Menu książki:
Panny z Wilka
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Czas i miejsce akcji
Jarosław Iwaszkiewicz ,,Panny z Wilka”- Czas i miejsce akcji
Czas:
Mimo tego, że nie jest on bezpośrednio podany datą, wyznaczony jest jednak przez wydarzenie historyczne: akcja tego utworu odbywa się kilka lat po pierwszej wojnie światowej. Wydarzenia, do których często wraca w myślach Wiktor odbywają się zaś dokładnie 15 lat temu, możemy przypuszczać, że są to lata 1910-1914, na pewno przed rozpoczęciem wojny, gdy Wiktor Ruben jest w trakcie studiów.
Miejsce akcji:
Tutaj problemów jest o wiele mniej. Pierwszym miejscem jakie pojawia się w akcji utworu jest Stokroć- niewielki folwark, którego zarządcą jest Ruben, organizowane są tam obozy rekreacyjne dla niewidomych dzieci. Tutaj odbywa się tylko pierwsza scena, w której doktor zaleca Wiktorowi udanie się na urlop, oraz w ostatnim zdaniu w książce, Wiktor powraca myślami do tego miejsca, rozmyślając co zmieniło się podczas jego nieobecności w Stokroci
Drugim miejscem, w którym odbywa się zresztą największa część scen jest Wilko. Położony na wsi dwór-willa. Umiejscowiona w spo
Streszczenie szczegółowe
Jarosław Iwaszkiewicz ,,Panny z Wilka” – streszczenie szczegółowe
Książka ,,Panny z Wilka” nie jest podzielona na rozdziały, więc dla ułatwienia w czytaniu streszczenie to zostanie podzielone na akapity.
Na początku książki poznajemy głównego bohatera, a jest nim Wiktor Ruben. Dowiadujemy się o nim, że walczył i przeżył wojnę, obecnie natomiast zajmują go prace codzienne. Ma prawie czterdzieści lat, a licząc dokładniej – na podstawie późniejszych wydarzeń w książce – ma 37 lat. Otrzymujemy również informacje o tym, że jest zarządcą małego folwarku, gdzie co roku organizowano kolonie letnie dla ślepych dzieci. Nazwa tego miejsca to Stokroć. Pojawia się też tutaj krótka wzmiankę o śmierci Jurka, przyjaciela Wiktora. Z powodu tej właśnie tragedii Wiktor zwraca się z prośbą o poradę do lekarza, który co tydzień przejeżdżał przez Stokroć. Lekarz zaleca mu trzytygodniowy urlop, najlepiej na wsi. Ruben postanawia posłuchać rady doktora i nie namyślając się długo nad kierunkiem podróży, udaje się do Wilka.
Wychodząc z pociągu, idzie w wyznaczonym kierunku, mijając po drodze nowo wybudowane domy. Zauważa również las, którego nie odnajduje we własnych wspomnieniach . Szybko orientuje się, że las ten to nic innego jak zagajnik, który zapamiętał z czasów młodości. W krajobrazie wiele się zmieniło, właściwie prawie wszystko – z wyjątkiem słupka granicznego. Im bliżej celu, tym częściej Wiktor zaczął wracać wspomnieniami do dawnych przeżyć i zastanawiał się, co stało się z siostrami w Wilku. Gdy wyszedł z lasu, zobaczył w oddali dwie wielkie stodoły, dwie stare topole i dwór kryty czerwoną blachą. Za dworem widział gąszcz drzew, sad, wysokie sosny, lasek i łączkę.
Zmęczonemu podróżnikowi pojawiają się w głowie wspomnienia z wojny, obraz zastrzelonego żołnierza, który na szczęście szybko mija. Wtem przed jego oczami wyłoniło się znajome mu ogrodzenie. Wszedł do domu przez ganek i poczuł niezmieniony od wielu lat zapach pomieszczeń. Spotkał tam pannę, która spytała go, czy ten przyszedł do zarządcy dworu. Gdy ten powiedział jedno słowo i uśmiechnął się, został natychmiast rozpoznany i zaciągnięty do pokoju, gdzie rozpoczęło się przywitanie.
Panie natychmiast zawołały mamę i zaczęły mówić do Wiktora. Pierwsza odezwała się gruba, ciepła i dobrze ubrana, najstarsza ze wszystkich Julcia. Objaśniła Wiktorowi, że stał się w Wilku istną legendą, w co ten nie chciał uwierzyć. Ruben zapytał również o siostrę Julci – Felę. W wyniku nieporozumienia Julcia zawołała swoją córkę, lecz nie o nią chodziło Wiktorowi. Po wyjaśnieniu pomyłki dowiedział się, że Fela nie żyje od ponad 10 lat, gdyż zmarła na hiszpankę. Aby przerwać niezręczną ciszę, jaka nastąpiła, Kazia – najbrzydsza, lecz najbardziej gospodarna z sióstr – zaproponowała wspólną kolację. Wiktor wypytywał o to, jak kto się zmienił i czy siostry są zamężne i mają dzieci. Julcia postanowiła wyjaśnić sytuację. Kazia była rozwódką i miała jednego syna. Jola była zamężna, ale nie miała dzieci. Zosia (dawna uczennica Wiktora) miała męża i jednego syna. Tunia z kolei była dwudziestodwuletnią panną na wydaniu. Wiktor szybko zlustrował Tunię wzrokiem, a w jego myślach rodził się obraz bardzo ładnej dziewczyny. Zapytany o swoją sytuację, nie udziela wielu informacji, wspomina tylko o swej posiadłości.
