Menu książki:
Świętoszek - Świętoszek – Molier – Streszczenie
„Świętoszek” to komedia Moliera, właściwie autora o imieniu Jean Baptiste Poquelin. Dramatopisarz specjalizował się w nauce poprzez zabawę – choć jego dzieła są pełne humoru, mają w sobie sporą dawkę wartościowych, moralizatorskich treści, które przemawiają do odbiorcy. „Świętoszek” to opowieść o tym, jak trzeba uważać na ludzi, którym powierza się zaufanie.
Scena pierwsza aktu pierwszego rozpoczyna się protestem pani Pernelle, która oburzona jest tym, że nikt we własnym domu nie chce słuchać jej rad. Domownicy starają się ją uspokoić, jednak ona odpowiada im ostro i krytykuje ich postawy. Przykładowo oskarża pokojówkę o lenistwo i impertynencję, Damisa o bycie nicponiem, natomiast Mariannie wytyka, że tak naprawdę nie jest skromna i cicha. Pani Pernelle uważa, że jedynym zacnym człowiekiem, którego rad należy słuchać, jest Tartuffe, który cieszy się szacunkiem Orgona. Domownicy starają się uzmysłowić jej, że mężczyzna jest tak naprawdę przebiegłym hipokrytą, który tylko udaje. Pani Pernelle nie daje przekonać się żadnym argumentom, które tylko jeszcze bardziej ją rozwścieczają. W końcu urywa dyskusję, policzkując zdziwioną i ociągającą się służącą.
W scenie drugiej jesteśmy świadkami rozmowy Kleanta z Doryną. Chłopak dziwi się pani Pernelle i obawia się jej. Doryna opowiada, jaki wpływ ma Tartuffe na Orgona i wypomina jego hipokryzję. Mężczyzna jest przebiegłym manipulatorem, który powoli zyskuje sobie szacunek pana domu – staje się jego powiernikiem, od niego zależy większość rzeczy. Tartuffe jest przesadnie religijny, każdy, nawet z pozoru tylko grzeszny, czyn wypomina.
Kolejna scena jest bardzo krótka. Elmira mówi tylko do Kleanta, że dzięki zwłoce ominęła go nauka, którą pani Pernelle dawała nawet przy drzwiach. Na koniec oznajmia, że idzie czekać na swojego męża. Kleant odpowiada, że zostanie przy drzwiach.
Czwarta scena także nie zniewala długością – Damis prosi Kleanta o wstawiennictwo u Oregona. Marianna pragnie poślubić Walerego, a Damis jest zakochany w jego siostrze. Obawia się jednak, że Tartuffe wywrze zły wpływ na pana domu i plany legną w gruzach. W końcu wybiega, chcąc uniknąć spotkania z ojcem.
W scenie piątej jesteśmy świadkami doprawdy niepojętej wymiany zdań między Orgonem a Doryną. Mężczyzna, wróciwszy do domu, chce wypytać służącą o to, co działo się podczas jego nieobecności. Doryna opowiada o tym, jak pani cierpiała od gorączki. Orgon zaś dopytuje o Tartuffe’a, który był w wyśmienitym zdrowiu. Jakby nie zdając sobie sprawy z tego, co słyszy, pan domu żałuje swojego sługi i zdaje się nie zważać na cierpienia pani. Pojawia się charakterystyczny zwrot „Biedaczysko!” (różniący się nieznacznie w przekładach), którym Orgon odnosi się do Tartuffe’a. Powoduje to, że scena nabiera tragikomicznego wydźwięku.
Scenę szóstą rozpoczynają skargi Kleanta na dziwną sytuację panującą w domu, odkąd tylko pojawił się Tartuffe. Pan domu jednak sprawia wrażenie całkowicie oderwanego od rzeczywistości i zaczyna wychwalać Świętoszka – mówi o szczęściu, jakie czuje w jego obecności. Nie umiejąc znaleźć słów na wspaniałe cechy Tartuffe’a, mówi: „To jest człowiek!”. Orgon twierdzi, że mógłby patrzeć na śmierć bliskich i nie poczułby nic, ponieważ Świętoszek pomógł mu wyzwolić się z ludzkich trosk. Kleant krytykuje jego postawę, rzucając sarkastyczną uwagę, a Orgon opowiada o swoim pierwszym spotkaniu ze Świętoszkiem – było to w świątyni, a Tartuffe korzył się ostentacyjnie przed Bogiem. Kleant stara się pokazać bratu niedorzeczność sytuacji – wiara w końcu nie polega na okazywaniu jej na prawo i lewo, ale na czynieniu dobra. Nic jednak nie dociera do Orgona, który zdaje się zaślepiony postacią Świętoszka. Mężczyźni w rozmowie wspominają Walerego. Pan domu miga się od odpowiedzi na temat swojej zgody na zaślubiny, dlatego jego brat postanawia przestrzec młodych.
Akt drugi rozpoczyna się sceną, w której Orgon dyskretnie wypytuje Mariannę o zdanie na temat Świętoszka. Dziewczyna miga się od odpowiedzi, czy Tartuffe się jej podoba. Mówi, że powie to, co każe jej ojciec.
W scenie drugiej pokojówka cicho wchodzi do pokoju i z ukrycia przysłuchuje się rozmowie. Orgon, powołując się na obowiązek posłuszeństwa, każe Mariannie wyjść za Tartuffe’a. Służąca zostaje dostrzeżona i stara się zmienić zdanie pana. Ten jednak, słysząc krytykę wymierzoną w Świętoszka, wpada w szał. Orgon stara się przekonać córkę do małżeństwa, jednak pokojówka nie daje mu dojść do słowa. Sprawia to, że mężczyzna zaczyna się coraz bardziej złościć. Chce uderzyć Dorynę, jednak ta ostatecznie ucieka panu, rzucając na odchodne, że nigdy nie poślubiłaby kogoś takiego jak Tartuffe. Orgon wychodzi zdenerwowany.
