Ropucha - Recenzja książki

Bajki Andersena zacząłem czytać właściwie dopiero teraz kiedy jestem w trzeciej klasie. Są one naszymi lekturami w szkole.
W domu mam książkę wydaną przez Oficynę Wydawniczą G&P, którą kiedyś dostała moja siostra. Jest pięknie ilustrowana przez Jana Marcina Szancera.

Niestety w tej książce nie było bajki pt. Ropucha. Uwielbiam czytać i biorę udział w konkursie „Mistrz wypracowań”, więc postanowiłem, że poszukam jej w internecie. I tak się stało.

Lubię opowieści fantastyczne, takie jak „Magiczne drzewo” pana Andrzeja Maleszki czy „Harry Potter” autorstwa J.K. Rowling. Polecam Wam takie historie. A bajki różnego rodzaju, to są takie opowieści nieprawdziwe.
I w dodatku mają morał. Można się z nich wiele nauczyć. Dlatego też Wam polecam „Ropuchę”.

Ropuchą może być właściwie każdy, bo jest to taka opowieść o stworzeniu, które chce bardzo wiele osiągnąć. Tylko, że czasami w takiej gonitwie zapominamy o bardzo ważnych rzeczach.
Każdy z nas ma duszę i o nią trzeba też dbać. Myślę, że czytanie książek w pewnym sensie też właśnie pielęgnuje to, co mamy w środku.

Ropucha kiedyś usłyszała historię, którą opowiadała jej babka. Opowiadała o klejnocie, który może być w głowie. Jednak nie pomyślała, że prawdziwy skarb, który mamy, to nie są jakieś drogocenne kamienie czy błyskotki. Najważniejsze jest to, co mamy w sercu.

Ropucha z książki ciągle chciała czegoś więcej i więcej. W studni, gdzie mieszkała z całą swoją rodziną było bardzo bezpiecznie. Jednak ona chciała zobaczyć co jest poza nią. Kiedy spędziła jakiś czas w lesie zapragnęła towarzystwa. Dotarła do pięknego stawu, gdzie mieszkała razem z innymi żabami. Jednak po kilku dniach też jej się znudziło. Następnie była w ogrodzie, gdzie zobaczyła bociany. Zazdrościła im, że potrafią tak wysoko latać. To było jej marzenie – zobaczyć świat z wysoka. Pomyślała, że ptaki mogą jej pomóc w tym, żeby je zrealizować.

Ciągle chciała czegoś więcej. W zasadzie to dobrze, bo przecież dobrze jest mieć marzenia i je realizować. Trzeba jednak jeszcze myśleć o swojej duszy. Ropucha o tym nie myślała i…
Dodam jeszcze tylko, że głowie ropuchy nie było żadnego drogiego klejnotu. W zasadzie to jej na tym nie zależało, ale nie zależało jej też na tym, co ma. Nie doceniała rzeczy, które miała i były piękne.

Każdy ma marzenia. Kiedy o nich myśli – mierzy bardzo wysoko. To dobrze. Myślę, że nasza dusza jest bardzo ważna. To ona jest magiczna.

Nie powiem Wam jak się kończy ta bajka. Przeczytajcie sami. Naprawdę myślę, że warto.

Cała szkoła w Twojej kieszeni

Sprawdź pozostałe wypracowania:

Język polski:

Geografia: