Przy torze kolejowym

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Przy torze kolejowym, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie szczegółowe, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Streszczenie szczegółowe

Opowiadanie pt. „Przy torze kolejowym ” jest jednym z kilku opowiadań pochodzących ze zbioru opowiadań noszącego nazwę „Medaliony” autorstwa Zofii Nałkowskiej. Historia ta opowiada o młodej kobiecie, która wieziona pociągiem w transporcie na pewną śmierć w komorze gazowej w obozie zagłady, uciekła z bydlęcego wagonu towarowego .
Była ona jedną z niewielu osób, które razem z nią, pod osłoną ciemnej nocy wyskoczyły z pociągu, uprzednio wyrywając wcześniej z jego podłogi kilka odstających drewnianych desek. Czyn ten, jak wspomina czytelnikowi sam narrator, wymagał zawsze od uciekającej osoby ogromnej odwagi, gdyż był to dopiero początek całej pracy, która ją czekała. Później należało jeszcze, pomagając sobie na przemian własnymi rękami i nogami, przecisnąć się przez wąską szczelinę w deskach podłogi,wśród łomotu i zgrzytu wydawanego przez koła pędzącego pociągu, nad przesuwającymi się pod wagonem w szaleńczym tempie torami, dostać się do osi tego wagonu i tak próbować prześlizgnąć się przy pomocy rąk do miejsca, z którego najprawdopodobniej można było skoczyć, tak aby móc się przy tym uratować. Po tym wyczynie uciekinier musiał jeszcze oprzytomnieć po swoim upadku i pozostając niezauważonym przez pilnujących wiezionych w wagonach esesmanów, stoczyć się w dół nasypu torów i szybko, tak, aby nie zginąć od kuli uciekać do bezpiecznego miejsca w ciemnym lesie.Niestety, próbujący w ten sposób uciec więźniowie, zazwyczaj ginęli uderzeni to przez wystającą z pociągu belkę, to przez zasuwę drzwi wagonu, albo wreszcie odrzuceni przez pęd jadącej z ogromną przecież prędkością maszyny o przydrożny kamień. W najlepszym wypadku, próbujący się w taki oto, dosyć dziwny i desperacki sposób ratować ludzie, kończyli z poważnym uszkodzeniem własnego ciała, które stanowiło dla nich ogromną przeszkodę w dalszej ucieczce.To właśnie, jak mówi narrator, spotkało kobietę leżącą teraz spokojnie na ziemi niedaleko toru kolejowego. Wyskoczyła ona z wagonu jako trzecia osoba , nocą wraz z kilkoma jeszcze innym osobami, jednakże na ich nieszczęście, uciekinierzy zostali zauważeni przez pilnującego wagonu uzbrojonego esesmana, który widząc, co się właśnie dzieje oddał w ich stronę serię z karabinu maszynowego umieszczonego na dachu pociągu, którym wszyscy nieszczęśnicy byli transportowani do jakiegoś obozu zagłady. Reszta z tych pasażerów, pozostała nadal wewnątrz ściśle zaplombowanego wagonu, wieziona bez chwili odpoczynku i wytchnienia do miejsca swojej kaźni wśród zaduchu, odoru odchodów ludzkich, niesamowitego wręcz ścisku i otaczającej ich zewsząd ciemności. Rano okazało się, że zginęło dwóch uciekających, a tylko kilku pozostałym z nich udało się uciec. Kobieta przy próbie ucieczki została postrzelona przez esesmana w kolano, co w znacznym stopniu uniemożliwiło jej nikłe szanse na dalszą ucieczkę. Siedziała tak teraz, z tego właśnie powodu, z boku rowu kolejowego na mokrej, jeszcze od niedawnej porannej rosy, chłodnej trawie. Gdy została znaleziona w tym miejscu przez młodego mężczyznę, siedziała tak już od dłuższego czasu, całkowicie sama na ziemi. Jednak pomalutku