Następnie zagłębiamy się w myśli Wiktora, który wspomina, jak wszystko wyglądało 15 lat temu. Przypomina sobie poważne rozmowy z Kazią, które razem nazywali etapami, i jak to się stało, że on – zwykły korepetytor przyjeżdżający na wakacje do Wilka – został tak dobrze zapamiętany. Przypomniał sobie oczy kobiet, które go otaczały, a których nie zauważał za młodu, i Julcię z którą spędzał czas na spacerach i tenisie (ale z którą nie flirtował). Wspominał też szesnastoletnią Jolę, która prawdopodobnie go kokietowała. Wpadł też na pomysł, by porozmawiać na poważnie z Julcią, lecz gdy spojrzał teraz na nią, mówiącą prędko i wyraźnie, zrozumiał, że nic tutaj nie było do wyjaśnienia. Wiktor wraca teraz do jednego z najsilniejszych wspomnienia, a o którym będzie jeszcze później mowa w utworze. Pewnego razu pod koniec wakacji Wiktor i Jola poszli na spacer. Postanowili udać się na kolację do wujostwa. Zamiast pójść drogą, chcieli przepłynąć łódeczką po jeziorze, które łączyło obie posiadłości. Wracali późną księżycową nocą. Wiktor rozmarzył się bardzo z powodu obcowania z Jolą, lecz ta relacja nigdy nie przerodziła się w coś więcej. Jednak tej samej nocy zdarzyła się pewna erotyczna pomyłka. Zamyślony Wiktor, zamiast wejść i położyć się spać do swojego pokoju, wszedł do pokoju Julki. Dostrzegł swoją pomyłkę dopiero wtedy, gdy zobaczył śpiącą w łóżku dziewczynę. Dotknął jej ciała, usiadł obok niej, lecz ta wciąż spała. Położył się obok niej i przez cienkie prześcieradło poczuł ciepło i rozkosz jej ciała. Po chwili zorientował się jednak, że Julcia również nie śpi. Przez całą noc zmieniali pozycje, aby zbliżyć się do siebie, a dotyk dwóch ciał wprawiał Wiktora w niesamowite napięcie erotyczne. Między nim a Julcią nie doszło jednak do niczego poważnego. Trwali tak do świtu, gdy Wiktor wstał, wziął swoje rzeczy i poszedł do swojego pokoju. Następnego dnia Julia wyjechała z matką do Warszawy. Mężczyzna zobaczył się z nią dopiero po trzech dniach, wieczorem. Młoda panna zachowywała się tak, jakby między nimi do niczego nie doszło. Choć wielokrotnie spędzali ze sobą czas, nigdy nie wspominali o tym nocnym zdarzeniu. Dwa razy jednak Wiktor przyszedł jeszcze do Julci i razem odegrali dokładnie tę samą parodię snu. Odbiło się to na psychice Rubena, pozostawiając słodki smak letniego dnia i miłego wspomnienia.
Jeszcze raz, gdy w następnym roku mieszkał u wujostwa i przychodził do Wilka dawać korepetycje, powtórzyła się ta sama scena. O tych słodkich minionych latach rozmyślał Wiktor, zajadając się pyszną kolacją, na jaką go zaproszono. Zaraz po posiłku zwrócił się z prośbą do Kazi, aby ta odesłała go końmi do wujostwa. Został również zaproszony przez Julcię na jutrzejszy obiad, lecz powiedział, że przyjedzie na podwieczorek, a dopiero pojutrze na obiad. Pożegnanie odbyło się w ogólnym rozgardiaszu, a towarzyszyły mu wesołe humory.
Wiktor zajechał do miejscowości Różki. Domek, do którego dotarł, był dosyć skromny w porównaniu do Wilka. Mieszkał w nim wuj, dawny ekonom, i ciotka, która zaraz wspomniała o tym, że najlepsze panny z Wilka już są dawno zajęte. Ruben nie spędził z nimi dużo czasu, tylko poszedł do swojego pokoju. Tam znów rozmyślał, tym razem nad zmarłym przyjacielem Jurkiem, a także nad tym, jak dawniej był nastawiony na młodzieńczy erotyzm wśród sześciu ładnych dziewcząt, czego zupełnie nie był świadom. Podczas przywoływania tych wspomnień poszedł do ciotki spytać ją, kiedy to zmarła Fela. Położył się spać, ale miał problemy z zaśnięciem. Następnego dnia przy obiedzie również niewiele dowiedział się o pannach od ciotki, gdyż wuj nie dawał mu dojść do słowa, tylko cały czas wypytywał o dawno minione dzieje, o wojsko, przeprawę do Francji i odwrót spod Kijowa. Wiktor niechętnie odpowiadał lub tylko posłusznie przytakiwał. Gdy pod koniec obiadu doszedł do słowa, musiał wysłuchać historii rodu Kaweckich, czyli zarządców Wilka, oraz tego, jak dwór jest zadbany i ile czego posiano i posadzono. Niewiele dowiedział się o Julci i jej ciąży. Następnie szybko powiedział wujostwu, że obiecał być na podwieczorku w Wilku i już musi się zbierać. Wuj pod koniec tego spotkania rzekł mu, że ten jest młody jak 15 lat temu i wyrósł na przystojnego mężczyznę. Wiktor przypomniał sobie, jak dawniej w Wilku niewiele się odzywał przy stole, gdyż sądził, że jest brzydki, oraz jak ukrywał się z lekturami filozoficznymi, ponieważ panny z niego szydziły.
