że ów zagadkowy mężczyzna zakazał mówić o tym, co się działo, gdyż cywile mogliby się przez przypadek dowiedzieć i wywołać jakieś zamieszanie. Nie jest świadomy, iż jego czyny oraz produkcja z tych ,,towarów’’ jakimi są ludzkie ciała są przestępstwem. Przyznaje się, że sam stosował to mydło, pomimo początkowej odrazy do tego produktu. Zaletą jego była duża piana, a co za tym idzie, mogło służyć do prania.
Dno
Naprzeciwko narratorki siedzi ładna, w podeszłym wieku, lekko zaokrąglona kobieta. Na samym początku nie wie zupełnie, o czym ma mówić. Widać u niej zmęczenie doczesnym życiem. Jest to związane z rzeczami jakich doświadczyła w przeszłości, a w które nikt nie uwierzyłby jej. Zależy jej na tym, aby ludzie okazywali sonie życzliwość. Wynika to z tego, iż ona sama jest matką, która straciła aż dwójkę swoich dzieci i co gorsze, nie ma o nich żadnych wiadomości. Dotarła do niej informacja o śmierci męża w Pruszkowie. Opowiada o torturowaniu niewinnych ludzi w Ravensbrück, a także o doświadczeniach jakie przeprowadzane były na kobietach. Wspomina również o ściąganiu krwi dla żołnierzy. Wraz z córką po upływie trzech tygodni została przeniesiona do innego obozu, a dokładniej do fabryki amunicji. Wspomina o córeczce również aresztowanej, jednak ta zatrzymała się w innym ośrodku. Syna zabrali z powstania. Przed wywiezieniem na dalsze męki, trochę czasu spędzili w Pawiaku. Kobieta pomimo swojej dość obszernej wypowiedzi, pominęła wiele spraw, od czasu do czasu w jej oczach można było dostrzec zbierające się łzy, lecz pomimo tego kontynuowała swój monolog. Opowiadała o trupach, które były wynoszone z pakamery. Ich ciała przeżarte były przez szczury. Napomknęła też o przesłuchiwaniu, na którym była bita po głowie. Dzielnie jednak znosiła te tortury i zachowała milczenie. W fabryce, gdzie musiała przymusowo pracować aż dwanaście godzin dziennie, kładziono nacisk, aby pracownicy wyrobili określoną normę. Jeżeli nie udało im się tego wykonać, byli karani. Wtedy przetrzymywano ich na przykład w piwnicach, gdzie leżały ludzkie zwłoki. Dodatkowo nie otrzymywali dostatecznej ilości pożywienia, dlatego w konsekwencji zmuszeni byli posilać się ciałami zmarłych. Kobieta przypomina też sobie samą podróż do owego Ravensbrück. Uznaje, iż to również jest warte opowiedzenia. Opowiada o tym jak jechały stłoczone w zamkniętych wagonach, gdzie nie miały dostępu do wody czy jedzenia. Na jednej ze stacji, gdzie przebywali oficerowie niemieccy, jeden z nich słysząc mrożące krew w żyłach wycie, rozkazał otworzyć wagon. Widok jaki tam zastał, przeraził go. Nic dziwnego – kobiety niektóre leżały martwe, w wyniku uduszenia, inne zaś, trzymały się jeszcze na nogach. Potraktowano je niczym zwierzęta. Warunki w jakich były transportowane, można by określić jako nieludzkie. Oficer kazał natychmiastowo je wypuścić na tor, aby te mogły chociaż pooddychać świeżym powietrzem, napić się wody i oporządzić się choć w niewielkim stopniu. W drodze wiele z więźniarek nie wytrzymywało już psychicznie i zwyczajnie oszalało. Wykrzykiwały to, czego nie ujawniły na przesłuchaniach. Kobieta nie jest ani trochę zdziwiona tym faktem, gdyż skoro nawet i Niemiec się zląkł, to rzeczywiście ich sytuacja była nie za ciekawa.
