🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

Szewcy

Recenzja książki

Książka „Szewcy” Stanisława Ignacego Witkiewicza powstawała na przestrzeni siedmiu lat. Autor ukończył dzieło w 1934 roku. Książka została wydana w 1948 roku w Krakowie.
Dramat ten opowiada o wizji świata zmierzającego w stronę coraz większej dekadencji, zepsucia przedstawicieli klasy robotniczej, uwięzionej w jarzmie nie mniej zepsutych osób, postawionych nad nimi jak i w klasie rządzącej.
Akcja dramatu dzieje się w Polsce, w warsztacie szewskim. Data wydarzeń nie jest nam znana, gdyż celem Witkiewicza było podzielenie się swoimi obawami dotyczącymi przyszłości. Przyszłości w której ludzie zapomnieli co to dobry smak, takt, a ich serca są z dnia na dzień bardziej nieczułe. Przedstawiona w dramacie sytuacja b o h a t e r ó w (mówiąc w cudzysłowie, gdyż daleko im wszystkim do moralnego ideału) jest skomplikowana, a ich nastawienie do środowiska w którym się znajdują – sceptyczne. Jest to eufemizm. Bohaterowie zdają się nienawidzić miejsca i ustroju w którym przyszło im egzystować. Mamy pełen wachlarz zepsutych, sfatygowanych, bądź w inny sposób nieszczęśliwych ludzi. Postacią godną wymienienia jest Sajetan. Rzeczona postać to nie młody już właściciel warsztatu w którym dzieje się akcja utworu. Jest szewskim majstrem, z szewską pasją, która zapewne udzieliła się jego dwóm czeladnikom. Wykazuje się wysoką inteligencją oraz jest autorem jednych z najbardziej kreatywnych obelg oraz przekleństw w dramacie. Sajetan jest niezadowolony z faktu, że podlega i jest wyzyskiwany przez klasę rządzącą. Twierdzi, że sam lepiej nadaje się do tej roli i nie rozumie w jaki sposób ludzie, którzy żyją w dużo większym luksusie niż on, są z jakiegoś powodu w równej mierze niezadowoleni co on. Różnice między przedstawianymi postaciami są w książce nakreślone wyraźnie, większości został poświęcony większy bądź mniejszy kawałek strony i druku, tak, że czytelnik jest w stanie bliżej poznać bohaterów dramatu i doświadczyć zgorszenia co poniektórych.
Przodującą postacią w tej kategorii jest postać Księżnej – narcystycznej, lubieżnej i złej kobiety z wyższej klasy. Autor użył nawet określenia „demonicznej kobiety”. Odwiedza ona zakład, ponieważ lubi uczucie wyższości jakie towarzyszy jej w czasie przebywania z jak to określa „brudnymi, spoconymi” szewcami. Uwielbia ich atencję, a ich wyzwiska wycelowane w jej kierunku spływają po niej niczym woda po kaczym pierzu. Wygrywa ona pierwsze miejsce w kategorii postaci bezpośrednich i podłych do szpiku kości. Posiada niesmaczną relację ze Scurvy’m – prokuratorem Sądu Najwyższego, który beznadziejnie fantazjuje o bliższych stosunkach z nią, o czym Księżna wie i nie szanuje go za to oraz wykorzystuje ten fakt do zabawy uczuciami prokuratora i upokarzania go. Torturuje go psychicznie, ponieważ jest przekonana, że on będzie dalej potulnie ją adorował i nie zrobi nic, aby odzyskać resztki godności. Źródłem jej niezadowolenia według tego co mówi jest zjawisko które opisała w następujący sposób: „Mężczyźni babieją, kobiety mężczyźnieją”. Księżna może insynuować w ten sposób że brak jej „prawdziwego” mężczyzny, który ją zdominuje i pokaże jej, gdzie jest jej miejsce, do czego próbuje podjudzać wszystkich przedstawicieli płci przeciwnej w zakładzie i poza nim. Należy pamiętać, że wszystkie słowa bohaterów to pośredni sposób w który mówi do nas autor prezentując swoją pełną obaw wizję przyszłości. Stanisław Ignacy Witkiewicz przedstawił autentyczne obawy, że ludzie w pewnym sensie „zamienią się płciami”, co pokazał nakreślając charakter wyżej wymienionej postaci Księżnej, która dominowała pokój pełen mężczyzn, którzy sprawiali wrażenie jak gdyby im to pasowało, lub jakby tolerowali, albo bali się cokolwiek zrobić z tego typu zachowaniem z jej strony.
Ze świecą można szukać jakiegokolwiek przejawu dobroci w postaciach napisanych przez Witkiewicza, lecz to było jego celem. Bohaterowie mieli być przerysowani, co poniektórzy nierealistyczni, ale czy na pewno? Być może zachowywalibyśmy się jak postacie z książki zdolni nawet do zabójstwa na porządku dziennym lub do zachowywania się jak Księżna, gdybyśmy zostali przyciśnięci niczym butem do ziemi przez kontrolującą władzę totalitarną nie dającą perspektyw na przyszłość i jakiegokolwiek wytchnienia od szarej męczącej codzienności poza rynsztokiem rozrywek pokroju płatnych kobiet i upijania się do nieprzytomności.
Autor implikuje, że bohaterom się najzwyczajniej w świecie nudzi, co rzeczywiście mogłoby być powodem ich dekadencji i lubieżności, lecz jak mówiłem wcześniej ich sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, gdyż ich niedola składa się z większej ilości czynników, które niekoniecznie są zależne od nich samych.
Słowem zakończenia rzeknę, iż kończąc recenzję wypadałoby poddać książkę rzetelnej ocenie w której wezmę pod uwagę jej tempo akcji, barwne charaktery głównych postaci, walor kontrowersji jak również przekaz samego utworu. Dramat „Szewcy” to krótki utwór z szybką akcją który opiewa na pięćdziesiąt sześć stron, dialogi między postaciami okraszone są kreatywnymi obelgami, a przekaz dzieła to dobry materiał do refleksji nad tym gdzie zmierzamy jako społeczeństwo i jako jednostki. Utwór godny polecenia dojrzałym czytelnikom.

Bohaterowie

,,Szewcy”- bohaterowie

Sajetan Tempe- majster szewski: z wyglądu: rzadka ,,dzika” bródka i wąsy, blondyn średniego wzrostu. Ubrany w normalny strój szewski z fartuchem. Około sześćdziesięciu lat. Posiada bardzo silne poglądy komunistyczne, które przekazuje swoim pracownikom. Czasami drażni się z czeladnikami. Jest uzależniony od wykonywania pracy, podobnie jak czeladnicy, jej brak potrafi go doprowadzić do istnego szaleństwa. Kończy marnie, zostaje zaszlachtowany siekierą i postrzelony wielokrotnie z pistoletu, nie umiera jednak dopóki nie dokończy swojego monologu.

Czeladniczy pierwszy(Józek) i drugi(Jędrek)- Bardzo przystojni, młodzi, porządnie zbudowani szewcy. Ubrani w normalne szewskie stroje z fartuchami. Mają oboje po około dwadzieścia lat. Podzielają sporo z poglądów Sajetana, praca jest ich mottem życiowym.

Księżna Wsiewołodowna Zbereźnicka-Podberezka- bardzo piękna kobieta, szatynka, jest bardzo miła i ponętna dla chłopców. Wiek: Dwadzieścia siedem lub dwadzieścia osiem lat. Zostaje zamknięta przez prokuratora i jest zmuszana do pracy. Bardzo czuła osoba.

Prokurator Robert Scurvy- twarz szeroka, zrobiona niczym z czerwonego salcesonu, w którym tkwią błękitne jak guziki od majtek oczy. Szczęki bardzo szerokie, zdawałoby się, że zdolne są pogryźć na proszek nawet kawałek granitu. Ubrany w strój żakietowy, melonik. Nosi przy sobie laskę ze złotą gałką pochodzenia francuskiego. Oprócz wcześniej wymienionego ubrania, ma na sobie biały halsztuk zawinięty, a w nim ogromną perłę. W akcie drugim zmusza Sajetana i Czeladników do bezrobocia, samemu przyglądając się ich męczarniom. Przewodniczy organizacji Dziarskich Chłopców i jest ona na jego usługach. Przykuty do łańcucha umiera pod koniec trzeciego aktu.

Lokaj księżnej, Fierdusieńko- zrobiony i zdobiony trochę jakby na manekina. Na sobie strój czerwony, ze złotymi zdobieniami. Oprócz tego czerwona krótka pelerynka i stosowany kapelusz.

Hiper-Robociarz- ubrany jest w bluzkę i kaszkiet. Twarz ma ogoloną, z szeroką szczęką. W ręku nosi kolosalny miedziany termos, kształtem i wyglądem przypominający bombę.

Dwóch dygnitarzy- towarzysz Abramowski i towarzysz X. Wspaniale ubrani po cywilnemu, oboje są bardzo wysokiej inteligencji i robią na wszystkich zebranych jak najlepsze wrażenie. Towarzysz X jest ogolony, zaś towarzysz Abramowski ma brodę i wąsy.

Józef Tempe- syn Sajetana, lat dokładnie dwadzieścia. Posiada przeciwne poglądy do ojca i jest członkiem Dziarskich Chłopców. W drugim akcie przechodzi gwałtowną przemianę.

Chłopi- stary chłop, młody chłop i dziwka. Ubrani w tradycyjne stroje krakowskie. Wchodzą w najmniej odpowiednim momencie.

Strażniczka- młoda ładna dziewczyna, na mundurku ma przewieszony fartuszek.

Chochoł- pochodzący prosto z ,,Wesela” Stanisława Wyspiańskiego.

Strażnik- normalny chłopak porządnej postury, ubrany w zielony mundur.

Oprócz tego w dramacie pojawiają się:
Gnębon Puczymorda i bohaterzy zbiorowi- Dziarscy Chłopcy.
Ostatnia kwestia w książce jest wypowiadana przez Straszliwy Głos, nie jest on jednak zaliczany jako osobny bohater dramatu.

Czas i miejsce akcji

,,Szewcy”-czas i miejsce akcji

W tym dramacie Stanisława Ignacego Witkiewicza spotykamy się z niesamowicie rzadką rzeczą jeżeli chodzi o czas akcji. Otóż przez cały czas trwania powieści nie natrafimy na chociażby jedno słowo, które potrafiłoby nas nas nakierować na jakikolwiek czas akcji. Nie mamy podanego ani roku, ani pory roku, nie mówiąc już o miesiącu, dniu czy godzinie lub chociażby porze dnia. Czas akcji pozostaje po prostu nieokreślony.

Sprawa ma się inaczej jeżeli mowa o miejscu akcji. W akcie pierwszym wszystkie wydarzenia odbywają się w warsztacie szewskim znajdującym się na niewielkiej półkolistej(sam wystrój oddany w ręce kreatywności reżysera spektaklu). Na lewo mamy trójkąt zapełniony kotarą koloru wiśniowego. W środku półkola znajduje się szary trójkąt ściany, z okrągławym okienkiem. Na prawo pień wyschłego, pokręconego drzewa-między nim a ścianą trójkąt nieba. Dalej na prawo daleki krajobraz z miasteczkami na płaszczyźnie. Warsztat umiejscowiony jest wysoko ponad doliną w głębi, zdaje się, że jest postawiony jakby na wysokich górach. W środku znajdują się Sajetan i Czeladnicy, z daleka dochodzi prawdopodobnie huk samochodów i ryki syren fabrycznych.
W akcie drugim jesteśmy w więzieniu, w sali przymusowej bezrobotności, przedzielona jest tzw,,balaskami” na dwie części. Na lewo nie ma nic, na prawo zaś wspaniale urządzony warsztat szewski. W środku na podwyższeniu, ogrodzona ozdobnymi kratami od reszty sali, katedra dla prokuratora, za nią stoją drzwi, a nad nią witraż, przedstawiający ,,błogosławieństwo pracy zarobkowej”. Nazwa ta może być dosyć niezrozumiała, ale jest bardzo ironiczna z perspektywy tego, że jest to więzienie polegające na przymusowym bezrobociu. Przed tym witrażem stoi tablica, na której ogromnymi literami wypisana jest powyższa nazwa. W lewej części sali błądzą niczym głodne hieny szewcy z aktu pierwszego. Na lewo od drzwi stoi zupełnie normalny Strażnik.
W akcie trzecim, jesteśmy w tym samym warsztacie szewskim co w akcie pierwszym, lecz bez kotary i okienka. Palą się czerwone i zielone lampki sygnałowe. Podłoga jest wyłożona wspaniałym drewnem, w głębi nocny pejzaż-światełka ludzkie i księżyc w pełni.

Recenzja książki

,,Szewcy”- Recenzja książki

Na pierwszy rzut oka, książka ta jest dosyć mała i niepozorna. Sprawa zmienia się delikatnie, gdy spojrzymy na autora, jakim jest Stanisław Ignacy Witkiewicz. Ta informacja powinna nas przygotować na treść z jaką przyjdzie nam się zmierzyć. Gdy jednak już otworzymy książkę, a następnie przeczytamy z dwie lub trzy pierwsze strony, od razu poznamy, że te dzieło przeniesie nas do zupełnie innego świata. W poniższym tekście postaram się uchylić nieco rąbka tajemnicy tej rzeczywistości, wszystko po to aby zachęcić do przeczytania, na końcu znajdzie się również moja subiektywna opinia na temat ogółu książki.
Zacznijmy może jednak od początku, spójrzmy na język z jakim będziemy się spotykać czytając tę książkę. Witkacy znany jest ze swoich eksperymentów językowych w dziełach i nie tylko, więc dokładnie tego należy spodziewać się po ,,Szewcach”. Mimo swojej niewielkiej fizycznej objętości, w środku tego dramatu znajdziemy niesamowicie wielkie nagromadzenie przede wszystkim neologizmów, wymyślonych przez autora takich jak: ,,sflądrysyn”, czy ,,wszechbabio”. Nie tylko spotkamy się z neologizmami, ale również ze sporą ilością innych środków językowych, jak chociażby używanie satyry czy metafor. Jest jednak rzecz z poziomu języka, która mocno wyróżnia książkę nie tylko spośród utworów dwudziestolecia międzywojennego, ale i całej polskiej twórczości literackiej. Mowa tu o niczym innym jak używanie przez Witkacego całkiem sporej ilości przekleństw. Z reguły nie są to jednak słowa w takich formach jakie znamy na co dzień, raczej spotykamy się z takimi słowami jak właśnie wyżej już wspomniany ,,sflądrysyn”, ,,skurczyflak” albo ,,Puczymorda”, który jednocześnie jest jednym z bohaterów dramatu. Całkiem zrozumiałe jest, że taki język nie wszystkim czytelnikom musi się podobać, mnie mocno i szybko kupił, co pomogło zagłębić się w samą treść utworu. Nie można za to odmówić autorowi kreatywności i oryginalności, tutaj każdy musi się zgodzić, bez względu na to czy taka forma mu odpowiada czy też nie.
Jeżeli mowa o formie utworu, to niewątpliwie podział na trzy akty, z wyraźną granicą między wydarzeniami, stworzoną z pomocą innych miejsc akcji, ułatwia czytanie i rozpoznawanie się w dramacie. Autor wspomina już o niej w podtytule samego utworu, który brzmi ,,Naukowa sztuka ze ,,śpiewkami” w trzech aktach”.
Rzeczą, która zasługuje nie tylko na osobny akapit, ale i ocenę są niewątpliwie didaskalia. W tym miejscu Witkacy również dał upust swojej nowoczesności i innowacyjności. Oprócz tych całkiem zwyczajnych i typowych dla wszystkich dramatów takich jak te powiązane z opisem miejsca akcji, czy czynnościami jakie wykonują nasi bohaterowie, spotkamy się również z takimi, które dają uwagi reżyserowi spektaklu, jak chociażby w pierwszych didaskaliach w powieści, ale chyba jednym z najlepszych jest te, gdzie autor w nawiasie wyśmiewa się z osoby odpowiedzialnej za zagranie w teatrze danej sceny, mówiąc mu, że dosyć ciężko będzie zagrać utajoną odrazę na scenie. Bardzo często zdarza się sytuacja, w której w didaskaliach napisane jest co i z jakimi emocjami będzie wykonywał bohater, po czym w wypowiedzi bohater mówi dokładnie to co było napisane wcześniej. Dla mnie była to rzecz niespotykana w dotychczas czytanych książkach, stąd mocno się nią zachwycam.
W takim razie przejdźmy już do samej treści. W tym miejscu Witkacy również zaznacza swój własny i niepowtarzalny styl. Podczas lektury tego dramatu czytelnik niejednokrotnie odniesie wrażenie, że wydarzenia, które właśnie się rozgrywają są nie do pojęcia i niemożliwe do wykonania na scenie. Niewątpliwie niektóre rzeczy z aktu III właśnie takie są, lecz cała reszta książki w ogóle od nich nie odbiega. W utworze tym poruszono tak wiele kwestii, że aż trudno je wszystkie wychwycić, gdy za pierwszym razem czyta się ten dramat. Tutaj pewne przemyślenie się nasuwa, że właśnie to jak sama treść jest skomplikowana, składnia do tego, aby przeczytać ten utwór co najmniej dwukrotnie. Trafny komentarz do sytuacji politycznej, przedstawienie w ironiczny sposób rewolucji, satyra i groteska, która również pojawia się w dziele Witkacego, te wszystkie składniki tworzą wyjątkowe i niepowtarzalne połączenie, które wywiera duże wrażenie na czytelniku, a u niektórych spowoduje wstrzymanie oddechu i zachwyt.
Na koniec podsumujmy wszystkie wiadomości i wydajemy werdykt oceniający. ,,Szewcy” są niewątpliwie książką inną, niezwykłą, która nawet dla doświadczonego już czytelnika, może okazać się niemałym wyzwaniem i niespodzianką, a już na pewno będzie po prostu imponującym przeżyciem. Jednak zanim dojdziemy do tego momentu, utwór ten stawia przed nami sporo wyzwań, niełatwych do pokonania, wymagających od nas co najmniej sporej uwagi. Nie dziwne jest to, że znajduje się ona na liście lektur licealnych dla poziomu rozszerzonego. Osobiście uważam, że warto poświęcić swój czas dla tej książki, gdyż jednak wielkość nagrody jaką dostajemy jest nieproporcjonalna to trudu włożonego w samo czytanie. Podsumowując książka bardzo mi się podobała i gorąco zachęcam do jej lektury.

Geneza utworu i gatunek

,,Szewcy”- Geneza utworu i gatunek

,,Szewcy” są ostatnim zachowanym dramatem Stanisława Ignacego Witkiewicza. Przed rozpoczęciem prac nad ,,Szewcami” Witkacy pisał, że od dłuższego czasu nie napisał niczego takiego, co by go zadowoliło i mogło być wystawiane na scenie. Istnieją przesłanki, które mówią, że prace nad tym utworem podjął już w roku 1927. Sam dramat powstawał jednak w latach 1931-1934. Wydany został jednak dopiero w roku 1948 już długo po śmierci samego autora. Czas powstawania jest pewną ciekawostką, gdyż Witkacy pisał swoje dramaty dosyć szybko. W utworze tym autor zrywa z własnymi założeniami tak zwanej ,,Czystej Formy”, a w dramacie pojawiają się postaci, który już raz występowały w innych utworach Witkacego, takie jak Sajetan czy Gnębon Puczymorda. W Szewcach pisarz w sposób bezpośredni poruszył problem losów jednostki i społeczeństw na tle przemian społeczno-politycznych. Podtytuł tej sztuki brzmi zaś ,,Naukowa sztuka ze ,,śpiewkami” w trzech aktach”, co również nie jest typowe dla tego autora, nigdy wcześniej nie nazywał swoich sztuk ,,naukowymi”. Witkacy zadedykował tę sztukę Stefanowi Szumanowi, profesorowi filozofii i psychologii.

Dramat ten zaliczamy do gatunku awangardowego z poniższymi cechami:
-Specyficzny język i styl.
-Pojawiająca się na każdym kroku groteska, fantastyka i absurd.
-Odrzucenie zasady prawdopodobieństwa życiowego- postaci nie posiadają normalnie rozumianej psychiki i zachowań.
-Pomieszanie kategorii estetycznych (tragizmu i komizmu)- smutna wizja końca świata kultury, licznie pojawiający się żart językowy.

