Dzika kaczka - Streszczenie szczegółowe

Grzegorz Werle, który ciągle pracuje i bardzo rzadko przyjeżdża do domu. Mieszka w górach, blisko swojej fabryki. Mówiąc bardzo rzadko, możemy powiedzieć wręcz praktycznie wcale. W końcu przyjeżdża do swojego domu. Do swojego ojca Hagena, który tak samo jest zapracowany jak on. Zatem jest właścicielem zakładów przemysłowych. Kiedy Grzegorz przyjechał do domu po prawie 17 latach. Wyprawiono dla niego wielkie przyjęcie. Radośnie go powitano. Miło wspomniano czas jaki przeminął. Nikt się na niego nie obrażał, że go tyle czasu nie było wśród nich. Zachowywali się tak, jakby ciągle był przy nich. Gdy każdy był zajęty przyjęciem w jadalni. Do domu przyszedł były współwłaściciel ojca Grzegorza. Był to stary Ekdal. Były dlatego, że został skazany do więzienia za nielegalny handel drewnem. Jednak poniósł, także karę za Hagena, który tak samo jak on był w to wplątany. Jednak mu się udało uniknąć kary więziennej. Okazał się fałszywym przyjacielem i wtrącił go na cierpienia. Sam wychodząc z tego cało. Na samym końcu jeszcze się od niego odwracając. Jego syn, także na tym ucierpiał. Hagen podczas rozmowy ze swoim synem zarzucał mu, uprzednio to wywnioskując, a potem sugerując, że syn starego Ekdala nie powinien tu przychodzić. Grzegorz się z tym nie zgodził. Przecież był to jego najlepszy przyjaciel. To, że miał konflikt z jego ojcem, nie oznaczało, że on musi mieć z nim. Potem dowiaduje się od swojego najlepszego przyjaciela, że bardzo dużo zmieniło się podczas jego braku pobytu w domu. Nie można się wcale dziwić. Przecież 17 lat to bardzo dużo. Życie starego Ekdala bardzo się zmieniło, odkąd poszedł do więzienia. Każdy się od niego odwrócił i mówili, że sprowadził wielki wstyd na całą rodzinę, a nie tylko na siebie. Niestety nikt nie wiedział, że Hagen był także w to wplątany. Prawda nigdy nie wyszła na jaw. Hagen pomimo, że nienawidził syna Ekdala, pomógł mu w założeniu studia fotograficznego i zawarcia małżeństwa z Giną. Co okazał się jego kolejną udaną zagrywką, ponieważ dzięki temu, że zawarli małżeństwo wyplątał się z romansu z Giną. Zrobił to, aby odkupić swoje grzechy. Natomiast sam chce się ożenić z panią Sorby, która zarządzała jego domem. Podoba mu się to, że mają podobne poglądy na niektóre sprawy. Poza tym doskonale się nadaje na żonę. Kiedy w jadalni zjawił się stary Edkal. Każdy go ignorował, nikt nie zwracał na niego uwagi. Nawet jego własny syn, który powinien go kochać, mimo wszystko, co by nie zrobił. Kiedy się pojawił atmosfera przy stole zrobiła się dziwna. Kiedy odszedł wszystko powróciło do normy. Grzegorz nie może uwierzyć, że Hialmar wypiera się własnego ojca. Kiedy on odchodzi, a także jego ojciec. On zaczyna podejrzewać, że jego ojciec ma coś wspólnego ze sprawą Edkala. Idzie na samotności z nim porozmawiać. Wyznaje, że wie całą prawdę o romansie z Giną. Kiedy dowiaduje się, że ojciec nie robi sobie z tego wydarzenia żadnych wyrzutów sumienia, a nawet o tym szybko zapomniał. A w dodatku myśli o ślubie z panią Sorby. Nie mógł uwierzyć, że tak szybko zapomniał o swojej zmarłej żonie. Nie wytrzymuje i wychodzi zdenerwowany z domu. Nie rozumie jak można być takim typem człowieka. Następnie akcja dzieje się w zakładzie fotograficznym Hialmara. Tam Hialmar opowiada o całym zdarzeniu na przyjęciu swojej żonie Ginie i córce Jadwidze. Jadwiga jest czternastoletnią dziewczyną. Tam przychodzi Grzegorz. Gina od razu go rozpoznaje. Zaczyna się obawiać o swoje małżeństwo. Wie, że on zna całą prawdę. On się nią nie przejmuje i pyta o zdrowie jego córki. Informacje, jakie usłyszał są przykre. Ze zdrowiem Jadwigi jest z roku na rok coraz gorzej. Powoli traci wzrok. W chwili, kiedy usłyszał na co cierpi jego córka. Łączy ją ze swoim ojcem, który ma identyczne schorzenie. Kiedy tak rozmawiali do pokoju przyszedł stary Edkal. Grzegorz szybko zadał mu pytanie, jak on może żyć w tak ciasnym miejscu, kiedy spędził praktycznie całe życie na powietrzu. Edkal chce mu pokazać dziką kaczkę. Z czego ucieszyła się jego wnuczka. Pokazał Grzegorzowi, że na strychu nadal trzymają kaczkę, którą upolował Hagen, czyli ojciec Grzegorza. Jadwiga mówiła, że to jej kaczka. Dzika kaczka. Codziennie dba o nią, żeby żyło jej się najlepiej. Grzegorz stwierdził, że chce wynająć pokój u nich. Chce się poczuć jak ta dzika kaczka. Miał z nią jakieś powiązanie emocjonalne. Gina z początku była temu przeciwna, dlatego, że pokój był wyjątkowo brzydki i znajdował się w takim miejscu, gdzie było słychać wszystkie kłótnie czy hałasy innych lokatorów, sąsiadów. Hialmar pogodził się z ojcem i zapewnił mu, że przywróci o nim dobre zdanie. Rankiem Hialmar zabiera się do pracy. Przychodzi do niego ojciec, który chce z nim pójść na strych. Jednak on odmawia, musi pracować. Na całe szczęście, chwilę później pojawia się Jadwiga, która umie retuszować zdjęcia, bo właśnie tym zajmował się jej ojciec. Z miejsca orientuje się, że Edkal razem z jej tatą chcą porozmawiać i mówi, że może zająć się jego pracą. Kiedy każdy jest sobą zajęty Grzegorz, idzie na strych i zagląda do dzikiej kaczki. Ze zdziwieniem odkrywa, że kaczka się zmieniła. Nie może to uwierzyć. Jadwiga zaczyna mu tłumaczyć, że dzikie zwierzę się ciągle zmienia. Nie jest takie zwykłe na jakie wygląda. Jest ono magiczne. Rano jest inne, po południu inne, a w nocy jeszcze inne. Zmienia się, także w zależności od pogody. Jadwiga wyjawia mu, że zajmuje się nie tylko kaczką. Zajmuje się, także rzeczami, które pozostawił pewien Żeglarz. Mówiąc, że prawdopodobnie wszystkie te rzeczy są magiczne. Jadwiga jest bardzo mądrą dziewczynką. Bardzo dużo się sama nauczyła. Niestety nie może chodzić do szkoły ze względu na jej pogarszającą się chorobę. Jednak choroba nie przeszkadza jej w w spełnianiu swoich marzeń i realizowania celów jakie sobie postawiła. Podczas tej rozmowy, słyszą wystrzał. Grzegorz jest przerażony i wystraszony. Dziewczyna szybko mu tłumaczy, że właśnie rozpoczęło się „polowanie na króliki”. Po czym wskazuje na ojca, który odkładał broń na górną półkę, tak by dziewczynie nie przyszło do głowy, zabawa z nią. Ale i tak ją ostrzegł, aby nie dotykała jej, bo to niebezpieczne. Mówiąc, że została w środku jedna kulka. Grzegorz dowiaduje się, że tak naprawdę ten zakład prowadzi Gina, a nie Hialmar jak myślał od samego początku. Mężczyzna zajął się jakimś nowym wynalazkiem. Jednak nic więcej nie chciał mu powiedzieć. Jednak zakończył temat. Przyszedł tutaj przecież, aby przywrócić dobre imię Edkalów. Kiedy zbliżyła się odpowiednia pora na śniadanie. Wpadł do nich w odwiedziny doktor. Grzegorz od razu go rozpoznał. Skakali do siebie, kiedyś w górach. Razem wznoszą toast za wszystkich w rodzinie, a szczególnie za Jadwigę, która miała mieć następnego dnia piętnaste urodziny. Jak za dawnych lat doktor z Grzegorzem zaczęli sobie grozić i nawzajem obrażać. Do akcji wkroczyła Gina, która próbowała uspokoić całe towarzystwo. Które nawet przy stole się słabo zachowywało i nie umiało się uspokoić i w spokoju zjeść śniadanie. Po śniadaniu w zakładzie fotograficznym zjawił się ojciec Grzegorza, ponieważ chciał go zobaczyć. On mu odrzekł tylko, że chce, aby imię jego wspólnika miało dobrą reputację, a nie taką, którą go obdarzył. Mówił, że żałuje, że nie mógł od razu zareagować, bo go nie było. Ma wyrzuty sumienia za ojca, że tak bardzo skrzywdził drugiego człowieka. Powiedział też, że się odcina od jego bogactwa. Nie będzie dla niego dłużej pracował. Potem poszedł z ojcem Jadwigi na spacer. Podczas spaceru rozmawiali o wynalazku i mówi o rzekomym romansie Giny z jego ojcem. Wkurzony mąż Giny wraca do domu. Mówi, że ma dość tej dzikiej kaczki i skręci jej głowę. Potem za to przeprasza Jadwigę, która musiała to słuchać. Bierze swoją żonę na osobność i podejrzliwie idzie w stronę odkrycia prawdy. Jednocześnie mając nadzieję, że usłyszy pozytywne zakończenie. Jednak grubo się myli i słyszy, że żona miała romans z Hagena. To jedno zdanie sprawiło, że porzucił nadzieję zdobycia w życiu sukcesu. Stracił nadzieję na pozytywny aspekt jego wynalazku. Był smutny i zrozpaczony. Kiedy Grzegorz widzi jest zdziwiony, że małżeństwo jest smutne. Jednak po chwili zdał sobie sprawę, że cała prawda jaką ukrywała Gina wyszła na jaw. Doktor kiedy to zobaczył nie mógł w to uwierzyć. Nie mógł uwierzyć, dlaczego Grzegorz tak postępuje. Przecież to nie zmieni nic w ich życiu na pozytywne, a wręcz przyniesie to negatywne skutki. Mówi, żeby zaprzestał swojego postępowania. Grzegorz jest zdania, że tylko prawda, może odbudować jego małżeństwo. Doktor mówi, że to wszystko odbije się na Jadwidze. Bo to zawsze dzieci są pokrzywdzone, kiedy małżeństwo zaczyna się burzyć. Na domiar złego w ich domu pojawia się pani Sorby, która przyszła pożegnać się z Giną, ponieważ wyjeżdża z przyszłym mężem. Miesza ona w głowie Grzegorza, ponieważ dowiaduje się on, że kiedyś spotykała się z doktorem. Doktor, także miał namieszane w głowie jak Grzegorz i nie mógł uwierzyć, że zamierza ożenić się z Hagenem. Ta zapewniała Grzegorza, że wychodzi za mąż za jego ojca, a nie za jego pieniądze. Mówi także, że jest szczera, ponieważ kobietą rządzi sama szczerość. Będzie się opiekować nim i traktować go poważnie. Zwłaszcza teraz, kiedy grozi mu utrata całkowita wzroku. Chce być z nim, aż do śmierci. Zdenerwowany nakrzyczał, żeby powiedziała narzeczonemu, żeby spodziewał się spłaty długu. Hialmar wcale nie polepszył humoru Grzegorzowi, ponieważ powiedział, że stworzą idealny związek, który będzie się opierał na zupełnej szczerości. Edkal jest przerażony tym, że Hagen traci wzrok tak jak jego wnuczka. Lekarz mówił, że to jest genetyczne. W piętnastoletnie urodziny Hialmar dostaje list od Hagena w którym dowiaduje się, że po jego śmierci pieniądze będzie dostawała Jadwiga. Hialmar nie wytrzymuje pyta czyją córką jest Jadwiga. Jego czy Hagena. Odpowiedź Giny, nie pozostawia mu złudzeń, jednak ma nadzieję. Ona sama nie wie. Jest w szoku, całe napięcie jakie w sobie miał, właśnie puściło. Kiedy Jadwiga zagląda do pokoju Grzegorz krzyczy na nią i zakazuje się do niego zbliżać. Jadwiga przerażona i biedna, nie wie o co chodzi. Zaczyna płakać i sama ze sobą rozmawia. Mówi, że nie może cierpieć, dopóki nie będzie dorosła. Sama domyśla się, że być może poszło o jego prawdziwego ojca, Jednak mówi, że Hialmar kochał ją nawet dwa razy mocniej i może to robić nadal. Nie jest zła na nikogo. Nie wytrzymał, czym prędzej wybiegł z domu. Całym sercem nienawidził Hagena. Tyle dla niego zrobił, a tak naprawdę to zmywał swoje złe uczynki, grzechy, które popełniał. W dodatku nie miał żadnych wyrzutów i zabawiał się dalej. A on musi cierpieć, pomimo że myślał, że tworzy z Giną idealny związek. Dopiero po piętnastu latach dowiaduje się prawdy. Jadwiga słysząc to i będąc przy całej sytuacji jest w totalnym szoku. Grzegorz mówi, że żeby udowodniła jak bardzo kocha swego ojca, musi zabić dziką kaczkę. Poranek zaczyna się okropnie. Nie miła atmosfera. Nikt nie wie, gdzie jest ojciec Jadwigi. W dodatku za oknem deszcz i burza. Pogoda współgra z uczuciami ludzi. Nagle przychodzi doktor, który mówi, że mężczyzna śpi u niego i wszystko z nim w porządku. Martwi się jednak o zachowanie Grzegorza. Mówi, że ma gorączkę sprawiedliwości. Chce, żeby cały świat był sprawiedliwi. Każdy znał prawdę i każdy był szczęśliwy. Chce, aby każdy był idealny. Tłumaczy, że to wszystko to tylko jego wyobraźnia. Jednak tak się nie da. A jego zachowanie może doprowadzić do tragedii. Jednak on się tym nie przejął. Tylko zapytał jak ma zamiar wyleczyć osobę, która jest zdrowa, czyli Hialmara. Podczas rozmowy do domu przychodzi jeszcze wkurzony, a w środku całkowicie załamany mąż Giny. Krzyczy, że wraz z ojcem odchodzi, bo nie ma ochoty żyć z ludźmi, którzy go przez całe życie okłamywały. Nie patrzy nawet na uczucia i życie swojej jedynej córki, która teraz cierpi najbardziej. Odwrócił się od niej, chociaż tak naprawdę niczemu nie zawiniła. Przecież to tylko i wyłącznie wina jego żony i jej romansu. Jadwiga nie dała za wygraną rzuciła się na ojca i błagała o pozostanie w domu. Mężczyzna jednak ją od siebie odepchnął. Dziewczynka rzuciła się na podłogę i zalała morzem łez. Nie rozumiała, dlaczego tak postępuje. Nie wiedziała, czemu jest winna. Przecież nic nie zrobiła. Jej ojciec popełnia najgorszy ruch w swoim życiu, jednak jego okrutne słowa w stronę dziewczynki, tak ją załamują, że potajemnie chwyta broń. Jej własny ojciec nazwał ją obcą. Szybko ucieka na poddasze. Wie, że w broni jest jeden nabój. Wie, że ojciec jej zakazywał używania broni. Jednak jej serce pęka teraz na małe kawałki. Ojciec, którego kochała całym sercem odwrócił się od niej. Uznał, że jej nie zna. Ojciec z którym żyła przez piętnaście lat pod jednym dachem. Hialmar niczego nie świadomy, zasiada do ostatniego w tym domu śniadania. Jednak potem zmienia zdanie, kiedy żona mówi, że da mu nowy, czysty pokój. W spokoju je śniadanie i skleja, podarty list. Nagle słychać okropny hałas ze strychu. Ktoś wystrzelił z broni. Grzegorz jest zadwolony, że Jadwiga wykonała jego propozycję i zabiła dziką kaczkę w imię jego miłości. Hialmar jest przekonany, że to jego ojciec bawi się na strychu. Jednak kiedy on wchodzi do jadalni i orientuje się, że to jego córki nie ma przy stole. Wystraszony, czym prędzej biegnie do niej. Kiedy jest przy drzwiach, nie może ich otworzyć. Przerażony wyważa drzwi i wchodzi do pomieszczenia. Tam widzi, leżące ciało swojej córeczki. Nie może w to uwierzyć. Doktor sprawdza, czy dziewczyna żyje i z przykrością stwierdza zgon. Mówi, że to nie był wypadek, jednak samobójstwo. Dalej mówi, że dziewczyna przyłożyła sobie narzędzie zbrodni do piersi, co wskazuje przypalony gorset i wystrzeliła. W chwili, gdy popełniała samobójstwa była zainspirowana słowami Grzegorza, który mówił, żeby pokazała miłość do ojca. Jednak ona zinterpretowała to zbyt dosłownie. Ta cała sytuacja uświadamia doktorowi, że Hialmar za niedługo zapomni o swojej córce i, że nie musi się nią martwić. Hilamer dowiaduje się, że było błędem to, że nie potrafił zaakceptować prawdy. To, że nie próbował naprawić tego, że nie załatwił tego w inny sposób. Może dzięki jego opanowaniu jego córka by jeszcze żyła. Przecież miała dopiero piętnaście lat. Dziękki tej przykrej sytuacji, wysnuł wnioski, że świat nie jest taki idealny, jaki sobie wyobrażał. Natomiast Grzegorz ma wyrzuty sumienia, że to z jego powodu Jadwiga nie żyje. Gdyby się nie wtrącał do ich życia. Byliby szczęśliwą rodziną z małymi konfliktami. Zrozumiał, że nie zawsze prawda jest pożądana. Czasami warto otaczać się kłamstwem, aby żyć na poziomie, a przede wszystkim szczęśliwie. Może nie tyle, że żyć z kłamstwem, co nie mówić niektórych rzeczy, przez które inna osoba może ucierpieć. Jego założenie, że świat musi być idealny właśnie się skończyło. Doktor doskonale zdawał sobie sprawę, że gdyby ludzie nie mieli marzeń o swoich ideałach to nie żyliby tak dobrze. Po tej sytuacji całkowicie się w tym utwierdził. Od samego początku miał rację. Nie chciał, aby ta sytuacja się zdarzyła, jednak Grzegorz go nie posłuchał, co doprowadziło do śmierci dziewczynki.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: