Menu lektury:

Ferdydurke

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie krótkie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie krótkie

Józio Kowalski, który jest trzydziestoletnim mężczyzną, postanawia napisać książkę. Daje jej tytuł „Pamiętnik z okresu dojrzewania”. W ten sposób daje kolejny powód do uznania go za osobę niedojrzałą. Wkrótce odwiedza go profesor Pimko, który umieszcza go ponownie w szkolnych ławkach. Jego koledzy z klasy są od niego o wiele młodsi, ale różnica ta jest przez innych niemalże niedostrzegalna. Józio, jak wszyscy inni, zostaje poddany procesowi „upupiania”, czyli nadawania konkretnej formy. Szkoła nie ma na celu nauczenia dzieci, z czym wiąże się dorosłość. Zadaniem profesora jest to, aby dzieci pozostały niedojrzałe, ponieważ takimi ludźmi łatwiej manipulować i przekonać do swoich racji. Część uczniów próbuje się buntować, używa wulgaryzmów i pragnie za wszelką cenę pokazać, że nie zgadza się z tym, co dzieje się w szkole. Odmienne zdanie ma Syfon, który przyjmuje to wszystko z pokorą. Uważa to za coś dobrego.Pewnego razu dochodzi do pojedynku na miny pomiędzy Miętusem a Syfonem. Syfon, na co dzień grzeczny i dobrze ułożony, prezentuje piękne miny i stara się coś przekazać za ich pomocą. Z kolei Miętus, który zawsze jest nieposłuszny i buntuje się przeciwko wszelkim zasadom, przedstawia miny brzydkie, które mają na celu wywołać u rywala poczucie obrzydzenia. Pojedynek wygrywa Syfon, ale po chwili zostaje uświadomiony przez Miętusa, który dokonuje na nim „gwałtu przez uszy”. W międzyczasie do sali wchodzi profesor Pimko i udaje, że cała sytuacja nie ma miejsca. Mówi, że chłopcy bardzo ładnie bawią się piłką. Nie obchodzi go, że jeden z uczniów krzywdzi drugiego.

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie szczegółowe, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie krótkie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Rozprawka, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Recenzja książki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Plan wydarzeń, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Plan wydarzeń, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Opracowanie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Najważniejsze informacje, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Geneza utworu i gatunek, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Czas i miejsce akcji, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Charakterystyka bohaterów, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Bohaterowie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie

Powieść Witolda Gombrowicza, „Ferdydurke” powstała w 1937 roku jako zapis refleksji autora dotyczących schematycznego charakteru relacji międzyludzkich. Powieść ta reprezentuje gatunek powieści awangardowej: posiada niejednorodną narrację (czasami pierwszoosobową, czasami trzecioosobową, a niekiedy jest to „ja” autorskie), kompozycja jest luźna, a ciąg przyczynowo-skutkowy nie został zachowany. W tekście obecna jest groteska, parodia, ironia i humor, a język jest ubogacony w różne innowacje. Utwór Gombrowicza dotyczy walki z Formą, która jest obecna wszędzie tam, gdzie trafia główny bohater: w szkole, w nowoczesnym domu oraz w dworku państwa Hurleckich.
Akcja rozgrywa się w latach trzydziestych dwudziestego wieku w szkole, stancji u Młodziaków w Warszawie oraz w dworku państwa Hurleckich w Bolimowie. Głównym bohaterem jest Józio Kowalski – trzydziestoletni już pisarz, który jest jednocześnie narratorem powieści.
„Ferdydurke” rozpoczyna się sceną, kiedy to Józio Kowalski zostaje zaprowadzony, a właściwie porwany, przez profesora Pimkę do szkoły, gdzie staje się świadkiem typowych szkolnych wydarzeń: uczniowie uczęszczający do szkoły jedzą śniadanie, a za płotem stoją ich matki. Profesor Pimko stosuje metody dydaktyczne, które opierają się na przyswajaniu wiedzy w sposób bierny, czyli taki, który nie wymaga od uczniów samodzielnego myślenia, tudzież dociekania.
W pewnym momencie podrzuca uczniom kartkę z informacją, że chłopcy są niewinni, co z jego strony stanowi pewien rodzaj prowokacji, która początkuje buntownicze zachowania wśród uczniów. Po tym wydarzeniu wśród uczniów następuje rozłam. Dzielą się na uczniów, którym przewodniczy Miętus (Miętalski), czyli niepokornych, którzy zamierzają walczyć z formą, narzuconą im etykietą oraz pokornych, czyli takich, którzy nie kwestionują szkolnych zasad i się im w pełni podporządkowują, reprezentowanych przez Syfona (Pylaszczkiewicza). Walka pomiędzy przeciwnymi obozami rozpoczyna się od groźby Miętusa skierowanej do Syfona, że „zgwałci go przez uszy”, czyli zmusi go do słuchania wulgarnych słów, co następnie czyni.
Następnie akcja przenosi się na lekcję języka polskiego, która prowadzi pan Bladaczka. Na lekcji panuje atmosfera znudzenia omawianą właśnie przez nauczyciela epoką romantyzmu. Bladaczka bezskutecznie przekonuje uczniów, że „Słowacki wielkim poetą był”, co wzbudza bunt jednego z uczniów – Gałkiewicza. Mówi, że uczniowie są znudzeni, ponieważ nie interesuje ich poezja Słowackiego, a także poezja żadnego innego poety romantycznego, ponieważ nie uczą się o niej z własnej woli, a są do tego przymuszeni, dlatego niewiele z niej zrozumieją. Bladaczka stara się przekonać uczniów do swojej racji, jednak bezowocnie, przez co traci kontrolę nad formą określającej go jako nauczyciela. Atmosfera zostaje naprawiona, gdy odzywa się Pylaszczkiewicz, czyli Syfon, który zaczyna mówić to wszystko, co nauczyciel pragnął usłyszeć. Koleją lekcją jest język łaciński, na której to lekcji okazuje się, że uczniowie mają zaległości w gramatyce tego języka, co jest nowym przykładem formy panującej w szkole.
Rozpoczyna się przerwa, a wraz z nią kontynuowany jest spór uczniów o niewinność. Józio Kowalski nie uczestniczy w sporze, podobnie jak Kopydra, ponieważ sprawuje rolę superarbitra. Miętus zaczyna robić rozmaite miny, na co Syfon robi miny wzniosłe, dzięki którym niemalże zwycięża, jednak w pewnym momencie Miętus rzuca się na Syfona prezentując swoją przewagę siły fizycznej. Scena kończy się, gdy wkracza profesor Pimko. Syfon jednak nie potrafi poradzić sobie z cierpieniem wywołanym werbalnym gw

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Recenzja książki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Recenzja książki

Witold Gombrowicz ,,Ferdydurke”- recenzja książki

Ostrzyżenie dla wrażliwców z gębą insektualistów szukających błędu w całym: tekst ten napisany jest przez 17 letnią lub 30 letnią osobę, próbującą pozbyć się swej gęby, nieupupionej przez reguły, a co najważniejsze spośród ważnego, wcześniej wymienionego, co nie jest tak ważne, jak to co teraz tu napisane, osoba ta łydką swą pochwalić chce się czasami, tak więc recenzja ta najeżona będzie błędami, dla wprawnego oka będzie zaś to miłe wspomnienie książki Gombrowicza.
Pamiętam jak kazali w szkole zaczynać od odpowiedzi na pytanie: ,,Dlaczego daną książkę się przeczytało?”, oraz ,,Czy warto było ją przeczytać?” plus krótka reklama. Tak więc trzymany za pupcię śpieszę z odpowiedzią na pytanie belfra. Nie ukrywam, że powód przeczytania jest bardzo prosty, prozaiczny wręcz i niegodny pochwalenia się: z nakazu, jako lektura szkolna. Zapewne sam kiedyś odnalazłbym ten tytuł i go przeczytał, lecz dzięki szkole udało się to zrobić szybciej, niż mógłbym się tego spodziewać. W tym miejscu przechodzę bezpośrednio do apelu, który będzie brzmiał bardzo nowocześnie, zachowując staroświecki przekaz: Czytajmy lektury!!! A jak już nie czytamy, co jest godne potępienia, zróbmy chociaż ten jeden wyjątek i dajmy szansę Gombrowiczowi. Czy zmieni nasze podejście do świata? Zapewne nie, albo i tak. Zależy jak do niej podejdziemy, ale o tym chwilkę później. Czy zmieni nasze podejście do literatury? Tutaj wiadomość dobra: zapewne tak, pod warunkiem oczywiście, że jakąś literaturę w życiu przeczytaliśmy, lub czytać będziemy.
Zanim jednak o zmianie naszego życia, chwilkę o podejściu, naszym nastawieniu z jakim przeczytamy książkę. Powiem jak ja to zrobiłem, oraz jak polecam, aby osiągnąć ciekawe rezultaty. Przede wszystkim, musimy zerwać naszą gębę, przyzwyczaić się do eksponowania łydki, a przede wszystkim nie dać się chwycić nikomu za pupę, nie mówiąc już o wciągnięciu w kupę. Językiem nieco prostszym mówiąc, zachęcam do eksperymentowania. Nie tylko ja, do takich rzeczy, zdaje się zachęca nas sam autor. Poczynając od tytułu, którego interpretację pozostawiam do państwa dyspozycji, przez treść i formę przekazywania do nas tej treści, aż do ostatnich słów w książce. Może Gombrowicz chciałby, aby czytano to książkę wspak? Może do góry nogami, lub co drugą stronę? Tutaj snujemy tylko domysły, ale ważne jest, abyśmy nie podchodzili do tego dzieła, staroświecko i konserwatywnie. Nie należy traktować tego zupełnie na poważnie. Niech ta książka wywoła uśmiech na naszych gębach. Może też i smutek, jak kto