Najważniejsze informacje

,,Szewcy”- najważniejsze informacje

,,Szewcy” są ostatnim zachowanym dramatem Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Sam dramat powstawał jednak w latach 1931-1934. Wydany został jednak dopiero w roku 1948 już długo po śmierci samego autora. Dramat ten należy do gatunku awangardowego, wyróżniają go cechy takie jak: specyficzny styl i język, pomieszanie kategorii estetycznych(dramatu z komizmem), groteska, absurd, fantastyka, karykatura rzeczywistości, oraz nienaturalnie zachowujący się bohaterowie. Ciekawostką jest fakt, że utwór ten nie posiada określonego czasu akcji. Za to miejsca akcji są już opisane w didaskaliach, na początku każdego z aktów. Tak więc w akcie pierwszym znajdujemy się w dowolnie urządzonym warsztacie szewskim, w akcie drugim akcja rozgrywa się w więzieniu przymusowego bezrobocia, a trzecim zaś akcie znów jesteśmy w tym samym warsztacie co w akcie pierwszym, zmienia się jednak jego układ ścian. Sama treść utworu jest ciężka do streszczenia, nielogiczna i odstępująca od wszelakich norm w literaturze, postaramy się jednak ją przytoczyć. Tak więc w pierwszym akcie poznajemy Sajetana, mistrza szewskiego, dwóch czeladników, prokuratora Scurvy’ego, Księżną i jej służącego Fierdusieńko. Panowie pracują przy butach, wymieniając swoje uwagi, na temat nie godziwych zarobków i rewolucji pracowniczej, która powinna nastąpić. Gdy przychodzi prokurator Scurvy, zaczyna się kłótnia na temat dysproporcji pomiędzy pracą rzemieślnika, a urzędnika. Wchodzi księżna, która swoją personą przykuwa oczy wszystkich mężczyzn i tak zaczyna się flirtowanie. Scurvy wychodzi, na zewnątrz, aby za chwile wrócić z grupą Dziarskich Chłopców, która zabiera Sajetana, czeladników i Księżną do więzienia. W akcie drugim, szewcy siedzą w więzieniu, gdzie kara ich polega, na tym, że widzą warsztat, lecz nie mogą w nim pracować. Na katedrze staje prokurator Scurvy, który wygłasza nauki o dobroci płatnej pracy, jednocześnie karząc Księżnej pracować w warsztacie. Sajetan i pracownicy, przekonują jednak straż, aby ich wpuścić, gdzie dobierają się do narzędzi i zaczynają szaleńczo pracować, a wraz z nimi strażnicy i ,,Dziarscy Chłopcy”. W akcie trzecim akcja jest już tak skomplikowana do opisania i streszczenia, że nie pozostaje nic innego jak odesłać do książki. ,,Szewcy” uznawani są za najlepszy, a jednocześnie za najtrudniejszy z dramatów Witkacego.

Problematyka

,,Szewcy”- Problematyka

Powstały w latach 1931-1934 dramat Witkacego uznaje się za najlepszy w jego dorobku artystycznym. Akcja całego utworu toczy się wokół kolejnych przewrotów, z czego każdy kolejny jest o wiele groźniejszy od poprzedniego. Autor bardzo luźno, lecz stanowczo nawiązuje do koncepcji rewolucji, co stanowi główną problematykę utworu.
W akcie pierwszym sam moment i przewrót nie jest ani szczególnie groźny, ani wielki, lecz ważna jest w nim nazwa i ideologia osób które go dokonały. Prokurator Scurvy wysyła na szewców i Księżną swoje faszystowskie bojówki o nazwie ,,Dziarscy Chłopcy”, które pojmują pracowników warsztatu i umieszczają ich w więzieniu przymusowego bezrobocia, w którym znajduje się witraż przedstawiający ,,błogosławieństwo pracy zarobkowej”.
Akt drugi, również jest prosty do rozszyfrowania. Szewcy zamknięci w więzieniu, na dodatek poddani okrutnej karze, jakim była niemożliwość pracy, przy jednoczesnym widoku pięknego warsztatu, dokonują buntu i rewolucji. Wpadają do pracowni, gdzie Sajetan wymyśla idee nieskończonej, nadgorliwej, a wręcz szaleńczej pracy. Czeladnicy szybko podchwytują ten pomysł i zabierają się do robienia butów. Gdy prokurator Scurvy próbuje ich powstrzymać za pomocą tym razem Pachołków Gnębona Puczymordy, spotyka się z niespodziewaną barierą. Pachołkowie tylko po zetknięciu się z szewcami natychmiast wraz z nimi biorą się do szaleńczej pracy, zostają, jak pięknie piszę autor, ,,uszewczeni”. Widząc, że przed tym nie ma już ratunku Scurvy ucieka wraz z Księżną, podczas gdy scenę zaczyna zalewać czerwony blask, co z łatwością każe nam twierdzić, że właśnie dokonała się rewolucja komunistyczna.
Akt trzeci, jest za to zdecydowanie najciekawszy. Dosyć szybko umiera w nim Sajetan, zarżnięty siekierą przez Czeladnika, nie kończąc jednak swego monologu(tutaj sytuacja dokładnie taka sama jak w Związku Radzieckim- czystki w latach dwudziestych i trzydziestych, doprowadziły do wymordowania ,,starych komunistów”, którzy przeprowadzili Rewolucję Październikową.). Sytuację próbuje przejąć Hiper-Robociarz, który nazywa nawet czeladników fałszywymi rewolucjonistami. Ostatecznie jednak przychodzą Towarzysz Abramowski i Towarzysz X. Są to ludzie sztuczni, pozbawieni jakichkolwiek emocji, czy uczuć, kończą oni dramat. Symbolizują oni ostateczny totalitaryzm, który pozbawia tego, co Witkacy uważał za tworzące cywilizacje czyli religii, filozofii i sztuki. Smutnym wnioskiem z jakim wychodzi czytelnik po przeczytaniu ,,Szewców” jest to, że Witkacy nie widzi żadnej alternatywy dla takiego końca, a odpowiedzią na rewolucję jest kolejna rewolucja.
Świat przedstawiony w dramacie, jest światem pesymistycznym, których nieuchronnie zmierza do katastrofy. Degradacji podlegają tam wszelkie uczucia, psychika bohaterów, język, nikt z nich nie posiada pozytywnych cech, miłość zniża się tylko do samych erotycznych i seksualnych składników. Drugim problem jakim pisze Witkacy jest fakt zjadania własnych dzieci, przez rewolucję, tak dobrze uwidoczniony w akcie trzecim. Autor dokonuje w ,,Szewcach” celnej oceny świata dwudziestolecia międzywojennego, jednocześnie z perspektywy minionych lat zadaje czytelnikowi pytanie, czy dzisiejszy świat nie pasuje jak ulał do tego przedstawionego w dramacie.

Streszczenie szczegółowe

,,Szewcy”- streszczenie szczegółowe

AKT I:
Miejscem akcji gdzie odbywają się wszystkie wydarzenia aktu pierwszego to warsztat szewski znajdujący się na niewielkiej półkolistej przestrzeni(sam wystrój oddany w ręce kreatywności reżysera spektaklu). Na lewo mamy trójkąt zapełniony kotarą koloru wiśniowego. W środku półkola znajduje się szary trójkąt ściany, z okrągławym okienkiem. Na prawo pień wyschłego, pokręconego drzewa-między nim a ścianą trójkąt nieba. Dalej na prawo daleki krajobraz z miasteczkami na płaszczyźnie. Warsztat umiejscowiony jest wysoko ponad doliną w głębi, zdaje się, że jest postawiony jakby na wysokich górach. W środku znajdują się Sajetan i Czeladnicy, z daleka dochodzi prawdopodobnie huk samochodów i ryki syren fabrycznych.
Sajetan kuje młotem jakieś buty podśpiewując pod nosem wesołe hasełka, co jakiś czas przerywając je okrzykiem ,,Hej!”. Czeladnik I pyta się czy reszta osób byłaby w odwagę ją zabić, na co Sajetan odpowiada, że kiedyś to nie, ale dziś już jak najbardziej. Sajetan skarży się że nie ma lepszej roboty, tylko dla osób ,,lepszych” od niego buty robi. Co jakiś czas krzyknie sobie ,,Hej” co bardzo mocno drażni Czeladnika II, gwarantuje on, że jeszcze jedno ,,Hej” i Sajetan zabije. Ten zaś mówi, że nie wierzy już w żadną rewolucję, tylko uważa,że obraca się ciągle ona przeciwko tym, którzy ją inicjowali. Krytykuje on powstające i upadające rządy faszystowskie, twierdzi też że wszystko co już powinno zostało powiedziane, oraz że o bogate świńskie ścierwo tak o nich myśli:, że już są nic nie wartymi ludźmi trwającymi w swojej pracy i tak powinni w niej pozostać, aby służyć ludziom bogatym. Czeladnik drugi komentuje to słowami, że Sajetan tak mądrze gadał, że nawet wykrzykiwanie co chwila ,,Hej” nic nie przeszkadzało. Nie zwracając na to uwagi Sajetan dalej ciągnie swój monolog, mówiąc, że praca jest i będzie jedyną pociechą na tym świecie, która pozostała, oraz że wszyscy ludzie na ziemi powinni pracować w sposób tak samo nieprzyjemny i równy. Dalej ciągnie, że nikt na świecie nie zabroni mu mówić i to, że dziś zapewne do warsztatu przyjedzie Księżna, aby zaszczepiać swoje metafizyczne myśli w pępkach czeladników. Nagle robi mu się strasznie pusto we łbie i przestaje mówić. Czeladnik I zaczyna wtórować myśli Sajetana, mówiąc że on już dobrze zna te bogate klasy, co to mają radio, kino, maszyny do pisania, pióra i grube nieśmierdzące brzuchy. Buntuje się przeciw temu, że to oni właśnie uważają się za lepszych i wyższych od innych. Sajetan waląc w kopyto przywołuje chłopców do porządku, mówiąc że robota ucieka, a on sam był z dziwkami spędził czas i delektował się nimi, oglądał by obrazy i poematy czytał jak inni, ale on nic z tego nie ma. Krzyczy, że nie będzie cicho, że jego syn wstąpił do wstrętnych ,,Dziarskich Chłopców”, którzy chcą wszystko od razu, ale to nie bolszewicy, bo chcą używać inteligencji i nie mordować nikogo, chyba że zajdzie taka potrzeba. Z prawej strony wchodzi prokurator Scurvy z żółtymi kwiatami, śmiejąc się, że mordować to zawsze trzeba bo tak to jest. Czeladnik II zaczyna robić nienaturalnie wielkiego buta i krzyczy, że on za takie pieniądze pracować nie będzie i aby go wypuszczono. Scurvy zimno mówi, że może jak najbardziej wyjść i zdechnąć pod płotem, gdyż wyzwolenie przychodzi tylko przez pracę.
Sajetan zarzuca Scurvemu, że on pracuje siedząc w fotelu, a nie fizycznie, na co ten odpowiada, że przecież ktoś musi pracować umysłem, a przez to mieć odpowiednie warunki i dietę przystosowaną do takiej pracy. Czeladnik II płacze. Sajetan odpowiada, że powinni jeść dane składniki w żeli a nie w langustach, płacze nad tym, że w dzisiejszych faszystowskich czasach nie przyjdzie zmiana, lecz pojawi się ona, gdy przyjdą ci co obalą państwo. Scurvy szybko wymyśla ripostę, że szewców dręczy kompleks langusty i tyle. Czeladnik II żali się, że on nie chciałby uzależniać swoich myśli w życiu od żołądka jelit, następnie z rozpaczą mówi, że chciałby ładnych kobiet i dużo piwa. Żali się, że cały czas pije tylko dwa duże i ciągle z Kaśką, ciągle z tą Kaśką. Czeladnik I podchodząc z pięściami do Scurvy’ego mówi, że Czeladnik II mógłby mieć ile chce dziewek, bo on jest mądry teozof i niezłe ma idejki, ale wszędzie są te same problemy materialne głównie. Scurvy odburkuje, żeby ten sflądrysyn i skurczyflak zamilknął, lecz ten nie ma tego zamiaru, gdyż twierdzi, że właśnie trafił w sedno prokuratora, gdyż ten się męczy, gdy musi z innymi dziewkami, myśląc o tym niedoścignionym ciele, lecz co jest bardzo zrozumiałe, gdyż tak samo jak szewcy on też musi przeżywać swe męki. Scurvy komentuje to tym, że pan który wypowiadał się właśnie zwariował i on sam też zwariuje, po czym pada na zydel. Sajetan zachęca do go zrobienia pary butów. Wchodzi ubrana w szary kostium Księżna, wręczając wszystkim kwiaty, za nią wchodzi Fierdusieńko trzymający na smyczy foksa, Terusia. Księżna wita się ze wszystkimi w warsztacie, pyta się prokuratora czy ten ochoczo potrafiłby się kochać? Ten odpowiada, że dopiero gdy zrobiłby parę butów, wtedy byłby jej godzien, po czym go zatyka. Księżna mówi, że ta bezsilność prokuratora niesamowicie ją podnieca i chciałaby się kochać jak modliszki, gdy samica przy końcu zjada głowę partnera, podczas gdy ten nadal nie przestaje. Z ust Czeladnika II padają francuskie przekleństwa. Szewcy są niesamowicie podnieceni. Czeladnik I mówi, że Scurvy kocha się w księżnej tylko dlatego, że ona jest księżną a on z trzeciego stanu i to właśnie go podnieca. Scurvy dostaje w ręce wielki but i nieudolnie próbuje się od tych zarzutów wybronić. Przerywa mu jednak Sajetan, który szybko go kontruje, jednocześnie nagadując księżnej co nie co. Księżna przerywa mu, twierdząc, że jest dziś niesmaczny, oraz że tak się nie powinno zachowywać. Sajetan zaś buntuje się mówiąc, że dziś będzie niesmaczny i nietaktowny i że wszystko na świecie powinno się wyśmierdzieć, aby potem zapachnieć, demokracja Scurvy’ego też śmierdzi. Prokurator przyznaje się, że dziś na jego oczach wieszano arystokratę i on zazdrościł wisielcowi, sam chciałby móc powiedzieć, że właśnie hrabia rzyga po raz ostatni i umrzeć. Księżna śpiewa pierwszą dziś śpiewkę. Scurvy rozczula się na piosenką, próbuje wstać, lecz szewcy szybko usadawiają go z powrotem na zydlu, głową w dół. Czeladnik II wyznaje, że flaki ma dziś tak odparzone jakby kto mu robił lewatywę z kwasu solnego. Wyżala się, że o nikim innym na świecie nie może powiedzieć ,,ja”, na przykład podaje te padło Scurvy’ego, po czym milknie. Sajetan pociesza go, że to jest zrozumiałe i nie musi się wstydzić przed nikim, bo tak mówi różna filozofia. Twierdzi też, że Księżna zabrania być w polskiej literaturze, przez co błąka się po sztukach bez sensu, tak też do nich gada. Scurvy mówi głupi żart, zaraz sam mówi, że lepszego nie potrafi. Tłumaczy się Księżnej, dlaczego robi się w literaturze żart. Twierdzi, że jest to głupie i plugawe. Księżna zaś zabrania mówić już o literaturze, nazywa Czeladników ,,cudownymi chłopakami” i całuje ich, co mocno nie podoba się Scurvemu, który otrząsa się ze wstrętu i martwieje, twierdząc że to szczyt nie smaczności i złego smaku. Gwarantuje jeszcze, że pokaże im wszystkim wnętrze swojej duszy, biednej, demokratycznej i niedojechanej burżuazji. Sajetan wyśmiewa go, mówiąc że już nie potrzeba inteligentów, że ich czas minął. Wpadając w ekstazę krzyczy, że czuję się kuzynem wszystkich zwierząt na świecie, co wyjątkowo podoba się Księżnej. Gdy wspomina o wierze w Boga, Sajetan wali ją raz i drugi w pysk, ta zalewa się cała krwią i pada na kolana. Prokurator w tym czasie deklamuje ku jej piękności. Następnie udziela lekcji o tym jak zreformować kapitalizm, naprawić go, Sajetan kompletnie się z nim nie zgadza. Scurvy wychodzi. Księżna próbuje kupić sobie uwagę Czeladników jednak nie udanie. Sama ma swój własny plan wprowadzenia matriarchatu, lecz jest on kompletnie nie udany, spotyka się z groźbami ze strony szewców. Kontynuuje swój wykład na tematy polityczne, nie jest jednak słuchana, jedynymi komentarzami, które padają, są kpiny i przekleństwa skierowane w nią. Nagle zawala się ściana z okienkiem, wpadają ,,Dziarscy Chłopcy” z synem Sajetana na czele, dowodzi im Scurvy w czerwonym uniformie. Pojmują naszych szewców i Księżną, zapada kurtyna. Nuda coraz gorsza.

