Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Recenzja książki
Ostatnio okazję miałam przeczytać jeden z utworów Elizy Orzeszkowej. Szczerze? Zawiodłam się, bo o ile tytuł jest intrygujący i zachęcający, tak sama treść utworu szybko ostudziła mój zapał do sięgania po jakąkolwiek następną lekturę z repertuaru Orzeszkowej.
„Gloria victis” jest porażką polskiego romantyzmu. Jest to kolejny utwór smęcący o uciemiężonej ojczyźnie jeszcze bardziej dołujący czytelnika. Temat wyjątkowo mi nie podszedł, a dodatkowo banalna tematyka i żmudne opisy jeszcze bardziej zniechęciły mnie do twórczości Elizy Orzeszkowej.
Jak na nowelę książka posiada za dużo zbyt rozbudowanych opisów, mających, w moim mniemaniu, na celu jedynie dodanie utworowi objętości. Nowela powinna być krótka i przyjemna w czytaniu, przynajmniej moim zdaniem, tymczasem recenzowany przeze mnie utwór zniechęca po pierwsze językiem, po drugie, banalnością tematu, po trzecie – opisami pełnymi powtórzeń i wyolbrzymień.
Co do tematu, jest on bardzo oklepany i powszechnie występujący zarówno w literaturze dawnej, jak i współczesnej. Młody powstaniec marzący o niepodległości i czasach, gdy walka nie będzie konieczna, niestworzony do tego, by walczyć, by zabijać, by w ogóle dzierżyć broń. Znaczna przewaga liczebna wroga jest jednoznacznym sygnałem, że bohaterowie są na przegranej pozycji, jednak dalej heroicznie przywdziewają się w mundury i ruszają na samobójczą misję. Zrozpaczona dziewczyna, która w powstaniu utraciła najważniejszą dla niej osobę w życiu, odwiedzająca mogiłę poległych po latach i rozpaczająca długo nad ich losem. Pozostawiająca maleńki krzyżyk wetknięty pomiędzy kwiatami. Chłopiec o imieniu Marian Tarłowski jest absolutnie moją ulubioną postacią, z całej tej przyprawiającej mnie o ból głowy skomplikowanej książki. Chłopak, o którym najwięcej jest mowa w utworze, niepasujący do wzoru typowego powstańca, który ma reprezentować postawę „śmierci koniecznej”. Pozostawiony na świecie sam jedynie z młodszą siostrą. Chłopcem jest drobnym, wątłej budowy ciała i niezdolnym do krzywdzenia innych. Stworzony jest za to do kontemplowania, czyli poznawania poprzez uważne obserwowanie i skupienie, geniuszu natury i podziwiania jej niezwykłych tworów. Mimo swojej odmienności wobec innych uczestników powstania bohater jest najbardziej waleczny i, o ironio, uratował życie samego Traugutta ( któremu to mąż autorki udzielał schronienia w czasie powstania styczniowego). Nie stworzony do zabijania Maryś zaprzyjaźnia się z Jagminem, czyli dokładnym przeciwieństwem swojej postury i wyglądu zewnętrznego. Jagmin był potężnym, lecz wrażliwym mężczyzną. Wrażliwym, bo polonistą
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
� z wykształcenia.
Utwór opowiada o powstaniu styczniowym, które jest bliskie sercu autorki, w tym sensie, że jej pierwszy mąż został zesłany na Syberię za pomoc powstańcom. Orzeszkowa bardzo często poruszała tematykę powstania w swoich utworach, chcąc zachować je w pamięci czytelników zarówno młodych, jak i starych, przyszłych i obecnych pokoleń. Autorkę bardzo dotknęło powstanie, śmierć męża (ponownie za mąż wyszła niespełna trzydzieści lat później), przewaga liczebna wroga. Ze względu na wprowadzoną w tamtym czasie cenzurę, utwór pisany jest językiem epozowym, czyli takim, który pozostawia pewnego rodzaju lukę i niedopowiedzenie, domagające się uzupełnienia apelując do pamięci i skojarzeń czytelnika. Orzeszkową smuciło, że młodsze pokolenia zapominały o walecznych sercach ludzi walczących i ginących w powstaniu. Nowela jest pisana językiem patetycznym, czyli językiem wysokim, poetycznym. W dodatku, jakby przedstawione wyżej cechy utworu Orzeszkowej były zbyt mało skomplikowane i trudne w odbiorze, dzieło to ma charakter baśniowy i hiperboliczny. Już na początku utworu mamy do czynienia z dialogiem pomiędzy drzewami a wiatrem, gdzie rośliny opowiadają historię powstałego tam pagórka, usypanego ludzkimi rękami i z małym krzyżykiem pomiędzy dzwonkami. Opowiadają historię Marysia Tarłowskiego, samego powstania, pojawienia się tu Anielki- młodszej siostrzyczki kawalera Tarłowskiego, będącego jednocześnie najmłodszym uczestnikiem poswatania styczniowego. Wypowiedzi pełne beznadziei, przesadzenia i baśniowości pomiędzy roślinami są dodatkowym usypiaczem. Cokolwiek utwór miał zamierzonego w przekazie, czy wpływie na czytelnika, nie jest to podniesienie ludności na duchu a dodatkowe jej dołowanie. W całej noweli jest jednak jedna rzecz, z którą mogę się zgodzić. Jest to „Gloria victis”, „Chwała zwyciężonym”, rozumiejąc to chociażby jako odwagę, by walczyć za ojczyznę. Jest też także jedna scena, która z całej książki wywołała we mnie inne niż znudzenie odczucia, a była to mianowicie śmierć Marysia Tarłowskiego, który poznał przyjaciela nawet w chwili, gdy od przejścia na tamten świat dzieliły go chwile.
Podsumowując, książka jest naprawdę trudna w odbiorze i definitywnie nieprzeznaczona dla wszystkich. Przydługie opisy mogą znudzić nawet miłośników Mickiewicza i długich na pięć stron obrazów ubranych przez niego w słowa drzew i potraw. Jeżeli jesteś osobą cierpliwą, niecierpiącą na migreny i lubiącą wyzwania- ta książka jest dla ciebie. Jeżeli jednak nie jesteś odwzorowaniem wyżej wymienionych cech – twórczość Elizy Orzeszkowej nie przypadnie ci do gustu.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Najważniejsze informacje
„Gloria victis” oznacza „Chwała pokonanym”. Jest to nowela autorstwa Elizy Orzeszkowej i została wydana w roku 1910.
Akcja utworu dzieje się po powstaniu Styczniowym. Wiatr słucha opowieści drzew i kwiatów o wydarzeniach, które miały miejsce na polanie. Dowiaduje się, jak powstał pagórek tak niezwykły dla tej okolicy. Głównym bohaterem opowieści jest Marian Tarłowski zwany przez siostrę Anielę, Marysiem. Marian jest drobnym chłopcem o jasnej promiennej urodzie. Lubi oglądać owady i rośliny oraz zna się na przyrodzie. Razem z siostrą są sierotami. Maryś postanowił walczyć za ojczyznę i wziąć udział w powstaniu, gdzie ostatecznie oddał życie. Nie zginał w walce, a został zamordowany, gdy przebywał w namiocie dla rannych. Jego przyjacielem był Jagmin. Maryś w czasie walki wykazywał się odwagą i męstwem, mimo swojej niepozornej, wątłej i drobnej budowy. Maryś nie był stworzony do walki i zabijania, a do poznawania świata natury, którą przecież tak bardzo kochał. Chłopiec zarażał wszystkich swoją pasją.
W utworze pojawia się pos
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
stać Romualda Traugutta, który określany jest mianem „człowieka świętego imienia”. Traugutt został uratowany podczas walki przez Marysia.
Aniela Tarłowska była siostrą Marysia. Była do niego bardzo podobna. Miała jasne blond włosy, błękitne oczy, białą i różową twarz. dziewczyna była wątłej i drobnej budowy, jak brat. Na jej twarzy zawsze gościł uśmiech. Dziewczyna pomagała bratu, który dbał o jej edukację. Nie brała udziału w powstaniu. Po tragicznych wydarzeniach odwiedza mogiłę brata i jego przyjaciela.
„Gloria victis” jest nowelą o pozytywistycznych założeniach, których autorka trzymała się do śmierci.
W utworze Orzeszkowa nadała elementom natury (roślinom, wiatrowi) ludzkie cechy, takie jak mowa, płacz czy pamięć. Narratorem w noweli jest natura. Jest to narrator wszechobecny. O wydarzeniach, które miały miejsce podczas powstania opowiadają Wierzba, Dąb, Świerk, Róża i Dzwonki.
Wiatr jest opisywany jako postać o wężowym, kryształowym ciele, odbijającym światło gwiazd i pięknych, złotych skrzydłach.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Najważniejsze informacje
„Gloria victos” to nowela Elizy Orzeszkowej, w której autorka składa hołd powstańcom zmarłym w bitwach związanych z powstaniem styczniowym. Obraz walki na Polesiu Litewskim jest wyrażony stylem patetycznym. Pojawiają się rozległe opisy przyrody, a cały utwór zakończony jest puentą. Brzmi ona: „Gloria vicits”, czyli: chwała zwyciężonym. Jest to parafraza zwrotu „Vae victis” oznaczającego: biada zwyciężonym. W ten sposób Orzeszkowa wyraziła szacunek i podziękowanie dla powstańców za poświęcenie życia na rzecz ojczyzny. Autorka używa języka ezopowego – nie mówi wprost o powstaniu ze względu na rosyjską cenzurę.
W tym utworze zawarto niezwykłą narrację. Mianowicie – osobą opowiadającą w noweli jest ożywiona przyroda, która była świadkiem jednego z epizodów powstania styczniowego. Wiejący po świecie wiatr słuchał opowieści wód i drzew i opowiadał o tym, co słyszał. Baśniowość rozmawiających ze sobą drzew i wiatru przeplata się z naturalistycznym przedstawieniem tragicznych wydarzeń. Natura podchodziła bardzo emocjonalnie do wspomnień. Stary dąb opowiada o losach powstańców, którzy decydują się na walkę. Powstańcy to postaci tragiczne. Zdają sobie sprawę z przewagi wrogich oddziałów, ale nie zważają na to i postanawiają walczyć. Na czele polskich powstańców stał Romuald Traugutt – odważny, mądry i sprawiedliwy wódz. Jego sylwetka jest poddana sakralizacji i idealizacji. Porównano go do Mojżesza, który prowadził naród wy
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ybrany do Kanaan, a także do Leonidasa, starożytnego wodza spod Termopil. To człowiek, który stał na czele ludzi młodych, radosnych, pragnących nade wszystko odzyskać wolność. Oprócz niego bohaterami noweli są Jagmin (sylwetką podobny do Herkulesa o twarzy Scypiona, dowódca jazdy, ukochany Anielki Tarłowskiej) oraz jego przyjaciel – Marcyś Tarłowski. Ci dwaj młodzieńcy dołączyli do walk powstania i byli bardzo oddani sprawie.
Kolejną opowieść opowiada świerk Jako najwyższe drzewo w lesie widział on przebieg wielu walk, radość ze zwycięstwa, słyszał opowiadania z bitew i modlitwy. Wspomina on bohaterski czyn Marcysia, który uratował wodza, oraz jego wątpliwości dotyczące tego, że nie jest stworzony do walki. Brzoza podkreśliła, że chłopak był miłośnikiem przyrody. Rośliny i drobne zwierzęta były jego pasją, którą chętnie się dzielił, opowiadając o nich towarzyszom niedoli. Wiedział jednak, że walka jest jego obowiązkiem. Dąb, kontynuując opowieść, wyznał, że pomimo początkowej przewagi, powstanie zakończyło się tragicznie dla Polaków. Rosjanie bez skrupułów zabijali rannych; ich liczebność nie dawała nadziei na zwycięstwo powstańców. Jedyną bohaterką, która przeżyła, jest Anielka. To ona przyszła na mogiłę powstańców w lesie i umieściła tam krzyżyk. Modliła się za nich i nie wyrzuciła ich ze swojej pamięci. Nad losem powstańców zapłakał też wiatr i to on postanowił nieść w świat słowa: „gloria victis!”
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie krótkie
„Gloria victis” to nowela o tematyce powstańczej. Jej autorką jest Eliza Orzeszkowa. Jest wspomnieniem o kilku osobach, które oddały życie za ojczyznę. Narratorami są w tej historii drzewa i kwiaty. Jest to historia opowiedziana przez drzewo – stary dąb. Dawno temu widział on oddział powstańców, który walczył z wrogiem. Należeli do niego młodzi mężczyźni. Postanowili oni rozbić na polani obóz. Zbudowali namioty, przygotowali posiłek, śpiewali pieśni. Przywódcą był Romuald Traugutt, który opuścił bliskich, by walczyć za ojczyznę. Ważną postacią był Maryś, który wspólnie z siostrą zamieszkał w pobliskim mieście. Rodzeństwo często wybierało się na wyprawy po okolicznych łąkach. Wkrótce zaczął towarzyszyć im Jagmin, który zakochał się w Anieli i zaprzyjaźnił się z Marysiem. Kiedy wybuchło powstanie, Maryś i Jagmin dołączyli do oddziału powstańców.
Następnie swoją historię opowiedział świerk. Obserwował on życie powstańców. Widział, że oddział dowodzony przez Traugutta stoczył wiele bohaterskich walk. Pewnego dnia w bitwie wsławił się Maryś, który w czasie jednej z walk uratował życie Trauguttowi. Wszyscy cieszyli się z jego sukcesu i gratulowali mu. Był to ogromny sukces, ponieważ chłopiec był niewielkiego wzrostu, drobny i szczupły.
Na temat Marysia wypowiedziała się też brzoza, która wiedziała, jaki chłopiec był, czym się interesował. Opowiadała o jego przyrodniczej pasji. Chciał on szerzyć oświatę, był zapalonym naukowcem, który swoją wiedzą dzielił się z innymi, wywołując n
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
a ich twarzach uśmiech. Wspólnie z Jagminem często wspominali Anielkę i marzyli o tym, że kiedyś wrócą do normalnego świata.
Pewnego dnia do obozu powstańców dotarł posłaniec z wiadomością, że nadchodzą oddziały wroga. Poinformował, że jest to ostatnia chwila, aby powstańcy opuścili obóz. Dowódca jednak stwierdził, że zostaną i będą walczyć. Mimo przewagi wroga, Polacy nie poddawali się. Ranni byli przenoszeni do namiotów, w których pracowali lekarze. Kula trafiła też Marysia. Polacy zaczęli słabnąć, a Rosjanom udało się dostać do namiotu medycznego. Nie mieli litości, zaczęli mordować rannych. Na ratunek wyruszył Jagmin. Umierający Maryś poprosił przyjaciela, aby oddał jego chustę siostrze. Nie udało się jednak spełnić tej prośby, ponieważ także Jagmin poniósł śmierć. Kiedy dąb zakończył opowiadanie historii, zapłakał wicher.
Swoją historię opowiedziały teraz kwiaty. Dotyczyła ona krzyża wieńczącego mogiłę. Krzyż ten został umieszczony nad mogiłą przez ubraną na czarno kobietę, która odwiedziła mogiłę wiele lat po powstaniu. Była to Aniela, która cierpiała z powodu straty dwóch bliskich osób. Na mogile pojawiła się tylko raz, nie wiadomo, ci się z nią dalej działo. Mogiły nikt już nie odwiedzał. Poległym towarzyszyła jedynie przyroda: kwiaty, szemrzący strumyk.
Po tym, jak leśne dzwonki zakończyły opowiadać swoją historię, zapanowała cisza. Wiatr nie płakał. Wyruszył w dalszą drogą. W jej trakcie wykrzykiwał słowa „Gloria victis”, czyli „chwała zwyciężonym”.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Recenzja książki
Przenosimy się do roku 1863 , w którym wybuchło powstanie listopadowe wiemy , że umarło tam wiele osób poświęcając się dla ojczyzny . Autorka książki była sama zaangażowana w te wydarzenie między innymi brała udział w służbach pomocniczych powstania , wykonywała wiele niebezpiecznych misji kurierskich . Eliza Orzeszkowa napisała ten utwór ( nowele) na podstawie wspomnień powstania . Tytuł noweli ,,GLORIA VICTIS” po przetłumaczeniu znaczy ,, chwała zwyciężonym” . Wszystko zaczęło się w maju 1863 roku w Polesiu Litewskim . Najważniejszymi bohaterami są : Jagmin , Maryś Tarłowski , Aniela Tarłowska oraz Romuald Traugutt . Narratorem w noweli jest przyroda , która była świadkiem wydarzenia , opisuje ona bardzo emocjonującą akcje i bohaterów. Stosunek narratora w kierunku bohaterów powstania styczniowego istnieje pozytywny , przyroda chwali ich oraz traktuje w charakterze największego przykładu miłości do ojczyzny i oddaniu się w imię wolności . Akcja zaczęła się po pięćdziesięciu latach od zakończenia walk . Pewnego razu ciepły wiatr zawitał w lesie na Polesiu litewskim i rozpoczął witać się z świerkami , dębami oraz brzozami . Wiatr dostrzegł od razu zaciekawiając się pagórkiem z krzyżem chcąc poznać historię , drzewa niezwłocznie rzekły , że jest to mogiła osób , które zmarły bardzo młodo . Wiatr bardzo chciał usłyszeć dawne zdarzenie po to , aby rozprowadzić jej do wszystkich na całym obrębie świata . Pierwszy rozpoczął opowiadać antyczny , potężny dąb o kilkuset ludziach , którzy przybyli na polane . Mieli oni charakterystyczne czworokątne czapki barwy amarantowej lub chabrowej oraz młodociane lata . Żołnierze zdecydowali rozbić tutaj obóz . Wówczas stworzyli obóz oraz z gałęzi kilka namiotów zatem dla wodza , przyszłych rannych , lepszych koni . Jednocześnie tego dnia przyrządzili wieczerze na której po przekąszeniu razem zaśpiewali pełną ,, skargi, ufności i prośby” przeszywającą pieśń . Wieczorami gotowali posiłki potem śpiewali pieśni . Zarządcą oddziału znajdował się Romuald Traugutt ,, człowiek świętego imienia ” poświęcił swoje życie , rodzinę ( żonę , dzieci) aby przeciwstawić się zaborcy . Dowiadujemy się iż wódz nie znalazł się w grupie mogiły . W oddziale znajdowało się dwóch młodych mężczyzn byli to Maryś Tarłowski i Jagmin . Wiemy , że Jagmin był zakochany w siostrze Marysia ( Anielce) . Charakterystyczną cechą Jagmina była siła , a Marysia delikatność i uroda . Głos Traugutta był porównany do głosu Leonidasa . Wojownicy znajdujący się na polanie istnieli muskularni , mocni ,silni , odważni składali się z ochotników . Ich wspólną cechą , ideą była walka o wolność . Traugutt wyznaczył Jagmina ( został on porównany do Herkulesa i Scypiona ) na czele jazdy . Maryś był wykształcony ( dąb ofiaruje go niezwykłą sympatią) czyli naukowiec zajmujący się biologią i przyrodą
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
, nie urodził się on w okolicach Polesia , ale przeprowadził się tam ze swoją siostrą Anielą Tarłowską ( nie mieli rodziców) , spędzali razem wiele czasu , pracowali . Po jakimś czasie Maryś zaczął przyjaźnić się z Jagminem ,a Aniela wraz z Jagminem darzyli się uczuciem . Niestety miłość nie trwała długo , ponieważ jej sympatia wraz z bratem potwierdzili zobowiązanie wobec ojczyzny oraz gotowość do walki , czyli byli przyszykowani poświęcić się dla kraju . Aniela była smutna lecz zdawała sobie sprawę iż kompletnie nic z tym nie zrobi , ponieważ zobowiązanie wobec ojczyzny jest ważniejsze , ale jej jedyna prośba to chronienie brata także mężczyzna zatwierdził pozytywnie prośbę . W bieżącej chwili dąb przestał opowiadać , a świerk zaczyna opowiadać wiemy , iż najwięcej wiedział bo jest najwyższy . Przedstawia nam przemówienia które wygłaszał Romuald miały one na celu zmotywować wojowników do walki . Świerk wspomina pewien wieczór w którym Traugutt dziękuję za uratowanie życia przez Marysia . Maryś został nazwanym ,,dzielnym rycerzem umęczonej polski ” kiedy wszyscy w obozie gratulowali mu odwagi ten wcale się nie cieszył czuł , że nie był stworzony do walki . Dalszą opowieść kontynuuję brzoza ( tylko ona rozumiała jego myśli) . Dowiadujemy się o Marysiu iż po skończonych walkach nie odpoczywał, a przyglądał się bliżej naturze . Dzielny rycerz zwierzał się Jagminowi , a ten wspominał o jego siostrze . Wiemy dlatego , że obojga z nich tęsknili za dawnym życiem lecz rozumieli w jakiej są sytuacji i po co tu się znajdują . Głos zawiera kolejny raz dąb . Opowiada o zwiadowcy Kaliksta jednakże informuje o oddziałach Rosyjskich wiadoma była przewaga i brak szansy na wygraną . Lecz Romuald Traugutt kontynuował nadzieje nastawiając swoich wojowników . Kalikst Radowicki przekazał karteczkę od Anieli Tarłowskiej dla Marysia Tarłowskiego jednakże on nie zdążył odczytać treści zawartej w wiadomości z uwagi na fakt przygotowania się do walki . Rozpoczął się brutalny pojedynek w dymie , dąb nie widział wszystkiego dlatego szczegółowo nie dowiemy się . Zainteresował się walką Tarłowskiego iż był on ukryty w kwiatach paproci przez , które strzelał do wroga . Po jakimś czasie został postrzelony i odniesiony do namiotu dla rannych . Po upływie czasu Rosjanie dostali się do namiotu , ranni nie mieli żadnych szans zostali zabici . Na końcu dzwonki liliowe dodały . Po wielu latach po powstaniu przyszła kobieta na miejsce widać było , że jest w żałobie . Tą kobietą była Anielka , która straciła brata jak i miłość , umieściła tam krzyż . Anielka nigdy już tam nie wróciła . Przez kolejne lata żaden człowiek nie odwiedzał tego miejsca tylko przyroda . Wiatr wzruszył się opowieścią , wyruszył w drogę zaczął wznosić się wszędzie i wołać ,, gloria victis” tym sposobem rozprzestrzeniał historie dzielnych i odważnych powstańców
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie szczegółowe
„Gloria victis” to tytuł zbioru nowel autorstwa Elizy Orzeszkowej. Wszystkie utwory dotyczą powstania styczniowego. Autorka opublikowała tę książkę w roku 1910, kiedy złagodzono restrykcje dotyczące cenzury na terenie zaboru rosyjskiego. Pierwotnie zbiór miał nosić tytuł „1863”, nawiązując do daty wybuchu powstania styczniowego.
W owym zbiorze znajdziemy nowele pod tytułem „Oni”, „Oficer”, „Hekuba”, „Bóg wie kto”, a w późniejszych wersjach także trzy opowiadania: „Dziwna historia”, „Śmierć domu”, „Panna róża”.
Jednym z najważniejszych utworów w publikacji Orzeszkowej jest – dzieląca tytuł z całym zbiorem – nowela „Gloria victis”. Słowa te wywodzą się z języka łacińskiego i oznaczają „chwała zwyciężonym”. Była to dewiza wyrażająca najwyższy wyraz czci poległym powstańcom, którzy zginęli za wolność. Wyrażenie to było najpopularniejsze właśnie w okresie postania styczniowego, jednak później używano go również w innych okolicznościach, na przykład do oddania hołdu zamordowanym w Katyniu. Wyrażenie „gloria victis” jest parafrazą dla zwrotu „vae victis” – „biada zwyciężonym”.
Warto przypomnieć sobie kilka faktów z powstania styczniowego, które choć zakończyło się klęską, dało pośrednio długofalowe skutki, dzięki którym Polacy odzyskali utraconą wolność. Za datę wybuchu powstania uważa się 22 stycznia 1863 roku, kiedy Tymczasowy Rząd Narodowy ogłosił Manifest w Królestwie Polskim, (na Litwie 1 lutego). Powstanie trwało do jesieni 1864 roku, było największym i najdłużej trwającym polskim powstaniem narodowym. Pomimo początkowego braku pomocy i wsparcia, później zyskało poparcie opinii publicznej i innych państw. Ta partyzancka wojna z rosyjskim zaborcą była brutalna i pochłonęła wiele ofiar. Tysiące ludzi poległo, zostało straconych, zesłanych na Syberię do łagrów oraz emigrowało. W powstaniu styczniowym można było zauważyć wyraźny podział na klasy społeczne, które nie współpracowały ze sobą. Partyzanci często nie uzyskiwali pomocy i wsparcia od chłopów, swych rodaków. Oprócz strat w ludziach, wojska rosyjskie zniszczyły też wiele wsi i miast oraz drogocenne dobra kulturalne. Powstanie styczniowe zakończyło się klęską militarną, ale niekoniecznie polityczną. Dla polskich autorów z kolei było inspiracją do tworzenia licznych utworów. Spośród tych autorów wymienić można Stefana Żeromskiego, Władysława Lecha Terleckiego, Marię Dąbrowską oraz oczywiście Elizę Orzeszkową.
Nowela „Gloria victis” określana jest mianem „wspomnieniowej”, gdyż powstała niemal pięćdziesiąt lat po upadku powstania. Ważnym aspektem w kontekście tego utworu jest fakt, że Eliza Orzeszkowa sama brała udział w powstaniu styczniowym (miała wówczas dwadzieścia dwa lata), wspierając partyzantów w służbach pomocniczych. Była aktywnie zaangażowana w zryw narodowowyzwoleńczy jako łączniczka. Jej mąż (Piotr Orzeszko) również był powstańcem, za co został zesłany na Syberię. Kobieta pomogła Romualdowi Trauguttowi, pseudonim „Michał Czarnecki”. Był to polski generał, przywódca powstania styczniowego, który stoczył wiele bitew. Eliza Orzeszkowa udzieliła mu schronienia w swym majątku Ludwinowo pod Kobryniem i pomogła uciec poza granice Królestwa Polskiego. Doświadczenia z tego okresu przełożyły się na fakt, że Orzeszkowa stała się orędowniczką programu pozytywistycznego i działaczką społeczną. Swoją nowelę „Gloria victis” autorka kierowała do młodzieży, której chciała przypomnieć wysiłek powstańców. Głęboko wierzyła, że nie powinien on być zapomniany, zwłaszcza w ówczesnym okresie rusyfikacji, wynarodowienia Polaków. Kolejną przyczyną wydania noweli był ogólnokrajowy społeczno-narodowy zryw z 1905 roku, zwany „rewolucją rosyjską”. Owo wydarzenie przypominało autorce powstanie styczniowe.
Nowela jest dość specyficzna i różni się od innych utworów dotyczących tej tematyki. Autorka dokonała antropomorfizacji lasu, nadała drzewom i innej roślinności cechy ludzkie. W retrospekcjach drzew, które są zbiorowym narratorem, wyrażane są wspomnienia tego, czego były świadkami. Swą opowieść snują wiatrowi, który poznaje historię zbiorowej mogiły poległych przed laty powstańców. To właśnie wiatr wykrzykuje słynną maksymę „gloria victis”, aby wyrazić fakt, że przegrana „fizyczna” może być jednocześnie zwycięstwem moralnym. Znamy już wszelkie ważne fakty historyczne oraz genezę utworu, przejdźmy więc do jego szczegółowego streszczenia.
Akcja noweli zaczyna się w roku 1863. Poznajemy wiatr, który ma cechy ludzkie – jest ciekawski, lubi słuchać różnych historii, które przekazuje dalej. Zbiera baśnie, minione dzieje i krzyki umarłych. Wiatr przyleciał na Polesie Litewskie – cudownie zazieleniona, niemal bezkresna kraina. Uwagę wiatru przykuł las, którego uważał za swego przyjaciela. Drzewa i wiatr przenikają się wzajemnie, oplatają i snują opowieści. Jest zachód słońca, który oblewa okolicę feerią tęczowych barw. Wiatr jest delikatny i subtelny, nie mąci ciszy, ale rozczesuje z pietyzmem włosy traw i zbóż na polach oraz taflę wody Kanału Królewskiego. Przelatując nisko nad ziemią, wiatr widzi swego dawnego przyjaciela (las), z którym nie widział się pół wieku. Drzewa ucieszyły się na widok wiatru. Ten wita się serdecznie ze świerkami, brzozami, olchami i potężnymi dębami, po czym pyta, co widziały interesującego w ostatnich latach. Zlęknione przykrymi wspomnieniami drzewa początkowo milczą. Wiatr jeszcze przed opowieścią wyczuwa zapach krwi, jaki wydziela ziemia, słyszy jęki mordowanych, stukoty końskich kopyt i echa bitwy. Ciekawość zefirka wzbudził dziwny kopiec ziemi, który z pewnością stworzyła ludzka ręka. Na jego szczycie widnieje mały i lichy krzyż. Przemówili chórem potężny i wysoki dąb, smukła brzoza oraz świerk, którzy uświadomili przyjaciela, że to jest mogiła. Mogiła ogromnych rozmiarów z maleńkim krzyżykiem wywołała zdziwienie przybysza. Drzewa kolejno opowiadają, że w owej mogile spoczywa wiele poległych ludzi – bezimienni bohaterzy bez pomników. Liliowe dzwoneczki i róża dodają, że ludzie ci byli bardzo młodzi i zmarli w cierpieniu. Róża, rosnąca nieopodal, celowo upuszcza od lat na grób swoje płatki, aby ukoronować to smutne miejsce, z kolei lilie odmawiają pieśń żałobną. Zdruzgotany opowieścią wiatr „przysiadł” na pagórku mogiły. Ludzie nie mogli go ujrzeć, jednak roślinność widziała wyraźnie jego półprzezroczyste oblicze. Jego ciało jest utkane z kryształu i szronu, potrafi się rozciągać na duże odległości i odbija iskierki padającego słońca. Widmowe skrzydła, niezwykle rozłożyste, mienią się blaskiem, a włosy przypominają pajęczą nić. Zefir wyraża swoją błagalną prośbę ku drzewom, które są świadkami dziejów ziemi, stróżami mogił, aby opowiedziały mu tę straszliwą historię. On obiecuje, iż przekaże ją dalej, nie powinna bowiem być nigdy zapomniana. Nadchodził wieczór, kiedy stary dąb rozpoczął opowieść.
Jest piękny maj, kwitną konwalie, ptaki radośnie śpiewają, a wszystko wokół pokrywa zieleń traw. W lesie grupa kilkuset ludzi rozłożyła swój obóz. Byli gwarni, barwni, silni i mieli sporo oręża. Wszyscy byli bardzo młodzi i nosili dumnie czapki w kolorze amarantusa. Ludzie byli pełni zapału i nadziei, z ich oczu bił żar i energia, sprawiali wrażenie szczęśliwych. Towarzyszyły im liczne konie. Mężczyźni prędko zbudowali obóz, postawili prowizoryczne namioty z gałęzi, przygotowali miejsce dla koni, szpital dla rannych, a nad ogniskiem gotowali posiłki. Kiedy nastał wieczór, chórem śpiewali pieśni i hymny. Wodzem grupy był Romuald Traugutt (jest to postać historyczna, która istniała naprawdę). Mężczyzna opuścił swą żonę, dzieci i dostatnie życie, po czym wyruszył, aby brać czynny udział w powstaniu, walczyć o wolność narodu. Drzewa określają jego imię „świętym” i mówią o nim, jak o męczenniku. Oczy Romualda były zawsze zamyślone i smutne, a na jego twarzy widniał dziecięcy uśmiech; miał potężny głos niczym mityczny Leonidas. Mężczyzna był żołnierzem, biegłym w posługiwaniu się orężem i marzył tylko o odzyskaniu utraconej wolności narodu – był „wielkim mężem”. Drzewo snujące opowieść nieco zboczyło z tematu, prędko więc powróciło na główną oś historii. Pośród grupy w obozie był jeden mężczyzna (dwudziestoletni, nazywał się Marian Tarłowski), najmniejszy i najmłodszy ze wszystkich. Był wątłej budowy ciała, nie miał ani siły, ani urody, ani bogactwa. Stał się ulubieńcem dębu, gdyż wydawał mu się wątły, jak mała dziewczynka, a jego
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
oczy przypominały niezapominajki. Pomimo młodego wieku, często popadał w zadumę i melancholię, a w jego sercu płonęła nadzieja. Młodzieniec pochodził z niedaleka, więc znały go okoliczne trawy i kwiaty. Był uczonym naturalistą, o wielkich ideach. Towarzyszyła mu jego siostra (Anielka), bardzo podobna do niego wyglądem i delikatnością bytu. Rodzeństwo straciło rodziców i dalszych krewnych, miało tylko siebie. Byli niemal nierozłączni i zawsze sobie pomagali. Widziano ich często w towarzystwie Jagmina (został później mianowany na dowódcę oddziału konnego). Był to barczysty młody mężczyzna, wyglądający jak Herkules, o wyniosłej postawie, epatującej siłą. Jego nieco groźny wygląd kontrastował z wizerunkiem kruchego rodzeństwa. W lesie, pod spojrzeniem drzew, przyjaciele umawiali się na bój w Dziatkowiczach, za Kanałem Królewskim, za dziesięć dni. Anielka, świadoma konsekwencji i tego, co może się wydarzyć, zapłakała głośno, tuląc się do brata. Nie chciała, ale musiała pozwolić mu odejść. Marian był słaby ciałem, ale silny duchem. Cechowała go odwaga, ale jego orężem były książki i nauka, a nie szabla. Siostra obawiała się, że będzie tam zupełnie sam. Jagmin pocieszał dziewczynę, że on będzie dla Mariana bratem – razem powrócą, albo razem zginą. Mężczyzna złożył pocałunki na drżących dłoniach Anielki. Dąb przerywa swą opowieść, a autorka przystępuje do opisu natury i zmieniającego się pod wpływem światła lasu. Odzywa się dumny świerk, który ze względu na swą wysokość, spogląda na wszystko z góry. Był on świadkiem walk i bitew partyzantów, oglądał śmierć, pojmania i egzekucje, podczas których ziemia zachłannie piła krew. Roślinność i zwierzyna zdawały się nie baczyć na dziejącą się tuż obok pożogę ludzkich ciał. Tylko ptaki, płoszone przez gwar, kryły się zlęknione w koronach drzew. Świerkowi ciężko jest opowiadać o walkach ludzi, gdyż nie został do tego stworzony. Wspomina przywódcę powstańców, który triumfował w czasach zwycięstwa, kierował odważnymi młodziakami, dziękując im za ofiarę. Pośród wygranych był mały Tarłowski, który wyglądał po bitwie zupełnie inaczej. Pokrywała go krew, a w jego oczach widać było ogromną boleść. Wódz wywołał z szeregu Mariana i oznajmił wszystkim, że ten oto drobny chłopak uratował mu dziś życie, walcząc jak lew. Nazwał chłopaka „dzielnym rycerzem Umęczonej” i począł składać podziękowania. Zapanowała radosna wrzawa, Maryś został wzięty na ręce, w akompaniamencie wiwatów. Tego wieczoru wszyscy poczuli się zjednoczonymi braćmi, których spinała klamra dowódcy. Tarłowski jednak nie podzielał wszechobecnego entuzjazmu, popadał w coraz większe zamyślenie. Kiedy obozowicze zasnęli pełni nadziei, on jeden nie mógł zmrużyć oka. Tęsknił za siostrą. Tylko świerk rozumiał rozterki chłopaka. Nie został on stworzony do mordowania i zwycięstwo nie przynosiło mu radości. Brzoza wtrąca się do opowieści i mówi, że znała wszelkie myśli Mariana. Często krył się w jej cieniu i spoglądał na drepczące robaczki. Maryś kochał naturę miłością piękną, znajdował w niej ukojenie. Często odłączał się od gwarnej grupy i milcząc, przebywał sam w otoczeniu roślinności i owadów. Czuł się wówczas szczęśliwy. Młodzieniec prowadził zielnik, w którym umieszczał suszone kwiaty i zioła, upajał się zapachami lasu. Jego towarzysze często przyglądali się ze zdziwieniem tym zabiegom. Właśnie do tego był stworzony Marian Tarłowski – do kochania, podziwiania i znajdowania szczęścia w otaczających go drobiazgach. Drzewo wspomina, jak Maryś wraz z przyjacielem leżeli u jego stóp i snuli opowieści o przyszłości bez wojen i bitew, pełnej pokoju i szczęśliwości. Młodzieńcy zastanawiali się, czy kiedyś nadejdzie kres wszelkich walk i czy to w ogóle jest możliwe. Owo pragnienie powodowało wręcz ból. Przelana krew jest jak trucizna, a bitwa, pomimo szczytnych celów, zawsze jest zła, oznacza śmierć i cierpienie. Mężczyzna recytuje wiersz Horacjusza, w którym Prometeusz, tworzący człowieka, dodał kilka kropel esencji zwierząt – wilczą chciwość i lwią wściekłość, dlatego panuje w ludzkości taka nienawiść i chęć boju. Brzoza umilkła, a przemówił dąb. Nadszedł „ten dzień”. Była jesień. W obozie zjawił się Pan Kalikst, który przywiózł ważne wieści. Mężczyźni weszli do namiotu dowódcy i odbyła się narada. W obozie zaległa pełna trwogi i napięcia cisza. W końcu Romuald Traugutt oznajmił, że nadciągają liczne wojska wroga, wyposażone w oręż i zjawią się za dwie godziny. Przewaga liczebna jest ogromna, jednak pozostało jeszcze trochę czasu na przygotowania. Dowódca nawoływał o męstwo i gotowość na śmierć. Jego przemówienie sprawiło, że serca zapłonęły odwagą. Nawet jeśli wszyscy polegną, będą niczym zasiane ziarna dla przyszłości – „Z dziś zwyciężonych dla jutrzejszych zwycięzców powstają oręże i tarcze”. Powstańcy wydali bojowy okrzyk „W imię Boga i ojczyzny”. Zanim posłaniec odjechał, wręczył Marysiowi list od siostry. Kartka była bardzo mała, zapisana drobnym druczkiem, aby w chwili zagrożenia można ją było połknąć. Nie udało się Tarłowskiemu odczytać tekstu, gdyż padła komenda do wymarszu. Partyzanci mieli plan, aby ukryć się w gęstwinie lasu, gotowi do ataku. Drzewo wyznaje, że był to dziwny obraz. Wrogie wojska dotarły do pól okalających las i wywiązała się bitwa. Używano karabinów, strzelb, szabli – grzmoty i wystrzały przypominały upiorną rozmowę. Roślinność przyglądająca się wielogodzinnej walce, drżała ze strachu. Bezustannie nadciągały kolejne oddziały Moskali, które zbijały się w szarą masę. Trupy padały w tumanach kurzu i gęstego dymu. Maryś Tarłowski strzelał bezustannie, budząc w sobie zwierzęce instynkty. Na ramieniu usiadła mu czarna pszczoła, która go ukąsiła (była to kula z broni). Mężczyzna padł na ziemię. Towarzysze zabrali go do namiotu, który pełnił funkcję szpitala. Tymczasem bitwa przybierała na sile, a wróg dziesiątkował oddziały powstańców. Rozpętało się „piekło ludzkie” w krajobrazie leśnego raju. Wojska rosyjskie podjęły się ataku na szpital, aby dobić rannych. Partyzanci próbowali chronić namiot i odpierać wrogie natarcia. Niestety, ponieśli klęskę. Rosjanie urządzili masakrę. W świetle zachodzącego słońca żołnierze wdarli się szturmem do namiotu i mordowali ludzi. Umierający Marian rozpoznał swego przyjaciela Jagmina i ostatkiem sił przekazał mu przedmiot (była to pokryta krwią chusta), którą miał dostarczyć jego siostrze, Anielce. Był to ostatni dar, myśl i słowo w życiu młodego Tarłowskiego. Jagmin również został zastrzelony, wraz ze swym koniem. Dąb zamilkł. Nad lasem widniała gwieździsta noc. Wiatr, poruszony tą historią, gorzko i żałośnie zapłakał.
Liliowe dzwoneczki powiedziały, że po latach do mogiły przyszła Anielka, w której oczach widniał tylko lęk i samotność. Kobieta padła twarzą ku mogile i gorzko płakała, a lilie próbowały listkami otrzeć jej łzy. Aniela wbiła w grób mały, biedny krzyżyk, po czym odeszła, nigdy nie wracając w to miejsce. Lata mijały. Nad mogiłą tętniło życie, latały ptaki i owady, dreptały jeże i wiewiórki, a korony drzew szumiały, smagane wiatrem. Jesienią padał rzęsisty deszcz, a zimą kobierzec śniegu pokrywał grób poległych powstańców. Drzewa wznosiły im grobowce ze szronu i płatków śniegu. Tylko jedna rzecz pozostawała niezmienna na przestrzeni lat – strumień czasu szeptał maksymę „Vae victis!” („Biada zwyciężonym”). Wiatr przestał płakać i zaczął rozciągać swe ciało do ogromnych rozmiarów. Mając nad głową rozgwieżdżone niebo i obejmując sporą połać ziemi, wykrzyczał „Gloria victis!” – co oznaczało „chwała zwyciężonym”. Wiatr zaczął latać w różne zakątki świata, krzycząc ową mantrę, wprawiając w zdumienie faunę i florę. Okrzyk ten rozbrzmiewał długimi latami i dotarł nawet do gwiazd.
Nowela ta ma bardzo smutne zakończenie. Maryś Tarkowski nigdy nie odczytał listu od siostry, umarł nie mogąc jej ujrzeć. Dowódca Jagmin zmarł zaraz po swym przyjacielu i poniekąd wypełnił obietnicę złożoną Anielce, że zginą razem. Utwór „Gloria victis” to obraz tragicznego epizodu z powstania styczniowego. Wrogowie uderzyli przytłaczającą wręcz siłą, partyzanci nie mieli żadnych szans. Rosjanie dali upust swemu okrucieństwu, bezlitośnie mordując rannych i umierających ludzi. Mogiła bezimiennych stała się symbolem odwagi, męstwa oraz patriotyzmu. Młodzi ludzie oddali swe życie za ojczyznę. Autorka daje świadectwo pamięci o poświęceniu i niezwykłym heroizmie zwykłych ludzi.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Charakterystyka bohaterów
„Gloria victis” to nowela Elizy Orzeszkowej, pochodząca ze zbioru o tym samym tytule. Po raz pierwszy książka została wydana w 1910 roku. Utwór mówi o pewnym epizodzie z powstania styczniowego i zbiorowej mogile zamordowanych partyzantów. Autorka dokonała antropomorfizacji wiatru i lasu, którzy snują opowieści o tamtym zatrważającym wydarzeniu.
Marian (Maryś) Tarłowski – główny bohater utworu. Jest to bardzo młody chłopak, niski, o drobnej budowie ciała. Ma niebieskie oczy, w kolorze niezapominajek, jasny odcień skóry i delikatne rysy twarzy. Sprawia wrażenie kruchego i słabego, mimo to mężnie staje do powstańczej walki w obronie narodu Polskiego. Chłopak jest wykształcony, lubi naukę i marzy, aby edukować ludzi z nizin społecznych. Kocha naturę, z pasją zbiera „skarby” do swojego zielnika, szanuje nawet najmniejsze robaczki oraz wszelkie żyjące istoty. Pośród drzew i zieleni znajduje ukojenie. Stroni od gwaru tłumu, zdecydowanie preferuje ciszę. Maryś stracił rodziców dawno temu, jego jedyną bliską osobą jest młodsza siostra Anielka, którą bardzo kocha. Jak podkreślają narratorzy noweli (drzewa) Tarłowski nie został stworzony do walki, powinien być umiłowanym w pokoju pacyfistą, niestety wybuch powstania zmusił go do mordowania wrogów. W przeciwieństwie do towarzyszy z oddziału partyzanckiego, Marian nie odczuwał radości ze zwycięstwa. Brzydził się walką i wszelkimi zwadami, które w jego opinii nadawały ludziom zwierzęcych instynktów. Mężczyzna wybiegał myślami daleko do przodu i zastanawiał się, czy kiedyś zapanuje pokój oraz, czy ludzie zaprzestaną w końcu toczyć wojny. Był marzycielem idealistą, którego los umieścił w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwym czasie. Marian Tarłowski to też symbol młodości. Był najmłodszy spośród wszystkich powstańców z obozu. Eliza Orzeszkowa chciała za pomocą tego bohatera podkreślić fakt, jak wiele młodych osób, które miały przed sobą całe życie, marzenia i cele, zostało brutalnie zamordowanych podczas powstania. Ten drobny i słaby chłopak udowodnił swą odwagę, kiedy uratował życie przywódcy, Romualdowi Trauguttowi. Podczas walki kulminacyjnej walczył niczym lew, prędko jednak został postrzelony przez Rosjan, a następnie zabity w prowizorycznym szpitalu. Tarłowski to bohater tragiczny. Przymus i poczucie obowiązku sprawiły, że zginął za ojczyznę, a jego ciało umieszczono w zbiorowej mogile, na której widniał tylko mały, lichy krzyżyk.
Romuald Traugutt – jest to postać historyczna, czyli taka, która istniała naprawdę. Autorka, Eliza Orzeszkowa, jako łączniczka powstańców, udzieliła schronienia mężczyźnie i pomogła mu wydostać się poza granice kraju. Romuald urodził się 16 stycznia 1826 roku. Był polskim podpułkownikiem, generałem, dyktatorem powstania styczniowego, brał udział w licznych walkach (powstanie węgierskie 1848, wojna krymska 1853 i powstanie styczniowe 1863). W noweli jest przedstawiony jako postać wybitna, a jego imię jest określane jako święte. Traugutt potrafił przemawiać, wzniecając żar w sercach młodych powstańców. Motywował ich do walki i uświadamiał, że mogą w każdej chwili zginąć. Był lubiany i szanowany przez partyzantów. W prawdziwym życiu został aresztowany i przesłuchiwany, nie wydał jednak żadnego z powstańców. Romuald Traugutt zmarł 5 sierpnia 1864 roku, został skazany na
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
a śmierć i powieszony. Kilka lat później zaczął tworzyć się kult wokół mężczyzny, którego uznawano za męczennika, człowieka niezłomnego, walczącego o „triumf idei chrystusowej”. W utworze porównywano go do Chrystusa, Mojżesza i Leonidasa.
Aniela Tarłowska – młodsza siostra Mariana. Jest bardzo podobna do brata wyglądem – to kobieta o drobnej budowie ciała, jasnej skórze, o delikatności dziecka. Przywiązanie do ukochanego brata sprawiło, że czuła ogromny lęk, kiedy ten ruszył w bój. Była patriotką i doskonale rozumiała jego wybór. Kiedy Maryś poległ na polu bitwy, została całkiem sama. Tylko ona opłakiwała jego śmieć i postawiła mały krzyżyk na mogile. Anielka reprezentuje wszystkie kobiety, które utraciły swych ojców, mężów, braci, synów i wujów w postaniu styczniowym.
Jagmin – mężczyzna mianowany przez wodza dowódcą. Był barczysty, postawny, miał ciemną skórę i wygląd mitycznego Herkulesa. Jego nos zdobił czarny wąs. Jagmin zaprzyjaźnił się z rodzeństwem Tarłowskich. Do Anieli zapałał nieśmiałym uczuciem, z kolei Marysia traktował jak brata. Przed wyruszeniem do obozu obiecał kobiecie, że będzie chronił jej brata. Mężczyzna jest żołnierzem doskonałym, silnym i żwawo wykonującym rozkazy. Cechuje go zdyscyplinowanie, lojalność i charyzma, wzbudza szacunek i podziw. Jagmin zmarł podczas próby obrony szpitala. Moskale zabili też jego ukochanego konia.
BOHATEROWIE FANTASTYCZNI:
Wiatr – ma ludzkie cechy: jest ciekawski i potrafi wyrażać emocje (radość, smutek, żal, rozpacz, zdziwienie). Ma półprzezroczyste ciało, którego ludzie nie są w stanie dostrzec. Las jest jego przyjacielem, powiernikiem licznych historii. Kiedy wiatr usłyszał o genezie zbiorowej mogiły, zapłakał gorzko i zaczął wykrzykiwać sentencję „gloria victis” – „chwała zwyciężonym”. Wiatr nie chciał dopuścić, aby tę historię zapomniano i pragnął, aby usłyszały o niej nawet gwiazdy i niebiosa.
Mieszkańcy lasu – stary dąb, wysoki świerk, brzoza, dzwoneczki liliowe, róża. Są strażnikami dziejów, mimowolnymi świadkami wielu wydarzeń, w tym bitwy w powstaniu styczniowym. Podobnie jak wiatr, roślinność lasu została zantropomorfizowana. Drzewa czują strach, kwiaty płaczą, róża ubolewa nad pochowanymi ludźmi w mogile. Roślinność była związana z Marianem Tarłowskim i znała jego myśli. Szanowali się wzajemnie. Las był strażnikiem pamięci poległych w postaniu.
BOHATEROWIE ZBIOROWI:
Powstańcy – ukazani są przez Elizę Orzeszkową jako spora, gwarna grupa młodych ludzi. Byli pełni zapału, a w ich sercach żarzyła się odwaga. Patrioci, gotowi oddać życie za ojczyznę i wolność przyszłych pokoleń. Nawet kiedy dowiedzieli się o nadciągającym wojsku rosyjskim, które miało miażdżącą wręcz przewagę, nie ulękli się i stanęli do walki ostatecznej. „Gloria victis” to pożegnanie i hołd oddany wszystkim poległym w postaniu styczniowym.
Rosjanie – wojska rosyjskie ukazane zostały jako dzikie, bezduszne, o wielkiej sile. Nie mieli zasad moralnych, mordowali jak zwierzęta, bez opamiętania. Nie oszczędzali nawet rannych i umierających – zabijali bezbronnych ludzi w szpitalu. W noweli byli jak tajfun, który zmiótł obóz partyzantów z powierzchni ziemi. Mężczyźni byli bezwzględni i nie mieli honoru – to symbol zła i brutalnej siły.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Opracowanie
AUTOR:
Eliza Orzeszkowa (1841-1910) – polska pisarka z okresu pozytywizmu, uznawana za jedną z najwybitniejszych. W roku 1905 była nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Najbardziej znanym i cenionym utworem autorki jest powieść „Nad Niemnem”. Orzeszkowa była aktywnie zaangażowana w ruch emancypacyjny, była propagatorką wzoru „nowej kobiety”. W swych utworach poruszała tematykę narodowowyzwoleńczą, okupacyjną, mniejszości żydowskiej, religii i etyki. Autorka była też działaczką społeczną i łączniczką w powstaniu styczniowym.
TYTUŁ:
„Gloria victis”
RODZAJ I GATUNEK LITERACKI:
Epika → nowela
DATA PUBLIKACJI:
Utwór ukazał się w zbiorze nowel o takim samym tytule – „Gloria victis”, w roku 1910. Wcześniej nie było możliwe wydanie owej książki ze względu na panującą cenzurę.
CZAS I MIEJSCE AKCJI:
Akcja właściwa utworu toczy się w maju 1836. Jest to rok wybuchu powstania styczniowego (22 stycznia 1863 – październik 1864), Miejscem akcji są lasy Horeckie na Polesiu Litewskim oraz sąsiadująca polana, które stają się polem bitwy.
GENEZA UTWORU:
Eliza Orzeszkowa brała udział w powstaniu styczniowym jako łączniczka, pomagała partyzantom, gromadziła dla nich żywność, ukrywała ich (na przykład Romualda Traugutta), brała też udział w misjach kurierskich. Mąż – Piotr Orzeszko – również był aktywnym powstańcem, za co został zesłany na Syberię do pracy w łagrach. Te wydarzenia zmieniły życie Elizy, która po latach pragnęła przypomnieć o poświęceniu i heroizmie tego narodowowyzwoleńczego zrywu. Autorka za pomocą utworu składa hołd powstańcom, który oddali życie za ojczyznę. Orzeszkowa obawiała się, że ówczesna zrusyfikowana młodzież polska zapomni o poświęceniu swych rodaków. Bez wątpienia miała emocjonalny stosunek to tego utworu, który ma charakter wspomnieniowy.
PROBLEMATYKA:
„Gloria victis” opowiada o tragicznym epizodzie z powstania styczniowego, kiedy to przeważnie młodzi ludzie zostali wymordowani przez wojska rosyjskie, mające przewagę liczebną. Odział partyzantów początkowo osiągał zwycięstwa, które rozpalały w sercach walczących żar nadziei. Niestety, ich ostatnia walka zakończyła się klęską. Powstańcy nie mieli żadnych szans w starciu ze stukrotnie liczebniejszym wojskiem Rosjan. Eliza Orzeszkowa opowiada o odwadze, młodości i bohaterstwu. Przedstawia powstanie styczniowe jako coś koniecznego, słusznego – była to walka o wolność. Autorka najbardziej starała się podkreślić tragizm młodych ludzi, pełnych siły, nadziei i marzeń, którzy zostali
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
i pogrzebani w zbiorowej mogile, a z czasem zapomniano o ich oddaniu.
BOHATEROWIE:
▪ Marian (Maryś) Tarłowski – główny bohater, bardzo młody mężczyzna, niski i o drobnej budowie ciała. Nie był stworzony do wojen, ale pokazał swą odwagę, ratując życie dowódcy. Chłopak kochał naturę i naukę, w których odnajdywał ukojenie. Został brutalnie zabity przez atakujących obóz Rosjan. Jest postacią tragiczną.
▪ Jagmin – przyjaciel Mariana, towarzysz w walce, dowódca oddziału konnego. Mężczyzna postawny, budzący szacunek, niezwykle lojalny, dobry żołnierz. Zginął podczas próby odparcia wojsk rosyjskich atakujących szpital polowy.
▪ Romuald Traugutt – postać historyczna żyjąca na przestrzeni 1826-1864 roku. Żołnierz, generał i podpułkownik, dyktator powstania styczniowego. Brał udział w licznych walkach. W utworze przedstawiony jest jako postać niemalże święta – przywódca idealny, potrafiący zarazić ideą zwycięstwa powstańców. Był „klamrą”, która łączyła partyzantów. Mężczyzna został skazany na karę śmierci i powieszony przez Rosjan. Po jego śmierci wytworzył się swoisty kult, w którym nazywano mężczyznę męczennikiem.
▪ Aniela Tarłowska – młodsza siostra Mariana, bardzo do niego podobna wyglądem. Rodzeństwo miało tylko siebie i bardzo się kochało. Pomiędzy kobietą a Jagminem rodziło się nieśmiałe uczucie. Anielka straciła brata i przyjaciela w bitwie. Jest symbolem kobiet w czasie powstania styczniowego.
▪ Wiatr i las – postacie fantastyczne. Autorka zastosowała antropomorfizację, nadając cechy ludzkie przebywającym w lesie drzewom i roślinom (są narratorami). Wiatr wysłuchuje historii o powstańcach, którzy spoczywają w bezimiennej mogile. Drzewa ubolewają nad przeszłością i okazują uczucia.
KRÓTKIE STRESZCZENIE FABUŁY:
Wiatr zawitał nad dawno nieodwiedzane Polesie Litewskie, do zaprzyjaźnionego lasu. Jego uwagę przykuła sporych rozmiarów mogiła, w którą został wbity mały, lichy krzyż. Drzewa i okoliczna roślinność podejmują opowieść o Marianie Tarłowskim, Jagminie i ich dowódcy – Romualdzie Traugucie. Byli uczestnikami powstania styczniowego, walcząc o wolność i godność dla rodaków. Z relacji drzew poznajemy tych młodych, pełnych zapału i woli walki ludzi, którzy zostali brutalnie wybici przez liczne wojsko rosyjskie. Wiatr, wysłuchawszy tej przerażającej i smutnej historii, zaczął wykrzykiwać sentencję „gloria victis”, co oznacza „chwała zwyciężonym”. Pragnął oddać hołd bezimiennym powstańcom leżącym w zbiorowej mogile i uhonorować pamięć o ich heroicznym poświęceniu.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Plan wydarzeń
1.Przybycie wiatru na Polesie Litewskie po wieloletniej nieobecności.
2.Dostrzeżenie mogiły na polanie.
3.Opowieść drzew i kwiatów leśnych o wydarzeniach związanych z nią.
4.Pierwsza opowieść starego dębu.
a) Historia o przybyłych na polane oddziałów kilkuosobowego oddziału wojsk złożonych z powstańców.
b) Przedstawienie postaci Romualda Traugutta jako męczennika, opuszczającego rodzinę, aby walczyć o niepodległość ojczyzny.
c) opis dowódcy jazdy Jagmina, pięknego młodzieńca przypominającego z postawy Herkulesa. Młodzieniec mieszkający w domu w pobliżu lasu, który za sprawą Traugutta został dowódcą
d) opis postaci Marysia i Anielki, rodzeństwa nierozłącznego, pasjonatów przyrody, przybyłych do miasteczka niedawno.
e) relacja rodzeństwa z Jagminem; przyjaźń mężczyzn i początek uczucia miłości między Jagminem a Anielką
f) niezmienna decyzja Marysia o dołączeniu do wojsk
g) obietnica Jagmina złożona Anielce o opiekę i towarzystwo dla brata
5.Opowieść świerku
a) Opis powstańczych walk z Rosjanami i ich skutki
b)Zgromadzenia na polanie w celu podziękowania za poświęcenie, wysiłek i odwagę
c)Szczególne wydarzenie, pochłania Marysia wywoł
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
anego z tłumu za uratowanie życia Trauguttowi
d)Radość wśród powstańców na wieść o czynie Marysia
e)Niepodzielne szczęście Marysia, rozmyślającego długą noc o braku powołania do walki
6. Opowieść brzozy
a)Opisywane uczucia i myśli młodzieńca
b)Poczucie braku chęci walki całym sercem
c)Wrażliwość na piękno przyrody Marysia
d)Wspomnienie o dzieleniu się swoją wiedzą Marysia na temat przyrody z powstańcami
e)Nocne rozmowy Jagmina z Marysiem
7. Opowieść starego dębu dotyczące jesieni 1863 roku
a)Przybycie posłańca z wiadomością o zbliżających się wojskach rosyjskich
b)Przemówienie Romualda Traugutta
c)List od Anielki do Marysia
d)Bitwa z Rosjanami
e)Postrzelenie Marysia
f)Przeniesienie postrzelonego do namiotu z lekarzami
g)Atak oddziałów rosyjskich na namiot z rannymi
h)Odważna próba ocalenia powstańców podjęta przez Jagmina
i)Ostatnia prośba przed śmiercią Marysia skierowana do Jagmina
j)Śmierć Jagmina
8. Opowieść dzwonków liliowych
a) Wizyta kobiety – Anielki na polanie
b)Umieszczenie na mogile krzyżyka
9. Dalsza podróż wiatru głosząc hasło ,,Gloria victis!”
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie
Po pięćdziesięciu latach wiatr, który dotychczas zwiedzał świat i roznosił wieści przybywa na Polesie Litewskie. Rozpoznał to miejsce od chwili kiedy przelatywał nad wodami, które były jemu znajome a był to Kanał Królewski. Mimo długiego czasu rozłąki on i jego przyjaciel las rozpoznali w sobie przyjaciół. Wiatr poprosił swoich leśnych przyjaciół, aby opowiedzieli mu o wydarzeniach, które miały miejsce podczas jego nieobecności. Poczuł, że w tym miejscu rozegrały się jakieś straszne i niecodzienne sprawy. Jego szczególną uwagę przykuła mogiła znajdująca się na polanie z małym krzyżem. Po drzewach i leśnych kwiatach przeszedł dreszcz, kiedy to wiatr wspomniał o mogile. Przyjaciele poinformowali wiatr, że pod tę mogiłę śpi wiele bezimiennych oraz mężnych serc, które umarły młodo i w mękach. Wiatr prosi swoich przyjaciół, aby przybliżyli mu historię, która kryje się za mogiłą, gdyż chce ją rozgłosić po świecie.
Pierwszy zabrał głos stary dąb. Swoją historię rozpoczyna od momentu przybycia powstańców na polanę, gdzie rozłożyli obóz, miało to miejsce latem. Było ich kilkuset, a jedyną rzeczą z ubioru jaką mieli wspólną były czapki czworokątne o barwie polnych chabrów. Natomiast wspólną cechą wszystkich była młodość. Wśród rozłożonych obozów znajdował się jeden dla wodza, drugi dla lepszych koni, a trzeci dla przyszłych rannych. Dąb przybliża również postać wodza jakim był Romuald Traugutt. Uznaje go za osobę świętą, gdyż opuścił on swoją żonę i dzieci, a także swój majątek i radość życia. wszystko to porzucił, aby walczyć o ojczyznę. Dąb zaznacza, że nie śpi on w tej mogile na polanie, ale gdzieś daleko. Stary dąb opisał także wygląd przywódcy – czarnowłosy mężczyzna z oczami myśliciela mądrymi, ale smutnymi i uśmiechem świeżym niczym u dziecka. Głos Traugutta dąb porównał do głosu Leonidasa – przywódcy w bitwie pod Termopilami. Zestawia takie porównanie, gdyż jego pra-pra-ojcom opowiadały o Leonidasie pra-pra-wiatry. Na tym dąb kończy opis postaci przywódcy, a zaczyna opowieść o dowódcy jazdy konnej – Jagminie. Stary dąb dokładnie pamięta okoliczności w jakich młodzi powstańcy znaleźli się na polanie, mówi on: ,, Piękny maj był na świecie, kiedy tu przyszli. Konwalie kwitły obficie jak nigdy, niedaleko stąd nad błękitną strugą w kalinowych krzakach śpiewał słowik. Zielono było na tej polanie od młodych traw i paproci, kwiecisto od konwalii i róż dzikich, wonnie, złoto i ciepło od wiosny. Gdy oni przyszli, uczyniło się na niej szumnie, dumnie i wesoło. Tak, tak, wesoło.” Jagmin według dębu był młodzieńcem o postawie Herkulesa i o rysach Scypio rzymskiego. Dom jego znajdował się niedaleko od polany, a cały opleciony był bluszczem. Jagmin jako dowódca jazdy zasiadał na koniu arabskim. Szczególnym zainteresowaniem stary dąb darzy chłopca, którego określa mianem ,,mój mały”. mowa tu o Marysiu nazywanym wśród kolegów małym Tarłowskim. drzewo mówi o nim z prawdziwą sympatią. Przyznaje, że to on jest ulubieńcem, ponieważ jest wątły i drobny, a urodę łagodną i nieśmiałą niczym u dziewczyny. Był to mężczyzna, który niedawno skończył lat dwadzieścia i mieszkał w okolicach lasy dawno temu, lecz później wyjechał, aby teraz wrócić. Nie wrócił jednak sam, a z młodszą siostrą Anielką, tak samo drobną i o podobnych rysach jak on. Dąb słyszał także, że umarli im wszyscy bliscy i zostali oni sami. Było to rodzeństwo praktycznie nierozłączne. Razem pracowali, razem się uczyli i oboje byli pasjonatami przyrody. Wkrótce rodzeństwo zawarło przyjaźń z Jagminem, owym dowódcą wojsk konnych. Lecz między nim a Anielką można by przypuszczać, że zaczynało łączyć ich coś więcej niż przyjaźń. W opowieści dąb wspomina o poruszającej rozmowie pomiędzy trójką przyjaciół. Jagmin przybywa z wieścią, że za dziesięć dni rozpoczną się walki z Rosjanami. Maryś informuje pozostałą dwójkę, że nie zmienia zdania co do podjętej decyzji w sprawie dołączenia do wojsk. Tego samego dnia wieczorem Anielka odbyła rozmowę z Jagminem
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
. Młodzieniec obiecał jej, że będzie zawsze dla Marysia przyjacielem, obroną i wsparciem. I tym epizodem stary dąb zakończył swoją opowieść, gdyż jest to bardzo przejmująca historia.
Dalej głos zabrał świerk. Jednak uprzedził on wiatr, że nie umie opiewać krwawych walk takich, których był świadkiem. Natomiast przybliżył wiatrowi zgromadzenia powstańców na polanie. Miały one miejsca po przybyciu z zakończonych walk. Wtedy to przywódca Romuald Traugutt zbierał walczących w szeregu i dziękował za poświęcenie, wysiłek i odwagę. Któregoś razu podczas tego zgromadzenia z szeregu na rozkaz Traugutta wystąpił Maryś Tarłowski. Przywódca oznajmił, że ten o to młody uratował mu życie podczas walki mało sam nie ginąc. Cały wieczór wśród współwalczących panowała radość i duma z Marysia. Lecz na nim jedynie nie było widać owej radości. Położony pod brzozą był pełny smutku. Wtedy to świerk zrozumiał, że młodzieniec czuje, że nie jest do tego stworzony. Zamiast być wojownikiem był naturalistą i do tego właśnie był stworzony.
Głos wtedy zabrała brzoza, która uważała, że najlepiej ze wszystkich zna myśli i uczucia tego o to młodzieńca. Widziała ona, kiedy mały Tarłowski spędzał czas przyglądając się małym robakom i widziała jakie spokojne szczęście ogarniało go wtedy. Brzoza opisała również niezwykłą wrażliwość na piękno przyrody młodzieńca, a nawet można by nazwać to miłością. Kiedy inni towarzysze odpoczywali po stoczonych walkach ten młody lubił przyglądać się wytworom natury. Kiedyś też brzoza była świadkiem jak Maryś opowiadał z niezwykłą fascynacją swoim towarzyszom na temat przyrody. Widać było wtedy po nim, że tak naprawdę został do tego stworzony. Brzoza wspomina o rozmowach nocnych między Jagminem a Marysiem. Dotyczyły one przyszłości i walk i potrafiły trwać nawet do rana.
Kontynuacją historii zajął się silny dąb i dotyczyły one wydarzeń z jesieni 1863 roku. Na polanę przybył posłanie Pan Kalist. Przyniósł on niepokojące wieści o zbliżającym się wrogu, który już znajduję się w lesie. Żołnierze rozpoczęli przygotowania do walki, a kiedy posłaniec miał odjeżdżać zatrzymał konia przy małym Tarnowskim i wręczył mu list mówiąc, że jest on od siostry. Niestety Maryś, słysząc komendę nie zdążył przeczytać go, a jedynie schował do kieszeni. Wtem dąb rozpoczyna opis walki z wojskiem Rosjan. Szary tłum nadciągnął wśród drzew i widać było latające pociski niczym błyskawice. Kiedy na chwilę opadł dym dało się dojrzeć jedynie ciała ludzkie niczym cienie leżące na mchach. Wśród nich dąb dostrzegł leżącego pośród paproci Tarłowskiego ugodzonego w ramię, ale wciąż żyjącego. Wtem towarzysze przenieśli go do namiotu dla rannych, gdzie już znajdowało się kilkoro osób. Opisywane walki dąb określa mianem piekła ludzkiego. I w końcu nadchodzi najstraszniejszy moment tej walki, kiedy to wojska rosyjskie atakują namiot z rannymi powstańcami. Jagmin dostrzegając to pędzi wraz z częścią oddziału na ratunek, jednak było już za późno. Umierający Tarłowski wraz z innymi rannymi rzuca rozpoznanemu przyjacielowi chustkę i wypowiada dwa słowa przed śmiercią: Jagmin! Siostrze! Niestety koń Jagmina zostaje ranny, a młodzieniec umiera.
Wtedy to cisza zapanowała nad pogrążoną nocą polaną. Jedyne co dało się dostrzec to płacz wiatru nad mogiłą, który cicho po chwili zapytał o mały krzyżyk wbity w nią. Odpowiedź uzyskał od dzwonków liliowych. Opowiedziały one wiatrowi jak po kilku latach po tym wydarzeniu pojawiła się na polanie jesienią drobna kobieta – Anielka. Płakała ona nad mogiłą długi czas, aż w końcu wbiła przyniesiony ze sobą krzyżyk i zniknęła na zawsze. Odezwał się wkrótce głos potężnego dębu wypowiadającego słowa – ,,Vae victis” – ,,Biada zwycięzcom”. Lecz w tej chwili wiatr przestał płakać i wzniósł się w powietrze i wykrzyczał ,,Gloria victis”, ,,chwała zwycięzcą”, oddając tym samym cześć poległym żołnierzom. I tak wiatr poleciał i głosił te słowa po całym świecie.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Rozprawka
Gloria Victis — Rozprawka
Za wolność można zapłacić nawet największą cenę.
Wolność dla każdego ma inne znaczenie. Niektórzy wolność uważają za brak kontroli, inni za możliwość wyznawania swojej wiary a jeszcze inni za po prostu możliwość wypowiedzenia swojego zdania. Wiemy jednak na pewno, że wolność jest czymś, co każdy pożąda, ponieważ to ona czyni nas szczęśliwymi. O wolność walczyło się od wieków, a dalej w pełni jej nie wywalczyliśmy. Dalej na świecie jest zakazywana wolność słowa niektórym grupom społecznym, panuje niewolnictwo oraz krwawe wojny. Teraz możemy zadać sobie pytanie, dlaczego coś, co jest tak pożądane przez społeczeństwo, nie jest powszechne w każdym zakątku świata? Tego niestety nie wie nikt. Możliwe, że ludzie z natury chcą mieć władzę, dominację. Jednak to każdy interpretuje inaczej. Wróćmy do głównej tezy, czyli jaką dokładnie cenę potrafimy zapłacić za wolność? Niebywale wielką i to właśnie teraz mam zamiar udowodnić.
Zacznijmy od lektury „Gloria Victis”, której głównym tematem jest walka o wolność narodu polskiego. Sama lektura opowiada część powstania styczniowego. Przedstawieni nam bohaterzy w poczuciu obowiązku walczą o wolność. Mamy tutaj ukazaną postać Marysia. Jest to uczony, który osiągnął naprawdę wiele, jednak rzucił wszystko, aby wziąć udział w powstaniu. Nie dlatego, że chciał tylko dlatego, że poczucie obowiązku wobec bronienia mu ojczyzny kazało mu iść i walczyć. Tragicznie ginie oddając największą cenę za wolność, cenę własnego życia. Oczywiście lektura ma jeszcze innych wspaniałych bohaterów jak Jagmin uważany za żołnierza idealnego. Zawsze wykonuje rozkaz i broni swoich bliźnich jednak chciałabym się skupić na samej postaci Marysia. Maryś pokazuje, że cena życia jest niczym, przy walce o tak ważną rzecz, jak wolność co potwierdza tezę.
Przejdźmy teraz do historii walki o wolność słowa. W dawnych czasach wolność słowa istniała jedynie w wyższych sferach. Chłopi nie mogli mieć własnego zdania, a nawet jeśli je mieli, to nikt się z nim nie liczył. Słowo szlachty było tylko trochę mniej ważne od słowa władcy. Ludzie z ni
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ższych sfer jednak walczyli o wolność słowa i udało im się. Później przyszedł czas na walkę kobiet. Płeć żeńska była uważana za gorszą płeć. Wyśmiewana, więziona i traktowana jak rzecz bez możliwości wypowiedzenia własnego zdania zaczęła walczyć. Wtedy równej narodził się feminizm. Feminizm jak mówi Wikipedia to „Szereg ruchów społecznych i politycznych oraz ideologii, które łączy wspólny cel, czyli zdefiniowanie, uzyskanie i utrzymywanie równości płci pod względem politycznym, ekonomicznym, osobistym i społecznym”. Kobiety wywalczyły swoją wolność, oddając nie raz własną reputację i zdrowie.
Największą walką o wolność była jednak walka o zakończenie niewolnictwa. Czas niewolnictwa to okrutny okres przede wszystkim dla osób czarnoskórych. Dochodziło wtedy do różnych buntów, które najczęściej kończyły się karami cielesnymi. Jednak nawet poświęcenie swojego ciała na ból nie zniechęcało niewolników do walki. Walczyli tak długo, aż dostali większe prawa a później stali się równi innym grupom społecznym. Można powiedzieć, że wolność jest czymś tak ważnym, że sami chcemy wszystko dla niej poświęcić jednak nie dlatego, że my ją dostaniemy, a ponieważ całe społeczeństwo będzie ją mieć. To udowadnia, że człowiek ma w sobie wiele empatii.
Nie może też zabraknąć największej walki o wolność, czyli walki Polaków podczas rozbiorów Polski. Polacy są postrzegani jako dzielny i waleczny lud, skory do poświęceń co jest prawdą. Mało który kraj przeżył tak dużo, jak Polska. Przeżyliśmy wojny, rozbiory i nieudane powstania. Wszystko to było po to, aby odzyskać wolność. Wolność ojczyzny, wolność wyznawania własnej wiary i co najważniejsze, możliwość bycia Polakiem. Ceną za to były oddane życia ludzkie, zniszczone zabytki, wysłania na Syberię czy też represje jednak nigdy się nie poddaliśmy i walczyliśmy do końca. Walczyliśmy i dalej walczymy o wolność, którą będzie miał każdy.
Podsumowując, człowiek za wolność zapłaci każdą cenę. Cenę życia, reputacji, własnego samopoczucia czy też całą swoją energię. Jest to niesamowite i piękne zjawisko, które warto pielęgnować.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Charakterystyka
„Gloria victis” to nowela, która przejawia cechy opowiadania, autorstwa Elizy Orzeszkowej. Utwór po raz pierwszy był dostępny w zbiorze literackim o identycznym tytule.
Co oznacza tytuł utworu? Słowa te można przetłumaczyć na chwała zwyciężonym.
Dlaczego tekst można zaliczyć do opowiadania?
„Gloria victis” zawiera niewielką ilość bohaterów, brakuje zbędnych wątków, które nie zmieniłyby sensu fabuły. Autorka przedstawia przyrodę, która wydaje się wręcz bajkowa i szczegółowo opisana, co jest właściwie dla nowel, występuje także kontrast dwóch bohaterów. Narrator występuje w trzeciej osobie. Autorka wprowadziła wyrazistych bohaterów, których los interesuje czytelnika.
Nowela ta została opublikowana w 1910 roku, a w zbiorze opowiadań pojawiły się takie dzieła, jak: „Oficer”, a także „Bóg wie kto”. Narratorem w noweli jest natura, co jest doskonałym zabiegiem, aby potrzymać wszechwiedzę narratora. Natura, czyli pojedyncze drzewa i byliny, ale również wiatr zostały upersonifikowane, czyli Eliza Orzeszkowa nadała im ludzkie cechy, dlatego odczuwają emocje i komunikują się między sobą. Dzięki tak rozbudowanej przyrodzie, autorka stworzyła baśniową stylizację; pisarka przykładowo porównała ciosy szabel do błyskawic.
Warto zauważyć, że narracja nie została poprowadzona w sposób chronologiczny, lecz zachowała zwięzłość.
Dzieło zbudowane zostało przez autorkę na fundamentach pozytywizmu, widzimy wątek historyczny, przecież wspomniano Romualda Traugutta, a także powstanie styczniowe. Dostrzec można również motyw pracy u podstaw, ale w kontekście edukacyjnym, ponieważ Maryś otrzymał staranne wykształcenie; poeci rzymscy nie byli młodzieńcowi obcy, fascynowała go przyroda. Kolejnym kontekstem pracy u podstaw jest poświęcenie dla dobra społeczeństwa, czego dokonuje Maryś Tarłowski, gdy dołącza do walk, a następnie ginie.
Eliza Orzeszkowa kreuje bohaterów na zasadzie przeciwieństwa, Maryś to delikatny i wrażliwy chłopaczyna, w opozycji do niego stoi odważny i wyniosły Jagmin. Maryś decyduje się na walkę w powstaniu, mimo dylematu, następnie ginie, a drugi z mężczyzn cechuje się bezkompromisową gotowością do walk i imponującą odwagą. Obu panów jednak połączyła jedna sprawa, czyli ukochanie Anielki, siostry piorunująco podobnej do Marysia, a także ukochanej Jagmina. Trójka postaci żyła w dobrej relacji, między Anielą a Jagminem kwitło uczucie, a brat dziewczyny przyjaźnił się z wybrankiem jej serca. Pasuje to do motywu miłości.
A jak wygląda powstanie styczniowe w „Glorii victis”?
Eliza Orzeszkowa to bez cienia wą
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
tpliwości patriotka, wplata w swoje dzieła patriotyczne wątki, np. w „Nad Niemnem”, gdzie także pojawia się motyw powstania styczniowego, ale również patriotyzm Benedykta. Zaborcy zabierali do własnego majątku dworki, które nie potrafią się utrzymać, więc mężczyzna staje na rzęsach, aby do tego nie dopuścić, co nie jest łatwe, ponieważ zmaga się z problemami domowymi.
Zadaniem wiatru w noweli „Gloria victis” jest rozpowszechnianie wiedzy i wszelkich informacji o powstańcach, aby świat nie zapomniał, że poświęcili swoje życie, aby oswobodzić ojczyznę, którą tak bardzo ukochali. Marian Tarłowski to przykład osoby, która nie została przygotowana do walk, ale również tych, którzy nie mieli predyspozycji, aby poradzić sobie z bronią oraz wrogiem, ale podjęli się obrony kraju, co kończyło się zgonami. Eliza nie skupia się na optymizmie, ludzie nie odwiedzają mogiły powstańców, co wskazuje na realistyczne podejście pisarki. Jedną osobą, która pojawia się przy mogile jest siostra Marysia. Następnym dramatycznym aspektem dzieła jest fakt, że Romuald Traugutt, pocieszając rannych, liczył się z ewentualnością porażki, ponieważ Rosjanie mieli zdecydowaną przewagę. Dociera do powstańców informacja, że starczy im czasu na ucieczkę, zanim jeszcze dotrze zaborca, ale Traugutt mówi: „Ci co zginą będą siewcami, którzy samych siebie rzucą w ziemię, jako ziarno przyszłych plonów. Bo nic nie ginie. Z dziś zwyciężonych dla jutrzejszych zwycięzców powstają oręże i tarcze”. Mamy więc motyw powstania.
Mogiła w tekście to kwintesencja odwagi, jaką dzierżyli młodzieńcy, ale też dziadkowie i ojcowie, którzy poświęcili się dla innych. Mężczyźni z nadziejami, planami na przyszłość, panowie mający panny i rodziny, ci którzy nie mieli wiele wspólnego z bronią, szli na śmierć. Dąb mówi „- To jest mogiła! (…) Śpi w niej wiele serc mężnych, spalonych na ołtarzu”. Eliza Orzeszkowa wykorzystuje również motyw mogiły w legendzie o Cecylii i Janie Bohatyrowiczach, a także (tak, jak w tej noweli) w opowieści o powstańcach.
„Gloria victis” autorstwa Elizy Orzeszkowej to tekst patriotyczny, po który powinni sięgać młodzi ludzie, aby zrozumieć, że wcale nie było oczywiste, że przyjdą na świat w wolnej Polsce. Wolność zawdzięczamy bohaterom, którzy poświęcili swoje marzenia i dobytki, aby przyszłe pokolenia nie musiały doświadczać ich cierpienia. Pisarka zadbała, aby tekst był zrozumiały dla „szaraczka”, który nie radzi sobie z wyrafinowanym językiem. Losy Marysia, Jagmina i Traugutta dają czytelnikowi nowe spojrzenie na dzieje historii.