pojawiali się już, nadchodzący od strony starej cegielni i od strony leżącej w pobliżu wsi, zaciekawieni całym niedawnym tutejszym zdarzeniem, ludzie. Podchodzili do kobiety i patrzyli na nią lękliwie z daleka m.in. staruszki, okoliczni robotnicy, kobiety, młodzieńcy, jakiś chłopiec. Przez cały czas ludzie gromadzili się i stojąc oglądali niespokojnie za siebie, tak jakby bali się czy ktoś za chwilę nie nadejdzie i ich nie nakryje na czymś tak bardzo niedozwolonym , po czym wszyscy natychmiast szybko i gorączkowo odchodzili, każde z nich w swoją stronę. Na ich miejsce, w okamgnieniu, przychodzili inni, następni, tak samo ciekawi, jak ich poprzednicy , ale również i ci tak samo nie zatrzymywali się od nich znacznie dłużej. Wszystkie te osoby szeptały cichuteńko między sobą, rozglądały się trwożnie na wszelki wypadek na boki i po naradzie pospiesznie odchodziły. Żadna, z tych będących tam osób, nie miała wątpliwości, co do tego, jaka tak naprawdę jest tożsamość rannej leżącej przed ich stopami. Mówił już o tym przede wszystkim zbyt wyraźnie sam jej wygląd: rozczochrane, pozlepiane, brudne czarne włosy i nieprzytomne, błądzące, ciemne oczy skryte pod zamkniętymi przez cały ten czas, może z bólu, powiekami. Nikt ze strachu i obawy, co do konsekwencji się do niej nie odezwał, więc sama musiała zapytać zgromadzonych tam gapiów, o to, czy ci leżący tam pod lasem ludzie, już nie żyją. Wszystkie te zdarzenia rozgrywały się w biały dzień, a samo miejsce, w którym leżała ranna kobieta znajdowało się na wielkiej otwartej przestrzeni, już z dala było widoczne z każdej możliwej strony. Okoliczni mieszkańcy wsi, dowiedziawszy sięjuż o nocnym wypadku naradzali się, co teraz należy zrobić? Jednakże wszystko to działo się w czasach wzmożonego terroru ze strony zajmujących te terytoria Niemców, więc ludzie ci byli rozdarci wewnętrznie pomiędzy tym, co należałoby robić, a więc, czy należy uratować Żydówkę i dać jej schronienie we własnym domu, a strachem o własne życie. Zdawali sobie oni doskonale sprawę z tego, że za jakąkolwiek pomoc z ich strony, zbliżenie się do niej, lub za tylko i wyłącznie danie schronienia Żydówce, groziła im pewna śmierć ze strony wszechobecnych tutaj nazistów. Tylko jeden młody człowiek, stał w tym miejscu znacznie dłużej niż wszyscy pozostali, którzy po jakimś czasie po prostu znikali i przyglądał się kobiecie. Po chwili odszedł on na parę kroków i zaraz znowu szybko wrócił, jakby w obawie, czy ranna jeszcze tam jest, a wtedy kobieta ta poprosiła go, aby przyniósł jej z apteki weronalu i wręczyła mu na ten cel pieniądze. Niestety kategorycznie on odmówił ich przyjęcia i zakupu substancji narkotycznej. Wtedy Żydówka położyła się na ziemi i przez jakiś czas leżała tak na trawie z zamkniętymi oczami, jak umarła. Po pewnym czasie jednak ponownie podniosła się i usiadła próbując poruszyć swoją ranną nogą. Chwyciła ją w swoje ręce i odsunęła powoli i delikatnie ze swego kolana kawałek spódnicy. Jej dłonie były po dokonaniu tego całe czerwone od krwi sączącej się powoli z jej rany. Kula, która utknęła po nocnym strzale esesmana w jej nodze, unieruchomiła ją, przekreślając plany dalszej ucieczki i skazała na pewną śmierć tutaj pośród masy obcych jej ludzi. Kobieta leżała spokojnie sama dosyć długo, z zamkniętymi przez cały ten czas oczami.Kiedy wreszcie je otworzyła, zoba

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Plan wydarzeń, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Plan wydarzeń

„Przy Torze Kolejowym” Zofii Nałkowskiej:
– kobieta która była na tyle odważna by wyskoczyć z transportu do obozu koncentracyjnego, znajduje się przy torze kolejowym, ucieczka udawała się niezwykle rzadko, wymagała zaś odwagi, wielokrotnie ludzie leżeli pod kołami skazani na bestialstwo wroga bądź też po prostu ginęli, kobieta przy próbie ucieczki została zraniona w kolano po niej próby ucieczki podjęło się kilka kolejnych osób,dwie osoby zostały zabite zaś ciało kolejnej leżało nieopodal lasu
– kobieta jest sama, osamotniona
– pojawienie się mężczyzny który  pamiętał kobietę, przyjeżdżającego na rowerze, pomimo leżącego śniegu
– pojawienie się gapiów, naradzających się jak należy postąpić
– uświadomienie sobie przez kobietę iż na jakąkolwiek pomoc liczyć nie ma prawa, gdyż znajdują się w okresie wzmożonego terroru i postaci pojawiające się są zlęknione, przestraszone, niepewne
– prośba skierowana przez kobietę która uciekła z wagonu o papierosy oraz o wódkę
– spełnienie prośby przez mężczyznę
-doprowadzenie się kobiety do takiego stanu wynikłego z zastosowania używek że nie jest już niczego świadoma
– dostarczenie kubka mleka oraz bochenka chleba przez wieśniaczkę dla potrzebującej zbiegłej kobiety
– pojawienie się policj

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Czas i miejsce akcji, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Czas i miejsce akcji

’Przy torze kolejowym’ dotyczy II Wojny Światowej. Bohaterka to Kobieta, która podjęła się próby ucieczki z transportu do obozu koncentracyjnego. Był to czas, gdy życie ludzkie nie miało większego znaczenia, nad Kobietą nikt się nie lituje. Każdy z przychodzących myśli jedynie o sobie oraz o ocaleniu własnego żywota. Kobieta jest uznana przez ludzi, którzy do Niej podchodzą jako zagrożenie, każdy się obawia, iż kontakt z Nią może sprowadzić nieszczęście oraz związane z tym faktem reperkusje. Czas który opisuje Nałkowska jest 'czasem nieludzkim’, gdzie nie obowiązują zasady solidarności społecznej czy współczucia. Okres ten jest przedstawiony jako czas utraty człowieczeństwa, ten, kto chce przeżyć musi się wyzbyć ludzkich uczuć oraz dobroduszności. Zofia Nałkowska zasłynęła z napisanej literatury dot. II Wojny Światowej, 'Przy torze kolejowym’ wpisuje się w tę drugowojenną tematykę. Jednostka w świecie pogrążonym w Wojnie Światowej traci na znaczeniu, Jej tragizm polega na zaistnieniu faktu, iż jest bezradna w obliczu wojny i okupacji. Czyny heroizmu u Nałkowski

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Charakterystyka bohaterów, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Charakterystyka bohaterów

Bohaterowie opowiadania pod tytułem „Przy torze kolejowym” autorstwa Zofii Nałkowskiej:1) Kobieta – w opowiadaniu nie jest podane imię kobiety. Możemy ją jedynie określić za pomocą płci, którą ujawniła autorka. Wykazała się niezwykłą odwagą, ponieważ uciekła z pociągu wiozącego wielu ludzi na pewną śmierć. Była w niej ogromna chęć życia. Kobieta była gotowa podjąć ogromne ryzyko, aby przeżyć i móc spędzić resztę życia ze swoim ukochanym mężczyzną, który uciekał razem z nią. Miała osobę, dla której chciała ryzykować i pewnie to było jej największą motywacją. Niestety, gdy uciekli z wagonu, otworzono ogień, w wyniku czego, jej mąż zginął. Ona została postrzelona i nie była w stanie dalej uciekać. Pragnęła już tylko uśmierzyć swój ból. Poprosiła młodzieńca o zakupienie jej papierosów i wódki, które miały jej w tym pomóc. Wiedziała, że ludzie dużo ryzykują, pomagając jej, więc o wiele nie prosiła. Otaczało ją wiele postaci, ale każdy miał obawy, a kobieta cierpiała, wiedząc, że tyle osób ją otacza. Gdy przybyli policjanci, którzy nie mieli pojęcia, co z nią zrobić, błagała ich tylko o śmierć. Ostatecznie zabił ją młodzieniec, który wydawał się najbardziej jej współczuć.2) Starsza wieśniaczka – to jedna z nielicznych osób, które odważyły się pomóc rannej. Przyniosła kobiecie kubek mleka oraz chleb. Oczywiście była w niej obawa, jak w każdym człowieku, który stał obok rannej, ale przełamała się. Widocznie jej współczucie dla ludzkiego cierpienia było silniejsze od stra

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie krótkie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Streszczenie krótkie

Autorką opowiadania pod tytułem „Przy torze kolejowym” jest Zofia Nałkowska.
Opowiadanie skupia się na dziewczynie, której udało się uciec z wagonu, który wiózł wszystkich ludzi, znajdujących się w nim na pewną śmierć. Tylko nieliczni znaleźli w sobie odwagę, aby zawalczyć o swoje życie. Reszta nie miała tyle siły lub zaakceptowała swój los i postanowiła zostać. Ci odważni podważyli deskę w podłodze. Wkrótce udało im się zrobić taki otwór, aby byli się w stanie przez niego przecisnąć. Dzięki niemu wydostało się co najmniej kilka osób. Chwilę po tym, jak uciekli, został w ich stronę otworzony ogień. Skutkiem tego była śmierć dwojga mężczyzn oraz postrzelenie kobiety, na której skupia się dalsza część opowiadania. Jednym z zabitych był jej mąż. Dziewczyna wkrótce zaczęła dostrzegać brak nadziei, która jeszcze niedawno była dla niej tak silną motywacją. Kobieta, która tak bardzo chciała żyć, że postanowiła uciec, zmieniła swoje nastawienie. Młodzieniec, który znajdował się w jej pobliżu, został przez nią poproszony o zakup weronalu. Dziewczyna chciała oczywiście za niego zapłacić, ale on jej odmówił. Każdy, kto znajdował się w pobliżu, nie śmiał wyciągnąć do niej pomocnej dłoni, ponieważ wiedział, że za to grożą surowe konsekwencje. Wkrótce bohaterka zwróciła się do niego z kolejną prośbą. Tym razem chciała tylko wódkę oraz papierosy. Na tę prośbę młodzieniec przystał i wkrótce wrócił z używkami. W pobliżu znajdowała się również stara wieśniaczka. Bardzo bała się zbliżyć do dziewczyny, ale najwidocz

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Bohaterowie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Bohaterowie

W opowiadaniu pod tytułem „Przy torze kolejowym” autorstwa Zofii Nałkowskiej występują zarówno bohaterzy zbiorowi, jak i indywidualni.
Bohaterką indywidualną jest dziewczyna, młodzieniec, stara wieśniaczka oraz dwaj policjanci.
Z kolei bohaterzy zbiorowi to mieszkańcy okolicznej miejscowości oraz ludzie, którzy uciekli z wagonu.
Dziewczyna była osobą, która uciekła z wagonu wiozącego wszystkich ludzi, którzy się w nim znajdowali, na śmierć. Wraz z nią o swoje życie postanowiło zawalczyć jeszcze kilka osób. W ich kierunku został otworzony ogień. Każdy uciekał w swoją stronę, ponieważ najbardziej chcieli uratować własne życie. Części z nich faktycznie udało się uciec. Dwaj uciekinierzy zostali postrzeleni śmiertelnie, a jedna osoba przez ranę postrzałową nie była w stanie dalej uciekać. Okazało się, że jednym z zabitych był jej mąż. Dziewczyna straciła jakąkolwiek nadzieję. Jej mąż był kimś, dla kogo walczyła o swoje życie. Teraz najważniejsze było dla niej uśmierzenie bólu. Poprosiła więc jednego z bohaterów indywidualnych, czyli młodzieńca, o zakup weronalu. Odmówił on jej tego, ale gdy poprosiła o wódkę oraz papierosy to zgodził się. Kobieta była otoczona ludźmi, ale mogła czuć się samotna, ponieważ oprócz owego mężczyzny, każdy bał się do niej zbliżyć.
Bohaterzy zbiorowi, czyli mieszkańcy okolicznej wsi, nie chcieli podchodzić do kobiety, ponieważ obawiali się konsekwencji, jakie mogą ich spotkać po udzieleniu jej pomocy. Wiedzieli, że ta osoba, która znajdowała się na torach, wyraźnie cierpiała. Ich człowieczeństwo nie

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Najważniejsze informacje, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Najważniejsze informacje