AKT II:
Z początku Sajetan i Czeladnicy zamknięci są w więzieniu przymusowego bezrobocia, z witrażem pod tytułem: ,,błogosławieństwo pracy zarobkowej”. Prokurator Scurvy jest kimś w rodzaju naczelnika tego więzienia, stoi na specjalnie przygotowanej mównicy i z tego miejsca prowadzi dialog z uwięzionymi. Sajetan i robotnicy bardzo cierpią w tym miejscu, zaczynają popadać w obłęd niemożności pracowania np. ,,Sajetan(łapiąc się za głowę): Praca, praca, praca!- Byle jaka niech se będzie, ale niech będzie(…) I Czeladnik: Najpiękniejszej dziwki mi się tak nie chciało, jako teraz tych zydlów i narzędzi.” Początkowo Scurvy podśpiewuje sobie, patrząc na męki szewców, sytuacja z dialogu na dialog zaczyna się przemieniać. W między czasie Strażnik rzuca się na któregoś z szewców, wywleka go przez drzwi i po chwili wraca z nim z powrotem. Prokurator jednocześnie potępia robotników i dumnie się prezentuje, z drugiej jednak strony obnaża swoje uczucia i niepewności wobec nich. Sajetan trafnie wychwytuje jego potknięcia i krytykuje zarówno pracę zarobkową jak i postawę Scurvy’ego. Dialog zachodzi głównie pomiędzy nimi, kłócą się o to, która forma rządów jest dobra i jak zaplanować ludziom pracę, nie dochodzą do zgody. Wprowadzona zostaje Księżna, ubrana w ponętny strój aresztancki, wygląda uroczo, jak młoda gimnazjalistka, która natychmiast dostaje nakaz pracy. Wykonuje go bardzo niechętnie. Następują ciekawe wydarzenia. Księżna odczuwa wielką rozkosz, Sajetan zaczyna rżnąc coraz to dłuższe wypowiedzi o tym jak głupia jest praca dla zysku: ,,Sajetan” Wiem: złowić 600 ryb, gdy przeciwnik tylko 300 i na przykład 200 wrzucić z powrotem do morza.” Wzywa też do zburzenia barier między narodami, wtedy dopiero stworzą się bezkresne możliwości. Dialog między Scurvym a Księżną zaczyna przybierać charakter erotyczny, Gdy Prokurator narzuca na nią czerwoną płachtę, ta wygląda jeszcze bardziej ponętnie. Pomiędzy romansiki tych dwojga, od czasu do czasu wtrącają się szewcy, zarzucając dobrze wymierzonym pociskiem słownym. Księżna namawia Scurvy’ego, aby ten otworzył kratę do warsztatu. ,,Sajetan(olśniony nagle nową ideą): Jestem wprost olśniony nową ideą od środka! Hej, chłopcy: rozwalmy tę nędzne, dziecinne balaski i pracujmy wraz natychmiast jak diabły(…)”. Czeladnicy szybko podchwytują tę idee i zaczynają szaleńczo, jak w malignie pracować nad butami. Scurvy musi przerwać swoje romanse, gdyż okropnie boi się tej rewolucji. Na jego rozkaz wpadają Pachołki Gnębona Puczymordy. ,,(Rzucają się na szewców. Straszliwa walka, w której Pachołki zarażeni, zaczynają pracować: po prostu ,,uszewczają się”. Sajetan wpada w objęcia syna i pracują razem)”. Scurvy twierdzi, że wpadł, Księżna zachwyca się metafizycznością obecnego zjawiska, postanawiają razem odejść, lecz nagle pojawia się czerwony blask scenę zalewający. ,,(Czerwony blask rzeczywiście zalewa scenę. Scurvy i Księżna wybiegają na prawo. Praca wre jak szalona.)” Na scenie dokonuje się rewolucja komunistyczna.
AKT III:
,,Scena z aktu I tylko bez kotary i okienka.” Czeladnicy podśpiewują sobie piosenkę, ubrani w kwieciste piżamy. Sajetan każe im przestać, siedząc w wspaniałym kolorowym szlafroku na środku sceny. Zajmują ich niezobowiązujące rozmowy, aż Sajetan zaczyna dłuższą, kompletnie niezrozumiałą dla czeladników wypowiedź. Proszą go, aby czym prędzej przestał. Przywiązany wcześniej do łańcucha Scurvy wybudza się i zaczyna coś tam marudzić, o tym żeby go wypuszczono. Czeladnik I znajduje pod swoimi nogami złotą siekierę, którą podnosi i zaczyna snuć plany o ukatrupieniu prokuratora, Sajetan zawraca go z obranej drogi, mówiąc, że Scurvy musi zawyć się z pożądania na śmierć. Wchodzi Księżna, ubrana w strój spacerowy, jak zwykle trochę zabiegana z dworu, wali rajtpajczą Scurvy’ego, który budzi się i wyje. Księżna śpiewa sobie pioseneczkę o pieseczku, gładzi prokuratora, który mrucząc pod nosem o tej głupiej babie powoli zasypia. Sajetan zaczyna narzekać na brak idei w jego głowie, dostrzegając jednocześnie ogrom pracy jaki czeka przed nimi. Widzi również, że już nie potrafi wiele z życia wyciągnąć. Czeladnicy coraz bardziej są podenerwowani jego gadką i zakazują mu mówić. Sajetan nie chce ich się słuchać i próbuje ich uciszyć. Czeladnik I chce go zakatrupić, czemu przyklaskuje Księżna, doradza też w kwestii zrobienia rany, tak aby ten się jak najdłużej męczył. Sajetan próbuje ich przekonać, że to kompletnie zły pomysł. Wśród Czeladników tylko wzburzają się negatywne emocje, nagle jednak zza kotary na scenę wchodzi stary Kmieć i młody Kmiotek, pchający przed sobą