Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Charakterystyka
Książka pod tytułem: ,,Cukierku, Ty łobuzie!’’ została napisana przez polskiego pisarza Waldemara Cichonia. Jest to zbiór opowiadań składający się z dziewięciu zabawnych historyjek przedstawiających perypetie kotka o imieniu Cukierek. Lektura przedstawia wiele ciekawych, nieraz kłopotliwych, przygód małego pupila. Kociaka poznajemy w chwili, gdy pewna rodzina postanawia przygarnąć małego kotka. Pani Lusia sprzedająca kotki ostrzegała ich przed psotliwym charakterem kocurka. Jednak to właśnie on – Cukierek staje się wybrańcem rodziny i nowym towarzyszem małego Marcela. Jego ciekawska natura przysporzyła mu wielu niezapomnianych przygód.
Już pierwszego dnia, w domu Marcela, Cukierek postanawia coś spsocić. Jego niecnym planem jest szybka ucieczka! Mały psotnik jest niezwykle sprytny, szybki i zwinny. Za dnia smacznie śpi w swoim koszyku, a po zachodzie słońca wyrusza na nocne pląsy. Cukierek to prawdziwy piecuch, lubi wygrzewać swoje piękne futerko przy kominku. Lubi się chować pod komodą. Nie lubi odwiedzin u weterynarza, przed wizytą u doktora czmycha prędko pod kredens, a w gabinecie wskakuje na szafę. Jego wrogiem jest szczotka, która skutecznie pomaga tacie Marcela złapać go i oddać w ręce weterynarza. Mały łobuziak pakuje się w problemy, co rusz! Raz zaatakuje groźnie wyglądający,
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
przypominający potwora nowy sweterek mamy. Innym razem wskakuje na pięknie ubraną choinkę czy zasypia w torbie hokejowej Marcela, przez co chłopiec zabiera go ze sobą trening. Jednakże dla Marcela Cukier (bo tak na niego czasem woła) jest prawdziwym przyjacielem. To o swoim kotku Cukierku napisał wiersz, w którym wyznał, że bardzo go kocha.
Najbardziej w tej lekturze zadziwiło mnie to, że narratorem jest sam Cukierek – kot o pręgowanym, zmierzwionym i mięciutkim futerku, z dużymi, zielonymi oczami i długim, dumnie uniesionym w górę ogon. To on sam w zabawny sposób opowiada o swoich przygodach.
Książka jest idealna dla dzieci młodszych i starszych. Zarówno jedni, jak i drudzy nieźle uśmieją się przy czytaniu przygód Cukierka. Mnie najbardziej podobał się rozdział „Urodziny Marcela”, w którym chłopiec obchodził swoje urodziny, na które zaprosił mnóstwo koleżanek i kolegów z klasy, podwórka oraz drużyny hokejowej. Przyniesione przez kolegów, pięknie opakowane w szeleszczący papier prezenty były dla Cukierka niewątpliwą okazją do zabawy. Opowiadanie warto przeczytać, ponieważ jest pełne humoru. Jest znakomitą rozrywką i świetną książką na wolny czas, sama nieraz śmiałam się na głos. Po przeczytaniu książki już wiem, że sama chciałabym mieć takiego kotka psotka
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Recenzja książki
W klasie drugiej szkoły podstawowej, nasza wychowawczyni zaproponowała nam do przeczytania pierwszą z serii książek Waldemara Cichonia pt. „Cukierku, Ty łobuzie”.
Jako jedyna z lektur zaciekawiła mnie, ponieważ miała bardzo słodko brzmiący tytuł.
Dodatkowo dowiedziałam się, że twórca książki pochodzi z mojego regionu, ze Śląska.
Jest ona bardzo bogato wyposażona w kolorowe ilustracje do tekstu oraz posiada piękną, tłoczoną, twardą okładkę.
Opowiada o przygodach figlarnego kotka imieniem Cukierek, o jego przeżyciach i spostrzeżeniach z kociego punktu widzenia, czyli około dwudziestu centymetrów od podłogi. Głównymi bohaterami są również członkowie rodziny chłopca o imieniu Marcel.
Ciekawy świata mały zwierzak, cudnie pręgowany z plamką na nosie, przygarnięty przez rodzinę, boryka się z zasadami panującymi w domu.
Autor książki w niezwykle zabawny sposób przedstawił poczynania małego pupila, przez co samo czytanie było dużo ciekawsze i pochłonęło moją wyobraźnię, ponieważ szybka akcja wydarzeń w lekturze trzymała w napięciu i wzbudz
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
zała narastającą ciekawość, co zaraz nastąpi, co wydarzy się na następnej stronie.
W zaciekawieniu oczekiwałam rozwoju sytuacji, czy podoła nowym wyzwaniom, co nowego napsoci, jak długo wytrwa w swojej kryjówce, czy mały chłopiec będzie potrafił zaopiekować się wyjątkowym urwisem, jakie harce pojawią się w następnym rozdziale książki.
Byłam zaskoczona, że tak szybko przeczytałam całą lekturę.
Uważam, że każdy uczeń powinien przeczytać choć jedną z książek o przygodach niesfornego kocurka, ponieważ czytając miałam wrażenie, że jest On bardzo podobny do Nas, do dzieci, które rozpoczynają swoją naukę w szkole. Tak samo uczymy się, popełniamy gafy, robimy błędy, a mimo wszystko idziemy dalej, bawimy się, cieszymy się i czujemy, że jesteśmy kochani.
Gratuluję autorowi, że potrafił z takim humorem opisać przygody Cukierka, dzięki czemu zainteresowałam się kolejnymi książeczkami z serii przygód niezwykłego kotka.
Polecam i zachęcam do przeczytania lektury o psotnym futrzaku nie tylko dzieci, ale również osoby dorosłe.
Klaudia Noras klasa 3
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie
Pewnego dnia Landrynka, kotka pani Lusi, wydała na świat cztery śliczne kocięta, Cukierek był jednym z nich. Kiedy kociaki miały osiem tygodni, do domu gospodyni przyszedł wraz ze swoimi rodzicami Marcel. Chłopcu bardzo spodobał się Cukierek i to jego postanowił zabrać do domu. Kocia mama tłumaczyła synkowi, że teraz zamieszka w innym miejscu, które będzie jego nowym domem. Mówiła mu też, że zyska nową rodzinę, a z obecną musi się pożegnać.
Kiedy Cukierek pojawił się w domu Marcela, tata chłopca wyjaśniał wszystkim, jak należy postępować z małym kotkiem. Zwracał uwagę na to, że Cukierek nie może wychodzić na podwórko, bo może się zgubić. Wszyscy starali się pilnować tego, by kotek pozostawał w domu. Cukierek lubił obserwować świat z okiennego parapetu i marzył o tym, by wreszcie wyjść na podwórko. Okazja do wyjścia nadarzyła się pewnego dnia. Tato Marcela wchodził do domu z zakupami, więc nie zauważył, że Cukierek wykorzystał jego nieuwagę i uciekł. Zrobił to bardzo sprytnie, bo nawet Marcel nie zdążył go złapać. Na poszukiwania uciekiniera wyruszył tato chłopca, a dumny z siebie Cukierek wyruszył na poznawanie okolicy. Nie był najgrzeczniejszy, bo drażnił psy sąsiadów, pił wodę z kałuży, a nawet urządził polowanie na wróble. Dopiero głód, który odczuwał i padający deszcz zmusiły go do powrotu do domu. Od mamy i Marcela dostał pyszną kolację, którą zjadł ze smakiem. Tato chłopca także wrócił do domu, ale trochę później. Był zmęczony poszukiwaniami kota, bardziej niż kot swoją wędrówką.
O tym, że Cukierek jest rozrabiaką, rodzina miała okazję przekonać się wiele razy. Jedną z takich okazji była wizyta kotka u weterynarza. Nie dość, że w domu było wiele problemów z jego złapaniem, bo schował się pod komodą i nie miał zamiaru spod niej wyjść, to w lecznicy sprawiał sporo kłopotów. Kiedy tata Marcela go trzymał, wymknął mu się z rąk i trzeba było ponownie Cukierka łapać. Kiedy przyszedł czas na zabiegi: przycinanie pazurków, szczepienie i odpchlenie, kot bronił się najlepiej jak umiał. Drapał tatę, a weterynarza nawet ugryzł w przedramię. Dzięki współpracy wszystkich obecnych udało się wykonać wszystko, co było zaplanowane. Pewnego dnia Marcel nie mógł odrobić zadania domowego. Miał napisać wiersz, ale nie miał na niego pomysłu. Swą pomoc zaproponował mu tata, który stwierdził, że można napisać wiersz o Cukierku. Pomógł synkowi ułożyć zabawny tekst o rozrabiającym kociaku. Pomysł był świetny i jego wykonanie też. Marcel dostał za pracę domową szóstkę i został poproszony o wyrecytowanie swego wiersza w czasie konkursu.To nie koniec przygód Cukierka. Pewnego dnia wybrał się on z Marcelem na trening hokejowy. Oczywiście chłopiec nic o tym nie wiedział. Cukierek, swoim zwyczajem, wykorzystał okazję, która się nadarzyła. Zauważył, że torba, w któr
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
rej był spakowany sprzęt treningowy, ma niedomknięty zamek i wślizgnął się do niej. Tato nie zauważył, że kot jest w środku i zabrał go z Marcelem na trening. Cukierek tym razem trochę się nastraszył i podczas jazdy samochodem głośno miauczał. Niestety, nikt go nie słyszał, bo głośno grało radio. Dopiero w szatni udało mu się wydostać z torby. Wszyscy byli zaskoczeni tym, że na trening przyszedł niespodziewany gość. Cukierek obserwował cały trening Marcela przy boku taty, a właściwie spod jego kurtki.
Nie zawsze Cukierkowi było wesoło. Pewnego razu plątał się tacie Marcela pod nogami i mężczyzna nadepnął mu na ogonek. Cukierek przestraszony zajściem uciekł za komodę i za żadne skarby świata nie chciał stamtąd wyjść. Mamie udało się go jednak wyciągnąć z kryjówki. Wpadła na pomysł, by dać mu pachnącą rybkę. Cukierek oczywiście skusił się na nią i wyszedł. Tato był bardzo zmartwiony tym, co zrobił. Nie czuł się z tym dobrze, że przez nieuwagę skrzywdził kotka. Rodzice Marcela chcieli nawet zawieźć go do weterynarza, aby ten sprawdził, czy nic Cukierkowi się nie stało. Przemyśleli jednak swój pomysł i postanowili niepotrzebnie nie stresować kota, który miał się dość dobrze.
Cukierek był słodkim, ale dość kłopotliwym lokatorem. Jego zamiłowanie do rozrabiania często dawało się we znaki domownikom. Nie potrafili się jednak długo na niego gniewać. Nawet mama mu wybaczyła, kiedy zniszczył jej nowy sweter z angory. Była zła, gdy znalazła swój zakup w kocim legowisku i to na dodatek z mnóstwem dziur. Nie gniewała się na kocurka długo, tylko zabrał się za łatanie dziur. Zrobiła to idealnie, bo na sweterku, ani po dziurach, ani po szyciu nie było nawet śladu.
W Święta Bożego Narodzenia jednak dostał zwierzak karę – został zamknięty w łazience, po tym jak wskoczył na choinkę i ją zniszczył. Marcel razem z tatą musieli jechać po nowe drzewko i bombki.
Cukierek lubił rozrabiać, jednak podczas urodzin Marcela miał dość wszelkich zabaw. Dzieci, które przyszły na przyjęcie urodzinowe, nie postępowały z nim jak powinny. Stał się dla nich wielką atrakcją. Każde dziecko chciało go pogłaskać, przytulić lub potrzymać. Kot był już tym zmęczony i ratował się ucieczką za szafę. Wyszedł po pewnym czasie, bo chciał pobawić się wstążkami od prezentów. Niestety dzieci go złapały i znowu zaczęły się z nim bawić. Zabawy były męczące dla kota. Dziewczynki zawiązały mu kokardę na szyję, ozdobiły jego ogon spinkami. Dobrze, że udało mu się uciec z ciężarówki-wywrotki, w której go dzieci zamknęły. Marcel i jego goście bawili się wyśmienicie. Solenizant nawet pytał mamę, czy będzie można powtórzyć zabawę za tydzień. Mama stwierdziła jednak, że takiej imprezy Cukierek mógłby już nie znieść. Kot był bowiem tak zmęczony, że nie miał nawet siły miauczeć.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie szczegółowe
Streszczę książkę „Cukierku, ty łobuzie” napisaną przez Waldemara Cichonia. Jest to książka rozpoczynająca całą serię. Została ona napisana w narracji pierwszoosobowej. Opowiada o kocie Cukierku, który trafia do domu rodziny Cichoniów. Domownicy szybko dowiadują się o jego psotnym charakterze. Książka okazała się bestsellerem, a w 2017 roku została wpisana na listę lektur.
Rozdział pierwszy-przeprowadzka.
Do hodowli kotów pani Lusi przyszła rodzina Cichoniów. Marcel wraz z mamą i tatą poznali kociaki Landrynki. Są to pręgowany Cukierek, czarno-biała Chałka, rudy Precelek oraz brązowy Karmelek. Zaciekawiony Cukierek przyglądał się przybyszom, zastanawiał się po co przybyli. Zaczepił najmłodszego z nich łapką i został upomniany przez opiekunkę. Mimo opowieści pani Lusi o rozbojach pręgowanego kociaka, chłopiec wraz z mamą zdecydowali się na właśnie niego. Cukierek nie chce być rozdzielany z matką i rodzeństwem. Nowi właściciele zabierali go w przenośnej klatce przykrytej kocem. W ten sposób kot pożegnał swoją rodzinę.
Rozdział drugi-wielka ucieczka.
Decyzją taty Cukierek został chwilowo przetrzymany w domu. Ojciec uważał, że kociak powinien najpierw zostać zaszczepiony przeciw wściekliźnie. Rodzina miała uważać na otwieranie drzwi. Kot czaił się w pobliżu wyjścia, lecz świat na zewnątrz oglądał tylko zza okna. W pewną sobotę, gdy tata Marcela stanął w drzwiach z zakupami, Cukierek czmychnął na zewnątrz. Ojciec (mimo zakupów trzymanych w rękach) próbował zatarasować przejście. Podczas szaleńczego biegu przez ogród kot natknął się na Marcela, wracającego z lekcji angielskiego. Uciekł mu, ale kiedy przedzierał się przez ogród sąsiadów, natknął się na głośnego yorkshire teriera Toffiego. Przy próbie ataku ze strony psa, Cukierek spojrzał na niego pogardliwie i wskoczył na płot. Przebiegł jeszcze przez dwa ogrody i zaczął na spokojnie przyglądać się światu. Przechadzał się bezcelowo po ulicy, oglądając i próbując nowych rzeczy. Podrażnił się z dwoma rottweilerami, pokazując im, że lekceważy psy. Spotkał stadko wróbli, które okazały się za szybkie dla niego. Jednak Cukierek poczuł głód, a na dodatek zaczął padać deszcz. Kot pomyślał o domowych wygodach i powrócił do domu. Zaniepokojony Marcel z zapłakaną mamą otworzyli drzwi. Pokazali oni Cukierkowi, jak bardzo się o niego martwili. Przytulili go i dali mu podwójną porcję karmy oraz deser. Później do domu wrócił przemoczony tata, szukał on kota przez trzy godziny. Cukierek stwierdził, że następnego dnia też ucieknie.
Rozdział trzeci-jak poradzić sobie ze szczotką.
Tego dnia rodzina miała pojechać do weterynarza. Pomysł nie spodobał się Cukierkowi. Chociaż mama twierdziła, że weterynarz to dobry człowiek, kochający zwierzęta, kot uciekł pod komodę. Cała rodzina próbowała wszelkich sposobów na wyciągnięcie go: wabiono go jedzeniem, wołano „kici-kici” oraz turlano piłeczkę. Tata i Marcel nie mogli wyciągnąć kota, więc spróbowali wypchnąć go miotełką. Ten sposób okazał się skuteczny, ojciec w końcu złapał kota. Cukierek został umieszczony w klatce, lecz tata nie domknął drzwiczek. Po kilku sekundach kot znowu znalazł się pod komodą. Po raz kolejny złapano go i wpakowano do klatki. W przychodni rodzina musiała poczekać na swoją kolej. Weterynarz okazał się miłym, grubym i łysym panem. Obejrzał on dokładnie Cukierka i chciał mu zaaplikować zastrzyk. Kot uciekł jednak na szafę. Mimo opowieści rodziny, lekarz uważał, że kot jest miły. Chciał stanąć na krześle, ściągnąć Cukierka i zrobić mu zastrzyk. Kot nie był zadowolony, przeskoczył po głowie doktora na kolejną szafę. Za pomocą szczotki, kot został jednak ściągnięty i usadowiony na stole lekarskim. Cukierka zaszczepiono, spryskano preparatem przeciwko pchłom oraz posmarowano mu pyszczek maścią na robaki. Również przycięto mu pazury. Kot nie mógł uciec, ponieważ był przytrzymywany przez ojca. Po wszystkim doktor zdezynfekował swoje i tatowe rany. Następna wizyta za dwa tygodnie.
Rozdział czwarty-zostałem bohaterem literackim.
Marcel siedział posępnie nad zadaniami domowymi. Najwyraźniej nie szło mu rozwiązywanie ich. Gdy tata wrócił z pracy okazało się, że chłopiec ma problem z językiem polskim. Miał napisać wiersz na dowolny temat. Problemem był brak umiejętności literackich Marcela. Ojciec stwierdził, że mu pomoże. Cukierek przechodząc otarł się o nogę chłopca, w ten sposób wybrany został temat wiersza. Ojciec zaproponował, aby napisać wiersz o tym jaki jest kot, spróbować opisać go tym, którzy nie znają Cukierka. Kot, mimo zainteresowania wierszem o sobie, zasnął w koszu. Kiedy się obudził, Marcel jadł kolację. Cukierek wolał zjeść coś, zamiast słuchać poezji. Mimo tego odpowiedział twierdząco na ofertę usłyszenia wiersza. Został posadzony na kanapie i usłyszał twórczość, która mu się bardzo spodobała. Następnego dnia Marcel wrócił szczęśliwy ze szkoły. Uściskał kota i powiedział, że wiersz odniósł sukces. Chłopiec miał go zadeklamować na konkursie, a Cukierek został bohaterem literackim.
Rozdział piąty-nadbagaż.
Marcel to zapalony hokeista. Mimo tego, że kot nie rozumie tej gry, podoba mu si�
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ę ogromna torba chłopca. Znajduje się w niej mnóstwo rzeczy do zabawy. Gdy ta sakwa jest otwarta, można do niej niepostrzeżenie wskoczyć. W dzień treningu Marcel z tatą wstają bardzo wcześnie, chociaż mówią, że to za późno. Jedzą śniadanie i w pośpiechu pakują do tej torby mnóstwo rzeczy. Często zapominają o czymś i tata musi wracać do domu. Pewnego razu Cukierek pojechał razem z nimi. Była to sobota, rano panował cotygodniowy chaos. Kot wskoczył do torby. Przez nieuwagę Marcel zamknął go w środku. Cukierek miałczał jak mógł najgłośniej, ale zagłuszała go piosenka, w końcu zasnął ze zmęczenia. Gdy się obudził, torba znajdowała się w przebieralni hokejowej. Wywołał sensacje, wyskakując z dotychczasowego więzienia. Wszyscy głaskali kota i nikt się na niego nie gniewał. Cukierek z tatą oglądali trening hokejowy z trybun. Kot przez jakiś czas nie zbliżał się już do torby.
Rozdział szósty-sweterek z angory.
Mama zaprezentowała przed rodziną nowy zakup. Zaciekawiony Cukierek podbiegł do niej. Jest zdziwiony, bo nie zwracała ona na niego uwagi. Okazuje się, że mama znalazła wyprzedaż w sklepie. Zakupiła tam fioletowo-granatowy sweter z prawdziwej angory. Następnego dnia, gdy Cukierek obudził się, nikogo nie było w domu. Po kilku nudnych zabawach postanowił wejść do sypialni rodziców. Wskoczył na szafkę i zobaczył tam nowy sweter mamy. Spadł on na podłogę, kotu wydawało się, że wygląda jak potwór. Podczas „walki” Cukierek zaplątał się w przeciwnika, oswobodził się jednak i powlókł sweter do koszyka. Zasnął on na byłym przeciwniku, który okazał się miękki i cieplutki. Usłyszał krzyk, gdy się obudził, zobaczył mamę Marcela. Chciała ona wyjąć sweter z koszyka, lecz gdy zobaczyła dziury, krzyknęła ponownie i trzepnęła kota ścierką. Cukierek do wieczora nie wychodził spod komody. Gdy wyszedł, zobaczył go tata. Uświadomił kotu, że przesadził i że ma przechlapane. Następnego dnia okazało się, że sweter był w naprawie. Nie było widać śladu szkód. Wieczorem, gdy mama przygotowywała wątróbkę, Cukierek wiedział, że jutro znów będzie ukochanym koteczkiem.
Rozdział siódmy-choinka.
Tata wraz z Marcelem przynieśli choinkę do domu. Ustawili drzewko w dużym pokoju i cała rodzina przyglądała mu się z zachwytem. Tata przyniósł z poddasza pudełko z bombkami. Gdy ponownie wyszedł, Cukierek wszedł do środka kartonu. Szybko uciekł na zewnątrz, bo usłyszał krzyk taty. Następnie ojciec Marcela wrócił jeszcze raz, ale z drabiną i zaczął zawieszać lampki. Cukierek na podłodze bawił się papierowym łańcuchem. Gdy na choince zawisły bombki, kot strącił największą z nich. Cukierek został nazwany przez tatę „Cukrzycą” i schował się pod komodę. Marcel szuka łańcucha, nie może znaleźć go na podłodze (gdzie ozdoba przed chwilą była). Tata umieścił gwiazdę na szczycie. Kot postanowił zobaczyć ją z bliska. Przeskoczył po meblach, w końcu odbił się od drabiny i… Marcel z tatą pojechali po nowe bombki i po nową choinkę. Według Cukierka jest ona jeszcze piękniejsza.
Rozdział ósmy-Pan kotek był chory.
Tata przegania Cukierka z kuchni. Potyka się o kota i przydeptuje mu ogon. Cukierek odczuwa ogromny ból. Ucieka pod komodę. Mimo coraz mniejszego cierpienia, pokazuje, że jest obrażony, już tylko udaje bolesność ogona. Do domu wrócił Marcel z mamą. Syn z ojcem próbują wywabić kota. Wszyscy martwią się o Cukierka. Podkładają mu rybę, przez którą kot zapomina o udawaniu. Cukierek dowiedział się, że mimo wszystko musi odbyć wizytę u weterynarza. Kot uciekł do sypialni i schował się za łóżkiem. Tata krzyczał w stronę schronienia Cukierka, że może doktor założy gips na ogon i zaleci specjalną dietę. Mama przerywa mu, prosi, żeby nie straszył zwierzaka.
Rozdział dziewiąty-urodziny Marcela.
Do Marcela na urodziny przyszło wiele osób, w sumie dwanaścioro gości. Każdy głaskał i brał Cukierka na ręce, chociaż kot miał tego dość. Tradycyjnie schował się pod komodą. Jednak wszyscy chcieli zobaczyć kota. Raz za razem Cukierek był wyciągany z ukrycia i pieszczony. Nikt nie zwracał uwagi na fakt, że kot nie życzy sobie tego. Kot schował się więc za szafą. Cukierek, zafascynowany prezentami, wyszedł z kryjówki. Podczas zabawy podarunkami, zauważyła go pewna dziewczynka. Zaczęła mocno przytulać Cukierka, a nawet drapać za uszami. Po dmuchaniu świeczek na torcie powstał taki harmider, że kot porównał go do zabawy sylwestrowej. Gdy Marcel rozpakowywał prezenty, Cukierek wyszedł zza szafy i bawił się ozdobnymi papierami. Koleżanki chłopca zauważyły kota i zaczęły go przebierać. Uciekł on, ale pozbycie się przebrania trwało długi czas. Następnie Cukierka znaleźli koledzy Marcela, chcieli oni wypróbować nową zdalnie sterowaną ciężarówkę chłopca. Wsadzili kota, który mimo woli ruszył w podróż. Auto przewróciło się jednak, a Cukierek czmychnął do sypialni rodziców. Siedział w ukryciu całą resztę przyjęcia. Po zakończeniu powlókł się do swojego koszyka. Rodzice obawiali się, że następnych urodzin już by nie wytrzymał.
To koniec pierwszej części książek o Cukierku. Następne przygody bohatera znajdują się w książce: „Nie martw się Cukierku”.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie krótkie
Bohaterem książki jest kotek, który ma na imię Cukierek. Jest pręgowaty i ma plamkę na nosie, został adoptowany przez Marcelka i jego rodziców. Kiedy był mały mieszkał u pani Lusi, jego mama ma na imię Landrynka i miał też rodzeństwo jedną siostrę i dwóch braci każdy z kociaków miał inny kolor. Z początku nie był wypuszczany, lecz później on sam zaczął uciekać. Cukierek był sprytnym kotem i ze wszystkim sobie radził oprócz szczotki, tak zwyczajna szczotka a nie raz myślał jak sobie z nią poradzić. Raz nawet został bohaterem literackim, ponieważ Marcel musiał napisać wiersz i napisał o nim, a pani nauczycielka dała Marcelkowi szóstkę. Cukierkowi nudziło się w domu a tata z Marcelem przygotowywali się do sobotniego treningu hokeja, więc gdy Cukierek wskoczył do torby Marcelka i pojechał na lodowisko razem z nim, wszyscy byli zaskoczeni. Cukierek umie też udawać na przykład, gdy tata wrócił z zakupów, miał pełne ręce i niechcący nadepnął na ogon Cukierka, ten wyskoczył w powietrze, a następnie wylądował pod szaf
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ą. Z początku go bolało, lecz później udawał, a tata tak się o niego martwił. Mama Marcela któregoś dnia kupiła sobie sweterek z angory i była bardzo podekscytowana. Niestety później Cukierek znalazł go na szafie i pacnął go łapą, a sweter spadł i wyglądał jak potwór, więc Cukierek rzucił się na sweter i go poturbował, a gdy mama wróciła do domu była wściekła na Cukierka. W czasie strojenia choinki Cukierek najpierw ukradł łańcuch, potem zbił szklaną bombkę, a na koniec przewrócił całą choinkę. Tata i Marcel byli na niego źli i musieli kupić nową choinkę i ozdoby. Urodziny Marcela to był istny dzień tortury dla Cukierka, wszyscy go głaskali a później uznali, że będzie się idealnie nadawał na pasażera sterowanej ciężarówki nowej zabawki Marcelka którą dostał od kolegi. Cukierek próbował chować się pod szafą, lecz to nic nie dało, więc kiedy było już po urodzinach Cukierek mógł w końcu odetchnąć z ulgą. Kolejnego takiego dnia mógłby nie wytrzymać. Oto jest cały Cukierek zawsze łobuziak. Koniec.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Plan wydarzeń
Cukierku ty łobuzie – Waldemar Cichoń – Plan wydarzeń.
1. Pożegnanie z rodziną i zabranie Cukierka z domu Pani Lusi do domu Marcela.
2. Wielka ucieczka z domu Marcela i droczenie psów sąsiadów.
3. Powrót do domu i wielka radość mamy Marcela i Marcela.
3. Wyciągnięcie cukierka spod komody za pomocą miotły i zabranie go do weterynarza.
4. Wskoczenie na najwyższą szafę oraz na łysą głowę weterynarza i zadrapanie go w głowę.
5. Zaszczepienie Cukierka po wielu przygodach.
6. Napisanie wiersza o Cukierku i polecenie Marcelowi dać ten wiersz do konkursu szkolnego.
7. Pobudka Cukierka o 7:00 i wejście do torby na sprzęt do hokeja.
8. Pojechanie przez przypadek Cukierka na trening hokeja Marcela.
9. Oglądanie meczu z tatą Marcela.
10. Kupienie pięk
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
knego swetra z angory, przez mamę Marcela.
11. Zobaczenie w swetrze potwora i zaatakowanie go przez Cukierka.
12. Wielka złość mamy Marcela na Cukierka za zepsucie swetra.
13. Przestraszenie się choinki, którą niósł tata Marcela z małą pomocą Marcela.
14. Zepsucie 2 razy ozdób Świątecznych na choinkę.
15. Nadepnięcie Cukierka ogona i udawanie, że, go ciągle boli.
16. Wielkie zmartwienie rodziny Marcela nad bolącym ogonem Cukierka.
17. Przyłapanie Cukierka na udawaniu, że, go ciągle boli ogon.
18. Urodziny Marcela.
19. Ciągłe przytulanie Cukierka przez nowych gości, wołanie Cukierka przez szeleszczące wstążki od prezentów.
20. Przystrojenie Cukierka przez koleżanki Marcela
21. Szczęście Marcela i ogromne zmęczenie Cukierka po urodzinach.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Problematyka
Czy posiadanie kota jest ważną rzeczą? Nie tylko jego, każde zwierzę ma swoje uczucia i potrzeby. Marcel wraz z rodzicami bierze do siebie ośmiotygodniowego Cukierka, uroczego kotka, ale i wielkiego łobuza. Czworonożny słodziak przykuwa uwagę Marcela, więc chłopak zabiera małe zwierzątko do domu. Rodzice wprowadzają zasady, wszystko po to, aby kotek miał wszystko to, czego potrzebuje oraz oczywiście z przyczyny odpowiedniego przyzwyczajenia do siebie Cukierka. Mały kociak robi wiele szkód w domu: ciągle drapie i niszczy wszystko, co go zaciekawi. Rodzina jednak nie poddaje się i pomimo psot małego ancymona nadal bardzo kocha kotka. Przeżywają ciekawe przygody, co nie jest zaskakujące- zwierzęta potrafią być uzupełnieniem rodziny, czymś, co usuwa dawną pustkę. Rodzice Marcela są bardzo cierpliwi, a za każdym razem, gdy kotek jest niegrzeczny, próbują jeszcze raz. Dla opiekunów tych mruczących i słodkich kuleczek powinni być wzorcem. Należycie zajmowali się Cukierkiem, a przecież o to chodzi, aby nie zapominać o pupilu i jego potrzebach. Mimo że kot
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
tek był wielkim psotnikiem, oni byli wyrozumiali i dokładali starań, aby maluch dobrze poczuł się w nowym domu. W książce możemy zobaczyć bardzo ważny przekaz- zwierzęta też potrzebują miłości i opieki, poświęconego czasu i uwagi. Biorąc pod swój dach takiego przyjaciela należy wziąć na siebie odpowiedzialność i znać fakt, że to my jesteśmy ich opiekunami. Zwierzę nie chodzi do weterynarza czy nie kupuje dla siebie jedzenia, to my je karmimy, poimy i kochamy. Waldemar Cichoń pokazuje swoim czytelnikom, jak ważną rolę odgrywa właściciel zwierzątka i z jakimi konsekwencjami wzięcia go do siebie musi się zmierzyć. Oczywiście pokazuje i dobre strony posiadania kota, psa, chomika czy innego przyjaciela- dzięki niemu wszystko może być weselsze, przyjemnie jest popatrzeć na przybiegającego do nas pupila. Posiadanie zwierzątka niesie za sobą wiele korzyści, jednak zawsze należy pamiętać o odpowiedniej trosce i wielkiej odpowiedzialności. Książka przekazuje te informacje w lekki i przyjemny sposób, poświęcony przeważnie młodszym czytelnikom.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Bohaterowie
Głównym bohaterem książki jest Cukierek, jest to młody kotek należący do Pani Lusi. Cukierek jest pręgowany i ma charakterystyczną plamkę na nosie. Jego mama nazywa się Landrynka. Cukierek ma też czarno-białą siostrę Chałkę oraz dwóch braci: rudego Precelka i brązowego Karmelka. Jego właścicielka obawiała się, że nie znajdzie nowego domu dla Cukierka, bo jest niezłym rozrabiaką. Kiedy Cukierek trochę podrósł trafił do nowej rodziny. W nowym domu mieszkał z chłopcem Marcelem i jego rodzicami. Na początku był bardzo wystraszony i uciekł z nowego domu. Rodzina była bardzo smutna, na szczęście Cukierek mimo, że był bardzo ciekawy świata to jeszcze bardziej lubił ciepło swojego koszyka i pełną miskę jedzenia. Kotek bardzo lubił bawić się ze swoim małym opiekunem Marcelem. Cukierek bardzo bał się weterynarza, do tego stopnia, że krył się pod szafą, żeby tylko się z nim nie spotkać. Był bardzo zwinny i ciężko było go złapać. Podczas wizyty u kociego lekarza narozrabiał zadając kilka ran lekarzowi i tacie Marcela. Zdarzyło mu się również zniszczyć kilka rzeczy w domu, chociażby piękny sweterek mamy, bombki na choince oraz nawet przewrócić całą choinkę. Był wielkim spryciarzem i jak przeczuwał, że jego właściciele będą na niego się złościć potraf się nieźle schować. Mimo tych wszystkich wyrządzanych szkód był miłym kotkiem, który był przywiązany do swoich opiekunów i łasił się im do nóg. Był wielkim łasuchem bardzo lubił przysmaki, szcze
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
gólnie ryby. Cukierek był nieprzewidywalny i pomysłowy, kiedyś zdarzyło mu się nawet pojechać na trening z chłopcem. Mimo, że psocił jego opiekunowie bardzo go kochali.
Rodzice Marcela są bardzo odpowiedzialnymi opiekunami dla zwierzęcia. Mimo informacji o trudnym zachowaniu kotka popierają wybór synka Marcela. Bardzo troszczą się o Cukierka, chodzą z nim do weterynarza. Mimo, że jest im przykro, bo wyrządza tyle szkód to potrafią mu szybko przebaczać. Tata jak się złościł na bohatera to mówił na niego „Cukier „ lub „Cukrzyca”. Swoją postawą dają dobry przykład synowi, jak powinno opiekować się zwierzętami.
Marcel to chłopiec, który bardzo pokochał małego kotka. Chłopiec trenuje hokej w weekendy i uczy się języka angielskiego. Jest bardzo opiekuńczy i przeżywa każdą ucieczkę Cukierka. Martwi się kiedy kotek broi lub czegoś się boi. Bardzo lubi się bawić ze swoim pupilem, a nawet pozwala mu spać w swoim łóżku. Ze swojego przyjaciela zrobił bohatera o którym napisał wiersz. Ma wielu przyjaciół, których zaprosił na swoje urodziny.
Pani Lusia to kobieta, która bardzo lubi zwierzęta, opiekuje się rodziną kotków. Jest bardzo szczera, ponieważ nie zataiła informacji o złym zachowaniu Cukierka. Bardzo się cieszy, kiedy kotek znajduje nowy dom.
Weterynarz to grubszy, łysy pan w okularach. Nosi zielony fartuch i jest bardzo wyrozumiały i delikatny. Mimo, że cukierek przysparza wielu problemów w gabinecie to jest dla niego bardzo miły.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czas i miejsce akcji
Cześć, nazywam się Maja, lecz zwą mnie MajciaYt.
Witam Was wszystkich moim małym artykule o temacie: Czas i miejsce akcji w książce pod tytułem ” Cukierku, ty łobuzie! „.
Zapraszam do przeczytania, mam nadzieję, że czegoś się ode mnie dowiecie i że Wam się spodoba.
Zaczynamy
Książka Waldemara Cichonia pod tytułem ” Cukierku, ty łobuzie! ” rozgrywa się w różnych miejscach, gdyż Cukierek ( nasz główny bohater ) jest bardzo ciekawski i lubi zwiedzać. Nasz bohater urodził się w schronisku ( miejscu zamieszkania pani Lusi ), lecz potem przygarnęła go rodzina Marcela, czyli nowi opiekunowie Cukierka. Gdy to się stało miał trzy tygodnie, lecz już wtedy był ciekawski. To dzięki tym cechom ( tym co wymieniłam wcześniej ) tyle podróżował. Raz Cukierek wymkn
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
nął się z domu, bo chciał oglądać świat i udało mu się. Zobaczył podwórko, podrażnił psy i robił wiele innych ciekawych rzeczy. Bawił się doskonale. Gdy kotek poczuł się zmęczony i głodny wrócił do domu i ujrzał tam zapłakaną mamę Marcela, lecz gdy go zobaczyła od razu poprawił jej się humor. Od razu dała Cukierkowi jeść i pić.
Podsumowując
Czas i miejsce akcji: Schronisko ( miejsce zamieszkania pani Lusi ), dom rodziny Marcela, podwórko oraz reszta miasta.
Czas akcji ( o tym jeszcze nie mówiłam ): Współczesność, widać to po szczegółach na przykład po tym, że są ulice, samochody, gazety i tak dalej.
Mam nadzieję, że czegoś się o de mnie dowiedzieliście i że Wam się podobało.
Pozdrawiam
Zawsze wierna Maja, inaczej MajciaYt, wraz z rodzinką.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Charakterystyka bohaterów
Waldemar Cichoń „Cukierku, ty łobuzie!” – krótka charakterystyka bohaterów1) Cukierek – główny bohater:
– jest kocurem;
– kolor sierści: szary;
– wygląd zewnętrzny: uroczy malec;
– przeszłość: mieszkał w domu Pani Lusi wraz z mamą, braćmi i siostrą. Potem – gdy miał trzy tygodnien – zamieszkał u swoich nowych opiekunów;- cechy charakterystyczne: bujna wyobraźnia, ciągła chęć do rozrabiania oraz ciekawość
– jedna z przygód: Pewnego dnia mama Marcela kupiła nowy sweter. Pochwaliła się nim rodzinie, a potem położyła go i odeszła. Cukierek zobaczył w nim potwora i – chcąc ochronić domowników przed zagrożeniem – zniszczył go. Gdy mama Marcela zobaczyła, co się stało, tak bardzo zezłościła się na Cukierka, że dąsała się na niego kilka dni. Później złość jej przeszła i znowu traktowała g
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
o jak małego, słodkiego i niewinnego kiciusia.
2) Rodzina Cukierka:
– mama = Landrynka;- siostra = Chałka;- bracia = Precel i Karmel.3) Opiekunowie Cukierka:a) Marcel:- wygląd zewnętrzny: szczupły i niski;
– jest optymistyczny i wesoły;- kolor włosów: blond/kremowy
b) mama Marcela:
– kolor włosów: blond;- cechy charakterystyczne: nosi okulary;- ulubiona czynność: głaskanie Cukierka i opiekowanie się nim;
– troszczy się o Cukierka.
c) tata Marcela:
– kolor włosów: brązowy;- wygląd zewnętrzny: szczupły i wysoki;
– troszczy się o Cukierka, ale czasem się na niego denerwuje i wtedy mówi na niego „Cukier” lub „Cukrzyca”.
4) Pani Lusia:- bardzo lubi zwierzęta;- cieszy się, że Cukierek znalazł nowy dom.PS. Zachęcam do przeczytania lektury – jest bardzo ciekawa, zabawna, radosna i optymistyczna.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Geneza utworu i gatunek
Książką, którą opisuje ma tytuł: „Cukierku, ty łobuzie!” Waldemara Cichonia. Geneza utworu jest dosyć łatwa niż się wydaje. Autor w latach dziecięcych przygarnął za zgodą swoich rodziców małego kotka, którym bardzo odpowiedzialnie się zajmował. W książce dzieją się rozmaite rzeczy, które mogą nas śm
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
mieszyć. Na podstawie faktów autentycznych powstała ta książka. Wspomina dziecięce lata autora. Obecnie utwór jest na liście lektur obowiązkowych dla klas 1-3. Gatunkiem dzieła jest powieść. Uważam, że naprawdę warto przeczytać tą książkę a może nawet zaadoptować własnego kotka, oczywiście za zgodą opiekunów.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Opracowanie
(Czas akcji) – Współczesny.
(Miejsce akcji) – Dom Marcela.
(Cała historia)
Cukierek narodził się w domu Lusi.
Gdy mały kotek kończy 8 tygodni, w domu Lusi pojawiają ludzie.
Był to Marcel i jego rodzice.
Cukierek od razu przyciągnął uwagę chłopca.
Landrynka – mama Cukierka, powiedziała synkowi, że od tej pory będzie mieszkał z ludźmi.
Rodzice Marcela zabierają kotka do domu, następnie tata ustala zwyczaje dotyczące opieki nad kotkiem.
Na razie Cukierek nie może wychodzić na dwór i patrzy na świat z okna.
Któregoś dnia, gdy tata stanął w drzwiach domu z zakupami, kotek przemknął się pomiędzy jego nogami i zdołał wyskoczyć na podwórko.
W ten sposób zaczął poznawać świat – drażnił psy, smakował wodę z kałuży oraz gonił za małymi ptaszkami.
Wrócił do domu dopiero gdy zaczął robić się głodny i gdy zaczęło padać.
Rodzina Marcela bardzo się martwiła o kotka, a gdy wrócił od razu dali mu pić i jeść, zaraz potem go wykąpali.
Gdy Cukierek dowiaduje się, że pojedzie do weterynarza, od razu się chowa
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
a utrudniając rodzinie zaniesienie go do lekarza.
W końcu jednak udaje się zanieść kotka do weterynarza, który go zaszczepił i odpchlił.
Po kilku dniach Marcel ma zadaną trudną pracę domową, ma wymyślić ciekawą rymowankę. Tata pomaga mu z napisaniem wiersza o niesfornym kocie.
Opis Cukierka: jasno-szare futro, długi ogon, niewielki wzrost
Cukier był pobudliwy, czasem rozrabiał i był nieśmiały wobec obcych ludzi.
Najbardziej podobała mi się chyba przygada z choinką, kiedy kotek wskoczył na nią chcąc bliżej przyjrzeć się gwieździe na czubku choinki, lecz impet jego małego ciałka spowodował, że choinka się przewróciła.
Ogólnie książka była zabawna i chyba nie da się jej nie lubić.
Myślę też, że przygody Cukierka były zabawne, np: gdy kotek przewrócił choinkę albo gdy się bał wizyty u weterynarza i się wszędzie chował i trzeba było go wyciągnąć miotłą.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Najważniejsze informacje
W książce rozgrywa się akcja, która toczy się między znalezieniem nowego domu przez głównego bohatera, którym jest kot Cukierek, a kończy urodzinami jego małego opiekuna Marcela. Na początku po rozmowie z mama kotek trafia do nowej rodziny, gdzie z wielkim oddaniem się nim opiekują. Mimo to bardzo się burzy, ponieważ wcale nie chciał odchodzić z domu rodzinnego i żegnać się z mamą i swoim rodzeństwem. Kotek przysparza wielu problemów swojej nowej rodzinie, najpierw ucieka z domu, następnie podczas wizyty u weterynarza strasznie rozrabia i rani lekarza oraz swojego opiekuna. Później staje się bohaterem wiersza, którego napisał Marcel jako zadanie domowe. Potem kotek bada dalej cierpliwość swoich opiekunów i pojechał w torbie na trening hokeja z Marcelem i jego tatą. Kolejna rzeczą, którą narozrabiał było zniszczenie pięknego now
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
wego sweterka mamy z angory. Mama się mocno zezłościła na cukierka. Mijały dni aż nadszedł czas Bożego Narodzenia. Jak zawsze cukierek pokazał co potrafi, zepsuł bombki i wywrócił choinkę. Następnie został nadepnięty na ogon przez tatę i strasznie symulował. Przeszło mu dopiero kiedy usłyszał o wizycie u weterynarza i dostał swoje smakołyki czyli najlepsze rybki, które serwowała mu mama Marcela. Na urodzinach swojego małego opiekuna biegał i próbował odpakowywać prezenty, które kusiły go pięknymi błyszczącymi kokardami. Cukierek jak sama nazwa wskazuje był bardzo słodkim kotkiem, ale nie bardzo chyba lubił jak obce dzieci go zamęczały i głaskały dlatego na końcu uciekł i schował się przed gośćmi Marcela. Mimo wielu zmartwień, których przysparzał bohater, wszyscy byli bardzo wyrozumiali i szybko przebaczali Cukierkowi.
Sprawdź pozostałe wypracowania:
Język polski:
Geografia:
Lektury dla klas 1 - 3
Lektury dla klas 4 - 6
Lektury dla klas 7 - 8
Wykryto AdBlocka
Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.