Menu książki:
Niewiarygodne przygody Marka Piegusa
Recenzja książki
Dziś opowiem o książce Edmunda Niziurskiego ” Niewiarygodne przygody Marka Piegusa”, w której zakochałem się od pierwszej przygody. Bardzo polecam tą książkę. Pozdrawiam i zapraszam do czytania:)
Wszystko zaczęło się na ulicy Lipowej dwanaście. Przechodząc ulicą
spotkałem pewnego chłopca, powiedziano mi że ten chłopiec zwie się Marek Piegus.
Miał on bardzo strutą minę,narrator spytał go o przyczynę, a on odpowiedział – to moja normalna mina, więc Marka czemu nie jest uśmiechnięty tak jak jego koledzy?
On odpowiedział: Jak miałbym się cieszyć, kiedy ciągle przytrafiają mi się straszne przygody.
To dziwne? Wiele chłopców chciało by mieć przygody. On odpowiedział, że wcale nie. I dodał a nie wygada się pan, i nie będzie pan prawił mi morałów? Dobrze Marku i wtedy Marek powiedział, uciekłem z domu. Muszę lecieć bo spóźnię się do szkoły.
Tydzień po tej rozmowie znowu spotkałem Marka i zapytałem: Marku czy mógłbyś
mi opowiedzieć swoją historię? Marek się zgodził. Wszystko zaczęło się tak: Tata powiedział: Masz odrobić lekcje. Daję Ci czas do ósmej. I wyszedł zamykając drzwi. Ledwo zapisałem datę, a już za oknem usłyszałem znajome kwakanie i pomyślałem, że to Czesiek i Grzesiek. Udawałem że nie słyszę ale oni wpadli przez okno i zapytali: Marek co z Tobą jest? Odparłem, że odrabiam matmę, a oni odpowiedzieli żebym dał se spokój i lepiej zobaczył co mają. Pokazali mi probówkę zatkaną korkiem z setką i jedną pchłom. Powiedziałem, że nic nie wiem o żadnych pchłach, a tak naprawdę wiedziałem. Grzesiek powiedział mi, że te
pchły które mają być dla siódmaków jako zemsta. Wtedy Czesiek zapytał się Grześka, czy te pchły wytrzymają do jutra, a Grzesiek odparł, że może by zatkać je watą? Czesiek odpowiedział: Dobry pomysł, Marek daj watę! Posłusznie dałem im watę,Czesiek mocował się z korkiem,wtedy zapytał mnie czy mam korkociąg?
Odpowiedziałem że mam i podałem Cześkowi korkociąg. Ledwo wbił korkociąg,
probówka z pchłami pękła i sto jeden pcheł uciekło na wszystkie strony pokoju. Zaraz zaczęliśmy się drapać, wnet jednak w drzwiach rozległ się dzwonek. Zaraz wiedziałem że to ciocia Dora. Chłopaki szybko uciekli przez okno. Ciocia otworzyła drzwi i z niepokojem spojrzała na mnie i zapytała: Czego się tak drapiesz? Odpowiedziałem, że to nic takiego,wtedy ciocia powiedziała, lepiej zażyj tabletkę. Wyjęła ją z torebki, podała mi, powiedziała zdejmij koszulkę i dała mi termometr pod pachę. Po pięciu minutach wyjęła go, schowała do torebki, po czym wyjęła łyżkę i włożyła mi ją do buzi. Powiedziała tak: O, znowu migdałki powiększone,po czym zaczęła się drapać i dodała: Chyba się zaraziłam od ciebie kochanie. Ja jej odpowiedziałem: Ciociu nie zaraziłaś się, to tylko pchły. Ciocia krzyknęła: Jestem zapchlona! A następnie uciekła z pokoju. Zaraz zabrałem się do pisania. Kiedy zastanawiałem się nad wynikiem, do pokoju weszło dwóch typów – Teoś z kolegą w długim płaszczu. Powiedzieli, że skonstruowali bombę, po czym wyjęli z kieszeni okrągły przedmiot, przypominający manierkę.
-Prawdziwa bomba bracie, konstrukcja prosta. Powłoka aluminiowa, a w środku pirohektatrotyl. Rozwala najgrubsze mury. -Dawaj lont Teoś, powiedział drugi w płaszczu. Teoś włożył lont, a wtedy zapytałem czego akurat u mnie robią testy nowego wynalazku. Teoś odpowiedział: U Ciebie są najgrubsze ściany,staroświecka budowla. Wtedy położyli bombę na półce i mieli ją zapalić kiedy wrzasnąłem, że tam śpi człowiek! Oni wpakowali mi knebel do buzi, a osobnik w długim płaszczu, zwany też torbaczem powiedział: Teoś zapal lont, a gdy doliczę do siedmiu uciekamy,a gdy będzie dziesięć wybuchnie. Gdy doliczył do siedmiu powiedział, uciekamy, ale wtedy podłożyłem mu nogę i upadł jak długi.
Gdy doliczył do dziesięciu zamiast eksplozji z bomby zaczęła się wylewać biała
substancja. Teoś podszedł do bomby i spróbował płynu,okazało się że miał on
smak mleka wtedy Teoś krzykną: O rany! Torbacz się zdziwił, a Teoś powiedział, że
jego ojciec wziął bombę do fabryki i grzeje ją sobie na drugie śniadanie! Wtedy Teoś popędził do wejścia i wybiegł na korytarz. Torbacz zdołał jedynie zawołać gdzie biegnie? Teoś odpowiedział: Do fabryki! Torbacz pobiegł zanim. Przystąpiłem więc do pisania, gdy napisałem rozwiązanie, do pokoju wbiegło trzech bokserów z
rękawicami zawieszonymi na ramionach. Nazywali się oni Buba Pierwszy, Buba Drugi oraz „Mucha”czopek. Mówiąc: Cześć Marek!, Alek zaprosił nas na trening. Odpowiedziałem im, że Alka nie ma, na co Buba Drugi powiedział, że nic nie szkodzi i będą trenować bez niego. Uderzając w worek treningowy, walnął mnie w twarz. Chciałem mu oddać, ale on powiedział żebym się nie stawiał, bo oberwę. Nie wytrzymałem i kopnąłem Bubę Pierwszego w brzuch. Wtedy Buba Pierwszy odbił się, potoczył jak pijany i walnął w wiolonczelę pana Surmy. Wiolonczela roztrzaskała się na drobne kawałki. Wtedy zapytałem zrozpaczony co też najlepszego zrobił !?
-Nie bój nic mały. – Powiedział Buba Drugi: -U nas mieszka stolarz co klei nawet fortepiany. Wtedy wybiła godzina ósma wieczór i do domu wszedł tata.
To dopiero początek niesamowitych i naprawdę niewiarygodnych przygód Marka Piegusa. W każdym rozdziale czeka na Was kolejna porcja trzymających w napięciu, pełnych nieoczekiwanych zwrotów akcji przygód tego „pechowca”. Każda kolejna przygoda, łączy się z następną w nieprawdopodobny ciąg zdarzeń uwieńczonych schwytaniem genialnego, lecz bardzo niebezpiecznego przestępcy.
Polecam wszystkim wielbicielom zagadek detektywistycznych w wersji dla dzieci i młodzieży. Choć osobiście sądzę, że i dorośli sięgając po tę książkę nie pożałują tego wyboru i będą ją czytać z zapartym tchem do ostatniej strony.
Plan wydarzeń
WSTĘP: Marek Piegus, czyli wieczny pechowiec z zawsze strutą miną. Opowieść narratora.
1. Przygoda pierwsza o nieodrobieniu lekcji i nieoczekiwanych konsekwencjach niechcianych wizyt:
– spotkanie narratora z Markiem Piegusem,
– ucieczka bohatera z domu,
– pchły, bokserzy i inni przeszkadzający Markowi wizytatorzy,
— bomba z mlekiem i jej nieoczekiwany efekt,
– ucieczka przez okno i noc w Lasku Bielańskim.
2. Przygoda druga, czyli siwe włosy Marka Piegusa i nerwy ciała pedagogicznego:
– wprowadzenie narratora do przygody,
– imieniny nauczycielki Okulusowej i brak prezentu,
-mały buldog za pazuchą,
– męki dyżurnego z ,,przerośniętymi”, kod fizjologiczny i przymus nauki kodu,
– przeciwności losu na lekcji matematyki, małpie wygłupy Marka i kolegów,
– rozbite doniczki z pelargoniami,
– ucieczka szczeniaka, polizane nogi i głośny śmiech Marka Piegusa;
– przebrana miarka cierpliwości pedagogów,
– wizyta dyrektora i wezwanie rodziców.
3. Przygoda trzecia, czyli skutki nieplanowanych wagarów:
– wprowadzenie narratora do przygody,
– przypadkowa zamiana tornistrów Marka i obcego chłopca w parku,
– końska twarz, wszędobylskie oczy i pościg dziwnego mężczyzny,
– wymiana tornistrów i zniknięcie Marka Piegusa,
– poszukiwania bohatera i kolejne zniknięcie, tym razem detektywa Kwassa,
– Teodor i jego drużyna na tropie dziupli Alberta Flasza,
– wyjaśnienie historii zniknięcia plecaka,
– uwolnienie przetrzymywanych bohaterów i prośba o usprawiedliwienie nieobecności w szkole,
– szczęśliwy powrót do domu.
Bohaterowie
,,Niewiarygodne przygody Marka Piegusa” – bohaterowie
MAREK PIEGUS – bohater główny , trzynastoletni chłopak , prześladował go straszny pech, czego by nie zrobił , zawsze coś się wydarzyło. Ma przejmującego się jego pechem przyjaciela i wspierających rodziców.
CZESIO I GRZESIO – dobrzy koledzy Marka
ZUZA I LULA – koleżanki z klasy
PANI OKULUSOWA- wychowawczyni w klasie Marka
PITAGORAS , GĄSKA , KOLORADO – nauczyciele uczący głównego bohatera i jego klasę.
PRZEROŚNIĘCI – byli to Zdeb , Buba i Pumeks Drugi po raz kolejny powtarzali klasę wykorzystywali innych uczniów , aby im na przykład podpowiadali na lekcjach lub robili różne upokarzające rzeczy.
CEZARY CEDUR- był muzykiem oraz kolegą pana Surmy, lubił robić innym żarty.
ANATOL SURMA – bardzo lubił Marka, był współlokatorem mieszkającym w jego domu. Kabareciarz grał na instrumentach :wiolonczeli ( nazywała się jego żoną) oraz saksofonie.
HIPPOLLIT KWASS – mężczyzna , najlepszy detektyw w mieście , pomagał w poszukiwaniach Marka , gdy ten został porwany przez największą w Warszawie szajkę złodziei.
ALEK- kuzyn Marka , w wieku osiemnastu lat został sam , opiekowali się nim rodzice Marka i traktowali go jak drugiego syna. Interesował się sportem.
ZEZOWATY I ŚLEPY TADZIO- należeli do bandy Flasza.
CHRYZOSTOM CHERLAWY- był ( a przynajmniej czuł się niedoceniony będąc w bandzie). Uważał się za bardzo mądrego i utalentowanego.
BOSMANN- wysportowany przestępca należący do bandy. Był najgorszą i najniebezpieczniejszą osobą znaną w kryminale.
ALBERT FLASZ – dowodził największą szajką w całej Warszawie. Nie cofał się przed niczym ( nawet biciem dzieci). Doskonały organizator , lecz był alkoholikiem.
WIEŃCZYSŁAW NIESZCZEGÓLNY- bardzo zręczny. Okradał swoich innych kolegów – złodziei. Przewodnik największej bandy warszawskiej chciał jego porwać , ale przez przypadek uprowadził Hippollita Kwassa.
KUSIBABA, PIKOLO, NUDYS, STEFEK NOWAK I MRÓWKA – należeli do drużyny harcerskiej Teodora.
CELESTYN- grubszy chłopiec w okularach. Bardzo inteligentny pomógł w odszyfrowaniu listu , który napisał słynny detektyw.
TEODOR – przewodniczył grupie harcerskiej , która pomagała policji w różnych sprawach między innymi w porwaniach. Słynny detektyw w Warszawie powiedział, że z takim talentem, na pewno daleko zajdzie.
Streszczenie
„Niewiarygodne przygody Marka Piegusa” to wydana w 1959 roku książka autorstwa Edmunda Niziurskiego. Napisana w sposób humorystyczno-przygodowy.
Głównym, a zarazem tytułowym bohaterem książki jest trzynastoletni chłopiec, który mieszka w dwupokojowym mieszkaniu w Warszawie. Wraz z nim mieszkają rodzice oraz dwie siostry. Niedawno dokwaterowano również Pana Surmę. Sublokator, nie mieszka jednak sam. Swój pokój dzieli z kuzynem, który nazywa się Alek. Jak widać dom jest pełen ludzi, dzięki czemu jest bardzo ciekawie i wesoło. Dodatkowo Marek Piegus, chłopiec bardzo wesoły, o rudych włosach i twarzy całej w piegach, ma bardzo ciekawą cechę. Działa trochę jak magnes i z tą siłą przyciąga do siebie najróżniejsze problemy i nieszczęścia. Pewnego dnia chłopiec postanawia, że ucieknie z domu. Tak też robi. Powodem są nieszczęścia, które nie pozwalają mu odrobić zadania. Kolejnym nieszczęściem, które mu się przytrafia jest niewypełnienie obowiązków dyżurnego. Miarka dla niego się przebrała i dyrektor wzywa ojca Marka do szkoły. Niedługo po tych wydarzeniach Piegus idzie na wagary, na których nie celowo zabiera plecak jakiemuś, tajemniczemu chłopcu. Okazuje się, że plecak należał do niejakiego Wicia, którego ojciec ściga teraz Marka. Chłopiec żartuje, że twarz tego mężczyzny przypomina końską. Trzynastolatek nie wraca do domu na noc, rodzice są przerażeni tą sytuacją i obdzwaniają wszystkie pobliskie szpitale. Rano dostają informację, że został znaleziony rower chłopca. W tym czasie Pan Surma przyprowadza do domu dwie osoby. Jedną z nich jest jego kolega Cedur, a drugą detektyw Hippolit Kwass. Detektyw stwierdza, że porywaczem Piegusa może być Wieńczysław Nieszczególny. Panowie, razem z kuzynem Alkiem chcą znaleźć podejrzanego. Udają się do kabaretu „Arizona”. W tym miejscy Surma gra czasami na puzonie. Pan Wieńczysław znajduje się dosyć szybko, jednak w tym samym tempie ucieka z kabaretu. Swą pogoń prowadzi do zoo, a dokładnie do klatki, w której przebywają lwy. Alka i Cedura przed agresywnymi drapieżnikami ratują chłopcy, którzy za pomocą luster odwracają uwagę dzikich kotów. Jeden z chłopców ma na imię Teodor i jak się później okazuje również uczestniczy on w poszukiwaniach Marka Piegusa. Zadanie to zlecił mu niejaki profesor Trepka. Teodor należy do zespołu, który składa się z czterech osób. Razem z zespołem rozszyfrowują później gryps, wysłany przez Kwassa. Za pomocą jego wskazówek udają się do kościoła Świętego Jacka. Chłopaki znajdują kryptę wypełnioną mumiami. Jeden z sarkofagów, służy do ukrycia tajemniczej widny, którą zespół znajduje. Zjeżdżają za jej pomocą do ciemnego korytarza, gdzie znajduję się mnóstwo cennych przedmiotów oraz dwa piece, które służą najprawdopodobniej do ich przetapiana. Po niedługiej szarpaninie z bandytami, zespołowi udaje się uwolnić detektywa. Wyjaśnia się również, co stało się z Piegusem. Otóż złodzieje wykorzystywali uczniów do przenoszenia kosztowności przez miasto. Posiadali do tego specjalnie przygotowane plecaki, które były wyposażone w podwójne dno. Chłopcem, którego Marek spotkał wcześniej w parku, był synem jednego z bandytów. To dlatego mężczyzna był tak zdeterminowany by odzyskać plecak. Rola Wieńczysława Nieszczególnego w całej historii polegała na tym, że wiedział, jak wygląda działalność złodziei. Okradał więc dzieci, które przenosiły kosztowności. W tym celu włamał się również do mieszkania rodziny Piegusów, w noc, dzień przed porwaniem Marka. Szajka chciał powstrzymać Wieńczysława, jednak przypadkowo zastąpił go detektyw Hippolit Kwass. Albert Flasz, herszt bandy miał w planach przesłuchać Piegusa, który nie wiadomo skąd pojawia się z bohaterem tytułowym na końcu korytarza. Wszystkich uratował niezwykle bystry Teodor, który pod cienką warstwą tynku, w suficie dostrzegł przejście do góry. Dzięki temu chłopcom udaje się wydostać z podziemnego skarbca. Pojawiają się w miejskiej łaźni, a tam już po chwili pojawia się milicja. Przestępcy zostają złapani i zabezpieczeni przez służby, a chłopcy szczęśliwie wracają do swoich domów.
Charakterystyka bohaterów
Edmund Niziurski ,, Niewiarygodne przygody Marka Piegusa” – charakterystyka bohaterów.
Marek Piegus – główny, a zarazem tytułowy bohater powieści, ma trzynaście lat, chodzi do szóstej klasy. Ma bardzo piegowatą twarz i jasne włosy. Lubi jeździć na rowerze. Ciągle przytrafiają mu się nieprzyjemne i niesamowite rzeczy. Mówi, że ma niesamowitego pecha. Jest odważnym, inteligentnym, rezolutnym chłopcem.
Hippolit Kwass – dawniej sławny detektyw, obecnie w stanie spoczynku, zajmuje się ,,sztuką chorrreograficzną ”, prowadzi szkołę tańca. Zna wszystkich warszawskich złodziei i opryszków. Sprytny, przebiegły inteligentny mężczyzna niewielkiego wzrostu. Pomaga w poszukiwaniach Marka i zostaje porwany i uwięziony przez szajkę Alberta Flasza.
Teodor – piętnastoletni chłopiec, sierota wychowywany przez stryjenkę. Dowodzi grupie, która zajmuje się ewidencją dzikich zwierząt w Warszawie. Tajny współpracownik milicji. Odnajduje i uwalnia Marka Piegusa i detektywa Hippolita.
Wieńczysław Nieszczególny – warszawski przestępca, jego znakiem rozpoznawczym jest zapach waleriany. Jest bardzo niebezpieczny, przebiegły, sprytny. Główny przeciwnik Alberta Flasza.
Albert Flasz – przywódca szajki warszawskiej, nałogowy alkoholik, jest brutalny i nieprzyjemny, porywa Marka Piegusa.
Anatol Surma – muzyk (gra na saksofonie i wiolonczeli) i kabareciarz (gra w kabarecie Arizona), sublokator rodziny Piegusów. Bardzo lubi Marka i pomaga w jego poszukiwaniach.
Kuzyn Alek – kuzyn Marka, ośmioletni sierota wychowywany przez rodzinę Piegusów, którzy traktują go jak syna. Chce zostać znanym sportowcem , trenuje boks. Pracuje w kinie jako bileter, by zarobić na rower. Przyłącza się do poszukiwań kuzyna. Zostaje uwięziony wraz z Cedurem w klatce na lwy.
Cezary Cedur – muzyk, kolega pana Surmy. Przyprowadza detektywa Kwassa do domu Piegusów. Używając wody kolońskiej uwalnia się z wybiegu dla lwów.
Pirydion, Celestyn, Pikolo, Pinokio, Stasio Kusibaba, Stefek Nowak, Mrówka, Nudys – harcerze, członkowie drużyny Teodora.
Chryzostom Cherlawy – drobny, chudy, kuśtykający i tchórzliwy członek szajki Alberta Flasza, gdzie czuje się niedoceniony i poniewierany. Wymyślił, by Marek odrabiał lekcje za dzieci złodziei. Ma syna Wacia.
Teofil Bosmann – wielki, masywny, brutalny niebezpieczny członek bandy Flasza. Nosił czarne rękawiczki, które prał w benzynie i ich zapach to był jego znak rozpoznawczy.
Porucznik Prot – milicjant.
Zezowaty – członek gangu Flasza.
Państwo Piegusowie – rodzice Marka.
Kryśka i Jadźka – siostry Marka.
Ciocia Dora – ciotka Marka, dokuczliwa i nieprzyjemna, leczy wszystkich na domniemane choroby.
Czesiek Pajkert – najbliższy przyjaciel Marka.
Zdeb, Buba – chodzą do klasy z Markiem.
Pani Okulusowa – ulubiona nauczycielka Marka.
Pitagoras – nauczyciel matematyki.
Kapitan Jaszczołt – kapitan milicji.
Doktor Ildefons Stułbia – szanowany lekarz.
Teoś, Długi Janek, Grzesiek, Torbacz, Buba I, Buba II, ,, mucha” Czopek, Zuza, Lula – koledzy i koleżanki Marka.
Wacio – syn Chryzostoma, przez pomyłkę wziął tornister Marka.
Geneza utworu i gatunek
Książka, którą obecnie opisuję nosi tytuł: „Niewiarygodne przygody Marka Piegusa” autorstwa Edmunda Niziurskiego. Utwór jest bardzo fascynujący. Na jego podstawie powstało wiele adaptacji filmowych oraz seriali. Głównym gatunkiem jest fikcja toteż bardzo interesuje czytelników. Książka powstała z myślą o najmłodszych, jak i młodzieży. Geneza natomiast jest prostsza niż się wydaje, ponieważ Edmund Niziurski pisze ją opartą na faktach, wtedy, jak on sam rozmawia z Markiem Piegusem. Ten utwór literacki powstał w drugiej połowie dwudziestego wieku. W tej powieści występuje trudna fabuła, jednak tekst nie jest pisany w trudnym języku. Książkę cechuje humorystyczność, ponieważ wprawia w dobry nastrój. Osobiście polecam zapoznanie się z tą powieścią fikcyjną, ponieważ możemy poznać życie bohaterów, a nawet przeżyć z nimi jakieś przygody.
Streszczenie krótkie
Głównym bohaterem powieści jest trzynastoletni Marek Piegus. Chłopca prześladuje straszny pech: ciągle wpada w kłopoty. Markowi przydarzają się również nieprawdopodobne przygody, a trzy z nich opowiada narratorowi książki.
Pierwsza historia, która przytrafiła się bohaterowi, dotyczy odrabiania zadań domowych ze szkoły. Chłopak nie jest w stanie odrobić lekcji, ponieważ ciągle ktoś mu przeszkadza. Najpierw do Marka przychodzą koledzy, którzy rozbijają w jego pokoju probówkę z pchłami. Później u Marka gości grupa szkolnych bokserów, a jeden z nich przez przypadek niszczy saksofon, który należy do pana Surmy. Kolejnymi gośćmi jest dwójka chłopców, którzy chcą przetestować w domu Marka bombę, którą sami stworzyli. Na koniec do domu chłopaka przychodzi kolega jego taty, który niszczy wędką całe wyposażenie pokoju, a gdy chce wymienić stłuczoną żarówkę, żyrandol spada mu na głowę. Mężczyznę zabiera pogotowie, które zostało wezwane wcześniej (dla żartu) przez przyjaciela pana Surmy. Kiedy w domu rozlega się dźwięk kolejnego dzwonka do drzwi, Marek ucieka przez okno i spędza noc w Lasku Bielańskim. Gdy tata chłopca zauważa, że zniknął, ogłasza, że jeśli ktoś wskaże mu miejsce, gdzie przebywa jego syn, dostanie sto złotych nagrody. Marek dowiadując się o informacji ojca, umawia się z przyjacielem, że ten weźmie nagrodę. Chłopcy chcą kupić za pieniądze obiady dla dziewczynek w szkole. Jest to sposób, aby dokuczyć koleżankom, ponieważ obiady są ohydne.
Kolejna przygoda Marka przydarzyła mu się w szkole. Chłopak, jako dyżurny, ma za zadanie udekorować salę z okazji imienin nauczycielki – pani Okulusowej. Głównemu bohaterowi przeszkadzają ciągle uczniowie, którzy powtarzają klasę. Dekorowanie kończy się rozbiciem doniczki, w której znajdują się pelargonie. W dodatku Markowi ucieka szczeniak, który miał być prezentem dla świętującej swoje imieniny pani. Nauczyciele są zawiedzeni postępowaniem chłopaka.
Trzecia, a zarazem najdziwniejsza z wszystkich przygód, przytrafia się chłopakowi w czasie wagarów. Marek przez przypadek zamienia się tornistrami z obcym chłopcem. Później zaczyna go śledzić pewien tajemniczy mężczyzna. Następnie do domu chłopca ktoś się włamuje, a potem Marek znika. Początkowo szuka go detektyw Hippollit Kwass, który najpierw uważał, że za porwaniem chłopaka stoi złodziej – Wieńczysław Nieszczególny. Detektyw wraz z panem Cedurem i kuzynem Alkiem śledzą mężczyznę. Nagle detektyw znika, a pan Cedur i Alek zostają uwięzieni. Ratują ich Teodor i Pirydion (harcerze). Teodor postanawia pomóc w poszukiwaniach Marka. Harcerz odkrywa, że zarówno Marka, jak i detektywa Kwassa, porwała szajka warszawskich złodziei, którą dowodzi Albert Flasz. Dopuścili się oni tego czynu, ponieważ tornister, który przez przypadek zamienił Marek, zawierał skradzione kosztowności. W końcu porwany chłopiec i detektyw zostają odnalezieni. Wtedy zostają zauważeni przez strażnika bandytów, który postanawia ich uwięzić w zamkniętym kratami kawałku korytarza. Teodor znajduje przejście, które prowadzi na powierzchnię w miejskiej łaźni. Kapitan policji obiecuje harcerzom medal. Chłopcy stwierdzają jednak, że lepsze byłyby usprawiedliwienia do szkoły, ponieważ nie zdążą odrobić zadań, które zadali im nauczyciele.