Kobieta cmentarna
Na cmentarzu znajdującym się nieopodal muru oddzielającego getto od reszty świata, pracuje cmentarna kobieta. Jej zadaniem jest opiekowanie się nagrobkami. Opowiada o jednym z nich, w którym to pochowana została młoda kobieta. Jej ciało zostało ekshumowane przez męża, gdyż ten chciał udowodnić lekarzom, iż to oni byli winni śmierci jego ukochanej. W tej samej mogile spoczywa również i jej małżonek. Mężczyzna po kilku miesiącach po prostu się powiesił. Po chwili, z lekkim przestrachem w głosie dopowiada, że mieszka nieopodal i jest to miejsce, gdzie ludzie po prostu nie mogą żyć. Codziennie mieszkańcy słyszą to, co dzieje się w getcie i nie są to przyjemne odgłosy. Bez trudu można było usłyszeć krzyki towarzyszące rozstrzeliwaniu ludzi. Widok też nie był zachwycający, gdyż często można było dostrzec ofiary, które wyskakiwały przez okna budynków trawionych pożarem. Kobieta była świadkiem pewnej sytuacji, kiedy to matki owijały swoje dzieci w jakiś miękki materiał i zrzucały je, aby później same mogły skoczyć. Chciały w ten sposób uchronić te niewinne istotki od bolesnej śmierci w płomieniach. Widziała też któregoś razu ojca wypychającego swojego syna z okna. Mężczyzna zaraz po nim również wyskoczył. Jest przekonana, iż Żydzi nie znoszą Polaków i gdyby Niemcy przegrali wojnę, to naród ten wymordowałby wszystkich ,,wrogów’’. Informację tę usłyszała od okupanta w przekazywanych wiadomościach. Ludzie nie są w stanie dłużej wytrzymać, gdyż często słyszą (zazwyczaj nie widzą tych sytuacji) odgłosy wydobywane przez ciała rozbijające się z łoskotem o bruk.
Przy torze kolejowym
Do osób zmarłych w okresie trwania wojny należy również pewna kobieta. Nikt nie zna jej imienia ani nazwiska. Świadek jej śmierci nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego umarła ona właśnie w ten sposób, a dokładniej mówiąc, odeszła za sprawą człowieka, który wydawać by się mogło, że jej naprawdę współczuł. Niewiasta została znaleziona nieopodal torów kolejowych. Była wycieńczona i ranna. W pobliżu lasu l
Rozprawka
Temat: Czy druga wojna światowa może być uznana za symbol przemocy?
Wojna jest złem w każdym tego słowa znaczeniu. Przez nią ginie wiele niewinnych istnień. Druga wojna światowa była szczególnie dramatyczna. W jej wyniku zmarło ponad pięćdziesiąt cztery milionów osób. Ponadto wymordowano znaczną część ludności pochodzenia żydowskiego. Poniesiono też olbrzymie straty materialne – na przykład w wyniku bombardowań.
Dla mnie słowo wojna jest symbolem przemocy, a także okrucieństwa i brutalności. Kojarzy się również ze śmiercią tysięcy, a czasem nawet milionów osób. Podczas walki stosowane są rozmaite rodzaje broni. W grę wchodzą np. czołgi, samoloty, a także pistolety i karabiny.
Bardzo dobrą książką obrazującą drugą wojną światową są „Medaliony’’ autorstwa Zofii Nałkowskiej. Autorka należała niegdyś do Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, dlatego też uczestniczyła w licznych przesłuchaniach. Z zeznań świadków i ofiar powstał właśnie ten utwór. Warto tu wspomnieć o pierwszym opowiadaniu zatytułowanym „Profesor Spanner’’. Bohaterowie idą terenami niegdyś należącymi do obozu koncentracyjnego. Widok, jaki zastają na miejscu, jest przerażający i zmrozi krew w żyłach nawet najbardziej odważnym osobom. Na samym początku dostrzegają stos zwłok. Ciała należały do ludzi zmarłych prawdopodobnie w wyniku zagłodzenia lub po prostu wycieńczenia pracą w nieludzkich warunkach ponad siły. Wielkie baseny pełniły funkcję magazynów. W dwóch z nich leżały ciała oddzielone od głów. To zdecydowanie wskazuje na brutalność byłych okupantów Polski. Jak tak można? Przecież ludzie pracujący tam również mieli uczucia i psychikę, a mimo to oglądali ten widok codziennie. Warto wspomnieć o dalszej części wędrówki. Po pewnym czasie grupka doszła do miejsca, gdzie produkowane były mydła. Niby nic niezwykłego – przecież każdy z nas posiada je w domu. A jednak te niewielkie pachnące kosteczki były wykonane z ludzkiego tłuszczu. To zdecydowanie świadczy o przemocy, zatem owszem, druga wojna światowa może być tego symbolem.
Innym opowiadaniem, r
Czas i miejsce akcji
„Medaliony” Zofii Nałkowskiej to cykl opowiadań, które należą do literatury faktu – przyjmują formę reportażu lub eseju. Pojawia się w nich Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich, która dociera do miejsc zbrodni, a także rozmawia z esesmanami oraz byłymi więźniami. Również sama autorka „Medalionów” brała udział w pracach owej Komisji i rozmawiała z ludźmi, a jej dzieło jest właśnie efektem tej pracy. Stąd wiadomo, że akcja wszystkich opowiadań toczy się po drugiej wojnie światowej. Utwór został wydany w 1946 roku, został jednak przygotowany do druku wiosną i latem 1945 roku.
Miejsce akcji jest różne dla poszczególnych opowiadań: w „Profesorze Spannerze” akcja rozgrywa się w Instytucie Anatomicznym we Wrzeszczu pod Gdańskiem, natomiast w „Dnie” można odnaleźć dokładne nazwy obozów, do których podczas wojny trafiła bohaterka: Pawiak, obóz Ravensbrück i Bunzig. W „Kobiecie cmentarnej” akcja rozgrywa się natomiast, jak wskazuje tytuł, na cmentarzu położonym niedaleko getta żydowskiego. Akcja „Człowiek jest mocny” zostaje przeniesiona
Charakterystyka bohaterów
Charakterystyka bohaterów lektury pod tytułem „Medaliony” autorstwa Zofii Nałkowskiej:1) Profesor Spanner – człowiek, który produkował mydło z ludzkiego tłuszczu w Instytucie Anatomicznym w Gdańsku. Był bezwzględny i nie rozumiał, że to, co robi, jest złe. Tłumaczył się tym, że Niemcy przeżywają kryzys z powodu braku tłuszczu i on musi im w tym pomóc. Najważniejsze stało się dla niego to, aby surowiec był regularnie dostarczany. Nie dbał o to, że owym materiałem byli ludzie, a więc im większa jego ilość, tym więcej ich ginęło. Brak w nim było współczucia, co świadczy o tym, że wyzbył się empatii i stał się człowiekiem w pełni oddanym niemoralnej sprawie. Zapomniał o tym, że każdy jest istotą ludzką i zasługuje na szacunek i godne pożegnanie.2) Młody gdańszczanin – pracował razem z profesorem Spannerem. On również nie widział zła w tym, co robił. Stwierdził nawet: „W Niemczech, można powiedzieć, ludzie umieją coś zrobić – z niczego”. Świadczy to o tym, że był równie bezwzględny. Jako „coś” uznał mydło z ludzkiego tłuszczu, a mianem „niczego” określił zmarłych, którzy byli na nie przerabiani. Nie usprawiedliwia go nic. Zatracił swoje człowieczeństwo. Nie odróżniał już dobra od zła.3) Matka, bohaterka opowiadania pod tytułem „Dno” – kobieta, która straciła męża i dwójkę dzieci. Nie była pewna, czy nie żyją, ale to była najbardziej prawdopodobna wersja zdarzeń. O wszystkim, co ją spotkało, opowiadała ze szczegółami. Nie mogła zapomnieć tego całego zła. Współczuła osobom, które tam z nią były. Nie martwiła się o samą siebie, ale o wszystkich innych. Wciąż żywiła nadzieję, że odnajdzie swoich bliskich.4) Kobieta cmentarna – to kobieta, która dbała o nagrobki. Jej narzędziami były miotła i polewaczka. Była doskonałą obserwatorką. Można uznać, że była wścibska, ponieważ opowiadała o cudzych sprawach, które absolutnie jej nie dotyczyły. Co jednak miała robić, kiedy całymi dniami przebywała ze zmarłymi i gdy ktoś żywy przybył, to było to dla niej jakimś wydarzeniem. Bardzo przeżywała to, że słyszała krzyki ludzi, ale nikomu nie mogła pomóc. Była bezradna i to powoli ją wyniszczało.5) Dziewczyna – bohaterka opowiadania pod tytułem „Przy torze kolejowym”. Była odważna, ponieważ wraz z mężem i kilkoma innymi osobami uciekła z wagonu, który wiózł wiele osób na śmierć. W wyniku podjętego ryzyka zginął jej ukochany i jede
Geneza utworu i gatunek
Geneza utworuPowstanie „Medalionów” związane jest z udziałem Zofii Nałkowskiej w pracach Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Autorka uczestniczyła w badaniu zbrodniczej działalności Niemców ze względu na osobiste przeżycia i doświadczenia z czasów wojny (mieszkała w okupowanej Warszawie przez sześć lat, pisała dzienniki o codziennej rzeczywistości). Nie myślała o zbieraniu materiałów do nowej książki, ale rozmowy z ocalałymi, zeznania przedstawiane podczas przesłuchań i rozpraw sądowych, wizje lokalne z miejsc zbrodni stały się inspiracją do dzieła o tak trudnej tematyce. Samą pisarkę zaskoczyły zarówno charakter relacji, które były niezwykle wstrząsające, jak i ich ilość. Świadomie ograniczyła zebrane informacje do ośmiu opowiadań, które są zwięzłe i bardzo precyzyjne, przez co uwypuklają problematykę utworu i trafiają do serc i umysłów odbiorców. Kolejne opowiadania drukowane były w prasie między 1