Menu książki:
Czerwone buciki - Recenzja książki
Niedawno przeczytałem baśń Hansa Christiana Andersena pod tytułem „Czerwone buciki”. Bardzo podobała mi się ta książka, była najlepsza na świecie.
Opowiadała o dziewczynce, która miała na imię Karusia. Karusia bardzo chciała dostać czerwone buciki. Dziewczynka nie miała mamy. Zaopiekowała się nią kobieta, którą autor przedstawia jako dobrą panią. Karusia miała wszystko, oprócz rodziców. Dobra pani była bardzo miła dla małej dziewczynki. Karusia czekała na pierwszą komunię. Kiedy nadeszła pora na pierwszą komunię miła pani chciała kupić jej czarne lub białe buciki na tę uroczystość. Bohaterka marzyła o pantofelkach w kolorze czerwonym. Na pierwszej komunii większość ludzi patrzyła się na Karusi buciki. Ona tak się tym przejmowała że jak wszyscy się modlili to ona nie mogła się skupić na modlitwie. Przy następnej wizycie w kościele było podobnie. Po mszy miła pani wsiadła do wozu a Karusia też chciała wejść do wozu, ale pan z brodą odmówił. Dopiero jak Karusia pokazała jak tańczy, to pozwolił jej wejść do pojazdu. I wróciły do domu. Następnego dnia miła pani była bardzo chora. Gdy Karusia dowiedziała się, że jest konkurs tańca to od razu wybiegła z domu, oczywiście z czerwonymi bucikami. Zamiast zaopiekować się chorą panią, wybrała wyjście na bal, aby tańczyć. Spotkała ją za to dotkliwa kara. Jej nogi wciąż tańczyły bez przerwy. Kiedy wyszła z domu od razu czerwone buciki skierowały ją do lasu. I tak tańczyła zarówno w dzień jak i w nocy. Wreszcie zauważyła domek i domyśliła się, że to dom kata. Poprosiła go o pomoc. Kat był zaskoczony, ponieważ ucinał głowy ludziom i dziwił się, że dziewczynka przyszła do niego. Poprosiła, aby uciął jej stopy z czerwonymi bucikami. Kat to uczynił. Zrobił dla niej nogi drewniane. Później Karusia zobaczyła, jak miła pani jest przenoszona w trumnie. Potem chciała pracować bez pieniędzy i bez nagród i się zgodzili i pracowała. Gdy przyszła niedziela wszyscy poszli a ona została. Minutę później przyszedł anioł pański i pokazał jej mszę. Karusia tak się zachwyciła, że aż się popłakała z radości.
Historia o czerwonych butach uczy nas, że za złe czyny poniesiemy karę, ale potem możemy naprawić nasze zachowanie. Myślę, że wam też się spodoba. Zdecydowanie polecam tę baśń.