Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
„Placówka” autorstwa Bolesława Prusa to jedno z najważniejszych dzieł polskiej literatury pozytywistycznej. Powieść ta, osadzona w realiach XIX-wiecznej wsi polskiej, opowiada o losach chłopa Ślimaka, który z determinacją broni swojej ziemi przed niemieckimi kolonistami. Prus ukazuje w „Placówce” codzienne zmagani
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie :(
Udało się! :) Na Twojej skrzynce mailowej znajduje się kod do aktywacji konta
";
a mieszkańców wsi, ich walkę o utrzymanie własności i tożsamości narodowej. Książka jest przejmującym świadectwem ówczesnych problemów społecznych, takich jak bieda, analfabetyzm czy walka z germanizacją. Prus, z charakterystycznym dla siebie realizmem i wnikliwością, kreśli obraz ludzi prostych, ale pełnych godności i odwagi.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Recenzja książki
Zanim zaczniemy warto wiedzieć co to jest „Placówka”. Czy wiecie? Jak nie to ja Wam wytłumaczę! „Placówka” autorstwa Bolesława Prusa jest to obraz pouwłaszczeniowej społeczności wiejskiej. Teraz jak już wiecie, to idziemy dalej!
W ostatnich dniach przeczytałam niezbyt interesującą powieść Bolesława Prusa pt. „Placówka”, która zwraca uwagę społeczeństwa na sytuację chłopa. Może książka nie wydaje się zbytnio ciekawa dla mnie, ale nie oznacza to, że nie warto przeczytać tej książki. Książka w piękny sposób nawiązuje do biblijnej opowieści o Hiobie, dlatego uważam, że osoby, które posiadają silną wiarę chrześcijańską będą zafascynowani dziełem Bolesława Prusa. Książka zapewne spodoba się także osobom, których interesuje tematyka wsi, chłopa. Ewentualnie mogę ją polecić osobom, które lubią czytać utwory Bolesława Prusa.
Bolesław Prusa, a właściwie Aleksander Głowacki jest poczytnym literatem okresu pozytywizmu. Oceniany bywa jako jeden z popularniejszych pisarzy w historii polskiej literatury. Jego utwór pt. „Placówka” jeszcze do niedawna był w kanonie lektur obowiązkowych w szkole średniej. Warto zauważyć, że „Placówka” jest pierwszą, większą powieścią Bolesława Prusa. Mnie osobiście utwór nie urzeka, a nawet wydaje się trochę nudnym, ale to tylko i wyłącznie z uwagi na moje własne upodobania odnoście literatury. Nie przekonuje mnie naturalizm oraz realizm dzieła, zbyt długie niekiedy opisy. Aczkolwiek mam świadomość, że to, co mnie nie pociąga w czytanych książkach za to „Placówka” i ogólnie cała twórczość Prusa jest wychwalana. Bolesław Prus z dbałością o szczegóły oraz o zachowanie realiów i dokładnych odniesień do rzeczywistości opisuje ciężkie życie chłopa na wsi w drugiej połowie XIX wieku. Opisuje także walkę jaką chłopi toczą o utrzymanie swej ziemi. Porażające są realia i dokładność opisu. Jeśli ktoś lubi literaturę faktu, czy szczegółowe opisy polskiej, biednej wsi to lektura „Placówki” jest zdecydowanie dla niego. Co więcej, dzieło to ma bog
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ate odniesienia do polskiej historii, ukazując podział społeczny w ówczesnej polskiej rzeczywistości. W książce przedstawione są postaci ze wszystkich grup społecznych oraz interakcje pomiędzy nimi. Wraz z ukazaniem bohaterów z różnych klas społecznych, co zarazem wpływa na realizm i naturalizm utworu. Te dwa kierunki – realizm i naturalizm są głównym wyznacznikiem twórczości Bolesława Prusa. Jest on sztandarowym przykładem twórców epoki pozytywizmu. Dlatego też jedni zaczytują się bez zapamiętania w utworach powstałych w pozytywiźmie, gdzie właśnie naturalizm, realizm, opisy społeczeństwa i problemów społecznych stanowią podstawę. Podczas gdy dla innych ten typ literatury jest zdecydowanie zbyt ciężkim do czytania, monotonnym, a nawet depresyjnym. Ja zdecydowanie prezentuję tę drugą grupę czytelników. Oczywiście nie sposób odmówić Bolesławowi Prusowi kunsztu literackiego oraz fachowego oka, które obserwuje rzeczywistość, a zarazem lekkości pióra dzięki której ta rzeczywistość i polskie realia zostają opisane. Pewną innowacyjność dostrzegam w zakończeniu powieści, które nie chciała bym zdradzać w danym momencie, żeby przyjemniej czytało się wam tą książkę. Podczas gdy książka obnaża wiele przywar polskiej wsi – biedę, niesprawiedliwość społeczną to jednakże kończy się pozytywnie. Mimo serii nieszczęść, jakie dotykają głównego bohatera to jednak w finale książki znajdujemy pozytywne zakończenie. Prus w „Placówce” porusza problemy etyczne, rozterki moralne i prawidłowo ukształtowana hierarchia wartości okazuje się być ważną, stąd też wspomniane powyżej nawiązanie do biblijnego Hioba. „Placówka” ukazała się po raz pierwszy w 1886 roku i od tego czasu cieszy się zainteresowaniem. Mi osobiście książka się nie podoba, jednakże szczerze zachęcam do przeczytania tego utworu Bolesława Prusa i wyrobienia sobie własnej opinii na temat omawianej przeze mnie tu lektury. Książka ta bez wątpienia sporo wnosi do polskiej literatury, a z uwagi na podejmowaną tematykę zarazem może stać się przedmiotem zainteresowań badaczy historii.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Problematyka
„Placówka” Bolesława Prusa skupia się przede wszystkim na kwestii chłopskiej w drugiej połowie XIX wieku, czyli w czasach, kiedy Polska była pod zaborami. Prus stara się jak najwierniej przytoczyć sytuacje wspomnianej grupy społecznej i jej problemy. Przybliża historię tradycyjnej chłopskiej rodziny i jej konflikt z Niemcami. Zwraca uwagę na zacofanie, obojętność, bierność w życiu politycznym a także biedę, brak higieny, walkę o ziemię. W utworze bardzo realistycznie odzwierciedla ich życie. Bohaterowie wypowiadają się charakterystycznym dla swojej warstwy językiem. Narrator nie wplata swoich komentarzy, ocen czy opinii, tylko obiektywnie przedstawia opisywane wydarzenia. W utworze przedstawiono także wpływ natury na życie chłopów. Wszystko jest jej podporządkowane np. czas zbioru roślin, ilość i jakość pracy (zimą jest czas odpoczynku, a latem dużo się pracuje, od świtu do nocy). Oprócz tego mała ilość opadów powoduje suszę, a co za tym idzie brak wystarczającej ilości plonów i głód. Właśnie z tego powodu, Jan Ślimak był zmuszony do współpracy z Niemcami, co spotkało się z krytyką innych mieszkańców wsi. Wspominany bohater jest dobrym przykładem pospolitego chłopa, który boi się wszystkiego co nowe, jest bierny w życiu publicznym, podejrzliwy, niewykształcony. Oprócz tego dotyczy go problem pijaństwa, na który szczególną uwagę zwraca Prus, przedstawiając go także u Maćka Owczarza i Sobieska. Nie zostaje pominięty aspekt chorób psychicznych (u Zośki) oraz braku higieny. Warto zwrócić uwagę, że akcja utworu zaczyna się od uwłaszczenia chłopów. Niestety z tym zjawiskiem wiązały się także negatywne skutki takie jak brak możliwości korzystania z łąk oraz lasów. Pańszczyzna
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
a charakterystyczna dla wielu wieków wcześniej odcisnęła duże piętno na późniejszych zachowaniach chłopów. Ich bierność i niewykształcenie sięgają czasów pańszczyźnianych. Chłopi nie są zintegrowani, są odcięci od świata, żyją w małej przestrzeni i nie szukają nowych wrażeń poza znanym obszarem. Po prostu ich to nie interesuje. Są przyzwyczajeni do tradycji a szerzące się novum jest im niepotrzebne do życia, albowiem są przekonani, że tylko praca z roli zapewni im spokój i spełnienie. Bolesław Prus podkreśla także nierówność na wsi. Wyraźnie widać to w kościele, gdzie każdy ma z góry przyznane miejsce adekwatne do swojej pozycji na wsi np. ludzie ze szczytu hierarchii siadają w ławkach najbliższych do ołtarza, a ci zbiedniali zajmują ostatnie miejsca. Jak widać wieś nie stanowi całości tylko jest podzielona na „lepszych” i „gorszych”. Nikt tam nie mówi o wspólnocie, tylko jako oddzielnych jednostkach. Każdy myśli tylko o sobie i swoich interesach. Ludność mieszkającą na wsi łączyła jednak karczma. Było to takie centrum, gdzie przychodzono porozmawiać. Kontynuując wątek o niewyedukowaniu, ciemnota chłopów wcale nas tak bardzo nie dziwi, ponieważ większość z nich nie chodziła do szkoły, ponieważ zwyczajnie jej nie było na wsi. Podsumowując opisana przez Bolesława Prusa wieś miała zachęcać do pracy u podstaw i pracy organicznej, która była związana z pozytywizmem, którego przedstawicielem był Prus. Podkreśla on negatywne cechy chłopów, ale także oddaje ich przywiązanie do ziemi i ogromny patriotyzm a także wskazuje na ich potencjał. Pokazuje, że w nich leży siła narodu, a rozwój techniczny i związany z wykształceniem przyniesie postęp i pomyślność.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Geneza utworu i gatunek
Utwór, który będę teraz opisywać nosi tytuł: „Placówka” powszechnie znanego autora Bolesława Prusa. Wymieniona wyżej książka jest bardzo popularna i dobrze oceniana, a nawet stała się lekturą obowiązkową w szkole. Utwór pod tytułem: „Placówka” jest napisana w formie powieści w drugiej połowie dziewiętnastego wieku. Głównym gatunkiem jest powieść a dokładniej fikcja. Powstała w epoce pozytywizmu. Rodzajem tego dzieła jest epika. Oznacza to, iż zawiera fabułę, czyli zdarzenia z czynnym udzi
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ałem bohaterów, występuje narrator, może być wszechwiedzący, są wprowadzone dialogi i monologi, obecność świata przedstawionego (czas i miejsce akcji, bohaterowie oraz elementy fantastyczne). Uważam, że lektura jest warta przeczytania, ponieważ możemy się nauczyć wielu, nowych rzeczy. Są widoczne w niej wpływy różnych czasów. Niektóre sytuacje nawet świetnie odwzorowują dzisiejsze czasy we współczesności. Na podstawie książki, powstało wiele licznych i fascynujących adaptacji filmowych, a nawet rozmaite seriale.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Opracowanie
Miejscem, w którym rozgrywała się akcja utworu „Placówka” Bolesława Prusa jest niewielka wioska położona gdzieś w Polsce. Autor nie podaje nam dokładnej jej nazwy. Akcja toczy się w drugiej połowie XX wieku, jednak podobnie jak z miejscem, dokładne informacje, kiedy się rozgrywała, nie są podane.
Wcześniej wspomniana książka zaliczana jest do powieści. Występuje w niej wszystkowiedzący i anonimowy narrator, który opowiada o przebiegu akcji. Lektura jest pisana prozą. W przeciwieństwie do opowiadania, posiada rozbudowaną fabułę oraz wielu bohaterów.
Głównym bohaterem utworu jest Ślimak – mężczyzna o niewielkim majątku i gospodarstwie. Niedaleko miejsca jego zamieszkania Niemcy postanawiają zbudować kolej. Mężczyzna postanawia ich gościć i dostarczać im jedzenie. Dzięki temu majątek mężczyzny znacząco się powiększa. Niestety, większość ludzi z wioski odwraca się od niego. Pewnego dnia wdowa, którą nazywano Zośką oddaje swoje dziecko pod opiekę Ślimakom. Przygarnia je Maciej. Dobrze rozwinięte gospodarstwo Ślimaka wzbudza zainteresowanie u Niemców, którzy postanawiają je odkupić. Mężczyzna nie chce oddawać im swojego majątku. Koloniści zamieszkują wzgórze, które znajduje się niedaleko mieszkania głównego bohatera. Chcą wybudować wiatrak i młynku na górze Ślimaka oraz ożenić ich syna z bogatą córką.
U kolonistów pojawia się złodziej, po czym rozpoczęto śledztwo. Jarek, czyli młodszy syn Ślimaka często odwiedza kolonistów, a tam zakochuje się w pięknej dziewczynie. Hamer utrudnia Ślimakowi znalezienie pracy przy kolei, przez co majątek gospodarza
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
a znacznie się pogorszył. Nikt nie chce przyjąć chłopa do pracy, gdyż wszyscy się od niego odwrócili. Główny bohater traci pół góry podczas pewnej burzy, w czasie której umiera jego młodszy syn. Kolej została wybudowana, lecz mimo rozwoju technologii, w okolicy nasiliły się kradzieże. Jędrkowi zakazano odwiedzania kolonistów, a ten wpada w bójkę z Niemcem,
za co trafia do więzienia. Ślimak zostaje okradziony, przez co wygania Maćka razem
z sierotą. Ci, nie mogąc odnaleźć miejsca dla siebie, umierają. Żona Ślimaka choruje, a Zośka, dowiedziawszy się o śmierci porzuconej córki, postanawia podpalić gospodarstwo głównego bohatera. Niemcy gaszą pożar i chcą wykupić ziemie Ślimaka. Mężczyzna, który nie wiedział co ze sobą zrobić, postanawia sprzedać im gospodarstwo. Niestety, jego żona była przeciwna temu. Zakazuje mu sprzedawania ziem, a na następny dzień umiera. Ślimak popada
w rozpacz. Znajduje go Żyd, który postanawia mu pomóc. Sprawa kradzieży rozwiązuje się,
a główny bohater żeni się ponownie i zakłada nową rodzinę.
Oprócz członków rodziny Ślimaków, ważnymi postaciami powieści są:
Maciek Owczarz- pracownik głównego bohatera, przygarnia sierotę,
Zośka- bezdomna kobieta, oddała swoje dziecko pod opiekę Ślimaków,
Sierota- córka Zośki, po porzuceniu opiekuje się nią Maciej,
Hamer- mężczyzna, który za wszelką cenę próbuje utrudnić życie Ślimakom,
Wilhelem- syn Niemców, żeni się z bogatą córką młynarza.
Wszyscy oni rysują trudną sytuację pouwłaszczeniową, która panowała w XIX – wiecznej wsi.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie krótkie
„Placówka” Bolesława Prusa to naturalistyczna powieść ukazująca perypetie przeciętnej, wiejskiej rodziny żyjącej w trudnych czasach zabiorów. Książka rozpoczyna się opisem wyglądu mieszkania Ślimaka i jego rodziny
oraz okolicy. Główny bohater utworu postanawia powiększyć swoje gospodarstwo i w wyniku presji ze strony żony kupuje trzecią krowę. Majątek mężczyzny jest niewielki, dlatego też Ślimak długo targował się o cenę cenę z sołtysem. Bohater postanawia też wykupić dwie łąki. Dziedzic chce sprzedać swoją łąkę
za bardzo niską cenę, jednak podkreśla, że kupiec musi się na nią zdecydować natychmiast. Ślimak nie lubi podejmować decyzji bez omówienia ich ze swoją żoną, dlatego odmawia zakupu łąki, a okazja przepada. Po jakimś czasie dziedzic wydzierżawia mu pole, jednak po innej cenie. Gdy Ślimak dowiedział się,
że w okolicy inżynierowie przygotowują grunt pod budowę kolei żelaznej, postanawia, że będzie ich gościł u siebie. W ten sposób stara się poprawić sytuację rodziny. Handel z inżynierami dostarcza rodzinie Ślimaków mnóstwa pieniędzy. Niestety, traci przez to pieniądze Żyd. Pewnego dnia bezdomna kobieta zostawia rodzinie Ślimaków swoje dwuletnie dziecko, które przygarnia Maciej Owczarz i opiekuje się nim jak własnym. Pewnego dnia dziedzic chce sprzedać swój majątek ziemski. Mieszkańcy wioski zamierzają wykupić go od niego, jednak nie informują o tym Ślimaka. Ten, po poznaniu tajemnicy, rozpoczyna kłótnię z Grzybem i Łukasiakiem. Po pewnym czasie mężczyzna postanawia wykupić łąkę od ziemianina. Wówczas u Ślimaka pojawiają się Niemcy, którzy chcą odkupić od niego ziemię. Ten jednak odmawia. Tuż po wyjeździe dziedzica z żoną do Warszawy ziemie zajmują niemieccy koloniści. Ślimak dowiedział się o tym zdarzeniu oraz o chęci wybudowania przez Niemców wiatraka i młyna na jego wzgórzu, a także
o zamiarze ożenku Wilhelma z córką młynarza. Tymczasem u kolo
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
onistów pojawia się złodziej. Rozpoczęto śledztwo, a osobami, które z chęcią zakupiły grunt, były Grzyb i Orzechowski. Kolonistów często odwiedzał syn Ślimaka – Jędrek. Niemcy rozpoczęli budowę kolei, a Ślimak dalej dostarczał im żywność. Hamer utrudnia Ślimakowi znalezienie pracy przy budowie, a ten traci swoje źródło dochodu. Nikt inny nie chce go przyjąć, gdyż wszyscy są na niego źli
za współpracę z inżynierami. Pewnego lipcowego dnia burza odebrała Ślimakowi jego część góry oraz doprowadziła do śmierci młodszego syna mężczyzny – Staśka. Jakiś czas później odbywa się jego pogrzeb. Gdy kolej została wybudowana, w okolicy nasiliły się kradzieże. Jędrek częściej przebywa u kolonistów, gdzie poznaje piękną dziewczynę i zakochuje się w niej. Sytuacja jego ojca jest tragiczna. Pan Ślimak sprzedaje jedną krowę i zwalania swoją służącą. Zakazano Jędrkowi odwiedzania kolonistów, przez co ten pobił się z Niemcem. Chłopak trafia
za to do więzienia. Pies głównego bohatera zostaje otruty, a Maciek dostał dziwną miksturę, która uśpiła go. W tym czasie skradziono konie Ślimaka, a ten wygania Maćka razem z sierotą. Maciej postanawia złapać złodzieja, jednak
po wygnaniu zamarza razem z podopieczną. W tym czasie żona Ślimaka zachorowała na ciężką chorobę, a Zośka – matka dziecka, którym opiekował się Maciej – podpala gospodarstwo Ślimaków, Pożar ugasili Niemcy. Obcokrajowcy, dowiedziawszy się o tragicznej sytuacji Ślimaków, postanawiają im pomóc, a mężczyzna przyjmuje pomoc. Małżeństwo zostaje przeniesione do niemieckiej szkoły, jednak żona Ślimaka upiera się, że powinni zostać w gospodarstwie. Mężczyzna decyduje, że nie sprzeda ziemi. Nad ranem żona Ślimaka umiera. Zrozpaczonego wdowca odnajduje Żyd, który postanawia mu pomóc. Po pewnym czasie sprawa kradzieży rozwiązuje się, a Ślimak zakłada nową rodzinę. Powoli wszystko wracało do normy.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie
Akcja powieści „Placówka” Bolesława Prusa toczy się w XIX wieku n.e., na polskiej wsi. Lektura powstała w epoce pozytywizmy (realizmu). Na kartach powieści widzimy, jak wygląda życie codzienne polskich chłopów w drugiej połowie XIX wieku. „Placówka” ukazuje również obraz przebiegu kolonizacji niemieckiej. Powieść Prusa zaczyna się opisem wsi, w której mieszka główny bohater wraz z całą rodziną. Książka opowiada o mieszkającym nad rzeką Białką Józefie Ślimaku. Mężczyzna jest przedstawicielem warstwy chłopskiej. Józef jest zacofany oraz wierzy w zabobony. Chłop nie potrafi myśleć samodzielnie, co jest przyczyną jego zależności od pana i dworu. Ślimak godzi się z tym, jak wygląda jego życie, ponieważ wierzy, że taki porządek dał jego życiu Bóg. Józef Ślimak jest bardzo przywiązany do ziemi. Chłop uważa, że bez niej człowiek traci sens życia. Mężczyzna ma żonę Jagnę, a także dwóch synów – Stasia i Jędrka. Józef, za namową żony, kupuje krowę od sołtysa Gochowskiego. Pewnego dnia niedaleko wsi Ślimaka pojawiają się inżynierowie, którzy mają za zadanie zbudowanie kolei. Chłop, w celu wzbogacenia swojego majątku, oferuje budowniczym, że będzie im zapewniał pożywienie w ciągu dnia pracy. Robotnicy z chęcią przystają na propozycję Józefa. Mężczyzna kupował żywność po niższej cenie od znajomych chłopów, a następnie sprzedawał po wyższej cenie inżynierom.Pewnego razu do gospodarstwa rodziny Ślimaków przyszła Zośka. Kobieta nie cieszyła się we wsi dobrą opinią (uważano, że jest ona niespełna rozumu). Kiedy Zośka wychodziła od rodziny, podrzuciła jej dwuletnie dziecko. Malca przygarnął parobek Ślimaków, Maciej Owczarz, który zajmował się dzieckiem, jakby było jego własnym. Owczarz zabierał malucha do pracy w polu, odpowiednio często je karmił, a w wolnej chwili opowiadał mu historie, których dziecko słuchało z zainteresowaniem.We wsi krążyła wieść, że dziedzic ma zamiar sprzedać swoje grunty rolne. Gdy chłopi się o tym dowiedzieli, stwierdzili, że wykupią wspólnie całą ziemię. Jednak Józef Ślimak nie był w to włączony, ponieważ mężczyźni byli na niego źli za to, że postanowił sam zarobić na robotnikach. Pominięty chłop zdecydował, że samodzielnie wykupi grunt, jednak mu się to nie udało, gdyż wszystkich zainteresowanych chłopów uprzedził Żyd Hirszgold. Grunt, który kupił mężczyzna, otaczał majątek Ślimaków. Zakupione tereny zostały zasiedlone przez Niemców sprowadzonych przez Żyda, który mieszkał w domu dziecka. Próbowano zmusić Józefa Ślimaka, aby odsprzedał także swój kaw
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
wałek ziemi, jednak nie przyniosło to żadnego skutku.Niemcy zadłużyli się u Hamera, aby wybudować swoje domy. Mężczyźni zostali przyjęci do pracy przy budowie kolei. Ich zajęciem było dostarczanie jedzenia na budowę, przez co odebrali Ślimakowi źródło pieniędzy. Sytuacja materialna Józefa Ślimaka i jego rodziny pogarszała się coraz bardziej. W dodatku, jakby tego było jeszcze mało, pogoda nie sprzyjała pracy na gospodarstwie. Pewnego dnia w rodzinie Ślimaków doszło do tragedii – Staś wpadł do stawu, w którym się utopił. To wydarzenie spowodowało, że rodzina pogrążyła się w ogromnym smutku i żałobie. Drugi z synów (Jędrek) rozpoczął naukę i zakochał się w córce swojego nauczyciela. Jednak kiedy Józef Ślimak po raz kolejny odmówił Niemcom sprzedaży swojego terenu, jego syn dostał zakaz korzystania z lekcji. Wściekły Jędrek został zamknięty w więzieniu, ponieważ pobił swojego kolegę, który był Niemcem. Niestety to nie było ostatnie nieprzyjemne zdarzenie, które wydarzyło się w życiu rodziny Ślimaków.Pewnego dnia pies, który należał do Ślimaków, został otruty. Innym razem ktoś ukradł Ślimakom konie i uśpił parobka. Rozwścieczony Józef kazał Maciejowi – wraz z dzieckiem – odejść ze swojego domu i zakazał mu wracać bez koni. Przydarzyło się to, kiedy we wsi była mroźna zima, więc Owczarz razem z dzieckiem zamarzł pod drzewem. Ludzie, którzy mieszkali we wsi, zarzucili Józefowi, że to przez niego to biedne dziecko zmarło. Zośka (matka zmarłego dziecka) postanowiła, że zemści się na Ślimaku – podpaliła jego dom. W gaszeniu olbrzymiego ognia pomogli Ślimakom tylko Niemcy. Po pożarze zmarła ciężko chorująca żona chłopa. Przed śmiercią kobieta kazała obiecać mężowi, że nie sprzeda ziemi, lecz zostawi ją w spadku dla ich syna. Wszyscy chłopi odwrócili się od Ślimaka, a mężczyzna popadł w depresję. Żyd Jojne, widząc nieszczęście Józefa Ślimaka, postanowił pomóc zrozpaczonemu chłopu. Żyd zadbał o trzodę Ślimaków i zdecydował, że porozmawia na temat problemów Józefa z miejscowym duchownym. Ksiądz, którego wzruszył los wdowca, zdecydował się pomóc mężczyźnie i wstawić się za nim u reszty chłopów. Znaleziono również sprawcę, który dopuścił się obrabowania wsi. Złodziejem był Jasiek Grzyb. Ziemia Hamera została odkupiona przez Grzybów. Józef Ślimak ponownie ożenił się, a wybranką jego serca była siostra Grzyba. Małżonka namówiła męża, aby spłacił długi Jaśka Grzyba, który był jej bratankiem. Józef Ślimak prowadził od tamtej pory spokojne, szczęśliwe oraz ustabilizowane życie.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Streszczenie szczegółowe
Akcja utworu rozpoczyna się od wspomnienia o rzece Białce. Narrator szczegółowo opisuje jej okolice. Wspomina o dolinie, wschodnim i zachodnim brzegu.
Na pierwszym z nich leży wieś, dwór i łany dworskie. Nieopodal znajduje się gospodarstwo Józefa Ślimaka. Wspominając o owym miejscu narrator rozwija swoją wypowiedź. Mówi o tym, że mężczyzna mieszkający wśród pagórków z dala od wsi, jest uważany przez jej mieszkańców za dziwaka. Opisuje gospodarstwo i rodzinę Ślimaka. Wspomina zatem o żonie i dwójce synów. Porusza temat problemu, jaki trapił niegdyś gospodarstwo. Brak rąk do pracy był istnym utrapieniem. Wiele razy poszukiwano kogoś, kto będzie w stanie pomóc i zostać na stałe. Tak narrator wspomina m.in. o „głupiej Zośce”. Opowieść płynnie toczy się do momentu, w którym wspomniany jest Maciek Owczarz. Mężczyzna jest jednym z wiejskich chłopów, który uległ wypadkowi i omal nie zmarł. W wyniku zawirowań losu po wyjściu ze szpitala trafił do gospodarstwa Józefa Ślimaka. Za pożywienie i schronienie przed chłodem zaoferował swoją pracę i pomoc. Od tego momentu pozostał tam na stałe. Narrator wspomina także o Magdzie. Dziewczyna jest sierotą, która przyjęła się do gospodarstwa po śmierci ojca.
W dalszej części utworu akcja przenosi się do kwietnia. Gospodarz Józef Ślimak po obiedzie chciałby udać się na drzemkę w snopach siana, ale wzywa go praca. Zaprzęga więc konie i obchodzi swoje ziemie.
Spotyka się z kpiną ze strony fauny i flory. Mężczyzna według zwierząt i ziemi jest skąpy i dba tylko o siebie. Grunt zarzuca mu, że za czasów jego ojca był dobrze nawożony i pielęgnowany. Czarnoziemy dawały nad wyraz dużo plonów i troska o glebę okazywała się opłacalna. Teraz natomiast, gdy gruntem zarządzał Józef, skupił się on wyłącznie na zyskach bez szczególnej troski o ziemię co go z czasem zgubiło. Gospodarz narzekał więc na swoje dochody.
Z zamyślenia wybiła go postać zbliżająca się ku niemu na koniu. Ślimak z góry ocenił, że jest to ktoś niedoświadczony w siodle. Jegomość zaczepił przy rzece żonę Józefa, a ta pokazała mu, z której strony może bezpiecznie podejść z koniem, aby go napoić. Gospodarz całą sytuację obserwował z góry. Przyglądał się mężczyźnie i domyślił się, że jest to szwagier lokalnego panicza. Z zainteresowaniem obserwował jego zmagania. Gdy spadła mu czapka rozkazał synowi ją podnieść i ukłonić się mężczyźnie. Jędrek natomiast zuchwale odmówił za co o dziwo wynagrodził go szwagier panicza dając mu złotówkę. Po tej jakże dziwnej sytuacji do gospodarstwa przybył Grochowski – stryj Magdy. Chciał on sprzedać Ślimakom krowę. Jako że Józef marzył od dawna o krowie zgodził się z żoną, że trzeba dokonać transakcji i wziąć łan łąki od panicza. Ślimak widział w tym realny zysk. Tego samego dnia gospodarstwo odwiedzili też podejrzani Niemcy, którzy zadawali wiele pytań bez powodu, byli niemili i równie szybko odjechali, jak i przyjechali.
Wieczorem Jagna Ślimak zorganizowała suto zakrapianą ucztę i ugościła w domostwie Grochowskiego. Jej działania doprowadziły do tego, że pijany burmistrz sprzedał rodzinie taniej krowę. W czasie tej kolacji dowiadujemy się również, że parobek Owczarz bardzo chciałby usiąść na równi ze Ślimakiem i Grochowskim przy stole. Nie jest jednak niewdzięczny za dach nad głową, ale po prostu jest mu przykro z powodu życiowej sytuacji i kalectwa.
Kolejny dzień jest bardzo ważny dla Józefa Ślimaka. Chłop za namową żony szykuje się bowiem do wizyty na dworze u panicza. Planuje prosić go o dwie morgi łąki, która znajduje się nieopodal jego domostwa. Ziemia miałaby pomóc mu w wyżywieniu nowej krowy. Chcąc zrobić wrażenie na paniczu i wytargować lepszą cenę, Józef ubiera się odświętnie i bierze wraz ze sobą Jędrka i Staśka. W czasie drogi wielokrotnie wątpi w słuszność podjętej decyzji. Kilka razy chce nawet wrócić do domu i nie próbować rozmowy z paniczem. Prowadzi też zawziętą konwersację ze starszym synem, który ma inne przekonania o świecie niż on. Jędrek w zasadzie wyrzuca z głowy ojca wątpliwości, zamieniając je na złość Józefa. Chłopak mówi ojcu o tym, że chłopi powinni odebrać panom ziemie, ponieważ każdy powinien mieć taki sam majątek, a w świecie nie powinno być nierówności. Ślimak natomiast tłumaczy synowi, że taki ład zaprowadził Bóg i że każdy pan powinien mieć swojego chłopa, chłop pana. Tak w międzyczasie Józef wraz z synami zbliża się do dworu. Tam najpierw spotyka szwagra panicza, którego zna już z poprzedniego dnia. Mówi mu o swoich zmartwieniach. Z niechęcią słucha pouczeń mężczyzny. Te dotyczą jego zarządzania ziemią. Szwagier mówi między innymi, że Ślimak nie jest gospodarny i nie potrafi zarobić wystarczająco ze swojej ziemi, chociaż ma jej dosyć dużo. Przez takie słowa Józef myśli, że jego starania o łąkę są już pogrzebane. Mimo to rozmawia niebawem z paniczem i jego żoną. Państwo daje mu ostatecznie łąkę pod arendę, ale uprzednio naśmiewa się z nieświadomego kpin chłopa. W rozmowie po francusku panicz próbuje pokazać szwagrowi jak wiejscy chłopi potrafią być głupi. Wymyśla z żoną krótką intrygę i kpi między innymi z tego, że Ślimak chciałby naradzić się z żoną przed kupnem łąki, a nie decyduje sam. Czytelnik ma wrażenie, że szwagier współczuje Józefowi.
Po tej sytuacji Ślimak wraca z synami do domu. Opowiada o sytuacji żonie, która chwali go za mądre postępowanie i bycie asertywnym wobec Państwa. Czuje bowiem, że był to nieczysty interes.
W późniejszym czasie akcja toczy się w lipcu. Jest to pora żniw. Rodzina Ślimaków wraz z Magdą i Owczarzem pracują więc ciężko na polu. Pewnego dnia dziewczyna zauważa z daleka mężczyzn, którzy chodzą z łańcuchami i coś mierzą. Wzbudza to duże zainteresowanie u Józefa, który wysyła w kierunku nieznajomych starszego syna. Jędrek udaje się do mężczyzn zgodnie z prośbą ojca i wraca dopiero przed zachodem słońca. Zapowiada gości matce i chwali się tym, że dostał pieniądze za pomoc. Wkrótce mężczyźni przybywają do gospodarstwa. Mówią, że planują budowę kolei żelaznej. Tym samym tłumaczą tajemnicze pomiary w okolicy. Zadają Józefowi kilka pytań dotyczących rzeki. Najadają się do syta przy stole Ślimaków. Chwalą ich jedzenie i kupują od nich wiele produktów za duże pieniądze.
Zawierają później umowę, która prowadzi do wzbogacenia rodziny Józefa. Dostarcza on regularnie produkty inżynierom i gromadzi majątek. W domu panuje ogólny optymizm. W jedną z niedziel gospodyni postanawia uczcić taki stan rzeczy. Udaje się na zakupy, a także zasiada w pierwszej ławce w kościele. Wśród ludu wsi dużo się mówi o Ślimakach. Da się odczuć powszechną zazdrość. Wiele mieszkańców obgaduje Józefa i jego rodzinę z tego powodu. Mimo to gospodarz nie przejmuje się tym, a nawet wynagradza swojego parobka Maćka za ciężką pracę przy zbiorach. Daje mu sześć rubli na nowe buty.
Mężczyzna planuje z początku kupić obuwie, ale ostatecznie trafia do szynku i przepija wszystkie pieniądze. Nieprzytomny znajduje się w gospodarstwie, gdzie już nie ma odwagi spojrzeć na Józefa i jego żonę. Bardzo wstydzi się swojego zachowania.
We wrześniu, do domu Ślimaków niespodziewanie po latach wraca Zośka. Dziewczyna, która niegdyś pracowała w gospodarstwie przychodzi prosić ponownie o zatrudnienie. Ma na rękach swoją dwuletnią córkę. Gdy dowiaduje się, że nie jest potrzebna Ślimakom postanawia wyprzeć się dziecka i mówić, że bez niego wszyscy by ją przyjęli. Kobieta ukazuje oczom rodziny swoje szaleństwo. Maćkowi jest bardzo żal małej dziewczynki, która leży na podłodze zostawiona przez wyrodną matkę. Zośka natomiast mówi Owczarzowi, że jest gotowa mu ją zostawić, bo córka jest jej niepotrzebna. Następnie ucieka z domu Ślimaków. Dziwna sytuacja pozostawia rodzinę w osłupieniu. Maciek bierze na ręce dziecko i siada z nim w rogu pokoju. Jagna nie mając wyboru każe nakarmić dziecko. Po wspólnej kolacji cała rodzina udaje się na spoczynek, a Owczarz zabiera ze sobą dziewczynkę do stajni i postanawia się nią zaopiekować. Gdy akcja przenosi się do zimy dowiadujemy się, że panicz zamierza sprzedać wieś. Ma młodą żonę, która chciałaby mieszkać w Warszawie, ponieważ na prowincji bardzo się nudzi. Mężczyzna szuka zatem dobrego kupca. Po tej wiadomości na kandydatów zgłaszają się bogaci chłopi. Są to ci sami, którzy mają za złe Ślimakowi to, że się wzbogacił w żniwa. Nie informują go zatem o swoich decyzjach. Józef natomiast martwi się o przyszłość łąki. Udaje się do panicza z pytaniem, ale zostaje odesłany z kwitkiem, ponieważ zarządca planuje bal dla arystokracji i nic innego go nie obchodzi. O balu mówiła zresztą cała wieś. Ślimak postanowił udać się do lokalnej karczmy, aby zaczerpnąć więcej informacji o sprzedaży wsi. W niej spotkał m.in. Grzyba – dość bogatego sąsiada. Zarówno on, jak i jego wspólnicy nie chcieli wtajemniczyć Józefa w interes, ponieważ mieli mu za złe wzbogacenie. Warto dodać, że po ich wyjściu karczmarz Josel chciał okpić Józefa. Oferował mu lepszy kontakt z chłopami w zamian za pieniądze. Zdenerwowany Ślimak udał się więc do domu. Kolejna scena ukazuje jak bardzo Owczarz zaangażował się w opiekę nad dzieckiem głupiej Zośki. Narrator opisuje, że mężczyzna zabiera wszędzie ze sobą dziewczynkę. Troszczy się o nią. Przykładem jest wyprawa po drewno do lasu. Maciek dokładnie okrywa dziecko starym kożuchem, bierze jedzenie i umieszcza dziewczynkę na saniach. Dużo do niej mówi, opisuje swoją pracę. Zajmuje mu to cały dzień. Po zachodzie słońca na drodze pojawia się gołoledź. Mężczyzna boi się zatem o dobro swoje, jak i dziecka. Mimo to wraca szybko do domu, aby nie zamarznąć. W pewnym momencie nie jest już w stanie jechać dalej. Czuje, że to koniec. Nie ma nadziei na ratunek. W tym momencie niespodziewanie pojawiają się barwnie przebrani arystokraci, którzy podążają na bal u panicza. Mimo swojej złośliwej natury pomagają Owczarzowi wyprowadzić wóz na bezpieczną drogę. Maciek udaje się więc pospiesznie do gospodarstwa. Wita go Ślimak. Wypytuje o gości panicza. Wkrótce do domostwa Józefa przybywają dwaj tajemniczy mężczyźni. Są to te same osoby, które pojawiły się już niegdyś w ten sam dzień co szwagier panicza. Ślimak rozpoznaje Niemców. Prowadzi z nimi rozmowę i słucha ich żądań. Chcą wykupić ziemię Józefa i wybudować na niej młyn. Mimo dużej ilości oferowanych pieniędzy gospodarz nie daje się zwieść. Tłumaczy mężczyznom, że to jego ziemia z dziada pradziada i że żyje mu się na niej dobrze. Wizyta Niemców kończy się zatem ich niezadowoleniem. Tej samej nocy panicz, podczas balu, przymuszany przez sprytnego Hiszgolda sprzedaje mu wieś. Wkrótce mieszkańcy dowiadują się także, że były właściciel wyprowadził się do Warszawy.
We wsi następują nowe porządki. Zasoby dworu zostają sprzedane, bądź zabrane przez poprzedniego panicza do Warszawy. Niegdyś piękne miejsce pustoszeje. W okolice osady wprowadzają się Niemcy. Przyjeżdżają tłumami i osiedlają puste ziemie. Wzbudzają wśród mieszkańców duże zainteresowanie. Mieszkający najbliżej obcokrajowców Ślimak stale obserwuje ich poczynania. Na przemian chwali i pogardza decyzje Niemców. Nie można jednak zaprzeczyć, że zazdrości im organizacji i współpracy. Tymczasem dowiaduje się, że dwójka nieznajomych, którzy niegdyś odwiedzali jego gospodarstwo to ważne osobistości. Hamerowie stali na czele nowej społeczności. Koloniści słuchali ich i powszechnie szanowali. Ślimak wiedział zatem, że ma do czynienia z kimś cenionym. Mimo to nie zmieniał swojego zdania co do sprzedaży ojcowizny, raz po raz odmawiając na kolejne propozycje Hamerów. Między mężczyznami czuć było niechęć. Jej potwierdzeniem było zachowanie Fryca Hamera podczas budowy wału kolejowego. Otóż Józef, dowiadując się, że w okolicy wreszcie powstaje kolej, pojechał prędko do nowego miejsca potencjal
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
nej pracy. Warto zaznaczyć, że od czasu, gdy panicz się wyprowadził, Ślimak stracił stałe źródło dochodu. Nie miał pracy, a co się z tym wiąże także pieniędzy. Liczył bardzo na znalezienie zatrudnienia przy budowie wału. Co dzień rano obserwował odjeżdżające furmanki Niemców i ludzi ze wsi. Był pewny, że im więcej rąk do pracy, tym lepiej. Mimo dobrych chęci, gdy Fryc zobaczył Ślimaka zbliżającego się do nasypu zaczął szeptać coś pisarzowi, a chłopu oznajmił, że nie jest w tym miejscu potrzebny. Zawiedziony takim stanem rzeczy Józef wrócił do domu. Trapiły go bieżące sprawy. Możliwość utraty łąki, wzbogacanie się sprytnych Niemców. Pewnego dnia oceniał budowę nasypu. Zauważył że sposób jego wzniesienia może doprowadzić do wylewów rzeki w czasie ulew. Ocenił z uznaniem pomysł Niemców. Jednak mieszkańcy dostrzegli ten sam problem, co Józef i czym prędzej wznieśli wały mające zapobiec zalaniu ich pól. Ślimak również chciał to zrobić, ale ostatecznie odpuścił nie spodziewając się nadchodzącej tragedii. Gdy w lipcu zaraz przed żniwami panował upał nie do wytrzymania, wszyscy wyczekiwali burzy. Było wręcz oczywistym, że załamanie pogody nastąpi lada dzień. Tak też się stało i cała wieś wraz z okolicami została pochłonięta przez ulewę. Wtedy też Ślimaka naszły refleksje. Martwił się o zbiory, ponieważ wiedział, że nie wzniósł żadnych zabezpieczeń przed zalaniem ziem. Zresztą nie tylko on się trapił. Jego żonę martwił ogień, który zgasł, przez co nie dokończyła obiadu. Za to najmłodszego syna dotykała każda oznaka burzy. Był delikatny. Bał się w przeciwieństwie do brata, który biegał wesoło po ulewie. Stach czuł się nieswojo przy uderzeniu każdego z piorunów. Gdy burza ustała był więc najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Jego rodzina po nawałnicy zabrała się do ratowania dobytku z zalanej stodoły i obory. On natomiast beztrosko bawił się przed domem. Udawał, że jest żeglarzem, podziwiał piękno niebieskiego nieba. W końcu zasłuchał się w pieśni okolicznych Niemców, którzy z radością wydobywali z rzeki drewno, które dostało się tam po burzy. Chłopiec był tak bardzo zafascynowany chórem mężczyzn, że postanowił pobiec w ich stronę. Rodzina nie zauważyła tego, że znikł. Dopiero wołanie Niemców, a mianowicie powtarzane słowo „bywaj” zastanowiło Józefa, który za namową Owczarza udał się w kierunku osady. Gdy niebawem wrócił z bladym i przemokniętym chłopcem w ramionach, każdemu z rodziny zabrakło słów. Chłopak umarł. Utopił się w wodzie. Na nic zdało się jego ratowanie. Do gospodarstwa przybył bakałarz z osady Niemców. On wiedząc trochę więcej od Ślimaków próbował ocucić Stacha. Nie udało się. Po rozmowie z Józefem i Owczarzem doszedł do wniosku, że chłopak miał chore serce i mógł umrzeć w każdej chwili.
Rodzina załamana stanem rzeczy przygotowywała się zatem do pogrzebu. Józef sporządził trumnę dla syna i niebawem wszyscy udali się do wsi kościelnej, aby go pochować.
Jesienią każdy już wyrzucił tragedię z głowy na tyle, aby zająć się codziennymi sprawami. Gospodarstwo pogłębiało się w biedzie. Józef nie miał pracy, a pieniędzy wciąż ubywało.
W pewnym momencie w domostwie brakowało nawet paszy dla zwierząt. Nie mając innego wyboru gospodarz sprzedał żydom ze wsi krowę. Dostał za nią 18 rubli. Nie czuł jednak radości, a smutek. Łysa była dla rodziny bardzo ważna. Po tej stracie los nie uchronił rodziny od kolejnej. Jagna rozmyślając nad przyszłością zdecydowała, że Magda musi opuścić dom Ślimaków i udać się do stryja. W gospodarstwie bowiem brakowało dla niej pracy po sprzedaży krowy, a jedzenia było na tyle mało, że głód doskwierałby mieszkańcom o wiele bardziej z upływem czasu.
Dziewczyna zatem ze smutkiem opuściła Ślimaków. Owczarz zaczął wtedy zamartwiać się o swoje dalsze losy. Józef zapewniał go jednak, że może spać spokojnie, ponieważ nie wypędzi go. Maciek bowiem był bardzo pomocny i jako parobek niezastąpiony. Jędrek natomiast po śmierci brata coraz częściej udawał się do koloni niemieckiej. Zauroczony córką bakałarza chodził na lekcje czytania i nauki liter. Pewnego dnia, gdy przypatrywał się jej zza okna naskoczył na niego jeden z lokalnych mieszkańców – Herman. Mężczyzna bił go raz po raz, a chłopak nie był mu dłużny. W efekcie doprowadziło to do tego, że Jędrka czekała sprawa w sądzie. O ile jego podbite oczy szybko się wyleczyły o tyle Herman miał całą głowę owiniętą w bandażach. Józef i Jagna obawiali się o syna. Postanowili zatem zasięgnąć rady we wsi. W niedzielę wybrali się na mszę. Od Grzyba dowiedzieli się, że w zasadzie ich synowi nie grozi nic złego. Widmo kilkudniowej kozy było dla rodziny ulgą. Wypili zatem trochę wódki i wrócili do domu po zachodzie słońca. Czekał tam na nich wesoły Owczarz. Z racji tego, że humor nie opuszczał rodziny żaden z jej członków nie zapytał parobka o powody jego uśmiechu na twarzy. Zjedli więc razem kolację i położyli się spać. Owczarz zasnął jako ostatni mając co jakiś czas zwidy i przesłuchy. Rano obudziły go krzyki Ślimaka i ból jaki zadawały mu pięści gospodarza. Od wściekłego Józefa dowiedział się o tym, że ktoś ukradł konie. On jako parobek, który całą noc śpi w stajni i czuwa nad końmi dopuścił się tego, że umknęli mu złodzieje. Istotnie od jakiegoś czasu w okolicy grasowała szajka bandytów. Jednak Owczarz był pewny, że gdy nadejdzie odpowiedni moment złapie każdego, kto spróbuje zbliżyć się do stajni Ślimaków. Tak się niestety nie stało. Józef postanowił wypytać parobka o to co robił dzień wcześniej podczas nieobecności rodziny. Maciek opowiedział gospodarzowi o wizycie niespodziewanych gości. Owczarz pomógł im naprawić sanie zepsute w czasie podróży, a w zamian za to został poczęstowany wódką i kiełbasą, a także dostał mocne lekarstwo na wszystkie problemy. Mówił o tym, że przed snem wypił tajemniczy płyn. Domyślił się także, że jego narkotyczny stan wynikał z działania lekarstwa. Nie był jednak w stanie nic zrobić. Gospodarz wypędził go ostatecznie z sierotą. Panowała sroga zima. Maciek okrył siebie i dziewczynkę resztą odzienia jaką posiadał. Udał się w drogę śladami koni, które odkrył za domem. Ślimak obiecał mu bowiem, że gdy przyjdzie z końmi, przyjmie go do siebie z powrotem i wybaczy mu przewinienie. Owczarz podjął się wyzwania nie mając innego planu na przeżycie. Ślady prowadziły go długi czas zawiłą drogą aż w końcu rozdzieliły się w dwie strony. Musiał wybrać jedną z nich. Idąc trasą mijał po drodze dom Grochowskiego. Postanowił wejść do niego, posilić się i opowiedzieć mu o zaistniałej sytuacji. O dziwo mężczyzna poinformował go, że jest na tropie złodziei i podejrzewa nawet kim są. Nakazał mu udać się w przeciwną stronę, drugim rozwidleniem. Jak powiedział, tak Owczarz zrobił. Wyruszył ponownie w drogę z dzieckiem na rękach. Kroczył tak długo, że zastała go noc. Wtedy zgubił się i nie mając wyjścia znalazł sobie ustronne miejsce otoczone ze wszystkich stron tak, żeby nie wpadał tam śnieg. Usiadł z dziewczynką na ziemi i postanowił przeczekać do rana. Wiedział, że w taki mróz nie może zasnąć. Mimo wszystko nie dał rady trzymać się własnych postanowień. Wkrótce zasnął. Tak też zamarzł. Rano znaleźli go ludzie. Razem z dzieckiem przetransportowali do wsi. Wszystkiemu z daleka przypatrywała się głupia Zośka, która właśnie wracała z aresztu. Rozpoznając znajome twarze wypytała się ludzi kogo wiozą. Dopiero gdy powiedzieli jej o tragedii wpadła w szał. Życzyła śmierci Józefowi Ślimakowi. Żałowała porzuconej córki. Później jednak jakby zapomniała swoich słów i znów powoli i spokojnie podążała w kierunku osady. Tymczasem w domu Ślimaków nastała dziwna atmosfera. Jagna zaczynała chorować. Józef nie mógł znieść straty koni, a Jędrek martwił się o swoje losy po wizycie w sądzie. Gdy do gospodarstwa dotarła wiadomość o tragedii Owczarza, Józef na dobre zaczął się trapić. Na domiar złego Jędrek musiał już wyjeżdżać na wyrok. Ojciec czule pożegnał syna, matka natomiast w chorobie, nieprzytomna, nawet nie zapłakała. Ślimaka martwiła zarówno żona, syn, jak i nieszczęsny Owczarz. Gospodarz nie mógł sobie znaleźć miejsca we własnym domu. Gdy czuł największy niepokój niespodziewanie w progu pojawiła się Zośka. Józef przyjął ją do środka, dał jedzenie. Targany wyrzutami sumienia postanowił ją nawet przenocować. Nie spodziewał się z jej strony tego, że postanowi podpalić mu gospodarstwo. Mimo wszystko liczył na to, że kobieta nie wie o śmierci córki. Ona jednak cieszyła się z tego, co zrobiła i dała mu do zrozumienia, że to kara za jego grzechy. Mężczyzna będący u skraju wytrzymałości nie myślał racjonalnie. Wynosił z domu przedmioty i meble, ale nie gasił ognia. Z pomocą przybyli mu koloniści. Już po tragedii został sam z żoną na pogorzelisku bez dachu nad głową i nadziei na szczęście. Zgodził się na propozycję Hamerów. Oni pomimo bólu Ślimaka mówili mu wciąż o sprzedaży ziemi. Podburzali go też przeciwko chłopom mówiąc, że zostawili go w potrzebie i gdyby nie Niemcy zostałby całkowicie sam. Józef mający w perspektywie śmierć chorej żony i nieszczęśliwe życie postanowił ratować ostatkami sił swój los. Zgodził się, aby Jagnę przeniesiono do koloni. Tam też miała się wyleczyć. On sam udał się jej śladami i opuścił zniszczone gospodarstwo. Patrzył ze smutkiem na umierającą żonę. Gdy zasypiał pierwszej nocy wśród Niemców, Jagna zapukała do jego drzwi. Powiedziała, że chciałaby umrzeć w domu, a nie w koloni i ostrzegała męża przed sprzedażą gruntów. Była nieprzytomna i zdruzgotana. Mężczyzna obiecał jej, że choćby miał zginąć nie odda ojcowskiej ziemi. Doprowadził żonę do stajni gospodarstwa i ułożył do snu. Tak też umarła. Wtedy Józef załamał się doszczętnie. Nie widział już światła nadziei. Chciał opuścić świat jak małżonka. Nie myślał już ani o koniach, ani o krowach, ani o odbudowaniu domu. Nie widział też potrzeby, aby pogrzebać zmarłą. Za to ułożył się obok niej na sianie i czekał na śmierć. Mimo odwiedzin starej Sobieskiej i żyda Jojny nie chciał wstać. Nie dbał o napojenie i nakarmienie krów. Zostawił wszystko na pastwę losu. Gdy żyd zobaczył to w jakim stanie leży Ślimak, za wszelką cenę starał się mu pomóc. Udał się do lokalnego proboszcza i powiedział mu o sytuacji. Ten z początku bił się z myślami czy jechać do spalonego gospodarstwa. Był bowiem umówiony na wieczór z arystokracją z okolic. Czekał na na to dużo czasu i przez kilka chwil nie obchodził go los nieszczęsnego Ślimaka, a to, że nie zabawi przy zacnym towarzystwie. Mimo wszystko opamiętał się i udał do Józefa. Wziął ze sobą trochę jedzenia i dał mężczyźnie. Wsparł go też na duchu. Ślimak odzyskał po części siły do działania. Czekał do rana, ponieważ ksiądz obiecał mu przyjazd Grzyba. Zgodnie ze słowami proboszcza niebawem zjawił się oczekiwany przybysz. Przyniósł Ślimakowi jedzenie i pogodził się z nim. Byli bowiem skłóceni od czasu przyjazdu inżynierów kolei i handlu Józefa z nimi. Śladami Grzyba przyjechał Grochowski. Na saniach przywiózł ze sobą jego syna – Jaśka. Opowiedział o tym jak ubiegłej nocy przyłapał go na próbie kradzieży koni. Udowodnił też, że chłopak był winowajcą w tragedii Ślimaka. Grzyb zły na syna z początku nie chciał mu pomóc i zgadzał się na zgłoszenie sprawy do sądu. Z czasem jednak, gdy jego gniew malał postanowił załatwić sprawę polubownie. Namówił Ślimaka do ślubu ze swoją siostrą. Zaoferował mu tym samym więcej morg gruntu i nowe gospodarstwo. W zamian za to Józef miałby spłacić długi młodego złodzieja. Ślimak zgodził się, ponieważ była to opłacalna propozycja, a on jako sługa boży postanowił poddać się boskim wyrokom. Tak Niemcy zbankrutowali i opuścili okolice, a on zaczął układać sobie nowe, szczęśliwe życie.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Plan wydarzeń
1. Opis doliny rzeki Białki.
2. Nawiązanie do rodziny i gospodarstwa Józefa Ślimaka.
3. Wspomnienie o problemach, jakich doświadczało niegdyś gospodarstwo.
4. Nawiązanie do postaci Marcina Owczarza i sieroty Magdy.
5. Przeniesienie czasu akcji na kwiecień.
6. Niefortunny obchód gospodarstwa przez Józefa Ślimaka.
7. Przybycie szwagra lokalnego panicza w okolice gospodarstwa.
8. Przemyślenia Ślimaka dotyczące kupna krowy od Grochowskiego.
9. Odwiedziny tajemniczych Niemców w gospodarstwie.
10. Uczta Grochowskiego i Ślimaków.
11. Kupno krowy przez Józefa.
12. Chęć wzięcia okolicznej łąki pod arendę.
13. Wizyta Ślimaków u panicza.
14. Rozpoczęcie żniw.
15. Poznanie inżynierów kolei żelaznej.
16. Wzbogacenie się rodziny na handlu z inżynierami.
17. Narastająca we wsi niechęć do Ślimaków i zazdrość o nich.
18. Wynagrodzenie Owczarza za ciężką pracę i jego haniebne zachowanie.
19. Powrót głupiej Zośki do gospodarstwa i podrzucenie Ślimakom małego dziecka.
20. Opieka Maćka Owczarza nad dziewczynką.
21. Wiadomość o sprzedaży wsi.
22. Knucie chłopów za pleca
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
ami Józefa Ślimaka.
23. Sprzedaż wsi Hirszgoldowi.
24. Nastanie nowych porządków.
25. Potworna ulewa we wsi.
26. Tragiczna śmierć syna Ślimaków – Staśka.
27. Pogrzeb chłopca.
28. Zubożenie rodziny.
29. Opuszczenie gospodarstwa przez Magdę i sprzedaż krowy.
30. Problemy Jędrka.
31. Wizyta tajemniczych gości w gospodarstwie Józefa i pochopne zachowanie Maćka Owczarza.
32. Kradzież koni.
33. Wypędzenie Owczarza.
34. Droga parobka śladami złodziei.
35. Śmierć Maćka i córki głupiej Zośki z powodu wychłodzenia.
36. Pogorszenie się stanu zdrowia Jagny Ślimak.
37. Opuszczenie domu przez Jędrka.
38. Wizyta Zośki u Józefa.
39. Pożar gospodarstwa.
40. Zawarcie umowy poszkodowanego Ślimaka z Niemcami.
41. Nadchodząca śmierć Jagny.
42. Zerwanie umowy.
43. Śmierć gospodyni.
44. Załamanie Józefa po śmierci żony.
45. Jojna i ksiądz i ich pomoc udzielona Ślimakowi.
46. Odkrycie prawdy o złodzieju koni.
47. Zawarcie umowy z Grochowskim i Grzybem.
48. Szczęśliwe zakończenie historii. Układanie nowego, spokojnego życia przez Ślimaka.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Najważniejsze informacje
„Placówka” autorstwa Bolesława Prusa to utwór traktujący o życiu chłopów na wsi. Porusza ważne zagadnienia nieznane dotąd wśród większości czytelników. Doskonale oddaje realia prowincji z XIX w.
Z początku poruszone w utworze wątki wydają się błahe. Czymże jest kupno krowy bądź rozmyślanie o nawożeniu pól. Gdy akcja z czasem się rozwija, a czytelnik poważnie podchodzi do problemów rodziny Śimaków i utożsamia się z nimi, zaczyna rozumieć naturę świata przedstawionego. Rzeczywistość ukazana w dziele Bolesława Prusa nie jest łatwa do zrozumienia. Dlatego więc najłatwiej jest postawić się na miejscu chłopów i odnieść ich losy do swoich. To zmniejszy trochę dystans między bohaterami dzieła, a czytelnikiem. Mieszkańców wsi na życiowej drodze spotykały zarówno szczęśliwe, jak i smutne chwile, przeszkody stawiane przez los i zdarzenia niespodziewane jak wygrana na loterii. Nie różnili się zatem bardzo od współczesnego społeczeństwa, które również dotykają takie rzeczy. Dla przykładu główni bohaterowie
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
przedstawiają całe spektrum tych zdarzeń. Stale przeżywają wzloty i upadki. Dorabiają się wielu pieniędzy na handlu z inżynierami kolei żelaznej, ale też dotyka ich wiele nieszczęść. Te niestety ostatecznie niszczą gospodarstwo.
Zdecydowanie najważniejszym faktem i dużym plusem jest to, że „Placówka” to powieść realistyczna. Dzięki temu współczesny czytelnik może zauważyć wiele różnic i podobieństw między światem przedstawionym, a swoją codziennością.
Lektura bez wątpienia rozwija. Niesie ze sobą wiele wiedzy i porusza dużo emocji. Dzięki niej możemy wysnuć sporo ważnych refleksji dotyczących naszych życiowych działań i obranych celów. Bohaterowie utworu Bolesława Prusa uosabiają sobą zarówno dobre, jak i złe cechy, zachowania godne naśladowania, a także pogardy. Nie jest to zatem lektura o błahym przesłaniu. Czytelnik może dzięki niej zmienić swój światopogląd, a także poszerzyć swoje horyzonty. Samo przeczytanie „Placówki” nabywa człowieka większą wiedzą dotyczącą przeszłości.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Bohaterowie
Józef Ślimak – gospodarz kilku morgów gruntu we wsi nad rzeką Białką, główny bohater powieści. Człowiek rozsądny o dobrym sercu.
Jagna Ślimak – żona Józefa, kobieta pracowita, dobra, trzymająca domostwo w ryzach. Dbająca o rodzinę ze szczególną troską.
Jędrek Ślimak – starszy syn Ślimaków, krnąbrny chłopak, pełny energii i chęci do zawojowania świata. Mający własne zdanie na każdy temat.
Stasiek Ślimak – młodszy syn gospodarzy. Delikatne dziecko pełne miłości do otaczającego je świata, ciekawe jego tajemnic.
Trochę odmienne od otoczenia.
Magda – sierota najęta przez Ślimaków w gospodarstwie do pomocy w domu, przy obrządku, a także na roli. Cicha, spokojna i pracowita dziewczyna.
Maciek Owczarz – parobek w domostwie Ślimaków. Kaleka o szlachetnym, dobrym sercu. Pracowity, pokorny i skromny mężczyzna. Opiekun dziecka pozostawionego przez głupią Zośkę w gospodarstwie.
Głupia Zośka – kobieta prawdopodobnie chora psychicznie, niezdająca sobie sprawy ze swoich irracjonalnych zachowań, dosyć niebezpieczna dla otoczenia.
Grochowski – lokalny burmistrz, stryj Magdy. Człowiek bogaty, odważny z głową do interesów.
Grzyb – bogaty chłop, który planuje w pewnym momencie akcji utworu wraz ze wspólnikami odkupić wieś od panicza. Dość długo wrogo nastawiony wobec głównego bohatera.
Orzechowski – kolega Grzyba, który prowadzi z nim interesy, a także chce wydać córkę za jego syna.
Karczmarz Josel – Żyd prowadzący lokalną karczmę. Znany ze swoich intryg i gromadzenia dzięki nim dużej ilości pieniędzy.
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
r />
Jasiek Grzyb – syn Grzyba, bandyta winny lokalnych kradzieży we wsi. Narwany chłopak, swatany z córką Orzechowskiego.
Proboszcz – duchowny zasiadający w okolicznej parafii. Znajomy arystokracji. Pełny chęci do wieczorów spędzanych z towarzystwem. Niekoniecznie odnajduje się wśród chłopów na wsi, ale stara się im regularnie pomagać.
Jojna Niedoperz – Żyd, który jako jedyny niespodziewanie niesie pomoc głównemu bohaterowi w momencie kryzysowym. Wymyka się powszechnym stereotypom.
Hamerowie – rodzina Niemców, która chce odkupić ziemię Józefa Ślimaka i uprzykrza mu się na przestrzeni całego utworu. Ludzie obłudni i uparci.
Stara Sobieska – uzależniona od alkoholu bohaterka, która uwielbia plotki i za naparstek wódki chętnie dzieli się nimi z rodziną Ślimaków.
Dziedzic Władysław – właściciel wsi i okolicznych gruntów wokół niej. Posiadający młodą żonę, skłonny do zabaw. Niechętny do mieszkania na prowincji.
Szwagier dziedzica – postać wręcz karykaturalna na wiejskich ziemiach, człowiek nieobyty z lokalną kulturą, ale pełny życzliwości i dobrego usposobienia wobec chłopów.
Hirszgold – nabywca osady po jej sprzedaży przez panicza.
Bakałarz i bakałarzówna – ojciec i córka, mieszkańcy kolonii niemieckiej. Uczeni, udzielający lekcji pisania i czytania, a także znający się na medycynie. Jedyni dobrze postrzegani przez Ślimaków ludzie z nowej kolonii.
Inżynierowie kolei żelaznej – bogaci ludzie, którzy prowadzą w porze żniw interesy z Józefem Ślimakiem i doprowadzają do jego szybkiego wzbogacenia.
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij i ucz się szybciej!
Czas i miejsce akcji
Akcja utworu pod tytułem „Placówka” autorstwa Bolesława Prusa rozgrywa się w drugiej połowie XIX wieku. Miejscem, w którym osadzone są realia przedstawione w lekturze jest wieś leżąca nad rzeką Białką. Poza nią oczywiście w toku akcji pojawiają się też jej okolice, takie jak rozległa dolina czy budowany nieopodal gliniany wał pod kolej żelazną. Osada znajduje się gdzieś w Polsce, narrator jednak nie określa jej dokładnego położenia. Wiemy jednak z licznych opisów, że główny bohater mieszka na wzniesieniach pomiędzy pagórkami, oddalony nieco od centrum wsi i jej mieszkańców. Dowiadujemy się także, że okolica domostwa i rzeki jest dosyć gęsto zalesiona. Oczywiście opisy narratora niosą też informacje o wyglądzie samej wsi. Mówi on o wielkości gospodarstw należących do chłopów, charakteryzuje ich domostwa. Skupia się oczywiście najbardziej na dobrach, które są własnością rodziny Ślimaków – głównych bohaterów powieści. Czytelnicy dowiadują się również o tym jak piękny jest dwór, który
W tej chwili widzisz 50% opracowania
";
należy do lokalnego dziedzica panującego nad wsią. Ekskluzywne posadzki, oranżeria, liczne ozdoby na ścianach, a także przestronne i dobrze oświetlone pomieszczenia wywołują duże wrażenie. Same opisy miejsc, w których rozgrywa się akcja są bardzo dokładne i umożliwiają wyobrażenie sobie ich z łatwością przez czytelnika.
Wbrew pozorom i one pozwalają lepiej zrozumieć problematykę utworu. Jednak, gdy czytając wizualizujemy sobie opisywane w lekturze miejsca, utożsamiamy się poniekąd z mieszkańcami wsi i czujemy się świadkami wydarzeń opisywanych przez autora. Zatem pomimo różnicy wielu lat między światem przedstawionym, a współczesnością nie czujemy aż tak dużego dystansu, aby zagadnienia poruszane w utworze były niezrozumiałe. Zresztą są one bardzo ważne. Wiedza o życiu na prowincji w XIX wieku jest nieznana wielu osobom. Dzięki barwnym opisom stworzonym przez Bolesława Prusa jesteśmy w stanie z łatwością przyswoić ważne informacje i zagłębić się w ciekawą opowieść przedstawioną w lekturze.