Podczas drogi do dworu myśli o zmarłej Feli i o Joli, która w jego opinii była jeszcze całkiem ładna. Do Wilka dotarł szybciej, niż się tego spodziewał, i trafił na porę po obiadową. Wszedł do pokoju Julci, gdzie zastał ją wraz z mężem Kaweckim. Nie czuł się dobrze w tym towarzystwie, więc – popełniając nietakt – zapytał o Jolę. Dowiedział się, że ta ma u siebie gości prosto z Warszawy. Postanawia wyjść na korytarz i zawołać Zosię. Ta szybko mu odpowiedziała, zapraszając do swojego pokoju. Ucięli krótką pogawędkę, podczas, której Wiktor uświadamił sobie, że między nimi wciąż istnieje niewidzialna granica, jak dawniej między nauczycielem a uczennicą. Zosia poradziła mu jednak, że jeżeli chce pójść na spacer, Tunia na pewno będzie chętna, aby pójść razem z nim. Wiktor w myślach wrócił do wspomnień z ich wspólnych lekcji i dosyć chłodnej relacji, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że to właśnie Zosia najbardziej mu się podobała i nadal podoba.
Podwieczorek mocno Wiktora rozczarował. Zjawiło się na nim dużo obcych mu osób oraz pan Kawecki, który prawdopodobnie ze względu na podział majątku nie był lubiany przez Kazię i Jolę. Mężczyzna zauważył też, że Joli bardzo pogłębiła się wada wzroku, a także, że kobieta chodzi, podpierając się na trzcinowej laseczce. W świetle popołudniowego słońca można było jednak zauważyć jej piękne rysy twarzy i jej wypielęgnowane ciało. Zwrócił się do Tuni, aby ta poszła z nim na spacer, na co młoda dziewczyna odpowiedziała cichym „tak”.
Podczas spaceru niewiele wymienili ze
Bohaterowie
Jarosław Iwaszkiewicz „Panny z Wilka”- Bohaterowie
1. Wiktor Ruben- jest zarządcą małego majątku w Stokroci, gdzie organizowane są obozy letnie dla chorych dzieci. Ma 37 lat, wciąż jest kawalerem. Piętnaście lat wcześniej bywał w Wilku, pracował jako korepetytor i miło spędzał czas. Brał udział w I wojnie światowej. Czas ten bardzo zaważył na jego psychice. Lekarz zaleca mu urlop. Wiktor postanawia pojechać do Wilka, gdzie w młodości przeżywał pierwsze miłostki i zauroczenia. Często wraca wspomnieniami, do tamtych minionych lat, z początku nie jest świadomy tego, że te czasy już nigdy nie wrócą. Chociaż z pozoru w Wilku niewiele się zmieniło, to nie spotyka tam już tych samych kobiet, które pamiętał sprzed 15 lat.
2. Julcia- jedna z panien z Wilka, najstarsza, zamężna, ma dwoje dzieci. Jej mężem jest Kawecki. To ona pierwsza spotyka Wiktora, gdy ten przyjeżdża po wojnie do dworku. To z nią Ruben ma erotyczne wspomnienia z lat minionych, gdy razem leżeli, dotykając się przez prześcieradło, udając, że śpią. To właśnie jej Wiktor wyznaje miłość pod koniec swojego pobytu, po czym odjeżdża.
3. Kazia – kolejna z sióstr, rozwódka, ma jednego syna. Brzydka z twarzy i ciała, zarówno kiedyś, jak i dziś. Zajmowała się gotowaniem, ciągle nad czymś pracowała. To z nią Wiktor odbywał poważne rozmowy, które nazywali „etapami”. To ona w spiżarni wyznaje mu, że dawniej się w nim szaleńczo kochała, jak prawie wszystkie panny z Wilka.
4. Jola – zamężna, lecz bezdzietna siostra. Ma bar
Plan wydarzeń
Jarosław Iwaszkiewicz ,,Panny z Wilka”-Plan wydarzeń
1.Poznanie Wiktora Rubena, przez czytelnika, oraz krótki opis jego posiadłości w Stokroci.
2.Wizyta objazdowego doktora i zalecenie przez niego trzytygodniowego urlopu dla Rubena.
3.Przyjazd pociągiem i spacer w kierunku Wilka.
4.Pierwsze wspomnienia, dotyczące zmian krajobrazu między dniem dzisiejszym, a tym sprzed 15 lat.
5.Wejście do dworku w Wilku i spotkanie Julci.
6.Szumne przywitanie i przedstawienie wszystkich panien z Wilka, oraz ich stanu co do mężów i dzieci.
7.Smutna wiadomość o śmierci Feli.
8.Zdziwienie Wiktora, dotyczące tego jak dobrze został zapamiętany, czego w ogóle się nie spodziewał.
9.Wspomnienie erotycznej przygody z Julcią sprzed 15 lat, które rozbudza Wiktora.
10.Przyjazd do Rożka, gdzie mieszkało jego Wujostwo, oraz obietnica przyjścia na obiad w Wilku.
11.Krótkie rozmowy z Wujkiem i Ciotką przy obiedzie, nieudana próba wydobycia informacji na temat panien z Wilka. Opis biedniejszego domku w Rożkach.
12.Przyjście na podwieczorek do Wilka, spotkanie Rubena z mężem Julci, Kaweckim(zarządcą Wilka), szybko ucięta rozmowa.
13.Nie dłuższa od poprzedniej rozmowa z Zosią, byłą uczennicą Wiktora.
14.Nieudany podwieczorek i propozycja spaceru z Tunią, na co ta przystaje.
15.Spacer z Tunią, gdzie Wiktor opowiada jej o z
Geneza utworu i gatunek
,,Panny z Wilka”- Geneza utworu i gatunek
,,Panny z Wilka” czyli opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza powstało w 1932 roku. Sam autor przebywał w tym czasie w Syrakuzach na Sycylii. Iwaszkiewicz w trakcie pisania tego utworu dobiegał już do czterdziestego roku życia, co pokrywa się z wiekiem głównego bohatera opowiadania Wiktora Rubena. Domyślać się możemy, że autor przebywając na wakacjach, sentymentalnie wracał do wspomnień z młodości, co natchnęło go do napisania powieści.
Jeżeli zaś chodzi o gatunek, bez problemu stwierdzimy, że to nic innego jak romans. Nie wolno jednak zapomnieć o tym, że książka traktuje również o czasie i przemijaniu, oraz o pewnej tragedii uczuciowej głównego bohatera. O tym, że książka należy do gatunku romansów, świadczą chociażby niejednokrotnie przywołane historię sp
Recenzja książki
Z opowiadaniem Jarosława Iwaszkiewicza pt. „Panny z Wilka” zetknąłem się po raz pierwszy w tym roku i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się rozbudowanej fabuły, wielu dialogów, a znalazłem mnóstwo przemyśleń nad ludzką egzystencją, powrotami, uczuciami i emocjami. Główny bohater, trzydziestosiedmioletni Wiktor Ruben, jest administratorem niewielkiego folwarku pod Warszawą. Gdy dowiaduje się o śmierci swojego przyjaciela – Jurka, za namową lekarza postanawia wybrać się na kilkutygodniowy urlop. Po piętnastoletniej nieobecności udaje się do miejscowości Rożki, w której znajduje się majątek jego wuja. Korzystając z okazji udaje się na dwór Wilko, gdzie kiedyś mieszkało sześć panien, z którymi w czasach przedwojennych był silnie związany. Przed rokiem 1914 był tam trzykrotnie podczas wakacji i udzielał im korepetycji. Ten rozdział jego życia zamknęła mobilizacja i czas służby wojskowej.
Ruben spotyka się z mieszkańcami dworu, szczególnie z tytułowymi pannami, i jest to dla niego świetna okazja do konfrontacji własnych wspomnień z rzeczywistością. Zanurzony w przeszłości, ulega gorzkiemu rozczarowaniu, że nic nie wygląda tak, jak niegdyś. Dochodzi do wniosku, że „Posiąść naprawdę coś, to jest rzecz niemożliwa.” W tych myślach kryje się ideowy wydźwięk utworu o charakterze moralnym. Nie tylko panujące w Wilku zwyczaje uległy zmianie, zmienili się też ludzie. Nawet stare meble zastąpiono nowymi. W swojej opowieści Iwaszkiewicz starał się odpowiedzieć na pytanie: jaką rolę odgrywa czas w ludzkim życiu oraz czy jest możliwy powrót do przeszłości?
W czasie wizyty w Wilku Wiktor poznaje dzieje sióstr zamieszkujących majątek. Julcia jest zamężna i ma dwoje dzieci. Kazia została rozwódką – samotnie wychowuje syna, Jola wyszła za mąż. Zosia stała się wielką damą, a i z Tuni – dawnego dziecka, wyrosła piękna panna. Brakuje tylko Feli, która przedwcześnie odeszła z ziemskiego padołu. Spotkanie to uruchamia w bohaterze rzekę wspomnień. W jego myślach pojawia się pierwszy, niewinny erotyczny kontakt z Julcią
i oznajmia, że było to najpiękniejsze doświadczenie w jego życiu. Wielokrotne próby z innymi kobietami okazywały się powierzchowne i nic nie znaczące. Wydobywa również z pamięci rozmowy z Kazią, nazywane etapami wspólnej przyjaźni, a także spacery z Jolą, którym towarzyszyła wyjątkowa, romantyczna atmosfera. Dowiadujemy się, że Wiktor, choć o tym nie wiedział, był dla każdej z „Panien z Wilka” ważnym mężczyzną oraz podmiotem miłości bądź przynajmniej adoracji. Niestety, ja
Najważniejsze informacje
,,Panny z Wilka”- najważniejsze informacje
,,Panny z Wilka” czyli opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza powstało w 1932 roku. Sam autor przebywał w tym czasie w Syrakuzach na Sycylii. Iwaszkiewicz w trakcie pisania tego utworu dobiegał już do czterdziestego roku życia, co pokrywa się z wiekiem głównego bohatera opowiadania Wiktora Rubena. Opowiadanie to zawiera więc chociaż trochę wątku autobiograficznego. Akcja tego utworu odbywa się kilka lat po pierwszej wojnie światowej, jednak istnieje w niej czas fabularny, czyli wspomnienia Wiktora, które mają miejsce 15 lat wcześniej. Miejscem, w którym odbywa się zresztą największa część scen jest Wilko. Położony na wsi dwór-willa. Umiejscowiona w spokojnej, pięknej okolicy, w sąsiedztwie małego jeziorka. W nim to mieszkają nasze tytułowe ,,Panny z Wilka”. Wiktor właśnie ten dworek odwiedzał często 15 lat temu i podczas zaleconego przez lekarza urlopu postanawia wrócić i przeżywa tam liczne przygody, głównie o zabarwieniu miłosno-erotycznym, kończące się różnie, w zależności od popr
Recenzja książki
Recenzja ,,Panien z Wilka”
Musicie przyznać, że dzieła z przeszłości- zarówno książki, jak i opowiadania napisane na początku poprzedniego wieku, nie cieszą się obecnie zbyt dużym uznaniem wśród młodzieży. Jednak uważam, że nie powinno tak być. Moim zdaniem lektura- nieważne czy napisana miesiąc, czy sto lat temu- może być przyjemną odskocznią od codzienności oraz dobrą okazją do rozmyślań, poukładania spraw. Wystarczy tylko wybrać literaturę odpowiadającą zainteresowaniom, gustowi lub samopoczuciu i zacząć czytać.
Idealnym przykładem lektury pełnej rozmyślań, nasyconej tematem przemijającego czasu jest opowiadanie ,,Panny z Wilka” autorstwa Jarosława Iwaszkiewicza. Możecie zapytać, czemu akurat je wybrałam do przeczytania oraz napisania recenzji, skoro na pewno niebyła to jedyne dzieło o takiej tematyce. Cóż robiłam wstępny wgląd w historię każdej pozycji z listy, ale żadna nie przyciągnęła mojej uwagi wystarczająco, aby ją przeczytać, a co dopiero spróbować stworzyć na ten temat pracę.
Było tak, aż do momentu, w którym w oczy rzuciły mi się ,,Panny z Wilka”. Zaintrygował mnie już sam tytuł, a po przeczytaniu kilku informacji o opowiadaniu, wiedziałam, że natrafiłam na ,,to jedyne”. Aby odrobinę przedstawić to, co wiedziałam wypożyczając je z biblioteki, pozwolę sobie stworzyć własny opis dzieła Jarosława Iwaszkiewicza, na wzór tych, które zwykle pojawiają się na okładkach książek:
,,Trzydziestosiedmioletni mężczyzna, były żołnierz, Wiktor Ruben, cierpi na problemy zdrowotne po śmierci swojego przyjaciela Jurka. W ramach przymusowego urlopu zleconego przez zaznajomionego lekarza wyjeżdża do dworku Rożki, należącego do wujostwa. Niedaleko znajduje się także drugi dworek-Wilko i to właśnie w nim Wiktor spędzał wtedy większość beztroskich dni lata, ciesząc się młodością i towarzystwem mieszkających tam panien. Pozorny oraz pełny melancholii ,,powrót do przeszłości” może wywołać burzę uczuć, a także uświadomić mężczyźnie, że pod wpływem czasu nic nie pozostaje takie same…”
Skoro wstęp do wydarzeń mamy już za sobą pora przejść dalej i poopowiadać trochę o postaciach i wątku samych w sobie. Tak, jak już wspomniałam akcja toczy się na wsi we dworkach Wilko, Różki oraz okolicznych terenach. Wszystkie wydarzenia mają miejsce w ciągu 3 tygodni lata, około 1930 roku.
Nasz główny protagonista-Wiktor Ruben do tej pory żył w wirze pracy, towarzyszącym byciu właścicielem folwarku ,,Stokroć”, zajmującego się opieką niewidomymi dziećmi. Śmierć przyjaciela wytrąca go jednak z tej równowagi. Zaprzyjaźniony lekarz nakazuje mu w ramach odpoczynku wyjechać do rodziny lub miejsca, które dobrze mu się kojarzy. Mężczyzna pakuje się więc i wyjeżdża na wieś, której nie odwiedzał już od piętnastu lat. Na miejscu czeka go wiele niespodzianek i wcale nie mam na myśli zmian, jakie zaszły na ulicach i w lasach.
Julcia piękna i delikatna, z którą niegdyś spędził parę upojnych chwil, teraz wyszła za mąż, ma dwójkę dzieci, a jej sylwetka straciła na dawnej zgrabności.
Kazia, z którą odbywał poważne rozmowy, zwane przez nich żartobliwie ,,etapami” w przyjaźni jest rozwódką, samotnie opiekującą się synem.
Jola, która zawsze starała się zaimponować Wiktorowi mądrością i dojrzałym zachowaniem, także nieszczęśliwie wyszła za mąż i regularnie gości u siebie innych mężczyzn.
Fela, którą zobaczył kiedyś nagą nad jeziorem i do której uśmiechu wędrowały jego myśli przez wiele następnych lat, od kilku lat była martwa.
Zosia, której udzielał korepetycji, zachowuje się wobec niego chłodno i lekko złośliwie, wcale nie przypominając dawnej, tak zapatrzonej w niego dziewczynki.
Tunia, która była ledwo dzieciątkiem podczas jego ostatniej wizyty ledwo pamięta Wiktora, ale jemu zadziwiająco przypomina ona zmarłą Felę.
Głównym wątkiem opowiadania jest podjęta przez Wiktora próba uporządkowania własnego życia. Mężczyzna musi nauczyć się rozróżniać uczucia, które czuł i czuje wobec dziewcząt, zrozumieć co kierowało jego działaniami za młodu i przestać rozpamiętywać wydarzenia sprzed 15 lat. Co najważniejsze jednak musi podjąć decyzję, jakiej przyszłości chce dla siebie oraz co musi poświęcić, aby do niej dotrzeć.
,,Panny z Wilka” zadziwiły mnie tym, że ich autor napisał historię poprzez narrację trzecioos
Problematyka
„Panny z Wilka” to historia o powrocie do domu. Jest to opowieść o przeszłości, która często niestety jest poddawana mitologizacji. Zgodnie z hasłem panta rhei wszystko płynie; nie można drugi raz wejść do tej samej rzeki – wszystko jest nietrwałe, wszystko przemija. „Panny z Wilka” dotykają problematyki utraty przeszłości oraz pozbywania się złudzeń. Jest tu poruszona tematyka zaprzepaszczonych nadziei. Główny bohater to mężczyzna, który w wieku 37 lat nie potrafił ułożyć sobie życia osobistego. Pomimo otrzymanych za udział w I wojnie światowej odznaczeń nie może uznać się za człowieka w pełni spełnionego. Jest tutaj poruszony problem straty przyjaciela. Główny bohater, Wiktor, w celu zregenerowania sił po bolesnej stracie udaje się na zasłużony urlop. Przybywa do Wilka, gdzie w wieku 22 lat przeżył chwile uniesienia. Jedno z domostw zamieszkiwało sześć sióstr. W trakcie ostatniego pobytu Wiktor udzielał korepetycji Zosi, jednakże nie był jedynie korepetytorem. Z Julcią spędził kilka nocy, bardziej przepełnionych uczuciami aniżeli seksualnością, Kazia była jego powierniczką, Jola była jego koleżanką. Felę widział nago i wraca do tych wspomnień, przez te 15 lat ma przed oczami jej widok. „Panny z Wilka” to opowieść o przemijaniu, o stracie. Bohater dowiaduje się, że Fela, o której śnił i marzył, umarła w 1918 r. na grypę. Bohater jest rozczarowany tym, co zastał po powrocie do Wilka. Julcia jest po 15 latach matroną, Kazia jest rozwódką, Z
Streszczenie szczegółowe
Na samym początku, mamy okazję poznać głównego bohatera, którym jest Wiktor Ruben. Dowiadujemy się, iż walczył w I wojnie światowej na froncie. Ma trzydzieści-siedem lat. Kawałek później jest też informacja o tym, że zarządza małym folwarkiem, gdzie co roku organizowane są obozy letnie dla dzieci ślepych. Folwark nosił nazwę Stokroć. Następnie w książce jest wzmianka o śmierci najlepszego przyjaciela Wiktora, Jurka. Złe samopoczucie Wiktora po śmierci Jurka skutkuje w końcu tym iż za sięga rady lekarza, który co tydzień tamtędy przejeżdżał. Ten od razu po wysłuchaniu Wiktora zaleca mu wyjechanie do rodziny bądź przyjaciół na wieś. Mężczyzna nie zastanawia się długo nad kierunkiem podróży. Wyjeżdża do Wilka.
Następne wydarzenie opisane w książce znajduje się już na stacji w Wilku. Wychodząc z pociągu Wiktor idzie w kierunku dworu willi o nazwie Wilko. Wspomina dawne czasy, mijając po drodze nowe domy. Widzi też zagajnik, który w dniu jego wyjazdu nie był niczym innym niż szkółką leśną. W okolicy wiele się zmieniło. Drzewa urosły gdzie wcześniej były łąki bądź lasy teraz stały nowe domy. Jednak w końcu zauważa coś, co nie uległo zmianie, ewentualnie się zestarzało. Słup graniczny. Przypomina sobie kolejne stare czasy, kiedy to siedział przy tym słupie w dzień wyjazdu. Im bardziej zbliżał się do celu, tym częściej wracał wspomnieniami, do dawnych chwil. Fantazjował też co stało się z siostrami w Wilko. Kiedy wreszcie wychodzi z lasu, widzi w oddali dwie duże stodoły i dwór. Za nim las, sad i łąkę.
Wykończonemu podróżą Wiktorowi na chwilę staje przed oczyma obraz zastrzelonego podczas wojny żołnierza, ten jednak szybko mija i mężczyzna staje przed znajomym starym ogrodzeniem. Mężczyzna wchodzi do domu i czuje znajomy niezmienny zapach domu i domowników. Po chwili napotyka kobietę, która pyta, czy przyszedł do zarządcy. Wystarczyło jedno słowo, by Wiktor został rozpoznany.
Panie od razu entuzjastycznie zaczęły witać od dawna niewidzianego mężczyznę. Pierwsza odezwała się gruba, bogato ubrana, najstarsza Julcia. Powiedziała, że był w Wilko legendą, co było dla Wiktora nie do pomyślenia. Zapytał się wówczas o Felę. Julcia zawołała swoją córkę, jednak mężczyźnie chodziło o jej siostrę. Po chwili dowiaduje się, iż siostra Julci Fela nie żyje od dziesięciu lat, ponieważ zmarła na hiszpankę.
Nastąpiła niezręczna cisza, która przerwała Kazia, najbardziej gospodarcza z sióstr w Wilko. Kazia proponuje wspólną kolację, na którą Wiktor się zgadza. Podczas niej pyta co się pozmieniało, gdy jego nie było. Kto ma męża, dzieci. Julcia postanowiła wyjaśnić mu, a w książce było to dokładnie tak:
„- Ja zamężna, dzieci dwoje-powiedziała Julcia. – Kazia rozwiedziona, jeden syn; Jola zamężna, bezdzietna; Zosia zamężna, jeden syn.
…
– Tunia, panna do wzięcia-ciągnęła Julcia. – To wszystko. ”
Kiedy siostry pytają go, jak mu się powodzi, wspomina tylko o tym, iż był w wojsku, a teraz zarządza małym folwarkiem.
Następnie wiktor znów wspomina, jak to było piętnaście lat temu. W głowie widzi, tak to wtedy nazywali poważne rozmowy z Kazią, którym dali miano etapów,
Kolejne wspomnienie dotyczy czegoś, co robił z Julcią przed wyjazdem. Kiedyś, kiedy płynął łódką z Jolą. Kiedy wrócili do domu, zjedli kolację i poszli do swoich pokoi. Jednak zmęczony i zamyślony chłopak wszedł do pokoju Julci. Zobaczył swoją pomyłkę, dopiero gdy zobaczył śpiącą dziewczynę. Dotknął jej i usiadł obok, lecz ona spała. Położył się obok niej i poczuł ciepło jej nagiego ciała przez cienkie prześcieradło. Po paru minutach zorientował się jednak, że Julcia nie śpi. Przez całą noc, zmieniali pozycje, tak by być, jak najbliżej siebie, żadne z nich nie przyznawało się, że nie śpi, oboje udawali przed samymi sobą, że to sen. Jednak prócz dotyku ich ciał, które wprawiało Wiktora w ogromne napięcie erotyczne, nie doszło między nimi do niczego poważniejszego. Zostali tak, przytulając się aż do świtu, aż Wiktor wstał, wziął swoje rzeczy i poszedł do swojego pokoju. Następnego dnia Julia pojechała z matką do stolicy, zobaczyli się dopiero na trzeci dzień wieczorem. Dziewczyna zachowywała się, jakby tamta noc nigdy nie zaistniała i do niczego nie doszło, co w pewnym sensie było prawdą, Wiktor wziął z niej przykład i także postanowił nigdy o tym nie wspominać. Dwa razy jednak jeszcze Wiktor znalazł się tego lata nagi, w łóżku Julci odgrywając te samą scenę co za pierwszym razem. Mimo iż do niczego nie doszło, Wiktor zapamiętał każdy z tych trzech razy, choć w późniejszym rozrachunku będzie ich cztery. Zapamiętał słodki zapach dziewczyny i lata, które dostarczyło mu wspomnień, do których wzdychać będzie przez całe życie.
Ten ostatni raz, gdy znalazł się, pod jednym prześcieradłem razem z Julcią nastąpił następnego lata. Przychodził do Wilka dawać korepetycje.
O tych latach rozmyślał, zjadając kolację razem z siostrami z Wilka. Chwilę po posiłku, poprosił Kazię, by ta odesłała go końmi do wujostwa. Został również zaproszony na obiad następnego dnia, jednak ten grzeczne odmówił, ponieważ chciał zjeść obiad z wujostwem. Powiedział, że jutro przyjedzie na podwieczorek a dopiero nazajutrz na obiad. Pożegnanie było wesołe, pełne dobrego humoru.
Wiktor dojeżdża do miejscowości Różki. Domek wujostwa był dosyć skromny, w porównaniu od Wilka. Po przywitaniu Ciotka od razu powiedziała, że najlepsze panny z Wilka są dawno zajęte. Wiktor nie spędził z wujkiem i ciotką dużo czasu. Poszedł do swego pokoju. Tam pogrążył się tylko w kolejnych rozmyśleniach nad zmarłym przyjacielem oraz na to, jakie kiedyś było jego nastawienie do erotyzmu, czego nie był świadomy, pośród sześciu pięknych młodych dziewczyn. Kiedy tak rozmyślał, postanowił zapytać się ciotki, kiedy dokładnie zmarła Fela. Dowiedział się jednak tylko ogólnie, że podczas wojny. Położył się do łóżka jednak miał nie lada problemy z pójściem spać. Następnego dnia również dość mało się dowiedział, ponieważ Wuj nie dopuszczał go do głosu, cały czas nawijając tylko o wojsku. Wypytywał się o przeprawę do Francji i odwrót spod Kijowa. Ruben niechętnie opowiadał lub tylko posłusznie przytakiwał. Kiedy pod koniec obiadu, udało mu się zapytać, zmuszony zostałby wysłuchać całego rodowodu Kaweckich, o tym, jak dwór jest zadbany, ile czego posadzono i posiano. Mało dowiaduje się o pannach, nie mówiąc już o Julci i jej dziecku. Po obiedzie szybko mówi wujostwu, że obiecał pojawić się na podwieczorku w Wilko i już musi szykować się do wyjścia.
Podczas drogi do Wilko, myślał o zmarłej Feli i Joli, która według niego, jeszcze była całkiem ładna.
Do Wilka dotarł szybciej, niż by mogło mu się wydawać i trafił na porę po obiadową. Wszedł do pokoju Julci, gdzie zastał ją siedzącą razem z mężem Kaweckim. Wiktor od razu się on nie spodobał. Mówił wciąż o rzeczach nudnych, naukowych. Popełniając gapę, zapytał o Jolę, gdyż czuł się w towarzystwie męża Juli coraz gorzej. Powiedziano mu, iż ma ona gości z Warszawy. Postanawia wyjść na korytarz, nie dając po sobie poznać niechęci do Kaweckiego. Postanawia zawołać Zosię. Kobieta szybko zaprasza go do swojego pokoju. Rozmawiają jednak Wiktor szybko wyczuwa pewną granicę. Jak dawniej, niewidzialna granica między nauczycielem a uczennicą. Mówi mu, że jeżeli chciałby pójść na spacer Tunia na pewno nie wyrazi sprzeciwu.
W głowie znów wraca w przeszłość tym razem do wspomnień wspólnych korepetycji. Napotyka tam dość chłodną relację, z bólem stwierdzając, iż to właśnie Zosia najbardziej mu się podobała i wciąż podoba.
Wiktor był mocno rozczarowany podwieczorkiem. Było tam dużo nieznajomych mu osób oraz pan Kawecki, który to nie zaskarbił sobie przyjaźni Rubena, który prawdopodobnie ze względów podziału majątku, nie był także lubiany przez Kazię i Jolę. Zauważył także, iż wada wzroku Joli bardzo się powiększyła. Jednak w świetle gorącego popołudniowego słońca, można było zauważyć jej piękne rysy twarzy i wypielęgnowane ciało. Zwrócił się też do Tuni z zapytaniem, czy pójdzie z nim na spacer, na co dziewczyna cicho się zgodziła .
Podczas spaceru niewiele rozmawiają, Wiktor jednak usiłuje dowiedzieć się jak najwięcej o Feli, sam też sporo o niej opowiada. Zaistniała jednak pewna
Plan wydarzeń
Przedstawiam plan wydarzeń dzieła
J a r o s ł a w a I w a s z k i e w i c z a
pod tytułem
„P a n n y z W i l k a”:
1.) Przedstawienie postaci Wiktora Rubena.
2.) Krótki opis posiadłości Rubena w Stokroci.
3.) Odwiedziny lekarza i zalecenie Wiktorowi trzytygodniowego urlopu.
4.) Przejazd pociągiem.
5.) Spokojny spacer w stronę Wilka.
6.) Przemyślenie dotyczące zmian jakie się dokonały w mieście przez 15 lat, przez które Ruben tam nie bywał.
7.) Dojście do dworku.
8.) Spotkanie Wiktora z Julcią.
9.) Przyjazne przywitanie Wiktora oraz przedstawienie mu pozostałych panien z dworku.
10.) Wiadomość dotycząca śmierci Feli.
11.) Wspomnienie erotycznej historii z Julcią w czasie poprzedniej wizyty.
12.) Przejazd Wiktora do Rożka i obietnica powrotu do Wilka na obiad.
13.) Obiad z wujostwem.
14.) Opis domu w Rożkach.
15.) Podwieczorek w Wilku.
16.) Konfrontacja Rubena z mężem Julci, który jest zarządcą Wilka.
17.) Krótka rozmowa z Zosią.
18.) Propozycja spaceru.
19.) Opowiadanie Wiktora o zma