Menu książki:
Duch starej kamienicy - Streszczenie krótkie
Na strychu kamienicy mieszka i się opiekują nią studwudziestoletni duch Maciek. Duch mieszka ze sroką Wiesławą, która nazywa sama siebie Joanną. Sroka zabrała biżuterie pozostawioną przez panią Kowalską na stole. Duch chciał oddać biżuterie, ale musiał wskoczyć na żyrandol co spowodowało pęknięcie sufitu przez szczekającego Filusia. Wkurzona pani kowalska chciała znaleźć przyczynę pęknięcia sufitu. Poszła więc do mieszkania na kolejnym piętrze. Spotkała tam pięcioletnią Agatę. Wyjaśniła ona, że sufit pęka przez kaszalota, którego posiada w wannie. Pani Kowalska rozpoczęła awanturę mamie Agaty. Duch spostrzegł malutkie brązowe punkty. Okazało się, że to mrówki, których było coraz więcej i stawały się utrapieniem dla mieszkańców. Duch spotkał je, gdy chciał zjeść powidła, które były w kredensie pani Guzdralskiej. Rozmowa z mrówkami była trudna, ponieważ mówiły tubalnym głosem. Po jakimś czasie duch dowiedział się od normalnej mrówki, że rozmawiał z mrówkami faraona. Z powodu mrówek Maciek poprosił Prota IV o pomoc w pozbyciu się mrówek. Zaczął padać śnieg i do kamienicy wprowadzili się nowi mieszkańcy m.in. doktor Bioderko ze swoimi synami (Jarek i Marek), tragarze zostawili meble na podwórku i pojechali. We wnoszeniu szaf nowemu sąsiadowi pomógł pan Karolek i ojciec Agaty. W tej szafie byli chłopcy przez co bardzo się zmęczyli. Przez obserwowanie przeprowadzki duch się przeziębił przez co sroka zaopiekowała się Maćkiem, a także dała mu zrobiony na drutach wełniany kubraczek. Do doktora Bioderki po lekarstwo przyszedł duch. W gabinecie wziął syrop na spirytusie i go wypił przez co wrócił na strych pijany. Mieszkańcy zamówili trucicieli, żeby zwalczyli mrówki, ale niestety to się nie udało, więc duch pomyślał, że poprosi dzieci o pomoc. Przez przypadek zobaczył w teczce jednego z bliźniaków o jakich prezentach Gwiazdkowych marzą dzieci. Na podwórzu sroka zobaczyła mężczyzna, który zbierał butelki. Miał on na imię Mikołaj. Duch spotkał się z mężczyzną i umówił się, że Maciek da prezenty Mikołajowi a on je rozda. Rozpoczęło się przygotowanie do Gwiazdki. Problemem dla ducha było znalezienie kota dla Marka. Pomógł mu w tym kot Prot IV, przez przyprowadzenie swojego wujka Fryderyka. W końcu duch przedstawił się przed dziećmi, po to, żeby dzieci pomogły mu w usunięciu mrówek. Jarek wymyślił, żeby mrówki poszły za głosem jego trąbki, ale niestety nic to nie dało. Żeby nie było im smutno, Agata pozwoliła chłopcom, a także duchowi zobaczyć przez dziurkę od klucza kaszalota. Któregoś dnia w kamienicy pojawił się gęsty dym. Z tego powodu wezwano straż pożarną. Straż sprawdziła co się stało i okazało się, że komin jest zatkany. Duch zorientował się, że to zrobiła Wiesława. Później jeszcze sama się przyznała się, że to ona zrobiła, ponieważ było jej za gorąco. Duch porozmawiał z Protem IV i dowiedział się, że blisko kamienicy jest fabryka cukierków. Duch wymyślił plan pozbycia się mrówek. Od razu zaczęto go realizować. Plan się powiódł. Mrówki przeprowadziły się do fabryki. Dzieci chciały sprawić duchowi przyjemność, więc wymyśliły, że mógłby mieć urodziny. Przynieśli tort i Maciek się wzruszył i powiedział, że spełniły się wszystkie jego marzenia.