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Charakterystyka bohaterów, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Charakterystyka bohaterów

Bohaterowie powieści pod tytułem „Ferdydurke” autorstwa Witolda Gombrowicza:1) Józio Kowalski – jest jednym z głównych bohaterów powieści pod tytułem „Ferdydurke”. Ma on trzydzieści lat, ale wciąż jest traktowany jak młodzieniec, ponieważ uchodzi za osobę niedojrzałą. Jest pisarzem, który napisał książkę pod tytułem „Pamiętnik z okresu dojrzewania”. Staje się ona kolejnym powodem, dla którego inni dorośli uważają go za niedojrzałego. Profesor Pimko pewnego dnia zaprowadza go do szkoły. Koledzy z klasy są od niego o wiele młodsi, ale ta różnica jest prawie niewidoczna. Nie jest traktowany w inny sposób niż pozostali. W końcu rozumie, na czym polega proces, któremu poddawani są uczniowie w szkole. Próbuje przeciwstawić się temu, ale nieustannie przegrywa z nadawaną mu formą, bowiem gdy udaje mu się uciec od jednej, za chwilę przybiera inną. Odczuwa wyższość profesora i nie potrafi mu się przeciwstawić, dlatego nie buntuje się przeciwko pozostaniu w domu Młodziaków.2) Profesor Pimko – to właśnie on zaprowadza Józia do szkoły, ujawniając jego niedojrzałość. Jego celem nie jest kształcenie uczniów i przygotowanie ich do dorosłego życia przez pokazanie im, z czym będą musieli się zmagać. Ten mężczyzna pragnie, aby pozostali dziecinni i niedojrzali. Pimko poddaje uczniów procesowi „upupiania”, czyli nadawania im określonej formy. Zdecydowanie łatwiej jest manipulować gronem młodych, niewinnych osób niż dorosłymi ludźmi, dlatego nie chce dopuścić, aby uczniowie dojrzeli. Jedyną młodą osobą, która mu imponuje, jest Zuta. Józio pewnego razu odkrywa, co profesor odczuwa względem dziewczyny i demaskuje go. Podpisuje

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Plan wydarzeń, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Plan wydarzeń

1. Przebudzenie bohatera – Józia – w dziwny poranek i jego zwątpienie we własną dorosłość.

2. Niespodziewane odwiedziny profesora Pimki, jego zaskoczenie niewiedzą bohatera i decyzja o cofnięciu Józia do szkoły.

3. Sprzeczka „chłopaków” z „chłopiętami” na temat niewinności.

4. Spotkanie bohatera ze szkolną rzeczywistością: „upupianie” młodych chłopców, schematyczne lekcje języka polskiego u profesora Bladaczki, przepełniona strachem i nudą lekcja łaciny.

5. Pojedynek Syfona (Pylaszczkiewicza) i Miętusa (Miętalskiego) na miny. Józio sędzią.

6. „Gwałt przez uszy” – przymusowe uświadomienie przez Syfona Miętusa.

7. Dygresja narratora dotycząca sztuki i formy. 8. Przytoczenie historii pojedynku Filidora z Anty-Filidorem. 

9. Trafienie przez Józia na stancję do Młodziaków w celu nabrania przez niego naturalności.

10. Opis nowoczesności rodziny Inżyniera, fascynacja Józia młodą i nowoczesną pensjonarką Zutą, przeszukanie pokoju Zuty i znalezienie prze

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie szczegółowe, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie szczegółowe