„Przy torze kolejowym” – najważniejsze informacje:
Autorką opowiadania pod tytułem „Przy torze kolejowym” jest Zofia Nałkowska.
W opowiadaniu występują bohaterowie zbiorowi oraz bohaterowie indywidualni.
Do bohaterów indywidualnych w opowiadaniu należą: dziewczyna, młodzieniec, stara wieśniaczka, mąż dziewczyny oraz dwaj policjanci.
Do bohaterów zbiorowych w opowiadaniu należą: mieszkańcy okolicznej miejscowości, ludzie, którzy postanowili uciec z wagonu oraz ludzie, którzy zostali w wagonie.
W opowiadaniu możemy zauważyć odwagę, jaką wykazywali się niektórzy ludzie, którzy wiedzieli, że są wiezieni na pewną śmierć. Do końca swoich chwil walczyli o to, aby przeżyć i odmienić swój los.
Inną rzeczą, którą możemy dostrzec jest to, że wielu ludzi się poddawało. Przyjmowali oni swój los i nie chcieli z nim walczyć, ponieważ nie mieli już na to siły.
Ukazany został również obraz dwóch postaw ludzkich. Jedną z nich była obojętność, która była bardzo powszechna. Ludzie bali się konsekwencji

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Recenzja książki, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Recenzja książki

Opowiadanie pod tytułem „Przy torze kolejowym” autorstwa Zofii Nałkowskiej jest bardzo wartościową pozycją. Można z niej wyciągnąć wiele lekcji, mimo że jest to tekst krótki. Jest w nim zawarta cała masa bólu, jaki spotykał ludzi, którzy byli wiezieni na pewną śmierć w wagonach towarowych. Ciężko jest sobie wyobrazić ból, jaki spotykał tych ludzi. W dzisiejszych czasach ta rzeczywistość wydaje się nierealna, ale mimo wszystko, ludzie doświadczyli tego. Tych, którzy przeżyli i opowiedzieli o tym, co ich spotkało, można określić mianem bohaterów. Obnażyli oni całe okrucieństwo oraz to, że ich oprawcy byli bezwzględni i zatracili swoje człowieczeństwo. Opowiadanie pokazuje, że wielu ludzi było naprawdę odważnych. Byli w stanie wiele zaryzykować, aby odmienić swój los. Niektórzy się poddawali i akceptowali to, co miało ich spotkać, ale taka postawa jest również czymś, co da się zrozumieć. Byli oni przekonani, że nie wygrają z takim wrogiem. Sami do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak my zachowalibyśmy się w takiej sytuacji.
Streszczając krótko to opowiadanie, ale nie ujawniając szczegółów, można opisać to tak: Kobieta wraz z kilkoma więźniami ucieka z pociągu, który wiezie ich na śmierć. Wiele osób, wciąż pozostaje w środku, ponieważ nie mają w sobie tyle odwagi, akceptują swój los. Tylko części uciekinierów udaje się przeżyć. Inni przeżywają okropne męczarnie i odnoszą skutki ludzkiej obojętności. Losy kobiety są w rękach ludzi, którymi kieruje strach i nie są w stanie go przezwyciężyć. Czy ktoś wyciągnie do niej pomocną dłoń?
Opowiadanie pokazuje, że powszechna była obojętność. Wielu ludzi patrzyło na krzywdę innych, ale przyjmowało tylko rolę obserwatorów. Nie pomagali, ponieważ obawiali się konsekwencji. Woleli zostawić człowieka i sprawić, że był zdany sam na siebie niż wyciągnąć pomocną dłoń. Nieliczni byli na tyle odważni, aby podjąć jakiekolwiek działania. Była ich garstka, ale byli. Zasłużyli na miano bohaterów. Ich strach przezwyciężała empatia. Rozumieli, że taki sam los może spotkać każdego z nich i jedyne, co może temu zaradzić, to wzajemna pomoc. Czasami wystarczy naprawdę niewiele.
Z opowiadania możemy również wyciągnąć wniosek, że nie każdemu wówczas można było ufać. To, że ktoś okazał komuś troskę, nie oznaczało do końca, że był po jego stronie. Czasami mogło się okazać, że ta osoba była zupełnie po innej stronie, niż się spodziewano. Niektórzy potrafili udawać, że chcą wyciągnąć pomocną dłoń, aby samemu osiągnąć korzyści. W książce zo

W tej chwili widzisz 50% opracowania
Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Streszczenie, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Streszczenie

