Menu książki:
Kłamczucha - Recenzja książki
Po książkę Małgorzaty Musierowicz pt. ,,Kłamczucha” sięgnęłam, nie mając specjalnego powodu. Właściwie zapragnęłam do niej zajrzeć dlatego, że spodobało mi się kilka innych powieści autorki, które przeczytałam wcześniej. ,,Kłamczucha” to drugi tom serii ,,Jeżycjada”, dzięki której Małgorzata Musierowicz stała się sławna.
Powinnam również dodać kilka słów o autorce. Małgorzata Musierowicz urodziła się 9 stycznia 1945 roku. Wychowywała się w Poznaniu, w dzielnicy Jeżyce, która później stała się głównym miejscem akcji jej utworów. Ukończyła liceum i Akademię Sztuk Pięknych, zdobywając zawód grafika. Jednak ostatecznie została pisarką, stając się autorką wielu książek.
Akcja ”Kłamczuchy” toczy się w Poznaniu, w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku. Główną bohaterką utworu jest piętnastoletnia Aniela Kowalik. Dziewczyna mieszka w nadmorskim miasteczku, Łebie, gdzie właśnie ukończyła podstawówkę. Pewnego dnia poznaje Pawła, nieco od niej starszego, w którym z miejsca się zakochuje. Jego śladem wyrusza aż do Poznania, gdzie zapisuje się do Liceum Poligraficznego, choć poligrafia zupełnie jej nie interesuje. Chce po prostu być jak najbliżej Pawełka, który również mieszka w Poznaniu. Dalej śledzimy losy Anieli, jak dziewczyna radzi sobie w szkole, dowiadujemy się, czy uda jej się przekonać ciotkę Lilę do wynajęcia jej apartamentu, oraz dalsze losy w roli pomocy domowej u matki Pawła.
Książka bardzo mi się podoba. Jest napisana w dobrym stylu, nie odbiega zbytnio od głównego tematu, czyli perypetii Anieli, i nie nudzi, gdyż wszędzie znajdujemy tu coś ciekawego. Wzajemnie przeplatają się tu romans, komedia i pasja.
W książce podoba mi się głównie charakter Anieli, która zyskała przezwisko ,,Kłamczucha”, jej przekonanie, że często należy kłamać, gdyż to się opłaca. Jest to bardzo ciekawa, dobrze nakreślona postać, która naprawdę żyje na stronach powieści.
Również fabuła miała dużo plusów – nastolatka, która za swoją miłością rusza do dalekiego miasta, a na miejscu spotyka ją niespodziewany cios. W tym przypadku autorka bardzo mnie zaskoczyła – myślałam z początku, że miłość Pawła do Anieli jest szczera.
Bardzo rozbawiły mnie dzieci państwa Kowalików, wujostwa Anieli – sześcioletni Tomcio i pięcioletnia Romcia – które są przede wszystkim nieładne, zabawne i bardzo inteligentne, oraz zawsze trzymają się razem.
Książka z miejsca podbiła moje serce. Żyłam wraz z postaciami i razem z nimi przeżywałam ich problemy, naprawdę angażowałam się w ich życia podczas czytania. Lektura jest kierowana do miłośników dobrej literatury młodzieżowej, którzy lubują się w książkach opowiadających o perypetiach ich rówieśników.
Myślę, że mogę książkę (którą w mojej prywatnej skali oceniłam na 9.7/10) polecić rówieśnikom. Książka gwarantuje nam nie tylko miło spędzony wieczór, ale można się z niej również czegoś nauczyć. Jej morał ukazuje, że należy liczyć się z prawdą, bo kiedy się z nią mijamy, mogą z tego wyniknąć liczne konsekwencje, które spowodują niechciany ciąg wydarzeń.
Tematyka przypomina mi nieco inną książkę tej samej autorki pt. ,,Kwiat Kalafiora”. W obydwu główne bohaterki nie odnajdują się zbytnio w nowym liceum, ale nabywają nowe znajomości, które wzbogacają ich życie.
Nie licząc tego spostrzeżenia, temat jest oryginalny. Słowa zawarte w książce podnoszą na duchu, a także pozwalają uśmiać się do łez. Rzadko kiedy historie o podobnej tematyce zostawiają w moim sercu cień zainteresowania, ale w przypadku tej historii jest inaczej.
Tak, jak pisałam, książka skierowana jest głównie do nastolatków, ale tak naprawdę może ją przeczytać każdy, niezależnie od płci oraz wieku!