Menu książki:
Msza za miasto Arras
Recenzja książki
„Msza za miasto Arras” to powieść historyczna napisana w 1971 roku przez Andrzeja Szczypiorskiego. Urodził się 3 lutego 1928 roku w Warszawie, a zmarł 16 maja 2000 również w Warszawie. Był polskim pisarzem, politykiem i scenarzystą. Był również żołnierzem Armii Ludowej podczas II wojny światowej. Ma bardzo rozbudowaną twórczość. Opisuje on głównie w swoich dziełach problemy trudności i rzeczywistości oraz dokonywanie wyborów moralnych zwłaszcza wtedy, kiedy zagraża nam utrata zdrowia lub życia. Napisał między innymi „Początek” (jako ciekawostkę warto dodać, że w Niemczech została ona wydana pod tytułem „Piękna pani Seidenman”). Jego ostatnią powieścią była „Gra z ogniem” wydana w roku 1999. Andrzej Szczypiorski ma wiele godnych uznania osiągnięć między innymi Pour le Merite czy też Medal 10- lecia Polski Ludowej). Przejdę teraz do samej treści „Mszy za miasto Arras”.
Narratorem całej treści jest uczestnik wydarzeń Jan. Początek książki rozpoczyna pewnego rodzaju zaraza, która rozpoczęła się wiosną około roku 1458. Zaraza bardzo szybko się rozprzestrzenia, gdyż w niecały miesiąc zmarło około jednej piątej mieszkańców. Jan opowiada nam- uczestnikom historię z 1461 roku, kiedy to było największe prześladowanie Żydów i czarownic, zmyślone herezje i zbrodnie. Po trzech miesiącach zaraza ustaje i nastaje wśród mieszkańców spokój. Narrator dodaje bardzo ważne słowa, które dają dużo do myślenia:”W jakiś czas potem Dawid, biskup Utrechtu, bastard księcia burgundzkiego Filipa Dobrego – unieważnił wszystkie procesy o czary i pobłogosławił Arras. Te właśnie wydarzenia stanowią kanwę niniejszej opowieści”. Warto wspomnieć o tym, co w każdej czyli główni bohaterowie. W tej książce występuje ich tylko dwóch. Jednym z nich jest biskup tego miasteczka o imieniu Albert, a drugim biskup Dawid- urzędujący w holenderskim mieście- Utrecht. Nasz narrator czyli Jan bardzo często rozmawia z Albertem. Można powiedzieć, że jest jego pomocnikiem. Uważa go nawet za autorytet życiowy. Jako ciekawostkę Jan dodaje, że kiedyś mieszkał w Gandawie i prowadził tam hulaszczy tryb życia. Pobyt i jego zachowanie sprawiło, że w końcu uświadomił sobie, że nie jest panem swojego losu, ale musi walczyć aby nim być. Postanowił zmienić całe swoje życie, zacząć wszystko od nowa. Przeprowadził się do Arras, tam poznał biskupa Alberta i tam się z nim zaprzyjaźnił i zaczął go poznawać bardziej od strony duchowej. Później Jan mówi nam wszystkim o swoich przemyśleniach jakich doznał po rozmowie z Albertem. Jako przeciwieństwo stawia biskupa Dawida. Przeciwieństwo widać zarówno w wyglądzie fizycznym (Dawid był bardzo wysoki, był młody i miał czarne włosy. Natomiast Albert był dość niskiego wzrostu, był w podeszłym wieku i białe włosy.) Albert był bardzo znany ze swojej mądrości i inteligencji, a także ze swojej odwagi, męstwa i uprzejmości dla drugiego człowieka. Natomiast Dawid diabeł, krętacz, żarłok i pyszny (chciwy i pewny siebie) człowiek.
Cała akcja rozpoczyna się, kiedy to Jan wraca wspomnieniami trzy lata, kiedy to zakończyła się zaraza i koniec klęski głosu ( był to proces pewnego Żyda o imieniu Celus, który został oskarżony o rzuceniu przekleństwa na konia pewnego sukiennika Gerwazego. Rozpoczęto bardzo potrzebne śledztwo, ponieważ wina była bardzo poważna, a także to, że żadna wina nie może być bez kary. Na Celusa spadło tyle fałszywych oskarżeń i choć wiedział, że żadne z nich nie jest zgodne z prawdą to nie miałby szans się obronić, ponieważ był Żydem (podczas prześladowania tym bardziej był bez szans), dlatego postanowił popełnić samobójstwo i powiesił się w piwnicy. Wszyscy ludzie po dowiedzeniu się o samobójstwie byli już pewni, że przyznał się do winy. W dalszej części lektury narrator dalej wspomina zarazę. Została ona przedstawiona w następujący sposób. Najpierw umiera bydło, później reszta zwierząt, później rośliny, a na samym końcu ludzie. Oprócz tego rozpoczęły się pożary, a w mieście zabrakło jedzenia. Ludzie posuwali się do ciężkich czynów. Dobijali konających znajomych i jedli ich ciała. Sam narrator opowiada jak do tej pory pamięta i był tego świadkiem, kiedy to kobieta zjadała własne dziecko. Niestety tą kobietę skazano na śmierć poprzez ścięcie. Poszła ona do biskupa Alberta, ale ten za tak brutalny czyn nie dał jej rozgrzeszenia. Udała się do biskupa Dawida, który obiecał dać rozgrzeszenie ale dopiero po jej śmierci. I tak się stało. Później rozpoczęła się kłótnia między chrześcijanami , którzy nie chcieli pogodzić się z decyzją Dawida. Ale to co stało się stało później i to co się stało z Dawidem, Albertem i Janem to już dowiecie się sami czytając tą wspaniałą książkę. Mnie osobiście bardzo mocno poruszyła, ponieważ mamy tu konflikt dwóch ról- niby biskupi, a jednak dwa różne charaktery. Jeszcze zanim zaczniecie czytać powiem wam, abyście polecili tą książkę waszym znajomym lub rodzicom. Jest ona dla każdego bez względu na wiek. Chciałbym aby ta książka trafiła głównie do młodych, którzy szukają powołania w życiu. A i jeszcze jedno. Jak już dokończycie książkę, którą treść już rozpocząłem to napiszcie własną recenzję, może dowiem się od Was jeszcze czegoś ciekawego o tej lekturze. Także zapraszam Was do lektury, bo naprawdę warto. Na pewno pomoże Wam w rozpoznaniu Waszej drogi życiowej i pomoże Wam w zrozumieniu realiów tamtych czasów. Miłej lektury Kochani.
Czas i miejsce akcji
,,Msza za miasto Arras” jest powieścią historyczną. Akcja jest osadzona w 1458 r., kiedy to miasto Arras nawiedziła zaraza.
Pandemia zdziesiątkowała ośrodek miejski.
W trzy lata później nastąpiło prześladowanie Żydów, mniejszości zamieszkujących ten ośrodek oraz czarownic.
Choć powieść została osadzona w konkretnym mieście, a także zostały tutaj podane daty, jednak postaci w lwiej części są fikcyjne.
Narratorem jest Jan, zaufany hierarchy kościelnego miasta Utrechtu.
Jan opowiada, jak to doszedł w Arras do znacznej pozycji.
Jan zdaje tę relację obywatelom Brugii, zarówno to miasto jak też Utrecht, leżą w dzisiejszym Beneluksie.
Andrzej Szczypiorski napisał powieść ponadczasową, której akcja może tak naprawdę dziać się wszędzie. Pisarz pokazuje jak dobre intencje służą złym sprawom.
Również możemy zastanowić się, czy nie znamy takich miejsc, państw, gdzie początkowo wielkie, wzniosłe plany w końcu obróciły się wniwecz.
Takim miastem może być Paryż po objęciu władzy przez jakobinów po Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Moskwa po Wielkiej Rewolucji Październikowej.
Pisarz wychodzi z ponadczasową, uniwersalną refleksją, że czasami piękne idee, jeśli nie są poparte właściwym działaniem, co więcej, gdy dochodzi do tego wszystkiego fanatyzm, powodują wiele nieszczęść.
Możemy zastanowić się, dlaczego pisarz obrał sobie właśnie Arras za miejsce snutej przez siebie opowieści. Kluczem do zrozumienia tej lokalizacji jest sposób myślenia ludzi, humanistów w XV w. Z jednej strony jest to wiek dwóch epok, miesza się średniowieczny uniwersalizm, z całą swoją religijnością, obrzędami kościelnymi, z drugiej jednak strony mamy renesans, który stawia wszystko na rozum.
Autor starał się połączyć te dwie jakże ważne idee, miasto Arras musiało być bogate, nawet dzisiaj jadąc do Hauts- de- France, przemierzając departament Pas- de- Calais, możemy uświadczyć przepych tego ośrodka, w tym piękną dzwonnicę w stylu beffroi, która stała tam już w momencie, kiedy działa się akcja utworu. Arras kojarzy nam się również z arrasami królewskimi, doskonałymi tkaninami, które zamawiali również polscy władcy.
Arras jednak cierpi, gdyż pogrąża się w szaleństwie, w fanatyzmie, mieszkańcy nie szukają prawdziwego źródła zła na właściwy sposób.
Dostrzegamy zagubienie, rozdarcie jakże typowe dla Starego Kontynentu w piętnastym stuleciu.
Geneza utworu i gatunek
„Msza za miasto Arras” to powieść historyczna pióra Andrzeja Szczypiorskiego. Dokładniej rzecz ujmując, jest to fikcja historyczna. Z jednej strony Szczypiorski pisze, że tworząc swe dzieło, posłużył się prawdziwą historią, jednak sposób, w który ją przedstawił, nieco się różni od zapisów historycznych dotyczących minionych zdarzeń.Szczypiorski, podejmując historię rodem ze średniowiecza, odwołuje się do bliższych sobie wydarzeń, a konkretnie do tego, że Władysław Gomułka (towarzysz „Wiesław”) pod pretekstem wybuchu wojny sześciodniowej w Izraelu postanowił uporać się z opozycją w ramach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.Andrzej Szczypiorski wspominał w jednej z rozmów, że chodziło mu o opisanie roli jednostki funkcjonującej w danej społeczności, chciał przedstawić wady oraz zalety społeczeństwa, podjął też próbę refleksji nad grzechem, wiarą oraz zaufaniem do Boga, siły jednomyślności. Szczypiorski napisał „Mszę…” niedługo po tzw. wydarzeniach Marca 1968 r., kiedy to czołowi polscy naukowcy, literaci, ludzie światli – na czele z Leszkiem Kołakowskim oraz Henrykiem Brusem – stracili zatrudnienie na uczelniach wyższych, często otrzymując wilczy bilet, po czym dostali się do Wiednia, a stamtąd często do Izraela. Za granicą „Msza…” spotkała się z szerokim oddźwiękiem, była niezwykle ceniona, co nie zdarza się często w przypadku książek pisanych przez polskich autorów, zwłaszcza tamtego okresu, kiedy Polska była jednym z „demoludów”. Pisarz potrafił doskonale uchwycić temat, widać, że gdzieś w nim tkwiły prawdy, które chciał przedstawić szerszemu gronu odbiorców. Z pewnością ta sztuka mu się udała a „Msza…” jest po dziś dzień popularna i wystawiana na deskach teatrów.