Doryna krytykuje milczącą postawę Marianny. Ta zasłania się posłuszeństwem. Mimo wszystko chce jednak poślubić Walerego. Woli umrzeć, niż wyjść za Tartuffe’a. Chce jednak, żeby to Walery zajął się sprawą. Doryna na początku ironizuje słabość Marianny, jednak w końcu poważnieje i zaczyna zastanawiać się nad krokami, które należy podjąć.
W scenie czwartej narzeczeni zaczynają kłócić się i oskarżać nawzajem o brak stałości w uczuciach. Walery jest zły brakiem reakcji Marianny na wieść o planach ojca. Doryna godzi kochanków, kierunkując ich myśli na wymyślenie planu przeciwko małżeństwu z Tartuffem. Pokojówka radzi Mariannie udawać chorą, a Waleremu udowadnianie swojej wartości przed Orgonem.
Akt trzeci rozpoczyna scena pierwsza, w której Damis, dowiedziawszy się o planach pana domu, buntuje się i agresywnie wyraża swoją niechęć w stosunku do Świętoszka. Doryna powstrzymuje go, wyrażając nadzieję na rozwiązanie sprawy dzięki Elmirze.
Widząc pokojówkę, Tartuffe ostentacyjnie demonstruje swoją wiarę i każe się jej zakryć. Doryna kłóci się z nim i mówi, że Elmira chce się z nim widzieć.
W scenie trzeciej Świętoszek flirtuje z Elwirą, która udaje nieświadomą tego i przekształca jego słowa na brzmiące religijnie. Kobieta utrzymuje nachalnego adoratora na dystans, a w pewnym momencie zwala go z nóg pytaniem, co by się stało, gdyby powtórzyła zasłyszane rzeczy mężowi. Tartuffe lekceważy ją, jednak zgadza się na poparcie małżeństwa Walerego i Marianny.
Oburzony Damis przerywa rozmowę i, ignorując rady Doryny, zamierza powiedzieć o wszystkim ojcu i w ten sposób ukrócić niegodziwości Świętoszka.
Tak jak zapowiedział, tak Damis robi w scenie piątej. Domaga się ukarania winnego. Elmira, odchodząc, twierdzi, że była w stanie się obronić i nie widzi potrzeby, żeby o całym zajściu informować jej męża.
Świętoszek przyjmuje pokorną postawę i zbiera na siebie wszystkie winy, robiąc z siebie ofiarę i męczennika. Prosi nawet Orgona żeby wyrzucił go z domu. Pan, ujęty postawą Tartuffe’a, uznaje, że Damis po prostu zazdrości Świętoszkowi postawy i knuje intrygi, żeby się go pozbyć. Ścieka się i wydziedzicza syna, jednocześnie zapowiadając ślub Marianny ze Świętoszkiem na ten sam wieczór.
Tartuffe wciąż udaje i cieszy się z przebaczenia. Razem z ojcem rozpacza nad wyrodnym synem. Oznajmia, że w ramach skruchy opuści dom, jednak Orgon nie pozwala mu na to. Łapiąc się w sieci obłudnika, pan domu decyduje się przepisać na niego cały swój dobytek.
W akcie czwartym Świętoszek rozmawia z Kleantem, prosząc go, aby pomógł Damisowi wrócić do domu. Tartuffe pokazuje swoją prawdziwą twarz, gdy nie chce potwierdzić, że majątek tak naprawdę nie należy się jemu, a synowi Orgona. Wychodzi, powołując się na ważne sprawy. W kolejnej scenie Doryna prosi Kleanta o pomoc.
Marianna za wszelką cenę stara się uniknąć ślubu ze Świętoszkiem. Jej próby popierają Doryna i Kleant, jednak pan domu jest nieugięty. W końcu Elmira decyduje się udowodnić mężowi, że Tartuffe jest niegodziwcem i manipulatorem. Chowa Orgona pod stołem, a sama zaczyna zachęcać Świętoszka do wyrażenia swoich uczuć. Mężczyzna pokazuje swoją naturę, twierdząc, że nieodkryta zdrada to nie grzech, a Orgon to człowiek stworzony do manipulowania nim.
Orgon chce przerwać całą sytuację, ale Elmira każe mu jeszcze czekać. Tartuffe zbliża się do kobiety i chce ją objąć, jednak Orgon nie daje się dłużej wodzić za nos i każe Świętoszkowi opuścić dom. Pan domu przyznaje się do błędu i wybiega, by sprawdzić pewną rzecz.
W akcie piątym Orgon wyznaje Kleantowi, że powierzył świętoszkowi ważną szkatułkę. Kleant napomina go, by nie popadał w skrajności. Damis chce zemścić się na Tartuffie, jednak zostaje powstrzymany.
Nagle pojawia się pan Zgoda z nakazem opuszczenia domu przez Orgona i całą rodzinę. Okazuje się, że Tartuffe dąży do aresztowania pana domu. W ostatnim momencie sam jednak zostaje uwięziony z rozkazu samego księcia – okazało się, że Świętoszek był od dawna poszukiwanym przestępcą. Władca, mając na pamięci dawne czyny Orgona, darował mu przestępstwo – w szkatułce znajdowały się dokumenty należące do zbiega. Komedia kończy się dobrze, a Świętoszek zostaje odprowadzony do więzienia.