Menu książki:
Dom dzienny, dom nocny - Recenzja książki
O. Tokarczuk „Dom dzienny, dom nocny”
Jedną z najciekawszych współczesnych książek jest z pewnością „Dom dzienny, dom nocny” Olgi Tokarczuk wydany w 1998 roku.
Jest to utwór pisany w formie raptularza. Obok historii różnych bohaterów autorka wtrąca dygresje na temat grzybów i traktatów filozoficznych. Książka jest bardzo oryginalna i niezwykła.
Szokujący jest już sam początek, gdyż zaczyna się ona od opisu snu i można powiedzieć, że w konwencji snu utrzymana jest całość. W utworze można wyróżnić kilka płaszczyzn, z których pierwsza stanowią właśnie sny. Druga – to opowieści z domu, w którym zamieszkała narratorka, trzecią płaszczyznę stanowi apokryficzny żywot świętej Kummernis i dzieje kronikarza jej kultu – Paschalisa. Najbardziej sfabularyzowaną warstwa są historie związane z losami bohaterów utworu, zamieszkujący Pietno i Nową Rudę. Podział ten nie jest jednak do końca klarowny. Rytm codziennemu życiu narratorki nadają sny, są również ważne dla opisu świata każdego z bohaterów.
Pisząc o „domu dziennym” znajdującym się gdzieś w sudeckiej dolinie, autorka podkreśla znaczenie każdej rzeczy, każdego przedmiotu. Znaczenie mają grzyby, pożary, powodzie, obroty ciał niebieskich. Znakami są także poszczególne postacie i ich losy. Na uwagę zasługuje szczególnie opowieść o Marku Marku, dla którego alkoholizm jest sposobem na złagodzenie bólu istnienia. Inną szokującą postacią jest Ergo Sum, który jadł ludzkie mięso i według słów Platona, zamienił się w wilka. Żeby się wyzwolić, oddawał krew. Godna uwagi jest także historia Kummernis, która w całkowity sposób poświęciła się Bogu.
Współczesność i legendę przeplatającą się w książce wiążą dzieje sekty nożowników, której ślady odnajdują osadnicy. Współczesność nie jest także oderwana od przeszłości mitycznej krainy. Zostały bowiem ślady po jej dawnych mieszkańcach. Z tych nikłych odruchów budowana jest kolejna opowieść o bajkowym pałacu von Goetzów i tragicznym losie rodziny Frostów, która mieszkała kiedyś w domu należącym do narratorki.
Współczesność i przeszłość łączy także niezwykła postać perukarki Marty, która mieszka w dolinie „od zawsze”. Była sąsiadką Frostów, a obecnie udziela rad narratorce. Jest ona uosobieniem Ewigweibliche – wiecznej kobiecości z myśli Carla Junga. Kreacja postaci Marty pozwala także dopatrzyć w powieści wątku feministycznego, gdyż kobiecość przedstawiona jest w sposób pozytywny, jasny. Oznacza to, co dobre, zgodne z naturalnym ładem. To, co złe, negatywne – pochodzi od pierwiastka męskiego.
Oprócz opozycji męskość – żeńskość, można tu wyróżnić jeszcze inne podziały: na ruch – symbolizujący przemijanie i bezruch – oznaczający obecność; platońskie idee i ich cienie; dom dzienny i dom nocny. Każdy człowiek ma dwa domy – jeden konkretny, umiejscowiony w czasie i przestrzeni i drugi – nieskończony, bez adresu. Według Tokarczuk, ważniejszy jest ten drugi, w którym człowiek żyje prawdziwie, który jest ważniejszy.
Tytuł „Dom dzienny, dom nocny” określa prastarą opozycję światła i ciemności. Według pisarki, człowiek jest zbudowany z ciemności. Przychodzi z nią na świat, przez całe życie rośnie ona z nim i umiera. Kiedy rozpadają się ciała, wsiąka ona w ciemność podziemną. Ciemność i światło porównać można do dwóch domów – nocnego- zbliżonego w swych kształtach do natury, zwierzęcości i dziennego usytuowanego na zewnątrz ludzi, konkretnego, posiadającego swą określoną czasoprzestrzeń. Pomiędzy domami istnieje jedno przejście widoczne jedynie podczas snu.
Książka Tokarczuk to utwór pełen tajemniczości i czaru. Jego lektura skłania do zainteresowania się na własnym losem. Według mnie, przypomina ona nieco powieści Konwickiego, w którym również pojawia się motyw rodzinnego miejsca, doliny, domu, w którym mit, historia, sen mieszają się z teraźniejszością, do utworów G. Grassa i do „Doliny Issy” Cz. Miłosza. Wszystkie te utwory są zajmujące, niezwykłe, zmuszają do przemyśleń.
Myślę jednak, że dla wielu osób powieść Tokarczuk nie będzie należała do łatwych w odbiorze. Ktoś, kto spodziewa się tu „uporządkowanej” fabuły, będzie z pewnością zdziwiony, zaskoczony, a może nawet rozczarowany. Powieść odbiega bowiem znacznie od tego, co przeciętny czytelnik rozumie pod tym pojęciem. Jest to dzieło eksperymentalne, wieloznaczne, usytuowane między jawą a snem, swego rodzaju hybryda. Napisana jest w sposób wymagający skupienia i uwagi. Według mnie, warto ją jednak polecić każdemu, dla kogo czytanie nie jest przykrym obowiązkiem, a wyzwaniem i przygodą. Czytając utwór Tokarczuk można być pewnym, że nie będzie to czas zmarnowany. Fakt, że jest to lektura wymagająca, powoduje, że nie każdemu przypadnie do gustu. Jest to dzieło ambitne, które z pewnością zainteresuje bardziej wymagających odbiorców. Można ją polecić tym, którzy od literatury oczekują czegoś więcej niż lekkiej rozrywki.
Na koniec trzeba jeszcze wspomnieć, iż wydźwięk powieści „Dom dzienny dom nocny” jest pesymistyczny. Autorka pokazuje, iż człowiek tak naprawdę jest skrępowany, zniewolony. Jedyną możliwością uwolnienia od krepującego go czasu jest sen.