Menu książki:
Awantura o Basię - Streszczenie krótkie
Streszczenie lektury Kornela Makuszyńskiego ,,Awantura o Basię’’.
Matka Basi uległa nieszczęśliwemu wypadkowi. Po zakupie mleka dla pięciolatki wpadła tuż pod pędzący pociąg. Lekarz, który chciał pomóc poszkodowanej po jej śmierci wraz z żoną przygarnął małą dziewczynkę. Postanowili ją zatrzymać na kilka dni.
Po tygodniu, gdy nikt nie zgłaszał się po sierotę, doktor napisał list do Warszawy na adres, który powiedziała mu matka podopiecznej przed śmiercią. W piśmie prosił, aby ktoś odebrał Basię z dworca danego dnia i godzinie.
Dziewczynka następnego dnia znajdowała się w przedziale z dwoma obcymi kobietami, które miały się nią opiekować. Niestety panie nie interesowały się nią. Na szczęście zainteresował się nią groźnie wyglądający aktor Walicki. Po wyjściu z pociągu okazało się, że na sierotę nikt nie czeka.
Po godzinie mężczyzna zabrał wycieńczoną Basię do swojego mieszkania. Po położeniu małej spać próbował odczytać z kartki dane osoby, która miała odebrać ją z dworca. Przy pomocy książki telefonicznej udało się odszyfrować dane literaty: ,,Stanisław Olszowski, Warszawa, Chmielna’’. Mężczyzna zaprowadza sierotę pod podany adres. Stanisław po powrocie do domu zauważa śpiącą dziewczynkę. Od razu poczuł ojcowski instynkt.
Tymczasem w innej części miasta Stanisława Olszewska wraca do mieszkania po miesięcznym pobycie u rodziców. Czekał na nią list (adres ,,Stanisława Olszewska, Warszawa, Chmielna’’), w którym doktor doniósł o śmierci dawnej przyjaciółki Heleny i wysłaniu do niej córki zmarłej. Okazuje się, że kobieta, z którą wynajmowała mieszkanie zapomniała przekazać jej tego listu. Stanisława postanowiła odszukać sierotę. Z listu wynikało, że dziewczynka miała ojca. Wyjechał na wyprawę z Francuzami do Ameryki Południowej i zaginął. Kobieta rozmieściła w miejsce plakaty ze zdjęciem zaginionej. Dzięki pojawieniu się pań z przedziału udaje się odszukać Walickiego. Na spotkaniu powiedział on, że Basia powinna przebywać u pana Olszowskiego. Stanisława chciała odebrać literatowi dziecko, lecz dziewczynka bardzo się do niego przywiązała. Wszyscy postanowili podzielić się opieką nad sierotą.
Po roku Basia zachorowała na ciężkie zapalenie płuc, podczas tej choroby bliscy czuwali przy jej łóżku. Na prośbę dziewczynki Stanisława i Stanisław postanowili się pobrać.
Po ślubie dziewczynka została oficjalnie zaadoptowana przez małżeństwo Olszowskich. Po ukończeniu 15 lat, jej rodzina powiększyła się o brata Tadeusza.
Ich życie upływało bardzo spokojnie, lecz do chwili. W szkole zaczęto ją nazywać ,,znajdą’’. Adopcyjni rodzice postanawiają wyjawić dziewczynce prawdę o śmierci jej biologicznej matki. Roztrzęsiona tymi słowami Basia postanowiła odszukać ojca. Po odnalezieniu jego dawnego przyjaciela dowiedziała się, że tata zaginął w Ekwadorskich górach.
Kolejnym ciosem w jej życiu była śmierć Walickiego. Przez to wydarzenie dziewczyna bardzo schudła i zaczęła wysyłać listy do Francji, gdzie żyła jej jedyna krewna – babcia.
Bohaterka uratowała koleżankę ze szkoły od tragedii, w skutek czego miała poparzone ręce.
Pewnego dnia pan Olszowski otrzymał list z Ambasady Francuskiej w Warszawskiej donoszący o tym, że Basia jest poszukiwana, ponieważ odziedziczyła ogromny spadek po babci.
Parę dni później dziewczyna rozmawiała przez telefon z Francuzem Gastonem, który ocalał z wyprawy ekwadorskiej. Poinformował ją o tym, że najprawdopodobniej jej tata żyje. Postanowiła, że ze Stanisławem wyjedzie do Francji i odszuka biologicznego ojca.
Na miejscu bohaterów powitał Gaston Dimauriac, który opowiedział ze szczegółami przebieg tragicznej wyprawy. Znajomy amerykański podróżnik Williams zwiedzając Amerykę Południową dowiedział się od tamtejszego ludu, że w odległej dziczy Ekwadoru wśród Indian mieszka biały człowiek. Po wielu trudach napotkanych po drodze dotarł na miejsce. Okazało się, że ojca Basi uratowało dwóch Indian, którzy znaleźli go rannego. Podróżnik powiedział również, że poszkodowany stracił pamięć i na razie przebywa w stolicy Ekwadoru.
Wkrótce pojawiły się nowe dane i po dwóch miesiącach ciężkiej pracy Williamsa i Gastona Basia z Olszowskim popłynęła do portu w Hawrze. Po zacumowaniu Gaston wyruszył na statek w celu poszukiwania swojego dawnego przyjaciela. Po paru minutach w obecności pielęgniarza przyprowadził siwego czterdziestolatka przypominającego widmo. Basia od razu do niego podbiegła i przytuliła, lecz on nie odwzajemnił jej uścisku. Dziewczyna nie zraziła się jego obojętnością i postanowiła zaopiekować się ojcem.
Po wejściu do pokoju hotelowego tata wykonywał dziwne gesty i ruchy, mówił coś w niezrozumiałym języku. Basia cały czas powtarzała mu, że jest jego małą córeczką i nigdy go nie opuści.
Po długich rozmowach Olszowski zaproponował powrót do Paryża, lecz dziewczyna powiedziała, że ona pojedzie do cichej, nadmorskiej wioski z biologicznym ojcem, a on może wracać do Francji. Gaston upewnił Stanisława w tym, że będzie pomagał Basi, więc Olszowski postanowił, że wróci do rodziny.
Pewnej nocy, gdy rozpętała się burza tato dostał ataku paniki, lecz po przytuleniu dziewczyny był spokojniejszy. Nazajutrz Gaston podał rękę swojemu byłemu kompanowi, a on o dziwo odwzajemnił to. Po południu Basia wybrała się z panem Bzowskim na spacer wzdłuż morza. Podczas mówienia do niego stał się cud, ojciec zaczął mówić. Zwrócił twarz do córki i powiedział: ,,Basia… To jest Basia…’’
Po tej sytuacji serce dziewczyny przepełniała radość. Jej starania nad zdrowiem fizycznym i psychicznym ojca nie poszły na marne. Sama bardzo schudła i zmarniała.
Po trzech miesiącach mieszkania w nadmorskiej wiosce Basia wraz z ojcem popłynęła do Polski.
Po powrocie do ojczystego kraju babcia pani Olszańskiej postanowiła, że Basia wraz z ojcem zamieszkają u niej.
Na dworcu czekał pan Olszowski, nie poznał on wychodzącego z pociągu Bzowskiego. Teraz był to elegancki dżentelmen. Po wejściu do domu spokojnie przedstawiła opiekunom swojego rodzica, a na końcu poprosiła, aby się przywitał. Babcia Tańska godzinami rozmawiała z nowym współlokatorem.
Basia postanowiła zabrać ojca do profesora Somera. Po usłyszeniu tego nazwiska na twarzy ojca pojawił się grymas niepokoju. Po wejściu do pracowni dziewczyna uprzedziła doktora o nietypowym zachowaniu rodzica. Somer wspominał o tym jak Bzowski przychodził do niego przez trzy lata podczas przygotowywania się do wyprawy ekwadorskiej. Po rozmowie z Basią odezwał się do jej ojca: ,,Jak się miewamy panie Adamie?’’.
Słysząc to mężczyzna bardzo zbladł. Tymczasem profesor powtórzył jego imię i zapytał jeszcze raz: ,,Jak się miewamy panie Adamie?’’ i wyciągnął ku niemu ręce. Mężczyźni objęli się.
Po tym wydarzeniu ojciec był już bardzo silny fizycznie, jak i psychicznie. Córka odważyła się opowiedzieć mu o śmierci żony i poszli na jej grób. Postanowił, że jego wszystkie przygody opisze w książce.
Basia wraz z tatą zamieszkała w nowym miejscu, sami. Babcia Tańska postanowiła zająć się małym Tadziem. Dzięki ojcu dziewczyny staruszka poznała profesora Somera i oboje przypadli sobie do gustu.
Basia znów stała się radosną nastolatką. Połowę spadku oddała ubogim sierotom, a sama wróciła do szkoły.