Rozdział pierwszy
Akcja utworu rozpoczyna się we wtorek, wczesnym rankiem. Józef obudził się z „lękiem nieistnienia” i „nierzeczywistości strachem”. Miał właśnie straszny sen: śnił, że części jego ciała naśmiewają się z siebie nawzajem – niektóre należały do piętnastoletniego chłopca, inne do obecnego mężczyzny. W tym śnie odbija się prawdziwa świadomość bohatera, który odczuwa wewnętrzne rozdarcie między sobą jako dojrzałym mężczyzną a niepoważnym i niedojrzałym chłopcem. Przez długi czas uczył się od ciotki, że powinien ostatecznie określić swoją tożsamość – odegrać określoną rolę w społeczeństwie i wejść w rolę osoby dorosłej. Ale on nigdy tego nie zrobi. Aby wyglądać na dorosłego, napisał książkę („Pamiętnik z okresu dojrzewania”), ale jest to też wyraz niedojrzałości. Patrząc wstecz na swoje wspomnienia i analizując otaczającą go rzeczywistość, doszedł do wniosku, że otaczały go „na wpół inteligentne komuny”. Komuny te krytykowały go za niedojrzałość, nienawidził go i uciekł do niższego królestwa. Narzekał również, że nie radzi sobie w swojej pracy z poważnymi i „dużymi” rzeczami, co zmusiło go do napisania kilku skromnych rzeczy. Ci, którzy uważają, że są rzeczywiście dojrzali, nadal krytykują niedojrzałość bohatera. Józef postanowił przełamać swoją niedojrzałość, wyzwolić się i ruszyć w kierunku dojrzałości, ale jego myśli przerwało nagłe pojawienie się w pokoju zjawy – to bliźniaczy obraz bohatera. Bohater nie chce jednak zaakceptować swojej roli i podążać za nią, szukając zamiast tego dla siebie innej formy istnienia. Zdaje się, że w odpowiedzi na to pojawił się profesor Pimko. Zauważył pierwszy szkic nowej książki Józefa i zaczął go czytać. Jego metoda nauczania wywołała panikę u Józefa i sparaliżowała jego wolę. Bohater starał się bronić swojej pracy, by nie spotkać się z ostrą krytyką, ale wkrótce poczuł się, jakby znowu siedział w szkolnej ławce. W rezultacie nie mógł sprzeciwić się nauczycielowi, który zdecydował się umieścić Józia w szóstej klasie, klasie dyrektora Piórkowskiego. Po drodze szczeniak zaatakował Pimkę i podarł mu spodnie zębami. Belfer ocenia psa negatywnie i idzie ze swoim „więźniem”.
Rozdział drugiJózio poczuł się zupełnie jak mały chłopiec i przyszedł do szkoły. Teraz są długie wakacje, chłopcy są na szkolnym podwórku, a ich matki i ciotki przyglądają im się uważnie. W rozmowie z nauczycielem zajmującym się opieką nad młodzieżą Pimko odkrył, że zamierza dać chłopcu do zrozumienia, że nie wierzy, iż będą one w jakikolwiek sposób kolidować z dobrymi manierami i dobrym wychowaniem, podnosząc w ten sposób naiwny „poziom” chłopca. Następnie wprowadził swój zamiar w czyn i osiągnął cel. Józio wiedział, o czym myśli Pimka. Próbował powstrzymać przyjaciół i zwrócić na siebie ich uwagę z powodu ich buntu (młodzi ludzie sprzeciwiali się chęci zaimponowania jej starszej za pomocą wulgarnych zwrotów). Syfon jako jedyny przyznaje się do bycia „nieświadomym” i broni pojęcia niewinności. Jednak jego przemówienie zostało ostro skrytykowane przez Miętusa i jego zwolenników. Trwa walka między przywódcami a zwolennikami obu krajów. Początkowo na szczycie listy znajdowało się więcej zwolenników Miętusa, ale syfon śpiewający „Marsz Sokołów” przechylił szalę zwycięstwa. Piosenka złapała większość chłopców, a przeciwnicy syfonu wycofali się. Kurs się rozpoczyna. Polonistka Bladaczka próbowała zapytać o podany kurs, ale okazało się, że można użyć tylko syfonu. Ale ten ostatni stwierdził, że może odpowiadać tylko inspektorom (inspektorom sprawującym kontrolę w szkole). Nie mogąc pokonać oporu uczniów, nauczyciel zaczął ich przekonywać, że powinni cenić Słowackiego i doceniać jego twórczość, bo twórca jest „wielkim poetą”. Gałkiewicz próbował się sprzeciwić, twierdząc, że nic nie wie o wierszach Słowackiego. Groźba „niemożliwości” ogarnęła całą klasę. Obawiając się tego, nauczyciel wezwał Syfona do udowodnienia doskonałości Słowackiego. Piętnaście godzin recytacji ostatecznie złamało opór Gałkiewicza, ale reszta uczniów straciła zainteresowanie klasą. Józio chciał wagarować, ale został pokonany przez „niekompetencję” i nie opuszczał swojego miejsca. Uświadomił sobie, że chłopcy zgromadzeni w klasie mają na sobie maski – sztuczną formę, która nie pozwoli im uciec ze szkoły. Dodatkowo nowa forma była tak ściśle związana z ich osobowością, iż zmuszeni byliby do ucieczki przed samym sobą, a jak wszyscy wiemy, to jest niemożliwe do wykonania.
Rozdział trzeci
Dzwonek przerwał lekcję. Nauczyciel wyszedł, a uczniowie z entuzjazmem włączyli się w dyskusję o niewinności. Józio obserwował ich z boku i przysłuchiwał się sporze, zauważył, że jego przyjaciele byli odcięci od rzeczywistości, żyli w sztucznym świecie wykreowanym przez szkołę, a ich własne zachowanie i myśli również stały się sztuczne. Bohater zauważa też, że Miętus i Myzdral szykują się do „gwałtu” syfonu – zamierzają go zmusić, by dał mu znać. Aby temu zapobiec, Józio próbował potajemnie porozumieć się z Kopyrdą, który był na wszystko obojętny, ale ten nie był tym zainteresowany. Z drugiej strony Miętusowi udało się podsłuchać rozmowę Józia z Kopyrdą. Miętus stanowczo wyraził niezadowolenie z przeszkodzenia mu w realizacji planu. Józio namawiał go do rezygnacji z zamiarów i zaproponował wspólną ucieczkę, pokazując przyjaciołom wizję wolnego życia dla rolników. Na chwilę Miętus spadł z maski buntowników i zamienił się w zwykłego, nieco emocjonalnego chłopca, ale Syfon i jego zwolennicy zauważyli to i zostali oskarżeni o zdradę ideałów komunikacji. Miętus wzywa Syfona na pojedynek w kopalni. Sędzią pojedynku został Józio. Obaj przeciwnicy również zremisowali po dwie sekundy każdy. Przerwa dobiegła końca i do klasy wchodzi stary nauczyciel łaciny i zaczyna zadawać pytania dotyczące danego kursu – fragmentaryczne tłumaczenie dziennika Juliusza Cezara. Okazuje się, że nikt oprócz syfonu nie jest gotowy. Nauczyciel nie może zrozumieć postawy uczniów. Gałkiewicz oświadczył, że nie widzi wartości w starożytnej literaturze. Ten fakt jest również niezrozumiały dla nauczyciela. Aby uratować sytuację, wezwał syfon z powrotem, a ten z powodzeniem wyrecytował tłumaczenie. Gdy zadzwonił dzwonek, Syfon i Miętus stanęli naprzeciw siebie i rozpoczęli pojedynek. Syfon początkowo zamierzał się wycofać, ale jeden z uczniów przypomniał mu jego zasady, które pomogą mu walczyć z wiewiórkami bez żadnych zasad. Pewnego razu Syfon stał w dostojnej pozycji, wskazując równocześnie palcem w niebo. Miętus próbował naśladować i kpić z tej „twarzy” na wszystkie możliwe sposoby, ale nie mógł sprawić, że przeciwnik poczuł się nieswojo. Próbował się przekręcać i głośno krzyczeć, żeby nie słyszeć szeptów szatana, ale Miętus miał zbyt wiele zalet. Pojawienie się nieruchomego Pimki w klasie przerwało scenę.
Rozdział czwarty
Bohater mówi czytelnikowi, że zamierza dodać do powieści nie na temat, który choć może wydawać się nieistotny, będzie niezastąpionym logicznym elementem konstrukcji książki. Autor bronił swojego prawa do wypełnienia miejsca w książce, co wydaje się nie mieć związku z treścią całej powieści. Z tej obrony przerodziło się to w atak na krytyków, którzy patrzyli na to traktowanie z poczuciem winy, niegodnym prawdziwego pisarza. Bohater zdaje sobie jednak sprawę, że odbiorca będzie czytał książkę między innymi czynnościami i nie pyta „ekspertów” typu Pimka o jej budowę, ani nie szuka tej struktury. Dlatego odbiór powieści jest również sporadyczny i choć nie jest to całkowicie logiczne, pewna ilość swobodnej kreacji z pewnością nie obniży jakości odbioru przekazywanych treści. Autor zajmuje się kwestią formy, kwestia formy fascynuje autora, bo reszta myśli (czyli początek całej pracy) powstanie automatycznie, a autor musi podążać za tym rezultatem. Nie jest jednak możliwe zdefiniowanie go za pomocą schematycznych diagramów jako całości, jest to tylko uproszczenie. Dlatego to, czy powstałe dzieło będzie miało głos heroiczny, tragiczny czy komediowy, zależeć będzie od tonu pierwszego zdania, a autor musi podporządkować się tej logice. W innej części swojego wywodu autor śmiał się z głupoty i przekonania o własnej nieomylności „artystów”, tych artystów udających geniuszy, przyjmujących chwalebną funkcję „kapłanów sztuki”, przekraczających ich ambicje i naturalne zdolności. Dlatego wielu z tych artystów postawiło się w złej sytuacji, ponieważ w rzeczywistości nie wnieśli do sztuki niczego wartościowego, a jedynie naśladowali prawdziwego geniusza. Bohater zastanawia się także nad rolą mitu w tworzeniu dzieł i „wielkością” artysty. Zwykle, gdy zbiorowo odbieramy dzieło sztuki (na przykład podczas słuchania koncertu fortepianowego), radość i podziw dla dzieła sztuki jest generowana przez ukryte uznanie, które wpływa na innych i wywołuje podobne reakcje, niezależnie od tego, czy wyraża prawdę. W ten sposób. Autor zarzucił też artyście, że choć sztuka „zawiera doskonałą formę”, to nie polega na „tworzeniu dzieła doskonałego w formie”. Tym bardziej, że forma towarzyszy człowiekowi zawsze i wszędzie, jest nie tylko tworzona przez ludzi, ale także oddziałuje na niego z zewnątrz i zmusza do przyjęcia pewnych postaw, które nie zawsze wyrażają jego serce. Dlatego też, zgodnie z punktem widzenia bohatera, artyści powinni starać się przezwyciężyć formy narzucone im przez otoczenie zewnętrzne, jednocześnie rezygnując z oczywistej dojrzałości. Są dumni z odbiorców swoich prac, bo to jest ich dumą. Dojrzałość to niezmienność opinii i przekonań i nikt nie może być całkowicie bez wątpienia.
Rozdział piąty
Pewnego dnia w hotelu o nazwie ,,Bristol’’ zlokalizowanym w Warszawie, doszło do spotkania dwóch wrogów, a mianowicie ,,dr prof. Syntetytologii uniwersytet w Leydzie, wyższy synteta Filidor, rodem z południowych okolic Annamu’’ i jego przeciwnik prof. dr Momsen ,,znakomity analityk’’, ,,mężczyzna suchy, drobny, gładko wygolony, z twarzą sceptyka w okularach’’. Anty – Filidor znał się na rozkładaniu osób na części. Podróżował po Europie razem z Florą Gente z Mesyny. Filidor – nie chcąc się pogarszać – wciąż szuka swoich przeciwników na całym kontynencie. Przypadkowo obaj byli w tym samym miejscu w tym samym czasie. Świadkami tego spotkania są warszawski „asystent dr Teofil Poklewski, dr Teodor Roklewski” oraz narrator opowieści Antoni Świstak. Pierwszy konflikt – z jednej strony próba syntezy i przechwytywania makaronu, z drugiej – próba rozłożenia dyskusji na temat makaronu – zakończył się niepowodzeniem analityka. Szybko jednak podstępnie zaatakował przeciwnika iw podobny sposób przeanalizował panią Filidor. Profesor natychmiast zabrał żonę do szpitala, ale następnego ranka stan tej szanowanej kobiety pogorszył się – była na skraju całkowitego rozpadu i fizycznej jedności. Asystent Filidora wraz z wezwanym bezpośrednio z Moskwy licealistą Łopatkinem zaczęli poszukiwać wszechstronnej metody naukowej, która mogłaby uratować profesora. Ideą Filidora jest uderzenie przeciwnika w policzek. Ale wieczorem, gdy w końcu znalazł w jednym z barów środek odtłuszczający, okazało się, że analityk nie ma policzków, bo dźgnął nim róże i gołębie. Dlatego Filidor odbył spotkanie na miejscu, w którym uczestniczyli jego trzej asystenci i docent Łopatkin. Profesor odrzucił propozycję ignorowania wszystkiego, ponieważ chciał za wszelką cenę uchronić żonę przed zerwaniem. Doszedł do wniosku, że w tym przypadku konieczne jest sprowokowanie anty-Filidora do spoliczkowania Filidora, a sposobem na to jest „zsyntetyzowanie” jego ukochanej Flory Gente. Natychmiast zabrał się do pracy, ponieważ Flora Gente nie opuściła mężczyzny. Profesor próbował z nią rozmawiać na różne tematy i pokierować ją do syntezy, ale Flora była zbyt przebiegła, żeby analityk dał się w ten sposób złapać, musiała przejść od piątej do pięćdziesiątki. Złoty zapłacił za czytanie różnych wierszy o miłości. Dalsze wysiłki profesora również zakończyły się niepowodzeniem. Na kolejnym spotkaniu Filidor zaproponował pomysł wykorzystania pieniędzy do syntezy Flory. W związku z tym sprzedał dwa tanie mieszkania i wille podmiejskie, z pozyskanych 850 tys. Zł wymienił na złote i zaprosił anty-Filidora do udziału w spotkaniu, które odbyło się w biurze restauracji Alkazar. Tam położył wszystkie pieniądze na stole przed Florą, każdą złotówkę. Entuzjaści Anty-Filidor nie rozumieją liczby części składających się na całość i zaczynają myśleć kompleksowo. Przeciwnik mężczyzny zobaczył to i uderzył przeciwnika, co wywołało pojedynek. Plik pomocniczy syntezatora to doc. Łopatkin i Antoni Świstak, analitycy-lekarze Poklewskiego i Roklewskiego. Starcie zaplanowano na godzinę 7 rano we wtorek rano. Kiedy pani Filidor zaczęła wracać do normy, jej wczesna wizyta w szpitalu dowiodła skuteczności tej metody. Filidor też mocno wierzy, że nie ma znaczenia, kto zginął, bo „nie ma to nic wspólnego z samą śmiercią, ale z jakością śmierci, a jakość śmierci będzie wszechstronna”. Jest pojedynek. Obaj profesorowie powinni strzelać do siebie z pistoletów. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem symetrii: każdy ruch Filipa jest powtarzany przez jego przeciwnika. Chociaż Filidor wycelował prosto w serce przeciwnika, nie trafił za pierwszy strzał. Jego przeciwnik również chybił, ale zestrzelił mały palec żony Filidora. Syntezator podlegał prawu symetrii i uderzył w mały palec Flory. Jeden strzał za drugim wróg odbierał kobietom więcej części ciała i pomagał w pojedynku. Ostatni strzał (bez kul) przebił górną część prawego płuca dwóch kobiet. Pani Flora i Filidor nie żyją, a profesorowie zmierzają w różnych kierunkach: „Wędrowali po świecie tak daleko, jak tylko mogli. Z czasem obaj profesorowie stali się naiwni. Odtąd ich największą radością było gonienie za balon dziecka przez pola i lasy, obserwując, jak nagle rozbija się i eksploduje.
Rozdział szósty
Podczas gwałtu na syfonie Miętusa, Pimko pojawił się nagle w klasie, pozornie nieświadomy tego, co się dzieje, i namówił uczniów, aby grzecznie grali w piłkę. Potem zabrał Józia do domu w Młodziakowie, który miał uczyć chłopca przyrody. Po drodze nauczyciel wyjaśnił, że córka wynajmującego to nowoczesna lokatorka, która ma nowego lokatora i pociąga ją, gdy jest młody. Zuta otworzyła drzwi i poinformowała gości, że jej matki nie ma w domu, ale wkrótce powinna wrócić. Wtedy uczennice przestały zwracać na nie uwagę. Pimko i Józef czekają na przybycie pani Młodziak. Belfer próbował porozmawiać z dziewczyną, ale po nieudanej próbie, zaczął nucić śpiewaną arię operową, aby dziewczyna wiedziała, że jest dla niego niegrzeczna. W tym czasie i aż do późniejszej rozmowy z Młodziakową (która pojawiła się wkrótce), Pimko zamienił Józia w staroświeckiego chłopca, próbującego udawać dorosłego. Każde słowo nauczyciela w coraz większym stopniu wprawia młodych w kłopoty, młodzi ludzie muszą udawać, że nie słyszą całej rozmowy, a każde słowo nauczyciela zmusza ich do udawania. Gospodyni nie lubiła pozorów i pozorów, więc obiecała, że nauczy Józia nie pozować. Raz Zuta nagle kopnął Józia w nogę. Belfer zwrócił na to uwagę i potępił „dzikość, odwagę i odwagę pokolenia rozpusty powojennej”, ale Młodzikowa wyjaśniła, że to pokolenie po prostu żyło według innych zasad odpowiednich dla nowej ery. Pimko pożegnał się i wyszedł, a gospodyni pokazała Józiowi jego nowe mieszkanie – mały, ale niezbyt wygodny, nowoczesny pokój przy holu, który jest jednocześnie pokojem Młodzikowej.
Rozdział siódmy
Aby udowodnić, że nie jest staroświecki i tym samym zaprzecza poglądom Pimki, Józio próbował nawiązać dialog z Młodziakówną. Do niedawna Pimko, Miętus, szkoła i dorosłość, z której nie zrezygnował do niedawna, nie są już dla niego ważne, chce udowodnić, że jest też „nowoczesny”. Korzystając z okazji, by zadzwonić do niej koleżanka, kolejna „nowoczesna studentka”, ten młody człowiek wszedł swobodnie do sali, w której był telefon, i zakończył rozmowę bez słowa. W ten sposób starał się o jego aprobatę. Młodziakówna zatrzymała się na chwilę, ale lokatorzy byli obojętni. Józio wrócił do niego i ponownie próbował udowodnić, że nie udaje fałszu. Wszedł do zapadającej w mrok ciemnej sali i zatrzymał się, Młodziakówna nic nie powiedział, właśnie czyścił buty. Zdziwiona dziewczyna przez chwilę nie była pewna, jak traktować gości i była bliska okazywania współczucia, ale po chwili była zimna i uprzejma i zapytała: „Co mogę dla ciebie zrobić?” Zmuszając Józia do wycofania się. Szybko jednak wrócił do pokoju studentki i tym razem zarzucił mu słaby wzrost. Józio czuł, że nie może być wobec niej tak stanowczy, więc poszedł za nią bez słowa. Dziewczyna odsunęła się od niego i zaczęła okazywać strach. Niespodziewane pojawienie się Miętusa przerwało scenę i Miętus przyszedł do swojego przyjaciela w swoim nowym mieszkaniu. Gość z miną pozostawioną po pojedynku z syfonem próbował zgwałcić pokojówkę. Jednak po chwili wszedł do pokoju Młodziakówny i od razu zwrócił na siebie uwagę nowych „ust” przyjaciela. Józio ze łzami w oczach zaprowadził go do sali konferencyjnej i opowiedział o swojej miłości do studentek i wszystkich zajęciach tego popołudnia. Przyznał też, że ma trzydzieści lat i chce się pozbyć „ust” o smaku Młodziakówny. Jednak Miętus nie wierzył w gwarancj�

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Opracowanie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Opracowanie

„Ferdydurke” to utwór, który ukazał się w Warszawie w 1937 roku. Jest to odpowiedź na krytykę utworu „Pamiętnik z okresu dojrzewania”, który był debiutanckim utworem Gombrowicza. Tytuł w tym przypadku nie informuje o tym, o czym będzie powieść. Słowo „ferdydurke” nie ma żadnego znaczenia, nie ma sensu. Jest jednym z wielu elementem gry z czytelnikiem. Jednym z możliwych tłumaczeń jest odwołanie do bohatera utworu „Babbit”, który nazywał się Freddy Durkee. Innym tłumaczeniem było uznanie, że „Ferdydurke” to zniekształcone wyrażenie „three door key” – klucz do trzydziestu drzwi, ponieważ bohater w momencie rozpoczęcia akcji ma trzydzieści lat.
Podobnie jak tytuł interesujący jest zakończenie, podsunięte autorowi przez Anielę Łukasiewiczową – kolejny element gry z czytelnikiem. Ten, komu uda się dobrnąć do końca utworu, może przeczytać, że jest „trąbą”.
Akcja „Ferdydurke” rozpoczyna się pewnego dnia, kiedy bohater budzi się w swoim łóżku. Bohater to trzydziestoletni mężczyzna, przypominający samego Gombrowicza, który właśnie postanawia napisać nową książkę. Na tej czynności przyłapuje go nauczyciel – Pimko. Okazuje się, że trzydziestoletni Józio jest uczniem, który dystansuje się od innych uczniów w klasie. Bohaterowi trudno się wyzwolić spod wpływu nauczyciela. Wraz z nim idzie do rodziny Młodziaków i ram poznaje Zutę. Odgrywa rolę zakochanego młodzieńca. Później trafia do dworku w Bolimowie, gdzie z kolei wciela się w rolę siostrzeńca. Porywa Zosię i staje się porywaczem. Ciekawą postacią jest Pimko. Uważa, że młodych ludzi należy utrzymywać w czystości i niewinności. Uważa, że nauczanie powinno mieć miejsce poprzez przyswajanie gotowych reguł. Inni nauczyciele w szkole stanowią zbiór wyjątkowo nieciekawych postaci, którzy nie mają własnych ideałów, są nudni.
Dla zrozumienia utworu Gombrowicza szczególne znaczenie ma pojęcie formy. Formą jest to, co określa funkcjonowanie człowieka oraz jego relacje z innymi ludźmi. Są to: sposób bycia, gesty, stereotypy. Tematem utworu są zmagania Józia z formą. Bohater

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Recenzja książki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Recenzja książki

„Ferdydurke” jest powieścią Witolda Gombrowicza wydaną w 1937 roku. Należy zaznaczyć, że była to jego debiutancka książka, a do tego wzbudziła największe kontrowersje wśród czytelników. Miała ona być zwrotem, sprzeciwem wobec wroga, aczkolwiek sam pisarz przyznał kiedyś, że wymknęło się to spod kontroli. „Ferdydurke” jest, w skrócie, historią Józia. Jest to trzydziestolatek, który rozpoczyna swoją historię z tworzeniem literatury. Literatura, a właściwie porażka w tej dziedzinie, popchnęła mężczyznę do podsumowania swojego życia. Zadaje sobie pytania „kim tak naprawdę jest” i nie potrafi przywołać w swojej głowie żadnych konkretów. Już ma dokonać swojego żywota, kiedy to pojawia się profesor Pimko, który porywa Józia i prowadzi w mury szkoły podstawowej. Profesor traktuje dorosłego jak swojego ucznia. Tak absurdalnie zaczyna się cała akcja, która, wraz z rozwojem wydarzeń, nie staje się ani trochę bardziej normalna. Po dłuższej lekturze, na kartkach książki pojawiają się Syfon i Miętus. Ten pierwszy przewodzi grzecznym chłopcom, a ten drugi – łobuzom. Toczą nieustanną walkę o względy swoich grup, o to, która jest bardziej istotna. Narzucają sobie wzajemnie swoje poglądy. Jest to przenośnia odwiecznej walki dobra ze złem. Spotykamy się również z perfekcyjnymi nauczycielami, jakimi są m.in. Bladaczka, czy profesor Pimko. Autor podkreślił ich jakże ogromny zachwyt polskimi dziełami literackimi. Można tutaj chociażby wziąć często spotykane zdanie „Słowacki wielkim poetą był”. Takie zdanie wyrażają w większości ludzie starsi. Zarówno wspomniany wcześniej Słowacki, jak i Mickiewicz byli ubóstwiani w tamtych czasach, ponieważ ich dzieła bardzo pomagały wówczas Polakom, a w szczególności młodzieży, przetrwać i się nie załamać. Aktualnie uczniom brak aprobaty dla tych jakże wielkich pisarzy, co jest wielkim ubolewaniem nauczycieli. Powieść Gombrowicza jest zachwycająca, pomimo że czasami dla niektórych może być bardzo ciężka do zrozumienia. Jednak warto zagłębić się w tę lekturę ze względu na satysfakcję, kiedy rozpozna się nawiązania, czy parafrazy innych wybitnych dzieł, np. „Boskiej komedii” Dantego. Muszę przyznać, że istnieje też minus „Ferdydurke. Może to bardzo zniechęcić niektórych czytelników, wręcz przyczyną porzucenia dalszej lektury. Mianowicie, mam tutaj na myśli wywyższanie się przez autora, pokazywanie jego jako lepszą jednostkę. Nabija się z każdego, kogo spotka na swojej drodze, niezależnie, czy są to inni pisarze, artyści, twórcy, osoby oryginalne, a także te, które podążają za trendami. Ze starych, a także nowych zwyczajów. Gombrowicz przede wszystkim

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Rozprawka, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Rozprawka

Co to znaczy być wolnym? Rozważ na podstawie Ferdydurke i odwołaj się do innego tekstu kultury.
Wolność to jedna z najważniejszych wartości i podstawowych praw człowieka. Stanowi integralną część naszego życia. Możliwość podejmowania samodzielnych decyzji, stanowienia o sobie – to właśnie wolność. Można ją rozpatrywać jako aspekt osobisty lub ogólnie jak na przykład wolność ojczyzna. Jej odebranie czy ograniczenie jest dla każdego trudnym doświadczeniem. Podobnie jak własne zdrowie, doceniamy je, dopiero gdy je utracimy. Wolność to możliwość życia w sposób o jakim marzymy, pragniemy. W wielu aspektach jest nam narzucana wola innych, czy nawet odbierane prawo decydowania. Podobne schematy pojawiają się w tekstach kultury. Czymże jest wolność jak nie najistotniejszą z wartości człowieka?
„Ferdydurke” Witolda Gombrowicza zestawia obraz własnych pragnień, myśli z narzuconą formą społeczeństwa. Główny bohater Józio, trzydziestoletni mężczyzna, bez osiągnięć i celu w życiu zostaje zaciągnięty przez profesora Pimko od nowa do szkoły. Mężczyzna określa bohatera jako niedojrzałego, niewyedukowanego człowieka, a więc nadaje mu formę. Józio jako dorosły człowiek, mógłby przeciwstawić się swojemu profesorowi jednak respekt jaki mężczyzna w nim budzi sprawia, że bohater czuje się jak uczeń, podporządkowuje się profesorowi zachowując swoje myśli dla siebie. Fragment ten pokazuje, że podobnie jak Pimko – Józia tak i nas oceniają inni. Sami, najczęściej nie wiedząc o tym, mamy przyszytą łatkę, przez którą oceniają nas inni. Można więc stwierdzić, że każdy w społeczeństwie ma swoją rolę. Działania, którymi się kierujemy, potęgują wrażenia jakie inne osoby mają na nasz temat. Wydawałoby się, że wolność Józia nie była w żadnym stopniu zmniejszona. Jednak wtłoczenie go od nowa w życie szkolne bez jego, samodzielnej, dojrzałej decyzji spowodowało, że ta czynność została mu narzucona, a więc jednocześnie jego możliwości podejmowania decyzji, decydowania o sobie ograniczone.
Całość utworu Witolda Gombrowicza pt. „Ferdydurke” pokazuje utarte schematy, którymi kierują się ludzie. Uczniowie pragną się buntować, rodzice pragną, aby ich dzieci były najlepsze, a wszyscy by byli zauważeni. Nie dostrzegając działań innych postronnych osób, często dajemy sobą manipulować. Jak profesor Pimko potrafił bezproblemowo sprawić, żeby inni działali wobec jego chęci? Jak matki obserwowały swoich synów zza ogrodzenia? Jak nauczyciele wybierali podstawę programową? Schematy, którymi kierowały się te osoby, dokładnie pokazują jak zbudowana jest społeczność ludzka. Działanie każdego człowieka sprawia, że społeczeństwo działa jak dobrze

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Najważniejsze informacje, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Najważniejsze informacje

„Ferdydurke” – Witold Gombrowicz
Nowatorska powieść Witolda Gombrowicza
Wydania w 1937 roku wywołała burzę emocji.
Ferdydurke ogólnie:
Powieść opowiada o kształtowaniu się człowieka. Gombrowicz jasno zaznaczył, że każdy z nas posiada formę. Zwraca także uwagę czytelnika na jej dwie odnogi, na: gębę i pupę (upupianie). Autor na przykładzie Józia i pobocznych bohaterów ukazał, że każdy człowiek zajmuje określone miejsce w społeczeństwie. Pokazuje, że człowiek nie może wyzbyć się formy. Uciekając z jednej, trafia w kolejną. Dlatego rodzi się pytanie, czy w takim świecie można być sobą i czy jest to w ogóle możliwe.
Najważniejsi bohaterowie:
– Józio- główny bohater, pisarz (napisał „pamiętnik z okresu dojrzewania”), nadmiernie stara się uciec przed formą,

– Profesor Pimko- skutecznie pokazuje, że ludźmi można łatwo manipulować,

– Miętus- przywódca zbuntowanych chłopaków,

– Syfon- klasowy kujon, lizus,

– Zuta Młodziakówna- „nowoczesna” dziewczyna. Jest obojętna i cechuje ją ignorancja.

Treść „Ferdydurke” rozgrywa się na 3 scenach;
– Szkoła

Miejsce, gdzie Józio trafia po wizycie Pimka. Jako że profesor uważa, że chłopak jest niedojrzały, niewykształcony. Profesor Pimko chcąc skutecznie udowodnić swoją rację co do manipulacji uczniów, podrzuca prowokującą karteczkę wprost pod ich nogi, na co uczniowie zachowują się zgodnie z jego oczekiwaniem. Józio przejrza�

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Problematyka, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Problematyka

„Ferdydurke” Witolda Gomrowicza to powieść awangardowa. Wiąże się z artystycznym zerwaniem dotychczasowych reguł, które wyrażane były w literaturze. Charakteryzuje się brakiem spójności formy.

Tytuł utworu można interpretować w różny sposób. Pierwszym znaczeniem jest Ferdydurke jako nazwisko Józia, kolejnym jako klucz do trzydziestu drzwi. Tytuł mógł być zaczerpnięty z powieści „Babbitt”, której autorem jest Sinclair Lewis. Jeszcze inną opcją jest to, że tytuł nic nie znaczy, chociaż Gombrowicz kilka lat później napisał o sobie „Ja-Ferdydurke”.

Jednym z ważniejszych tematów powieści „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza jest kwestia formy i jej roli w życiu człowieka. Gombrowicz zauważa, iż ludzie przyjmują pewne formy w zależności od sytuacji. Nazywa to gębami. Oprócz tego wprowadza pojęcie pupy będącej rodzajem zdziecinnienia, niedojrzałości. Główny bohater zostaje porwany przez profesora Pimkę i wprowadzony do czasów dzieciństwa. Józef przyjmuje tę rolę i wykorzystuje to do demaskacji sztuczności wszystkich form. Gombrowicz w swojej powieści gardzi wszystkimi gębami, lecz jednocześnie prezentując losy Józia zauważa, że nie ma sposobu na to by pozbyć się form. Kiedy bohater obnaża gęby i pokazuje ich sztuczność, wówczas zawsze pojawia się chaos, skandal, anarchia, rewolucja (w szkole, na dworze, na stancji). Dlatego bohater na końcu wypowiada słowa: „Nie ma ucieczki do gęby, jak tylko w inną gębę…, przed pupą zaś w ogóle nie ma ucieczki”. Wyjście poza formy jest bardzo trudne, ponieważ wiąże się z poczuciem wyobcowania i łamania zasad, które każdemu dają poczucie bezpieczeństwa, a element dzieciństwa tkwi w każdym z nas, nawet dorosłym człowieku.

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Bohaterowie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Bohaterowie

,,Ferdydurke”- bohaterowie

1.Józio Kowalski- główny bohater książki, poznajemy od od pierwszych jej stron. Jest to trzydziestoletni/siedemnastoletni mężczyzna, wiek jego zmienia się w zależności od momentu w powieści. Na początku książki poznajemy go, jak próbuje zrobić swój rekonesans życia, jest on mocno pesymistyczny. Jest to postać bardzo inteligentna, jednak nieśmiała i pełna wewnętrznych obaw. Józio jest negatywnie nastawiony do otaczającej go rzeczywistości. Kreuje większość z wydarzeń, które pojawiają się w powieści. W poszczególnych częściach utworu, jest kolejno poddawany różnym rodzajom Formy. Zawsze próbuje się zbuntować przeciw niej, podejmuje się nieudanej walki. Raz jest przeciwny upupianiu w szkole i pomysłom Pimki, dalej dobrze obnaża pozorną nowoczesność panującą w rodzinie Młodziaków, a w trzeciej części ostatecznie poddaje się niezwyciężonej Formie, całując gębę Zosi.

2. Miętus- uczeń chodzący do tej samej klasy co Józio. Jest wulgarny i sprzeciwia się wartością jakie niesie ze sobą szkoła. Wyśmiewa się z profesora Pimki, wypisując na drzewie obraźliwe słowo. Walczy w pojedynku na miny, przegrywa go, lecz szybko zabiera się do rękoczynów, uświadamia Syfona ,,przegwałcając go przez uszy”. Przejawia myśli zaprzyjaźnienia się z wiejskimi parobkami. Wraz z Józiem jedzie do jego ciotki, gdzie brata się z lokajem Walkiem, co wzbudza niechęć i wstręt wśród innych mieszkańców dworku. Przejawia myśli bolszewickie.

3. Profesor Pimko- drobny, chudy nauczyciel, przychodzi do Józia i zabiera go z powrotem do szkoły. Nazywany jest ,,wielkim Zdrabniaczem”, gdyż mistrzowsko opanował sztukę upupiania uczniów. Z zawodu jest wizytatorem, odwiedzającym i kontrolującym pracę w szkołach. Pod maską profesora, kryję się druga osobowość zakochana w nowoczesnej Zucie, przychodzi do niej w pamiętn�

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Problematyka, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Problematyka

„Ferdydurke”- problematyka
Ta powieść Witolda Gombrowicza została wydana w 1937 roku i od razu stała się niesamowicie popularna, jest nawet uznawana za jedną z najwybitniejszych powieści polskich autorów. Główną problematyką w powieści jest Forma, na której opiera się świat, i z którą podejmuje walkę bohater książki Józio Kowalski. Forma jest próbą opisania rzeczywistości w książce, rządzi ona nieprzerwanie w trzech miejscach akcji, z którymi zmierzamy się jako czytelnicy. Narzucana jest przez innych ludzi, lecz również przez nas samych. Aby lepiej zrozumieć poszczególne miejsca, w których obowiązują zasady Formy, musimy najpierw przetłumaczyć słowa klucze, których używa Gombrowicz.
Pierwszym słowem jest „pupa” i pochodzący od niej rzeczownik odczasownikowy „upupienie”. Jest to symbol zdziecinnienia, który od początku towarzyszy głównemu bohaterowi. Narzuca mu go Profesor Pimko, a następnie szkoła, której głównym celem jest upupienie uczniów, czyli narzucenie im jak najbardziej dziecinnych cech i wartości. Zabieg ten jest jak najbardziej udany, co widzimy chociażby po wypisywanych brzydkich wyrazach, czy pojedynku na miny.
Drugie z kolei słowo to „łydka”. Jest ona symbolizuje swobodę obyczajów, w szczególności tych erotycznych i wszystko, co nowoczesne. Związana jest ona głównie z domem Młodziaków i ich córką pensjonarką, która niejednokrotnie kusi odkrytą łydką.
Trzecim słowem jest „gęba”. Oznacza ona maskę, którą przybiera każdy z nas, za każdym razem, gdy wchodzi w jakiekolwiek relacje społeczne. Jest nam ona narzucana przez niewidzialne normy i wytyczne społeczne, nawet gdy jesteśmy sami, mamy odczucie, jakby ktoś nas obserwował przez dziurkę od klucza, stąd sami wciąż zachowujemy się odpowiednio i przyzwoicie. Gombrowicz uważa, że powinniśmy próbować dążyć do zdjęcia tej maski, lecz nigdy to nam się nie uda.
Czwarte słowo to „kupa”, która oznacza zbitek ludzi i rzeczy, chaos nad którym nie potrafimy zapanować.
Istnieją trzy przestrzenie w powieści, z którymi po

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Najważniejsze informacje, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Najważniejsze informacje

,,Ferdydurke” Witolda Gombrowicza – najważniejsze informacje1) Ta powieść Witolda Gombrowicza została wydana w roku 1937 w Warszawie. 2) Słowo pojawiające się w tytule prawdopodobnie nic nie znaczy. 3) Czas akcji to lata 30 XX wieku. 4) Akcja rozgrywa się głównie w Warszawie i dworku szlacheckim w Bolimowie. Szkoła, do której uczęszcza główny bohater, dom Młodziaków i wyżej wymieniony dworek to trzy najważniejsze miejsca akcji w powieści. 5) Narracja w powieści jest pierwszoosobowa, a narrator jest jednocześnie głównym bohaterem. 6) Kompozycja utworu jest ciekawa, gdyż rozdziały opowiadające główny wątek są przerywane rozdziałami niezwiązanymi bezpośrednio z fabułą powieści (np. jeden z rozdziałów opowiada o Filidorze i Filibercie dzieckiem podszytym). 7) W powieści przenosimy się do szkoły, gdzie znajduje się główny bohater, mający 30 lat. Gdy wchodzi do szkoły, ma już tylko 18 lat. 8) W książce niesamowicie ważne jest odszyfrowanie tak zwanych słów kluczy, aby nie pojmować ich w sposób dosłowny:- słowo ,,pupa/upupienie” oznacza odbieranie samodzielności i indywidualności;- słowo „łydka” – oznacza wszystko to, co nowoczesne;- słowo „gęba” – oznacza maskę, którą przybiera każdy człowiek przez całe swoje życie;- słowo „kupa�

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie szczegółowe, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Streszczenie szczegółowe

„Ferdydurke” – Witold Gombrowicz – Streszczenie szczegółowe
Rozdział I
„Porwanie”
Wtorkowym rankiem Józio obudzi się. Odczuwa silne poczucie „nierzeczywistości”. W nocy męczył go bowiem koszmar, w którym jedne części jego ciała naśmiewały się z drugich. Co dziwne należały one do dwóch osób – piętnastoletniego chłopca oraz dorosłego mężczyzny. Były to dwa wcielenia Józia, które wyrażały prawdziwy problem jakim była wewnętrzna sprzeczność pomiędzy siedzącymi w nim osobami. Ponieważ rodzina wyrzucała mu niedojrzałość i sugerowała konieczność zajęcia określonej roli w społeczeństwie, starał się spełnić ich oczekiwania pisząc książkę. Znamienny jej tytuł „Pamiętnik z okresu dojrzewania” uwypuklił tylko jego dziecinność. Józio rozmyśla nad otaczającym go światem i dochodzi do wniosku, że otaczają go sami półinteligenci. Nie chce być przez nich krytykowany, więc zbliża się do niższych warstw społecznych. Uzyskuje jednak przeciwny skutek bowiem poświadcza tym swoją niedojrzałość. Co więcej, martwi się o to, że nie może pisać o sprawach podniosłych i wielkich. Rozmyśla również w jaki sposób wyzwolić w sobie dorosłego człowieka i zerwać z własną niedojrzałością. Szuka dla siebie innej formy istnienia. Podczas jego rozważań w pokoju pojawia się Pimko. Zauważa leżący na biurku rozpoczęty rękopis nowej książki głównego bohatera. Profesor oddaje się lekturze, lecz później ostro krytykuje Józefa. Traktuje go w sposób belferski. Nauczyciel postanawia wrócić Józia do szóstej klasy. Niepotrafiący się sprzeciwić chłopiec udaje się do szkoły pana Piórkowskiego. Podczas drogi Pimkę atakuje mały piesek i rozszarpuje mu nogawkę.
Rozdział II
„Uwięzienie i dalsze zdrabnianie”
Józio wraz z profesorem docierają do szkoły akurat na drugą przerwę, gdzie na placu przed budynkiem zebrani są uczniowie bacznie obserwowani przez matki i ciotki zza ogrodzenia. Całemu zamieszaniu przypatruje się Józef, nawet zwraca im uwagę, ponieważ wie jakie zdanie na temat buntowania się ma profesor. Uczniowie i tak tłumnie występują przeciwko „upupianiu”. Jako jedyny do nieuświadomienia przyznaje się Syfon. Jego zachowanie spotyka się z krytyką Miętusa. Nawiązuje się bójka, w której zwyciężają zwolennicy Syfona, dzięki zaintonowanej pieśni pt. „Marsz Sokołów”. Miętus jednak postanawia się odegrać.
Na lekcji języka polskiego profesor Bladaczka, w związku z wizytą wizytatora w szkole, chce odpytać uczniów. Jedynym deklarującym przygotowanie jest Syfon, jednak on chce opowiadać tylko przed gościem. Nauczyciel stara się wytłumaczyć uczniom, że powinni zachwycać się twórczością Słowackiego. Tymczasem Gałkiewicz uparcie twierdzi, że poezja tego wieszcza jest dla niego niezrozumiała. Bladaczka wzywa więc Syfona do udowodnienia wielkości poety. Ten więc przez blisko kwadrans wygłasza monolog na temat wspaniałości Słowackiego. Znudzony Gałkiewicz przyznaje w końcu rację nauczycielowi. W tym czasie Józio walczy z niemożnością, która go opanowała i nie pozwala mu ruszyć się z miejsca. Zauważa, że jego koledzy założyli maski, które uniemożliwiają im ucieczkę ze szkoły. Gdyby chcieli uciec z budynku musieliby uciekać przed samymi sobą.
Rozdział III
„Przyłapanie i dalsze miętoszenie”
Podczas przerwy między uczniami wywiązują się żywe rozmowy na temat niewinności. Józio po raz kolejny stwierdza, że ich świat jest sztuczny. Żyjąc według reguł narzuconych przez oświatę zmieniają swoje zachowanie oraz myślenie. Główny bohater obserwuje przygotowania Miętusa do „gwałtu” na przeciwniku. Chce temu zapobiec i nawet próbuje porozumieć się z Kopyrdą, lecz ten nie wykazuje większego zainteresowania. Działania Józia przechwytuje natomiast Miętus, którego niezadowolenie maleje, gdy chłopak przedstawia mu plan wspólnej ucieczki. Wizja życia wśród parobków bardzo zachęca Miętusa i wyzwala w nim pozbawionego cech buntownika. Zachodzącą w Miętalskim zmianę zauważa Syfon, który posądza go o zdradę wyznawanych ideałów. Młodzieńcy wyzywają się zatem na pojedynek na miny, gdzie superarbitrem staje się Józio.
Zaczyna się lekcja łaciny. Jak zwykle nauczyciel przepytuje uczniów z tłumaczenia pamiętników Juliusza Cezara. Po raz kolejny jedynym przygotowanym okazuje się Syfon, co jest wielce niepojęte dla nauczyciela. Złość profesora łagodzi jednak wywód zdolnego ucznia. Kiedy lekcja się kończy a belfer opuszcza salę, rozpoczynają się przygotowania do pojedynku. Syfonowi nie udaje się wycofać z konfliktu bowiem Pyzo przypomina mu o wyznawanych zasadach, które będą pomocne w walce z nieposiadającym żadnych zasad przeciwnikiem. Zadaniem Miętusa było pokazywanie min szpetnych i burzących, natomiast Syfona pięknych i budujących. Pozy Miętusa na nic się zdają w obliczu dostojnego Syfona stojącego z wyciągniętym palcem w górze. Zdenerwowany już Miętus powala na posadzkę przeciwnika i zaczyna szeptać mu do ucha brzydkie słówka; „uświadamia go”. Broniący się chłopak z całych sił krzyczy, aby zagłuszyć głos napastnika. Całą bijatykę na miny przerywa pojawienie się profesora Pimki.
Rozdział IV
„Przedmowa do
Bohater wyjaśnia czytelnikowi swój zamiar włączenia w utwór dygresji, które tylko pozornie nie mają nic wspólnego z główną treścią. Jednocześnie zarzuca nieprzychylnie patrzącym na takie zabiegi krytykom, że ich uwagi nie interesują odbiorców. Ważny jest problem formy, ponieważ to ona narzuca pisarzowi następstwa. Z myśli, która jest początkiem dzieła wypływa jej reszta. W rzeczywistości to właśnie pierwsze słowa określają charakter utworu. Niejednoznaczne w tym wszystkim jest mimo wszystko pojmowanie dzieła. Zdarza się bowiem, że przy odbiorze zbiorowym, przy udawaniu zachwytu, narzucone zostaje zdanie innym uczestnikom grupy. Przekazane im odczucia stają się ich odczuciami, bez znaczenia czy są one autentyczne czy też nie.
Sztuka nie opiera się na „stwarzaniu dzieł doskonałych”, ale „polega na doskonaleniu formy”. Jest to bardzo ważne, ponieważ forma towarzyszy ludziom od dawna zawsze i wszędzie. Zadaniem artystów jest zatem przebicie się przez nią, wyzbyciu się pozornej dojrzałości, która stanowi sztywne ramy poglądów.
Rozdział V
„Filidor dzieckiem podszyty”
W Warszawie dochodzi do spotkania dwóch naukowców w hotelu Bristol. Są to dr prof., wyższy synteta Filidor oraz prof. Dr Momsen (anty-Filidor). Świadkami tego spotkania stali się Teofil Poklewski, Teodor Roklewski oraz Antoni Świstak.
Przeciwnicy rozpoczęli dyskusję, której celem miało być pokonanie drugiego rozmówcy. Klęską kończą się jednak próby syntetycznego ujęcia kluski przez analityka. W odwecie dokonuje on analizy żony Filidora, którą należy odwieźć do szpitala. Rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania rozwiązań, ponieważ grozi jej całkowity rozpad osobowości. Nawet z samej Moskwy zostaje zwołany najlepszy pracownik syntetyka Łopatkin. Filidor w tym czasie dochodzi do wniosku, że oczekiwane rezultaty przyniesie spoliczkowanie przeciwnika. Pomysł okazuje się mimo to niemożliwy do zrealizowania bowiem wytatuował sobie na policzkach różyczki i gołąbki. W barze zostaje zorganizowana narada przez syntetyka. Stara się on nie zbagatelizować sprawy i uratować żonę. Jego planem działania jest sprowokowanie anty-Filidora, tak, aby uderzył on go w twarz. Doprowadzić do tego ma „zsyntezowanie” kochanki analityka, Flory Gente, co nie jest najłatwiejszym zadaniem. Kobieta bowiem jest odporna na działanie Filidora, każe sobie płacić za każdy przeczytany utwór o miłości. Syntetyk po pewnym czasie wpada na pomysł, aby „zsyntezować” kobietę pieniędzmi. Aby to osiągnąć Filidor sprzedaje swój majątek – dwie kamienice i willę, a następnie kwotę blisko miliona złotych rozmienia na złotówki. Później zaprasza swojego przeciwnika do restauracji „Alkazar”, gdzie wykłada przed Florą moneta po monecie całą sumę pieniędzy. Oszołomiona kobieta zaczyna w ten sposób myśleć według schematu. Zdenerwowany analityk policzkuje Filidora. Pojedynek zostaje wszczęty, sekundantami mają zostać Łopatkin, Świstak, Roklewski i Poklewski. We wtorek o siódmej rano dochodzi do walki. Najmniej zaniepokojony jest Filidor. Każdy ruch i każdy strzał podporządkowany jest prawom symetrii. Anty- Filidor dokładnie kopiuje zachowania przeciwnika. Zostają oddane pierwsze strzały, lecz obaj panowie chybią. W całej sprzeczce ranne zostają tylko kobiety, które padają martwe po ostatnich oddanych strzałach w płuca. Mężczyźni po tym zdarzeniu rozchodzą się i podróżują po świecie. Ich jedynym zajęciem jest teraz łapanie balonika i podążanie za nim po lasach i łąkach, ponieważ dziecinnieją i chętnie przypatrują się kiedy gumowa zabawka pęka.
Rozdział VI
„Uwiedzenie i dalsze zapędzanie w młodość”
Pimko wchodzi do klasy, kiedy Syfon na siłę uświadamiany jest przez Miętusa. Jakby nie dostrzegając zamieszania mówi uczniom, że tylko bawią się piłką. Wychodząc woła do siebie Józia i zabiera go do domu Młodziaków, gdzie ma się nauczyć naturalności. Pomóc w tym ma mu nowoczesna pensjonarka, czyli córka gospodarzy, która to właśnie otwiera drzwi i oznajmia, że obecnie nie ma jej matki w domu. Podczas oczekiwania na panią Młodziakową, Zuta nie zwraca nawet najmniejszej uwagi na profesora, który próbuje z nią porozmawiać. Pimko zaczyna podśpiewywać arię, aby dać do zrozumienia młodej dziewczynie, że zachowuje się bardzo niestosownie. Kiedy pani Młodziakowa wraca do domu, profesor przedstawia jej chłopca, jako staroświeckiego młodzieńca, który stara się kreować na dorosłego. Matka Zuty obiecuje rozmówcy, że zrobi wszystko, co w jej mocy, aby oduczyć Józia przybierania póz. Główny bohater coraz bardziej pogrąża się w sztuczności, pomimo że ma świadomość o intrygach nauczyciela. W pewnej chwili Zuta kopie go w nogę. Zachowanie jej jest odbierane przez panią Młodziakową jako życie według zasad właściwszych nowym czasom, natomiast Pimko krytykuje ją, a następnie wychodzi. Po jego odejściu Józio zaprowadzony jest do nowego pokoju, który znajduje się obok pokoju córki gospodarza.
Rozdział VII
„Miłość”
Gdy Zuta rozmawia z koleżanką, Józio wchodzi do przedpokoju i cierpliwie czeka, aż rozmowa się zakończy. Chce bardzo, aby dziewczyna uznała go za nowoczesnego. Przerwana przez Józia rozmowa jest źle odebrana przez Zutę. Chłopak podejmuje więc kolejną próbę i podchodzi do niej podczas czyszczenia butów i przygląda się jej bez słowa. Młodziakówna przygląda się chłopcu, lecz po pewnej chwili opanowuje się i pyta w czym może mu pomóc. Józio wraca więc do swego pokoju. Po dłuższym namyśle postanawia udowodnić dziewczynie, że nie jest sztucznym pozerem. Młodziakówna zarzuca mu, że źle się zachowuje, tymczasem on podąża za nią krok w krok a przerażona dziewczyna wycofuje się. Do mieszkania Młodziaków niespodziewanie przychodzi Miętus, aby obejrzeć nowe lokum Józia. Zaraz po wejściu próbuje ‘’zgwałcić” służącą minami, które pozostały mu jeszcze po pojedynku z Syfonem. Widząc się z Józiem od razu zauważa jego nową ‘’gębę”. Chłopak wyjawia mu wtedy swój prawdziwy wiek i opowiada o miłości do pensjonarki. Zaskoczony Miętus nie wierzy, że ma 30 lat, co więcej ostrzega go, że Kopyrda również zainteresowany jest Zutą. Zanim Miętus wyjdzie z domu, próbuje wedrzeć się do kuchni, aby po raz kolejny zetknąć się ze służącą, fascynuje go ona bowiem wywodzi się z innych warstw społecznych.
Rozdział VIII
„Kompot”
Pogrążony w szkolnych obowiązkach Józio wraca do nowego mieszkania na obiad. Marazm w jakim się znajduje nie przeraża go, bo wierzy, że w ten sposób łatwiej zbliży się do córki gospodarzy. Zaangażowanie i pilność Józia zauważają też nauczyciele, tymczasem główny bohater próbuje nawiązać kontakt z Kopyrdą, aby dowiedzieć się, co łączy go z pensjonarką, ten jednak się nie zgadza.
Niemogący otrząsnąć się

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Geneza utworu i gatunek, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Geneza utworu i gatunek

„Ferdydurke” – geneza utworuPowieść Witolda Gombrowicza została wydana w roku 1937 w Warszawie. Utwór ten miał być odpowiedzią na krytykę, z którą spotkało się debiutanckie dzieło pisarza – zbiór opowiadań pt. „Pamiętnik”.Ciekawa jest też geneza tytułu. Prawdopodobnie nawiązuje on do powieści Sinclaira Lewisa ,,Babbit”, w której pojawia się postać Freddy’ego Durkee, co pod względem fonetycznym bardzo przypomina tytuł powieści Gombrowicza. Druga teoria dotycząca pochodzenia tytułu mówi o tym, że słowo ferdydurke po prostu nie ma żadnego znaczenia.
Gatunek
Powieść tą uznajemy za powieść awangardową, groteskową. Świadczą o tym chociażby takie cechy utworu Gombrowicza, jak:a) brak realizmu (dorosły mężczyzna w szkole);b) subiektywizm w narracji (narracja pierwszoosobowa);c) osobliwe słownictwo (pupa, łydka, gęba, kupa);d) nielogiczna fabuła (brak związku przyczynowo-skutkowego);

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Czas i miejsce akcji, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Ferdydurke – Witold Gombrowicz – Czas i miejsce akcji

Witold Gombrowicz- ,,Ferdydurke’- Czas i miejsce akcji

Czas w powieści, nigdzie nie jest niestety podany bezpośrednio. Jedynym miejscem, skąd możemy domyślać się jakiegokolwiek czasu akcji, jest kartka rzucona przez Pimka, w kierunku uczniów. Znajduję się na niej data 29.09.193… Wiemy więc, że na pewno są to lata trzydzieste. Wiemy jednak również, że sama powieść została wydana w październiku 1937 roku. Stąd nasuwa nam się wniosek, że czas akcji to 29 września (przynajmniej, jeżeli chodzi o akcję w szkole, czas w dalszej części akcji nie jest określony, poza porami dnia), mieszczący się latach od 1930-1937 roku.
Z miejscem akcji będzie trochę prościej, lecz nie liczymy tutaj na jakiekolwiek konkretne miejsca, za wyjątkiem miasta Warszawy. Stolica Polski pojawia się właśnie na karteczce rzuconej przez wizytatora. Wiemy również, że szkoła do której uczęszcza Józio, jest szkołą, w której zarządza dyrektor Piórkowski.
W rozdziale ,,Filidor dzieckiem podszyty”, znajdziemy restauracje hotelu ,,Bristol” w Warszawie, lecz to miejsce nie pojawia się w akcji utworu na długo.

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: