Menu książki:
Legenda o świętym Aleksym - Czas i miejsce akcji
Polska, wierszowana „Legenda o świętym Aleksym” została spisana w XV wieku (jest jednym z najstarszych tekstów w języku polskim), jednak już w V wieku ludzie w Syrii opowiadali sobie o rzymskim księciu, który wybrał życie żebraka. W X wieku święty Wojciech spisał prozą opowieści chrześcijan o Aleksym. Czas akcji „Legendy o świętym Aleksym” to najprawdopodobniej przełom czwartego i piątego wieku – wtedy podobno żył święty Aleksy. W utworze widzimy też wzmiankę o ówczesnym papieżu – Innocentym, który pobłogosławił ślub Aleksego i Famijany.
„A w ten czas papieża miano,
Innocencyjusz mu dziano”
Pontyfikat Innocentego przypadał na V wiek, to jeszcze bardziej przekonuje nas o czasie akcji utworu. Miejscem akcji jest w większości rodzinne miasto Aleksego, Rzym, gdzie bohater spędził dwadzieścia cztery pierwsze lata swojego życia i szesnaście ostatnich. Przez pierwsze dwadzieścia cztery lata młody mężczyzna mieszkał w bogatym gospodarstwie swego ojca. Po ślubie z córką cesarza – Famijaną akcja utworu przenosi się do komnaty sypialnej, gdzie mężczyzna oddaje pierścień swojej żonie i zdradza jej plany na temat swojego wyjazdu. Następnego dnia Aleksy wyrusza w podróż morską do Syrii i akcja przenosi się pod drzwi kościoła, gdzie po oddaniu całego majątku ubogim, przez długi czas przebywa nasz bohater. Po cudzie, jaki wydarzył się w kościele, ludzie uznali Aleksego za świętego, więc domyślamy się, że zamieszkał on w jakimś domu lub świątyni. Wiemy, że Aleksy rozpoznał wysłanników swojego ojca w Laodycei (miasto w Syrii). Kiedy Aleksego zaczęła męczyć chwała, jaką obdarzali go wierni, postanowił popłynąć do Tarsu – miasta świętego Pawła, jednak zmienne wiatry sprawiły, że jego statek dopłynął do Rzymu. Ucieszył się, że spędzi swoje ostatnie lata w miejscu, w którym się wychował Resztę swojego życia (a dokładnie szesnaście lat) spędził upokarzany przez mieszkańców Rzymu, leżąc pod schodami, które prowadziły do domu, w którym Aleksy mieszkał będąc dzieckiem. Aż do śmierci nie ujawnił tam nikomu swojej tożsamości.