Autorką opowiadania pod tytułem „Przy torze kolejowym” jest Zofia Nałkowska. Krótki tekst zawiera w sobie relację świadka o ucieczce ludzi wiezionych na śmierć w wagonach towarowych.Ludzie wiezieni na śmierć w wagonach przyjmowali dwie postawy. Jedni akceptowali swój los i nie zamierzali z nim walczyć, ponieważ byli przekonani, że nie mają żadnych szans w tej nierównej walce. Nie próbowali się wydostać. Czekali na śmierć. Inni mieli w sobie ogromną chęć życia i nie mogli zaakceptować tego, co miało ich spotkać. Woleli zaryzykować, bo wiedzieli, że tylko wtedy mają szansę przeżyć. W innym wypadku nie mieli jej wcale. W opowiadaniu autorka pisze, że ci, którzy znaleźli w sobie dość odwagi, podważali deskę. Kiedy udało im się zrobić wystarczająco szeroki otwór w podłodze, wydostawali się za jego pomocą na zewnątrz. Ci, którzy zostawali, nie utrudniali im tego procesu. Starali się nawet pomagać. Mimo że w wagonie nie było dużo miejsca, to próbowali się jakoś ścisnąć, aby tamci mogli wykonać swój plan i mieli dostateczną ilość miejsca. Kobiecie, której poświęcono w opowiadaniu najwięcej uwagi, udało się wydostać. Uwolnił się również jej mąż i kilkoro innych ludzi. Gdy uciekali, w ich stronę zaczęto strzelać. Jedni prawdopodobnie uciekli – nie wiadomo, czy zostali ranni, czy jednak uniknęli pocisków. Kobiecie nie dopisało szczęście. Została postrzelona, co uniemożliwiło jej dalszą ucieczkę. Nieopodal niej leżały dwie osoby. Zorientowała się, że zabity został jej mąż oraz jeden inny mężczyzna. Bohaterka straciła swoją dotychczasową nadzieję. Wokół niej gromadzili się ludzie, ale nikt nie oferował pomocy. Wszyscy bali się konsekwencji, jakie mogły ich spotkać, za pomoc nieznajomej. Wiedzieli, że to nie jest bezpieczne. Kobieta miała rozczochrane włosy, a jej oczy były zmęczone, czarne. Co chwilę widziała nowe twarze, ale wśród tego tłumu mogła się poczuć samotna. Nikt nie śmiał się do niej zbliżyć. Tyle wokół niej było ludzi, a jakby nie było nikogo. W końcu zebrała się na odwagę i poprosiła pewnego młodzieńca o zakup weronalu w aptece. Ten jej odmówił, mimo że sama chciała za to zapłacić, a jedyne, co musiałby zrobić, to pójść do apteki. Nie pozostało jej nic, jak wciąż cierpieć. Ból prawdopodobnie był nie do zniesienia. Miała zakrwawione ręce i widocznie potrzebowała profesjonalnej pomocy. Nikt nie pomyślał o wezwaniu lekarza, o zawiadomieniu kogokolwiek. Wkrótce ponownie zwróciła się do młodego człowieka z prośbą. Błagała go, żeby kupił jej wódkę oraz papierosy. Na to zgodził się i zakupił jej te używki. Kobieta upiła się, drzemała co chwilę. Stare twarze zastąpiły nowe. Ludzie na przemian odchodzili i przychodzili. Robili to z ciekawości. Trudno uwierzyć, że wśród tylu ludzi, nikt nie zainteresował się, czego kobiecie potrzeba. Wkrótce stara wieśniaczka zebrała się na odwagę. Nad jej strachem zwyciężyła empatia oraz człowieczeństwo. Postanowiła dać jej coś, aby nie była głodna. Przyniosła blaszany kubek mleka oraz chleb. Zaraz po tym, jak położyła to obok dziewczyny, szybko odeszła. Prawdopodobnie bała się, że ktoś zobaczy, że jej pomaga. Z daleka patrzyła, czy kobieta korzysta z tego, co jej dała. W końcu wiele ryzykowała, żeby to tam zanieść. Oddaliła się, kiedy zobaczyła, że od strony miasta nadchodzą dwaj policjanci. Nie chciała być w pobliżu, bo pewnie pociągnięto by ją do odpowiedzialności.Jedyna osoba, która nie odchodziła od poszkodowanej, to ów młodzieniec. Wciąż stał obok, jakby dotrzymując jej towarzystwa. Ona nie chciała już od niego nic, ale mimo to stał nieopodal. Wkrótce zbliżyli się polic

W tej chwili widzisz 50% opracowania

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: