Menu książki:
Rozmowy z katem - Geneza utworu i gatunek
’Rozmowy z Katem’ są sposobem na rozliczenie się z trudną historią, swego rodzaju rozliczeniem z gettem. Gdybym miał podać gatunek to miałbym problem, gdyż zauważam tutaj cechy wywiadu, reportażu, a także pamiętnika. Należy pamiętać, że Kazimierz Moczarski był dziennikarzem, który prowadzi rozmowę z katem warszawskiego getta, z Juergenem Stroppem, na różne sposoby stara się go namówić do wyrażenia zwierzeń. Pamiętać należy, że Stropp, z którym w więzieniu znalazł się były AKowiec Moczarski, był dygnitarzem NSDAP. Najbliżej moim zdaniu jest tej pozycji do zaklasyfikowania jej jako pamiętnik. Kazimierz Moczarski zadeklarował, że sprawdził prawdomówność Niemca, jednak czytelników nurtowała myśl, czy do dialogów, które można odnaleźć na kartach ’ Rozmów z Katem’ w ogóle doszło.
Pamiętać należy, że Moczarski mógł spisać rozmowy z niemieckim osadzonym dopiero po siedmiu latach, dlatego też pewne rzeczy mogły się zatrzeć, ciężko jest stwierdzić po tak długim okresie, co rzeczywiście się zdarzyło, jakie zaś wydarzenia były jedynie fikcją, pewną ułudą. Czasami jest tak, że słowa, które nam się wydają, że padły w rzeczywistości nie zaistniały, odbiegając od tematyki tej książki podobno było tak ze słynnym gierkowskim ’ Pomożecie towarzysze…’, że tekst ten nigdy nie zaistniał, a co dopiero po okresie siedmiu lat. Dziennikarz Kazimierz Moczarski zmierzył się z trudną historią, swoją własną, gdyż zapewne niełatwe dla działacza BIP ZWZ- AK, było siedzenie w więzieniu z oprawcą, sadystycznym i nieokrzesanym Stroppem, z którego autor książki wyszedł dopiero na fali Odwilży, jak też opisał przemyślenia dygnitarza nazistowskiego, w momencie, gdy tamten wiedział, że misja jego życia, stworzenie 1000- letniej Rzeszy, legło w gruzach po 12 latach.