olbrzymiego Chochoła, za nimi z tacą idzie Dziwka wiejska, wszyscy ubrani w stroje krakowskie. Witają się z zebranymi wyśpiewując agresywne teksty, spotykają się od początku z agresją i wrogością, ze strony zebranych. Próbują wybłagać o godne życie, zwracają się w końcu do przywódcy rewolucji, liczą na pomoc. Ten nie przyjmuje ich przyjemnie, grozi, że jak się nie zamkną to da im w pysk. Na pierwszy plan wysuwa się Dziwka z tacą, na której dyszy wolno wielkie serce-mechanizm zegarowy. Kmiotkowie i Dziwka, zaczynają śpiewać piosenkę, jednocześnie deklarują, że chcą mówić po wyspiańsku i się dogadać. Czeladnicy i Sajetan, próbują czym prędzej ich przegonić. Rzucają się na nich, ci uciekają, pozostawiając wielkiego Chochoła na scenie. Czeladnik II krzyczy, aby zaraz walić i prać, te ścierwo Sajetana. Ten zadaje im jeszcze przedśmiertne ironiczne pytania. ,,Dostaje w łeb siekierą od I Czeladnika i wali się z wyciem na ziemię… Czeladnicy i Księżna układają go na worze baranim, aby ten mógł się spokojnie przed śmiercią wygadać. Wpada Fierdusieńko i ostrzega przed nadejściem Hiper-Robociarza. Księżna ignoruje te ostrzeżenia i prosi o jak najszybsze przeniesienie kostiumów. Scurvy co jakiś czas się przebudza i wyje o tym jak jego życie smutne i ciężkie jest, oraz o tym, że dopiero teraz to sobie uświadamia. Wchodzi Straszny Hiper-Robociarz z bombą w ręku. Mówi, że jest osobą, która została skazana na śmierć przez Scurvy’ego. Opisuje z czego jest obecnie zrobiony, zaczyna zapowiadać zemstę, mówi o bombie. Rzuca ją na podłogę, wszyscy oprócz Sajetana próbują jakoś się schować, wyją z rozpaczy. Bomba nie wybuchła. Hiper-Robociarz podnosi się, otwiera i nalewa do pokrywki herbaty i pije. Tłumaczy, że to tylko termos, śmieje się ze swojego przestarzałego żartu. Sajetan nie odwracając głowy z wiadomych powodów, zaczyna rżnąć swój niemiłosierny monolog, który będzie już trwał do końca aktu. Nie jest on rozumiany przez innych, spotyka się z wrogością słuchaczy. Wciąż głównie mówi o swojej idei komunistycznej pracy. Hiper-Robociarz wali mu z colta w ucho, lecz ten mówi dalej jak gdyby nigdy nic. Księżna prosi służącego o kostium i zaczyna się przebierać, bełkocząc niezrozumiale. Hiper-Robociarz zaczyna tłumaczyć idee technokratyczne, które dają wszystko co by dusza zapragnęła, dalej mówi, że jest to nieuniknione i konieczne. Wchodzi Gnębon Puczymorda, ubrany w polski strój, zaczyna mówić wierszem o wartościach Wyspiańskiego. Ucisza go Hiper-Robociarz, obie postacie zaczynają się kłócić. Odzywa się Sajetan, znów dostaje z colta w ucho. Scurvy znów jęczy coś po nosem rycząc i łkać. Hiper-Robociarz, przekazuje czeladnikom zadanie rządzenia tym wszystkim, żegna się i wychodzi. Puczymorda twierdzi, że strasznie tutaj nudno, gorzej jak na lekcjach w przedszkolu. Czeladnicy ze łzami w oczach nie potrafią uwierzyć w te niesamowite rządy i obietnice. Sajetan się podnosi, znów zaczyna gadać, na scenie pojawia się tabliczka z napisem ,,Nuda coraz gorsza”. ,,Obaj czeladnicy pomagają Fierdusieńce ubrać Księżną w piękny strój z zielonymi skrzydłami, krótką spódniczką, przez którą przeświecają czerwone majtki. Puczymorda grozi prokuratorowi, że jak ten zaraz nie zamknie mordy, to zastrzeli go jak zwykłego psa. Czeladnik II wymyśla, żeby Scurvy’ego puścili, jeżeli zrobi but w kwadrans, Puczymorda ochoczo przystaje na tę propozycje, zostają przyniesione narzędzia i Scurvy gorączkowo zabiera się do pracy. Sajetan dalej rżnie swój monolog, nikt go nie słucha. Scruby z powodu erotycznego podniecenia Księżną, nie potrafi zrobić buta, co jakiś czas wyje i wypowiada co pojedyncze zdania, błagając o litość. Księżna wbiega na piedestał z uniesionymi w górę skrzydłami, na lewo i prawo zapalają się sztuczne ognie. Księżna wygłasza mowę przywódczą, ku niej pełzną Czeladnicy i Puczymorda, rusza się także Chochoł, na tę wydarzenie zwraca uwagę tylko Puczymorda. Strój z niego spada i okazuje się, że to Bubek w przebraniu chocholim, zaprasza Księżną na dancing. Sajetan rżnie monolog. Cała akcja przyspiesza niesamowicie. Sajetan wzdycha do Księżnej Scurvy dziko wyje. Na Księżną spuszcza się drewniana klatka. Głos straszliwy mówi o tym, że oni mogą wszystko. Scurvy wydaje ostatnie dźwięki i umiera. Wchodzą Towarzysz X i Towarzysz Abramowski, za nimi Super-Robociarz. Wchodzą, rozmawiając między sobą, przykrywają czymś Księżną, potępiając matriarchat, narzekają na to ile się ostatnio napracowali i są mocno zmęczeni. ,,Głos Straszliwy: Trzeba mieć duży takt, By skończyć trzeci akt. To nie złudzenie- to fakt.
Koniec aktu trzeciego i ostatniego.

Plan wydarzeń

,,Szewcy”- Plan wydarzeń

AKT I:
1.Opis miejsca akcji-warsztatu szewskiego.
2. Wesołe i niezobowiązujące rozmowy szewców, na temat ich ciężkiej pracy.
3. Robienie butów.
4. Sajetan podejmuje się krytyki rządów faszystowskich.
5. Przybycie do warsztatu prokuratora Scurvy’ego.
6. Wymiana zdań pomiędzy nim, a pracownikami dotycząca stawek za poszczególne prace, ukazanie dysproporcji pomiędzy pracą ich, a prokuratora.
7. Żale Czeladników na ich ciężką fizyczną pracę i nie możność awansu społecznego.
8. Przybycie do warsztatu Księżnej i Fierdusieńko, wraz z pieskiem Terusiem.
9. Przywitanie ze wszystkimi obecnymi w pomieszczeniu.
10. Erotyczne pytanie Księżnej i krótka rozmowa z prokuratorem na ten temat.
11. Czeladnik I szybko wychwytuję dlaczego Scurvy kocha się w Księżnej.
12. Gwałtowne przerwanie przez Sajetana.
13. Pocałunki Księżnej z Czeladnikami napotykają się z jawnym potępieniem ze strony Sajetana.
14. Sajetan wali w pysk Księżną po jej słowach o Bogu.
15. Scurvy wpada z bojówkami ,,Dziarskich Chłopców”, pojmuje Czeladników, Sajetana i Księżną.
AKT II:
1.Przedstawienie miejsca akcji jakim jest więzienie przymusowego bezrobocia.
2. Wielkie cierpienie Sajetana i Czeladników, w momencie, gdy widzą przed sobą piękny warsztat, lecz nie mogą w nim pracować
3. Scurvy wkracza na mównicę, zaczyna się dialog między nim a więźniami, przerywany przez inne wydarzenia.
4. Sajetan krytykuje kapitalistyczne pomysły prokuratora, wytyka ich błędy, przytacza opowieść o łowieniu ryb.
5. Wchodzi Księżna ubrana ponętnie, zostaje zmuszona do pracy.
6. Próby romansu między Scurvym a Księżną.
7. Namawia ona prokuratora do otwarcia warsztatu dla szewców.
8. Sajetan jest olśniony nową ideą szaleńczej pracy, wypowiada ją i szewcy rzucają się w wir pracy.
9. Scurvy próbuje ich powstrzymać za pomocą Pachołków Gnębona Puczymordy, lecz oni również zarażają się pracą.
10. Czerwony blask zalewa scenę.
AKT III:
1. Miejsce akcji takie samo jak w akcie pierwszym z małymi zmianami, Scurvy jest przywiązany do kawałka drzewa.
2. Wchodzi Księżna.
3. Wśród robotników budzą się dziwne emocje i plan ukatrupienia Sajetana.
4. Wchodzi biedota krakowska, błagać o traktowanie jak równy z równym.
5. Zostają zaatakowani i wyrzuceni z warsztatu.
6. Sajetan zostaje zarżnięty siekierą przez Czeladników.
7. Pojawienie się Hiper-Robociarza i pozorowany zamach.
8. Sajetan zaczyna swój monolog, nie powstrzymuje go strzał w ucho z colta.
9. Pomysł Czeladników, aby Scurvy uszył but w 15 minut, aprobata Puczymordy.
10. Nieudana próba Scurvy’ego.
11. Przebranie się Księżnej i wstąpienie na piedestał.
12. Śmierć Scurvy’ego.
13. Pojawienie się Towarzysza X i Towarzysza Abrachamowicza, którzy kończą dramat.

Streszczenie krótkie

„Szewcy” Witkacego – streszczenie krótkieW pierwszym akcie dramatu najpierw poznajemy dwóch Czeladników i Sajetana, siedzących w warsztacie szewskim i leniwie wykonujących buty. Sajetan zaczyna rozmowę o tym, jak to źle mają płacone za robotę. Uważa, że system powinien być zorganizowany inaczej powinien być zorganizowany, a dzisiejsze rządy są faszystowskie. Czeladnicy chętni mu przytakują, jednak strasznie denerwuje ich okrzyk „Hej!” wznoszony co chwila przez Sajetana, czasem również nie rozumieją wypowiadanych przez niego słów. Wchodzi prokurator Scurvy, z którym robotnicy natychmiast zaczynają dyskusję na temat nieprawidłowości w zarobkach pomiędzy nimi, wykonującymi trudny zawód, a siedzącym w ciepłym biurze i zarabiającym wielkie pieniądze prokuratorze. Konflikt ten przerywa wejście Księżnej i służącego. Księżna wita się serdecznie ze wszystkimi zebranymi i daje im kwiaty. Scurvy szybko odwraca swoje myśli od polityki na rzecz romansowania z Księżną. Tymczasem ona nie zawraca sobie nim głowy i prowadzi dialog na przemian z Sajetanem i Czeladnikami. Scurvy wychodzi, po to, aby po aby po chwili wrócić z faszystowskimi bojówkami „Dziarskich Chłopców”, którzy mają za zadanie pojmać robotników, Sajetana i Księżną.
W akcie drugim znajdujemy się w więzieniu przymusowego bezrobocia, gdzie na ścianie wisi witraż przedstawiający „Błogosławieństwo pracy zarobkowej”. Szewcy są zamknięci w więzieniu, a na dodatek poddani okrutnej karze, jaką jest niemożność podjęcia pracy, przy jednoczesnym widoku pięknego warsztatu. Scurvy jest naczelnikiem tego miejsca. Wprowadzona zostaje Księżna, której nakazane jest robienie butów. Prokurator znów zaczyna z nią flirtować, co pomaga Szewcom się zbuntować. Wpadają do pracowni, gdzie Sajetan wymyśla idee nieskończonej, nadgorliwej, a wręcz szaleńczej pracy. Czeladnicy szybko podchwytują ten pomysł i zabierają się do robienia butów. Gdy prokurator Scurvy próbuje ich powstrzymać – tym razem za pomocą Pachołków Gnębona Puczymordy – spotyka się z niespodziewaną barierą. Pachołkowie, po zetknięciu się z szewcami, natychmiast wraz z nimi biorą się do szaleńczej pracy – zostają, jak pięknie pisze autor, „uszewczeni”. Widząc, że przed tym nie ma już ratunku. Scurvy ucieka wraz z Księżną, podczas gdy scenę zaczyna zalewać czerwony blask.
W akcie trzecim znów jesteśmy w tym samym warsztacie, co w akcie drugim, jednak ze zmienioną dekoracją. Scurvy jest przywiązany do pnia, natomiast Sajetan i Czeladnicy siedzą w wygodnych piżamach na podniesieniu. Wchodzi Księżna, wraz ze swoim służącym i pieskiem. Do warsztatu wkracza biedota krakowska, która prosi, aby ją traktowano jak równego z równym, zostaje jednak siłą pogoniona. Zaraz po tym wydarzeniu Czeladnicy zabiją Sajetana złotą siekierą, czemu przyklaskuje Księżna. Wchodzi Straszny Hiper-Robociarz, którzy rzuca bombę na ziemię, jednocześnie mówiąc, że jest niedoszłym skazanym Scurvy’ego. Wszyscy rzucają się na ziemię, jednak bomba nie wybucha. Hiper-Robociarz podnosi ją i nalewa sobie z niej herbaty, jednocześnie tłumacząc się z głupiego żartu. Sajetan, pomimo bycia trupem, co jakiś czas wypowiada nudny monolog. Wchodzi Gnębon Puczymorda i razem z Czeladnikami wymyśla zadanie dla Scurvy’ego. Księżna w tym czasie przebiera się w piękny kostium i wchodzi na piedestał. Scurvy, nie potrafiąc jej dosięgnąć, wyje i umiera. Wchodzą Towarzysz Abramowski i Towarzysz X, którzy kończą akt trzeci i ostatni.

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: